2009-11-28 Cracovia - Piast Gliwice 3:2
|
Ekstraklasa , 15 kolejka Stadion Ludowy w Sosnowcu, sobota, 28 listopada 2009, 14:45
(2:1)
|
|
Skład: Cabaj Mierzejewski (89' Derbich) Polczak Baran Wasiluk Pawlusiński (71' Cebula) Goliński Szeliga Klich Sacha Matusiak (86' Kaszuba) Ustawienie: 4-5-1 |
Sędzia: Marcin Borski z Warszawy
|
Skład: Kwapisz Michniewicz Glik Gamla Szary Kowalski Łudziński (78' Iwan) Biskup Muszalik Chylaszek (58' Maciejak) Smektała Ustawienie: 4-4-2 |
Zapowiedź meczu
Dziennik Polski
- Logika wskazuje na to, że Piast jest w bardziej komfortowej sytuacji - broni swojej teorii Lenczyk, który w celu zniwelowania przewagi rywala zadecydował o wyjeździć zespołu na mini-zgrupowanie do Spały. - Gdybyśmy z Warszawy wracali do Krakowa, bylibyśmy na miejscu o szóstej rano. Do Spały dojechaliśmy po pierwszej i to pierwszy plus. Drugi jest taki, że mamy tu świetne warunki do odnowy, więc liczę że uda nam się zregenerować siły. Nie chcielibyśmy w sobotę stracić tego co udało nam się zdobyć z Wisłą - przekonuje szkoleniowiec Cracovii i dodaje: - Pięciu moich zawodników nie wystąpiło w Warszawie, bo ich oszczędzałem. Gorzej, że dwaj z tych, którzy zagrali, doznało kontuzji. Występ Marka Wasiluka jest wątpliwy. A Michał Goliński? Zauważyłem, że na niego zawodnicy innych drużyn polują. Podobno jednak jego obecny uraz jest niegroźny. To dobrze, bo on jest dość mocnym ogniwem naszej drużyny.
W Gliwicach też dużo mówi się o zmęczeniu drużyny. Działacze i trener Dariusz Fornalak przekonują, że pod koniec sezonu drużynie zaczyna brakować świeżości, a dublerzy nie są równie mocni. - Ale sytuacji Piasta i Cracovii nie można porównywać. Zresztą ja zajmuję się swoją drużyną - ucina Lenczyk.Źródło: Dziennik Polski 27 listopada 2009
Opis meczu
TerazPasy.pl
Bardzo dobry występ Arkadiusza Barana na środku obrony w meczu Pucharu Polski z Legią Warszawa, sprawił, że i w tym spotkaniu trener Orest Lenczyk ustawił doświadczonego zawodnika na środku obrony w parze z Piotrem Polczakiem.
Już jedna z pierwszych akcji Cracovii zakończyła się powodzeniem. Szeliga podał ze środka pola do Klicha, który ściągnął na siebie dwóch obrońców i posłał doskonałe podanie do wychodzącego na czystą pozycję Matusiaka. Gdy napastnik Cracovii strzelił wydawało się, że Kwapisz złapie piłkę, lecz ta przeleciała między jego nogami i wpadła do bramki! 3 minuta i 1:0 dla Cracovii!
Cracovia niedługo cieszyła się z prowadzenia bowiem już dziesięć minut później goście doprowadzili do wyrównania. W 13 minucie Przemysław Łudziński zdecydował się na strzał z linii pola karnego, a piłka poszybowała niemal w samo okienko bramki Marcina Cabaja. 1:1...
Po stracie bramki Cracovia optycznie przeważała na boisku, ale nie potrafiła zdominować rywala i stworzyć klarownych sytuacji do zdobycia bramki. Piast grając uważnie w obronie często przenosił grę na połowę Cracovii.
W 32 minucie Cracovia ponownie objęła prowadzenie. Dariusz Pawlusiński po akcji lewą stroną boiska wrzucił piłkę w pole karne do Matusiaka, ten sprytnie odegrał piłkę do nadbiegającego Michała Golińskiego, który pewnym strzałem z kilku metrów umieścił piłkę w bramce. 2:1 dla Cracovii!
