1998-05-31 Cracovia - Jeziorak Iława 2:0
|
II liga grupa wschodnia , 31 kolejka Kraków, niedziela, 31 maja 1998
(0:0)
|
|
Skład: Kwiatkowski Szary Walankiewicz Mróz Siemieniec Ł. Kubik Depa E. Kowalik (66' Ziółkowski) Węgiel (46' Hrapkowicz) Martyniuk (46' Feutchine) Prokop |
Sędzia: D. Stawowy z Wałbrzycha
|
Skład: Borkowski Predehl (67' K. Kowalik) Tarnowski Świecki Przytuła (87' Dymowski) Opaliński Pasik Płoski Kisielewski (53' Makowski) Cetnarowicz Kobus |
Opis meczu
Tempo
Źródło: Tempo 1 czerwca 1998
Dziennik Polski
Choć mecz rozgrywany był w samo południe podczas spiekoty, stał na całkiem niezłym poziomie, sporo było sytuacji podbramkowych. Cracovia zaczęła efektownie, w 5 min po podaniu Prokopa, strzał Mroza z 16 metrów trafił w nogi obrońców. Potem 2-krotnie groźnie strzelał z wolnego z około 25 m Szary, w pierwszym przypadku piłka poszybowała tuż nad poprzeczką, w drugim bramkarz wybił futbolówkę na róg. W 16 min Kobus przedarł się przez obronę gospodarzy, ale z 11 m strzelił wprost w ręce Kwiatkowskiego. Potem goście opanowali środek boiska i oni częściej zagrażali bramce Kwiatkowskiego. W 31 min po centrze Przytuły, Predehl główkował tuż nad poprzeczką. W 40 min Kwiatkowski wyłapał uderzenie Kobusa z wolnego. W 45 min bliski szczęścia był Kubik, rzucił się „szczupakiem” do dośrodkowa- nia, ale strzał głową nie trafił w światło bramki. W II połowie trener Kmita dokonał kilku zmian, wniosły one ożywienie do gry gospodarzy. W 49 min po dośrodkowaniu Mroza, bramkarz gości w ostatniej chwili zablokował Hrapkowicza. W 52 min Feutchine wpadł w pole karne, ale strzelił na wiwat. W 58 min do prostopadłego podania wystartował Makowski, znalazł się sam przed Kwiatkowskim, ale fatalnie strzelił, nad poprzeczką. Nie strzelili gola goście, zdobyła go w 7 minut później Cracovia. Podawał Feutchine,
a Prokop w stylu rasowego napastnika, gwałtownie przyspieszył, zgubił obrońcę i plasowanym strzałem obok wybiegającego bramkarza uzyskał prowadzenie. W 60 sekund później w podobnej sytuacji znalazł się Feutchine, ale obrońcy Jezioraka zdołali zablokować jego strzał. W 69 min znowu znakomitym przyspieszeniem popisał się Prokop, ale trochę za daleko wypuścił sobie piłkę i Borkowski zdołał zażegnać niebezpieczeństwo.
Od tego momentu dużą przewagę osiągnęli goście, Cracovia, skupiając na swojej połowie 8-9 graczy broniła wyniku. Groźnie strzelał Krzysztof Kowalik, piłka otarła się jeszcze o jednego z obrońców, ale mający bardzo dobry dzień Kwiatkowski nie dał się zaskoczyć.
Goście przesiadywali na połowie Cracovii, w 82 min stracili piłkę w okolicach linii środkowej, przechwycił ją Prokop, popędził na bramkę Borkowskiego, ograł dwóch obrońców i było 2-0.
Mecz był już w tym momencie rozstrzygnięty, mogli odetchnąć z ulgą kibice Cracovii, wreszcie uśmiech pojawił się na twarzy szalenie przeżywającego mecz trenera Grzegorza Kmity.
Prokop i Kwiatkowski to pierwszoplanowe postacie tego meczu. Obrona „pasów” nie grała tak pewnie jak zazwyczaj, mniej widoczna była linia środkowa. Najważniejsze były jednak w tym spotkaniu punkty i ten cel gospodarze osiągnęli.Źródło: Dziennik Polski 1 czerwca 1998
Gazeta Krakowska
Bramki: Prokop 65 i 81 min. Sędziował D. Stawowy z Wałbrzycha. Żółte kartki: Martyniuk — Kobus. Widzów ok. 1 tys. CRACOVIA: Kwiatkowski — Mróz, Walankiewicz, Szary — Siemieniec, Kubik, Depa, Kowalik (67. Ziółkowski), Węgiel (46. Hrapkowicz) — Martyniuk (46. Feutchine), Prokop.
