2006-04-22 Cracovia - Pogoń Szczecin 1:0
|
Orange Ekstraklasa , 26 kolejka Kraków, sobota, 22 kwietnia 2006, 18:00
(0:0)
|
|
Skład: Olszewski Wacek Skrzyński Rzucidło Nowak Bojarski Przytuła Giza Baran (70' Drumlak) Pawlusiński (53' Heidemann) Bania (90' Moskała) |
Sędzia: Grzegorz Gilewski z Radomia
|
Skład: Pesković Tavares (71' Anderson) Valdir (78' Fabio) Daniel (62' Wagner) Julcimar Matheus Batata Kaźmierczak Grzelak Lilo Edi |
Mecz następnego dnia: | ||
Zapowiedź meczu
Dziennik Polski
Po serii niepowodzeń „Pasy” są w strefie zagrożonej spadkiem. Nad trzecią od końca Arką, zajmującą pozycję barażową, mają tylko 2 punkty przewagi. - Nie ma co bawić się w żadne kalkulacje, trzeba wyjść na boisko i zagrać ile sił w płucach - powiedział trener Stefan Białas. - Jestem w klubie od dziesięciu dni, ale dopiero w tym tygodniu miałem z zawodnikami prawdziwy trening. W ostatnich dniach ćwiczyliśmy ofensywne warianty gry, bo musimy zagrać odważnie, atakować. Zastanawiam się ciągle nad składem: czy zagramy w ustawieniu 4-3-3 czy 4-4-2? Oprócz kontuzjowanych Bastera, Radwańskiego, Karwana, Wojciechowskiego nie ma z nami trzech juniorów - Uszalewskiego, Baligi i Tatary, którzy pojechali na zgrupowanie reprezentacji do lat 18. Kadra pierwszego zespołu jest bardzo szczupła, w czwartek trenowało tylko 17 zawodników. Dlatego byłem w środę na meczu rezerw, aby zobaczyć, czy kogoś nie można wprowadzić choćby na ławkę rezerwowych z Pogonią. Cieszę się, że całkiem dobrze po długiej przerwie zaprezentował się Michał Świstak.
Świstak zagrał przeciwko Prądniczance blisko 80 minut. - Miałem początkowo grać 45 minut, ale -wytrzymałem 76 - przyznał obrońca. - To był mój pierwszy występ od feralnej kontuzji (zerwania wiązadeł) w sierpniu 2005 roku. W środę miałem grać spokojnie, bez szaleństw. I cieszę się, że kolano wytrzymało, nic mnie nie boli. Nie czułem się zbyt pewnie, brakowało ogrania. Teraz muszę popracować nad motoryką. Najważniejsze, że gram. Kto wie, czy wobec kłopotów kadrowych Świstak nie zasiądzie w sobotę na ławce rezerwowych. Cracovia ma w tej chwili tylko 4 nominalnych obrońców, ani jednego rezerwowego! A Tomasz Wacek i Paweł Nowak mają po 6. żółtych kartek. Kolejny kartonik wyeliminuje ich z gry na jedno spotkanie.
Na sobotnim meczu będą znowu kibice. Dwa ostatnie pojedynki z Górnikiem Łęczna i Groclinem odbywały się w Krakowie przy pustych trybunach. Była to kara za ekscesy w derbowym meczu z Wisłą. Trener Białas i piłkarze bardzo liczą na doping fanów. Oby był on sportowy, kulturalny.
Opis meczu
TerazPasy.pl
W linii obrony trener Białas wystawił 4, a nie jak dotychczas 5 obrońców, przed którymi grała para defensywnych pomocników Krzysztof Przytuła i Arkadiusz Baran.
W pierwszych minutach lekką przewagę osiągnęła Cracovia i już w 4 minucie Piotr Bania po akcji Marcina Bojarskiego celnie strzelił, lecz bramkarz gości wybił piłkę na rzut rożny.
W 17 minucie Piotr Giza strzelał z rzutu wolnego z odległości około 20 metrów. Piłka minimalnie minęła słupek. W odpowiedzi Kaźmierczak strzałem z ponad 30 metrów zmusił do interwencji Sławomira Olszewskiego.
W 27 minucie długie prostopadłe podanie ze środka boiska otrzymał Lilo. Tuż przed linią pola karnego sytuację faulem ratował Łukasz Skrzyński za co otrzymał żółtą kartkę. Rzut wolny wykonywał Edi, który uderzył silnie i tylko słupek uratował Cracovię przed utratą bramki.
