2005-10-29 Cracovia - Polonia Warszawa 3:0
|
Orange Ekstraklasa , 12 kolejka Kraków, sobota, 29 października 2005, 18:00
(1:0)
|
|
Skład: Cabaj Wacek Skrzyński Karwan Radwański Bojarski Giza Baran Pawlusiński Bania (82' Drumlak) Moskała (89' Szczoczarz) |
Sędzia: Mariusz Podgórski z Wrocławia
|
Skład: Kieszek Szymanek (Arifović) Jarczyk Markowski Swisher Gołaszewski Łukasiewicz Dźwigała (73' Stokowiec) Seweryn Da Silva (66' Cichoń) Kosmalski |
Mecz następnego dnia: | ||
Zapowiedź meczu
Dziennik Polski
„Pasy” trenowały wczoraj na boisku przy ul. Kałuży w godzinach meczu. Zajęcia trwały około godziny, nie były zbyt intensywne. Nie uczestniczył w nich Paweł Nowak, który we wtorkowym spotkaniu we Włocławku doznał urazu mięśnia brzuchatego łydki. Kontuzja nie jest groźna, ale zdaniem lekarzy Cracovii nie wolno ryzykować. W przyszłym tygodniu Nowak powinien wrócić do treningu i być gotowy na następny mecz z Lechem w Poznaniu (piątek). Nie było też lekko przeziębionego bramkarza Sławomira Olszewskiego, ale dzisiaj zasiądzie na ławce rezerwowych.
Ćwiczył z pełnym obciążeniem Piotr Bania, który nie grał we wtorek z Kujawiakiem z powodu lekkiego naciągnięcia mięśnia przywodziciela. O chorobie (grypie) zapomniał już Brazylijczyk Joao Paulo. Trener Wojciech Stawowy ma już gotową koncepcję składu. Zdecydował się na grę w ataku parą Moskała - Bania, w obronie po bokach wystąpią Wacek i Radwański. Jeśli nie zajdą jakieś nieprzewidziane okoliczności, to krakowianie zaczną mecz w ustawieniu: Cabaj - Wacek, Skrzyński, Karwan, Radwański - Bojarski, Giza, A. Baran, Pawlusiński - Bania, Moskała. W rezerwie będą: Olszewski, Baster, Piątek, Rzucidło, Drumlak, Joao Paulo, Szczoczarz.
Piłkarze Cracovii jak jeden mąż mówią o rehabilitacji za wpadkę we Włocławku. - Musi- my zagrać maksymalnie skoncentrowani, z wiarą w zwycięstwo, z wielką determinacją - mówi Piotr Bania. - Przed rokiem w Warszawie strzeliłem bramkę Polonii w wygranym przez nas meczu 3-2. Fajnie byłoby to powtórzyć. Kiedy powtórzyłem te słowa trenerowi Stawowemu, ten powiedział: - Bardzo cieszy mnie takie nastawienie graczy, ale dla mnie liczą się fakty i czyny, a nie słowa. Wierzę, że każdy z zawodników zrobił sobie swój rachunek sumienia. Oczekuję trudnego meczu. Polonia ma kilku ciekawych piłkarzy, jest podbudowana wygraną w Grodzisku. Zapewne będą chcieli uciec z ostatniego miejsca w tabeli.
Zaraz po treningu piłkarze Cracovii pojechali na krótkie zgrupowanie do jednego z podkrakowskich hoteli. Tam analizowali grę Polonii. Jak zawsze rywala rozpracowywał drugi trener Robert Jończyk, który chwalił serbskiego napastnika Arafovicia, Strzelca zwycięskiego gola dla Polonii z Groclinem
Opis meczu
TerazPasy.pl
W 14 minucie Moskała będąc w polu karnym wycofał piłką do będącego przed polem karnym Bojarskiego jednak ten strzelił niecelnie.
Cracovia niemal cały czas wyraźnie przeważała jednak nie przekładało się to na klarowne sytuacje bramkowe.
W 33 minucie Bojarski posłał prostopadłą piłką do wchodzącego w pole karne Pawlusińskiego jednak ten walcząc o piłkę z obrońcą przewrócił się.
