1996-10-13 Cracovia - Górnik Łęczna 0:2
|
![]() Kraków, niedziela, 13 października 1996
(0:2)
|
|
Skład: Ł. Paluch Wielgus Mróz Szymiński Siemieniec (46' Powroźnik) Depa (46' Ł. Kubik) Sosin Ziółkowski Bernas Martyniuk Zegarek |
Sędzia: Krzysztof Witkowski z Opola
|
Mecze tego dnia: | ||
|
Opis meczu
Tempo
Goście - widząc, że krakowianie knocą niemiłosiernie - nie cofnęli się, ale przyjęli konwencję gry otwartej, a w miarę upływu czasu coraz śmielej atakowali. Wyrok na Cracovii - w ciągu niespełna trzech minut - wykonał Budka. Zachował się on przytomnie, ale - co tu dużo mówić - w obu sytuacjach bardzo nagannie poczynali sobie krakowscy defensorzy, nie wyłączając bramkarza Palucha.
Nieśmiałe nadzieje na widowni, iż.pasy odnajdą się po przerwie - okazały się pobożnymi życzeniami. Cracovia, owszem, miała okresami przewagę w polu, ale na przedpolu bramki Górnika była najzupełniej bezradna. Dość zresztą powiedzieć, że w drugiej połowie na bramkę Wierzchowskiego gospodarze oddali tylko jeden groźniejszy strzał (52. min - Zegarek), a przed przerwą bramkarz Górnika także nie miał wiele pracy. Goście natomiast dość często przechodzili do szybkich kontrataków, udowadniając, iż pod względem wybiegania, także szybkości - są lepsi.
Goście z Łęcznej - do wczoraj jeszcze zajmujący pozycję outsidera - wygrali równie nieoczekiwanie co zasłużenie. Zaprezentowali II-ligową poprawność, nic więcej, ale to na tak żenująco dysponowaną Cracovię najzupełniej wystarczyło. Trener górników, Józef Antoniak, ocenił występ swych podopiecznych jako jeden z lepszych w tym sezonie.
Źródło: Tempo