2009-12-05 Cracovia - Śląsk Wrocław 1:0
|
Ekstraklasa , 16 kolejka Stadion Ludowy w Sosnowcu, sobota, 5 grudnia 2009, 14:45
(1:0)
|
|
Skład: Cabaj Mierzejewski Polczak Tupalski Derbich Sacha Goliński Klich Baran (67' Szeliga) Pawlusiński (87' Cebula) Matusiak (91' Kaszuba) Ustawienie: 4-5-1 |
Sędzia: Robert Małek
|
Skład: Kaczmarek Spahić Łukasiewicz (61' Dudek) Madej Pawelec Socha Gancarczyk (75' Wołczek) Celeban Mila Ulatowski (85' Biliński) Szewczuk Ustawienie: 4-4-2 |
Opis meczu
TerazPasy.pl
Obydwa zespoły rozpoczęły mecz bardzo odważnie i już w pierwszych minutach zarówno piłkarze Cracovii jak i Śląska z wielką ochotą strzelali na bramkę rywali. Jako pierwszy drogi do bramki Śląska szukał Mateusz Klich, który dwukrotnie próbował strzelać, ale najpierw piłkę zablokowali obrońcy, a za drugim razem minęła światło bramki. Goście szybko odpowiedzieli minimalnie niecelnym strzałem Gancarczyka, a na drugą bramkę uderzył, też niecelnie, uderzył Michał Goliński.
Po kilkunastu minutach bardzo szybkiej gry, tempo nieco spadło i rzadziej niż do tej pory dochodziło do podbramkowych spięć. Optyczną przewagę posiadała Cracovii, a goście starali się wykorzystać każdą okazję do wyprowadzenia szybkiego kontrataku.
Naprawdę groźnie było jednak w 12 minucie, gdy Dariusz Pawlusiński potężnie uderzył piłkę na linii pola karnego, a ta niemal ocierając się o spojenie słupka z poprzeczką minęła bramkę...
W ostatnim kwadransie pierwszej połowy mecz się wyrównał. Gra toczyła się głównie w środku boiska. W tym czasie żadnej z drużyn nie udało się stworzyć groźniejszej sytuacji bramkowej pod bramką rywala.
Dopiero gdy sędzia pokazał, że doliczy jedną minutę do pierwszej połowy Łukasz Mierzejewski znakomitym podaniem uruchomił na lewej stronie Mariusza Sachę. Pomocnik Cracovii przy linii końcowej minął obrońcę Śląska i z wielkim spokojem posłał piłkę w długi róg bramki Wojciecha Kaczmarka. Bramka "do szatni" i 1:0 dla Cracovii!
Na drugą połowę obydwa zespoły wyszły w niezmienionych składach. Już w jednej z pierwszych akcji po przerwie Cracovia mogła zdobyć drugiego gola. Efektowny rajd prawą stroną boiska Dariusz Pawlusiński zakończył prostopadłym podaniem do wbiegającego w pole karne Mariusza Sachy, ale tym razem najlepszy strzelec Cracovii w tej rundzie nie zdołał sięgnąć piłki.
W kolejnych minutach goście starali się odrobić jednobramkową stratę. Piłkarze Cracovii starali się przerywać akcje rywali jak najdalej od własnego pola karnego czego efektem były dwie żółte kartki dla Mierzejewskiego i Derbicha.
W 66 minucie Cracovia powinna, wręcz musiał prowadzić 2:0... Mateusz Klich znakomicie zagrał w tempo do Dariusza Pawlusińskiego, a ten po chwili wyłożył idealną piłkę do wychodzącego na czystą pozycję Radosława Matusiaka, ale napastnik Cracovii nie atakowany przez nikogo trafił piłką wprost w bramkarza...
Chwilę później trener Orest Lenczyk dokonał pierwszej zmiany wprowadzając na boisko Sławomira Szeligę, który zmienił żegnanego brawami Arkadiusza Barana.
Po zejściu z boiska Arkadiusza Barana Cracovia oddała inicjatywę w środku boiska i momentami ograniczała się tylko do obrony własnej bramki. W 80 minucie bardzo groźnie z kilkunastu metrów uderzył Wołczek, ale piłka trącona jeszcze przez jednego z piłkarzy Cracovii nieznacznie minęła "długi" słupek bramki Marcina Cabaja. Po chwili piłka po strzale Ulatowskiego poszybowała nad poprzeczką.
