1959-03-15 Cracovia - ŁKS Łódź 2:2
|
I liga , 1 kolejka Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 15 marca 1959, 11:30
(1:2)
|
|
Skład: L. Michno Malarz Durniok Gołąb Szymczyk Jarczyk Krasny Pasternak Manowski Satora Kasprzyk Ustawienie: 3-2-5 |
Sędzia: Antoni Gorączniak z Poznania
|
Skład: Bem Wieteski Szczepański Stusio Jańczyk Sass Jezierski Kazimierczak Szymborski Soporek Kowalec Ustawienie: 3-2-5 |
Zapowiedź meczu
- Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
- Druga zapowiedź meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
- Zapowiedź meczu w dzienniku Echo Krakowa
- Zapowiedź meczu w dzienniku Dziennik Polski
Opis meczu
Przegląd Sportowy
Cracovia istotnie zaczęła odrabiać stracony teren. Trzeba wiedzieć, że Mistrz Polski prowadził po 7 min. gry 2:0 i przez długi okres czasu zamykał gospodarzy w ich polu karnym. Wszystko to działo się w głuchej, grobowej ciszy na widowni. Dopiero pierwszy okrzyk uniósł się nad stadionem w 21 min. Bem po raz pierwszy zapoznał się z piłką po strzale Pasternaka, nie mogącym mu jednak przysporzyć żadnego kłopotu. Ale już minutę później stadion zatrząsł się w posadach. Oto Kasprzyk wywalczył piłkę z Wieteskim, przerzucił ją szybko na drugą stronę boiska tam Krasny, usiłując strzelić posłał równolegle do bramki... ale na środku lotu piłki znalazł się Manowski i wpakował ją głową do siatki obok zdezorientowanego takim obrotem sprawy bramkarza ŁKS Bema.
Bramka ta widocznie dodała biało-czerwonym animuszu. Gospodarze zaczęli się rozkręcać, coraz energiczniej walczyć, coraz więcej myśleć w grze. Wprawdzie nadal nie można było się doczekać, aby biało-czerwoni zerwali z nieproduktywną grą trójkami na wąskich skrawkach pola, ale za to,ale Manowski coraz częściej zaczął uruchamiać skrzydłowych.Właśnie skrzydłowy Kasprzyk stał się strzelcem drugiej bramki i autorem wyrównania. Padła ona bardzo szybko po zmianie boisk i jeszcze bardziej wzmocniła ducha w obozie gospodarzy, a odebrała spokój przeciwnikom.
Stadio, który do tej pory był niemy, zmienił się nie do poznania. Każdej akcji na bramkę Bema towarzyszył głośny doping. W ogniu bezpardonowej walki, jaki narzuciła Cracovia defensorzy ŁKS, tak znakomicie szachujący w początkowej fazie spotkania napastników Cracovii zaczęli popełniać coraz częstsze błędy. Toteż Bem musiał nieraz dobrze wyciągnąć się, aby zażegnać niebezpieczeństwo pod swoją bramką.
Również pod bramka Michny powstawały bardzo groźne sytuacje. Wypracowali je najczęściej skrzydłowi Jezierski i Kowalec, najlepsi w ogólnym przekroju piłkarze Mistrza Polski, nienależycie jednak wykorzystywani przez partnerów z środkowej trójki.
W pomocy ŁKS młody Sass niczym nie odstawał od reszty kolegów, w obronie zaś królował Szczepański, Wieteski, którzy całkowicie wyeliminowali z gry bardzo dobrze technicznie postawionego Satorę, nie dał również sobie pograć Kasprzykowi, skiksował szpetnie na kilka sekund przed momentem zdobycia drugiej bramki przez Cracovię. Jego partner z lewej strony Stusio przegrał wiele pojedynków biegowych z Krawczykiem i Pasternakiem.
Echo Krakowa
Biało-czerwoni remisują z mistrzem Polski
Tuż po rozpoczęciu akcji przez Cracovię, nastąpił momentalny kontratak ŁKS. Jezierski podał piłkę Szymborskiemu, a ten nieoczekiwanym strzałem zdobył prowadzenie. Źle ustawiony Michno nie zdołał zażegnać niebezpieczeństwa i odbita od słupka piłka znalazła się w bramce. Kilka minut później wynik podwyższył Soporek, - po solowym zagraniu, zakończonym ostrym, celnym strzałem. Piłkarze ŁKS raz po raz stwarzają groźne sytuacje, i do 20 minuty meczu mają zdecydowaną przewagę.
