2015-05-19 Cracovia - Zawisza Bydgoszcz 3:1

T-Mobile Ekstraklasa, Play-Out , 3 kolejka
Kraków, ul. Kałuży 1, wtorek, 19 maja 2015, 20:30

Cracovia - Zawisza Bydgoszcz
3	:	1

(0:0)

Trener:
Mariusz Rumak

Skład:
Pilarz
Deleu (78' Rymaniak)
Sretenović
Polczak
Marciniak
Rakels
Čovilo
Dąbrowski
Cetnarski (71' Zjawiński)
Jendrišek
Budziński (86' Kapustka)

Sędzia: Szymon Marciniak z Płocka
Widzów: 5142

Bramki
Jendrišek (56') Rakels (58') Budziński (77')	1:0 2:0 3:0 3:1	Świerczok (90')
Żółte kartki
Deleu Sretenović Marciniak		Smektała

Skład:
Sandomierski
Wójcicki
André Micael
Marić
Pulhac
Smektała
Majewskij
Drygas (78' Barišić)
Predescu (61' Mica)
Pawłowski (56' Kamiński)
Świerczok

Zobacz również: Zdjęcia z meczu

Cała galeria ››

Zapowiedź meczu

"Wygrać i już się nie martwić!" -

dziennikpolski24.pl

Wygrać i już się nie martwić!

Piłkarska ekstraklasa. Cracovia podejmuje dzisiaj o godz. 20.30 Zawiszę Bydgoszcz, którego przed miesiącem pokonała na wyjeździe 3:0

W spotkaniu z bydgoszczanami (godz. 20.30) krakowianie nie uciekną od roli faworyta. Odkąd przed miesiącem opiekę nad nimi przejął trener Jacek Zieliński, wygrali trzy mecze i jeden zremisowali, zdobyli 10 bramek, stracili tylko 2. To pokazuje, jaką metamorfozę przeszedł zespół.

- Chciałem, by Cracovia wstała z kolan - mówi szkoleniowiec "Pasów". - Nie jestem przywiązany do efektów "nowych mioteł" i tego się trzymajmy, a miotłę zostawmy w pomieszczeniach gospodarczych.

Nie da się jednak ukryć, że Zieliński dokonał małego cudu. Drużyna, która miała kłopoty ze strzelaniem bramek, nagle zdobywa ich wiele, a zawodnicy pokazują, że potrafią grać. Szkoleniowiec "odkurzył" Deleu, Mateusza Cetnarskiego i Dariusza Zjawińskiego. Co do tego pierwszego, to nie dokończył on meczu z Górnikiem w Łęcznej, schodząc z boiska z obłożoną lodem kostką.

- Dochodzi do siebie i nie będzie kłopotów z jego występem - mówi szkoleniowiec Cracovii. - Na szczęście uraz nie okazał się zbyt poważny.

Trener ma w kim wybierać, bo nikt nie pauzuje za kartki, nie ma też kontuzji. Nie będzie tylko Mateusza Wdowiaka, który przebywa z kadrą U-19 w Bośni i Hercegowinie na turnieju eliminacji do mistrzostw Europy.

Zawisza miał wspaniałą serię wiosną, ale potknął się na Cracovii, przegrywając z nią w debiucie trenera Zielińskiego 0:3. - Teraz będzie całkiem inny mecz - przestrzega przed zbytnim optymizmem trener "Pasów". - Zawisza idzie w górę, zresztą my też. Sądzę, że będzie to spotkanie dwóch drużyn, które będą chciały wygrać. Punkt nie będzie nikogo zadowalał.

"Pasy" są na 10. miejscu w tabeli, rywale na przedostatnim. Wygrywając dzisiaj, Cracovia zwiększy nad nimi przewagę do siedmiu punktów. Biorąc pod uwagę fakt, że po sezonie zasadniczym była wyżej, zrobiłaby bardzo poważny krok ku utrzymaniu. Wreszcie mogłaby sobie pozwolić na oddech. Goście też wiedzą, o co grają. W przypadku zwycięstwa zmniejszą stratę do "Pasów" do zaledwie jednego punktu. Dla krakowian nadrzędnym celem jest utrzymanie, ale gdy już będzie do niego blisko, trzeba postawić sobie kolejny. - Chcemy zająć 9. miejsce - deklaruje Zieliński. - Uważam, że należy jeść małymi łyżeczkami. Dlatego skupiam się na najbliższym spotkaniu, nie myślę o kolejnych. Na pewno jednak nie poprzestaniemy na tym, by tylko się utrzymać, chcemy zająć jak najwyższe miejsce, a nie zadowolić się byle czym i leżeć na boisku.