Pięć minut później po akcji Bani i Bojarskiego, ten ostatni mocno dośrodkował wzdłuż bramki lecz Pawlusińskiego ubiegli obrońcy. Po rzucie rożnym mocno, lecz nad bramką strzelał Bojarski.
Minutę przed końcem pierwszej części spotkania Piotr Giza próbował z połowy boiska przelobować Peskovicia jedank piłka przeleciała nad poprzeczką.
Pierwsza połowa stała na przeciętnym poziomie. W grze obu zespołów wiele było niedokładności. Częściej przy piłce była Cracovia jednak to Pogoń po strzale w słupek Ediego w 27 minucie bliższa była zdobycia bramki.
W przerwie meczu żaden z trenerów nie dokonał zmian.
W 51 minucie po dośrodkowaniu Dariusza Pawlusińskiego do piłki tuż przed bramką doszedł Piotr Bania i z bliska umieścił piłkę w bramce. 1:0 dla Cracovii!
Tuż po zdobyciu bramki boisko na noszach musiał opuścić piłkarz, który asystował przy zdobytej bramce Dariusz Pawlusiński. W jego miejsce wszedł Joao Paulo.
W 60 minucie po stracie piłki przy linii końcowej przez Wacka groźnie tuż nad górnym rogiem bramki Olszewskiego uderzył Edi. Chwilę później w bardzo groźnej sytuacji udanie na linii pola karnego interweniował Krzysztof Przytuła.
Pięć minut później Tomasz Wacek w ostatniej chwili zablokował strzał z 7 metrów.
W 68 minucie bardzo ładną akcję w środku boiska rozpoczął Krzysztof Przytuła. Po dośrodkowaniu Bojarskiego piłka trafiła do Bani jednak napastnik Cracovii nie zdołał złożyć się do strzału.
Na ostatnie 20 minut trener Białas wprowadził do gry byłego piłkarza Pogoni Szczecin Pawła Drumlaka, który zastąpił bardzo dobrze grającego Arkadiusza Barana.
W 74 minucie groźną akcję Pogoni faulem powstrzymał Mateusz Rzucidło za co zobaczył czerwoną kartką. Po rzucie wolnym piłka trafiła do Kaźmierczaka który bardzo groźnie strzelił lecz Olszewski z największym trudem obronił.
Chwilę później piłkarze Pogoni ponownie dwukrotnie bardzo groźnie strzelali na bramkę Cracovii, ale Olszewski bronił.
W 81 minucie fantastyczną akcję przeprowadził Marcin Bojarski. Przejął piłkę 30 metrów od własnej bramki i poprowadził ją na 25 metrów przed bramkę Pogoni i oddał ją do Piotra Bani jednak ten w dogodnej sytuacji strzelił nad bramką.
Trzy minuty później podobną akcję jak Bojarski przeprowadził Łukasz Skrzyński wypuszczając prostopadłym podaniem Joao Paulo. Brazylijczyk ładnie i silnie uderzył jednak o centymetry minęła słupek bramki Peskovicia.
W końcówce żółtą kartką ukarany został Piotr Giza. Przed końcowym gwizdkiem boisko opuścił zdobywca zwycięskiej bramki Piotr Bania. Jego miejsce zajął Tomasz Moskała.
Druga połowa dostarczyła o wiele więcej emocji niż pierwsze 45 minut. Cracovia po zdobyciu bramki nie rezygnowała z podwyższenia rezultatu, a Pogoń dążyła do remisu kilka razy poważnie zagrażając bramce Olszewskiego.
Przed tym meczem piłkarze, trenerzy i kibice mówili jedno: Ten mecz musimy wygrać! I udało się! Na szczęście...
Gazeta Wyborcza
Krakowianie zagrali po raz pierwszy przy pełnych trybunach od derbów z Wisłą (1:1), po których klub za chuligańskie burdy ukarano (zamknięciem stadionu dla publiczności. Tym razem fani zachowywali się bez zarzutu. - Chcę podziękować kibicom, bo dla nich i dzięki nim wygraliśmy ten mecz. Od samego początku dopingowali i wierzyli w nas - chwalił widzów trener Cracovii Stefan Białas, który po przegranych z Groclinem i Odrą oraz remisie z Arką wreszcie doczekał się zwycięstwa.
