1996-08-04 Cracovia - Świt Nowy Dwór Mazowiecki 1:0
|
 Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 4 sierpnia 1996, 17:00
(0:0)
|
| ||||||||||
| Skład: Kwedyczenko Łukasik Hruszczak Szymiński Waldemar Góra Powroźnik Siemieniec Ł. Kubik Krauz (46' Wroński) Hrapkowicz Zegarek |
Sędzia: Władysław Popczyk z Częstochowy
|
Skład: Romanowski Krakowiak Rasztęborski Puchacz Nowacki Kucharski Orliński Gontarz Stokowiec Szeląg (74' Kryński) Stankiewicz | ||||||||||||||||||
Bramki
Zapowiedź meczu
Opis meczu
Gazeta Wyborcza
Świt częściej gościł na połowie gospodarzy, ale to zawodnicy Cracovii pierwsi stworzyli podbramkowe sytuacje. W 10. min Marcin Hrapkowicz podał z lewej strony do wychodzącego na dobrą pozycję Piotra Powroźnika, którego jednak uprzedzili obrońcy.
Dziewięć minut później wreszcie dobrą okazję do zdobycia bramki mieli goście. Robert Stankiewicz próbował główkować przed polem bramkowym, ale uprzedził go Dariusz Łukasik. Jeszcze w 34. min Piotr Stokowiec z prawej strony mocno uderzył piłkę, ale przeleciała nad poprzeczkę.
Druga połowa była znacznie ciekawsza. Wkrótce po zmianie stron Powroźnik prawie spod prawej linii bocznej mocno strzelił nad bramką. Parę minut później Robert Kucharski ustawiony 18 metrów przed bramką Tomasza Kwedyczenki zrewanżował się uderzeniem z woleja - obok słupka.
Wreszcie Łukasz Kubik podał z rzutu rożnego, a najmniejszy na boisku Paweł Zegarek głową skierował piłkę w róg bramki Roberta Romanowskiego. Za moment krakowianie mogli podwyższyć, ale Wroński strzelił niecelnie.
Goście próbowali uratować jeden punkt. Kilkakrotnie byli blisko wyrównania. W 78. min strzał Stokowca krakowski bramkarz sparował na rzut rożny. Po chwili strzelał Kucharski, piłka odbiła się od Kwedyczenki, a stojący blisko Stankiewicz nie zdążył jej dobić. Minutę później pięknie główkował Zbigniew Gontarz, lecz Kwedyczenko był dobrze ustawiony.
- Zdawałem sobie sprawę, że po dotkliwej porażce w poprzedniej kolejce Cracovia będzie chciała się zrehabilitować - powiedział trener Świtu Zbigniew Lepczyk. - Nie zasłużyliśmy na porażkę. Ciekawe, skąd arbiter wymyślił ten róg. Dzisiaj wystąpiliśmy po raz pierwszy w tym składzie i liczę, że jeżeli będziemy grać dalej w tym zestawieniu, to przyniesie to efekty.Źródło: Gazeta Wyborcza nr 181 wydanie stołeczne z 5 sierpnia 1996
Tempo
Źródło: Tempo 5 sierpnia 1996
Dziennik Polski
1-0 Zegarek 73 min.
Sędziował: W. Popczyk (Częstochowa). Widzów 500.
CRACOVIA: Kwedyczenko -Łukasik, Szymiński, Góra - Powroźnik, Gruszczak, Kubik, Siemieniec, Krauz (46 Wroński) - Zegarek, Hrapkowicz.
W zespole Cracovii wciąż brakuje kilku zawodników z podstawowego skład. Trafnie występ swoich podopiecznych określił trener Alojzy Łysko: -Na razie nie tyle gramy, co walczymy. Rzeczywiście krakowianie na grząskim boisku pokazali niewiele piłkarskiej techniki, za to wykazali się dużą wytrzymałością i wolą walki. Była ona wyraźna zwłaszcza po przerwie. Wcześniej gra toczyła się głównie w środku pola, a stworzone sytuacje podbramkowe nie były groźne. Ładnymi strzałami z rzutów wolnych popisał się Łukasik w 15 i 42 min, udanie interweniował jednak bramkarz Świtu.
Po przerwie ożywiła się nieco gra i... kibice, którzy mimo deszczu zjawili się trybunach. Częściej dochodziło do sytuacji podbramkowych. W 47 min ładną akcję prawą stroną boiska przeprowadził Powroźnik, oddał nawet silny, ale niecelny strzał z daleka. Kilka minut później Siemieniec z ponad 20 m próbował zaskoczyć Romanowskiego. Goście odpowiedzieli pojawieniem się w polu karnym i jednym groźnym strzałem Kucharskiego w 68 min, kiedy piłka minimalnie minęła słupek.
Bohaterem spotkania został w 73 min jeden z najniższych zawodników na boisku Paweł Zegarek. Dośrodkowaną przez Kubika z rzutu różnego piłkę umieścił precyzyjną główką w siatce. Pięć minut później znakomitą okazję do wyrównania zmarnowali goście. Po silnym strzale Kucharskiego Kwedyczenko wypuścił mokrą piłkę z rąk wprost pod nogi Stankiewicza, ten jednak nie zdążył jej dobić, uprzedzony przez obrońcę gospodarzy.
Trener Łysko podkreślał: - Biorąc pod uwagę skład, w którym występujemy nawet skromne zwycięstwo jest cenne. Liczę, że wkrótce dołączą do zespołu Mróz i Kowalik. Szukamy zawodników, którzy wzmocniliby zespół, w innych krakowskich drużynach.