W 89 minucie Marcin Cabaj zmuszony był do interwencji po strzale Łukasza Madeja. Był to pierwszy celny strzał śląska w tym meczu.
W 90 minucie boisko opuścił Radosław Matusiak, a jego miejsce zajął Jakub Kaszuba.
W doliczonym czasie gry Mateusz Klich z Jakubem Kaszubą znakomicie rozegrali piłkę. Kaszuba mimo asysty dwóch obrońców precyzyjnie przerzucił piłkę spod linii końcowej na do Michała Golińskiego, który uderzył z pierwszej piłki, ale ta trafiła w słupek. Kilkanaście sekund później ogromne zamieszanie w polu bramkowym Cracovii, które wyjaśnił ofiarną interwencją Łukasz Mierzejewski...
Sędzia kończy mecz. Cracovia wygrywa czwarty z kolei mecz!Źródło: TerazPasy.pl 5 grudnia 2009 [1]
Przegląd Sportowy
spół ekstraklasy wygrał z rzędu czwarty mecz. Tym razem ze Śląskiem.
Drużyna z Wrocławia poprawiła statystyki strzałów i rzutów rożnych - a one świadczą przecież o natężeniu akcji ofensywnych - dopiero w ostatnim kwadransie. Pierwszego kornera Śląsk egzekwował w 76. minucie. Pierwszy i jedyny strzał w światło bramki nastąpił w 89. minucie.
Betonowa obrona
- To było bardziej podanie niż strzał. Piłka ledwo do mnie doleciała. W całym meczu miałem ze 40 kontaktów z piłką, ale prawie wszystkie to wykopy. Jeszcze parę wrzutek i tyle - opowiadał bramkarz Pasów Marcin Cabaj. On najpełniej wyraził sobotnią niemoc graczy Ryszarda Tarasiewicza. Pasy wygrały przede wszystkim betonową defensywą. Ich gra w destrukcji była wzorcowa. - Po strzeleniu gola mądrze zawęziliśmy i skróciliśmy pole gry. To był klucz do sukcesu. Niedawno gdy strzelaliśmy jedną bramkę, to zaraz ją traciliśmy. Teraz błędy udało się wyeliminować. Poza tym w połowie rundy mieliśmy sił na 65-70 minut, a teraz wytrzymujemy 90 - wyjaśnił Cabaj. Natomiast Piotr Polczak od miesiąca znów gra jak reprezentant Polski. - Znów cała drużyna dobrze wywiązywała się z zadań. Jakby miesiąc temu ktoś powiedział, że będziemy mieli 20 punktów po meczu ze Śląskiem, to mało kto by mu uwierzył - przypomniał stoper. Żeby wygrać, nie można jednak poprzestać na perfekcyjnej obronie. Co najmniej jeden strzał musi wpaść do siatki rywala. W sobotę stało się to tuż przed przerwą.
Łukasz Mierzejewski mocno przerzucił piłkę na lewe skrzydło. Tam Mariusz Sacha zwodem zgubił Tadeusza Sochę i kopnął precyzyjnie w dalszy róg bramki. Piłka przeleciała między Piotrem Celebanem, a Antonim Łukasiewiczem i wpadła do siatki obok Wojciecha Kaczmarka.
Zmiana kursu
Radykalna zmiana kursu Pasów jest jednym z najciekawszych zjawisk rundy jesiennej. Miesiąc temu krakowianie ze smutkiem spuszczali głowy. Po nawiązaniu do zwycięskiej passy z 2005 roku chodzą teraz z podniesionym obliczem, a prezes Janusz Filipiak szykuje na zimę kilka milionów złotych dla wytrawnego fachowca, jakim po raz kolejny okazał się Orest Lenczyk.
