1970-10-25 Cracovia - MZKS Gdynia 1:2
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
przełożony na wniosek gości, pierwotnie planowany na 5-6 września
|
![]() Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 25 października 1970, 11:00
(0:2)
|
|
Skład: A. Paluch Joczys Rewilak Mikołajczyk Antczak Zuśka Zawiślan Szymczyk (46' Piotrowski) Gigoń Janusz Sroka T. Niemiec (10' Sitek) Ustawienie: 4-3-3 |
Sędzia: Szura z Wrocławia
|
Skład: Burzyński Przybylski J.Motowidło Z.Żemojtel Bieliński S.Gadecki II Nowacki Ryciak Strzelecki Erlich Szybalski (80 Zieliński) Ustawienie: 4-3-3 |
Mecze tego dnia: | ||
|
Informacja o przełożeniu meczu
Echo Krakowa
Natomiast Cracovia pauzuje. Wyraziła zgodę na propozycję MZKS Gdynia przełożenia meczu. Jest to woda na młyn „pasiaków”, którzy goją rany po „ubytkukrwi”, po wstrząsach w zespole i całej sekcji. Należy wierzyć, że na zgrupowaniu w Wojkowicach, z dala od niepoprawnych kibiców, biało-czerwoni odzyskają formę i wiarę w swe siły.
Źródło: Echo Krakowa nr 208 z 5 września 1970
Zapowiedź meczu
- Pierwsza zapowiedź meczu w Dzienniku Polskim
- Druga zapowiedź meczu w Dzienniku Polskim
- Zapowiedź meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
- Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku Echo Krakowa
- Druga zapowiedź meczu w dzienniku Echo Krakowa
Opis meczu
Gazeta Krakowska
CRACOVIA - MZKS 1:2
W zaległym spotkaniu piłkarskim o mistrzostwo II ligi Cracovia przegrała na własnym boisku z MZKS Gdynia 1:2 (0:2). Zwycięstwo zespołu z Gdyni jest zasłużone. Goście tworzyli zwarty i dobrze współpracujący ze sobą kolektyw, który zwłaszcza w pierwszej połowie meczu zaprezentował szybką i urozmaiconą grę.
Cracovia zawiodła na całej linii. Tym razem najsłabszymi formacjami były linie obrony i pomocy. To przy ich współudziale goście zdobyli dwie bramki, których przy właściwej koncentracji można było uniknąć. Cracovia miała szansę co najmniej na jeden punkt. Najpierw jedyną sytuację w 43 min. przy stanie 0:1 zaprzepaścił Zuśka, który po odbiciu się piłki od słupka z 4 m nie potrafił skierować jej do niestrzeżonej bramki a następnie w 89 min. gry kiedy to Rewilak przystanie 1:2 nie wykorzystał rzutu karnego.
Źródło: Gazeta Krakowska nr 251 z 26 października 1970
Echo Krakowa
Rewilak nie wykorzystał rzutu karnego
Zwyżka formy biało-czerwonych, o której pisano, była nie tyle grubą przesadą, co wręcz ...pobożnym życzeniem. Rzeczywistość ukazała się w całej jaskrawości - w pierwszej części meczu „pasiaki” przeprowadziły jeydną pomysłową akcję zakonczoną strzałem Sitka w poprzeczkę i dobitką Zuśki... na wiwat. Natomiast goście grali szybko, chociaż ograniczali się do sporadycznych akcji. z trzech nadarzających się do strzału pozycji wykorzystali dwie i prowadzili 2:0. Najpierw Erlich wykorzystał wybieg Palucha i skierował piłkę do pustej bramki, a następnie Gadecki silnym strzałem w "okienko" podwyższył wynik.
Po przerwie biało-czerwoni zerwali się do ambitniejszej walki. Zdobyli bramkę przez Zawiślana, który głową ulokował piłkę w siatce po rzucie wolnym egzekwowanym przez Zuśkę, ale do wyrównania nie doszło. Nerwy odmówiły posłuszeństwa nawet Rewilakowi, który egzekwował rzut karny za popchnięcie Satławy na polu karnym przez Przybylskiego. Strzelił zbyt słabo i mało precyzyjnie tak, że Burzyński nie miał trudności w zażegnaniu niebezpieczeństwa.
Mecz stał na rozpaczliwie słabym poziomie, a goście grali zbyt ostro i zbyt na czas, na co arbiter reagował tylko wpisywaniem ich do notesu. Nie wyrzucił natomiast Szybalskiego, chociaż ten kopnął w twarz Palucha.Źródło: Echo Krakowa nr 251 z 27 października 1970
Dziennik Polski
W spotkaniu II ligi Cracovia przegrała w niedzielę z MZKS Gdynia 1:2 (0:2).
Źródło: Dziennik Polski nr 255 z 27 października 1970 [1]