„Pasy” zmuszone są grać pod ogromną presją. Wszak teraz każda strata punktowa może mieć... trzecioligowe skutki. Skoro jednak potrafią podopieczni trenera Grzegorza Kmity wygrywać, znaczy, że są wcale odporni psychicznie. To może być niezły prognostyk na trzy decydujące tej wiosny mecze.
Wczoraj kibiców zaskoczył trochę skład gospodarzy. Ze względów przede wszystkim zdrowotnych nie mogli wystąpić Zegarek, Krupa i Po-wroźnik, natomiast na ławce rezerwowych usiedli Feutchine i Hrapkowicz, czyli ostatnimi czasy podstawowi gracze linii ofensywnych. I w pierwszej połowie gra się „pasom” nie kleiła. Wprawdzie posiadały tzw. optyczną przewagę, ale niewiele (a w zasadzie nic; biorąc pod uwagę zdobycze bramkowe) z tego wynikało. Dość powiedzieć, że dwa najgroźniejsze strzały oddał defensor Szary. Dwukrotnie przymierzał z wolnych i za pierwszym razem (uderzenie z ok. 30 metrów) piłka przeleciała tuż nad poprzeczką, za drugim zaś (strzał z ok. 20 m) bramkarz Borkowski miał sporo kłopotów z zażegnaniem niebiezpieczeństwa (piłka leciała w lewy dolny róg). Goście z kolei trzykrotnie sprawdzili Kwiatkowskiego, ale dwakroć nie dał się on zaskoczyć najpierw Pasikowi, a potem Kobusowi, a „główka” Predehla była minimalnie niecelna.
W przerwie krakowski szkoleniowiec dokonał jedynych chyba, możliwych w zaistniałej sytuacji, zmian. Po prostu wpuścił na boisko wspomnianych Hrapkowicza i Feutchine. Dał im szansę i wygrał! Choć w 60 min Cracovia mogła zostać zamroczona. Makowski otrzymał idealne podanie z głębi pola, gospodarze „łapali” na spalonego innych iławian, a tymczasem ten zawodnik znalazł się oko w oko z Kwiatkowskim. Wydawało się, że... Makowski jednak chciał wybitnie technicznie trafić piłką do siatki i w rezultacie futbolówka poleciała sobie w okolice betonowego wirażu na kolarskim torze. Co się odwlecze; ale akurat z drugiej strony... W 60 min piłka najpierw doszła do Feutchine, ten odegrał do Prokopa, nastąpił precyzyjny strzał w tzw. długi róg i piłka zatrzepotała w siatce; 1:0!
Już do końca meczu niby więcej z gry mieli iławianie, ale szanse bramkowe „pasy”. W 70 min, po ładnej akcji Ziółkowskiego z Prokopem, jeden z obrońców zablokował strzał Feutchine, za moment zaś bramkarz rozpaczliwie interweniował po strzałach Szarego i Prokopa. I wreszcie w 81 min Prokop przeprowadził popisową akcję, biegł z piłką prawie od linii środkowej, „symulował” zagranie do Feutchine, a znalazł się w sytuacji sam na sam z Borkowskim i lekkim strzałem trafił piłką do „klatki"; 2:0!