- Dobra atmosfera, spokój, koncentracja, motywacja, zdrowe finanse i trener Lenczyk. Na sukces składa się wiele rzeczy - tak Filipiak widzi przyczyny odrodzenia Pasów.Źródło: Przegląd Sportowy 7 grudnia 2009
Dziennik Polski
Trwa zwycięska passa piłkarzy Cracovii! W sobotę w Sosnowcu pokonali Śląska Wrocław 1-0, po golu zdobytym przez Mariusza Sachę. W ten sposób „Pasy” wygrały czwarty mecz z rzędu. Na pierwsze spotkanie rundy rewanżowej Orest Lenczyk znowu zmienił ustawienie obrony: postawił na środku obrony na Łukasza Tupalskiego i, jak się potem okazało; miał trenerskiego nosa. 29-letni stoper rozegrał bardzo dobrą partię, całkowicie wyłączył z gry silnego, środkowego napastnika gości Tomasza Szewczuka.
Pierwszy kwadrans meczu był ciekawy. Na przemian atakowały Cracovia i Śląsk. W pierwszych 11 minutach aż trzy razy próbował strzałów z dystansu Mateusz Klich, ale za każdym razem były one niecelne. W 12 min na strzał z ponad 16 metrów zdecydował się Dariusz Pawlusiński, piłka odbiła się jeszcze od jednego z graczy Śląska i, myląc Wojciecha Kaczmarką minimalnie minęła słupek. Po drugiej stronie boiska największe niebezpieczeństwo groziło „Pasom” ze strony Janusza Gancarczyka, który w pierwszych minutach dawał się mocno we znaki Łukaszowi Mierzejewskiemu.
Dwa razy ograł obrońcę Cracovii, raz jego dośrodkowanie przeszło wzdłuż linii bramkowej, chwilę później sytuację ratował dalekim wybiegiem Marcin Cabaj. Potem gra na długie minuty „siadła”. Ani krakowianie ani goście nie potrafili stworzyć dobrych sytuacji bramkowych. Gra Cracovii wyglądała nawet nieźle w strefie środkowej, akcje zazębiały się, ale im bliżej bramki - tym było gorzej. Kibice Cracovii przyzwyczaili się jednak do tego, że ich zespół gra falami. I w ostatnich pięciu minutach pierwszej połowy gospodarze przeprowadzili kilka dobrych akcji, były niewykorzystane centry Łukasza Derbicha i Sachy. Już w doliczonym czasie gry świetnie w polu karnym Śląska zachował się Sacha, 22-latek niczym rutyniarz ograł Tadeusza Sochę - i było 1-0. To czwarta bramka tego piłkarza w tym sezonie.
W drugiej połowie „Pasy” nie popełniły błędu z kilku poprzednich spotkań w Sosnowcu, kiedy to po uzyskaniu prowadzenia za głęboko cofały się. W sobotę krakowianie nadal mieli inicjatywę, ich akcje były groźniejsze, bo przeprowadzane na dużej szybkości. W 48 min, po akcji Pawlu-sińskiego z Sachą, gości ratował z opresji Kamczarek. Potem obrońcom Śląska „urwał się” po prawej stronie Mierzejewski, dobrze zacentrował w pole karne, ale obrońcy gości w ostatniej chwili wybili piłkę na róg. Najpiękniejszą akcję meczu przeprowadziły „Pasy” w 66 min. Klich zagrał na dobieg do Paw-lusińskiego, ten zacentrował do nieobstawionego Radosława Ma-tusiaką który w idealnej sytuacji kopnął piłkę wprost w Kaczmarka To była znakomita okazja.
Od 70 minuty uwidoczniła się przewaga gości, ale nie mieli oni żadnego pomysłu na sforsowanie uważnie grającej defensywy gospodarzy. Najgroźniej było pod bramką Cabaj a w 81 min, kiedy mocne uderzenie Krzysztofa Wołczka z kąta minęło o 20-30 centymetrów słupek. W 90 min na przedpolu Cracovii powstało ogromne zamieszanie, strzelał Mariusz Pawelec, trafił w Piotra Polczaka, a odbitą piłkę wybił na róg Mierzejewski. Już w doliczonym czasie gry, po szybkiej kontrze i bardzo dobrym podaniu Jakuba Kaszuby, Michał Goliński strzelił z ostrego kąta z paru metrów w słupek. Po ostatnim gwizdku arbitra piłkarze Cracovii odtańczyli na środku boiska taniec radości. Mieli się z czego cieszyć, wygrali zasłużenie, są na „fali”; w 4 meczach zdobyli 12 punktów.