Chwilę później byliśmy świadkami niecodziennej sytuacji, której bohaterem był Marcin Bojarski. Sędzia podyktował niesłusznie rzut rożny dla Cracovii jednak po uwadze Bojara zmienił zdanie.
W 38 minucie Cracovia dwukrotnie bliska była zdobycia bramki. Najpierw Pawlusiński strzelił z 12 metrów tuż obok słupka po szybkiej akcji Bojarskiego i Moskały. Kilkadziesiąt sekund później po szybkiej akcji Piotra Bani piłka trafiła do Piotra Gizy, który w bardzo dobrej sytuacji strzelił nad bramką.
Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się wynikiem bezbramkowym Moskała dograł w polu karnym do Bojarskiego, który najpierw trafił w bramkarza, ale odbitą piłkę bezbłędnie skierował do siatki!
Do przerwy 1:0 dla Pasów!
W drugiej połowie inicjatywa nadal należała do podopiecznych trenera Stawowego jednak Polonia wcale nie pogodziła się z porażką.
W 48 minucie piłka po strzale Moskały trafiła w nogi obrońców i Polonia wyprowadziła groźną kontrę po której Dzwigała strzelał minimalnie niecelnie.
W 52 minucie z kilkunastu metrów mocno uderzył Moskała, a piłkę w światło bramki próbował skierować Bojarski.
Dwie minuty później bardzo ładną akcję przeprowadził Piotr Giza jednak jego strzał był zbyt lekki by zaskoczyć Kieszka.
W odpowiedzi Polonia przeprowadziła akcję lewą stroną zakończoną celnym strzałem z ostrego kąta Da Silwy. Trzy minuty później wyrównującą bramkę próbował zdobyć Arifović jednak jego strzał głową był niecelny.
W 64 minucie Łukasz Skrzyński wykonywał rzut wolny z odległości około 25 metrów. Skrzynia znalazł dziurę w murze, ale Kieszek obronił.
Dwie minuty później Cracovia wykonywała kolejny rzut wolny, tym razem spod linii końcowej boiska. Po dośrodkowaniu Bojarskiego piłkę głową sięgnął Karwan, jednak piłka trafiła w poprzeczkę.
W 70 minucie piękną akcję prawą stroną przeprowadził Piotr Giza i spod linii końcowej podał piłkę do Piotra Bani, który nie dał żadnych szans bramkarzowi gości. 2:0!
Po zdobyciu drugiej bramki przewaga Cracovii stała się jeszcze bardziej wyraźna.
W 81 minucie po podaniu Gizy bardzo groźnie z 18 metrów uderzył Pawlusiński jednak piłka minimalnie minęła bramkę Polonii.
Tuż przed końcowym gwizdkiem padła jeszcze jedna - najpiękniejsza bramka meczu. Dariusz Pawlusiński zdecydował się na strzał z 25 metrów, a piłka pod poprzeczką trafiła do bramki Polonii.
Przegląd Sportowy
Przed sobotnim meczem
Cracovii z Polonią zapowiadaliśmy, że dla jednego z trenerów może to być spotkanie o posadę. Po efektownym zwycięstwie „Pasów" 3:0 Wojciech Stawowy może być na razie spokojny o swoją pozycję w klubie, chociaż jeszcze po porażce w Pucharze Polski z Kujawiakiem 0:2 mówił, że jego czas w Cracovii dobiega końca. Niewesoło wygląda za to sytuacja trenera „Czarnych koszul” Dariusza Kubickiego. - Dziś nad jego przyszłością w klubie dyskutować będzie zarząd - usłyszeliśmy od jednego z jego członków, Marka Ruszkiewicza. A sam „Kuba" zapytany o plany treningowe na najbliższe dni odpowiedział wymijająco: - Zobaczymy jak się będą czuli zawodnicy.
