1997-03-22 Świt Nowy Dwór Mazowiecki - Cracovia 3:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Świt Nowy Dwór Mazowiecki

Trener:
Zbigniew Lepczyk
pilka_ico
II liga grupa wschodnia , 19 kolejka
Nowy Dwór Mazowiecki, sobota, 22 marca 1997, 15:00

Świt Nowy Dwór Mazowiecki - Cracovia

3
:
2

(1:1)



Herb_Cracovia

Trener:
Alojzy Łysko
Skład:
Wojtasik
Stach
Nowacki
Siuta
Dziadko
Orliński
Gontarz
Puchacz
Stankiewicz (66’ Hajrulin)
Jałowenko
Florczuk (70’ Kryński).

Sędzia: Tomasz Płoski z Elbląga
Widzów: 700

bramki Bramki

Stankiewicz (35')
Puchacz (57')

Kryński (83')
0:1
1:1
2:1
2:2
3:2
Dołęga (7')


Zegarek (65')
zolte_kartki Żółte kartki
Martyniuk
Skład:
Matusiak
Waldemar Góra (46' Zegarek)
Walankiewicz
Szymiński
Ł. Kubik
Sosin
Mróz
Depa
Bernas
Dołęga
Martyniuk (46' Powroźnik)



Zapwowiedź meczu

"Już z Mrozem" -
Tempo

Już z Mrozem

W sobotę podopiecznych trenera Alojzego Łyskę czeka wyjazdowe spotkanie z zajmującym 15. lokatę Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Zespół z Mazowsza rozpoczął rundę rewanżową od porażki 1-2 z Radomskiem na wyjeździe.

Jesienią w Krakowie wygrała Cracovia 1-0. Pod Wawelem nie ukrywają, że powtórka tego wyniku bardzo satysfakcjonowałaby „Pasy”. Skład, w którym piłkarze Cracovii wybiegną w sobotę tylko nieznacznie będzie się różnił od zwycięskiego zestawienia w inauguracyjnym, zwycięskim meczu z Siarką Tarnobrzeg.

- Do drużyny powróci Jacek Mróz, który ostatnio musiał pauzować za kartki - mówi drugi trener Cracovii Andrzej Bahr. - W dalszym ciągu nie będzie mógł zagrać Rafał Wrześniak. Piłkarz ten nie pojedzie z nami do Nowego Dworu.

Pomimo że Świt należy do drużyn grupy spadkowej, czeka nas bardzo trudny mecz. Ostatnio obserwowałem poczynania naszych najbliższych przeciwników. Zespoły z dolnej strefy tabeli - szczególnie na własnym boisku - walczą o utrzymanie jak o życie. W takiej sytuacji wydaje mi się, że każdy wynik jest możliwy. My z pewnością tanio skóry nie sprzedamy i grać będziemy o zwycięstwo - twierdzi Andrzej Bahr.

Piłkarze Cracovii udają się do Nowego Dworu Mazowieckiego ekspresem w sobotę rano.
Źródło: Tempo 21 marca 1997


Opis meczu

Tempo

Trener Świtu Zbigniew Lepczyk, a także kierownictwo nowodworskiej drużyny, nie ukrywali obaw przed meczem z Cracovią, bądź co bądź, silnym II-ligowcem. Gospodarze przed spotkaniem marzyli o remisie.

Te obawy znalazły swoje potwierdzenie już w 7. minucie meczu - po centrze Kubika z prawej strony boiska piłkę uderzył głową z 15 metrów Dołęga i ku zaskoczeniu strzelca jego strzał trafił w samo "okienko" bramki Wojtasika. Ponieważ piłkarze Świtu też nie rezygnowali z odrobienia strat, widzowie oglądali dobry w sumie pojedynek. Dla widzów gra obu drużyn była nagrodą za odwagę - przez prawie 90 minut padał bowiem śnieg i było zimno.
Wyrównującą bramkę dla Świtu uzyskał w 35. minucie po indywidualnej akcji Stankiewicz. Gol pomocnika gospodarzy zaskoczył krakowian. Ich akcje ofensywne były bowiem groźne i prędzej należałoby się spodziewać podwyższenia wyniku z ich strony. Tymczasem Świt poszedł za ciosem - w 57 minucie prowadzenie dla gospodarzy zdobył głową Puchacz po rogu Gontarza. Od tego momentu widzowie obserwowali bardzo dobry pojedynek - każda akcja mogła przynieść bramkę. W efekcie ofensywnej wymiany ciosów padły jeszcze dwa gole. Najpierw Zegarek wyrównał na 2-2, zaś pod koniec spotkania swoją dobrą grę potwierdził Kryński, którego gol zdobyty po akcji Dziadki dał gospodarzom niespodziewane zwycięstwo.

