1959-05-10 Cracovia - Polonia Bydgoszcz 3:1
|
I liga , 8 kolejka Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 10 maja 1959, 17:00
(1:1)
|
|
Skład: Sztuka Konopelski Durniok Gołąb Malarz Jarczyk Procak Marciniak Manowski Satora Kasprzyk Ustawienie: 3-2-5 |
Sędzia: Janusz Marcinkowski z Łodzi
|
Skład: Burhardt Dziadek Boniek Murzyn Jędrzejczak Cirkowski Stachowicz Kowalski M. Norkowski Armknecht Komasa Ustawienie: 3-2-5 |
Mecze tego dnia: | ||
1959-05-10 Cracovia - Polonia Bydgoszcz 3:1 |
Zapowiedź meczu
- Zapowiedź meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
- Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku Echo Krakowa cz.1
- Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku Echo Krakowa cz.2
- Druga zapowiedź meczu w dzienniku Echo Krakowa
- Zapowiedź meczu w dzienniku Dziennik Polski
Opis meczu
Przegląd Sportowy
Niewątpliwie piłkarze bydgoscy w stosunkuu do roku ubiegłego poczynili pewne postępy — niemniej jednak Cracovia, pomimo wielu wydawałoby się korzystnych zmian personalnych, gra gorzej niż w ubiegłym sezonie. Na dobrą sprawę to prawdziwie ligowy posłom reprezentują w obecnej chwili w drużynie biało-czerwonych Sztuka, Durniok, Malarz i Jarczyk. Wprawdzie ligowe zagrania zademonstrują niekiedy Konopelski Manowski czy Satora, ale w sumie jest to zbyt mało, aby myśleć o trwałym opuszczeniu ostatniej pozycji w tabeli.
Polonia, która przed niedawnym czasem uchodziła za rewelację sezonu i zajmowała wysokie lokaty w tabeli, wypadła w Krakowie raczej blado. W grze jej napadu rzucała się wyraźnie „gra na Norkowsklego” — nad którą opiekę roztoczył Durniok. Wystarczyła jedna chwila „zagapienia się” Durnioka a środkowy napastnik Polonii nie tylko wpisał się na listę strzelców bramek, ale uczynił to jako pierwszy w tym meczu i oczywiście uzyskał prowadzenie dla Polonii.
„Zagapienie się" Durnioka polegało na tym, te widząc bocznego sędziego sygnalizującego spalony, oczekiwał on gwizdka sędziego głównego. Pan Marcinkowski, który był jednak bliżej akcji rozstrzygnął. że spalonego nie było, a późniejsze kilkuminutowe perswazje piłkarzy Cracovii usiłujące przekonać głównego sędziego że boczny miał rację, spełzły na niczym.
Strata bramki podziałała elektryzująco na napastników Krakowa. Natychmiast przeszli oni do przeciwuderzenia, zdobyli rzut wolny pośredni z pola karnego, a w zamieszaniu podbramkowym po tym rzucie, bitym przez Durnioka, udało się Marciniakowi zdobyć wyrównanie.
w 12 min potem była bliska było ponownego zdobycia prowadzenia. Po dobrej centrze Komasa Armknecht strzelił ostro i z bliska, lecz Sztuka z najwyższym wysiłkiem wybił piłkę ns korner. Były to trzy „mocniejsze” akcje pierwszej części meczu.
Po przerwie gra była znowu mało interesująca. Ożywił ją moment zdobycia bramki, której strzelcem był Manowski. Środkowy napastnik Cracovii odstąpił od zasady wjeżdżania z piłką, zdecydował się na strzał z dalszej odległości, a że włożył w niego dość siły Burhardt musiał skapitulować.
Od tego momentu Cracovia stawała się coraz wyraźniejszym panem położenia i wreszcie Kasprzyk, który przez 79 min marnował nie byle jakie pozycje, wpadł jak burza na piłkę i wjechał razem z nią do bramki, ustalając wynik meczu. Drużyna bydgoska próbowała jeszcze w końcowych 10 min. wrócić do systemu. Jaki stosowała w pierwszej części meczu, to jest do gry pełną piątką napadu, ale na nic się to zdało, gdyż defensywa Cracovii okazała się dostatecznie czujna.
Echo Krakowa
Pierwsze zwycięstwo biało-czerwonych
Tymczasem pierwsza połowa zawodów wcale nie zapowiadała zwycięstwa. Wprawdzie Cracovia przez 30 minut miała przewagę i często gościła na polu bramkowym gości, lecz akcjom napastników brak było wykończenia. Jeśli nawet decydowano się na strzał, to piłka albo stawała się łupem bramkarza Polonii albo - co niestety zdarzało się częściej — mijała w dużej odległości bramkę. Między innymi strzał Manowskiego wyłapał Burhardt a inną okazję do uzyskania prowadzenia zaprzepaścił Kasprzyk fatalnie przestrzeliwując, co jeszcze raz przydarzyło mu się w drugiej połowie spotkania.
