1998-08-01 Cracovia - Orlęta Łuków 8:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 19:31, 26 maj 2022 autorstwa Grot (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

data kolejki


Herb_Cracovia

Trener:
Grzegorz Kmita
pilka_ico
III liga grupa IV , 1 kolejka
Kraków, sobota, 1 sierpnia 1998

Cracovia - Orlęta Łuków

8
:
0

(5:0)



Herb_Orlęta Łuków


Skład:
Kwiatkowski (78' Ł. Paluch)
Mróz
Walankiewicz
Siemieniec (80' Bagnicki)
Węgiel (65' Waldemar Góra)
E. Kowalik
Polak (82' Leksa)
Depa
Baster
Zegarek
Hrapkowicz

Sędzia: G. Szymański z Kielc
Widzów: 800

bramki Bramki
Zegarek (7')
Hrapkowicz (13')
Zegarek (16')
Zegarek (32')
Baster (37')
Mróz (55')
Hrapkowicz (68')
Hrapkowicz (86')
1:0
2:0
3:0
4:0
5:0
6:0
7:0
8:0
zolte_kartki Żółte kartki
Depa
Skład:
Wiącek (46' Paweł Rabek)
Pawlina
Pieńkus
Chojnacki
Skolimowski
Dariusz Rabek
Gołowski
Orzyłowski (80' Kostrzewski)
Syta (72' Szczygielski)
Kondraszuk
Dziewulski



podczas meczu, źródło: Gazeta Krakowska

Opis meczu

"Pogrom juniorów" -
Dziennik Polski

Pogrom juniorów

"Pasy" zaczęły rozgrywki w III lidze od rozgromienia drużyny Orląt z Łukowa aż 8-0. A gdyby gospodarze wykorzystali wszystkie szanse, zwłaszcza w II połowie, niechybnie padłby wynik dwucyfrowy.

Orlęta Łuków w minionym sezonie przegrały baraż o II ligę ze Stalą Sanok. Przeciwko Cracovii wystąpiła zupełnie nowa drużyna złożona głównie z juniorów, którzy w minionym sezonie występowali w lidze makroregionalnej. Z pierwszej drużyny grało tylko 3 piłkarzy. W Łukowie wycofali się sponsorzy i budowany (pardon - skupowany) mozolnie zespół rozleciał się...

W tej sytuacji 8-0 ma nieco inną wymowę. Z oceną gry Cracovii trzeba będzie poczekać do meczu z bardziej wymagającym rywalem W niedzielę, w potwornej spiekocie na boisku przy ul. Kałuży od pierwszych minut uwidoczniła się zdecydowana wyższość rutynowanych graczy Cracovii. szeroko rozstawieni gospodarze szybko wymieniali między sobą piłkę, a juniorzy z Łukowa biegali jak podczas gry w "dziada". W pewnym momencie krakowianie przyspieszali tempo akcji, "rzucali" długą piłkę na dobieg i wówczas niemal za każdym razem gorąco robiło się pod bramką gości.

W I połowie festiwal strzelecki zanotował Paweł Zegarek. Trzy razy trafiał do siatki. Po raz pierwszy już w 7 minucie, kiedy to z narożnika pola karnego precyzyjnie strzelił w długi róg.

Kolejne dwa gole zdobył Zegarek po szybkich prostopadłych podaniach, tak było w 16 minucie, kiedy otrzymał dokładne podanie od Depy i w 37 minucie (podającym również Depa).

W 13 minucie Paweł Zegarek idealnie nagrał piłkę na 8 metr do Marcina Hrapkowicza, który efektowną główką pokonał Wiącka. Piąty gol w I połowie był dziełem debiutanta Marka Bastera ze Sparty Kazimierza Wielka. Niczym rutyniarz ograł obrońców i lekkim, ale plasowanym strzałem, ulokował piłkę w siatce.

Po przerwie przewaga Cracovii była jeszcze większa. Gra przez 45 minut toczyła się na połowie gości. W 55 minucie po centrze Zegarka, Jacek Mróz zdobył głową szóstego gola. Potem parokrotnie do zdobycia gola i powiększenia konta bramkowego przymierzał się Zegarek, ale nie miał szczęścia w strzałach. Ostatnie dwa gole były dziełem Hrapkowicza, w 68 minucie po centrze Bastera, głową pokonał bramkarza, w 86 minucie popisał się ładnym strzałem z woleja.

