2014-10-29 Ostrovia Ostrów Wielkopolski - Cracovia 1:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Ostrovia Ostrów Wielkopolski


pilka_ico
Puchar Polski, 1/8 finału
Ostrów Wielkopolski, środa, 29 października 2014, 12:00

Ostrovia Ostrów Wielkopolski - Cracovia

1
:
2

(0:1, 1:1)



Herb_Cracovia

Trener:
Robert Podoliński
Skład:
Szymański
Błaszczyk
Czech
Reyer
Krawczyk
Kaczmarek
Cyfert (107' Sipurzyński)
Rusek (106' Kucharski)
Giecz
Szymanowski (111' Izydorski)
Kempiński

Sędzia: Zbigniew Dobrynin z Łodzi
Widzów: 7000

bramki Bramki

Czech (71')
0:1
1:1
1:2
Kapustka (45')

Zjawiński (98')
zolte_kartki Żółte kartki
Cyfert
Giecz
Marciniak
Skład:
Stępniowski
Rymaniak
Żytko
Paweł Jaroszyński
Nykiel
Szeliga (98' Dąbrowski)
Marciniak
Kapustka
Zejdler (75' Dialiba)
Dudzic (60' Zjawiński)
Kita
Mecz następnego dnia:

2014-10-30 Cracovia (U-18) – Motor Lublin (U-18) 3:0



"Cracovia pojechała do Ostrowa, aby spełnić obowiązek" -
dziennikpolski24.pl

Cracovia pojechała do Ostrowa, aby spełnić obowiązek

Piłka nożna. Dzisiaj w samo południe Cracovia rozegra mecz w ramach 1/8 finału Pucharu Polski w Ostrowie Wielkopolskim z Ostrovią. Trener Robert Podoliński nie wziął na ten mecz wszystkich piłkarzy, których chciał.

Miroslav Covilo jest nadal kontuzjowany, Dawid Nowak nie jest uwzględniany przy ustalaniu składu z powodu podejrzeń o stosowanie dopingu, z kolei Mateusz Cetnarski leczy się.

Ten ostatni wczoraj opuścił szpital, w którym przebywał w związku z zapaleniem spojenia łonowego. Odwiedził nawet kolegów na treningu. Po meczu z Pogonią poobijani są Deniss Rakels i Deleu i ich też szkoleniowiec nie wziął na mecz. Zamiast nich do kadry awansowali Bartłomiej Dudzic oraz 17-letni Eryk Ceglarz. – Eryk może liczyć na debiut – mówi szkoleniowiec Cracovii Robert Podoliński. – Jeśli mamy zdolnego 17-latka, to dlaczego nie dać mu szansy?

Okazja do tego nadarza się znakomita. Gdzie bowiem sprawdzać zawodników jak nie w spotkaniach z III-ligowcami?

„Pasy” nie mogą być jednak zbyt pewne siebie, w nieodległej przeszłości często odpadali w tych rozgrywkach z dużo słabszymi od siebie rywalami. W poprzedniej rundzie mocno męczyli się z Okocimskim w Brzesku. A Ostrovia w 1/16 finału pokonała Ruch Chorzów.

– O lekceważeniu rywala nie może być mowy – mówi Podoliński. – Szczególnie w naszym przypadku. Nie stać nas, tak jak Legii, na wystawienie dwóch równorzędnych jedenastek.

Trener Podoliński w lutym, prowadząc jeszcze Dolcan Ząbki, grał mecz kontrolny w Ostrowie Wielkopolskim. Jego podopieczni wygrali wówczas 5:0. – Mamy rozeznanie co do tego, jak gra rywal – twierdzi z przekonaniem opiekun „Pasów”. – Jesteśmy po rozmowach z ludźmi, którzy Ostrovię oglądali. Jedziemy spełnić swój obowiązek, w końcu gramy z zespołem III-ligowym. Podchodzimy z szacunkiem do przeciwnika, ale nie wyobrażam sobie, byśmy mogli szukać jakichś usprawiedliwień w razie niepowodzenia.

Przez Puchar Polski prowadzi najszybsza droga do europejskich pucharów. Zwłaszcza że krakowianie mają otwartą drogę do półfinału. W kolejnej fazie czekają bowiem na zwycięzcę tego meczu Błękitni Stargard Szczeciński, czyli II-ligowiec. Czy Podoliński marzy o pucharach w Cracovii?

