1997-05-14 Górnik Łęczna - Cracovia 0:3
|
![]() Łęczna, środa, 14 maja 1997, 11:00
(0:0)
|
|
Skład: Wierzchowski Jaroszyński Kowalski Różański Nazaruk Jurkowski Koniarczyk Budka Bugała (76’ Wójcik) Grzesiak (52’ Zych) Fiedeń (56’ Kaczmarski) |
Sędzia: J. Rejczyk z Tarnobrzega
|
Skład: Matusiak Sosin Mróz Waldemar Góra (79' Przytuła) E. Kowalik Ł. Kubik Depa (56' Powroźnik) Bernas Węgiel Martyniuk Hrapkowicz (72' Zegarek) |
Zapowiedź meczu
Opis meczu
Tempo
Jeszcze kibice i piłkarze Górnika nie zdołali ochłonąć po tym szokującym wydarzeniu, gdy niezwykle ruchliwy Zegarek przechwycił piłkę podawaną niefrasobliwie do partnera przez Jaroszyńskiego, podbiegł z nią kilka metrów i potężnym strzałem z 20 metrów w lewy róg bramki próbującego interweniować Wierzchowskiego podwyższył rezultat na 2-0. Gospodarze zupełnie zaskoczeni takim obrotem sprawy rzucili się wprawdzie do zmasowanego ataku, ale w tym dniu byli wyjątkowo nieporadni. Mimo oblegania bramki Matusiaka potrafili stworzyć zaledwie dwie...
Źródło: Tempo 15 maja 1997
Dziennik Polski
0-1 Martyniuk 72 min. 0-2 Zegarek 75 min. 0-3 Powroźnik 90 min.
Sędziował Rejczyk z Tarnobrzega, żółte kartki: Hrapkowicz, Martyniuk, czerwona kartka Jurkowski 72 min. Widzów 2500.
Górnik: Wierzchowski - Różański, Kowalski, Jaroszyński, Koniarczyk, Jurkowski, Budka, Rugała (76 Wójcik), Nazaruk, Grzesiak (62 Zych), Fie-deń (55 Kaczmarski). Cracovia: Matusiak - Góra (79 Przytuła), Mróz, Sosin -Kowalik, Węgiel, Depa (53 Powroźnik), Kubik, Bernas -Martyniuk, Hrapkowicz (72 Zegarek).
Do przerwy gra była mało ciekawa, gospodarze stworzyli dwie groźne sytuacje (strzał Fiedonia obronił Matusiak, uderzenie Budki minęło poprzeczkę), po drugiej stronie w 34 min Hrapkowicz z 6 metrów nie trafił w światło bramki. Emocje zaczęły się w ostatnich 18 minutach. W 72 minucie czerwoną kartkę ujrzał Jurkowski, który ściął z tyłu wychodzącego na czystą pozycję Bernasa. Cracovia egzekwowała rzut wolny. Mocne uderzenie Kubika bramkarz sparował na poprzeczkę, dobitka Martyniuka była celna.
W 3 minuty później Zegarek wykorzystał błąd Jaroszyńskiego i celnie strzelił z prawie 20 metrów. W końcówce gospodarze mocno naciskali, Matusiak obronił strzał Nazaruka, Kowalik wybił piłkę z linii bramkowej. 90 minuta kontra gości i Powroźnik zdobył głową trzeciego gola.
Cenne punkty Cracovii, która grała w Łęcznej w osłabionym składzie bez kontuzjowanych Walankiewicza, Dołęgi i zawieszonego za kartki Szymińskiego.
Jest to już drugie pod rząd zwycięstwo Cracovii w meczu wyjazdowym. Tak więc nowy trener Piotr Kocąb ma szczęśliwą rękę, w dwóch meczach krakowianie zdobyli komplet 6 punktów. W niedzielę podejmują na swoim stadionie Hetmana Zamość.