2005-11-26 Zagłębie Lubin - Cracovia 3:1
|
Orange Ekstraklasa , 15 kolejka Lubin, sobota, 26 listopada 2005, 18:15
(1:1)
|
|
Skład: Liberda Kłos Pokorny Stasiak Kalousek Łobodziński (86' Plizga) Iwański Szczypkowski Mierzejewski Jackiewicz (90' Bartczak) Chałbiński (81' Piszczek) |
Sędzia: Piotr Siedlecki ze Szczecina
|
Skład: Cabaj Wacek Karwan Skrzyński Radwański Giza Baran Bojarski Bania (71' Szczoczarz) Nowak Moskała (43' Baster) |
Zapowiedź meczu
Dziennik Polski
Pojedynek poprowadzi Piotr Siedlecki ze Szczecina.
Piłkarze Cracovii mieli wczoraj 45-minutowy trening na boisku przy ul. Wielickiej. - To były krótkie zajęcia, chłopcy pobiegali po zmarzniętym i lekko zaśnieżonym boisku. W Lubinie musimy być przygotowani na warunki zimowe, choć jak słyszę, do wczoraj boisko było w dobrym stanie - mówił trener Wojciech Stawowy. Zaraz po treningu piłkarze wsiedli do autokaru i udali się do Lublina, gdzie zameldowali się ok. 18.
Do Lubina nie pojechał kontuzjowany Dariusz Pawlusiński. Dokładne badania wykazały jednak, że nie ma pęknięcia wyrostka kręgu lędźwiowego, jest tylko silne stłuczenie i krwiak. - To bardzo dobra wiadomość, jest nadzieja, że Darek zagra w Krakowie w meczu z Kolporterem Koroną - stwierdził Stawowy. Trener Wojciech Stawowy nie robił tajemnicy ze składu: Cabaj - Wacek, Skrzyński, Karwan, Radwański - Giza, A. Baran, Nowak - Bojarski, Bania, Moskała. W rezerwie będą: Olszewski, Baster, Rzucidło, Drumlak, Szczoczarz i Joaó Paulo. Stawowy trochę zmodyfiko¬wał ustawienie zespołu. Cracovia ma zagrać trzema pomocnikami, w ataku na środku ustawiony zostanie Bania (zdecydowanie lepiej czuje się w takiej roli niż jako cofnięty napastnik), na lewym skrzydle wystąpi Moskala.
Wczoraj widać było, że piłkarze dochodzą do siebie po porażce w derbach. - To była przykra porażka, ale nasze szanse w lidze stoją nadal wysoko. Jesteśmy przecież na trzecim miejscu - mówił Michał Karwan.
- Wisła przebiła nas determinacją, a równocześnie pokazała, co jest najlepsza bronią w futbolu. Musimy zagrać w Lubinie z „zębem”, walecznie. Będziemy grać o odbudowanie zaufania naszych kibiców - przekonywał Tomasz Wacek. Trenera uważa, że w sobotę po zwycięstwo sięgnie ta drużyna, która wykaże się na boisku większą determinacją: - Wierzę w swoich piłkarzy, w to, że potrafią na boisku, wyciągnąć wnioski z wtorkowej lekcji. Nie zapominajmy, że nasz zespół gra dopiero drugi sezon w ekstraklasie, że większość naszych piłkarzy jeszcze do niedawna występowała w trzeciej lidze. Oni stale uczą się, nabierają doświadczenia.
Przypomnijmy, że przed rokiem na inaugurację I ligi Cracovia wygrała w Lubinie aż 5-2.
Opis meczu
TerazPasy.pl
Mecz Cracovii z Zagłębiem nie wzbudził specjalnego zainteresowanie ani miejscowych kibiców ani kibiców Pasów. Na trybunach zasiadło około 1000 widzów w tym około 100 kibiców Cracovii, którzy w doskonałej formie przyjechali do Lubina dwoma autokarami.
Pierwsze minuty meczu rozpoczęło się śmiałych ataków gospodarzy. W 4 minucie pierwszy strzał w meczu oddał napastnik gospodarzy Michał Chałbiński jednak Marcin Cabaj wybił piłkę na róg. Po serii 3 rzutów rożnych ponownie Chałbiński sprytnym technicznym strzałem próbował zaskoczyć Cabaja.
Po początkowym okresie przewagi Zagłębia gra stopniowo się wyrównywała. W 12 minucie Cracovia za sprawą Moskały oddała pierwszy celny strzał na bramkę Zagłębia. Niestety w kolejnej akcji piłkę w polu karnym przejął Daniel Kalousek i z 12 metrów pokonał Cabaja.