Kilkadziesiąt sekund później Cracovia powinna zdobyć kolejną bramkę. Po dynamicznej akcji lewą stroną Dariusz Pawlusiński posłał znakomite podanie do Radosława Matusiaka, ale ten z kilku metrów posłał piłkę obok słupka...
Trener Orest Lenczyk zmienił w trakcie gry ustawienie zespołu. Arkadiusz Baran ze środka obrony został przesunięty na swoją nominalną pozycję defensywnego pomocnika. Z kolei Szeliga powędrował na lewą obronę, a Wasiluk na środek obrony.
W końcowych minutach pierwszej połowy Cracovia kontrolowała przebieg wydarzeń na boisku umiejętnie rozgrywając piłkę. W doliczonym czasie gry piłka po dograniu Sachy i strzale Matusiaka wpadła do bramki Piasta, ale sędzia dopatrzył się spalonego.
Na początku drugiej połowy Cracovia nadal posiadała optyczną przewagę, prowadziła grę, ale nie stwarzała sytuacji dogodnych do zdobycia bramki.
W miarę upływ czasu goście śmielej atakowali starając się doprowadzić do remisu, ale w żaden sposób nie przekładało się to na sytuacje bramkowe.
W 70 minucie trener Orest Lenczyk dokonał pierwszej zmiany. Z boiska zszedł żegnany gromkimi brawami Dariusz Pawlusiński, a jego miejsce zajął Konrad Cebula.
Nudny przebieg drugiej połowy meczu przerwał fantastyczny strzał Mateusza Klicha, który zdecydował się na strzał z ponad 20 metrów a piłka ponad interweniującym Kwapiszem wpadła pod poprzeczkę! Piękna bramka i 3:1 dla Pasów.
Pięć minut przed końcem meczu boisko opuścił strzelec pierwszej bramki dla Cracovii Radosław Matusiak, a jego miejsce zajął Jakub Kaszuba. Dwie minuty później boisko opuścił Łukasz Mierzejewski, a zastąpił go Łukasz Derbich.
W 88 minucie goście mogli zmniejszyć rozmiary porażki, ale znakomitą interwencją popisał się bramkarz Cracovii Marcin Cabaj broniąc groźny strzał Smektały z 10 metrów. Sztuka udała się w doliczonym czasie gry. Po wrzutce w pole karne z prawej strony i błędzie obrońców do piłki na linii pola bramkowego doszedł Kowalski i niemal w ostatniej sekundzie meczu ustalił wynik spotkania.
Koniec meczu! Cracovia wygrywa trzeci mecz z rzędu!Źródło: TerazPasy.pl 28 listopada 2009 [1]
Sportowe Tempo
1-1 Łudziński 13 2-1 Goliński 32 3-1 Klich 72 3-2 Kowalski 90+2 Sędziowali: Marcin Borski oraz Rafał Rostkowski i Tomasz Listkiewicz (wszyscy Warszawa). Żółte kartki: Klich (63, faul na Gamli), Baran (65, faul na Gliku), Matusiak (85, próba wymuszenia rzutu karnego) oraz Biskup (45, faul na Sasze). Widzów: 400 CRACOVIA: Cabaj – Mierzejewski (88 Derbich) Polczak, Wasiluk – Sacha, Szeliga, Baran, Klich, Goliński, Pawlusiński (71 Cebula) – Matusiak (86 Kaszuba). PIAST: Kwapisz – Michniewicz, Glik, Kowalski, Szary – Biskup, Gamla, Muszalik, Łudziński (77 Iwan), Chylaszek (58 Maciejak) – Smektała.
Krakowianie obawiali się nie tylko tych graczy Piasta, którzy wybiegli na boisko, ale także rekonwalescenta Marcina Bojarskiego. To właśnie popularny „Bojar”, przed laty podpora Cracovii, robił za bank informacji, przekazując sztabowi trenerskiemu Piasta największe sekrety „Pasów”. – Bardzo silne punkty Cracovii to Marcin Cabaj i Darek Pawlusiński. A jest jeszcze bardzo dobrze ostatnio dysponowany Michał Goliński, który jednym podaniem potrafi uruchomić napastników – ostrzegał swoich kolegów przed „Goliną” Bojarski.