Gospodarze nie rezygnują jednak z walki. Walczą bardzo ambitnie. Coraz częściej dochodzą do głosu... a raczej do piłki. Widać, że tanio „nie sprzedadzą swej skóry”. Widownia niecierpliwie oczekuje na pierwszą bramkę biało-czerwonych. Zdawało się, że padnie ona po rzucie wolnym egzekwowanym przez Manowskiego. Niestety piłka odbiła się od słupka. Dopiero w 22 min. szybka akcja krakowskiego napadu została uwieńczona powodzeniem. Po centrze oddanej przez, Kasprzyka, Pasternak szykował się do strzału. Kopnięta piłka trafiła jednak do Krasnego, który skierował ją w stronę bramki, a nadbiegający Manowski „główką” dopełnił formalności.
Cztery minuty po rozpoczęciu drugiej połowy zawodów, podanie po błędzie Wieteckiego przejmuję Kasprzyk — strzela, a odbitą od bramkarza piłkę znów Manowski lokuje w siatce. 2:2.
Wynik ten utrzymuje się do końca meczu, choć okazji do jego zmiany nie brakowało. Raz stojący na środku linii pola karnego ŁKS — Manowski nieoczekiwanie otrzymał piłkę od wykopującego ją bramkarza Bema. Piłkarza Cracovii uprzedził jednak Stusio i zdecydowanym wykopem oddalił niebezpieczeństwo od własnej bramki. Innym razem Michno wybiegiem usiłuje ubiec Kowaleca. Bramkarz Cracovii „urywa” się, stwarzając groźną sytuację, która na szczęście została zażegnana. Pełną napięcia chwilę przeżyli znów widzowie w momencie, gdy piłka mimo wysiłków Durnioka, Jarczyka i Michny coraz bardziej zbliżała się w kierunku bramki, ale ostatecznie została wykopnięta na róg.
Biało-czerwoni do ostatnich minut meczu dążyli do rozstrzygnięcia meczu na swoją korzyść. Obrońcy łódzcy nie nie dopuszczali jednak krakowskich napastników do swobodnego strzału. W groźnych momentach ratowali się kornerami. Bardzo nieprzyjemne wrażenie sprawiały ciągłe dyskusje łodzian, a zwłaszcza kapitana zespołu - Soporka, z arbitrem zawodów p. Gorączniakiem z Poznania.
Uzyskany wynik jest w pełni zasłużony i niewątpliwie zadowala kibiców biało-czerwonych. Bądź co bądź przeciwnikiem drużyny krakowskiej był przecież mistrz Polski, a więc zespół znający arkana gry w piłkę nożną. Dał tego najlepszą próbkę w pierwszych 20 minutach meczu, wykazując dużą dojrzałość w swych poczynaniach. W drugiej części spotkania u piłkarzy łódzkich uwypukliły się braki kondycyjne. Na najlepszą notę w zespole zasłużył Soporek, będący motorem akcji ofensywnych, a zarazem nie zapominający o wspieraniu defensywy.
Krakowianie wykazali dużą odporność psychiczną oraz wielką ambicję w grze. Mimo utraty dwóch bramek, nie zrezygnowali z walki. Wyróżnił się pracowity Manowski w ataku, Jarczyk w pomocy i Durniok w obronie, choć tego ostatniego podczas pobytu na Węgrzech widzieliśmy w lepszej jeszcze formie. Dobrze na ogół spisywał się Krasny na prawym skrzydle. Okresami jednak zespół krakowski grzeszył wczoraj niedokładnością podań. Raził nimi przede wszystkim Szymczyk. U niektórych zawodników nie dopisała również kondycja.
Źródło: Echo Krakowa nr 62 z 16 marca 1959
Echo Krakowa
- To jest pierwszy gol w lidze. I rzeczywiście. Była to pierwsza bramka zdobyta wczoraj na polskich stadionach w rozgrywkach ekstraklasy.