Z każdym meczem widać poprawę w grze Cracovii. Jej piłkarze lepiej budują akcje ofensywne, w czym zasługa Golińskiego (choć w sobotę trochę zniknął z poła widzenia w II połowie) oraz Klicha, który po słabszym początku rozgrywał się z minuty na minutę. Nieźle uzupełniał ich w roli defensywnego pomocnika Arkadiusz Baran, choć jak sam stwierdzi! po meczu czuł się w sobotę fatalnie i już w przerwie powiadomił o tym trenerów. Pawlusiński i Sacha mieli różne momenty, kilka razy potrafili „szarpnąć” akcje ofensywne, a Sasze należy się wielki plus za strzelonego gola Matusiak jak zawsze walczył, absorbował obrońców Śląska; gdyby w 66 m min trafił do bramki w wyśmienitej sytuacji jego nota byłaby wyższa W obronie najlepiej prezentował się Tupalski, Cabaj w bramce nie popełnił żadnego błędu.
Są jednak nadal w grze „Pasów” niedociągnięcia przestoje, ale, jak mówił obrazowo po meczu trener Lenczyk, jego drużyna, jadąc piłkarskim tramwajem, trzyma się poręczy już nie jedną, ale dwoma rękami.
Po raz pierwszy na meczu Cracovii w Sosnowcu było sporo, bo ponad 800 kibiców. To cieszy, smuci fakt, że część młodocianych fanów popisywała 'się ordynarnymi przyśpiewkami.Źródło: Dziennik Polski 7 grudnia 2009
Trenerzy po meczu
Orest Lenczyk, trener Cracovii:
Mecz dla nas dobrze ułożył się, bo zdobyliś¬my bramkę na 1-0, ale trzeba było dużo wysiłku i dyscypliny na bois¬ku, żeby Śląskowi skutecznie przeszkadzać i nie dać sobie strze¬lić gola - mówił na konferencji prasowej po spotkaniu trener Cra- covii Orest Lenczyk. - Trzeba było zrobić wszystko, aby nie doszło do sytuacji (z me¬czów) sprzed dwóch miesięcy, kiedy prowadziliśmy i rywale do-prowadzali do remisu - dodał. Szkoleniowiec nie chciał wyróżniąc w swoim zespole żadnego zawodnika - Po takim meczu nie można powiedzieć, że ktoś się specjalnie wyróżnił; wszyscy, którzy byli na boisku, przyczynili się do zwycięstwa Przed paroma miesiącami, zwłaszcza po porażce z Lechią 2-6; media zastanawiały się po co taka drużyna gra w ekstraklasie? Teraz jest pewien zastrzyk optymizmu, cieszyć się trzeba, że nadal występujemy w ekstraklasie - mówił Lenczyk. Dlaczego postawił w obronie na Łukasza Tupalskiego, a nie na Marka Wasiluką który dobrze wypad! w derbowym meczu z Wisłą? - W sztabie szkoleniowym uznaliśmy, że w tym meczu przyda się doświadczenie Tupalskiego, jego umiejętność gry w powietrzu, poza tym dobrze prezentował się na treningach. Może to nie było tak przez pierwsze 20 minut, ale potem wypadł pozytywnie. Trener Lenczyk nie popada w hurraoptymizm po czterech wygranych z rzędu: - Nie przewraca się nam w głowie. Jeśli odniesiemy piąte zwycięstwo, to uznam, że jesteśmy nie krok, ale jeszcze bliżej tego, by do wiosny startować jako drużyna, która może się nie tylko utrzymać, ale także namieszać. Proszę mi to przypomnieć, jak będę kłamał w marcu.
Ryszard Tarasiewicz, trener Śląska:
- Zabolała nas bramka utracona tuż przed przerwą - przyznał trener Śląska Ryszard Tarasiewicz. -Mieliśmy za mało atutów, by wygrać, brakowało siły ognia w ofensywie. Rywal w II połowie cofnął się, ale my nie mieliśmy pomysłu, jak atakować, brakowało strzałów z dystansu. Straciliśmy bramkę bo błędzie przy wyprowadzaniu piłki, w futbolu to się często zdarza.
