1999-02-20 Orzeł Piaski Wielkie - Cracovia 0:3

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Orzeł Piaski Wielkie


pilka_ico
mecz towarzyski
Kraków, stadion Orła Piaski Wielkie, sobota, 20 lutego 1999, 11:00

Orzeł Piaski Wielkie - Cracovia

0
:
2

(0:3)



Herb_Cracovia

Trener:
Grzegorz Kmita
Skład:
Wiśniewski
Turbasa
Ciesielski
Zawiła
Filo
Bańbuła
Łazarczyk
Kostrz
Tomana
Chlipała
Ząbczyński


bramki Bramki
0:1
0:2
0:3
Zegarek (33')
Mróz (karny 39')
Hermaniuk (69')
Skład:
Kwiatkowski
Walankiewicz
Góra
Powroźnik
Kowalik
Fudali
Mróz
Hrapkowicz
Baster
Podsiadło
Zegarek
Paluch
Gąsiorowski
Gędłek
Kmak
Hermaniuk
Bagnicki
P. Kopyść
Polak



Zapowiedź meczu

Opis meczu

"Za trzecim razem" -
Dziennik Polski

Za trzecim razem

Relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski
W kontrolnym meczu trzeci zespół krakowskiej klasy okręgowej Orzeł Piaski Wielkie uległ Cracovii 0-3. Bramki dla gości zdobyli: Zegarek 33, Mróz, (karny) 39 i Hermaniuk 69.

Orzeł: Wiśniewski - Turbasa. Ciesielski, Zawiła. Filo - Bań-buła, Lazarczyk, Kostrz, Tomana - Chlipała, Ząbczyński.

Cracovia: Kwiatkowski - Walankiewicz, Góra, Powroźnik -Kowalik, Fudali, Mróz, Hrapkowicz, Baster - Podsiadło, Zegarek oraz Paluch, Gąsiorowski, Gędłek. Kmak, Hermaniuk, Bagnicki, Kopyść, Polak.

Gospodarze odśnieżyli płytę boiska, tymczasem sobotnie słońce rozmiękczyło ziemię i piłkarzom obu drużyn grało się bardzo ciężko.

Gospodarze, którzy rundę rewanżową rozpoczynają za miesiąc wystawili do walki tylko jedenastu piłkarzy, którzy przez nieco ponad pół godziny stawiali opór trzecioligowcowi. Bramkę dla Orła mógł zdobyć dwukrotnie Bańbuła, jednak za każdym razem lepszy okazywał się Kwiatkowski. W 33 min pierwszą bramkę dla Cracovii po zespołowej akcji zdobył Zegarek. Kilka minut później po faulu na Zegarku sędzia podyktował jedenastkę, którą na bramkę zamienił Mróz. Po przerwie trener Grzegorz Kmita dał szansę gry zawodnikom rezerwowym, którzy występują na tym samym szczeblu rozgrywkowym co Orzeł. Mecz się wyrównał i obie drużyny stworzyły kilka groźnych sytuacji. Najwięcej szczęścia miał Hermaniuk, który najpierw dwukrotnie nie wykorzystał sytuacji sam na sam, ale za trzecim razem znalazł sposób na Wiśniewskiego ustalając wynik meczu.
Źródło: Dziennik Polski nr 44 z 22 lutego 1999



Mecze sezonu 1998/99