Cracovia natychmiast rzuciła się do odrabiania strat czego wymiernym efektem była bramka Pawła Nowaka, który strzałem z linii pola karnego po precyzyjnym dograniu Piotra Bani zdobył swoją pierwszą bramkę w tym meczu i jednocześnie trzeciego gola na stadionie Zagłębia (dwie bramki w pierwszym meczu ubiegłego sezonu - zwycięstwo Cracovii 5-2) i trzeciego w tym sezonie dla Cracovii..
Kolejne minuty to bardzo twarda walka w środku boiska. Cracovia uzyskuje lekką przewagę jednak to Zagłębie po groźnym, lecz niecelnym strzale Kłosa ma w tym okresie lepszą sytuację do zdobycia bramki.
W 27 minucie głową strzelał Chałbiński, piłkę zmierzającą do bramki wybił Tomasz Wacek uruchamiając szybką akcję Cracovii po której Paweł Nowak strzelił bardzo silnie sprzed linii pola karnego lecz Liberda wybił piłkę na róg.
W 30 minucie żółtą kartką ukarany został Tomasz Wacek za faul na Kalousku.
W 38 minucie mocno i celnie uderzył Jackiewicz jednak strzał ofiarnie przyjął na pierś Arkadiusz Baran. W odpowiedzi strzelał Bojarski, a piłka odbita przez obrońcę minęła światło bramki.
Trzy minuty przed zakończeniem pierwszej połowy Marcin Cabaj miał okazję wykazać się ogromnymi możliwościami broniąc silny strzał Mierzejewskiego po składnej akcji z Iwańskim i Chałbińskim.
Tuż przed przerwą boisko musiał opuścić Tomasz Wacek ukarany (chyba zbyt pochopnie) drugą żółtą - a w konsekwencji czerwoną - kartką. Zejście Wacka spowodowało, że trener Wojciech Stawowy nie czekając do przerwy wprowadził w miejsce Tomasza Moskały Marka Bastera.
W drugiej połowie grająca w osłabieniu drużyna Cracovii nieco cofnęła się pozostawiając z przodu jedynie osamotnionego Piotra Banię, który również często wracał się pod własną bramkę.
Po killkunastominutowym okresie naporu Zagłębia wydawało się, że Cracovia opanuje sytuację i mecz się wyrówna. Niestety w 59 minucie po dośrodkowaniu Łobodzińskiego bardzo zdecydowanie wszedł na 5 metr Chałbiński i uprzedził interweniującego Cabaja strzelając drugą bramkę dla Zagłębia.
Po stracie bramki Cracovia dłuższą chwilę grała w dziewiątkę bo za linią boczną, opatrywany przez lekarzy przebywał Piotr Bania.
Zagłębie w dalszym ciągu przeważało. Cracovia starała się wyprowadzać kontry. Po jednej z takich akcji w 70 minucie Giza dograł do Bojarskiego jednak ten strzelił obok słupka.
Kontuzja Bani okazała się na tyle poważna, że jego miejsce w 71 minucie zajął Łukasz Szcczoczarz.
Mimo liczebnego osłabienia Cracovia starała się doprowadzić do wyrównania jednak po każdej stracie piłki Zagłębie przeprowadzało groźne akcje. Po jednej z takich akcji prawą stroną Chałbiński w 80 minucie zdobył 3 bramkę dla Zagłębia przesądzając losy meczu.
2 minuty przed końcowym gwizdkiem Szczoczarz mógł zmniejszyć rozmiary porażki jednak jego strzał minimalnie minął bramką.
Po ciekawym w pierwszej połowie i zdecydowanie mniej atrakcyjnym po przerwie meczu Cracovia zasłużenie przegrywa ostatni mecz w rundzie jesiennej.
Mimo dwóch ostatnich porażek zespół trenera Stawowego kończy pierwszą rundę rozgrywek na bardzo wysokim trzecim miejscu w tabeli.
Ze względu na przyszłoroczne mistrzostwa świata w tym roku odbędą się jeszcze dwie pełne kolejki w których Cracovia podejmować będzie Koronę Kielce i rozegra mecz wyjazdowy z Amiką Wronki.