Jak się okazuje doskonały synoptyk „Dziennika Polskiego” red. Zygmunt Merta świetnie orientuje się nie tylko w sprawach pogody lecz również w możliwościach piłkarzy Cracovii. Gdy ŁKS prowadził nawet 2:0 nie wierzył w zwycięstwo łodzian. — Dobrze, że bramki padły na początku meczu — powie dział. Nasi chłopcy zaraz je odrobią. Jak się okazało miał rację.
Na stadionie przy al. Puszkina zebrało się wczoraj ponad 20 tysięcy widzów w tym podobno zdecydowana większość kibiców Cracovii. Słaby doping wcale jednak nie świadczył o dużej liczebności zwolenników tej drużyny.
Źródło: Echo Krakowa nr 62 z 16 marca 1959
Dziennik Polski
Niedzielne starty krakowskich ligowców zakończyły się jedynie połowicznymi sukcesami. Oczywiście największe zainteresowanie w Krakowie wzbudził mecz Cracovii z zeszłorocznym mistrzem Polski - ŁKS. Cracovia z tego ciężkiego meczu wyszła dość obronną ręką a gra obu zespołów (biorąc pod uwagę ciężkie boisko) zadowoliła. Wydaje się nam jednak że nie wszystkie formacje drużyny krakowskiej są właściwie zestawione. Większość zawodników pozostających w "odwodzie" (Konopelski, Wołoch, Procak czy Marciniak) w chwili obecnej nie jest jeszcze odpowiednio przygotowana do ciężkich spotkań piłkarskich, niemniej tak trener jak i kierownictwo uczynią wszystko, aby wkrótce nastąpiło właściwe zestawienie poszczególnych formacji a zwłaszcza linii defensywnych.
Gazeta Krakowska
Ostatecznie po nadzwyczaj ambitnej postawie całej jedenastki krakowian, wynik meczu był remisowy 2:2 (2:1). Tak więc inauguracja sezonu udała się. Z trudnym przeciwnikiem piłkarze Cracovii uzyskali bardzo dobry wynik.
A oto aktorzy pierwszego spotkania: ŁKS: Bem, Wieteski, Szczepański, Stusio, Jańczyk, Sas, Jezierski, Kazimierczak, Szymborski, Soporek, Kowalec. CRACOVIA: — Mi¬chno, Malarz, Durniok, Gołąb, .Tarczyk, Szymczyk, Krasny, Pasternak, Manowski, Satora, Kasprzyk. Zawody prowadził bardzo energicznie p. Gorączniak z Poznania, który zawsze w porę likwidował „niecne” zamiary ostro grających łodzian oraz w niemiły sposób zbyt często kłócącego się z sędzią — Sopocka.
W drużynie gospodarzy poza nienadzwyczajnie grającymi Szymczykiem i Satorą n:e byłe słabych punktów. Przyjemnie było patrzeć jak chłopcy grali z sercem. Były momenty, że ten czy ów zawodnik krakowski zagrał nieco słabiej, ale trudno jest po pierwszym spotkaniu sezonu, wydawać sąd o np. nowo pozyskanych piłkarzach. Michno nie miał zbyt dobrego dnia, a jego wypady denerwowały i współpartnerów i widzów.
Łodzianie okazali się groźnym przeciwnikiem, ale mimo to przy odrobinie szczęścia gospodarzy mogli przegrać mecz, gdyż białoczerwoni mieli kilka dobrych okazji do uzyskania zwycięskiej bramki.
HISTORIA 4 BRAMEK
Nie bez błędu obrony Szymborski w 2 min. gry zdobył prowadzenie dla łodzian. W kilka minut później Soporek po przejściu obrony „rąbnął” z 15 m i Michno nie miał tu nic do powiedzenia. ŁKS prowadził 2:0. Z kolei białoczerwoni przejęli inicjatywę w swe ręce. Coraz składniejsze akcje napastników Cracovii i w 20 min. Bem po raz pierwszy skapitulował. Manowski wykorzystał podanie Krasnego i głową z bliska skierował piłkę do siatki. 2:1. Huragan braw ponad 20-tysięcznej widowni nagrodził wysiłki gospodarzy. (Na ogół jednak doping jest w Krakowie ciągle za nikły).