Wreszcie nastąpiła 19 min. gry. Szybki atak bydgoszczan zaskakuje nieco gospodarzy. W ferworze walki Norkowski znalazł się na pozycji spalonej, co natychmiast sygnalizuje sędzia boczny. Widząc to Durniok nie usiłuję nawet gonić „polonisty”, który otrzymawszy piłkę początkowo zawahał się, lecz nie słysząc gwizdka sędziego głównego podbiegł z piłką kilka metrów i celnym strzałem umieścił ją w siatce. Na nic zdały się protesty krakowskich zawodników. 1:0 dla Polonii.
Pan Marcinkowski nie był zapewne zbyt pewny swej decyzji i czuł, że coś tu było nie w porządku. Toteż w tej samej minucie chcąc zapewne naprawić poprzednie przeoczenie podyktował dla Cracovii rzut pośredni za bardzo wątpliwy faul popełniony na Probaku. Rzut (z dość bliskiej odległości od bramki) egzekwuję Durniok i po zagrywce Manowski — Marciniak, ten ostatni uzyskał wyrównanie. Obydwie bramki naszym zdaniem były rezultatem dwóch błędów popełnionych przez arbitra, który wczoraj nie miał swego najlepszego dnia.
Wynik remisowy utrzymał się do końca pierwszej połowy. Bardzo groźny strzał Armknechta obronił bowiem przytomnie Sztuka to znów błąd Burhardta, który oślepiony słońcem mija się przy piąstkowaniu z piłką — naprawia Murzyn, ubiegając nadbiegającego Procaka.
Grający do przerwy poniżej swych normalnych możliwości Manowski — w drugiej części spotkania jakby odnalazł siebie. Niezmordowanie wypracowywał pozycje współpartnerom, zacięcie walczył, umiejętnie prowadził swych kolegów do boju a w dodatku będąc w pełnym biegu strzelił najpiękniejszą bramkę dnia, podwyższając wynik na 2:1.
Bydgoszczanie nie rezygnowali z walki. Ich szybkie akcje przed przerwą, jak i w drugiej połowie spotkania były bardzo groźne. Mając niekorzystny dla siebie wynik dążyli do zdobycia wyrównującej bramki, przy czym mieli ku temu kilka dobrych okazji. Raz jednak w niebezpiecznym momencie Komasa spóźnił się do piłki, to znów Norkowski fatalnie spudłował w bardzo dogodnej sytuacji. Innym razem silny strzał Komasy trafił w słupek.
Źródło: Echo Krakowa nr 108 z 11 maja 1959
Gazeta Krakowska
Z Cracovii trudno kogoś wyróżnić. Co najwyżej Malarza w pomocy, który ustawicznie pchał swój atak do przodu. Konopelski też wypadł nieźle, ale jego konto obciążają dwa „kiksy". Natomiast Durniok popełnił skandalic¬ny błąd, zatrzymując się przy sygnalizowaniu spalonego przez bocznego, nie czekając na gwizdek sędziego głównego. Doprawdy, dziwimy się, że tak doświadczony zawodnik popełnia takie błędy. Oczywiście nie omieszkał wykorzystać tego Norkowski.
Atak Cracovii to w dalszym ciągu zlepek kompletnie nie rozumiejących się graczy. Procak nie walczy o piłkę, wychodząc tylko do „pewnych" podań, Marciniak na odmianę nie oddaje pitki partnerom, Manowski i Satora prześciga¬ją się w niecelnych podaniach, a Kasprzyk raz po raz inicjuje „szaleńcze" rajdy, które kończą się poza linią bramkową.
Osobny rozdział meczu, to bramki. Pierwszą (o czym już mówiliśmy) zdobył Norkowski w 19 min. W minutę później sędzia chcąc zrewanżować się gospodarzom, dyktuje za wątpliwy faul na Procaku rzut wolny pośredni, w wyniku którego Marciniak uzyskuje wyrównanie. W 55 min. Manowski strzela piękną bramkę, wobec której . Burhardt był bezradny. Wreszcie w 85 min. Kasprzykowi odbija się piłka o piętę (!), zdobywając trzecią bramkę.
CRACOV1A: Sztuka. Konopelski, Durniook,Gołąb, Malarz, Jarczyk, Procak, Marciniak, Manowski. Satora. Kasprzyk
Dziennik Polski
Owszem, mecz niedzielny coprawda Cracovia wygrała, ale w stylu, że pożal się Boże... Bo któż tam ostatecznie gra. Atak nie potrafi przeprowadzić ani jednej akcji, która miała by „ręce i nogi”, pomoc od czasu do czasu próbuje bardziej czy mniej skutecznej gry, obrona minio, że uważana jest za najsilniejszą formację krakowian także jest mocno nieszczelna. Jedynie ten Sztuka w bramce... Ale poświęćmy Kilka słów t. zw. napastnikom Cracovii. Bo w jakimkolwiek zestawienie tej piątki Cracovia grała w poprzednich meczach, zawsze było nieudolnie. W meczu niedzielnym z Polonią Bydgoszcz wszyscy prześcigiwali się w popełnianiu błędów. Biedni cl kibice biało-czerwonych.