– Mam skromniejsze marzenia – mówi. – Chciałbym, by zawodnicy wrócili po kontuzjach do kadry.
Jacek Żukowski
Źródło: dziennikpolski24.pl 29 października 2014 [1]


Opis meczu

"Cracovia w ćwierćfinale" -
dziennikpolski24.pl

Cracovia w ćwierćfinale

Ostrovia Ostrów Wlkp. - Cracovia 1:2 (1:1, 0:1)

Bramki: 0:1 Kapustka 45 +1, 1:1 Czech 71, 1:2 Zjawiński 98. Sędziował Zbigniew Dobrynin (Łódź). Żółte kartki: Cyfert (59, faul), Giecz (97, faul) - Marciniak (39, faul). Widzów: 4500.

Ostrovia: Szymański - Błaszczyk, Czech, Reyer, Krawczyk - Kaczmarek, Rusek (106 Kucharski), Cyfert (107 Sipurzyński), Szymanowski (111 Izydorski) - Kempiński, Giecz.

Cracovia: Stępniowski - Rymaniak, Żytko, Jaroszyński - Nykiel, Szeliga (98 Dąbrowski), Kapustka, Marciniak, Zejler (75 Dialiba) - Dudzic (60 Zjawiński), Kita.

Zespół z ekstraklasy męczył z III-ligowcem, ale ostatecznie był górą. W doliczonym czasie gry I połowy Bartosz Kapustka zdecydował się na uderzenie z 18 m z półwoleja i piłka wpadła do siatki. Brawa za decyzję dla młodego krakowskiego pomocnika, wcześniej uderzał Łukasz Zejdler, a do odbitej od obrońców piłki doskoczył właśnie Kapustka.

Po przerwie gospodarze zagrali odważniej i zostali nagrodzeni. 71 min po rzucie rożnym Damian Czech został zostawiony bez opieki na 5 m przed bramką, rzucił się szczupakiem i główkował w środek bramki, ale bardzo mocno i piłka wpadła do bramki. Żadnej z drużyn nie udało się już zdobyć bramki w regulaminowym czasie gry. Trzeba było rozegrać dogrywkę. W 98 min Kapustka dograł do Dariusza Zjawińskiego, który uderzeniem głową skierował piłkę do siatki.

Mecze ćwierćfinałowe "Pasy" zagrają wiosną, a ich rywalem będą Błękitni Stargard Szczeciński.
Przemysław Franczak
Źródło: dziennikpolski24.pl 29 października 2014 [2]


"Cracovia w ćwierćfinale Pucharu Polski" -
Sportowe Tempo

Cracovia w ćwierćfinale Pucharu Polski

Piłkarze Cracovii awansowali do ćwierćfinału Pucharu Polski, wygrywając w wyjazdowym meczu z III-ligową Ostrovią Ostrów Wlkp. 2-1, ale dopiero po dogrywce. W walce o półfinał Pasy zmierzą się z Błękitnymi Stargard Szczeciński.

OSTROVIA - CRACOVIA 1-2 (1-1, 0-1)

0-1 Kapustka 45

1-1 Czech 73

1-2 Zjawiński 98

Sędziował Jarosław Przybył (Kluczbork). Żółte kartki: Cyfert, Giecz - Marciniak. Widzów ok. 6000.

OSTROVIA: Szymański - Krawczyk, Reyer, Czech, Błaszczyk, Szymanowski, Rusek (105 Kucharski), Cyfert (107 Sipurzyński), Kaczmarek, Giecz, Kempiński.

CRACOVIA: Stępniowski - Rymaniak, Żytko, Jaroszyński - Nykiel, Szeliga (97 Dąbrowski), Kapustka, Marciniak, Zejdler (76 Diabang) - Dudzic (61 Zjawiński), Kita.

Od samego początku Cracovia osiągnęła przewagę, utrzymywała się przy piłce, jednak nie potrafiła zagrozić bramce gospodarzy. Ci z kolei ograniczali się głównie do kontr, w efekcie akcji było jak na lekarstwo. Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się bezbramkowym remisem, rozgrywający bardzo dobre zawody Bartosz Kapustka kropnął zza pola karnego i piłka znalazła drogę do siatki.