Po przerwie krakowianie stale atakują. W 47 min. Kasprzyk po „kiksie" obrońcy Wieteskiego, strzela przytomnie i na tablicy już 2:2. Mecz nabiera rumieńców. Publiczność dopiero teraz dopinguje swoich, a piłkarze Cracovii przygniatają. ŁKS niestety nie wytrzymuje nerwowo, mnożą się faule, a kapitan zespołu — Soporek nie daje dobrego przykładu.
Trenerzy po meczu
Gazeta Krakowska
Mecz jak na początek sezonu bardzo dobry. Z wyniku jestem zadowolony. LKS to klasowy zespół. W naszej drużynie wyróżniam Manowskiego, Krasnego i Jarczyka. ŁKS — cała drużyna bardzo wyrównana. Szczególnie jednak dobrze zagrał Soporek, bardzo pracowity. Inicjował on liczne niebezpieczne akcje.
Trener ŁKS p. KRÓL:
1959 Trening Noworoczny 1959-02-15 Spartacus Békéscsaba - Cracovia 1:2 1959-02-18 Ferencváros Budapeszt - Cracovia 2:0 1959-02-22 EVTC Budapeszt - Cracovia 3:1 1959-02-25 Spartacus Budapeszt - Cracovia 1:0 1959-03-01 Spartacus Budapeszt - Cracovia 1:2 1959-03-08 Cracovia - Stal Sosnowiec 2:1 1959-03-12 Cracovia - Hutnik Nowa Huta 2:1 1959-03-15 Cracovia - ŁKS Łódź 2:2 1959-03-22 Polonia Bytom - Cracovia 4:2 1959-03-29 Cracovia - FC Stadlau 2:2 1959-03-30 Cracovia - Cambridge University 4:0 1959-04-05 Legia Warszawa - Cracovia 1:1 1959-04-12 Cracovia - Lechia Gdańsk 0:0 1959-04-16 LZS Kraków - Cracovia 2:3 1959-04-19 Ruch Chorzów - Cracovia 3:0 1959-04-26 Cracovia - Wisła Kraków 0:1 1959-05-03 Gwardia Warszawa - Cracovia 6:1 1959-05-10 Cracovia - Polonia Bydgoszcz 3:1 1959-05-16 Cracovia - Wawel Kraków 0:3 1959-05-24 Górnik Radlin - Cracovia 0:0 1959-06-06 Cracovia - Pogoń Szczecin 3:5 1959-06-14 Górnik Zabrze - Cracovia 3:0 1959-06-21 Stal Mielec - Cracovia 0:1 1959-07-04 Cracovia - Unia Lublin 5:0 1959-07-12 Piast Nowa Ruda - Cracovia 3:0 1959-07-18 Śląsk Wrocław - Cracovia 2:1 1959-07-22 Bielawianka Bielawa - Cracovia 3:3 1959-08-01 ŁKS Łódź - Cracovia 0:2 1959-08-08 Cracovia - Polonia Bytom 1:2 1959-08-22 Cracovia - Legia Warszawa 1:2 1959-08-30 Unia Tarnów - Cracovia 3:3 1959-09-03 Cracovia - Hutnik Nowa Huta 3:1 1959-09-06 Lechia Gdańsk - Cracovia 0:3 1959-09-09 Cracovia - Ruch Chorzów 5:1 1959-09-13 Wisła Kraków - Cracovia 2:3 1959-09-17 Cracovia - Kraków (młodzież) 2:2 1959-09-20 Cracovia - Gwardia Warszawa 0:1 1959-10-04 Polonia Bydgoszcz - Cracovia 6:0 1959-10-10 Cracovia - Calisia Kalisz 3:0 1959-10-11 Tarnovia Tarnów - Cracovia 0:0 1959-10-25 Cracovia - Górnik Radlin 2:1 1959-11-01 Pogoń Szczecin - Cracovia 0:0 1959-11-08 Cracovia - Garbarnia Kraków 1:1 1959-11-15 Cracovia - Górnik Zabrze 0:1