2019-03-17 Wisła Kraków - Cracovia 3:2
|
Lotto Ekstraklasa , 26 kolejka Stadion Miejski przy Reymonta 20, niedziela, 17 marca 2019, 18:00
(2:0)
|
|
Skład: Buchalik (32' Lis) Pietrzak Sadlok Wasilewski Burliga Savićević Basha Drzazga (55' Wojtkowski) Peszko Błaszczykowski Kolar (80' Plewka) |
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski z Warszawy
|
Skład: Peškovič Râpă (60' Siplak) Helik Dytiatiew Ferraresso Gol Wdowiak Dąbrowski (70' Dimun) Hernández Hanca (60' Piszczek) Cabrera |
Mecze tego dnia: | ||
2019-03-17 Stal Mielec (U-17) – Cracovia (U-17) 0:0 |
Informacje prasowe przed meczem
Gazeta Krakowska
Gazeta Krakowska
Tomasza Kwiatkowskiego, który w niedzielę o godz. 18 rozpocznie to ekscytujące starcie. Nazwisko arbitra przywołujemy nie bez przyczyny. Pierwszy sprawę sędziowania wywołał Probierz, który zasugerował, że - wiślacy konkretnie wskazał na Macieja Sadloka -,,muszą wykonać z siedem fauli, żeby zobaczyć żółtą kartkę". Stolarczyk odpowiedział: Nie jestem w Kolegium Sędziów. Cieszę się natomiast, że mogę pracować z takimi zawodnikami, jak Marcin Wasilewski czy Maciek Sadlok. A co do arbitrów, to chciałbym, żeby nasza piłka poszła w takim kierunku jak oni. Sędziowie są Lidze Mistrzów, naszych klubów w niej nie ma. Trener Wisły odpowiedział też na słowa Probierza, który stwierdził, że Vullnet Basha zimą był chętny na przenosiny do Cracovii. Nie znam tej sytuacji, ale mam ogromny szacunek do zawodnika, który przyjezdża do Polski, żeby zarabiać pieniądze, a przez pół roku nie dostaje wypłat i nie robi z tego tytułu problemów. Dodał również: - Zespół Cracovii jeszcze niedawno był niżej w tabeli, ale po serii zwycięstw wszedł na pozytywną ścieżkę. Ściągnął m.in. Janusza Gola, który miał trafić do nas, ale ostatecznie my nie chcieliśmy tego zawodnika. Nie były to jedyne "wycieczki" trenera Wisły pod adresem rywala. Uszczypnął też kibiców Cracovii, których przy ul. Reymonta ma zjawić się 1500. Cieszę się, że chęć zobaczenia tego spotkania wyraziło tak wielu kibiców. Jedyne, czego się obawiam to kwestia związana z kibicami gości. Nie chciałbym żeby to święto zostało zepsute przez chuligańskie wybryki. Mam nadzieję, że ochrona i policja staną na wysokości zadania - stwierdził Stolarczyk.
Od strony sportowej trener Wisły może spać spokojnie. Wszyscy zawodnicy, którzy grali tej wiosny są do jego dyspozycji. Można się spodziewać, że na boisko wyjdzie identyczny skład jak w meczu z Koroną Kielce. Michał Probierz stara się zdjąć odpowiedzialność ze swoich piłkarzy Wisła jest faworytem mówi. To ona wygrała trzy
ostatnie derby Eksperci oceniają, że ,,Pasy" mają przewagę jeśli chodzi opozycje bramkarza i napastnika Ostatnio wszyscy upatrywali naszych szans w błędach Lisa, a popełnił je Gostomski - przypomina szkoleniowiec. - Nie można skreślać nikogo Piłka jest nieprzewidywalna. Optymistycznie do sprawy podchodzi napastnik ,,Pasów'" Airam Cabrera. - To, l że zagramy na wyjeździe wcale nie musi oznaczać, że mamy mniejsze szanse - mówi Hiszpan. - Czasem lepiej grać nie na swoim boisku. Nie uważam, by była większa presja. Najważniejsze, byśmy byli maksymalnie skoncentrowani. Sytuacja kadrowa Cracovii jest dobra. Nikt nie jest kontuzjowany, nikt nie pauzuje z powodu kartek.Źródło: Gazeta Krakowska nr 64 z 16 marca 2019
Sport
W trzech ostatnich derbach Krakowa głównymi aktorami derbowych spotkań byli Hiszpanie. W po- przednim sezonie, gdy Wisła pokonała na własnym stadionie Cracovię 2:1, to obie bramki dla ,,Białej gwiazdy" w końcówce spotkania zdoby Carlitos. W zimie grano na stadionie ,,Pasów'". Wisła wygrała 4:1, strzelanie rozpoczął Marcin Wasilewski, a potem bramki zdobywali Jesus Imas (dwie) i wspomniany Carlitos (jedną)
Uniknąć kartki
W rundzie jesiennej tego sezonu znów górą była Wisła, która zwyciężyła na wyjeździe 2:0 po bramkach Imaza. Teraz w zespole Wisły Hiszpanów już nie ma, za to w Cracovii błyszczą Javi Hernandez i Airam Cabrera. Ten drugi zdobył wiosną już cztery z dziewięciu bramek zespołu, a teraz ostrzy sobie zęby na Wisłę. - Na mecz derbowy pojedziemy zmotywowani, ale też bez presji - mówi hiszpański napastnik, który w niedzielę zadebiutuje w derbach Krakowa. - Chciałbym już poczuć atmosferę tego meczu, bo wiele o nim słyszałem. Czsami lepiej grać na boisku rywala, gdy trybuny są przeciwko tobie. Jeśli jesteś odpowiednio nastawiony, to taka atmosfera może sprawić, że staniesz się silniejszy. Lubię takie sytuacje i pojedziemy tam nastawieni na walkę wygraną - zapewnia. W sobotę musiał uważać, bo żółta kartka oznaczałaby mecz pauzy i brak Cabrery w niedzielnych derbach. Koniecznie chciał uniknąć takie sytuacji. - Z tego powodu grało mi się bardzo trudno. Przy każdej sytuacji stykowej musiałem myśleć, by to nie skończyło się moim faulem. Bardzo nie chciałem stracić występu w derbach - zdradza.