Tak naprawdę to gliwiczanie powinni się obawiać Radosława Matusiaka, który już w 4. minucie pokonał Rafała Kwapisza w sytuacji „sam na sam”. Po prostopadłym podaniu Mateusza Klicha, Kwapisz mógł jeszcze zapobiec nieszczęściu, ale miał „dziurawe ręce”. Niezbyt mocno uderzona piłka przez Matusiaka wyślizgnęła się z rąk bramkarza Piasta i między jego nogami wtoczyła się do bramki. – To był mój błąd, po prostu nie przyłożyłem się do tej interwencji – przyznał później bramkarz gości. Obserwujący mecz z trybuny honorowej Franciszek Smuda był równie zaskoczony tym golem, co Kwapisz. – Takie rzeczy zdarzają się w piłce – skomentował krótko całe zdarzenie szkoleniowiec reprezentacji Polski, który prosto z Sosnowca pognał do Chorzowa, by obejrzeć w akcji piłkarzy Ruchu i Korony. A kogo „Franz” obserwował na Stadionie Ludowym? – Szukam młodych zawodników do kadry – wykpił się dyplomatycznie.
Nie było już żadnego przypadku 10 minut później, gdy Przemysław Łudziński popisał się efektownym uderzeniem pod poprzeczkę, po dokładnym dośrodkowaniu Sławomira Szarego. Dodajmy, że wspomniany Łudziński ma w grudniu wrócić po okresie wypożyczenia do Śląska Wrocław, jednak działacze Piasta Gliwice będą chcieli skorzystać z prawa pierwokupu. - Po takiej bramce cena za Przemka może jednak wzrosnąć – martwili się na zapas szefowie „Piastunek”.
W pierwszej połowie, która zadowoliła zarówno „Franza” Smudę, jak i nieliczne grono kibiców, sporo było ciekawych i szybkich akcji z obu stron. Cabaja straszyli przede wszystkim wspomniany Łudziński i szybki Jakub Smektała, natomiast po drugiej stronie bardzo niebezpieczne były dynamiczne rajdy Dariusza Pawlusińskiego, który rządził i dzielił po lewej stronie boiska. To właśnie po dokładnej centrze „Plastyka” w 32 minucie, piłkę do Golińskiego sprytnie odegrał Matusiak. Goliński bez namysłu, strzałem z pierwszej piłki, z bliska posłał futbolówkę do siatki. Cała akcja i gol – palce lizać!
W drugiej połowie emocje były stonowane, sytuacji strzeleckich i dynamicznych akcji było jak na lekarstwo. Piast starał się atakować, ale trafiał na dobrze dysponowanych obrońców Cracovii, którzy nie popełniali poważniejszych błędów. Z kolei kontrataki krakowian, inicjowane przez Golińskiego, nie zawsze były finalizowane strzałami. Ale w 73. minucie Mateusz Klich zdecydował się na uderzenie z odległości ponad 20. metrów, kompletnie zaskakując Kwapisza. Na usprawiedliwienie bramkarza gości trzeba dodać, że został on przelobowany. Piłka trafiła po drodze w nogę Mateusza Kowalskiego i całkowicie zmieniła tor lotu. – Orest Lenczyk, Orest Lenczyk! – skandowano w tym momencie nazwisko trenera „Pasów”, który mógł odetchnąć z ulgą. Nawet bramka Mateusza Kowalskiego w doliczonym czasie gry, uzyskana w zamieszaniu podbramkowym, nie zepsuła humoru Lenczykowi.
