1997-04-06 Cracovia - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 0:2
|
II liga grupa wschodnia , 21 kolejka Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 6 kwietnia 1997, 12:00
(0:0)
|
|
Skład: Matusiak Szymiński Walankiewicz Mróz Ł. Kubik (65' E. Kowalik) Sosin (75' Węgiel) Depa Hrapkowicz Martyniuk (60' Powroźnik) Zegarek Dołęga |
Sędzia: Brańka
|
Skład: Kwedyczenko Jop Adamus Karwacki Bilski Klich Nocoń 6 (52’ Klepacz) Graba (77’ Cieciura) Stekowiec (71’ Lasocki) Brytan Żelazowski |
Mecz poprzedniego dnia: | ||
Zapowiedź meczu
Tempo
- Dla dobra rywalizacji w grupie II i jej uatrakcyjnienia dobrze by było, aby w niedzielę trzy punkty zostały w Krakowie. To jednak niezmiernie trudne zadanie. W każdym razie zapowiada się bardzo ciekawe widowisko, w którym postaramy się zmniejszyć dystans dzielący nas od wicelidera - dodaje trener Cracovii.
Poza zespołem trenuje 20-latek Tomasz Bernas. Podczas ostatniego, wygranego spotkania z Radomskiem w starciu z bramkarzem Bobrowiczem piłkarz ten doznał kontuzji kolana. Stąd jego występ w meczu z KSZO stoi pod znakiem zapytania.
Pozostali piłkarze nie narzekają na kontuzje i urazy, i są do dyspozycji trenera Łyski.
Opis meczu
Tempo
Przez 50 minut, do chwili utraty pierwszego gola, krakowianie byli najzupełniej równorzędnym przeciwnikiem gości. Co więcej, najlepszą - w tym okresie - okazję do zdobycia gola miała właśnie Cracovia, a zmarnował ją w 2. min Martyniuk.
W 50. min - radość w sektorze zajmowanym przez kibiców z Ostrowca. Gol padł po kornerze, obrońcy krakowscy zachowali się biernie, a piłkę z najbliższej odległości posłał do bramki Żelazowski. Po kolejnych 7 minutach gry - zawodnik ten znów uniósł ręce w geście triumfu. Drugi gol był całkiem inny - napastnik KSZO był niepilnowany, otrzymał dobre podanie, po którym efektownie strzelił. Inicjatywa nadal należała do przyjezdnych, w 66. min niewiele brakowało, a padłby trzeci gol, ale piłka po strzale Graby trafiła w słupek. W 72 min. - po kontrze "Pasów" - w wyśmienitej sytuacji znalazł się Hrapkowicz, ale z odległości mniej więcej 10 metrów w ogóle nie trafił w bramkę. Na 11 minut przed końcem sędzia po raz drugi pokazał żółty kartonik Jopowi. Cracovia - owszem - przeszła do ofensywy, ale osłabieni goście dość pewnie się "wybronili". Wygrali zasłużenie, po zmianie stron dowiedli, że ich ekstraklasowe aspiracje są zasadne.Źródło: Tempo 7 kwietnia 1997
Gazeta Krakowska
Ale po 45 minutach gry ktoś słabo wtajemniczony w drugoligową rzeczywistość miałby trudności z odgadnięciem, że drużyna gości celuje w awans. Owszem, nawet żwawo biegała po murawie, tyle tylko, że tzw. prawdziwej piłki nie zaprezentowała. Podobnie zresztą jak gospodarze. Stąd w przerwie najczęściej słyszanym słowem był termin „cienizna”... Po pauzie nastąpiła zmiana jakościowa (na lepsze), ale jednostronna — w wydaniu gości. Już w 51 minucie „wyszli” oni na plus. Po rzucie rożnym „główkował” Nocoń, Matusiak tylko odbił piłkę i nieobstawiony Żelazowski wepchnął futbolówkę do siatki. W 57 minucie goście wyprowadzili wzorcową kontrę, ale Brytan — znajdując się w sytuacji sam na sam — nie opanował piłki. Jednakże po dalszych 120 sekundach ta nieudolność została mu wybaczona, gdyż lewym skrzydłem przedarł się Stokowiec, podał płasko do Żelazowskiego, a ten (po raz wtóry nieobstawiony) z ok. 9 metrów bezproblemowo trafił piłką do siatki.