To tylko wypadek
Piłkarze Cracovii pojadą na derby optymistycznie nastawieni, bo w poprzedniej kolejce pokonali Zagłębie Sosnowiec 2:1. To ważna wygrana, bo tydzień wcześniej ,,Pasy" przegrały z Wisłą Płock (2:3), przerywając w ten sposób imponującą passę siedmiu wygranych z rzędu. Pokonując Zagłębie ludzie Probierza udowodnili, że porażka w Płocku była tylko wypadkiem przy pracy. Cabrera uważa jednak, że mecz z Zagłebiem nie był udany w wykonaniu jego drużyny - Po zdobyciu drugie bramki niepotrzebnie oddaliśmy rywalom piłkę i zbyt mocno się cofnęliśmy. Nie powinniśmy tak grać. Piłka powinna być pod naszymi nogami przekonuje hiszpański piłkarz. Przed meczem z Wisłą musimy to poprawić, bo wszyscy wiemy, jak ważne jest to spotkanie - dodaje
Już bez pudeł
Dwie z czterech wiosennych bramek Cabrera zdobył strzałami z rzutów karnych. Nie zrezygnował z wykonywania ,,jedenastek" choć w spotkaniu z Legią (2:0) nie zdołał pokonać Radosława Majeckiego. Potem jednak trafił i w meczu z Wisłą Płock i w spotkaniu z Zagłębiem Sosnowiec. W Płocku przed rzutem karnym ktoś zapytał mnie
czy czuję się na siłach, by strzelać. W meczu z Zagłębiem wątpliwości już nie było. Wcześniej mieliśmy sporo problemów z karnymi, więc presja była spora. Gdy trener postawił na mnie, wziąłem to sobie do serca i mam nadzieję, że wszystkie kolejne karne będą już wykorzystane - dodaje na zakończenie.Źródło: Sport nr 61 z 13 marca 2019
Dziennik Polski
Na początku tygodnia wichura, jaka nawiedziła Kraków, zerwała siatkę ochronną na sektorze gości na stadionie przy ul. Reymonta. Ze względów bezpieczeństwa jest ona niezbędna do tego, żeby w ogóle była możliwość wejścia kibiców Cracovii na niedzielny mecz. Wisła poinformowała miasto, czyli właściciela stadionu, o tym, że siatka została zerwana. Trwają prace naprawcze i czynione są starania, żeby wszystko przywrócić do pierwotnego wyglądu. I wszystko wskazuje na to, że prace uda się zakończyć tak, żeby nie było przeszkód przed wpuszczeniem fanów Cracovii na obiekt przy ul. Reymonta.
– Prace na stadionie rozpoczęły się w środę, w czwartek powinny zostać zakończone – informuje krótko rzecznik prasowy ZIS Jerzy Sasorski.Źródło: Dziennik Polski
Rozmowa z Michalem Peskoviciem - bramkarzem Cracovii
Michal Peškovič. Czekam na derby. Przed tak dużą publicznością jeszcze nie grałem
Słowak Michal Pesković grał w derbach Śląska. W niedzielę bramkarz ,,Pasów" pierwszy raz wystąpi w takim meczu w Krakowie.
Nie grał Pan jeszcze w derbach Krakowa, ale na pewno wiele słyszał o tym.
Tak, wiele się o nim mówi. Zresztą widziałem trzy spotkania derbowe z ławki rezerwowych, bo w żadnym nie zagrałem. Teraz szykuję się na to spotkanie, wreszcie będe miał okazję wystąpić. Będą emocje, ale chodzi o to, by one nas nie przerosły.
Bramkarz ma takie miejsce na boisku, że najbardziej jest narażony na kontakt z kibicami. Może uslyszeć najwięcej złych rzeczy, itp. Jak działa na Pana taki antydoping?
Najbardziej przeszkadza mi w komunikacji z moimi obrońcami, bo nic nie słyszę gdy jest głośno, a chce im coś podpowiedzieć. A to, co krzyczą fani, nie dociera do mnie, skupiam się bowiem na meczu. Trzeba się koncentrować na piłce.
