2005 Trening Noworoczny

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Go-left.png sezon 2004/05 Go-right.png

grano 2x30 minut


Herb_Cracovia

Trener:
Wojciech Stawowy
pilka_ico
mecz towarzyski
sobota, 1 stycznia 2005, 12:00

Cracovia - Cracovia II

7
:
4

(3:1)



Herb_Cracovia II


Skład:
Olszewski
Wacek
Wawrzyczek
Wiśniewski
Radwański
Nowak
Baran
Giza
Baster
Szczoczarz
Bania

Ustawienie:
4-4-2


Widzów: 4 000

bramki Bramki
Szczoczarz (21')
Bania (22')

Bania (25')
Giza (36')

Szczoczarz (49')

Baster (51')
Szczoczarz(55')
1:0
2:1
2:1
3:1
4:1
4:2
5:2
5:3
6:3
7:3
7:4


Przytuła (23')


Onyekachi (48')

Moskała (50')


Przytuła (58')
Skład:
Zachariasz
Raś
Kożuch
Madoń
Biegajło
Bojarski
Przytuła
Ankowski
Makuch
Moskała
Szwajdych (31' Onyekachi)

Ustawienie:
4-4-2



Opis meczu

"Ojcze Święty, pozdrawia Cię Twoja Cracovia"

"Noworoczny mecz Cracovii" -
Sport.pl

Noworoczny mecz Cracovii

Zgodnie z 80-letnią tradycją piłkarze Cracovii przeprowadzili na własnym stadionie noworoczny trening, w który pierwsza drużyna pokonała drugi zespół 7:4 (3:1). Pierwszego gola w tym roku zdobył o godzinie 12.26 Łukasz Szczoczarz. Trening obejrzało 4 tysiące kibiców.

W samo południe prezydent miasta Krakowa Jacek Majchrowski kopnął piłkę, dając znać do rozpoczęcia treningu. Trener Cracovii Wojciech Stawowy podzielił kadrę pierwszego zespołu na dwie ekipy, które uzupełnione zostały piłkarzami z drugiej drużyny. Trening rozegrano na rozmokłym, ale bardzo dobrze przygotowanym boisku. W zespole Cracovii zabrakło m. in. Kazimierza Węgrzyna i Marka Citki. Natomiast wystąpił nowy nabytek beniaminka ekstraklasy Tomasz Moskała. Mecz trwał 2x30 min.

Dość długo żadna z drużyn nie mogła zdobyć gola. Dopiero o godzinie 12.26 pierwszą bramkę w tym roku strzelił Łukasz Szczoczarz. Potem gole sypały się jak z roku obfitości. Mecz zakończył się zwycięstwem pierwszego zespoły Cracovii 7:4 (3:1). Bramki dla pierwszej drużyny zdobyli: Łukasz Szczoczarz trzy (21,49, 55), Piotr Bania dwie (22 i 25), Piotr Giza (36), Marek Baster (51), dla pokonanych: Krzysztof Przytuła dwie (23 i 58), Daniel Onyekachi (48), Tomasz Moskała (50).

"Bardzo się cieszę ze zdobycia trzech goli, bo to może dobry prognostyk rundą wiosenną. W ekstraklasie nie zdobyłem jeszcze bramki - powiedział Łukasz Szczoczarz. - Na Sylwestra bawiłem się w Zakopanem. Podczas spaceru na Krupówkach było niebezpiecznie, latały butelki, a jedna z petard przeleciała mi tuż koło głowy".

W przerwie meczu Cracovia zrobiła sobie zdjęcie z transparentem, na którym napisano: "Ojcze Święty, pozdrawia Cię Twoja Cracovia".

"Do Watykanu lecimy w poniedziałek, gdzie spotkamy się z Janem Pawłem II najpierw na audiencji generalnej, a potem prywatnej - dodał wiceprezes Cracovii Paweł Misior. - Zawieziemy papieżowi koszulkę z numerem jeden, a także zdjęcie zrobione podczas treningu noworocznego".

Cracovia treningi przed rundą wiosenną rozpoczyna 10 stycznia.
Źródło: Sport.pl [1]


"W "cracoviackich" humorach" -
Gazeta Wyborcza

W "cracoviackich" humorach

Ponad cztery tysiące sympatyków Cracovii cieszyło się w Nowy Rok "pasiastym" treningiem, podczas którego padło 11 bramek, a w przerwie wykonano zdjęcie piłkarzy i kibiców dla Papieża

Tym razem, jak na porę roku, było wyjątkowo ciepło, oczywiście ani śladu śniegu, murawa przypominała boisko z końca listopada - mokre i ciężkie. Ale całkiem niezłe, więc choć był to tylko trening, widzowie nie mogli narzekać na nudę. Piłkarze, zwłaszcza ci w biało-czerwonych strojach, których można uznać za Cracovię I, próbowali szybkiej, kombinacyjnej gry i kilka razy udało im się dopiąć swego. A ponieważ po drugie stronie stanęło kilku zawodników także pierwszoligowych (Marcin Bojarski, Krzysztof Przytuła i nowy nabytek - Tomasz Moskała), więc aż takiej różnicy w umiejętnościach nie było widać. Mecz trwał 2 x 30 minut.