Jeśli chodzi o Piasta, to gracze gości nie dość, że słabo prezentowali się na boisku pod względem sportowym, to jeszcze nie wyglądali najlepiej, jeśli chodzi o estetykę. Arbiter Marcin Borski nie zgodził się bowiem na ich występ w przygotowanych strojach meczowych, gdyż zlewały się one z pasiastymi koszulkami Cracovii. W trybie awaryjnym gliwiczanie ściągnęli koszulki juniorskie, w których wyglądali jak amatorzy z piątej ligi…
ZDANIEM TRENERÓW:
JAK ZRANIONE ZWIERZĄTKO…
Orest Lenczyk, Cracovia
- Bardzo, ale to bardzo zależało nam na tym, by zdobyć 3 punkty. Zdobyliśmy je i one dają nam powód do optymizmu. Te trzy ostatnie zwycięstwa zostały osiągnięte w meczach z rywalami, którzy absolutnie nie zamierzali ułatwiać nam zadania. Przeciwnik, który mógł być w pewnym momencie na kolanach, walczył jednak do końca, jak zranione zwierzątko.
W pierwszej połowie podszedłem do linii bocznej i zrobiłem pewne korekty w grze. I one pomogły. Zaczęliśmy ten mecz, jak prawdziwy mężczyzna, a skończyliśmy jak ceniony jeszcze fajtłapa…
TO NIE BYŁA BARCELONA Dariusz Fornalak, Piast Gliwice - Gdyby bramki dla Cracovii padły po akcjach w stylu Barcelony, to nie miałbym do drużyny żadnych pretensji. Ale to nie były gole w stylu Barcelony. Nie będziemy się usprawiedliwiać tym, że nie było Kamila Wilczka czy też Sebastiana Olszara. To nie jest żadne usprawiedliwienie, są inni zawodnicy, którzy powinni ich zastąpić. Przegraliśmy, mamy tylko 15 punktów i trudną sytuację w tabeli. Jeśli chodzi o koszulki, to musieliśmy je zmieniać przed meczem, gdyż sędzia się nie zgodził na komplet czerwono-granatowych.
Jerzy Mucha
Gazeta Wyborcza
W sobotę jego zespół bez większych problemów pokonał Piasta. Spotkanie w Sosnowcu oglądał selekcjoner Franciszek Smuda, który wołał ten mecz niż np. hit kolejki PGE GKS Bełchatów - Legia Warszawa. Zbyt wielu kandydatów do reprezentacji jednak nie znalazł. - Momentami zawodnicy grali na stojąco, ale to Cracovii bardziej zależało na wygranej . Ma 17 punktów i oddaliła się od strefy spadkowej. To jest dla niej ważniejsze od stylu - mówił Smuda.
Bramki i asysty były dziełem graczy, którzy mają być kręgosłupem nowej Cracovii. Zaczął Matusiak(po podaniu Mateusza Klicha), potem trafił Goliński (asysta Matusiaka), a Piasta dobił Klich. 19-letni pomocnik przebojem wdarł się do podstawowego składu: od siódmej kolejki nie opuścił żadnego spotkania, a trener Orest Lenczyk specjalnie oszczędzał go w Pucharze Polski. - Chciał-bym mieć kilku takich Klichów w kadrze - wzdychał szkoleniowiec po porażce z Odrą Wodzisław. W sobotę młody zawodnik zdobył pierwszego gola w ekstraklasie. Jego ojciec Wojciech też grał w I lidze (84 występy), głównie w Stali Mielec. Według fachowców syn może zrobić większą karierę. - Bardzo mądrze zachowuje się na boisku - chwalił młodego zawodnika Andrzej Iwan, były reprezentant Polski.
Matusiak: - Choć jest młody, to potrafi zachować spokój. Z łatwością przyjmuje piłkę, choć na plecach ma rywala. Potrafi ją też szybko rozegrać. Dla Cracovii to nadzieja na przyszłość. Matusiak po 700 minutach przełamał niemoc strzelecką. O powrocie do reprezentacji na razie jednak nie myśli. Za to Klich o kadrze marzy, a podczas Euro 2012 będzie miał 22 lata. Smuda do powołania podchodzi jednak z dystansem: - Nie zawracajmy mu głowy. Niech pracuje nad sobą i rozegraj eden dobry sezon, bo dwa dobre kopnięcia nie wystarczą, by trafić do kadry. Poza tym zbyt wielu nazwisk nie zanotowałem. Glik? Chyba gra w kadrze młodzieżowej. Polczak? To, co widziałem w jego wykonaniu, nie było zadowalające - przyznał selekcjoner.