Grał Pan w derbach Śląska wielokrotnie jako bramkarz Polonii Bytom i Ruchu Chorzów. Jakie ma Pan wspomnienia związane z tamtymi meczami?
Kiedy grałem w Ruchu, to na meczach u nas było ponad 10 tysięcy ludzi, a jak graliśmy w Zabrzu, to stadion Górnika był w przebudowie i nie było publiczności. Nie grałem derbów na Stadionie Śląskim, ominęły mnie więc te z bardzo wysoką frekwencją. Spodziewam się, że zagram teraz przy największej publiczności, może nawet przy komplecie, 30 tysiącach ludzi. Dla mnie będzie to duże wydarzenie. Cieszę się, że będę miał okazję zagrać w tym meczu.
A ma Pan jakieś derbowe wspomnienia z czasów gry w Grecji?
Gdy byłem zawodnikiem Arisu Saloniki, mieliśmy mecz z PAOK-iem. Byliśmy przed meczem na kolacji i nasi kibice weszli nawet do naszych pokojów, wiadomo czego chcieli - naszego zwycięstwa. Była duża presja. Przegraliśmy spotkanie rozgrywane na wyjeździe, ja siedziałem na ławce rezerwowych. Było gorąco, na murawę poleciała butelka z whisky. Latały monety, jakieś przedmioty. Do szatni trzeba było schodzić z głową między rękami, by nie zostać trafionym.
Jest Pan doświadczonym zawodnikiem, więc już pewnie Pana nic niezaskoczy.
W każdym meczu może coś zaskoczyć, trzeba być przygotowanym i skoncentrowanym. Różne rzeczy się zdarzają, dlatego piłka jest nieprzewidywalna. Straciłem już gola po strzale z 65 metrów, gdy pokonał mnie Tomasz Hajto - i mam nadzieję, że już takiego nie przepuszczę.
Ostatnio przedłużył Pan kontrakt z Cracovią na kolejny sezon. Został Pan w ten sposób nagrodzony, dobrą postawą na boisku zapracował na nową umowę.
Cieszę się z tego, że przedłużyłem kontrakt, że ludzie w klubie są zadowoleni z mojej postawy, trener również. Chcę udowadniać w każdym meczu, że warto na mnie stawiać.
Młodzi bramkarze Cracovii - Adam Wilk, Filip Majchrowicz, Konrad Mrózek - mówią, że podpatrują Pana i wspólne treningi z Panem wiele im dają.
Kiedy byłem młodszy, to też miałem doświadczonych bramkarzy obok siebie. Słuchałem ich. Gdy przyszedłem z czwartej ligi do drugiej, to musiałem się wiele uczyć. Staram się być dobrym kolegą. Chcę im pomóc, dać wskazówki płynące z mojego doświadczenia i treningów.
Pańskie mecze oglądają znajomi ze Słowacj?
Rodzice czasami przyjezdżają do Krakowa, a znajomi mówią, że na pewno przyjadą. W Chorzowie niektórzy mnie odwiedzali. Z rodzicami jestem umówiony, że przyjadą na mecz z Lechią. Mój syn Filip będzie miał roczek, a urodził się akurat wtedy, gdy graliśmy z Piastem Gliwice. Filip był już na meczu, z Jagiellonia Bialystok. Bardzo się cieszę, że udało mi się przedłużyć kontrakt także z tego powodu, że będę mógł pokopać z nim piłkę na stadionie Cracovii. Było to moje marzenie, byśmy sobie pograli, porobili zdjęcia na stadionie.
Źródło: Gazeta Krakowska nr. 62. Rozmawiał: Jacek Żukowski
Trenerzy przed meczem
Michał Probierz, trener Cracovii
Derby są meczami, które zawsze elektryzują i z pewnością wszyscy czekają na takie spotkania. Są to moje czwarte Wielkie Derby Krakowa i drugie z tym samym trenerem, ponieważ wcześniej szkoleniowcy rywali często się zmieniali. Wiemy czego spodziewać się po drużynie Wisły. Jest to doświadczony zespół, a zawodnicy grają już długo ze sobą. Jesteśmy zmobilizowani do tego spotkania. Nie wiem jeszcze kto będzie sędzią tego spotkania, ale powinien być to doświadczony arbiter, ponieważ czeka go ciężki mecz. Wszyscy Kibice żyją tym starciem, chcemy je wygrać i zdobyć trzy punkty. Przed meczem mam kilka zagadek i zastanawiam się nad kilkoma pozycjami. Wiemy jednak jak zagrać i co wykorzystać przeciwko rywalom. Mamy w składzie mnóstwo zawodników, którzy palą się do gry, ale chcąc mieć silną kadrę muszę wprowadzić element rywalizacji. Cieszę się, że mogę mieć alternatywę w wyborze zawodników. Nie chcę natomiast nikogo skreślać i oceniać żadnego piłkarza obu drużyn. Derby Krakowa są jednymi z najlepszych zarówno w Polsce, jak i w Europie
Źródło: Cracovia.pl [1]
Maciej Stolarczyk, trener Wisły Kraków
To spotkanie będzie świętem dla Krakowa. Bardzo się cieszę, że chęć obejrzenia go wyraziło tylu kibiców, jest to dla nas ogromne wsparcie. Publiczności należy się spektakl w postaci dobrej piłki, a nie chuligańskich wybryków. Dobre funkcjonowanie zespołu to zasługa wszystkich. Zależy mi na tym, aby każdy wychodzący na boisko zawodnik był częścią planu, który sobie zakładamy i pracował dla całej ekipy. Mam zawodników w pełni świadomych, którzy w większości mają już tego typu doświadczenia i wiedzą jak to wygląda. Jeśli chodzi o kwestie motywacji, to to, co się dzieje wokoło widowiska jest najlepszą motywacją
Opis meczu
gazetakrakowska.pl
Derby Krakowa były wielkim wydarzeniem, które cieszyło się ogromnym zainteresowaniem. Na mecz zabrakło biletów. Na trybunach wiślackiego stadionu zasiadł komplet, 28 tysięcy widzów, w tym ok. 1500 fanów Cracovii.