Po zmianie stron Ostrovia ruszyła do ataków i to opłaciło się w 73. minucie, gdy Konrad Rusek wykończył dośrodkowanie strzałem głową. Zrobiło się 1-1, a trzeba zaznaczyć, że nieco wcześniej Cracovię ratował słupek, z kolei chwilę później poprzeczka. Ostatecznie więcej bramek w drugiej części gry nie padło, co oznaczało dogrywkę.

W niej więcej sił zachowali podopieczni trenera Podolińskiego, a w 98. minucie Dariusz Zjawiński pokonał bramkarza, dając Pasom prowadzenie, a jak się później okazało także awans do ćwierćfinału Pucharu Polski.

cracovia.pl (DG)
Źródło: Sportowe Tempo 29 października 2014 [3]


"Jaki to był piękny sen" -
Przegląd Sportowy

Jaki to był piękny sen

0STR0VIA - CR AC0VIA 1:2 Trzecioligowcy kończą swoją przygodę z Pucharem Polski. Gospodarzom zabrakło niewiele do wyeliminowania Pasów.

Choć wydawało się, że mecz w samo południe to nie najlepsza pora, by przyciągnąć kibiców, w Ostrowie Wielkopolskim stadion pękał w szwach. Klub wyszedł z inicjatywą do wszystkich szkół w powiecie, czego efektem była niemal 8-tysięczna frekwencja. - Dla niektórych to pierwszy taki mecz, więc nie wiedzieli, jak się zachowywać. Szybko jednak pod- łapali klimat, a uczniowie pomagali nawet fanklubowi przy kartoniadzie oraz wyrzucaniu konfetti - mówił Dawid Bilski, jeden z pracowników klubu z 80-tysięcznego Ostrowa.

Postraszyli faworyta

Początek spotkania był niemrawy z obu stron. Dominowali faworyci, natomiast gospodarze wyszli nieco przestraszeni, ale z każdą minutą różnice się zacierały. Nie dało się odczuć, że na murawie rywalizują drużyny, które dzielą aż trzy klasy rozgrywkowe. Najjaśniejszą postacią w przeciętnie grającym zespole Roberta Podolińskiego był Bartosz Kapustka. To właśnie 17-letni pomocnik zdobył pierwszą bramkę uderzeniem zza pola karnego. Młodzieżowy reprezentant Polski kreował partnerom najwięcej sytuacji, a oba trafienia dla Cracovii to efekt jego sprytu pod bramką (przy rozstrzygającym golu zanotował asystę).

Zawodnicy z Ostrowa znakomicie zareagowali po straconym golu. W drugiej połowie zaczęli poczynać sobie coraz śmielej, często spychając krakowian do rozpaczliwej obrony. Kluczowy okazał się rzut rożny, a do wyrównania dwadzieścia minut przed końcem regulaminowego czasu gry doprowadził Damian Czech. Na stadionie zapanowała euforia. W ciągu pięciu minut zawodnicy z Ostrowa stworzyli kilka doskonałych sytuacji - najpierw Michał Giecz trafił w słupek, później Tomasz Kempiński obił poprzeczkę, próbując szczupakiem wpakować piłkę do pustej bramki. Ostatecznie losy rywalizacji rozstrzygnęły się w dogrywce. Podopiecznym Piotra Konstanciaka zabrakło sił, lecz sam trener wstrzymywał się ze zmianami do samego końca. Awans Cracovii zapewnił Dariusz Zjawiński.

A praca czeka...

Gospodarze, mimo wielu piłkarskich braków, zaprezentowali się ze świetnej strony, udowadniając, że walecznością i zaangażowaniem można stłamsić zespół z ekstraklasy. - Mam nadzieję, że to nie będzie ostatni mecz, który zapamiętamy. Goście fragmentami mieli mnóstwo szczęścia, a na porażkę wpływ miały detale, głównie przygotowanie fizyczne - komentował jeden 5 z największych pechowców Tomasz Kempiński. Nie ma się
DOMINIK PIECHOTA
Źródło: Przegląd Sportowy 30 października 2014


Piłkarze po meczu

Mecze sezonu 2014/15