Klich odpowiada: - Reprezentacja to cel każdego zawodnika. Po to się gra w piłkę, by reprezentować Polskę. Skoro trener powiedział, że mam podnosić umiejętności, to... trener ma zawsze racjęŹródło: Gazeta Wyborcza 30 listopada 2009
Dziennik Polski
Początek meczu był wyśmienity dla krakowian, od 4 min prowadzili po golu Matusiaką któremu pomógł nieudolną interwencją Kwapisz. To drugi gol byłego reprezentanta Polski w ekstraklasie w barwach „Pasów”.
Kiedy ponad 400 kibiców Cracovii oczekiwało, że „Pasy” ruszą do ataku, gospodarze na ponad 25 minut oddali inicjatywę rywalowi. Piast dość łatwo przedostawał się na przedpole gospodarzy. Na lewej stronie zupełnie nie radził sobie Wasiluk, który zapędzał się do przodu i nie wracał na czas do obrony. W13 min było już 1-1 po kapitalnym strzale byłego gracza Śląska Wrocław Łudzińskiego. Cracovia nie mogła nadal złapać właściwego rytmu gry, sporo było niedokładnych podań i chaosu w obronie. Dostrzegł to trener Lenczyk i około 25 minuty dokonał korekty w ustawieniu, Wasiluk przeszedł na pozycję stopera na lewą obronę został przestawiony Szeliga a Baran zajął miejsce w pomocy.
W 32 min „Pasy” przeprowadziły dobrą akcję i do siatki trafił z kilku metrów Goliński, który w ubiegłym tygodniu zapewnił „Pasom” zwycięstwo z derbach z Wisłą. Krakowianie nie popełnili błędu z pierwszych minut, kiedy po zdobyciu gola oddali pole rywalowi. Odważnie zaatakowali i już w 33 min przeprowadzili najładniejszą akcję meczu. Szeliga zagrał w tempo na skrzydło do Pawlusińskiego, ten zacentrował na 4. metr, z pierwszej piłki strzelał Matusiak, ale nie trafił w światło bramki. W drugiej połowie przez długie minuty na boisku nie działo się nic ciekawego. Cracovia nieźle radziła sobie w środku pola, ale nie potrafiła tego przełożyć na sytuacje bramkowe. Trzy razy na rajdy decydował się Matusiak, jednak nie kończył ich celnym strzałem. Goście też nie mieli pomysłu, jak rozmontować defensywę gospodarzy grającą lepiej niż do przerwy. I podobnie jak w pierwszej połowie nagle... z niczego Cracovia strzeliła kolejnego gola Jego autorem był 19-letni Klich, dla którego była to pierwsza bramka zdobyta w ekstraklasie. - Długo na nią czekałem. Chciałem gdzieś pobiec z radości, ale koledzy mi nie dali... - mówił po meczu młody zawodnik „Pasów”. W końcowych minutach nacierał Piast, kontrowała Cracovia i mogła zdobyć czwartego golą gdyby Derbich - wprowadzony w 88 min - nie zachował się egoistycznie. Po drugiej stronie Cabaj obronił groźne uderzenie Smek-tały. Bramkarz Cracovii musiał jednak skapitulować w doliczonym czasie gry.
Gra Cracovii w tym spotkaniu przypominała sinusoidę. Były dobre, ale i kiepskie momenty. Obrona do 30 minuty niepewną po korektach Lenczyka grała lepiej.
Cabaj nie miał wiele pracy, ale nie popełnił żadnego błędu, bramek obronić nie mógł. Z kwartetu defensywnego najlepszy był Polczak. W pomocy dobrze radził sobie Klich, wybierał nieszablonowe za-granią zdobył golą miał piękną asystę przy bramce Matusiaką Także Goliński potrafił zagrać niekonwencjonalnie, choć czasem znikał z pola widzenia W ataku aktywny był Matusiak. W Polsce jest niewielu napastników, którzy tak dobrze potrafią grać tyłem do bramki, ściągać na siebie obrońców, a potem zaskakująco podać - jak przy bramce Golińskiego. Sacha bardzo waleczny, dużo biegał. Pawlusiński nie jest w najwyższej formie, ale miał... pół asysty przy pierwszej bramce Matusiaką za chwilę znakomicie podał środkowemu napastnikowi Cracovii.Źródło: Dziennik Polski 30 listopada 2009
Przegląd Sportowy
Nadgorliwcy...