W odmiennym nastroju był trener portowców Mariusz Kuras. - Jestem w Pogoni raptem pięć dni, a załapałem się na dwa mecze z drużynami, które mają nóż na gardle - mówił załamany. W środę Pogoń, choć prowadziła, przegrała w Zabrzu z Górnikiem 1:2. W Krakowie trener portowców poniósł siódmą porażkę z rzędu, bo wcześniej pięć razy przegrał z Ii-ligowym Radomiakiem. - Pozostaje tylko jedno: spuścić głowę nieco niżej - wyznał zduszonym głosem Kuras.
Mecz miał dramaturgię jedynie w końcówce. W 52. min jedynego gola strzelił głową Piotr Bania. - Jestem bardzo szczęśliwy, bo zdawaliśmy sobie sprawę z tego, co by się z nami stało, gdybyśmy tego meczu nie wygrali - wspominał strzelec. W 75. min Mateusz Rzucidło złapał wpół wybiegającego na czystą pozycję Wagnera i słusznie został wyrzucony z boiska. Pogoń nie skorzystała z osłabienia rywala, umiejętności szczecińskich Brazylijczyków wołały o pomstę do nieba. Gdyby gospodarze zachowali więcej zimnej krwi, to oni strzeliliby po kontrach kolejne bramki. - Tragedia - rzucił po spotkaniu prezes Pogoni Zbigniew Koźmiński, uŹródło: Gazeta Wyborcza 24 kwietnia 2006
Przegląd Sportowy
Było to dla nich niezwykłe przeżycie, gdyż mieszkańcy obcego lądu wykazali dla ich problemów większe zrozumienie, niż rodacy obdzierający ich z punktów od 19 listopada (właśnie tego dnia Cracovia wygrała w Rdze po raz ostatni, zresztą w Szczecinie - 2:1. Krakowscy kibice, którzy mogli wrócić na trybuny po przymusowym poście (efekt kary za ekscesy z krakowskich derby), byli świadkami istnego galimatiasu. Cracovia ma w składzie tylko jednego obcokrajowca, akurat Brazylijczyka. Z kolei Pogoń jest ewenementem na skalę światową, gdyż występuje w niej Brazylijczyk, który lada dzień otrzyma polski paszport (Sergio Batata wrócił w sobotę na boisko po dziewięciomiesięcznej przerwie). Jakby tego nie dość, w loży pojawił się obrońca Kolportera, Brazylijczyk Hemani, który, a jakże, też chce otrzymać polskie obywatelstwo.
Okazało się, że przedstawiciele (bo przecież nie reprezentanci) Kraju Kawy ze Szczecina mają problemy z przyjmowaniem piłki, a co dopiero z jej rozgrywaniem. Wrażenie wywarli tylko jednym atomowym strzałem Ediego w słupek z rzutu wolnego. Poza tym robili wszystko, by pomóc Piotrowi Bani odzyskać wiarę w strzeleckie umiejętności. Udało się częściowo - kapitan Cracovii zdobył bramkę głową po ostrym dośrodkowaniu Dariusza Pawlusińskiego, za to zmarnował dwie lepsze okazje. Pawlusiński zaprezentował najlepsze zagranie wiosny i minutę później - po starciu z Mineiro - opuścił boisko z kością obojczyka na wierzchu. Do końca meczu nie dotrwał także kontuzjowany Arkadiusz Baran, natomiast na kwadrans przed końcem czerwoną kartkę za powstrzymanie szarżującego Wagnera dostał Mateusz Rzucidło.