W tym momencie stało się jasne, że KSZO takiego kapitału już nie straci. Przynajmniej przy tak grającej (czyli słabo) Cracovii. Wprawdzie „pasom” nie sposób odmówić ambicji, ale na tym kończyły się ich wczorajsze aktywa. Tylko w 74 minucie żywiej zabiły serca krakowskich kibiców, ale Hrapkowicz, będąc sam przed Kwedyczenką nie trafił nawet piłką w tzw. światło bramki. Goście zaś, już uspokojeni, nie byli specjalnie zainteresowani dalszym szturmem, ale dwukrotnie mogli podwyższyć rezultat — w 69 minucie Graba, strzelając z ok. 20 metrów, za cel wziął słupek, a w 76 minucie Bilski uderzył z dystansu i Matusiak z trudem wyekspediował piłkę na róg.Źródło: Gazeta Krakowska kwietnia 1997
Słowo Ludu
Żelazowski 51, 57.
Cracovia: Matusiak - Szymiński, Walankiewicz, Mróz - Kubik (64 Kowalik), Sosin (78 Węgiel), Depa, Hrapkowicz - Martyniuk (60 Pow-roźnik), Zegarek, Dołęga. KSZO: Kwedyczenko - Jop, Adamus, Karwacki - Bilski, Graba (72 Cieciura), Klich, Nocoń (52 Klepacz). Stokowiec (71 Lasocki) - Brytan, Żelazowski.
Sędziował: M. Branka z Bielska. Żółte kartki: Mróz oraz Jop. Czerwona kartka Jop. Widzów 1000.
Tytuł zaczerpnięty został z wypowiedzi trenera Czesława Palika z po-meczowej konferencji prasowej. Znak zapytania pochodzi już od piszącego to sprawozdanie. Trener Cz. Palik nie sądził chyba, że po minionej kolejce znów da o sobie znać Ceramika Opoczno. Owszem, 9 pkt przewagi to spory kapitał, tym niemniej do zakończenia rozgrywek jeszcze dużo, dużo czasu... Jedno jest pocieszające. W Krakowie KSZO zagrało zdecydowanie najlepszy mecz w rundzie wiosennej. O ile w pierwszej połowie do gry „hutników” można mieć sporo zastrzeżeń, o tyle po zmianie stron goście prezentowali się wyśmienicie, mogąc wygrać znacznie wyżej.
Duży wpływ na przebieg boiskowych wydarzeń miał porywisty wiatr. W pierwszych 45 min był on sprzymierzeńcem Cracovii. Gospodarze zaatakowali więc śmiało i już w 3 min Kubik miast strzelać, zagrał do Zegarka, który był na pozycji spalonej. W odpowiedzi Bilski nie trafił czysto w piłkę stojąc na linii pola karnego. Goście poszli za ciosem i po 120 sek. na bramkę Matusiaka strzelał Stokowiec. Kolejną groźną akcję przeprowadziła Cracovia. W 21 min Dołęga dograł do Zegarka. Strzał tego ostatniego pewnie wyłapał Kwedyczenko. Nasz golkiper spisał się bez zarzutu jeszcze w 36 min, gdy nie dał się zaskoczyć Sosinowi.
Po zmianie stron role się zupełnie odwróciły. Teraz KSZO, grając z wiatrem przeszło do falowych ataków. W 51 min Stokowiec dośrodkowa! z rzutu rożnego, najwyżej wyskoczył do piłki Nocoń „Główkę" naszego pomocnika odbił Matusiak. ale stojący obok Żelazowski trafił pewnie do siatki. Euforię w zespole ostrowieckim zepsuł nieco fakt, że Nocoń po chwili opuścił boisko z kontuzją łuku brwiowego. Kibice jeszcze rozpamiętywali gola, gdy powinno być 2:0. Po doskonałej akcji Brytan wyszedł na pozycję jeden na jeden. Niestety, napastnik gości źle przyjął piłkę i skończyło się na strachu. Co się odwlecze... W 57 min goście i ich kibice znów podnosili ręce w triumfalnym geście. Stokowiec odebrał piłkę Mrozowi, przedarł się lewą stroną, po czym dokładnie zagrał do Żelazowskiego, który lekko tylko zmienił kierunek lotu futbolówki. Po chwili piłka wpadła do siatki, a uradowany strzelec w ramiona swoich kolegów.
Napór gości trwał jeszcze kwadrans i niewiele brakowało, aby strzelili kolejne gole. W63 min tylko doskonała interwencja Matusiaka uchroniła gospodarzy przed utratą gola po rzucie wolnym, egzekwowanym przez Stokowca. Golkiper Cracovii wystąpił w roli głównej także w 68 i 73 min, gdy doskonale wybronił mocne uderzenia Brytana i Bilskiego Cracovia otrząsnęła się z szoku dopiero w ostatnim kwadransie. Najpierw Hrapkowicz z 14 m nie trafił do bramki KSZO w sytuacji sam na sam. W 80 min sędzia, zdaniem wielu, zbyt pochopnie ukarał Jopa czerwoną kartką i rozpoczęło się prawdziwe oblężenie bramki ostrowieckiej. Na szczęście doskonałą partię rozgrywał w tym czasie Adamus, który kilkakrotnie blokował zagrania piłkarzy grających w biało-czerwonych strojach.