Zaczęło się osobliwie. Sędziowie, z Marcinem Borskim na czele, zakwestionowali dwa komplety strojów gliwiczan. Były w nich czerwone wstawki i to - zdaniem arbitrów -utrudniłoby odróżnianie piłkarzy obu drużyn. Trudno jest zrozumieć, jakim cudem czerwono-granatowy komplet Piasta miałby się zlewać z pasami Cracovii! W każdym razie nadgorliwość rozjemców sprawiła, że goście w ostatniej chwili ściągnęli z Gliwic do Sosnowca komplet niebieskich koszulek, który służył im jeszcze w II lidze, a teraz przydają się juniorom. Piast wyglądał w tych siermiężnych trykotach jak drużyna... z lat osiemdziesiątych, a kilku piłkarzy miało różne numery na koszulkach i spodenkach.
To był dopiero prawdziwy bałagan!
Pasy szybko strzeliły gola. Bramkowa akcja była ładna. W jej finale piłkę otrzymał Radosław Matusiak, który strzelił w środek bramki, jednak Rafał Kwapisz przepuścił futbolówkę między nogami. To bardzo poważny błąd bramkarza Piasta. Gliwiczanie mogli o nim zapomnieć dzięki Sławomirowi Szaremu i Przemysławowi Łudzińskiemu. Ci dwaj w kapitalny sposób rozmontowali obronę Pasów, a Łudziński wspaniałym uderzeniem w okienko pokonał Marcina Cabaja. - Strzeliłem już parę takich widowiskowych bramek w juniorach albo rezerwach Arniki Wronki. Co z tego jednak, skoro wkrótce straciliśmy gola na 1:2, który zupełnie podciął nam skrzydła - żałował Łudziński. Najważniejszą bramkę w tym spotkaniu zdobył bohater derbów Krakowa Michał Goliński. Czujnie podążył za atakiem ze skrzydła i celnie kopnął piłkę z dziesięciu metrów. Nagrodził tym samym wysiłek Dariusza Pawlusińskiego i Matusiaka, którzy kreowali tę bramkową sytuację.
Na 3:1 podwyższył 19-latek Klich, który coraz śmielej poczyna sobie w ekstraklasie. Kiedy otrzymał podanie od Go-lińskiego, najpierw rozglądał się za kolegami, ale nie widząc nikogo na dobrej pozycji, zmienił zamiar i uderzył zza pola karnego. Piłka podbitą nogą przez Kamila Glika prze-lobowała Szmatułę. A Klich otworzył swoje konto bramkowe w ekstraklasie. - Chciałem pobiec z rękami uniesionymi do góry, ale koledzy mi nie pozwolili. Od razu na mnie wskoczyli - emocjonowała się nowa nadzieja Pasów. Czekali 2 i pół roku Na osłodę Piastowi pozostał gol Mateusza Kowalskiego, też jego premierowy w ekstraklasie. Tyle że to już było w ostatniej akcji spotkania. Gliwice nie wygrały meczu od 4 października (2:0 z Polonią Warszawa) i nie wygrają tak długo, jak będzie szwankować defensywa oraz atak. Obie te formacje istniały tylko w teorii. Cracovia zasłużenie wygrała. Poprawiła się organizacja gry, bo piłkarze mają coraz więcej sił. Z tego wzięły się 3 kolejne zwycięstwa, czyli rzecz niespotykana w klubie od maja 2007 roku. Wtedy zespół prowadzony przez Stefana Majewskiego zakończył sezon na 4. miejscu, a teraz krakowianie pod wodzą Oresta Lenczyka dźwignęli się z 16. na 9. pozycję. - Pniemy się w górę. Po przyjściu trenera Lenczyka zmienił się sposób trenowania i było kwestią czasu, kiedy to zaskoczy. Zaczynamy się rozumieć - cieszył się Goliński. Ma z czego. Trzy gole w jednym meczu przydarzyły się Cracovii po 8-miesięcznej przerwie.
