2005-07-09 Cracovia - Karpaty Lwów 3:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Wojciech Stawowy
pilka_ico
mecz towarzyski
Zakopane, sobota, 9 lipca 2005

Cracovia - Karpaty Lwów

3
:
2

(2:1)



Herb_Karpaty Lwów


Skład:
Olszewski (46' Cabaj)
Piątek
Karwan
Świstak (46' Wacek)
Baster
Giza
A.Baran
Przytuła (46' Drumlak)
Bojarski (46' Pawlusiński)
Szczoczarz (46' Bania)
Nowak (46' Moskała)

Ustawienie:
4-3-3


bramki Bramki

Nowak (29')
Szczoczarz (41')

Bania (78' k.)
0:1
1:1
2:1
2:2
3:2
Batista (3')


Batista (63')
Skład:
Tłumak (46' Szust)
Fedorin (55' Petriwski)
Tymczyszyn
Razpopow
Łapko (52' Paliwanow)
Samson
Hudobiak
Gołban (30' Platon)
Iszczenko
Feszczuk (52' Szmakow)
Batista
Zobacz również: Informacje przedmeczowe



Opis meczu

TerazPasy.pl

0:1 - Batista 5 min. - strzał z dystansu

1:1 - Nowak 30 min. - szybka akcja prawą stroną, dośrodkowanie Szczoczarza i strzał głową Nowaka z 8 metrów.
2:1 - Szczoczarz 44 min. - szybka akcja prawą stroną, dośrodkowanie Nowaka i strzał głową Szczoczarza z 7 metrów.
2:2 - Batista - 65 min. - wrzutka z prawej strony i strzał Batisty z 5 metrów.
3:2 - Bania - 83 min. z karnego - (za faul na Drumlaku)

Cracovia rozpocząła mecz w składzie: Olszewski - Piątek, Karwan, Świstak, Baster - Giza, A. Baran, Przytuła - Bojarski, Szczoczarz, Nowak.

Karpaty Lwów okazały się bardzo wymagającym rywalem, wybieganym, grającym szybką techniczną piłkę. Mecz był twardy i bardzo szybki choć toczył się na śliskiej, mokrej murawie. Żadnej z drużyn nie udało się uzyskać wyraźnej przewagi. Cracovia zagrała bardzo skutecznie wykorzystując w I połowie dwie groźne sytuacje stworzone przez Nowaka i Szczoczarza.

W przerwie trener Wojciech Stawowy dokonał 6 zmian. Zeszli z boiska: Olszewski, Świstak, Nowak, Przytuła, Bojarski, Szczoczarz. W ich miejsce weszli: Cabaj, Wacek, Drumlak, Moskała, Bania, Pawlusiński.

W sparingu z powodu kontuzji mięśnia przywodziciela nie mógł wystąpić stoper Łukasz Skrzyński. W drugiej połowie partnerem Michała Karwana na środku obrony był debiutujący w tej roli Tomasz Wacek.
Źródło: TerazPasy.pl


Gazeta Wyborcza

W drugim sparingu przed nowym sezonem "Pasy" z trudem pokonały w sobotę ukraińskiego drugoligowca ze Lwowa. Najwięcej braw od tłumnie zgromadzonych na stadionie zakopiańskiego COS-u kibiców zebrał Łukasz Szczoczarz, który popisał się bramką i asystą

Przed meczem goście poprosili zespół Cracovii o założenie jednobarwnych kamizelek na pasiaste koszulki, twierdząc, że drużyny będą miały kłopot z rozpoznaniem swoich graczy (Karpaty grały na biało). Wojciech Stawowy nie wyraził jednak na to zgody, twierdząc, że "Cracovia gra w pasiastych strojach od zawsze" i nie przewiduje w tym wypadku ich zmiany.

Mecz grano na mokrym, ale dobrze przygotowanym boisku zakopiańskiego COS-u. Już w 4. min lwowianie objęli prowadzenie po składnej akcji, którą - przy wyraźnym błędzie defensywy "Pasów" - zakończył celnym strzałem z 11 m pod poprzeczkę czarnoskóry Roma Batista.

Po twardej grze w środku boiska, w którym nieznaczną przewagę miała drużyna krakowska, w 32. min Marcin Bojarski uruchomił długim podaniem na prawym skrzydle Łukasza Szczoczarza. Ten, uwolniwszy się świetnym dryblingiem od naciskającego go obrońcy, zdołał celnie dośrodkować na głowę wchodzącego w tempo Pawła Nowaka, który celną główką w róg uzyskał wyrównanie. Po tej bramce krakowianie zagrali na większym luzie i na efekty nie trzeba było długo czekać. W 44. min po 40-metrowym podaniu Bojarskiego do pędzącego po prawym skrzydle Nowaka nastąpiła silna i dokładna centra w kierunku nadbiegającego Szczoczarza, który piękną główką w sam róg bramki strzelił gola na 2:1.

Po zmianie stron akcje Cracovii nie były już tak efektowne. Dariusz Pawlusiński, który zmienił w pomocy Krzysztofa Przytułę, szukał miejsca to na prawej, to na lewej stronie, celnie i mocno dośrodkowywał, ale jego podań nie miał kto zamienić na bramkę. Tymczasem przewagę osiągnęli goście, którzy dwukrotnie sprawdzili umiejętności Marcina Cabaja (zastąpił w II połowie Sławomira Olszewskiego). W 59. min po podaniu ze skrzydła Wołodymir Tumak sprytnym strzałem w długi róg wyrównał na 2:2. Słabo w tym czasie grała obrona "Pasów", która jeszcze kilkakrotnie dopuściła do groźnych sytuacji na swoim polu karnym. Na szczęście dla krakowian, napastnicy przyjezdnych byli nieskuteczni.