Od unikającego ostrych starć z piłką Procaka na prawym skrzydle, po szybkiego, ale zupełnie bezmyślnie grającego Kasprzyka na tej samej pozycji po lewej stronie — wszyscy zagrali bardzo słabo. Coprawda Manowski strzelił dwie bramki, w tym jedną doprawdy piękną — w przekroju jednak całego meczu i ten zawodnik grał bardzo szablonowo, nie potrafiąc przeprowadzić ani jednej mądrej taktycznej zagrywki. A jak długo kierownik napadu nie będzie dyrygował całym atakiem — tak długo trudno spodziewać się lepszej gry w tej linii. Już doprawdy i siły i chęci za wielkiej nie ma, aby chodzić na mecze mistrzowskie Cracovii. Ale zawsze spodziewamy się lepszej gry i jakiejś poprawy.
Ważne jednak, że są punkty. Wymęczone bo wymęczone, ale są. Ale takich punktów nie zdobywa się w każdym meczu. Trafi się silniejszy przeciwnik — i skrawa smutnie skończona... Wiśle nie poszczęściło się niestety w Bytomiu. Można różnie tłumaczyć sobie porażkę wiślaków — i zamianą Machowskiego na Syktę, i zbyt silnym przeciwnikiem, i słabo grającą obroną. Wisła przegrała coprawda ten mecz, wykazała jednak dobrą postawę i trudno sądzić, by ta porażka w jakakolwiek sposób miała wpłynąć na dalszą grę drużyny w meczach ligowych.
Ligowców czeka teraz krótka, dwutygodniowa przerwa. Jeżeli zostanie mądrze wykorzystana, może wydatnie przyczynić się do poprawy obecnej sytuacji. Konieczne to jest przede wszystkim Cracovii.
1959 Trening Noworoczny 1959-02-15 Spartacus Békéscsaba - Cracovia 1:2 1959-02-18 Ferencváros Budapeszt - Cracovia 2:0 1959-02-22 EVTC Budapeszt - Cracovia 3:1 1959-02-25 Spartacus Budapeszt - Cracovia 1:0 1959-03-01 Spartacus Budapeszt - Cracovia 1:2 1959-03-08 Cracovia - Stal Sosnowiec 2:1 1959-03-12 Cracovia - Hutnik Nowa Huta 2:1 1959-03-15 Cracovia - ŁKS Łódź 2:2 1959-03-22 Polonia Bytom - Cracovia 4:2 1959-03-29 Cracovia - FC Stadlau 2:2 1959-03-30 Cracovia - Cambridge University 4:0 1959-04-05 Legia Warszawa - Cracovia 1:1 1959-04-12 Cracovia - Lechia Gdańsk 0:0 1959-04-16 LZS Kraków - Cracovia 2:3 1959-04-19 Ruch Chorzów - Cracovia 3:0 1959-04-26 Cracovia - Wisła Kraków 0:1 1959-05-03 Gwardia Warszawa - Cracovia 6:1 1959-05-10 Cracovia - Polonia Bydgoszcz 3:1 1959-05-16 Cracovia - Wawel Kraków 0:3 1959-05-24 Górnik Radlin - Cracovia 0:0 1959-06-06 Cracovia - Pogoń Szczecin 3:5 1959-06-14 Górnik Zabrze - Cracovia 3:0 1959-06-21 Stal Mielec - Cracovia 0:1 1959-07-04 Cracovia - Unia Lublin 5:0 1959-07-12 Piast Nowa Ruda - Cracovia 3:0 1959-07-18 Śląsk Wrocław - Cracovia 2:1 1959-07-22 Bielawianka Bielawa - Cracovia 3:3 1959-08-01 ŁKS Łódź - Cracovia 0:2 1959-08-08 Cracovia - Polonia Bytom 1:2 1959-08-22 Cracovia - Legia Warszawa 1:2 1959-08-30 Unia Tarnów - Cracovia 3:3 1959-09-03 Cracovia - Hutnik Nowa Huta 3:1 1959-09-06 Lechia Gdańsk - Cracovia 0:3 1959-09-09 Cracovia - Ruch Chorzów 5:1 1959-09-13 Wisła Kraków - Cracovia 2:3 1959-09-17 Cracovia - Kraków (młodzież) 2:2 1959-09-20 Cracovia - Gwardia Warszawa 0:1 1959-10-04 Polonia Bydgoszcz - Cracovia 6:0 1959-10-10 Cracovia - Calisia Kalisz 3:0 1959-10-11 Tarnovia Tarnów - Cracovia 0:0 1959-10-25 Cracovia - Górnik Radlin 2:1 1959-11-01 Pogoń Szczecin - Cracovia 0:0 1959-11-08 Cracovia - Garbarnia Kraków 1:1 1959-11-15 Cracovia - Górnik Zabrze 0:1