Filmy
Trenerzy po meczu
Cabaj, Sacha, Pawlusiński i Derbich po meczu
2009-07-05 CF Monterrey - Cracovia 2:0 2009-07-08 Cracovia - Przebój Wolbrom 2:0 2009-07-11 Cracovia - Bruk-Bet Nieciecza 2:0 2009-07-11 Cracovia - Okocimski Brzesko 1:1 2009-07-15 Cracovia - Hutnik Kraków 5:1 2009-07-15 Podbeskidzie Bielsko-Biała - Cracovia 1:0 2009-07-18 Cracovia - Górnik Zabrze 1:0 2009-07-18 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 1:0 2009-07-22 Sandecja Nowy Sącz - Cracovia 0:0 2009-07-25 Cracovia - GKS Katowice 3:0 2009-08-01 Śląsk Wrocław - Cracovia 2:0 2009-08-07 Cracovia - Lechia Gdańsk 2:6 2009-08-15 Legia Warszawa - Cracovia 0:0 2009-08-23 Cracovia - Lech Poznań 1:0 2009-08-29 Korona Kielce - Cracovia 1:1 2009-09-05 Śląsk Wrocław - Cracovia 2:1 2009-09-12 Cracovia - Arka Gdynia 1:1 2009-09-19 Ruch Chorzów - Cracovia 2:0 2009-09-23 Piast Kobylin - Cracovia 1:1 k.2:4 2009-09-26 Jagiellonia Białystok - Cracovia 0:0 2009-10-02 Cracovia - KGHM Zagłębie Lubin 1:1 2009-10-10 Korona Kielce - Cracovia 1:1 2009-10-17 Cracovia - Polonia Bytom 1:2 2009-10-25 Odra Wodzisław Śląski - Cracovia 1:0 2009-10-30 Cracovia - PGE GKS Bełchatów 0:1 2009-11-04 Cracovia - Cracovia (ME) 1:2 2009-11-07 Polonia Warszawa - Cracovia 0:1 2009-11-14 Ruch Chorzów - Cracovia 3:1 2009-11-22 Wisła Kraków - Cracovia 0:1 2009-11-25 Legia Warszawa - Cracovia 2:0 2009-11-28 Cracovia - Piast Gliwice 3:2 2009-12-05 Cracovia - Śląsk Wrocław 1:0 2009-12-12 Lechia Gdańsk - Cracovia 1:0 2010 Trening Noworoczny 2010-01-20 Polonia Bytom - Cracovia 3:0 2010-01-30 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 0:6 2010-02-03 Cracovia - Resovia Rzeszów 4:3 2010-02-10 Cracovia - FK Chimki 0:0 2010-02-13 Cracovia - Slovan Liberec 2:0 2010-02-14 Skonto Ryga - Cracovia 1:0 2010-02-19 Dynamo Kijów U-21 - Cracovia 1:0 2010-02-20 Urał Jekaterynburg - Cracovia 3:1 2010-02-26 Cracovia - Legia Warszawa 1:2 2010-02-27 Cracovia - GKS Katowice 4:0 2010-03-06 Lech Poznań - Cracovia 3:1 2010-03-13 Cracovia - Korona Kielce 3:0 2010-03-19 Arka Gdynia - Cracovia 2:0 2010-03-27 Cracovia - Ruch Chorzów 1:4 2010-04-01 Cracovia - Jagiellonia Białystok 0:1 2010-04-09 KGHM Zagłębie Lubin - Cracovia 0:0 2010-04-15 Cracovia - Cracovia (ME) 3:1 2010-04-15 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 1:1 2010-04-24 Polonia Bytom - Cracovia 1:2 2010-04-27 Cracovia - Odra Wodzisław Śląski 1:0 2010-04-30 PGE GKS Bełchatów - Cracovia 3:0 2010-05-07 Cracovia - Polonia Warszawa 1:2 2010-05-11 Cracovia - Wisła Kraków 1:1 2010-05-15 Piast Gliwice - Cracovia 0:1