Miał się więc z czego cieszyć trener Kmita: - Wygraliśmy mecz bardzo ciężki dla obu stron, nie tylko ze względu na upal. Jeziorak zaprezentował się najlepiej z grona rywali za mojej kadencji jako pierwszego szkoleniowca. A przecież my ciągle balansujemy na jakże cienkiej linie... Jestem zbudowany postawą Prokopa. Urasta on do rangi czołowego snajpera, który był potrzebny zespołowi już od lat.Źródło: Gazeta Krakowska
Trenerzy po meczu
Grzegorz Kmita, trener Cracovii
- Tak jak przewidywałem, to spotkanie było dla nas bardzo ciężkie. Jeziorak to bardzo dojrzała drużyna. My wygraliśmy, bo potrafiliśmy wykorzystać stworzone przez nas sytuacje. Obie bramki to zasługa Tomka Prokopa, który pokazał dzisiaj, że jest naprawdę dobrym strzelcem. Na takiego snajpera od dłuższego czasu czekała Cracovia. Feutchine grał dopiero w II połowie, bo jest ostatnio w słabszej formie, a na dodatek ostatnio chorował. Krupy nie było na ławce rezerwowych, bo na piątkowym treningu doznał kontuzji. Paweł Zegarek jest chory na grypę, mam nadzieję, że w sobotnim meczu z Radomskiem będzie już mógł zagrać. Wcześniej w środę jedziemy do Opoczna. Ta końcówka ligi będzie mordercza, wciąż wisimy na cienkiej niteczce, choć po dzisiejszym zwycięstwie niteczka zamieniła się w solidniejszą linę.
Jerzy Jastrzębski, trener Jezioraka
W tym meczu nie było podtekstów. Przyjechaliśmy do Krakowa, by wygrać. I tak by się zapewne stało, gdyby Michniewski nie zachował się jak dziecko w 58 min. Był sam przed Kwiatkowskim, mógł zrobić z piłką wszystko, a strzelił fatalnie. Uważam, że byliśmy zespołem lepszym, dyktowaliśmy warunki gry. Bardzo podobała mi się gra napastnika Cracovii Prokopa.
- Czy na słabszą grę Jezioraka w II połowie nie wpłynął fakt, że podróżowaliście do Krakowa pociągiem...
- Tak, wyjechaliśmy z Iławy o 6.28, zaraz w po meczu wsiadamy w ekspres i jedziemy do Iławy. Nie będę jednak tego komentował, o to proszę spytać w moim klubie.
1997-08-03 Cracovia - Hetman Zamość 4:0 1997-08-10 Hutnik Kraków - Cracovia 2:0 1997-08-13 Siarka Tarnobrzeg - Cracovia 1:0 1997-08-16 Cracovia - Świt Nowy Dwór Mazowiecki 7:1 1997-08-23 Stal Stalowa Wola - Cracovia 1:0 1997-08-30 Cracovia - Avia Świdnik 0:2 1997-09-06 Górnik Łęczna - Cracovia 3:1 1997-09-13 Cracovia - Unia Tarnów 0:0 1997-09-19 Okocimski Brzesko - Cracovia 0:0 1997-09-27 Wawel Kraków - Cracovia 2:0 1997-10-04 Czuwaj Przemyśl - Cracovia 0:0 1997-10-11 Cracovia - Korona Kielce 1:1 1997-10-18 Warmia Olsztyn - Cracovia 0:0 1997-10-26 Cracovia - WKP Włocławek 2:1 1997-11-02 Jeziorak Iława - Cracovia 1:0 1997-11-09 Cracovia - Ceramika Opoczno 2:1 1997-11-15 RKS Radomsko - Cracovia 1:0 1997-11-22 Cracovia - GKS Bełchatów 2:1 1998 Trening Noworoczny 1998-03-08 Hetman Zamość - Cracovia 3:1 1998-03-15 Cracovia - Hutnik Kraków 0:0 1998-03-21 Świt Nowy Dwór Mazowiecki - Cracovia 1:1 1998-03-29 Cracovia - Stal Stalowa Wola 1:0 1998-04-04 Avia Świdnik - Cracovia 0:0 1998-04-07 Cracovia - Górnik Łęczna 0:2 1998-04-11 Unia Tarnów - Cracovia 3:1 1998-04-19 Cracovia - Okocimski Brzesko 0:0 1998-04-25 Cracovia - Wawel Kraków 0:0 1998-05-03 Cracovia - Czuwaj Przemyśl 4:2 1998-05-09 Korona Kielce - Cracovia 0:0 1998-05-17 Cracovia - Warmia Olsztyn 9:1 1998-05-20 WKP Włocławek - Cracovia 0:1 1998-05-31 Cracovia - Jeziorak Iława 2:0 1998-06-03 Ceramika Opoczno - Cracovia 1:0 1998-06-06 Cracovia - RKS Radomsko 2:0 1998-06-09 GKS Bełchatów - Cracovia 2:0