W Cracovii zadebiutowało kilku graczy. Pozytywnie należy ocenić występ skrajnego, lewego pomocnika Bastera. Jest dobry technicznie, dużo widzi na boisku. Debiutowali także dwaj niedawni juniorzy obrońca Bagnicki i pomocnik Leksa. Grali jednak za krótko, by wystawić im cenzurki.

Kolejny mecz Cracovia rozegra także na swoim stadionie, będzie to niedzielny pojedynek, ze znacznie groźniejszym zespołem, jakim jest podobno Lublinianka
Źródło: Dziennik Polski 3 sierpnia 1998


Tempo

Wynik zaskakujący, ale też od razu trzeba dopowiedzieć, że zespól Orląt, który bez powodzenia uczestniczył w barażach o awans do drugiej ligi, znalazł się w kadrowej rozsypce i do Krakowa zjechał w składzie mocno odmłodzonym. Goście z Łukowa zaprezentowali futbol bardzo mizerny, tak mizerny - że ani raz (sic!) nie zagrozili bramce krakowian, natomiast przez pełne 90 minut byli niemiłosiernie ogrywani przez szybszych i znacznie lepszych technicznie gospodarzy. Przyczyn tak wysokiego zwycięstwa Cracovii nie można jednak upatrywać wyłącznie w futbolowej słabości gości. Z miernym partnerem można przecież grać źle, a tymczasem „Pasy” - chociaż również w stosunku do wiosny kadrowo bardzo osłabione - zaprezentowały się nad-spodziewanie korzystnie. Gospodarze - zwłaszcza w pierwszej połowie - grali z dużą swobodą, inwencją, a jednocześnie skutecznie. Ilekroć tylko nadarzała się okazja - strzelali i to strzelali celnie.

Po zmianie stron Cracovia - może także ze względu na upał - poczynała sobie już bardziej statycznie, ale także w tym okresie przeprowadziła kilka udanych, efektownych akcji. Bardzo dobrą partię rozegrał Zegarek, który kilkakrotnie zachował się po profesorsku. Między innymi ma on współudział w szóstej bramce meczu, godnej filmowej kamery: to po jego centrze Mróz „szczupakiem” umieścił piłkę w siatce. Odnotować też należy udany debiut Bastera (Pogoń Miechów), mającego zadatki na rasowego pomocnika.

Słowem, podopieczni trenera Grzegorza Kmity zaprezentowali się korzystniej - także pod względem kondycyjnym - niż można było oczekiwać. Za wcześnie jednak prognozować, czy Cracovię widzieć należy w czołówce tej III-ligowej grupy. Wiele zależeć będzie od tego, czy znajdą się pieniądze na wciąż realne wzmocnienie kadrowe (m.in. prawdopodobny jest powrót do macierzystego klubu Łukasza Hermaniuka).
M. Grzegorz Nowak
Źródło: Tempo 3 sierpnia 1998


Gazeta Wyborcza

Przyjezdni jeszcze niedawno walczyli o II ligę. Kiedy nie udało im się awansować, zespół praktycznie się rozleciał i przeciwko Cracovii grała w znacznej części młodzież.

W tej sytuacji długo nie trzeba było czekać na ostrzał łukowskiej bramki. W 7. min Węgiel znalazł się naprzeciw bramkarza, lecz dośrodkowy wał, a De- pa i Hrapkowicz przepuścili piłkę. Wnet jednak Zegarek pięknie uderzył z lewej strony w przeciwległy róg bramki i było 1-0. Ten sam zawodnik znakomicie dośrodkowa! i Hrapkowicz uderzył głową - Wiącek jeszcze dotknął futbolówkę, lecz ta wpadła do siatki.