Jak w tramwaju
- Parę tygodni temu trener mówił, że forma może przyjść na grudzień. Przyszła wcześniej. I jak on to powtarza, w tramwaju trzymamy się już poręczy, a nie chwiejemy się na wszystkie strony - obrazowo dodał Cabaj. Mecz obserwował selekcjoner. Franciszek Smuda podkreślił, że nie ma wielu nazwisk do przeanalizowania i zdradził, że zmienia pomysł na Puchar Króla w Tajlandii. - Nie będę powoływał po jednym piłkarzu z każdego klubu. Żaden klub nie dozna krzywdy, jak wezmę 3-4 jego zawodników, bo gdy wrócimy z Tajlandii, to przygotowania do wiosny dopiero się zaczną - stwierdził selekcjoner.Źródło: Przegląd Sportowy listopada 2009
Trenerzy po meczu
Orest Lenczyk, trener Cracovii:
- Zaczęliśmy mecz jak mężczyzna, skończyliśmy jak fajtłapa - mówi trener. Mimo kolejnego zwycięstwa, nie skacze z radości. - W ostatniej kolejce rundy jesiennej zależało nam przede wszystkim na zdobyciu trzech punktach - powiedział po meczu trener Cracovii Orest Lenczyk. 17 punktów w pierwszej rundzie -w 13 meczach, w których prowadziłem drużynę, uważam za minimum, które daje szansę do dalszej pracy i napawa optymizmem, że po trudnym okresie kilku porażek tendencja się odwróciła. Wygraliśmy trzy mecze z trudnymi rywalami. Ten mecz był tego przykładem. Media chwaliły wcześniej Piasta, teraz Cracovia jest wyżej w tabeli. Trener Cracovii, mimo trzeciego z rzędu zwycięstwa, nie wpada jednak w hurraoptymizm. - Już dawno mówiłem, że mamy problemy duże i małe. Ten mecz pokazał, że tych małych jest sporo. Mamy jednak satysfakcję, że zawodnicy, których wstawiamy do gry, nawet przestawiając ich pozycje, potrafili doprowadzić do zwycięstwa. Przeciwnik, który mógł być już na kolanach, pokazał, że jest tylko rannym zwierzątkiem, które będzie do walczyć do końca. Nie będziemy mieli w tym sezonie Pucharu Polski, ale mamy 3 punkty. Trener Lenczyk przyznał, że w trakcie meczu musiał dokonać korekty w ustawieniu. - Nie wiem czy była to 20 czy 30 minuta, wstałem z ławki i dokonałem zmian. Zrobiłem to dlatego, że było źle. Zrobiło się trochę lepiej. Jak zawsze na konferencji prasowej Lenczyka nie zabrakło dowcipnych sformułowań. -Zaczęliśmy mecz jak taki sobie mężczyzna, zakończyliśmy może nie jak prawdziwy mężczyzna, ale jak ceniony jeszcze fajtłapa. Dobrnęliśmy do końca, dając sobie strzelić bramkę w sytuacji, w której nie powinno się tego robić. A w szatni Lenczyk mówił do piłkarzy: - IV tramwaju trzymamy się już poręczy, nie chwiejemy się na wszystkie strony.
Dariusz Fornalak, trener Piasta:
- Co tu komentować? Wychodzimy na boisko i od razu tracimy głupiego gola. Przed meczem Są piękne założenia, mówimy jak mamy grać, a od razu plan pada w gruzy. Ta bramka dodała krakowianom pewności. Potem straciliśmy kolejne frajerskie gole. To jest nasza największa bolączka od kilku spotkań, bo podobne bramki padły w meczach ze Śląskiem i Arką. Gdyby te gole były zdobywane po akcjach w stylu Barcelony, mógłbym to przeboleć. A tak - można ręce załamać!
