1997-06-15 Cracovia - Wawel Kraków 0:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Piotr Kocąb
pilka_ico
II liga grupa wschodnia , 31 kolejka
Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 15 czerwca 1997, 17:00

Cracovia - Wawel Kraków

0
:
1

(0:1)



Herb_Wawel Kraków

Trener:
Albin Mikulski
Skład:
Matusiak
Szymiński
Walankiewicz
Sosin
E. Kowalik (67' Powroźnik)
Bernas
Mróz (67' Depa)
Ł. Kubik
Węgiel (88' Waldemar Góra)
Hrapkowicz
Zegarek

Sędzia: T. Wolak z Opola
Widzów: 1 500

bramki Bramki
0:1 Tyrka (11')
zolte_kartki Żółte kartki
Powroźnik
Mróz
Tyrka
Szary
Skład:
Polak
Szary
Cyzio
Księżyc
Nylec
Benedyk
Wolowicz (77’ Szwajca)
Tyrka
Szewczyk
Kapinos (88’ Kwieciński)
Palomino (67’ Pinda).
Mecze tego dnia:

1997-05-15 Wisła Czernichów - Cracovia II 1-4
1997-06-15 Cracovia - Wawel Kraków 0:1



podczas meczu, źródło: Gazeta Krakowska

Zapowiedź meczu

Opis meczu

Tempo

Futboliści z ulicy Bronowickiej przyzwyczaili kibiców do tego, że gra destrukcyjna jest ich słabą stroną. Tymczasem wczoraj okazało się, że wojskowi potrafią się także bronić i to bardzo skutecznie. Tym razem piłkarze Wawelu radzili sobie nadspodziewa nie dobrze właśnie w defensywie, a że świetny dzień miał także bramkarz tego zespołu, Polak, derby zakończyły się po myśli gości.

W 11 min. w bardzo dogodnej sytuacji znalazł się Tyrka, z odległości 6 metrów strzelił dość mocno, piłka odbiła się od nogi Matusiaka i wpadła w krótszy róg bramki Cracovii. Od tej chwili podrażnieni utratą gola gospodarze zaczęli atakować coraz energiczniej, ale wojskowi zagęścili obronne szyki, toteż "Pasy" za wiele okazji nie miały. Po raz pierwszy poważnie bramce Wawelu zagroził w 22 minucie Bernas, ale po jego ostrym strzale Polak wybił piłkę na róg. W 45 minucie Cracovia była bardzo bliska wyrównania - Zegarek przelobował wybiegającego bramkarza, ale piłka przeleciała tuż obok słupka. Goście grali w pierwszej połowie zachowawczo, ale trzeba przyznać, że kontratakowali i to bardzo groźnie. W 36 minucie - po takiej właśnie akcji - znakomitej szansy sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał Tyrka, jego pierwszy strzał obronił Matusiak, a dobitka była niecelna.

Po zmianie stron obraz gry nie zmienił się. "Pasy" atakowały, okresami Wawel bronił sie całą nawet drużyną, ale gola nie było, chociaż były ku temu okazje. Najdogodniejsze? W 48 minucie Polak świetnie interweniował po główce Zegarka, a w 54 obronił kąśliwy strzał Sosina, w 76 wygrał pojedynek sam na sam z Hrapkowiczem. Dwie minuty przed końcem doskonałą szansę miał Kubik, ale strzelił niecelnie. Goście również w drugiej połowie kilkakrotnie groźnie kontratakowali; odnosiło się wrażenie, że ten rodzaj akcji ofensywnych jest ich silną bronią. "Pasy" natomiast dość kiepsko radzą sobie w ataku pozycyjnym, a po tak zwanych stałych fragmentach gry na ogół nie potrafią stworzyć poważniejszego zagrożenia. Pomimo to jednak wczoraj gospodarze częściej przebywali pod bramką przeciwnika i remis byłby sprawiedliwszym rozstrzygnięciem meczu. Nawiasem mówiąc, meczu stojącego na całkiem poprawnym, II-ligowym poziomie.
M. Grzegorz Nowak
Źródło: Tempo 16 czerwca 1997


"Szybki gol Tyrki" -
Dziennik Polski

Szybki gol Tyrki

Relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski
Cracovia - Wawel 0-1 (0—1)

0-1 Tyrka 11 min. Sędziował Tomasz Wolak z Opola. Żółte kartki: Mróz, Powroźnik, Szary, Tyrka. Widzów 2 tys.