Wynik meczu ustalił strzałem z karnego w 83. min Piotr Bania, który wykorzystał faul obrońcy Karpat na szarżującym Pawle Drumlaku. Karpaty Lwów okazały się groźnym i wymagającym sparingpartnerem, który zmusił piąty zespół polskiej ekstraklasy do dużego wysiłku. Cały mecz, pod czujnym okiem prezesa Cracovii prof. Janusza Filipiaka, rozegrał Michał Karwan, który kilka godzin wcześniej omówił wysokość kontraktu z krakowskim zespołem. Do ustalenia został jeszcze okres jego obowiązywania.
Źródło: Gazeta Wyborcza


"Ostro jak o punkty" -
Dziennik Polski

Ostro jak o punkty

Cracovia: Olszewski (46 Cabaj) - Piątek, Karwan, Świstak (46 Wacek), Ba- ster - Przytuła (46 Drumlak), A. Ba¬ran, Giza - Bojarski (46 Pawlusiński), Szczoczarz (46 Bania), Nowak (46 Moskała).

Karpaty: Tłumak (46 Szust) - Fedorin (55 Petriwski), Tymczyszyn, Razpopow, Łapko (52 Paliwanow) - Samson, Hudobiak, Gołban (30 Pla¬ton), Iszczenko - Feszczuk (52 Szmakow), Batista

Przed meczem nad Zakopanem przeszła burza, toteż grano na mokrym, grząskim boisku. Ii-ligowe Karpaty Lwów z trzema obcokrajowcami (Brazylijczykiem Balistą, Nigeryjczykiem Samsonem, Mołdawianinem Gołbanem) okazali się groźnym rywalem, grali szybko, twardo, byli idealnym sparingpartnerem dla krakowian.

Zaczęło się niepomyślnie dla krakowian, w 3 min po centrze z lewej strony Brazylijczyk Batista mocnym strzałem z 10 metrów pod poprzeczkę nie dał najmniejszych szans Olszewskiemu. Po 10-15 minutach do głosu "doszła Cracovia, w 29 min Szczoczarz ograł obrońcę Karpat, idealnie podał na pole karne, główka Nowaka w była celna. W 44 min Nowak zrewanżował się koledze świetnym podaniem ze skrzydła i Szczoczarz "szczupakiem” posłał piłkę do siatki. W przerwie trener Stawowy dokonał sześciu zmian, na boisku pojawił się pozyskany z Bełchatowa Pawlusiński. W 51 i 52 min groźnie strzelał Bania, potem do głosu doszli bardzo agresywnie grający gości, ich pressing sprawiał sporo problemów „pasom”. W 58 min Cabaj zdołał jeszcze obronić strzał Paliwanowa, ale w 63 min skapitulował - po podaniu ze skrzydła Batista ubiegł Karwana i strzałem głową pokonał Cabaja. Bramkarz Cracovii znakomicie zachował się w 71 min, kiedy to wygrał pojedynek sam na sam z Platonem. W ostatnim kwadransie częściej atakowała Cracovia. W 78 min po świetnym podaniu Gizy Drumlak wpadł w pole karne, gdzie był faulowany. Bania celnie strzelił z karnego. Za moment kapitan Cracovii znalazł się w idealnej sytuacji, ale piłka po jego lobie nie trafiła do bramki, tuż przed końcem meczu „bombę” Barana obronił bramkarz Karpat. Widać było postęp w grze Cracovii w stosunku do poprzedniego meczu sparingowego z Tatranem Preszow. Momentami gra krakowian mogła się podobać, dwie dwójkowe akcje Nowaka i Szczoczarza były ozdobą meczu. Odzyskuje dobrą dyspozycję Piotr Giza, to był zawodnik, jakiego pamiętamy z I rundy poprzedniego sezonu. W II połowie na stoperze trener Stawowy próbował Tomasza Wacka. Grał poprawnie. Czyżby był to wariant awaryjny w przypadku kontuzji czy kartek etatowych stoperów? Coraz lepiej wkomponowuje się w zespół obrońca Michał Karwan. Dariusz Pawlusiński jakby jeszcze trochę zagubiony na boisku, szuka swojego miejsca na boisku, w drużynie. Nie grali w sobotę Krzysztof Radwański (wyleczył już kontuzję kostki, ale na ciężkim bo¬isku trener postanowił go oszczędzać) i Łukasz Skrzyński (uraz przywodziciela). Kontuzja tego ostatniego jest niepokojąca, ciągnie się już ponad dwa miesiące.

W najbliższą środę Cracovia gra kolejny sparing w Zakopanem ze Szczakowianką, potem wraca na dwa dni do Krakowa, skąd pojedzie na mecze do Preszowa i Bratysławy. To będą ostatnie sprawdziany przed inauguracyjnym meczem w I lidze 26 lipca w Kielcach z Koroną.
Źródło: Dziennik Polski 11 lipca 2005


Zobacz też


Mecze sezonu 2005/06