1954-10-17 Górnik Radlin - Ogniwo MPK Kraków 3:0
|
I liga , 15 kolejka Radlin, niedziela, 17 października 1954
(1:0)
|
|
Skład: Budny Budziński Grzegoszczyk Pytlik Bożek Olejnik Dybała Matuła Jankowski Szleger Wiśniowski Ustawienie: 3-2-5 |
Sędzia: Józef Szlejfer ze Szczecina
|
Skład: W. Pajor (35' Kościołek) Mazur Kaszuba Glimas Wapiennik M. Kolasa Gołąb Dudoń (46' Rajtar) Radoń Kasprzyk Wawrzusiak Ustawienie: 3-2-5 |
Mecze tego dnia: | ||
1954-10-17 Górnik Radlin - Ogniwo MPK Kraków 3:0 |
Zapowiedź meczu
Opis meczu
Przegląd Sportowy
Od pierwszych minut spotkania Górnik nadawał ton całej grze i tylko od czasu do czasu napastnicy Ogniwa przedostawali się w niebezpieczne dla gospodarzy rejony. Do przerwy gra toczyła się w większości na środku boiska. Niemniej panami sytuacji stale byli gospodarze. Szczególnie dobrze w zespole Górnika zagrali obaj skrzydłowi przeprowadzając energiczne rajdy zakończone strzałami bądź dobrze mierzonymi centrami. Bramkarz Pajor miał wówczas wiele do roboty popisując się swymi wysokimi umiejętnościami. Niestety musiał on opuścić boisko doznając kontuzji w zderzeniu z Jankowskim. Po przerwie zarysowała się znaczniejsza przewaga Górnika. Ogniwo początkowo wytrzymywało wszystkie groźne ataki, lecz po utracie drugiej bramki której strzelcem był Dybała tak jakby się rozkleiła i wydawało się, że przestała myśleć o zdobyciu honorowej bramki. W ostatnich sekundach meczu Wiśniowski mierzonym strzałem ustalił wynik spotkania.
W dobrze grającej drużynie gospodarzy oprócz skrzydłowych na wyróżnienia zasłużyli również Jankowski i Olejnik. Ogniwo najlepszego zawodnika miało w Pajorze, a także w Kaszubie, Kolasie i Kasprzyku.
Gazeta Krakowska
Górnik: Budny, Budziński, Grzegoszczyk, Pytlik, Bożek. Olejnik, Dybała. Szleger. Jankowski. Matula, Wiśniowski.
Sędziował ob. Szlaifer ze Szczecina.
Zawody obu tych drużyn zagrożonych spadkiem, należały do najlepszych z ogląda¬nych w tym roku w Radlinie. Tempo gry i stawka trzymały widzów w napięciu od początku do końca spotkania. Już w pierwszej minucie ostry strzał Wiśniowskiego Pajor z trudem paruje na róg. W odpowiedzi atak Ogniwa przeprowadza składne zagranie całą piątką. Budny ratuje wybijając na korner. Akcje przenoszą się od jednej bramki pod drugą. Kolejno strzela Radoń i Gołąb. Ogniwo się „rozkręca", chociaż koronkowe zagrania utrudnia nierówne boisko. Groźne ataki górników rozbijają się o doskonale grającą pomoc i obronę Ogniwa. Pajor raz po raz popisuje się pięknymi robinzonadami. W 10 minucie groźną i trudną do obrony piłkę bramkarz. Ogniwa posyła na róg.
W 16 minucie piękne zagranie ataku Ogniwa. Przy piłce jest Radoń, który marnuje doskonałą szansę, zwlekając z oddaniem strzału. Ogniwo zaczyna grać coraz lepiej... i w momencie w którym nikt z licznie przybyłych zwolenników Ogniwa tego się nie spodziewał, w zamieszaniu podbramkowym piłkę wyłuskuje Szleger, podaje do nieobstawionego Jankowskie¬go, który mocnym strzałem uzyskuje pierwszy punkt dla Górnika. Ogniwo zrywa się do ataku. Górnicy skutecznie uwalniają się od na poru, szyb¬ko posyłając piłkę w pole. 31 i 33 minuta — Pajor wybiegiem broni przed utratą bram¬ki. Za chwilę po zderzeniu z Jankowskim bramkarz Ogni¬wa zostaje zniesiony z boiska. Ra id Kasprzyka zakończony strzałem obronionym przez Budnego kończy pierwszą połowę.
W 48 minucie Pajor fantastycznie broni z dwóch kroków strzał Wiśniowskiego. Powoli gra się wyrównuje. Dybała, który stoi na wyraźnym spalonym otrzymuje piłkę, sędzia autowy da je znak, zasugerowani tym Kaszuba i Mazur staja, korzysta z tego Dybała i strzela drugą bramkę. Sędzia wskazuje na środek boiska... Górnik prowadzi 2:0.
Dziennik Polski
No, boisko w Radlinie jest specyficzne i nawet lepsze, od Ogniwa zespoły zostawiają tam oba punkty. Nie załamujmy więc rąk — do spadku kandyduje nadal r drużyn.
JAN ROTTER