Filmy
Trenerzy po meczu
Mateusz Klich, Michał Goliński i Radosław Matusiak po meczu
2009-07-05 CF Monterrey - Cracovia 2:0 2009-07-08 Cracovia - Przebój Wolbrom 2:0 2009-07-11 Cracovia - Bruk-Bet Nieciecza 2:0 2009-07-11 Cracovia - Okocimski Brzesko 1:1 2009-07-15 Cracovia - Hutnik Kraków 5:1 2009-07-15 Podbeskidzie Bielsko-Biała - Cracovia 1:0 2009-07-18 Cracovia - Górnik Zabrze 1:0 2009-07-18 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 1:0 2009-07-22 Sandecja Nowy Sącz - Cracovia 0:0 2009-07-25 Cracovia - GKS Katowice 3:0 2009-08-01 Śląsk Wrocław - Cracovia 2:0 2009-08-07 Cracovia - Lechia Gdańsk 2:6 2009-08-15 Legia Warszawa - Cracovia 0:0 2009-08-23 Cracovia - Lech Poznań 1:0 2009-08-29 Korona Kielce - Cracovia 1:1 2009-09-05 Śląsk Wrocław - Cracovia 2:1 2009-09-12 Cracovia - Arka Gdynia 1:1 2009-09-19 Ruch Chorzów - Cracovia 2:0 2009-09-23 Piast Kobylin - Cracovia 1:1 k.2:4 2009-09-26 Jagiellonia Białystok - Cracovia 0:0 2009-10-02 Cracovia - KGHM Zagłębie Lubin 1:1 2009-10-10 Korona Kielce - Cracovia 1:1 2009-10-17 Cracovia - Polonia Bytom 1:2 2009-10-25 Odra Wodzisław Śląski - Cracovia 1:0 2009-10-30 Cracovia - PGE GKS Bełchatów 0:1 2009-11-04 Cracovia - Cracovia (ME) 1:2 2009-11-07 Polonia Warszawa - Cracovia 0:1 2009-11-14 Ruch Chorzów - Cracovia 3:1 2009-11-22 Wisła Kraków - Cracovia 0:1 2009-11-25 Legia Warszawa - Cracovia 2:0 2009-11-28 Cracovia - Piast Gliwice 3:2 2009-12-05 Cracovia - Śląsk Wrocław 1:0 2009-12-12 Lechia Gdańsk - Cracovia 1:0 2010 Trening Noworoczny 2010-01-20 Polonia Bytom - Cracovia 3:0 2010-01-30 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 0:6 2010-02-03 Cracovia - Resovia Rzeszów 4:3 2010-02-10 Cracovia - FK Chimki 0:0 2010-02-13 Cracovia - Slovan Liberec 2:0 2010-02-14 Skonto Ryga - Cracovia 1:0 2010-02-19 Dynamo Kijów U-21 - Cracovia 1:0 2010-02-20 Urał Jekaterynburg - Cracovia 3:1 2010-02-26 Cracovia - Legia Warszawa 1:2 2010-02-27 Cracovia - GKS Katowice 4:0 2010-03-06 Lech Poznań - Cracovia 3:1 2010-03-13 Cracovia - Korona Kielce 3:0 2010-03-19 Arka Gdynia - Cracovia 2:0 2010-03-27 Cracovia - Ruch Chorzów 1:4 2010-04-01 Cracovia - Jagiellonia Białystok 0:1 2010-04-09 KGHM Zagłębie Lubin - Cracovia 0:0 2010-04-15 Cracovia - Cracovia (ME) 3:1 2010-04-15 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 1:1 2010-04-24 Polonia Bytom - Cracovia 1:2 2010-04-27 Cracovia - Odra Wodzisław Śląski 1:0 2010-04-30 PGE GKS Bełchatów - Cracovia 3:0 2010-05-07 Cracovia - Polonia Warszawa 1:2 2010-05-11 Cracovia - Wisła Kraków 1:1 2010-05-15 Piast Gliwice - Cracovia 0:1