Golkiper podobnie zachował się przy kolejnym uderzeniu Zegarka i znów piłka powędrowała między słupki. Festiwal strzelecki w pierwszej połowie zakończył pozyskany z Pogoni Miechów Baster. Na polu bramkowym ograł obrońcę, wyczekał bramkarza i trafił z ostrego kąta. Po zmianie stron gospodarze nieznacznie zmniejszyli tempo, ale dalej mieli miażdżącą przewagę i widać było, że kolejne gole są kwestią czasu.

Pierwszy zagroził gościom Mróz, który z rzutu wolnego uderzył tuż nad poprzeczką. Obrońca Cracovii lepiej spisał się w 55. min. Korzystając z podania Zegarka, rzucił się do przodu i uderzył głową tak, że piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki. Po chwili Zegarek wymienił piłkę z Hrapkowiczem, lecz nie zdążył strzelić. Bramkarza Rabka (wszedł po przerwie) pokonał jeszcze dwukrotnie sam Hrapkowicz. Najpierw celnie uderzył głową później ładnie strzelił w prawy róg, przy biernej postawie Rabka.
Źródło: Gazeta Wyborcza 3 sierpnia 1998


"Jastrzębie i orlątka" -
Gazeta Krakowska

Jastrzębie i orlątka

Orły to dumne i groźne ptaki, ale dopiero dorosłe osobniki. Pisklęta są bezbronne. Wczoraj piłkarze gości przypominali właśnie takie małe orły, nie będąc nawet podrastającymi orlętami, jak głosi ich nazwa. Cracovia wystąpiła zaś w roli napastników — szybkich i niebezpiecznych jastrzębi, które porywają i rozszarpują ofiarę. Ale dość tych ornitologicznych skojarzeń. Zespół gości w niczym nie przypominał drużyny która zwyciężyła w III lidze kielecko-lubelskiej i walczyła w barażach ze Stalą Sanok. Teraz z tamtego składu ubyło wielu zawodników, a w Krakowie zaprezentowali się głównie juniorzy. Z tego faktu postanowili w całej pełni skorzystać gospodarze. Jeśli ktoś miał obawy jak spisze się zespół osłabiony kadrowo w stosunku do wiosny, a przede wszystkim jak prezentować się będzie linia napadu, wyzbył się ich po kilku minutach. Bramkową serię zapoczątkował ruchliwy jak żywe srebro Paweł Zegarek. Wbiegł z lewej strony pola karnego i posłał piłkę po ziemi między nogami obrońcy, w długi róg bramki. Golkiper gości — Wiącek, był kompletnie zaskoczony. Gorąco pod jego bramką było minutę wcześniej, gdy szarżował z drugiej strony boiska Marek Węgiel. Ograł obrońców i mając przed sobą wychodzącego bramkarza, zagrał piłkę do partnerów do środka, nikt jednak nie doszedł do tego podania i piłka wyszła na aut bramkowy. Po chwili Zegarek strzelał z tego samego miejsca, z którego zdobył gola, lecz tym razem pomylił się nieco i piłka przeszła obok słupka. Ale po 2 minutach dostrzegł dobrze ustawionego przed bramką Hrapkowicza, który „główką” zdobył drugą bramkę. Wiącek próbował ratować wybiegiem sytuację przy kolejnym wejściu w pole karne Zegarka, ale musnął tylko piłkę, która wpadła do bramki trzeci raz. Napastnik Cracovii nie spoczął na laurach, majstersztykiem było jego kolejne zagranie gdy kopnął piłkę tak, że przeleciała obok wybiegającego bezradnie bramkarza i zatrzepotała w siatce. Dobrą grę, szczególnie udane centry z lewej strony, udokumentował bramką debiutant Marek Baster, który w 37 min pokonał z bliska bramkarza mocnym strzałem pod poprzeczkę. Nikt nie uwierzy, że goście starali się prowadzić do przerwy jakąś grę obronną, ale w drugiej połowie było jeszcze gorzej. Może dwa czy trzy razy przekroczyli linię środkową boiska. Przy większej skuteczności piłkarzy Cracovii mogli stracić drugie tyle bramek, ale i tak rezerwowy bramkarz — Rabek wyjmował piłkę trzy razy z siatki. Efektowny był „szczupak” Jacka Mroza, któremu dobrze podawał Zegarek. A Hrapkowicz poprawił swój bilans znów celnie „główkując” a potem strzelając z dystansu. Tak oto Cracovia gromiła rywala. Prawdziwa wartość zespołu wyjdzie jednak w meczach z bardziej wymagającymi rywalami.
Jacek ŻUKOWSKI
Źródło: Gazeta Krakowska 3 sierpnia 1998


Wywiady

Udanie zadebiutował w Cracovii Marek Baster, strzelił gola, wypracował dwie bramki kolegom. Zebrał sporo braw od kibiców "Pasów".

