1997-05-28 Cracovia - Dolcan Ząbki 2:0
|
![]() Kraków, Stadion Cracovii, środa, 28 maja 1997, 17:00
(1:0)
|
|
Skład: Matusiak Sosin Walankiewicz Szymiński E. Kowalik (46' Powroźnik) Bernas Mróz Ł. Kubik (88' Przytuła) Węgiel (82' Waldemar Góra) Hrapkowicz Zegarek |
Sędzia: Władysław Popczyk z Częstochowy
|
Skład: Żebrowski Meyer Markowski Sosnowski Rosiński Koc Gruba (27' Krzemiński) Jadczak Paluchowski Wysocki Gostyński (57' Kosmalski) |
Zapowiedź meczu
Opis meczu
Tempo
Krakowianie wygrali środowy mecz pewnie, w pełni zasłużenie, chociaż gościom nie można było odmówić ambicji, ofiarności w grze. Trudno zresztą, żeby takich walorów nie prezentowali, jeśli są tak poważnie zagrożeni degradacją. Ale akurat piłkarze z podwarszawskich Ząbek natrafili na rywala nieźle dysponowanego i przyszło im opuszczać boisko ze spuszczonymi głowami.
Zziębnięta publiczność, skromniejsza liczebnie niż na ogół na stadionie Cracovii, po raz pierwszy ożywiła się w 14. minucie - Bernas zdecydował się na indywidualny rajd, strzelił mocno z ponad 20 metrów, po czym piłka odbiła się od poprzeczki. 7 minut później było 1-0, a gol był naprawdę efektowny. Węgiel bardzo dobrze zacentrowal z lewej strony, a będący w pełnym biegu Kubik umieścił głową piłkę w górnym rogu bramki gości.
Po zmianie stron sytuacji podbramkowych było znacznie więcej. W 54. min nie wykorzystał bardzo dobrej szansy Kubik, jednakże w 57. trafił Zegarek. "Pasy" atakowały nadal, i to z jeszcze większym animuszem, ale bramek już nie było. Były natomiast dwie doskonałe okazje, które, w 58. i 67. minucie, sknocił Powroźnik - najpierw w ogóle nie trafił w bramkę, po chwili zaś tak strzelił, że bramkarz zdołał wybić piłkę na róg. Na 3 minuty przed końcowym gwizdkiem bodaj najlepsza w meczu okazja przyjezdnych â po główce Koca piłka trafiła w spojenie.
Dziennik Polski
1-0 Kubik 19 min. 2-0 Zegarek 59 min. Sędziował: W. Popczyk (Częstochowa). Żółte kartki: Mayer, Rosiński. Widzów 1000.
CRACOVIA: Matusiak - Szymiński, Walankiewicz, Sosin -Kowalik (46 Powroźnik), Mróz, Bemas, Węgiel (85 Góra), Kubik 88 Przytuła) - Hrapkowicz, Zegarek.
DOLCAN: Żebrowski - Meyer, Markowski, Sosnowski - Rosiński, Koc, Gruba (27 Krzemiński), Jadczak, Paluchowski - Wysocki, Gostyński (57 Kosmalski).
Cracovia przystąpiła do zaległego meczu II ligi z wielką wolą zwycięstwa, a jej trener Piotr Kocąb - z przeziębieniem. Jakie było najlepsze lekarstwo? Oczywiście - szkoleniowca mogła rozgrzać tylko wygrana jego podopiecznych. I tak się stało.
Gospodarze zaatakowali od początku, strzał Bernasa trafił w poprzeczkę, Zegarek nie zdążył dobić. Drużyna z Ząbek próbowała się odgryzać, ale zbyt anemicznie. W 19 min Węgiel dokładnie zacentrował, a olimpijski kadrowicz Kubik głową zdobył gola.
W 50 min Jadczak uwolnił się spod opieki krakowian, ale nie trafił do bramki. Potem wzrosła przewaga „pasiaków”, Zegarek wbiegł na pole karne i strzelił drugiego gola. Z kolei dwie szanse strzeleckie miał Powroźnik, jednak bez efektu. Dolcan w 89 min omal nie zdobył honorowego gola, Koc główkował w poprzeczkę.
Opinie trenerów
Piotr Kocąb, trener Cracovii: - Cieszę się z dobrej, zespołowej gry Cracovii. To zwycięstwo było nam potrzebne, bo daje nam spokój na finiszu ligi. Postaramy się grać coraz lepiej!
- źródło: [1].