Przegląd Sportowy
Oglądaliśmy ostatni mecz Cracovii z Wisłą i to nawet dwa razy. Dokładnie wiedzieliśmy, jakie są ich słabe strony - podkreślał Iwański. Piłkarz był bardzo zadowolony. Nie dość, że rozegrał naprawdę dobry mecz, to przy okazji pokazał również, ile krakowski zespół stracił. Kiedy pochodzący z Krakowa Iwański przechodził do Lubina, miał także ofertę z Cracovii. Zdecydował się jednak na Zagłębie, które znów poprowadził do zwycięstwa. - To zwycięstwo oraz bramkę chciałem zadedykować dziewczynie Sylwii oraz synkowi Filipowi. Kołyska już była, ale dedykacji jeszcze nie - zaznaczał Iwański. Gospodarze rozstrzygnęli losy meczu dopiero po przerwie, gdy grali już z przewagą jednego zawodnika. Gol Iwańskiego dopełnił dzieła zniszczenia, bo wcześniej swoją dziesiątą bramkę w sezonie zdobył Michał Chałbiński. - Trudni gonić Piechnę w klasyfikacji strzelców, skoro on ciągle strzela. Żeby się z nim zrównać, musiał- bym chyba na każde jego trafienie odpowiadać dwoma - śmiał się najskuteczniejszy napastnik lubinian.
Patent na Krakusów
Lubinianie byli po meczu w siódmym niebie, choć początek wcale nie zapowiadał tak efektownego zwycięstwa. - Mam patent na zdobywanie goli w meczach z Krakusami - żartował David Kalousek. Czeski obrońca strzelił niedawno piękną bramkę Wiśle, a w sobotę popisał się nie mniej efektownym uderzeniem, po którym gospodarze objęli prowadzenie. Później było podobnie, jak w niektórych wcześniejszych meczach Zagłębia. Szybko strzelona bramka i równie szybko stracona. Po strzale Pawła Nowaka, któremu Lubin mimo wszystko będzie się kojarzył w miarę pozytywnie. Na początku poprzedniego sezonu zdobył dwa gole, gry Cracovia wygrała w Lubinie 5:2.
Przełomowy moment miał miejsce tuż przed końcem pierwszej połowy, gdy Tomasz Wacek próbował zatrzymać rozpędzonego Wojciecha Łobodzińskiego. Zderzył się z pomocnikiem Zagłębia, a arbiter bez wahania ukarał go drugą żółtą kartką. Jako że wyróżniający się ostatnio obrońca Cracovii miał już wcześniej takie upomnienie, musiał udać się do szatni. - Nie będę oceniał tej sytuacji. Stałem wprawdzie blisko, ale patrzyłem, co się dzieje w polu karnym - unikał oceny pracy arbitra trener Wojciech Stawowy, ale nie miał wątpliwości, że czerwona kartka miała duży wpływ na losy tego spotkania. - Po przerwie nie chcieliśmy murować bramki. Mieliśmy zagrać w miarę otwartą piłkę, jednak Zagłębie znakomicie wykorzystało grę w przewadze - zaznaczał szkoleniowiec „Pasów”, bo faktycznie po przerwie goście praktycznie nie istnieli. - Ale nie można powiedzieć, że przegraliśmy ten mecz tylko i wyłącznie z tego powodu, że Wacek dostał czerwoną kartkę - tłumaczył trener i miał rację.
Krytyczny Cabaj
Co najmniej dwie pierwsze bramki obciążają mocno konto słabo dysponowanego Marcina Cabaja. - Uważałem i nadal uważam Marcina za bardzo zdolnego bramkarza. Tylko że ludzie nie są automatami, które można nakręcić i będą hulać jak ta lala. Dzisiaj miał słabsze momenty, ale za utratę bramek nie można obwiniać tylko jego - bronił swojego bramkarza Stawowy, z którym można się zgodzić, ale tylko po części. Sam Cabaj surowo ocenił swój występ. - Nie zdołałem uchronić zespołu przed porażką. Przy każdej z bramek, jakie straciliśmy, ponoszę odpowiedzialność. Jest mi przykro, że zawiodłem trenera, zawiodłem też chłopaków z drużyny - przyznał krytycznie bramkarz Cracovii.
Po dwóch ostatnich meczach poważne kłopoty z realizacją planu może mieć trener Wojciech Stawowy, który jeszcze w Lubinie zakładał utrzymać trzecią pozycję w lidze na koniec roku. Cracovię czekają jeszcze mecz z Kolporterem i Arniką (wyjazd).Źródło: Przegląd Sportowy 28 listopada 2005
Gazeta Wyborcza
Krakowianie przez prawie 50 minut grali w osłabieniu, bo sędzia wyrzucił z boiska Tomasza Wacka.