Szkoleniowiec musi rozsądnie gospodarować siłami zawodników, bo w tym tygodniu jego podopiecznych w tym tygodniu czeka jeszcze jedno spotkanie - w piątek, także u siebie, zagrają z Koroną Kielce.

Wygrane w tych spotkaniach przypieczętowałyby byt "Pasów" w ekstraklasie. Ale zgodnie z twierdzeniem trenera, najważniejszy jest Zawisza. Nie zanosi się na zmiany w składzie, meczowa osiemnastka wygląda tak samo jak ta sprzed meczu z Górnikiem Łęczna. Nadal nie ma w niej Hiszpana Armiche Mediny oraz tych, których wkrótce wygasają kontrakty, czyli Sławomira Szeligi i Krzysztofa Nykiela.

- O zawodnikach wydam opinię dopiero po sezonie - mówi Zieliński. - Mam ponad 20 piłkarzy do wyboru, to przyjemny ból głowy. Co do Armiche, to przychodził tu z dobrym CV, ale przegrywa rywalizację na treningach, a grają ci, którzy prezentują się najlepiej.

Jacek Żukowski
Źródło: dziennikpolski24.pl 19 maja 2015 [1]

Opis meczu

"Cracovia gromi Zawiszę" -

dziennikpolski24.pl

Cracovia gromi Zawiszę

Cracovia kontynuuje zwycięską serię, wyraźnie pokonała Zawiszę.

Cracovia - Zawisza Bydgoszcz 3:1 (0:0)

Bramki: 1:0 Jendrisek 56, 2:0 Rakels 58, 3:0 Budziński 77, 3:1 Świerczok 90+1. Sędziował: Szymon Marciniak (Płock). Żółte kartki: Deleu, Marciniak, Sretenović - Smektała. Widzów: 5142.

Cracovia: Pilarz - Dellu (78 Rymaniak), Sretenović, Polczak, Marciniak - Rakels, Covilo, Cetnarski (71 Zjawiński), Dąbrowski, Jendrisek - Budziński (86 Kapustka).

Zawisza: Sandomierski - Wójcicki, Andre Micael, Marić, Pulhac - Smektała, Predescu (61 Mica), Majewskij, Drygas, Pawłowski (56 Kamiński) - Świerczok.

Trener Jacek Zieliński zaufał tym samym piłkarzom, którzy grali w zwycięskim meczu w Łęcznej. Przed prawie miesiącem “Pasy” ograły rywala w Bydgoszczy 3:0 w rundzie zasadniczej. Zieliński przestrzegał jednak, że będzie to całkiem inny mecz. Już w 1 min Marcin Budziński centrował z rzutu wolnego, a Miroslav Covilo główkował nad poprzeczką. To jednak goście starali się prowadzić grę. Pierwszy celny strzał na bramkę Cracovii oddali w 20 min - Ivan Majewskij trafił wprost w Krzysztofa Pilarza. Chwilę później było groźniej - uderzał Bartłomiej Pawłowski, piłka minęła wyciągniętego jak struna Pilarza, ale też dalszy słupek bramki. Bydgoszczanie atakowali z przekonaniem i w 28 min krakowski bramkarz odważną interwencją powstrzymał Jakuba Świerczoka. Po kilku minutach Majewskij pomylił się nieznacznie główkując niecelnie. W 38 min wreszcie odgryzła się Cracovia, strzał Marcina Budzińskiego został jednak zablokowany. Grzegorz Sandomierski był właściwie bezrobotny do 43 min gdy dośrodkowanie Erika Jendriska mogło go zaskoczyć, w każdym razie musiał interweniować, by piłka nie wpadła do siatki.

W 51 min bardzo ładnym uderzeniem z 25 m popisał się Mateusz Cetnarski. Sandomierski musiał się wysilić, by wybić piłkę na róg. 5 min później zapanowała euforia na stadionie przy ul. Kałuży. Po kapitalnej akcji. Cetnarski świetnie znalazł na prawym skrzydle Jendriska. Ten nie namyślając się huknął z dystansu, z 25 m w róg bramki i golkiper bydgoszczan był bezradny. Jeszcze nie ucichły brawa, a okrzyk radości krakowskich kibiców rozbrzmiał po raz drugi. Dalekim podaniem do Deleu popisał się Budziński, Brazylijczyk odegrał na drugą stronę do Denissa Rakelsa, który będąc przed bramkarzem nie pomylił się. To był 10. gol Łotysza w tym sezonie.