Podsumowując spotkanie należy podkreślić, że był to bardzo dobry pojedynek. Oba zespoły zasłużyły na słowa uznania i trzeba stwierdzić, iż najsprawiedliwszym wynikiem byłby remis.
Michał Wykrętowicz
Źródło: Tempo 24 marca 1997


"Piętą do bramki" -
Dziennik Polski

Piętą do bramki

Relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski
Świt - Cracovia 3-2 (1 -1}

0-1 Dołęga 6 min. 1-1 Stankiewicz 35 min. 2-1 Puchacz 56 min. 2-2 Zegarek 66 min. 3-2 Kryński 82 min. Sędziował Płoski z Elbląga, żółta kartka Martyniuk, widzów 1000. ŚWIT: Wojtasik - Stach, Nowacki, Siuta - Dziadko, Gontarz, Orliński, Stankiewicz (70 Hajrulin), Puchacz (82 Kalinowski) - Florczuk (26 Kryński) , Jałowenko. CRACOVIA: Matusiak - Góra (46 Powroźnik), Walankiewicz, Szymiński - Kubik, De-pa, Sosin (82 Hrapkowicz), Mróz, Bernas - Dołęga, Martyniuk (46 Zegarek).

Różne były fazy tego meczu, I połowa to duża przewaga gospodarzy, choć bez efektu bramkowego, po strzeleniu wyrównującego gola przez Cracovię, w 66 min goście mieli inicjatywę, ale bramkę na wagę 3 punktów niespodziewanie strzelił Świt.

Początek znakomity dla Cracovii, w 6 min Dołęga strzelił głową z 16 metrów w samo „okienko” po dośrodkowaniu Kubika. Potem do ataku ruszył świt, miał sporą przewagę, kilkakrotnie gorąco było pod bramką Matusiaka po stałych fragmentach gry. 35 min - po rzucie wolnym zagapili się krakowianie i Stankiewicz strzałem z najbliższej odległości wyrównał. Za moment Matusiak wygrał pojedynek sam na sam z Orlińskim, a w 45 min Kubik z 8 metrów strzelił obok bramki. 56 min - znowu błąd krakowian, tym razem po rzucie rożnym, strzelał na „raty” głową Puchacz, piłka zatańczyła na linii bramkowej, skąd wybił ją Matusiak. Sędzia uznał, iż piłka całym obwodem przekroczyła linię bramkową i gola zaliczył.

Teraz gra wyrównała się, Cracovia coraz częściej atakowała i w 66 min, po dokładnym podaniu Bernasa, Zegarek strzałem z woleja z paru metrów pokonał Wojtasika. Wydawało się, że górą będą krakowianie, którzy przejęli inicjatywę, groźnie strzelali z dystansu Kubik i Depa, Wojtasik z trudem bronił. W 82 min Sosin stracił piłkę w strefie środkowej, poszła kontra świtu, zagranie na pole karne, gdzie Kryński strzelił zaskakująco... piętą i mimo rozpaczliwej interwencji Matusiaka piłka wpadła do siatki. Gol, jaki rzadko ogląda się na naszych boiskach!

Jeszcze rozpaczliwe ataki gości, szansę miał Dołęga, ale wypuścił sobie piłkę zbyt daleko i Wojtasik uprzedził go. Cracovia straciła punkty w meczu, w którym co najmniej remis był w zasięgu ręki.
Źródło: Dziennik Polski nr 70 z 24 marca 1997


Mecze sezonu 1996/97