To były derby, którym towarzyszyły szczególne emocje. Obie drużyny walczyły nie tylko o panowanie w Krakowie. Stawką była także walka o miejsce w górnej ósemce. Przed meczem Cracovia miała cztery punkty przewagi nad Wisłą. Zwycięstwo dawałoby „Pasom” dużo więcej spokoju w walce o miejsce w grupie mistrzowskiej. Wiślacy, chcąc gonić rywali, musieli myśleć o wygranej. Wisła od pierwszych minut ruszyła do ataku. Z obu stron na początku brakowało jednak klarownych okazji i celnych strzałów. Tylko raz wiślacy przeprowadzili składną akcję, po której uderzył Jakub Błaszczykowski, ale jego strzał został zablokowany.
Później nadeszło 5 minut, które wstrząsnęło Cracovią. W 14 minucie piłkę otrzymał Krzysztof Drzazga, który z dystansu potężnie uderzył pod poprzeczkę i zaskoczył Michala Peskovicia. To wywołało ogromny aplauz wśród kibiców „Białej Gwiazdy”. Po chwili jednak przycichli i z napięciem oczekiwali na decyzję sędziego. Tomasz Kwiatkowski postanowił bowiem skorzystać z systemu VAR i sprawdzić czy przed strzałem Marko Kolar nie faulował Oleksija Dytiatiewa. Po przeanalizowaniu zapisu wideo arbiter uznał, że wszystko było zgodnie z przepisami i wskazał na środek boiska.
Wisła prowadziła 1:0 i postanowiła iść za ciosem. W 19 minucie zespół „Białej Gwiazdy” przeprowadził pokazową akcję. Piłka chodziła od nogi do nogi. Vullnet Basha podał na skrzydło do Łukasza Burligi, ten odegrał przed bramkę do Jakuba Błaszczykowskiego, który przedłużył do Marko Kolara, a ten strzałem z bliska ulokował piłkę w siatce. Na wiślackich sektorach znów zapanował szał radości. Po pół godzinie gry boisko musiał opuścić kontuzjowany Michał Buchalik i w bramce Wisły zastąpił go Mateusz Lis. Niedługo po tej zmianie zakotłowało się pod bramką wiślaków, piłkarze Cracovii próbowali z bliska wepchnąć piłkę do siatki, ale wiślacy skutecznie blokowali dostęp do bramki.
Przed przerwą obie drużyny miały swoje szanse, ale nie potrafiły ich wykorzystać. Po pierwszej połowie dużo lepsze wrażenie pozostawiła Wisła i prowadziła 2:0. Na początku drugiej połowy obie drużyny miały sytuacje, których nie wykorzystały. Najpierw nie udało się Drzazdze, a później niecelnie strzelał Mateusz Wdowiak. Kolejna akacja znów wywołała wielkie poruszenie na trybunach. Tym razem Sławomir Peszko zagrała do Błaszczykowskiego, a kapitan Wisły precyzyjnym strzałem z woleja podwyższył na 3:0. Późnej spiker apelował, by fani Cracovii „zaprzestali niszczenia infrastruktury sportowej". „Krzesełka służą do siedzenia, nie do wyrywania" - upominał spiker. Niedługo później kibice Cracovii odpalili race i petardy hukowe. Niektóre z nich poleciały w kierunku boiska.
Przez kilka minut nad murawą unosiła się chmura dymu. Wisła starała się pilnować korzystnego wyniku, a Cracovia próbowała strzelić chociaż honorowego gola. Bliski tego był Airam Cabrera, ale jego piękną „główkę" wybił Lis. W 86 minucie Cracovia przeprowadziła efektowną akcję. Obrońców Wisły ograł Janusz Gol, wyłożył piłkę do Cabrery, który w sytuacji sam na sam trafił do bramki. W doliczonym czasie drugiego gola dla Cracovii zdobył Filip Piszczek, który celnie „główkował" po rzucie rożnym i zrobiło się już tylko 3:2. „Pasom" zabrakło jednak czasu, by zmienić losy meczu i doprowadzić do wyrównania. Wisła przez niemal całe spotkanie była zdecydowanie lepszym zespołem, miała więcej atutów w środku pola, miała lidera - Błaszczykowskiego, pewniej broniła i skuteczniej atakowała. Były fragmenty, w których Cracovia miała dużo większe posiadanie piłki, spychała Wisłę do defensywy, ale nie potrafiła z tego zrobić pożytku. Zaczęła robić to dopiero w końcówce meczu, która dla wiślaków była bardzo nerwowa. Zwycięstwo spowodowało, że „Biała Gwiazda" ma już tylko jeden punkt straty w tabeli do Cracovii i tym samy zwiększyła swoje szanse na grę w górnej ósemce. Walka o miejsca w niej zapowiada się bardzo emocjonująco. W następnej kolejce Wisła zagra u siebie z Legią Warszawa. Natomiast „Pasy" jadą na mecz z Górnikiem w Zabrzu.