W końcówce goście znów przyspieszyli. Aktywny w całym spotkaniu Bilski popisał się indywidualnym rajdem, po czym próbował zaskoczyć bramkarza Cracovii z 18 m. Po ostatnim gwizdku sędziego w ekipie gości zapanowała ogromna radość.
- Zrobiliśmy duży krok ku ekstraklasie - powiedział dyr. Janusz Godlewski.Źródło: Słowo Ludu nr 80 z 7 kwietnia 1997
Dziennik Polski
0-1 Żelazowski 49 min. 0-2 Żelazowski 59 min. Sędziował Brańka z Bielska, żółte kartki: Jop (KSZO), Mróz (Cracovia), czerwona: Jop 80 min. Widzów 1 tys.
Cracovia: Matusiak - Szy-miński, Walankiewicz, Mróz -Kubik (67 Kowalik), Sosin (78 Węgiel), Depa, Hrapkowicz -Martyniuk (62 Powroźnik), Zegarek, Dołęga. KSZO: Kwedyczenko - Jop, Adamus, Karwacki - Bilski, Graba (77 Cieciora), Klich, Nocoń (51 Klepacz), Stokowiec (72 Lasocki) - Żelazowski, Brytan.
Wicelider okazał się silnym zespołem i po dobrej grze w II połowie zdobył w Krakowie 3 punkty. Cracovia na tle mocnego rywala wypadła kiepsko, jeszcze raz uwidoczniła się słabość II linii (brak reżysera gry), bardzo nieskutecznie zagrali też napastnicy. W I połowie zawodnicy dużo biegali, walczyli, ale efekt był mizerny. W 2 min na czystą pozycję wbiegł Dołęga, ale zamiast strzelać, usiłował podać piłkę do Zegarka i szansa przepadła. Potem przez długie minuty nie działo się nic ciekawego, dopiero w 20 min strzał Zegarka wypiąstkował na róg Kwedyczenko, w 40 min po raz pierwszy groźnie strzelali goście, uderzenie Żelazowskiego wyłapał Matusiak.
Druga połowa rozpoczęła się fatalnie dla gospodarzy. Najpierw w 48 min, po rzucie rożnym, Zegarek nieczysto uderzył piłkę z 10 metrów i Kwedyczenko bez trudu obronił. Za minutę goście egzekwowali rzut rożny, strzał głową Noconia obronił Matusiak, ale był bezradny przy dobitce Żelazowskiego. Goście zaatakowali teraz większą liczbą graczy, w 53 min Matusiak ryzykanckim wybiegiem ubiegł Brytana, w 59 min KSZO przeprowadziło pomysłową akcję lewą stroną, Stokowiec idealnie podał do Żelazowskiego i ten z 8 metrów podwyższył na 2-0.
Goście dominowali teraz na boisku, w 69 min Graba (grał przed laty w Cracovii) strzelił z 25 m w słupek, a za moment Matusiak obronił mocne uderzenie Brytana z ponad 20 m. W 71 min Graco via miała znakomita okazję do strzelenia kontaktowego gola, po błędzie obrony KSZO w idealnej sytuacji znalazł się Mrapkowicz, ale z 8 metrów strzelił obok słupka. W 75 min znowu udaną interwencją popisał się bramkarz Matusiak, broniąc strzał Bilskiego na róg.
Od 80 minuty goście grali w dziesiątkę, w odstępie 60 sekund obrońca Jop zarobił dwie żółte kartki, a w konsekwencji czerwoną. Cracovia osiągnęła teraz przewagę, strzał Zegarka z wolnego obronił Kwedyczenko, za moment uderzenie Zegarka z bliskiej odległości w ostatniej chwil zablokował obrońca Adamus.
W Cracovii jedynym graczem, który zasłużył na wyróżnienie, był bramkarz Matusiak. Goście to ciekawy zespół, grający ofensywnie, niewielki wzrostem, ale bardzo ruchliwy, dobry technicznie Tomasz Żelazowski to, jak powiedział trener gości Czesław Palik, prawdziwy „brylant” na Ii-ligowych boiskach.Źródło: Dziennik Polski nr 81 z 7 kwietnia 1997
Opinie trenerów
Alojzy Łysko, trener Cracovii: - Goście wygrali zasłużenie. Byli lepsi, zwłaszcza w II połowie. Dobrze prezentowała się ich linia środkowa i to był klucz do zwycięstwa. IV naszym zespole nie mogę mieć tylko pretensji do obrony, która grała poprawnie. W U linii brakuje nam gracza, który uporządkowałby grę, bardzo słabo zagrali napastnicy.