- Przedstaw się naszym Czytelnikom?

- Mam 22 lata, jestem krakusem. Zaczynałem grę po drugiej stronie Błoń, w... Wiśle jako trampkarz. Potem grałem w juniorach Tramwaju, w drużynach seniorskich Pogoni Miechów i Sparty Kazimierza Wielka występujących w II lidze kielecko-tarnobrzeskiej. Teraz namówił mnie do przyjścia do Cracovii pan Górecki, który kieruje moją karierą piłkarską.

- Na jakiej pozycji czujesz się najlepiej?

- Odpowiada mi pozycja lewego, skrajnego pomocnika. Tak byłem ustawiony dzisiaj przez trenera Grzegorza Kmitę.

- Strzeliłeś w debiucie bramkę, czy masz zadatki na snajpera?

- Raczej nie. W sezonie strzelałem po dwa, trzy gole. Wolę rozgrywać piłkę, wypracowywać pozycje kolegom.


Paweł Zegarek schodził na przerwę wyraźnie zadowolony, 3 gole w 45 minut to rzadki wyczyn

- Sam nie pamiętam, kiedy strzeliłem 3 bramki w drużynie seniorów. W juniorach parę razy udało się.

- Która z trzech bramek dała Ci najwięcej satysfakcji?

- Na pewno pierwszy gol, bo dał nam prowadzenie 1-0, mogliśmy grać bardziej spokojnie, wyluzować się. Postanowiłem strzelić bez namysłu w długi róg i piłka koło słupka wpadła do siatki.

- Mówiło się, że w tym meczu zagrasz w ataku ze swoim o rok młodszym bratem Piotrem...

- Piotr musi jeszcze poczekać na debiut w drużynie. Nie znalazł się dzisiaj w 15-osobowej kadrze. Ale liczę, że kiedyś jeszcze zagramy w ataku Cracovii. I strzelimy bramki dla "Pasów".


TADEUSZ KUREK, dyrektor klubu, II trener, kierownik zespołu w jednej osobie:

- Mamy zupełnie nową drużynę. Wycofali się nam sponsorzy, zabrakło pieniędzy i uciekli nam gracze. Zachodziła obawa, że w ogóle nie wystartujemy w rozgrywkach. Ale postanowiliśmy grać po sportowemu, zabraliśmy juniorów z ligi makroregionalnej i wystąpiliśmy w Krakowie. Trafiliśmy na bardzo doświadczony zespół, który wypunktował nas jak dzieci. Ale nie załamujemy się. Szukamy sponsorów, będziemy dalej grać, chyba że spotka nas zupełna katastrofa finansowa.

GRZEGORZ KMITA, trener Cracovii: - Przeciwnik byt słaby, więc wstrzymam się z oceną swojej drużyny. Cieszę się z jednego, że chłopcy starali się grać do końca. Choć w drugiej połowie każdy za bardzo chciał sam strzelić gola. Jestem zadowolony z debiutu Marka Bastera.

- Podobno wzmacniacie się Hermaniukiem, Kameruńczykiem i Fudalim?

- To sprawa działaczy. Chciałbym mieć tych graczy w drużynie.