Żal Kosmalskiego Krakowianie od początku meczu bezdyskusyjnie dyktowali warunki i po raz pierwszy w tym sezonie strzelili trzy gole w meczu. To spotkanie mogłoby mieć jednak zupełnie inny przebieg, gdyby napastnik gości Jacek Kosmalski wykorzystał w 9. minucie idealną sytuację na zdobycie gola (znalazł się sam na sam z wychodzącym z bramki Marcinem Cabajem, ale nie trafił do pustej bramki).- Nie mam pojęcia, jak to się stało - mówił po meczu niemal ze łzami w oczach mimo wszystko najlepszy gracz „Czarnych koszul”. - Ta porażka nie oznacza jeszcze końca Polonii w ekstraklasie. Nie składamy broni i gramy dalej - dodał po chwili. Ataki gospodarzy przyniosły im prowadzenie dopiero w ostatnich sekundach pierwszej połowy. Marcin Bojarski otrzymał piłkę od Tomasza Moskały i będąc w polu karnym strzelił na bramkę. Kieszek zdołał odbić piłkę, ale dobitka „Bojara" okazała się celna. - W drugiej połowie musieliśmy się odkryć, by zaatakować rywala. Tak też się stało, ale dostaliśmy drugą bramkę i to podcięło nam skrzydła - mówił po meczu Kubicki.
Błąd Kieszka
Jego podopieczni pierwszy celny strzał na bramkę Cabaja oddali dopiero w 57. minucie. Z ostrego kąta strzelał Rodrigo, jednak krakowski bramkarz zaliczył udaną interwencję. i W 70. minucie świetnym dośrodkowaniem z prawej strony boiska popisał się pomocnik „Pasów” Piotr Giza, który podał piłkę wprost pod nogi Piotra Bani, a ten trafił ją niezbyt czysto i tym samym kompletnie zmylił Kieszka. W ostatniej minucie polonistów dobił niezwykle pracowity skrzydłowy gospodarzy Dariusz Pawlusiński. Po jego przepięknym strzale z dystansu piłka wylądowała w górnym rogu bramki Polonii. - Nie wiem, czy bramkarz nie mógł się zachować trochę lepiej - zastanawiał się po meczu Kubicki.
- Cieszę się, że poprawiliśmy skuteczność - podkreślił trener Stawowy. - Dobrze, że Polonia nie murowała bramki, bo mecz straciłby na atrakcyjności.Źródło: Przegląd Sportowy 31 października 2005
Gazeta Wyborcza
Cracovii. Dzięki sobotniej wygranej z Polonią „Pasy” awansowały już na trzecie miejsce w tabeli! Kibice znów kochają trenera Wojciecha Stawowego, a prezes Janusz Filipiak darował wreszcie piłkarzom karę.
Przypomnijmy: po fatalnej porażce z Groclinem 1:4 prezes Filipiak zapowiedział swoim piłkarzom, że obetnie im pensje o 40 proc., jeśli nie zdobędą w najbliższych czterech meczach dziewięciu punktów. Mieli też awansować do 1/8 finału Pucharu Polski. Tego ostatniego zadania nie wykonali, ale w lidze poszło im lepiej, niż wszyscy przypuszczali - wygrali cztery mecze i zdobyli 12'punktów (wygrywając trzy mecze u siebie: z Arką Gdynia. Odrą Wodzisław, Polonią Warszawa oraz wyjazdowy z Pogonią Szczecin). Prezes Filipiak już przed spotkaniem z Polonią zapowiedział, że kara zostaje darowana. Najwyraźniej dobrze to wpłynęło na jego zespół. Drużyna strzeliła trzy bramki, czyli najwięcej w tym sezonie, a pod koniec meczu kibice przypomnieli nieco już zakurzoną przyśpiewkę: „Wojtek Stawowy - najlepszy trener ligowy”. Piłkarze i trener Cracovii przed sezonem zapowiadali walkę o mistrzostwo kraju, a przynajmniej miejsce gwarantujące start w pucharach. Słowa powoli przekuwają w czyny. „Tomek Moskała, Cracovii duma i chwała” - intonowane przez spikera zawodów Pawła Tarnowskiego najpierw wywołało śmiech na trybunach, ale piłkarza zmobilizowało. Choć „Moskit” gola nie strzelił, jego za-angażowanie i wkład w zwycięstwo są niepodważalne.