Kluczowa dla przebiegu spotkania by la 41. minuta meczu, gdy Wacek sfaulował Wojciecha Łobodzińskiego. Dla prawego obrońcy „Pasów” był to drugi faul w spotkaniu i druga żółta kartka. - Za pierwszym razem faulowałem Kalouska i kartka mi się należała. Ale druga kartka w moim odczuciu była niezasłużona - mówił niepocieszony piłkarz. I przypomina szczegóły. - Najpierw trąciłem piłkę, a dopiero później zahaczyłem o czyjąś nogę. Sędzia początkowo akcję puścił, a następnie do niej wrócił. Doskonale wiedział, że osłabi Cracovię, a jednak zepsuł widowisko - dodał rozżalony Wacek.
- Nie wiem, czy sędzia nas skrzywdził czy nie. Patrzyłem na to, co się działo w polu karnym. Nie chciał- bym podważać decyzji sędziego bez analizy na wideo - skomentował trener Cracovii Wojciech Stawowy.
- Ciężko było zatrzymać się w miejscu na zmrożonej murawie, trudno było dobrać odpowiednie obuwie. Szkoda, że na takich boiskach trzeba grać, bo jedno niedokładne zagranie groziło kontuzją. Jestem wkurzony na siebie i na sędziego. To trzeci mecz w ciągu tygodnia. Nie byliśmy drużyną dużo słabszą, w jedenastu moglibyśmy pokusić się co najmniej o remis - kończy Wacek. W Poznaniu Lech grał z nami w dziesiątkę i wygrał - zauważył przytomnie rezerwowy Paweł Drumlak, który tym razem nie wszedł ani na chwilę. Nie tylko Wacek nie zaliczy tego meczu do udanych. Słabszy dzień miał bramkarz Cracovii Marcin Cabaj. Przy pierwszym golu nie złapał piłki lecącej w środek bramki, przy drugim nie zdążył ubiec szarżującego Michała Chałbińskiego.
- Zawsze uważałem, uważam i będę uważał Marcina za bardzo dobrego bramkarza i wielki talent. Przed nim duża przyszłość. Zawsze może mu się zdarzyć słabszy dzień: to nie robot, którego można nakręcić przed spotkaniem albo wymienić w nim baterię, a będzie hulać jak ta lala. To tylko człowiek - tłumaczy Stawowy. I podkreśla: - Wszyscy odpowiadają za utratę gola, tak jak wszyscy pracują na jego zdobycie.
Znakomitą partię rozegrał w Zagłębiu Łobodziński. Nie tylko asystował przy dwóch golach, lecz był bardzo aktywny. - Wydawało się, że to Cracovia będzie grała lepiej piłką. Podpatrzyliśmy, jak Wisła pokonała Cracovię, i postanowiliśmy zagrać tak samo agresywnie. Potwierdziło się, że naciśnięta Cracovia po prostu się gubi - mówił Łobodziński. Swojego trzeciego gola w sezonie strzelił Paweł Nowak (asystował Piotr Bania, stojąc tyłem do bramki). Po wyrzuceniu z boiska Wacka trener „Pasów” próbował ratować sytuację, wprowadzając obrońcę Marka Bastera za napastnika Tomasza Moskałę.
Nastawiona na kontry Cracovia w drugiej połowie miała dwie okazje do zdobycia gola. Przy stanie 2:1 dla rywali Marcin Bojarski niedokładnie uderzył piłkę w polu karnym, a gdy Zagłębie zdobyło trzeciego gola, Łukasz Szczoczarz z ostrego kąta był bliski uzyskania bramki kontaktowej.