Źródło: Dziennik Polski


Mecze sezonu 1998/99

Garbarnia Kraków 1998-07-12 Garbarnia Kraków - Cracovia 4:1  Orlęta Łuków 1998-08-01 Cracovia - Orlęta Łuków 8:0  Lublinianka Lublin 1998-08-08 Cracovia - Lublinianka Lublin 0:0  Karpaty Krosno 1998-08-15 Karpaty Krosno - Cracovia 0:1  Stal II Stalowa Wola 1998-08-19 Stal II Stalowa Wola - Cracovia 0:3  AZS Biała Podlaska 1998-08-22 Cracovia - AZS Biała Podlaska 4:2  Pogoń Leżajsk 1998-08-29 Pogoń Leżajsk - Cracovia 2:1  Siarka Tarnobrzeg 1998-09-05 Cracovia - Siarka Tarnobrzeg 0:0  Sandecja Nowy Sącz 1998-09-12 Sandecja Nowy Sącz - Cracovia 0:0  Wisłoka Dębica 1998-09-16 Cracovia - Wisłoka Dębica 1:1  Czuwaj Przemyśl 1998-09-19 Czuwaj Przemyśl - Cracovia 2:1  KS Myszków 1998-09-23 Cracovia - KS Myszków 1:0  Iskra Krzęcin 1998-09-23 Iskra Krzęcin - Cracovia 0:3  Alit Ożarów 1998-09-26 Cracovia - Alit Ożarów 2:1  Górnik Wieliczka 1998-10-03 Górnik Wieliczka - Cracovia 0:3  Polonia Przemyśl 1998-10-07 Cracovia - Polonia Przemyśl 1:0  Tłoki Gorzyce 1998-10-10 Tłoki Gorzyce - Cracovia 1:1  GKS Katowice 1998-10-14 Cracovia - GKS Katowice 2:3  Szydłowianka Szydłowiec 1998-10-17 Cracovia - Szydłowianka Szydłowiec 4:0  Dalin Myślenice 1998-10-24 Dalin Myślenice - Cracovia 1:2  Spartakus Daleszyce 1998-10-31 Cracovia - Spartakus Daleszyce 3:0  Błękitni Kielce 1998-11-07 Błękitni Kielce - Cracovia 0:0  Prądniczanka Kraków 1998-11-14 Prądniczanka Kraków - Cracovia 1:2  Cracovia_herb 1999 Trening Noworoczny  Puszcza Niepołomice 1999-03-06 Puszcza Niepołomice - Cracovia 2:4  Orlęta Łuków 1999-03-13 Orlęta Łuków - Cracovia 0:2  Lublinianka Lublin 1999-03-20 Lublinianka Lublin - Cracovia 1:0  Karpaty Krosno 1999-03-27 Cracovia - Karpaty Krosno 0:0  AZS Biała Podlaska 1999-04-02 AZS Biała Podlaska - Cracovia 0:1  Pogoń Leżajsk 1999-04-11 Cracovia - Pogoń Leżajsk 1:0  Wiślanka Grabie 1999-04-14 Wiślanka Grabie - Cracovia 1:4  Siarka Tarnobrzeg 1999-04-17 Siarka Tarnobrzeg - Cracovia 2:0  Sandecja Nowy Sącz 1999-04-24 Cracovia - Sandecja Nowy Sącz 1:0  Wisłoka Dębica 1999-05-01 Wisłoka Dębica - Cracovia 1:1  Garbarnia II Kraków 1999-05-05 Garbarnia II Kraków - Cracovia 0:2  Czuwaj Przemyśl 1999-05-08 Cracovia - Czuwaj Przemyśl 5:0  Alit Ożarów 1999-05-12 Alit Ożarów - Cracovia 1:2  Górnik Wieliczka 1999-05-15 Cracovia - Górnik Wieliczka 1:0  Polonia Przemyśl 1999-05-22 Polonia Przemyśl - Cracovia 0:0  Kabel Kraków 1999-05-26 Cracovia - Kabel Kraków 2:3  Tłoki Gorzyce 1999-05-29 Cracovia - Tłoki Gorzyce 1:1  Szydłowianka Szydłowiec 1999-06-02 Szydłowianka Szydłowiec - Cracovia 1:2  Dalin Myślenice 1999-06-05 Cracovia - Dalin Myślenice 0:0  Spartakus Daleszyce 1999-06-12 Spartakus Daleszyce - Cracovia 1:4  Błękitni Kielce 1999-06-19 Cracovia - Błękitni Kielce 2:0