BYŁO ZIMNO I WIAŁO NUDĄ
Tym razem trener Cracovii w pomeczowym komentarzu nie czarował opowiadaniami o wyrafinowanej grze taktycznej w nudnej pierwszej części spotkania. Zmarznięci kibice na próżno czekali na ciekawe akcje zakończone celnymi strzałami. Te można było policzyć na palcach jednej ręki. W 9. min Polonia powinna prowadzić 1:0. Imponujący szybkością Jacek Kosmalski dostał prostopadłe podanie od Dariusza Dźwigały, minął próbującego ratować sytuację Marcina Cabaja i strzelił do pustej bramki z 15 metrów. Kibice odetchnęli z ulgą, gdy piłka uderzyła w boczną siatkę.
W odpowiedzi po raz pierwszy uaktywniła się para Moskała - Marcin Bojarski. Tym razem gola nie było. „Bojar” zasłużył na rzęsiste brawa długo przed zdobyciem bramki - sędzia podyktował rzut rożny dla „Pasów”, lecz biorący udział w akcji Bojarski wytłumaczył mu, że to on ostatni dotknął piłkę. I rogu dla Cracovii nie było. W 38. min nie popisał się Piotr Gizabiegający w sobotę po boisku w glorii reprezentanta Polski powołanego na mecz towarzyski z Estonią. Po świetnym zagraniu Piotra Bani „Gizmo” strzelił nad poprzeczką. W przedłużonym czasie gry Moskała ponownie znalazł Bojarskiego, który wpierw strzelił wprost w Pawła Kieszka, ale poszedł „za uderzeniem” i sam dobił piłkę do pustej bramki. - Brakowało takich cwaniackich zagrań w polu karnym - chwalił Moskałę strzelec gola. Mimo gola po pierwszej połowie pozostał niedosyt. Polonia nie oddała celnego strzału, Cracovia miała trzy, w tym opisane wcześniej dwa uderzenia Bojarskiego.
KAPITAN UDERZA NIECZYSTO
Niemający nic do stracenia goście zaraz po przerwie ruszyli do ataku. Umiejętności starczyło tylko Dźwigale na wykonanie dwóch strzałów z dystansu, po których piłka mijała prawy słupek bramki Cracovii. I Brazylijczykowi Rodrigo, który w 57. min wykonał pierwszy celny strzał na bramkę „Pasów”. Coraz swobodniej poczynał sobie na placu gry Giza. Po dwóch nieudanych próbach w końcu w pełnym biegu minął obrońcę i zagrał na szósty metr do Bani. Ten uderzył, a bramkarz Polonii wykonał ruch akurat w przeciwną stronę. - Uderzyłem trochę nieczysto, ale i tak wpadł gol -przyznał się kapitan biało-czerwonych. Czwarta wygrana z rzędu była już w zasięgu ręki. Na bramkę Kieszka w sytuacji sam na sam strzelał minimalnie niecelnie Pawlusiński. Zdesperowany strzeleckimi niepowodzeniami, w ostatniej minucie gry zdecydował się na potężne uderzenie z 25 metrów. Lecąca w środek bramki piłka wpadła „za kołnierz” warszawskiemu bramkarzowi.
- Nie mamy wyboru: musimy piąć się w górę - stwierdził trener Wojciech Stawowy, który jeszcze w środę twierdził, że jego czas w Cracovii dobiegł końca.Źródło: Gazeta Wyborcza 31 października 2005
Dziennik Polski
Polonia zaczęła mecz z jednym napastnikiem (Kosmalski), „pasy” bez kontuzjowanego Nowaka. Pierwsze 30 minut było -mało ciekawe. Cracovia nie mogła przełamać nieźle zorganizowanej obrony gości, ci czyhali na kontry. W 10 minucie Kosmalski ograł Karwana i wybiegającego Cabaja, ale nie trafił do pustej bramki. - Nie mogę sobie darować tej sytuacji, powinniśmy prowadzić 1-0, a wtedy mecz mógł ułożyć się inaczej - twierdził po spotkaniu Jacek Kosmalski.