To wszystko nie wystarczyło, by Pogoń zdołała trafić do siatki. Piotr Giza odetchnął głęboko. - W końcu mogliśmy zaśpiewać w szatni „Hej, Pasy!” - przyznał. - Pozostaje mi tylko spuścić głowę, bo jestem trenerem Pogoni od pięciu dni, a przegrałem już dwa razy - ubolewał Mariusz Kuras.Źródło: Przegląd Sportowy 24 kwietnia 2006
Gazeta Krakowska
Pogoń po środowej porażce w Zabrzu nie mogła być tak pewna, choć jeszcze daleko do tego, by cokolwiek jej groziło. Popisy futbolistów znów mogli oglądać kibice, którzy nie widzieli poprzednich dwóch meczów w Krakowie - to kara jaką nałożyła na klub Komisja Ekstraklasy za wydarzenia podczas derbów. I w pierwszej połowie nie mogli mieć zadowolonych min. Nie było przesłanek do tego, że „Pasy” wygrają. Trener Białas musiał nastawić zespół ofensywnie, więc wyjściowe ustawienie może być trochę mylące. Cracovia atakowała bowiem trzema zawodnikami, flankami Bojarski i Pawlusiński, w środku Banię wspierał Giza, natomiast rolę dwóch defensywnych pomocników pełnili Baran z Przytułą. W grze było jeszcze wiele mankamentów, a serca zadrżały kibicom po rzucie wolnym Ediego. Olszewski, mimo że rzucił się do piłki, nie sięgnął jej, ale wyręczył go słupek. Szybko zdobyty gol po przerwie pozwolił na spokojniejszą grę. Bania strzelił piątą bramkę w sezonie i wysunął się na czoło najlepszych snajperów Cracovii. Ale po dwóch minutach musiał na noszach boisko opuścić Dariusz Pawlusiński z wybitym barkiem. Zanosi się na poważny uraz, to kontuzja podobna do tej, jakiej nabawił się Michał Karwan.
Piłkarz może już nie zagrać do końca sezonu. Zmiennik Pawlusińskiego - Joao Paulo okazał się lepszy od całej plejady swoich rodaków grających w barwach rywala. Sytuacja obronna krakowian pogorszyła się, gdy boisko z powodu urazu łydki musiał opuścić Baran, a stała się dramatyczna, gdy zszedł z boiska również Rzucidło po czerwonej kartce. Defensor „Pasów” uratował być może swój zespól od utraty gola, podejmując akcję ratunkową.
Grając w przewadze Pogoń zwietrzyła szansę, ale nadziewała się na kontry. Cracovia powinna po nich strzelić dwie bramki. Zabrakło jednak zimnej krwi Bani i Joao Paulo. Skromne zwycięstwo utrzymała jednak do końca i piłkarze mogli wreszcie odtańczyć na środku boiska taniec, na który czekali tak długo, od listopada ubiegłego roku. Przy wynikach innych drużyn widać, że „Pasy” złapały pewien oddech i choć utrzymanie nie jest jeszcze na sto procent pewne, to jednak ten luz psychiczny przyda się w kontekście kolejnych spotkań. Do całkowitego zagwarantowania sobie bezpiecznej lokaty potrzeba bowiem tak niewiele. Niektórzy zarzucali trenerowi Białasowi, że w obliczu ważnego spotkania i trudnej sytuacji kadrowej w zespole puścił na zgrupowanie kadry trzech juniorów - Uszalewskiego, Baligę i Tatarę.
Trener wyszedł jednak z założenia, że lepiej, by grab w reprezentacji, niż siedzieli na ławce w Rdze.
Dziennik Polski
Pogoń tradycyjnie w brazylijskim składzie tylko z dwoma Polakami (Kaźmierczakiem i Grzelakiem, Matlak z powodu żółtych kartek nie mógł zagrać). Trener Białas postawił na ofensywne ustawienie 4-3-3. Początek meczu był ciekawy, już w 1 min groźnie szarżował Bojarski, a po drugiej stronie z ponad 20 m strzelał Kaźmier czak. W 5 min „Pasy” skontrowały ładną akcją, strzał z kąta Bani t obronił Pesković. Potem jednak gra koncentrowała się głównie się w strefie środkowej boiska, goście dość wysoko postawili strefę i gospodarze mieli spore problemy z przedostaniem się w pobliże bramki Peskovicia. W 17 min krakowianie egzekwowali rzut wolny z 20 m, piłka po podkręcanym strzale Gizy minęła o pół metra słupek. Po drugiej stronie znowu groźnie z dystansu uderzał Kaźmierczak, Olszewski sparował jego pierwszy strzał, a potem dobitkę.
