1999-05-12 Alit Ożarów - Cracovia 1:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

data kolejki


Herb_Alit Ożarów

Trener:
Antoni Hermanowicz
pilka_ico
III liga grupa IV , 27 kolejka
Ożarów, środa, 12 maja 1999

Alit Ożarów - Cracovia

1
:
2

(1:0)



Herb_Cracovia

Trener:
Ireneusz Adamus
Skład:
D. Ziółkowski
Cieciura
Gołębiowski
Karwacki
Rochecki
Sejdziński
Kochańczyk
Buczek
Kulczycki (75' Adeniyi)
Sajdak
Siczek (82' Smolak)


Widzów: 400

bramki Bramki
Sajdak (40') 1:0
1:1
1:2

Skrzyński (55')
Zegarek (65')
Skład:
Ł. Paluch
Siemieniec
Walankiewicz
Mróz
E. Kowalik
Ziółkowski
Skrzyński (65' Depa)
Hrapkowicz
Baster
Kmak (56' Zegarek)
Hermaniuk



Zapowiedź meczu

"WYŚCIG Z CZASEM" -
SuperTempo

WYŚCIG Z CZASEM

TO JUŻ któryś raz tej wiosny wyniki zespołów z górnych rejonów tabeli są wymarzone przez tych, którzy najlepiej życzą Cracovii. Nie inaczej było podczas minionego weekendu; po niepowodzeniach Siarki i Polonii nadzieje „Pasów” na wygranie III-ligowej rywalizacji wzrosły i to znacznie.

Czy krakowianie potrafią tę szansę wykorzystać - zależy przede wszystkim od tego, czy uda się im w trybie mocno przyspieszonym nadrobić znaczne zaległości z zimowego okresu przygotowawczego. A jest nad czym pracować! Nie ulega wątpliwości, że zdecydowana większość futbolistów Cracovii jest niedostatecznie wybiegana, co przejawia się między innymi niemożnością odpowiedniego - dla określonej sytuacji-przyspieszenia. Boiskowa postawa takich zawodników jak Tomasz Siemieniec czy Marek Baster pozornie tylko przeczy temu stwierdzeniu - po prostu gracze ci należą do tych nielicznych, którzy mają wrodzoną szybkość, ruchliwość. Dalej: krakowianie jak nie mieli, tak nie mają pomysłu na wykorzystanie tak zwanych stałych fragmentów gry, nie mają także przynajmniej jednego gracza, który potrafiłby naprawdę groźnie strzelić z dalszej odległości...

Trener Ireneusz Adamus, człowiek wiedzący o co w piłce chodzi, prowadzi zespół od kilkunastu dni i oczywiście nie sposób od niego wymagać, by w tak krótkim czasie mógł mieć znaczące dokonania. Niemniej w przed- wczorajszym meczu z Czuwajem - trzecim, jaki „Pasy” rozegrały pod kierunkiem nowego szkoleniowca - dało się zauważyć, że w stylu gry krakowian coś się zaczyna zmieniać. Było znacznie więcej akcji oskrzydlających, śmielej decydowano się na grę długą piłką, śmielej też strzelano z daleka. Że różnie się to udawało? Owszem, różnie, ale były to znamiona futbolu nowoczesnego, a zatem tak właśnie grać się powinno. Choćby - w początkowym okresie - często się jeszcze nie udawało...

Przy pełnym szacunku dla umiejętności innych zespołów z III-ligowej czołówki, można stwierdzić, aktualny potencjał kadrowy Cracovii upoważnia jej działaczy i sympatyków do myślenia o awansie. Ale potencjał, a aktualna dyspozycja to dwie różne rzeczy. I w tym właśnie rzecz, czy Ireneusz Adamus zdąży możliwości swych podopiecznych wykorzystać w znacznie większej niż dotąd mierze...
Źródło: SuperTempo 11 maja 1999


Opis meczu

Tempo

To był dobry, momentami bardzo dobry pojedynek. O dziwo w pierwszej połowie stroną przeważającą byli podopieczni trenera Antoniego Hermanowicza, którzy po "rozpoznawczym" kwadransie przeszli do bardziej zdecydowanych ataków. W 21 minucie prawą stroną uciekł Rochecki. Pomocnik Alitu dośrodkował precyzyjnie do nadbiegającego Sejdzińskiego, ale ten z 7 metrów strzelił na wiwat. Chwilę potem mocny strzał Sajdaka omal nie zaskoczył Palucha. Cracovia odpowiedziała w 32 minucie. Debiutujący w barwach Alitu Kochańczyk popełnił szkolny błąd i Baster stanął oko w oko z golkiperem gospodarzy. Piłkarz Cracovii nie wytrzymał jednak nerwowo i posłał futbolówkę nad poprzeczką. W 40 minucie popisowa akcja duetu Buczek - Sajdak, który rozklepał niemal całą defensywę rywala i ten drugi w sytuacji sam na sam nie miał problemów z ulokowaniem piłki w siatce. Nie wiadomo jakich argumentów użył w przerwie spotkania szkoleniowiec Cracovii, ale faktem jest, że goście tuż po wznowieniu gry ostro ruszyli do odrabiania strat. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 55 minucie Ziółkowski huknął potężnie z rzutu wolnego, piłka odbiła się od poprzeczki, a stojący 5 metrów od celu Skrzyński dopełnił formalności. Przyjezdni nie spoczęli na laurach. 10 minut potem Cracovia już prowadziła. Cieciura nie zatrzymał piłki po zagraniu Kowalika i wszędobylski Zegarek wepchnął ją do pustej bramki.
Źródło: Tempo


Gazeta Wyborcza

Początek spotkania należał do gospodarzy, często goszczących pod bramką „Pasów”. W 20. min, po dośrodkowaniu Rocheckiego ponad poprzeczką, strzelił Sejdziński, a osiem minut później, po ładnym uderzeniu przewrotką Sajdaka, piłka również poszybowała obok celu. W 32. min próbowali odgryźć się krakowianie; po błędzie Kochańczyka sam na sam z golkiperem Alitu znalazł się Baster, lecz przelobował zarówno jego, jaki bramkę. Zaprzepaszczenie wyśmienitej okazji zemściło się na gościach pięć minut przed przerwą. Sajdak ładnie rozegrał piłkę z Buczkiem i po raz dziesiąty w tym sezonie wpisał się na listę strzelców. Zawodnicy Cracovii ożywili się po zmianie stron. W 55. min Ziółkowski z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę, a miejscowi tylko przyglądali się, gdy Skrzyński z bliska dopełnił formalności. Zwycięskie trafienie dla „Pasów” dziesięć minut potem było natomiast dziełem Zegarka, który wykorzystał centrę Kowalika oraz błąd Cieciury i z bliska umieścił futbolówkę w siatce.
Źródło: Gazeta Wyborcza


Mecze sezonu 1998/99