Krakowianie ożywili się w ostatnim kwadransie. W 37 minucie Pawlusiński, po precyzyjnym zagraniu Moskały, z 12 metrów strzelił tuż obok słupka. Kilkadziesiąt sekund później jeszcze lepszą okazję miał Giza, na 7 metrze otrzymał podanie od Bani i nieatakowany przez nikogo uderzył piłkę nad poprzeczką. A jednak do przerwy !„pasy” objęły prowadzenie, już w doliczonym czasie gry, kiedy za murawą przebywał kontuzjowany obrońca gości Szymanek, Bojarski strzałem na raty pokonał Kieszka. W przerwie meczu trener Kubicki dokonał zmiany, za Szymanka wszedł drugi napastnik Arifovic. I gra stała się znacznie ciekawsza, goście starali się odrobić jednobramkową stratę. „Pasy” nie pozostawały dłużne, obserwowaliśmy przez pierwsze 15 minut atak za atak.
Dwa razy zagroził bramce Cabaja doświadczony Dźwigała, w 47 z wolnego z 25 metrów, pomylił się o centymetry, za moment strzelał ostro z 30 m, metr obok słupka. Po drugiej stronie obrońcy Polonii w ostatniej chwili zablokowali strzał Moskały. W 61 min po dośrodkowaniu Gwatemalczyka Swishera Arifovic główkował obok słupka. Gościom starczyło animuszu na 15 minut, potem z każdą minutą uwidaczniała się przewaga krakowian, znacznie lepszych technicznie. „Pasy” nie popełniły błędów z meczu z Legią i Arką, kiedy w drugiej połowie oddały inicjatywę rywalom, atakowały przy każdej okazji, a goście z każdą minutą tracili siły. I raz po raz „pasy” stwarzały bramkowe sytuacje. W 66 min Skrzyński dośrodkowa! z wolnego, a po główce Karwana z paru metrów piłka odbiła się od poprzeczki. W 69 min przewaga krakowian przyniosła drugiego gola strzelonego przez Banię. W końcówce na boisku dominowała już Cracovia. W 82 min bardzo dobrze grający Giza zagrał prostopadłą piłkę do Pawlusińskiego, ale ten w bardzo dogodnej sytuacji posłał piłkę obok słupka. Już w doliczonym czasie gry Pawlusiński soczystym strzałem ustalił wynik meczu na 3-0. Chwilę potem aktywny Kosmalski z 10 metrów, z ostrego kąta, nie trafił do bramki.
To był dobry mecz Cracovii. W sobotę zespół nie miał słabych punktów, pewnie grała obrona, w pomocy brylowali Giza i Baran, bardzo aktywnie grali obaj skrzydłowi Pawlusiński i Bojarski, dużo dobrych akcji miał Moskała, kapitan zespołu Bania strzelił gola - drugiego w tym sezonie.
Cracovię i Polonię, ich kibiców, od lat łączą więzy przyjaźni. Na boisku przy ul. Kałuży sentymentu nie było. W najbliższy piątek znowu zapowiada się spotkanie przyjaźni, w Poznaniu Lech podejmie Cracovię. Kto kogoś pogrąży?Źródło: Dziennik Polski 31 października 2005
Trenerzy o meczu
Wojciech Stawowy
- To nasza czwarta wygrana z rzędu. Mecz mógł się podobać, zwłaszcza po przerwie. W pierwszych 45 minutach było niewiele pozycji strzeleckich, miała jedną Polonia, my trzy, w tym jedną udokumentowaną bramką. Polonia nie przyjechała do Krakowa murować bramki, grała odważnie, przez co kibice oglądali wiele ciekawych akcji, sytuacji podbramkowych. Cieszy mnie wysoka forma Piotra Gizy który dostał powołanie do reprezentacji. Strzeliliśmy najwięcej goli w tym sezonie, to też cieszy. Pod koniec meczu urazu doznał Łukasz Skrzyński, ale to nic groźnego.
Dariusz Kubicki (Polonia W.)