W 28 min rzut wolny dla gości - potężne uderzenie Ediego z ponad 20 metrów, piłka odbiła się od słupka. - Dobrze, że piłka wyszła w pole, a nie trafiła we mnie, bo wtedy mogła się znaleźć w siatce - mówił po meczu Sławomir Olszewski. W 34 min obrońcy gości w ostatniej chwili zablokowali na 5 metrze atakującego Pawlusińskiego. Po rogu, z trudnej pozycji z 7 metrów, uderzał Bania, nad poprzeczką. Druga połowa była znacznie ciekawsza. Gospodarze zagrali z większą agresją, „siedli” na rywalu i efektem była bramka w 52 min. Wydawało się, że Cracovia chwyci wiatr w żagle. Ale już w 2 min doszło do przykrego wydarzenia, Tavares zaatakował brutalnie Pawlusińskiego (dostał za ten faul żółty kartonik), który upadł tak nieszczęśliwie, że wybił bark. W jego miejsce na boisku pojawił się je-dyny Brazylijczyk w ekipie Cracovii Joao Paulo. Mecz nabrał rumieńców. Pogoń starała się odrobić straty, atakowała, a gospodarze bardzo groźnie kontrowali. W 61 min, po błędzie dobrze grającego Wacka, Edi uderzył z 14 m tuż nad poprzeczką. W 69 min udaną akcję przeprowadził Bojarski, podał na 6 metr przed bramkę, ale piłki nie opanował Bania. W 70 min boisko z kontuzją łydki opuścił Baran, zastąpił go Drumlak, który wniósł wiele spokoju do gry. W 75 min Wagner na 40 metrze uciekł Rzuddle i pognał sam na bramkę Olszewskiego. Obrońca Cracovii ratował się faulem, sędzia Gilewski pokazał mu czerwony kartonik. Ostatnie 15 minut „Pasy” grały więc w dziesiątkę, trener Białas wycofał na stopera Przytułę.
Parę razy zakotłowało się pod bramką gospodarzy. Olszewski wyłapał mocny strzał z dystansu Kaźmierczaka, potem odbił w bok uderzenie Ediego, a dobitka Valdira z 8 metrów nie trafiła w bramkę. Dwa razy „Pasy” świetnie skontrowały, w 82 min Bojarski zagrał idealnie do Bani, który w sytuacji sam na sam z Peskoviciem strzelił nad poprzeczką. W 85 min rywalom urwał się Joao Paulo, strzelał z 16 m, piłka, ocierając się o nogi obrońcy, uderzyła w zewnętrzną stronę siatki. Goście ostatnią szansę na uratowanie remisu mieli w 88 min, ale Fabio z 16 m posłał piłkę nad poprzeczką.
- Mamy trzy punkty i to jest najważniejsze - mówił po meczu kapitan Cracovii Piotr Bania. Wygrana została jednak okupiona poważną kontuzją Pawlusińskiego (nie zagra już do końca sezonu), a także czerwoną kartką Rzucidły, który nie wystąpi za tydzień w Warszawie przeciwko Polonii.
Trzynasty mecz zwycięstwa przyniósł Cracovii upragnione trzy punkty. Może od soboty trzynastka będzie szczęśliwa dla „Pasów?Źródło: Dziennik Polski 24 kwietnia 2006
Trenerzy o meczu
Stefan Białas
- Chciałbym wszystkim zawodnikom podziękować za waleczność, serce do gry. Dziękuję także kibicom, którzy byli naszym dwunastym zawodnikiem. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była nerwowa, druga znacznie lepsza, a jej efektem był ładny gol Piotra Bani. Nadal prześladuje nas pech, z gry wpadł Dariusz Pawlusiński, ma podobny uraz jak Michał Karwan, na kontuzję łydki narzeka Arek Baran, którego zastąpił z powodzeniem Paweł Drumlak. Ten w tych trudnych momentach, kiedy graliśmy w dziesiątkę, uporządkował naszą grę. Do końca zastanawiałem się, kogo wystawić w bramce Olszewskiego czy Cabaja. Obaj są w dobrej dyspozycji. Dlaczego nie było w kadrze na mecz trzech naszych juniorów - Uszalewskiego, Baligi i Tatary? Dostali powołanie do reprezentacji Polski do lat 18. Uważam, że to dla nich duże wyróżnienie. Nie mam zamiaru odbierać im przyjemności występowania w reprezentacji. Musimy sobie radzić bez nich, dołączą do nas dopiero w przeddzień meczu z Polonią w Warszawie.