CRACOVIA: Matusiak - Szymński, Walankiewicz, Sosin -Kowalik (68 Powroźnik), Kubik, Mróz (68 Depa), Bernas, Węgiel (88 Góra) - Zegarek, Hrapkowicz. WAWEL: Polak - Księżyc, Cyzio, Szary - Nylec, Benedyk, Wołowicz (77 Szwajca), Tyrka, Szewczyk - Kapinos, Palomino (68 Pinda).

W małych derbach Krakowa Wawel wygrał na boisku przy ul. Kałuży 1-0, choć zgadzam się z trenerem gości Albinem Mikulskim, iż najbardziej sprawiedliwym wynikiem byłby remis. Ale w piłce nie liczą się sytuacje tylko gole, a tego jedynego strzelili wojskowi. Decydujący’ gol padł wcześnie bo w 11 minucie. Rzut wolny egzekwował ż lewej strony Szewczyk, podał piłkę na pole kamę na długi słupek, gdzie najszybciej wystartował Artur Tyrka i strzałem z 10 metrów pokonał Matusiaka.

Po tej bramce Wawel nie kwapił się już do zdecydowanych ataków, przyjął taktykę gry na kontrę. Przewagę osiągnęła Cracovia, w 24 min znakomicie strzelił z dystansu Bernas, Polak sparował piłkę na róg. Za moment Zegarek główkował tuż obok słupka. W 31 min szybka kontra gości i Nylec w ostatniej chwili został uprzedzony przez Matusiaka. W 4 minuty później po centrze Nylca, Tyrka strzelił najpierw z paru metrów w Matusiaka, a dobitkę, kiedy bramkarz Cracovii leżał już rozłożony na ziemi, posłał nad poprzeczką W 45 min Zegarek uprzedził bramkarza Polaka i Szarego, przerzucił piłkę nad bramkarzem, ale ta o centymetry minęła słupek. Bardzo ciekawe było pierwsze 15 minut II połowy. W 48 min po centrze z prawej strony, Zegarek z 3 metrów trafił w nogi interweniującego Polaka i piłka wyszła na róg. - Paweł ma dzisiaj „jeża" - komentował jeden z kibiców Cracovii.

W 52 min Wołowicz przedryblował obronę Cracovii, wbiegł w pole karne, jego strzał z 12 metrów wyłapał Matusiak. W 54 min mocne uderzenie Sosina z 25 m otarło się o jednego z obrońców Wawelu, zmyliło Polaka, ale ten wykazał się dużym refleksem. Potem gra trochę „siadła”, Cracovia nadal atakowała, ale nie mogła rozmontować dobrze zorganizowanej obrony gości. W 72 min Depa ostro strzelał z 16 m, ale w środek bramki. Wydawało się, że na 3 minuty przed końcem Cracovia uratuje remis, główka Kubika z 10 metrów przeszła jednak obok słupka.

W sumie niezły, momentami ciekawy mecz. Wawel pokazał dobrze zorganizowaną grę obronną, dobrze bronił Polak. Cracovii zabrakło skuteczności.
Źródło: Dziennik Polski nr 138 z 16 czerwca 1997


Opinie trenerów

Piotr Kocąb, trener Cracovii: - Cóż, żal straconych punktów. Przegraliśmy po niezłej grze. graliśmy ofensywnie, dużo atakowaliśmy skrzydłami ale zabrakło celnego strzału. Błąd na początku meczu, i szybko strzelony gol ustawił mecz. Próbowałem różnych zmian, ale mam krótką ławkę rezerwowych. Tym meczem pożegnaliśmy się z kibicami u> Krakowie, gramy jeszcze w Płocku z Petrochemią (bez Mroza, nie zagra z powodu żółtych kartek).

Albin Mikulski, trener Wawelu: - W tym meczu z sytuacji podbramkowych Cracovia zasłużyła na remis. Mogło z powodzeniem być 3-3. Chciałem pochwalić chłopców za wielką wolę walki, za umiejętną grę w obronie (świetny mecz Polaka). Ale muszę trochę zganić za zbyt głębokie cofnięcie się na własne pole po strzeleniu gola. Wołowicz opuścił boisko, bo chwyciły go skurcze nogi. To niegroźnego.

Mecze sezonu 1996/97