Goście musieli ruszyć do frontalnych ataków. W 69 min groźnie z wolnego strzelał Kamil Drygas, ale Pilarz był dobrze ustawiony. Chwilę później główkował Sebastian Kamiński, ale bardzo niecelnie. W 77 min było po meczu - Dariusz Zjawiński znalazł Budzińskiego, a ten strzelił trzeciego gola. Gości stać było tylko na honorowe trafienie po główce Jakuba Świerczoka w doliczonym czasie gry. Bartosz Kapustka strzelił jeszcze w słupek.

Jacek Żukowski
Źródło: dziennikpolski24.pl 19 maja 2015 [2]

"Pasy już prawie bezpieczne" -

Sportowe Tempo

Pasy już prawie bezpieczne

1-0 Erik Jendrisek 56

2-0 Deniss Rakels 58

3-0 Marcin Budziński 77

3-1 Jakub Świerczok 90+1 (głową)

Sędziował Szymon Marciniak (Płock). Żółte kartki: Deleu, Marciniak, Sretenovic - Smektała. Widzów 5142.

CRACOVIA: Pilarz - Deleu (78 Rymaniak), Sretenovic, Polczak, Marciniak - Covilo, Dąbrowski - Rakels, Cetnarski (71 Zjawiński), Jendrisek - Budziński (86 Kapustka).

ZAWISZA: Sandomierski - Wójcicki, Micael, Maric, Pulhac - Drygas (78 Barisic), Majewski - Smektała, Predescu (61 Mica), Pawłowski (57 Kamiński) - Świerczok.

W pierwszej połowie lepsze wrażenie sprawiał zespół gości, choć sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. W 29. minucie Drygas zagrał prostopadłą piłkę do wychodzącego na wolne pole Świerczoka, ten jednak był wolniejszy niż wybiegający poza szesnastkę Pilarz. W 42. minucie szansę miał Majewski, z prawej strony pola karnego uderzył po "długim", ale mocno niecelnie.

Cracovia nie oddała w tej części gry ani jednego celnego strzału! Najbliżej powodzenia byli miejscowi w 37. minucie, ale Budzińskiego na 10. metrze zablokował w ostatniej chwili ofiarnym wślizgiem Drygas.

Po przerwie mecz się ożywił, przede wszystkim za sprawą Pasów. W 56. minucie krakowianie przeprowadzili kapitalną kontrę. Rakels podał z lewej strony, do środka do Cetnarskiego, ten do Jendriska, który z 20 m przymierzył lewą nogą w prawy górny róg bramki. Dwie minuty później było już 2-0, po kolejnej kontrze. Budziński zagrał na prawe skrzydło do Deleu, ten precyzyjnie podał do środka do Rakelsa, który w sytuacji "sam na sam" strzelił do siatki z 10 m obok bramkarza.

Bydgoszczanie szukali nawiązania kontaktu bramkowego. W 67. minucie skiksował znajdujący się na czystej pozycji Drygas, a 5 minut później - po idealnej centrze Wójcickiego - Kamiński źle skontrował piłkę głową i nie trafił w bramkę.

Krakowianie byli w II połowie wyjątkowo skuteczni. W 77. minucie futbolówkę z autu dostał Zjawiński, podał do Budzińskiego, który z 10 m pokonał Sandomierskiego. 3-0! Zjawiński mógł zmienić się z asystenta w egzekutora, ale w 80. minucie minimalnie chybił, uderzając z 20 m tuż obok spojenia.

Zawisza zanotował honorowe trafienie w doliczonym czasie. Smektała dośrodkował z prawego skrzydła, a nieobstawiony Świerczok z 5 m skierował piłkę głową do siatki.

Goście nie poszli za ciosem, zaatakowała bowiem Cracovia. W 90+2. minucie Zjawiński trafił w nogi bramkarza, a w 90+3. minucie Kapustka strzelił w słupek...

st

Źródło: Sportowe Tempo 19 maja 2015 [3]