1998 Trening Noworoczny

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Go-left.png sezon 1997/98 Go-right.png

grano 2 x 30 minut


Herb_Cracovia

Trener:
Piotr Kocąb
pilka_ico
mecz towarzyski
czwartek, 1 stycznia 1998

Cracovia - Cracovia II

3
:
3

(3:0)
karne
2:4


Herb_Cracovia II

Trener:
Grzegorz Kmita
Skład:
Kwiatkowski
Walankiewicz
Siemieniec
Kowalik
Góra
Powroźnik
Hrapkowicz
Krupa
Podsiadło
Martyniuk
Paweł Zegarek
Felsch
Szary
Surówka


Widzów: ok. 500 „ok.” nie może być przypisane do zadeklarowanego typu liczbowego o wartości 500.

bramki Bramki
Martyniuk
Paweł Zegarek
Hrapkowicz
1:0
2:0
3:0
3:1
3:2
3:3



Piotr Zegarek
Piotr Zegarek
Frey
Skład:
Paluch
Kopyść
Przytuła
Gędłek
Frey
Marek
Rokicki
Bednarz
Szostak
Gościniak
Piotr Zegarek
Trzepałka
Baster
Matusiak



Opis meczu

Gazeta Wyborcza

O 12.32 - po 26 minutach gry - padł pierwszy gol w tradycyjnym

noworocznym treningu piłkarzy Cracovii, na który przy ładnej pogodzie przyszło około pół tysiąca najwierniejszych kibiców "pasów".

Szczęśliwym strzelcem okazał sie Artur Martyniuk. Spotkanie pierwszego zespołu z drużyną rezerwową zakończyło się ostatecznie rezultatem 3-3 (3-0), a w rzutach karnych lepiej zaprezentowali sie zawodnicy występujący na co dzień w okręgówce. Honorowym gościem treningu był prezydent Krakowa Józef Lassota, który pierwszy kopnął futbolówkę. - Ten słoneczny dzień to dzień symboliczny - - początek wiosny Cracovii - stwierdził włodarz miasta, zapowiadając

zawiązanie w ciągu kilku miesięcy spółki Gminy Kraków z klubem.
Źródło: Gazeta Wyborcza


"12:32 - pierwszy gol" -
Dziennik Polski

12:32 - pierwszy gol

Relacja z meczu w Dziennik Polski cz.1
Relacja z meczu w Dziennik Polski cz.2
Artur Martyniuk rozpoczął serię bramek na krakowskich stadionach.

Jak wieloletnia tradycja każę, piłkarze Cracovii zebrali się 1 stycznia punktualnie o godz. 12 w południe na noworoczny trening. Kiedy ten zwyczaj zapoczątkowano. trudno dociec. Było to przed wojną, podobno wracając z zabawy sylwestrowej piłkarze „pasiaków” dla zdrowia wyciągnęli piłkę z szatni na śnieg i za-grali sparing. I odtąd było tak co roku. Cracovia długie lata była tym pierwszym klubem w Nowym Roku w Polsce, który zaczynał grę. Wczoraj śniegu nie było, świeciło za to piękne słońce, a na trybunach zjawiło się kilkuset zagorzałych sympatyków „pasiaków”. Niektórzy z nich przychodzą tu corocznie o tej porze. Z wolna zwyczajem staje się obecność na noworocznym treningu prezydenta miasta Krakowa. I tym razem Józef Lassota kopnięciem piłki uruchomił tę całą zabawę, która potrwa 12 miesięcy. Jak zwykle.

Na stadionie Cracovii zaczęło się od wysłuchania hejnału mariackiego, potem przemówił prezes klubu Kazimierz Zawrotniak, witając piłkarzy, kibiców, Radę Seniorów i zebranych gości. Prezes wyraził nadzieję w szybką poprawę stanu finansowego Cracovii i oddał głos prezydentowi miasta. Józef Lassota powiedział, iż cieszy się ze spotkania z wielką rodziną tego klubu. Po 2 latach starań finalizuje się utworzenie spółki Cracovii i Gminy Kraków, by powstał Miejski Klub Sportowy Cracovia. Wejście klubu na nowe tory gospodarowania powinno zapewnić mu spokojny byt. To było 5 minut optymizmu na boisku Cracovii, niemniej spółka jest sprawą (oby nieodległej) przyszłości. O godz. 12.06 arbiter Maciej Madeja, prowadzący sparing w towarzystwie asystentów Henryka Nosalskie-go i Artura Śliwy, dał znać do pierwszego w 1998 roku meczu w Krakowie Zagrała 1 drużyna Cracovii z rezerwami. Zebranych kibiców intrygowało, kiedy padnie pierwsza bramka. Ten gol był jednocześnie pierwszym golem, jaki na ziemiach polskich uzyskano w Nowym Roku, nosił więc znamiona symbolu. Ponieważ jednak kilka klubów zaczęło 1 stycznia chodzić w ślady Cracovii, to mogło się zdarzyć, że ten pierwszy gol uzyskiwano wcześniej gdzie indziej. Wczoraj tak się stało w Tarnowie, tam gol padł o godz. 12.05.