Czesław Palik, trener KSZO, w latach 60. i 70. piłkarz Cracovii - Jestem bardzo impulsywny i przepraszam za moje zachowanie. Ale ja „gram” z drużyną. Wygraliśmy bardzo ważny mecz. W każdym spotkaniu gramy o zwycięstwo, nigdy nie kalkulujemy. II połowa należała wyraźnie do nas, oskrzydlające akcje przyniosły nam bramki.
- źródło [1].
1996-07-13 Cracovia - Garbarnia Kraków 4:1 1996-07-16 Błękitni Kielce - Cracovia 0:1 1996-07-18 Łysica Bodzentyn - Cracovia 0:1 1996-07-20 Błękitni Kielce - Cracovia 3:3 1996-07-23 Cracovia - Kabel Kraków 1:3 1996-07-27 Siarka Tarnobrzeg - Cracovia 5:1 1996-07-30 Cracovia - Hapoel Taibe 0:1 1996-08-04 Cracovia - Świt Nowy Dwór Mazowiecki 1:0 1996-08-07 Stal Tłoki Gorzyce - Cracovia 0:2 1996-08-10 RKS Radomsko - Cracovia 3:0 1996-08-18 KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - Cracovia 1:1 1996-08-21 Cracovia - Odra Wodzisław Śląski 0:1 1996-08-25 Cracovia - Stal Stalowa Wola 1:1 1996-08-28 Jeziorak Iława - Cracovia 0:2 1996-09-01 Cracovia - Pomezania Malbork 2:0 1996-09-08 Avia Świdnik - Cracovia 1:1 1996-09-15 Cracovia - Okocimski Brzesko 0:1 1996-09-22 Hetman Zamość - Cracovia 1:1 1996-09-29 Cracovia - MOC Constatntin 2:2 1996-10-02 Cracovia - Ceramika Opoczno 1:2 1996-10-06 Dolcan Ząbki - Cracovia 1:4 1996-10-13 Cracovia - Górnik Łęczna 0:2 1996-10-20 Wawel Kraków - Cracovia 1:1 1996-10-26 Cracovia - Petrochemia Płock 0:4 1996-10-30 Stal Mielec - Cracovia 0:3 1996-11-07 Górnik Zabrze - Cracovia 4:3 1996-11-17 Cracovia - Unia Tarnów 3:2 1996-12-06 Hutnik Kraków - Cracovia 5:2 1997 Trening Noworoczny 1997-01-26 Cracovia - Stal Mielec 0:1 1997-01-29 Cracovia - GKS Katowice 0:2 1997-02-01 Cracovia - Okocimski Brzesko 4:2 1997-02-05 Cracovia - Naprzód Jędrzejów 8:1 1997-02-08 Cracovia - Wawel Kraków 4:0 1997-02-16 Cracovia - Kabel Kraków 5:1 1997-02-19 Cracovia - Świt Krzeszowice 3:2 1997-02-24 Hutnik Kraków - Cracovia 3:2 1997-02-26 Krisbut Myszków - Cracovia 0:3 1997-03-02 Cracovia - Sparta Kazimierza Wielka 7:0 1997-03-09 Cracovia - Polonia Bytom 0:0 1997-03-16 Cracovia - Siarka Tarnobrzeg 1:0 1997-03-22 Świt Nowy Dwór Mazowiecki - Cracovia 3:2 1997-03-29 Cracovia - RKS Radomsko 1:0 1997-04-06 Cracovia - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 0:2 1997-04-12 Stal Stalowa Wola - Cracovia 3:1 1997-04-19 Cracovia - Jeziorak Iława 0:0 1997-04-26 Pomezania Malbork - Cracovia 1:0 1997-05-04 Cracovia - Avia Świdnik 0:0 1997-05-11 Okocimski Brzesko - Cracovia 0:2 1997-05-14 Górnik Łęczna - Cracovia 0:3 1997-05-18 Cracovia - Hetman Zamość 0:0 1997-05-24 Ceramika Opoczno - Cracovia 1:0 1997-05-28 Cracovia - Dolcan Ząbki 2:0 1997-06-15 Cracovia - Wawel Kraków 0:1 1997-06-18 Petrochemia Płock - Cracovia 3:1 1997-06-22 Cracovia - Stal Mielec 3:0 1997-06-25 Unia Tarnów - Cracovia 1:0