1996-09-08 Avia Świdnik - Cracovia 1:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Avia Świdnik


pilka_ico
II liga grupa wschodnia , 8 kolejka
Świdnik, niedziela, 8 września 1996, 16:00

Avia Świdnik - Cracovia

1
:
1

(1:0)



Herb_Cracovia

Trener:
Alojzy Łysko
Skład:
Grodzicki
Pranagal
Pydyś
Bartoś
Telka
Stopa
Jasina
Bender
Ozygała
Zolech (82' Teodorowicz)
Tomaszek (62' Ziarkowski)

Sędzia: G. Gromek z Warszawy
Widzów: 400

bramki Bramki
Zolech (42') 1:0
1:1

Bernas (84')
zolte_kartki Żółte kartki
Jasina E. Kowalik
Sosin
Skład:
Kwedyczenko
Waldemar Góra
Mróz
Szymiński
E. Kowalik
Ziółkowski (64' Martyniuk)
Ł. Kubik (83' Siemieniec)
Sosin (54' Powroźnik)
Bernas
Hrapkowicz
Zegarek



Zapowiedź meczu

Opis meczu

Tempo

Interesujące spotkanie rozegrali piłkarze Avii i Cracovii. Mecz przez pełne 90 minut toczył się w dobrym tempie i obydwa zespoły stworzyły po kilka sytuacji podbramkowych. Już w 3 minucie Hrapkowicz silnie strzelił z 18 metrów, ale piłka poszybowała nad poprzeczką. Z kolei w 9. minucie efektowną akcję przeprowadzili gospodarze - Jasina idealnie dośrodkował do Zolecha a "główkę" tego ostatniego Kwedyczenko instynktownie wybił na róg. W 13. minucie Bernas główkował wzdłuż linii bramkowej, w rewanżu nad bramką Cracovii posłał piłkę Bender. W 25. minucie strzał Zegarka nieznacznie minął bramkę Avii, zaś pięć minut później po akcji zainicjowanej przez Kubika Hrapkowicz będąc w polu karnym minął już Grodzickiego jednak jego strzał z ostrego kąta trafił w słupek.

W 42. min gospodarze przeprowadzili szybki kontratak - Pranagal przejął piłkę w pobliżu własnego pola karnego, zagrał do Telki, który przebiegł z piłką 30 metrów, dośrodkował z prawej strony, a nadbiegający Zolech z 8 metrów nie dał Kwedyczence żadnych szans. Część winy za utratę tego gola ponosi Góra, który nie upilnował napastnika Avii.

Mimo iż po przerwie Cracovia dominowała w środkowej strefie boiska, więcej okazji do zdobycia kolejnych goli mieli gospodarze (w 52. min i 70. min Bender, w 55. Telka, w 71. min Ozygała i w 73. Bartoś), z czego najlepszej nie wykorzystał w 65. minucie Ziarkowski, który po dobrym zagraniu Zolecha z Jasiną znalazł się oko w oko z Kwedyczenką, strzelił po ziemi, jednak piłka potoczyła się minimalnie obok słupka, z jego zewnętrznej strony. Zbyt cofnięci gracze środkowej linii Avii pozwolili w 84. min na swobodne rozgrywanie piłki przez krakowian tuż przed polem karnym, co wykorzystał Bernas płaskim strzałem w róg pokonując zasłoniętego Grodzickiego.
Andrzej Szwabe
Źródło: Tempo 9 września 1996


"Ambicja nagrodzona" -
Dziennik Polski

Ambicja nagrodzona

Artykuł w Dziennik Polski
Avia Świdnik - Cracovia 1-1 (1-0)

1-0 Zolech 42 min. 1-1 Bernas 84 min.

Sędziował G. Gromek (Warszawa). Żółte kartki: Jasina Kowalik, Sosin. Widzów ok. 0,5 tys.

CRACOYIA: Kwedyczenko -Góra, Mróz, Szymański - Kowalik, Kubik (83 Siemieniec), Ziółkowski (64 Martyniuk), Sosin (S4 Powroźnik), Bernas - Hrapkowicz, Zegarek.

Trwa dobra passa krakowian. Po dwóch zwycięstwach, w Oławie i Krakowie, zdobyli cenny punkt w Świdniku. Mecz stał na przeciętnym poziomie. Gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Obie drużyny przeprowadziły wprawdzie sporo akcji, ale rzadko kończyły się one celnym strzałem.

W pierwszej połowie przeważali gospodarze. Uzyskali oni prowadzenie w 42 min po szybkiej kontrze, wykorzystując błąd Góry. Akcję sfinalizował Zolech, który pokonał Kwedyczenkę. Wcześniej świetną sytuację do zdobycia gola miał Hrapkowicz. Minął on bramkarza, ale po jego strzale piłka odbiła się od słupka i wyszła w pole. Po zmianie stron Avia grała na kontrę. Cracovia zmuszona była więc stosować atak pozycyjny, w którym nie czuje się jednak najlepiej. Długo nie potrafiła sforsować defensywy gospodarzy. Ambitna gra zaowocowała jednak wyrównującym golem. W 84 min Bernas strzałem z 12 metrów pokonał bramkarza Avii.

- Jestem zadowolony z wyniku, który nie krzywdzi żadnej z drużyn i odpowiada temu, co się działo na boisku. Auta mile mnie zaskoczyła. To wybiegany, dużo umiejący zespół. IV mojej drużynie wyróżniam Mroza i Szymiriskiego. Kwedyczenko miał niewiele pracy. Debiut odnotował pozyskany z Hutnika Ziółkowski. Poprosił jednak o zmianę, gdyż nie wytrzymywał trudów meczu pod względem fizycznym. Długo przecież nie grał, tylko trenował -powiedział po meczu trener Cracovii Alojzy Łysko.
Źródło: Dziennik Polski nr 211 z 9 września 1996


Mecze sezonu 1996/97