Dziennik Polski
Mecz rozgrywany był w bardzo trudnych warunkach, na zmrożonym boisku. Mimo to oba zespoły stworzyły, zwłaszcza w pierwszej połowie, kiedy goście grali w pełnym składzie, ciekawe, żywe widowisko. Pierwsi zaatakowali gospodarze, w 3 min Cabaj wybił piłkę na róg po strzale Chałbińskiego z 15 m. Chwilę potem najlepszy snajper Zagłębia z 10 m chytrze uderzał piłkę piętą, ale Cabaj ją wyłapał. W 12 min gospodarze prowadzili jednak 1-0, po strzale czeskiego obrońcy Kalouska. „Pasy” ruszyły natychmiast do ataku i dwie minuty później, po precyzyjnym strzale Nowaka, wyrównały. Gra była szybka, akcje przenosiły się spod jednej bramki pod drugą. W 19 min Łobodziński strzelał z 14 m, obok słupka. W 26 min aktywny Nowak uderzył z 20 m, ale Liberda wybił piłkę na róg. W 40 min groźnie strzelał z 15 m Mierzejewski, tym razem interwencja Cabaja była skuteczna. Potem nadeszła wspomniana 42 min, doszło do zderzenia Wacka z Łobodzińskim, po którym sędzia ukarał piłkarza Cracovii drugą żółtą kartką. O ile pierwszy taki kartonik dla Wacka (w 31 min) był bezdyskusyjny, to decyzja z 42 min była bardzo kontrowersyjna (potwierdziła to powtórka w Canal+).
Trener Stawowy musiał przegrupować drużynę, do obrony wprowadził Bastera, boisko opuścił napastnik Moskała. Gospodarze jeszcze przed przerwą ostro zaatakowali, w 44 min piłka po główce Mierzejewskiego o centymetry minęła słupek. W doliczonym czasie gry z wolnego, z ponad 20 m, uderzał Skrzyński. Nie zaskoczył jednak Liberdy. W drugiej połowie gospodarze, mając przewagę jednego gracza, ruszyli do zdecydowanych ataków. Cracovia została ze-pchnięta do defensywy. Krakowianie próbowali jednak odgryzać się kontrami. Przez kilkanaście minut niewiele wynikało z przewagi Zagłębia, obrona Cracovii grała dobrze. Jednak w 59 min jak wytrawny lis zachował się w polu karnym najlepszy strzelec gospodarzy Chałbiński, zdobywając swego 10. gola w tym sezonie. Gospodarze mieli inicjatywę, Cracovia mogła co najwyżej liczyć na pojedyncze akcje. Tak było w 70 min, kiedy Bojarski, po długim podaniu, wpadł w pole karne, strzelał z kąta, ale obok słupka. Za moment dobry rajd przeprowadził Giza, jego centrę wyłapał Liberda. W 80 min trzeci gol Iwańskiego rozstrzygnął definitywnie losy meczu. To był koniec nadziei krakowian na korzystny wynik. Jeszcze w 89 min wprowadzony parę minut wcześniej Szczoczarz strzelał z kąta, ale tuż obok słupka.
3-1 dla Zagłębia. Tak musiał skończyć się mecz, w którym gospodarze przez 48 minut grali z przewagą jednego gracza. „Pasy” w drugiej połowie mogły co najwyżej liczyć na jakąś akcję z kontry, na to, że bezbłędnie zagrają w defensywie i dowiozą remis do 90 minuty. Błędy się jednak przydarzyły, źle na zmrożonej murawie czuł się bramkarz Cabaj, niepewnie interweniował przy pierwszym i drugim golu. Pomocnicy grający ofensywnie do przerwy, w drugich 45 minutach koncentrowali się głównie na obronie.
A Zagłębie pod wodzą trenera Smudy to już naprawdę mocny, dobrze poukładany zespół. Świetną partię rozegrał Chałbiński (mieć takiego napastnika!), bardzo dobrze grali Iwański i powracający po kartkach Szczypkowski.
Trenerzy o meczu
Wojciech Stawowy
- Przeżywamy bardzo trudne chwile, po przegraniu derbów z Wista ponieśliśmy teraz porażkę w Lubinie. Mecz nie układał się po naszej myśli. Szybko straciliśmy gola, ale na szczęście równie szybko wyrównaliśmy. Gra zaczęła się nam układać, łapaliśmy wiatr w żagle i przyszedł cios w postaci czerwonej kartki dla Wacka. Nie będę wypowiadać się, czy decyzja arbitra była prawidłowa, bo dokładnie tego nie widziałem. W drugiej połowie walczy-liśmy, ale drugi gol dla gospodarzy podciął nam skrzydła. Wracamy do Krakowa bez punktów, na pocieszenie zostaje nam fakt, że pierwszą rundę zakończyliśmy na wysokim, trzecim miejscu. Trzeba teraz zrobić wszystko, aby w dwóch meczach rundy wiosennej planowanych w grudniu (z Koroną w Krakowie i z Arniką we Wronkach - przyp.) zdobyć jak najwięcej punktów. Wiem, że w sporcie karta często się odwraca, po porażkach nadchodzą zwycięstwa.
Franciszek Smuda (Zagłębie L.)