Wisła Kraków – Cracovia 3:2 (2:0)
Bramki: 1:0 Drzazga 14, 2:0 Kolar 19, 3:0 Błaszczykowski 59, 3:1 Cabrera 86, 3:2 Piszczek 90+4. Wisła: Buchalik (32 Lis) – Burliga, Wasilewski, Sadlok, Pietrzak – Basha, Savicević – Błaszczykowski, Kolar (80 Plewka), Peszko – Drzazga (55 Wojtkowski).
Cracovia: Pesković – Rapa (60 Siplak), Helik, Dytiatjew, Ferraresso – Dąbrowski (70 Dimun), Gol – Wdowiak, Hernandez, Hanca (60 Piszczek) – Cabrera.
Sędziowali: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa) oraz Łukasz Sapela (Łódź) i Marcin Borkowski (Lublin). Żółte kartki: Basha, Burliga, Wasilewski - Rapa, Wdowiak.
Widzów: 28 235.Źródło: gazetakrakowska.pl 17 marca 2019 [2]
Sport
Przed takim meczem zawsze jest wielkie pompowanie atmosfery. Tym razem rozpoczęło się już w tygodniu. Najpierw Janusz Filipiak zaatakował Jarosława Królewskiego nazywając jego firmę „porażką”. Potem Michał Probierz próbował wpłynąć na postawę sędziego, siał ferment w zespole Wisły mówiąc, że Vullnet Basha bardzo chciał przyjść do jego zespołu. Maciej Stolarczyk odgryzał się mówiąc, że Janusz Gol mógł przyjść do Wisły, ale… oni go nie chcieli.
Ryk silnika
W końcu jednak musi wybrzmieć pierwszy gwizdek sędziego i z pierwszym kopnięciem ciśnienie nieco opada. Okazuje się bowiem, że mecz jak każdy inny – piłkarze wychodzą na boisko i starają się realizować założenia trenerów. A te przed takim meczem są niemal zawsze takie same – wyjdźcie na boisko i wybadajcie rywala. Tym bardziej teraz, gdy obie drużyny zdawały się być na fali. Cracovia tylko w Płocku potknęła się i przerwała swoją świetną zwycięską passę. Wisła wiosną długo nie mogła odpalić, ale gdy wreszcie silnik ryknął, Biała Gwiazda rozjechała w Kielcach Koronę w nieprawdopodobnym wyniku 6:2.
I tak obie strony się badały, ale fakt, że to Wisła od początku nadawała rytm grze. Aż wreszcie po broń sięgnął ten, który w Kielcach ustrzelił hattricka. Krzysztof Drzazga huknął bez zastanowienia, a piłka – po rękach Michala Peszkovicia – wpadła w okienko bramki gości. – Po tych bramkach w Kielcach zaczął spóźniać się na treningi – żartował przed meczem Stolarczyk. Najważniejsze, że na boisku się nie spóźnia, a w meczu derbowym pokazał, że bramki sprzed tygodnia dały mu mnóstwo pewności siebie.
Pasy na widowni
Piłkarze Cracovii protestowali i sędzia Tomasz Kwiatkowski długo analizował sytuację. Sprawdzał, czy Marko Kolar faulował Michała Helika, w końcu uznał jednak gola. Wiślacy wznowili grę, a ich rywale myślami byli jeszcze przy protestach. Jak gdyby nadal czekali na decyzję. No tak, wznowili grę, ale potem siedli jakby na widowni, a gospodarze wcisnęli gaz do dechy. Ruszyła czerwona furia. Ktoś przepchnął Javiego Hernandeza, piłka trafiła do Vukana Savicievica, ten wypatrzył z boku Łukasza Burligę. Jego dośrodkowanie na bramkę powinien zamienić Jakub Błaszczykowski, ale źle trafił piłkę, ta potoczyła się do Kolara, który wreszcie wepchnął ją do siatki. Czasem warto po prostu napisać jak przebiegała akcja.
