1998-10-10 Tłoki Gorzyce - Cracovia 1:1
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
data kolejki
|
![]() Gorzyce, sobota, 10 października 1998
(1:1)
|
|
Skład: Bilski Madej Dąbek Syguła Murdza (77' Liśkiewicz) Balmas (75' Dudek) Ławriszin Pacanowski Góreczny Tułacz Karasiński Ustawienie: 3-5-2 |
Sędzia: Mirosław Sachajko z Lublina
|
Skład: Kwiatkowski Siemieniec Walankiewicz E. Kowalik (82' Djabong) Kmak Węgiel Hrapkowicz Fudali Baster Zegarek Harmaniuk Ustawienie: 3-5-2 |
Opis meczu
Dziennik Polski
Obiecująco dla gospodarzy zaczęło się spotkanie z Cracovią. W 10 min po dośrodkowaniu z prawej strony Balmasa Karasiński z 10 metrów pokonał Kwiatkowskiego. Chwilę później Tułacz mógł podwyższyć na 2-0. Tym razem jednak Kwiatkowski wyłapał strzał gorzyckiego napastnika. Z kolei w 17 min Tułacz posłał piłkę tuż nad poprzeczką bramki Cracovii. Teraz role się odwróciły, śmielej zaczęli atakować goście. W 22 min Zegarek strzałem z najbliższej odległości po ładnej zespołowej akcji wyrównał stan meczu na 1-1. W 38 min Zegarek mógł jeszcze raz wpisać się na listę strzelców, ale przegrał pojedynek sam na sam z Bilskim. Po przerwie na boisku zrobiło się nudniej. Gra toczyła się głównie w środku pola. Najdogodniejszą okazję na zmianę wyniku mieli gospodarze. W 89 Ławriszin idealnie dograł do Górecznego, ale ten nie trafił do krakowskiej bramki.
Źródło: Dziennik Polski
Tempo
Ciekawe widowisko stworzyły obie drużyny i wydaje się, że z przebiegu spotkania remis jest rozstrzygnięciem najbardziej sprawiedliwym. Wczorajszy mecz rozpoczął się bardzo obiecująco dla gospodarzy. Już w 10. minucie po dośrodkowaniu Balmasa z prawej strony Karasiński strzałem z 10 metrów pokonał Kwiatkowskiego. Chwilę później dwukrotnie bliski podwyższenia był Tułacz, lecz najpierw (w 12. minucie) jego strzał obronił krakowski bramkarz, a następnie posłał piłkę tuż nad poprzeczką. Po 20 minutach do głosu coraz częściej zaczęły dochodzić popularne „Pasy”. W efekcie w 22. minucie Zegarek po zespołowej akcji z najbliższej odległości doprowadził do remisu. Ten sam zawodnik w 38. minucie mógł ponownie wpisać się na listę strzelców, ale przegrał bezpośredni pojedynek z Bilskim.
Po zmianie stron tempo spadło, zaś gra toczyła się na ogół w środkowej strefie boiska. Najpoważniejszą okazję do zmiany wyniku zaprzepaścili miejscowi w 89. minucie, kiedy Ławriszyn idealnie dograł do Górecznego, ale ten nie zdołał umieścić piłki w bramce Cracovii.
Źródło: Tempo 12 października 1998