- Cieszę się ze zwycięstwa, cieszę się tym bardziej że nikt nie doznał kontuzji w trudnych warunkach, na zmrożonej murawie. Chłopcy zagrali z zębem, walecznie, a przy tym mądrze. Nasza wygrana jest na pewno zasłużona, choć Cracovia dopóki grała w jedenastu była groźna. Po tej wygranej jesteśmy blisko czołówki, ale ja patrzę na to spokojnie. Z niecierpliwością oczekuję, kiedy w Lubinie będzie podgrzewana płyta. Już siedem zespołów ma taką murawę, u nas ma być zakładana latem. To dobrze, bo będzie się wtedy lepiej grało.
Linki zewnętrzne
2005-07-03 Cracovia - Tatran Preszów 1:2 2005-07-09 Cracovia - Karpaty Lwów 3:2 2005-07-13 Cracovia - Szczakowianka Jaworzno 1:2 2005-07-16 Tatran Preszów - Cracovia 2:1 2005-07-19 MFK Ružomberok - Cracovia 0:2 2005-07-22 Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0 2005-07-26 Kolporter Korona Kielce - Cracovia 0:0 2005-07-31 Cracovia - Amica Wronki 1:0 2005-08-06 Górnik Zabrze - Cracovia 3:0 2005-08-13 Cracovia - MO Béjaïa 5:2 2005-08-17 Cracovia - CA Batna 1:1 2005-08-28 Cracovia - Legia Warszawa 1:1 2005-09-02 Dynamo Drezno - Cracovia 1:2 2005-09-06 Cracovia - Kmita Zabierzów 2:1 2005-09-10 Górnik Łęczna - Cracovia 1:1 2005-09-17 Cracovia - GKS BOT Bełchatów 2:1 2005-09-20 Cracovia - Kujawiak Włocławek 0:0 2005-09-24 Groclin Grodzisk Wielkopolski - Cracovia 4:1 2005-10-01 Cracovia - Arka Gdynia 2:1 2005-10-07 FK Mladá Boleslav - Cracovia 1:1 2005-10-15 Cracovia - Odra Wodzisław Śląski 1:0 2005-10-21 Pogoń Szczecin - Cracovia 1:2 2005-10-25 Kujawiak Włocławek - Cracovia 2:0 2005-10-29 Cracovia - Polonia Warszawa 3:0 2005-11-04 Lech Poznań - Cracovia 1:0 2005-11-12 Cracovia - BOT GKS Bełchatów 4:0 2005-11-19 Cracovia - Wisła Płock 3:1 2005-11-22 Wisła Kraków - Cracovia 3:0 2005-11-26 Zagłębie Lubin - Cracovia 3:1 2005-12-04 Cracovia - Kolporter Korona Kielce 2:3 2005-12-10 Amica Wronki - Cracovia 1:1 2006 Trening Noworoczny 2006-02-03 Cracovia - Csőszer FC Tatabánya 1:1 2006-02-06 Cracovia - Rad Belgrad 2:2 2006-02-08 Cracovia - Jiul Petroşani 2:2 2006-02-16 Slovan Bratysława - Cracovia 3:1 2006-02-18 Cracovia - Baszkimi Kumanowo 1:1 2006-02-20 Cracovia - Stal Alczewsk 2:2 2006-02-22 Cracovia - Toboł Kostanaj 1:1 2006-02-24 Polonia Warszawa - Cracovia 2:0 2006-03-03 Cracovia - Górnik Zabrze 1:2 2006-03-12 Cracovia - Wisła Kraków 1:1 2006-03-17 Legia Warszawa - Cracovia 5:0 2006-03-25 Cracovia - Górnik Łęczna 0:1 2006-04-01 GKS BOT Bełchatów - Cracovia 2:0 2006-04-08 Cracovia - Groclin Grodzisk Wielkopolski 1:3 2006-04-11 Arka Gdynia - Cracovia 1:1 2006-04-15 Odra Wodzisław Śląski - Cracovia 1:0 2006-04-22 Cracovia - Pogoń Szczecin 1:0 2006-04-30 Polonia Warszawa - Cracovia 1:3 2006-05-07 Cracovia - Lech Poznań 3:2 2006-05-10 Wisła Płock - Cracovia 1:0 2006-05-13 Cracovia - Zagłębie Lubin 0:0 2006-05-20 Cracovia - Dynamo Drezno 2:1 2006-05-20 Cracovia - Nacional Montevideo 1:1