Po drugim golu Wisła zwolniła. Skupiła się na kontrach. Michał Probierz krążył w okolicach ławki rezerwowych, zastanawiając się nad planem B, a może i nad planem C. Pierwszy zmian musiał jednak dokonać Stolarczyk. Przed meczem odstawił od składu Mateusza Lisa. Długo ufał młodemu bramkarzowi, ale po meczu w Kielcach stracił cierpliwość. Po raz pierwszy od lipca zeszłego roku w bramce Białej Gwiazdy pojawił się Michał Buchalik, ale na boisku wytrwał tylko pół godziny. Wykopując piłkę doznał urazu i nie dał rady kontynuować gry. Jego kariera w Wiśle tak właśnie wygląda. Gdy wreszcie dostaje szansę, zaraz doznaje kontuzji, a potem musi mozolnie odzyskiwać miejsce.
Race w ruch
W niedzielnym meczu nie miał wiele pracy, za to jego zastępca Mateusz Lis od razu trafił pod ogień, choć Cracovii brakowało kropki nad i. Janusz Gol strzelał z bliska, ale trafił Ołeksija Dytiatjewa. Javi Hernandez źle trafił piłkę, a Mateusz Wdowiak – całkowicie pozbawiony krycia! – strzelił z dystansu tuż obok.
Co ważne, pierwsza połowa toczyła się spokojnej – szczególnie jak na derby – atmosferze. Obie grupy kibiców skupiały się na dopingu dla swoich zespołów. Wciąż nie nie była to oaza, ale chyba też nie o to chodzi. Gołym okiem widać pracę wykonaną ostatnio przez nowych ludzi rządzących klubem. Po przerwie dali o sobie znać fani Pasów – odpalili kilkadziesiąt rac, na szczęście sędzia nie musiał przerwać spotkania. Rację miał Maciej Stolarczyk. Przed meczem mówił, że boi się tylko kibiców gości i… miał sto procent racji, bo piłkarze Cracovii większych problemów mu nie sprawili.
Gdy fani Pasów wygrzebali poukrywane race, na boisku było już 3:0, a bramka padła w dziwnym momencie. Cracovia dobrze zaczęła drugą odsłonę, Wisła momentami nie mogła wyjść ze swojej połowy. Co z tego, skoro ludziom Probierza brakowało precyzji. Mateusz Wdowiak na długo schował twarz w dłoniach po tym, gdy zmarnował stuprocentową okazję do zdobycia gola. To samo zrobił w 79. minucie Filip Piszczek. Były napastnik Sandecji był w gronie trzech ludzi, którzy mieli wejść i odwrócić losy tego spotkania, ale nic z tego nie wyszło.
Popis Kuby
Wszystkim im lekcje dał Jakub Błaszczykowski. Z akcją lewym skrzydłem popędził Sławomir Peszko, dośrodkował na prawą stronę, gdzie nadbiegał Kuba. 105-krotny reprezentant Polski w pełni skoncentrował się na nadbiegającej piłce, nieco zwolnił, wreszcie strzelił. Idealnie – tuż obok słupka. W tym strzale było wszystko. Moc i precyzja. A potem wielka radość. Po to wrócił do Wisły, by dawać jej fanom takie chwile.
Po takich chwilach i przy takim wyniku trudno o pełną koncentrację. Gdy wydawało się, że mecz już jest zamknięty, zrobiło się gorąco. Najpierw Airam Cabrera sfinalizował efektowną akcję Janusza Gola, a w doliczonym już czasie gry bramkę kontaktową zdobył Piszczek. To było już za mało i za późno.
Maciej Stolarczyk jest w Wiśle niespełna rok, a wygrał oba mecze derbowe, nie tracąc nawet gola. A Probierz wciąż nie może poczuć się w Krakowie jak u siebie. Cracovia za jego rządów czterokrotnie mierzyła się z Wisłą i czterokrotnie przegrała. Bilans bramek 11:3 na korzyść Białej Gwiazdy. Na rewanż musi jeszcze trochę poczekać.Źródło: Sport
weszlo.com
W tej kolejce było wyjątkowo niewiele kontrowersji. Natomiast namnożyło się ich w meczu, który był na świeczniku. I nie ma też przypadku w tym, że wynik derbów Krakowa weryfikujemy jako jedyny w tej serii gier. Tak jak lubimy styl sędziowania Tomasza Kwiatkowskiego, tak w tym meczu i on, i sędziowie z VAR popełnili błędy.
Mamy trzy kontrowersje z tego meczu. Przede wszystkim kluczowa jest ta przy golu na 1:0. Drzazga strzelił tak pięknego gola, że aż żal byłoby go anulować, ale w zgodzie z przepisami niestety trzeba było odgwizdać rzut wolny dla Cracovii za popchnięcie Dytiatjewa przez Kolara.
Jeśli byłoby to równorzędne starcie w powietrzu, gdzie obaj piłkarze walczyliby o piłkę – okej, gramy dalej. Gdyby byłby to pojedynek bark w bark – w porządku, męska walka. Ale tutaj mamy wyskakującego do piłki Dytiatjewa i stojącego na ziemi Kolara, który popycha go ręką w plecy. Każdy kto kiedykolwiek grał w piłkę wie, że podczas wyskoku nawet drobne trącenie (szczególnie w plecy) totalnie zaburza równowagę w locie. Tutaj napastnik Wisły zachował się po cwaniacku, ale nawet jeśli Kwiatkowski nie był w stanie wychwycić tego lekkiego pchnięcia, to powinien wychwycić to sędzia VAR. Albo sam Kwiatkowski już przy telewizorze.