- Gratuluję Cracovii przekonującego zwycięstwa. Pierwsza połowa była wyrównaną nie ustępowaliśmy rywalom. Gdyby Kosmalski wykorzystał wspaniałą okazję, mecz mógł inaczej się ułożyć. Po stracie gola w drugiej połowie mu- sieliśmy zaatakować, przez co odsłoniliśmy się i gospodarze potrafili to wykorzystać. Nasza druga linia opadła z sił i „pasy" w tej strefie boiska dominowały. Czy mam pretensje do Kieszka o puszczenie trzeciego gola po dalekim strzale Pawlusińskiego? Muszę to zobaczyć na wideo.
2005-07-03 Cracovia - Tatran Preszów 1:2 2005-07-09 Cracovia - Karpaty Lwów 3:2 2005-07-13 Cracovia - Szczakowianka Jaworzno 1:2 2005-07-16 Tatran Preszów - Cracovia 2:1 2005-07-19 MFK Ružomberok - Cracovia 0:2 2005-07-22 Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0 2005-07-26 Kolporter Korona Kielce - Cracovia 0:0 2005-07-31 Cracovia - Amica Wronki 1:0 2005-08-06 Górnik Zabrze - Cracovia 3:0 2005-08-13 Cracovia - MO Béjaïa 5:2 2005-08-17 Cracovia - CA Batna 1:1 2005-08-28 Cracovia - Legia Warszawa 1:1 2005-09-02 Dynamo Drezno - Cracovia 1:2 2005-09-06 Cracovia - Kmita Zabierzów 2:1 2005-09-10 Górnik Łęczna - Cracovia 1:1 2005-09-17 Cracovia - GKS BOT Bełchatów 2:1 2005-09-20 Cracovia - Kujawiak Włocławek 0:0 2005-09-24 Groclin Grodzisk Wielkopolski - Cracovia 4:1 2005-10-01 Cracovia - Arka Gdynia 2:1 2005-10-07 FK Mladá Boleslav - Cracovia 1:1 2005-10-15 Cracovia - Odra Wodzisław Śląski 1:0 2005-10-21 Pogoń Szczecin - Cracovia 1:2 2005-10-25 Kujawiak Włocławek - Cracovia 2:0 2005-10-29 Cracovia - Polonia Warszawa 3:0 2005-11-04 Lech Poznań - Cracovia 1:0 2005-11-12 Cracovia - BOT GKS Bełchatów 4:0 2005-11-19 Cracovia - Wisła Płock 3:1 2005-11-22 Wisła Kraków - Cracovia 3:0 2005-11-26 Zagłębie Lubin - Cracovia 3:1 2005-12-04 Cracovia - Kolporter Korona Kielce 2:3 2005-12-10 Amica Wronki - Cracovia 1:1 2006 Trening Noworoczny 2006-02-03 Cracovia - Csőszer FC Tatabánya 1:1 2006-02-06 Cracovia - Rad Belgrad 2:2 2006-02-08 Cracovia - Jiul Petroşani 2:2 2006-02-16 Slovan Bratysława - Cracovia 3:1 2006-02-18 Cracovia - Baszkimi Kumanowo 1:1 2006-02-20 Cracovia - Stal Alczewsk 2:2 2006-02-22 Cracovia - Toboł Kostanaj 1:1 2006-02-24 Polonia Warszawa - Cracovia 2:0 2006-03-03 Cracovia - Górnik Zabrze 1:2 2006-03-12 Cracovia - Wisła Kraków 1:1 2006-03-17 Legia Warszawa - Cracovia 5:0 2006-03-25 Cracovia - Górnik Łęczna 0:1 2006-04-01 GKS BOT Bełchatów - Cracovia 2:0 2006-04-08 Cracovia - Groclin Grodzisk Wielkopolski 1:3 2006-04-11 Arka Gdynia - Cracovia 1:1 2006-04-15 Odra Wodzisław Śląski - Cracovia 1:0 2006-04-22 Cracovia - Pogoń Szczecin 1:0 2006-04-30 Polonia Warszawa - Cracovia 1:3 2006-05-07 Cracovia - Lech Poznań 3:2 2006-05-10 Wisła Płock - Cracovia 1:0 2006-05-13 Cracovia - Zagłębie Lubin 0:0 2006-05-20 Cracovia - Dynamo Drezno 2:1 2006-05-20 Cracovia - Nacional Montevideo 1:1