1998-02-14 Polonia Bytom - Cracovia 2:0
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
|
![]() Bytom, sobota, 14 lutego 1998
(1:0)
|
|
|
Zapowiedź meczu
Opis meczu
Dziennik Polski
Nieudana pułapka
…
Bramki: Kapinos 83, Nikodem 90. Czerwona kartka: Hrapkowicz.
Bytomski zespół jest „żelaznym” sparingpartnerem krakowskich drużyn. Podejmuje je zawsze na własnym boisku. Grał już z Wisłą (7 lutego -padł wówczas remis 2-2), z Cracovią (w sobotę), a w planach ma jeszcze mecz z Wawelem (w najbliższą środę).
Przez pierwszą godzinę gra była zacięta, wyrównana. Obie drużyny grały jednak nieskutecznie, marnując kilka dogodnych sytuacji. W 58 min z boiska został usunięty Hrapkowicz, który wdał się w niepotrzebną dyskusję z sędzią.
2 min później trener krakowian Piotr Kocąb desygnował do gry pięciu zawodników rezerwowych. Wykorzystali to gospodarze i rzucili się do ataku. Osiągnęli oni sporą przewagę, ale długo nie potrafili jej udokumentować golem. Dopiero w końcówce spotkania podopieczni trenera Zbigniewa Mygi sforsowali defensywę gości. Oba gole padły po błędach obrońców. Najpierw próbowali oni zastawić pułapkę ofsajdową, ale uczynili to tak niefortunnie, że Kapinos uciekł rywalom i uzyskał prowadzenie. Potem, po kolejnym błędzie, Nikodem celnie strzelił głową z bliskiej odległości.Źródło: Dziennik Polski nr 39 z 16 lutego 1998