Sportowe Tempo
2-0 Marko Kolar 19
3-0 Jakub Błaszczykowski 59
3-1 Airam Cabrera 86
3-2 Filip Piszczek 90+4 (głową)
Sędziował Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Żółte kartki: Basha, Burliga, Wasilewski - Rapa, Wdowiak (4żk). Widzów 28 235.
WISŁA: Buchalik (32 Lis) - Burliga, Wasilewski, Sadlok, Pietrzak - Basha, Savicevic - Błaszczykowski, Drzazga (55 Wojtkowski), Peszko - Kolar (80 Plewka).
CRACOVIA: Peskovic - Rapa (60 Siplak), Helik, Dytiatiev, Ferraresso - Gol - Wdowiak, Dąbrowski (70 Dimun), Hernandez, Hanca (60 Piszczek) - Cabrera.
Derby ułożyły się doskonale dla Białej Gwiazdy. W I połowie gospodarze oddali dwa celne strzały i zdobyli dwa gole.
W 14. minucie Drzazga uderzył z 18 m w lewy, górny róg. Peskovic wybił piłkę na słupek, a ta wpadła do siatki. Sędzia upewnił się przy pomocy VAR, że chwilę wcześniej nie było faulu Kolara na Dytiatievie i gola zatwierdził. W 19 minucie było już 2-0. Burliga zagrał z prawego skrzydła do Błaszczykowskiego, ten właściwie skiksował, ale na tyle fortunnie, że futbolówka dotarła do Kolara, który z 5 m trafił do bramki.
Cracovia miała w tej części gry dwie okazje. W 26. minucie, po wrzutce Dąbrowskiego z wolnego, z dośrodkowaniem minęli się Cabrera i Helik. A w 33. minucie, w zamieszaniu podbramkowym, Hernandez byłby trafił do siatki, gdyby nie wcelował w... Dytiatieva.
Tuż przed tą sytuacją w bramce Wisły nastąpiła zmiana. Lis zastąpił Buchalika, który przy wykopie piłki zarył nogą w ziemię i doznał kontuzji mięśnia czworogłowego.
Pięć minut po przerwie mogło być 3-0, ale po złym wybiciu futbolówki przez Peskovica Drzazga chybił z 15 m.
W 55. minucie 100-procentową szansę mieli goście, lecz Wdowiak z 8 m strzelił obok prawego słupka.
Zemściło się to niebawem. Kapitalny rajd lewym skrzydłem przeprowadził Peszko, dojrzał w polu karnym po prawej stronie, Błaszczykowskiego, który z woleja z 12 m uderzył nieuchronnie do siatki przy lewym słupku. 3-0!
W 62. minucie wiślacy wyszli z kontrą. Kolar podał do wybiegającego na wolne pole Peszki, ten jednak zbyt długo zwlekał i zdążył go zablokować Ferraresso.
Ostatnie pół godziny to dominacja Pasów. Goście bombardowali strzałami, ich przewaga pod tym względem w całym spotkaniu była znaczna (26:11, ale w celnych 5:3). Im bliżej końca, tym groźniejsze były akcje podopiecznych Michała Probierza. W 84. minucie Cabrera główkował pod poprzeczkę, lecz Lis zdążył z interwencją. Dwie minuty później padł gol dla Cracovii. Zasługa w tym Gola, który ściągnął na siebie kilku rywali, po czym popisał się kapitalnym podaniem do Cabrery, który w sytuacji sam na sam trafił z 5 metrów do siatki. Napór trwał. W 90+4. minucie, po wrzutce Hernandeza z kornera, Piszczek głową z narożnika "piątki" pokonał bramkarza i było już tylko 3-2. Biała Gwiazda obroniła jednak zwycięstwo w derbach Krakowa.
st
Trenerzy po meczu
Michał Probierz, trener Cracovii
Przespaliśmy pierwsze dwadzieścia minut. Dużo strat własnych, dużo błędów, nie utrzymywaliśmy się przy piłce tak, jak tego chcieliśmy. Pierwsza bramka ustawiła spotkanie, bo bardzo nastawiła Wisłę. Od tego momentu niemal każdy dobry strzał kończył się bramką. Szkoda, że Mateusz Wdowiak nie wykorzystał swojej sytuacji - bramka na 2:1 pomogłaby nam wrócić szybko do gry. Póżniej jednak dominowaliśmy i zepchnięliśmy rywali do defensywy. Wykorzystali oni jednak swoją kontrę i indywidualność, jaką jest Błaszczykowski. Próbowaliśmy do samego końca, zdobyliśmy dwie bramki, lecz popełniliśmy za dużo błędów. Mogę tylko przeprosić kibiców Cracovii - musimy to jednak przyjąć i przygotować się do kolejnego trudnego meczu w Zabrzu.
Maciej Stolarczyk, trener Wisły Kraków
Gratuluję swoim piłkarzom, oddali wszystko co mieli najlepszego. Straciliśmy dwie bramki w końcówce, ale to efekt dobrej gry Cracovii, która jest zespołem z przerwaną, ale jednak serią zwycięstw i bardzo dobrym przeciwnikiem. Dzisiaj to zwycięstwo jest po naszej stronie. Kluczowe, bo pozwalające myśleć o celu, jakim jest w naszym wypadku pierwsza ósemka.