Mariusz Kuras (Pogoń Szczecin)
- Cóż ja mogę powiedzieć? Jestem z zespołem szczecińskim dopiero od pięciu dni, musiałem grać z dwoma drużynami mającymi nóż na gardle. Cracovia była od nas bardziej zdeterminowana, walczyła przecież o ekstraklasę. Po przerwie, zwłaszcza od momentu, kiedy rywal grał w dziesiątkę, mieliśmy przewagę, ale Cracovia mogła nas ukarać kolejnymi bramkami po kontrach. Szkoda, że nie potrafiliśmy wykorzystać personalnego osłabienia rywala. Wypada mi tylko spuścić głowę i liczyć na to, że po powrocie do Szczecina przez tydzień poprawimy formę.
Linki zewnętrzne
2005-07-03 Cracovia - Tatran Preszów 1:2 2005-07-09 Cracovia - Karpaty Lwów 3:2 2005-07-13 Cracovia - Szczakowianka Jaworzno 1:2 2005-07-16 Tatran Preszów - Cracovia 2:1 2005-07-19 MFK Ružomberok - Cracovia 0:2 2005-07-22 Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0 2005-07-26 Kolporter Korona Kielce - Cracovia 0:0 2005-07-31 Cracovia - Amica Wronki 1:0 2005-08-06 Górnik Zabrze - Cracovia 3:0 2005-08-13 Cracovia - MO Béjaïa 5:2 2005-08-17 Cracovia - CA Batna 1:1 2005-08-28 Cracovia - Legia Warszawa 1:1 2005-09-02 Dynamo Drezno - Cracovia 1:2 2005-09-06 Cracovia - Kmita Zabierzów 2:1 2005-09-10 Górnik Łęczna - Cracovia 1:1 2005-09-17 Cracovia - GKS BOT Bełchatów 2:1 2005-09-20 Cracovia - Kujawiak Włocławek 0:0 2005-09-24 Groclin Grodzisk Wielkopolski - Cracovia 4:1 2005-10-01 Cracovia - Arka Gdynia 2:1 2005-10-07 FK Mladá Boleslav - Cracovia 1:1 2005-10-15 Cracovia - Odra Wodzisław Śląski 1:0 2005-10-21 Pogoń Szczecin - Cracovia 1:2 2005-10-25 Kujawiak Włocławek - Cracovia 2:0 2005-10-29 Cracovia - Polonia Warszawa 3:0 2005-11-04 Lech Poznań - Cracovia 1:0 2005-11-12 Cracovia - BOT GKS Bełchatów 4:0 2005-11-19 Cracovia - Wisła Płock 3:1 2005-11-22 Wisła Kraków - Cracovia 3:0 2005-11-26 Zagłębie Lubin - Cracovia 3:1 2005-12-04 Cracovia - Kolporter Korona Kielce 2:3 2005-12-10 Amica Wronki - Cracovia 1:1 2006 Trening Noworoczny 2006-02-03 Cracovia - Csőszer FC Tatabánya 1:1 2006-02-06 Cracovia - Rad Belgrad 2:2 2006-02-08 Cracovia - Jiul Petroşani 2:2 2006-02-16 Slovan Bratysława - Cracovia 3:1 2006-02-18 Cracovia - Baszkimi Kumanowo 1:1 2006-02-20 Cracovia - Stal Alczewsk 2:2 2006-02-22 Cracovia - Toboł Kostanaj 1:1 2006-02-24 Polonia Warszawa - Cracovia 2:0 2006-03-03 Cracovia - Górnik Zabrze 1:2 2006-03-12 Cracovia - Wisła Kraków 1:1 2006-03-17 Legia Warszawa - Cracovia 5:0 2006-03-25 Cracovia - Górnik Łęczna 0:1 2006-04-01 GKS BOT Bełchatów - Cracovia 2:0 2006-04-08 Cracovia - Groclin Grodzisk Wielkopolski 1:3 2006-04-11 Arka Gdynia - Cracovia 1:1 2006-04-15 Odra Wodzisław Śląski - Cracovia 1:0 2006-04-22 Cracovia - Pogoń Szczecin 1:0 2006-04-30 Polonia Warszawa - Cracovia 1:3 2006-05-07 Cracovia - Lech Poznań 3:2 2006-05-10 Wisła Płock - Cracovia 1:0 2006-05-13 Cracovia - Zagłębie Lubin 0:0 2006-05-20 Cracovia - Dynamo Drezno 2:1 2006-05-20 Cracovia - Nacional Montevideo 1:1