Na pierwsze trafienie strzeleckie czekano wczoraj w Krakowie do godz. 12.32. Wtedy to z prawej strony boiska w długi róg celnie strzeli! Artur Martyniuk. W odstępie 5 minut padły wszystkie 3 gole, jakie zdobył 1 zespół. Po Martyniuku strzelali Paweł Zegarek i Hrapkowicz.

Po zmianie stron obraz gry się zmienił, bo II drużyna odzyskała wigor, a gole zdobyli: Piotr Zegarek dwa i Frey. Cracovia I -Cracovia II 3-3 (3-0). Grano 2 x 30 min. - Punkty pozostały w klubie - żartowano na trybunach, a zawodnicy obu drużyn postanowili rozstrzygnąć spotkanie w dodatkowych karnych. Z I zespołu Walankiewicz przestrzelił, Kowalik wycelował w słupek, a strzał Mroza odbił Felsch. Natomiast dla II zespołu karne celnie wykonali: Rokicki, Szostak i Gędłek. Było więc w „jedenastkach” 0-3.

Na noworoczny trening zgłosili się, Cracovia I: Kwiatkowski, Walankiewicz, Siemieniec, Kowalik, Góra, Powroźnik, Hrapkowicz, Krupa, Podsiadło, Martyniuk, Paweł Zegarek oraz Felsch, Szary, Surówka. Trener Piotr Kocąb. Cracovia II: Paluch, Kopyść, Przytuła, Gędłek, Frey, Marek, Rokicki, Bednarz, Szostak, Gościniak, Piotr Zegarek, oraz Trzepałka, Baster i Matusiak. Trener Grzegorz Kmita.

Trener Cracovii Piotr Kocąb: - W grze nie wziął udziału kontuzjowany Kraczkiewicz. Nie dojechał Dąbrowski, który do czerwca jest naszym zawodnikiem. Feutchine'a zaś nie ma jeszcze w Polsce, a o jego dalszych losach zadecydują rozmowy z Wisłą. Odejdą Mielec i Gościniak. Nie jest łatwo, ale gdybyśmy utrzymali skład z końca jesieni, byłbym spokojny. Zaczynamy trenować w Krakowie, 14-23 stycznia przebywać będziemy na obozie w Nowym Targu, w lutym zagramy sparingi.

Artur Martyniuk:

- Czekałem na ten powrót

26-letni Artur Martyniuk zapisze się w annałach Cracovii, bo zdobył dla niej pierwszego, historycznego gula w Nowym Roku.

- Otrzymałem podanie od Edka Kowalika i udało mi się trafić do siatki. Przed trenigiem nie myślałem tyle o strzeleniu gola, lecz o tym, by w ogóle zagrać. To był mój ponowny debiut.

- Po złamaniu nogi!

- Tak, miałem pecha, od maja nie mogłem grać, na 3 miesiące założono mi gips, potem był długi okres rehabilitacji. Ponieważ futbol to moja pasja i za-wód, nic mogłem się doczekać powrotu na boisko. Stało się to 1 stycznia, zagrałem dziś 30 minut. Na Nowy Kok nie ma dla mnie lepszych życzeń niż te, abym się znów zaaklimatyzował w I drużynie i strzelał gole w drugiej lidze.

- Nie jest Pan wychowankiem Cracovii...

- Trafiłem tu z Nadwiślanu, gdzie awansowaliśmy do okręgówki i byłem królem strzelców. Wcześniej krótko występowałem w Węgrzcance, natomiast pochodzę z Jeleniej Góry. Grałem w Karkonoszach. Przeprowadziłem się do Krakowa i od kilku lat mocno czuję się związany z tym miastem.
JAN OTAŁĘGA
Źródło: Dziennik Polski nr 1 z 2 stycznia 1998


"Upadek Prezydenta" -
Dziennik Polski

Upadek Prezydenta

Relacja z meczu w Dziennik Polski
Na takie zdjęcie czeka się czasem latanii... Oto prezydent Krakowa Józef Lassota, rozpoczynając noworoczne spotkanie na stadionie Cracovii, kopnął piłkę i jak długi wyłożył się na trawie. Zdarzenie, które mogło zarejestrować kilku fotoreporterów obsługujących tradycyjny mecz. Niestety. tym razem mogący to uczynić zgromadzili się pod jedną bramką (tam gdzie grzało słoneczko), solidarnie pozostając w szampańskim nastroju. Był wśród nich także nasz fotoreporter, nie pozostała nam więc nic innego. jak przekonać go do zrehabilitowania się w bardziej tradycyjny sposób. Rysunek to nie to samo, co nie fotografia, ale zawsze coś. W końcu prezydent Krakowa nie upada codziennie...
Źródło: Dziennik Polski nr 3 z 5 stycznia 1998


Zobacz też


Mecze sezonu 1997/98


Mecze sezonu 1997/98 (Cracovia II)