Felieton
Raf_jedynka: 90 słów o meczu (plus to co doliczy sędzia): Porażka z underdogiem
Znów jak za Zielińskiego, to Pasy były faworytem na Reymonta. Niestety biało-czerwoni (Kwiatkowski dlaczego na czarno?!), nie udźwignęli roli faworyta.
Posługując się metaforą bokserską można by napisać, że sędzia najpierw uznał cios zadany poniżej pasa, a w trzydzieści sekund później dostaliśmy drugi strzał... To budujące, że nawet przy wyniku 0:3 potencjał piłkarski drużyny Probierza wciąż mógł odwrócić mecz. Czegoś zabrakło - mentalu, czasu, skuteczności (26 strzałów)!
Derby to poważna sprawa dlatego na koniec raport medyczny dr Jadczaka: Po ataku rekina pacjent pozostaje w śpiączce i śni swój sen. W tym czasie sztuczna inteligencja rozpaczliwie poszukuje dawców.
Źródło: terazpasy.pl [[4]]
Piłkarze po meczu
2018-06-16 Górnik Wieliczka - Cracovia 0:4 2018-06-23 MFK Karviná - Cracovia 2:4 2018-06-27 Cracovia - Partizan Belgrad 0:1 2018-06-30 NK Maribor - Cracovia 4:0 2018-07-04 Cracovia - Gabala FK 1:0 2018-07-07 Cracovia - Dinamo Zagrzeb 0:1 2018-07-14 Puszcza Niepołomice - Cracovia 0:3 2018-07-21 Śląsk Wrocław - Cracovia 3:1 2018-07-29 Lech Poznań - Cracovia 2:0 2018-08-06 Cracovia - Arka Gdynia 0:0 2018-08-11 Pogoń Szczecin - Cracovia 1:1 2018-08-17 Cracovia - Zagłębie Lubin 0:1 2018-08-24 Piast Gliwice - Cracovia 3:1 2018-09-02 Cracovia - Legia Warszawa 0:0 2018-09-07 Podbeskidzie Bielsko-Biała - Cracovia 2:2 2018-09-14 Jagiellonia Białystok - Cracovia 3:1 2018-09-22 Cracovia - Wisła Płock 3:1 2018-09-26 ROW 1964 Rybnik - Cracovia 1:3 2018-09-30 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 1:1 2018-10-07 Cracovia - Wisła Kraków 0:2 2018-10-13 Cracovia - Piast Gliwice 0:0 2018-10-22 Cracovia - Górnik Zabrze 2:0 2018-10-28 Korona Kielce - Cracovia 0:1 2018-10-31 Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Cracovia 2:0 2018-11-03 Cracovia - Miedź Legnica 0:0 2018-11-10 Lechia Gdańsk - Cracovia 1:0 2018-11-17 Podbeskidzie Bielsko-Biała - Cracovia 2:1 2018-11-24 Cracovia - Śląsk Wrocław 1:1 2018-12-02 Cracovia - Lech Poznań 1:0 2018-12-10 Arka Gdynia - Cracovia 0:3 2018-12-15 Cracovia - Pogoń Szczecin 2:1 2018-12-22 Zagłębie Lubin - Cracovia 1:2 2019 Trening Noworoczny 2019-01-18 Stal Mielec - Cracovia 1:1 2019-01-23 Cracovia - Vejle BK 1:1 2019-01-26 Cracovia - Achmat Grozny 3:3 2019-01-31 Cracovia - Partizan Belgrad 1:0 2019-02-01 Cracovia - Proleter Nowy Sad 0:1 2019-02-09 Cracovia - Piast Gliwice 2:1 2019-02-10 Garbarnia Kraków - Cracovia 2:4 2019-02-17 Legia Warszawa - Cracovia 0:2 2019-02-18 Gwarek Tarnowskie Góry - Cracovia 3:2 2019-02-24 Cracovia - Jagiellonia Białystok 1:0 2019-03-02 Wisła Płock - Cracovia 3:2 2019-03-09 Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 2:1 2019-03-17 Wisła Kraków - Cracovia 3:2 2019-03-22 Stal Mielec - Cracovia 0:0 2019-03-26 Małopolski ZPN - Cracovia 0:1 2019-03-29 Górnik Zabrze - Cracovia 0:1 2019-04-02 Cracovia - Korona Kielce 2:1 2019-04-05 Miedź Legnica - Cracovia 2:1 2019-04-13 Cracovia - Lechia Gdańsk 4:2 2019-04-20 Legia Warszawa - Cracovia 1:0 2019-04-23 Cracovia - Jagiellonia Białystok 0:1 2019-04-26 Piast Gliwice - Cracovia 3:1 2019-05-05 Cracovia - Lechia Gdańsk 2:0 2019-05-11 Cracovia - Lech Poznań 1:0 2019-05-15 Zagłębie Lubin - Cracovia 1:2 2019-05-19 Cracovia - Pogoń Szczecin 0:3