Nie wszyscy piłkarze zagrali: nie było na boisku Marcina Cabaja, Kazimierza Węgrzyna, Łukasza Skrzyńskiego, Marka Citki, Marcina Dudzińskiego i Pawła Drumlaka. Większość z nich wykorzystała zimową przerwę, by podreperować zdrowie, natomiast Drumlak ponoć zapomniał wziąć ze sobą odpowiednie buty. I tak, choć wcześniej opowiadał dziennikarzom, jak bardzo chce sobie pograć przy Kałuży w Nowy Rok, nawet nie ubrał się w piłkarski kostium.

Mecz był żywy, a pierwszego gola w 2005 roku (o godzinie 12.26) zdobył Łukasz Szczoczarz - podawał z lewej Marek Baster, a "Szczotka" uprzedził interweniującego bramkarza juniorów Jana Zachariasza. Najładniejszego z jedenastu goli zdobył Piotr Bania - po krótkim dryblingu potężnie uderzył z 15 metrów tak blisko okienka, że młody bramkarz nawet nie miał co marzyć o obronie piłki.

Trening miał kilka swoich ważnych wydarzeń: po długotrwałej kontuzji zagrał Tomasz Wacek, zadebiutował w drużynie Tomasz Moskała, pokazali się też wypożyczeni: Wojciech Ankowski i Paweł Szwajdych.

Z wydarzeń pozasportowych najważniejsze było zdjęcie: w przerwie obie drużyny i kibice na trybunach ustawili się do gigantycznej fotki, która ma zostać przekazana papieżowi Janowi Pawłowi II podczas najbliższej audiencji. Cracovia jedzie do Watykanu już dziś. Były też: szampan i kefir, efektowna oprawa z ogniami sztucznymi, mnóstwo życzeń na 2005 rok (z mistrzostwem Polski i awansem do Ligi Mistrzów włącznie, ale te co trzeźwiejsi kibice potraktowali z przymrużeniem oka, albo dosadniejszym "chyba ci odp...."), prezydent Jacek Majchrowski i marszałek Janusz Sepioł kopiący piłkę, Tomasz Rząsa na trybunach oraz obdzieranie piłkarzy "żywcem" z koszulek. A najwięcej było wiary w to, że rok 2005 przyniesie "Pasom" dużo dobrego.
JPK
Źródło: Gazeta Wyborcza nr 1 wydanie krakowskie z 3 stycznia 2005


Wywiady pomeczowe

Tomasz Wacek

Piotr Danek: Po kontuzji ani śladu?

Tomasz Wacek: Tak, po dziesięciomiesięcznej przerwie wracam do formy. Przygotowuję się do drugiej rundy i zobaczymy, jak będzie. Trenuję od połowy września, ale trener i lekarz zadecydowali, że nie ma co ryzykować. Dlatego dopiero dzisiaj rozegrałem pierwszy mecz. Nie bałem się - zrobiłem parę wślizgów, nie było żadnej blokady. W takim meczu wszyscy trochę odpuszczają, ale jestem zadowolony. Muszę o kontuzji zapomnieć i nie bać się. Przede mną treningi, obóz, sparingi, a trener na pewno da mi szansę. Mam nadzieję, że wywalczę sobie miejsce w pierwszym składzie, chociaż będzie trudno.

Pogoda sprzyjała piłkarzom.

- Do tej pory grałem w noworocznych treningach dwa razy i dwa razy na śniegu. Dzisiaj dzięki warunkom kibice piłka dużo chodziła po podłożu i kibice zobaczyli festiwal bramek...

...ale nie mogli stoczyć wojny na śnieżki z piłkarzami.

- Za to przychodzi ich coraz więcej. Z roku na rok. Bardzo nas cieszy tak wielu fanów.

Nie można nie być na noworocznym treningu?

- Ja nawet nie próbowałem się zwalniać. Postanowiłem, że nie odpuszczę. Przyjechałem rano samochodem prosto ze Słowacji. Dlatego miałem "delikatnego" sylwestra.

Trening noworoczny to chyba nie tylko kopanie piłki?

- To tradycja, życzenia, koledzy. W szatni też było bardzo miło. Zaśpiewaliśmy jedną kolędę - "Wśród nocnej ciszy", był ksiądz i życzenia sukcesów sportowych. I tego, byśmy pamiętali, że w gorszych chwilach Bóg czuwał nad Cracovią, i żebyśmy w tej chwili o tym nie zapominali i w sukcesach dalej byli przy Bogu.

Źródło: Gazeta.pl [2]

Wojciech Stawowy

- Nie musiałem tłumaczyć zawodnikom, co mają robić. Dzisiaj doskonale wiedzieli. Jest to wielkie święto, podtrzymywana tradycja. Dobre warunki do gry od razu podniosły poziom. Były fajne akcje, świadczące o dużych umiejętnościach. Padło sporo goli, nie było potrzeby forsować zawodników. Jeśli chodzi o przygotowania do sezonu, to przed nami tydzień badań wydolnościowych, za dwa tygodnie turniej halowy w Skotnikach. 21 stycznia wyjeżdżamy na zgrupowanie do Turcji. Pojedziemy tam jeszcze drugi raz w ostatnim etapie przygotowań. Chcemy zagrać 8-9 sparingów z pierwszoligowcami z Rosji, Danii i Szwecji, gdzie też jest przerwa w rozgrywkach. A to wszystko, żeby wiosną grać lepiej niż jesienią.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Filmy

Linki zewnętrzne

Zobacz też


Mecze sezonu 2004/05


Mecze sezonu 2004/05 (Cracovia II)