2019-04-05 Miedź Legnica - Cracovia 2:1
|
Lotto Ekstraklasa , 29 kolejka Legnica, piątek, 5 kwietnia 2019, 20:30
(2:0)
|
|
Skład: Kanibołocki Bartczak Osyra Bożić Miljković Fernandez Santana Pikk (86' Zieliński) Ojamaa (90+6' Purzycki) Camara (90+2' Żyro) Forsell |
Sędzia: Piotr Lasyk z Bytomia
|
Skład: Pesković Sipľak Dytiatiew Helik Râpă Wdowiak (75' Strózik) Hernández Gol Dąbrowski (46' Piszczek) (83' Čečarić) Hanca Cabrera |
Mecz następnego dnia: | ||
Informacje prasowe przed meczem
Gazeta Krakowska
Konia z rzędem temu, kto przewidziałby, że do rewanżowego meczu z Miedzią Cracovia będzie przystępować spokojna, a legniczanie z nożem na gardle. Po ósmej kolejce Cracovia była na ostatnim miejscu w tabeli z trzema punktami, Miedź zajmowała 9. z 11pkt. Po 13.serii gier ,,Pasy" miały 13 pkt, Miedź o,,oczko" mniej. Od tej pory krakowianie szli tylko w górę, a legniczanie zaplątali się w walkę o utrzymanie. ,,Pasy" wygrywając z Koroną powiększyły swój dorobek do 45 punktów w rozgrywkach. Mogą być prawie pewne miejsca w czołowej ósemce. - Ważne było, by wygrać z Koroną, teraz mamy lepszy bilans dwumeczów z kielczanami i Pogonią - przypomina trener Cracovii Michał Probierz. Może to mieć znaczenie w przypadku, gdy dwa lub więcej zespołów skończy sezon zasadniczy z tą samą liczbą punktów. Wtedy brane są pod uwagę tylko wyniki między nimi. - Szkoda, że kilka punktów nam ,,uciekło" na początku rozgrywek, ale teraz nie można już nic zrobić - twierdzi Probierz. Przed meczem z Miedzią poprawiła się sytuacja kadrowa w zespole, bo nikt nie będzie musiał pauzować z powodu kartek, wraca natomiast do kadry Janusz Gol, który opuścił ostatni mecz właśnie ze względu na nie. Probierz rotuje składem, spotkanie z Miedzią będzie trzecim meczem dla ,,Pasów" w ciągu tygodnia. - Dokonaliśmy zmian, bo wiedzieliśmy, że przy tym natężeniu meczów zawodnicy, którzy grali wcześniej mniej, będą przydatni - mówi Probierz. -Chcieliśmy, by niektórzy weszli nakońcówkę meczu, bo piłkarze sporo sił włożyli w mecz w Zabrzu. Wiadomo było, że Korona nie wytrzyma takiego tempa i tak się stało. Udało się oszczędzić Javiego Hernandeza na końcówkę spotkania. Atmosfera w zespole, co oczywiste, po ostatnich zwycięstwach, jest bardzo dobra. ,,Pasy"nie zamierzają poprzestać na spokojnym awansie do czołowej ósemki. - Zrobimy wszystko, by dalej wygrywać w kolejnych meczach - deklaruje Probierz. ,,Pachnie" nam to trzecie miejscem i zrobimy wszystko, by rywlizować z zespołami z czołówki. Coraz lepiej gra Filip Piszczek, który strzelił czwartą bramkę w tym sezonie. - Wszyscy mówią o zawodnikach, którzy już są dobrzy - mówi szkoleniowiec ,,Pasów". - Sztuką jest znaleźć piłkarza, który ma bardzo duży potencjał i go dopiero pokaże.
Przypuszczalny skład Cracovil: Pesković - Rapa, Helik, Dytiatjew, Siplak - Piszczek, Dąbrowski, Hernandez, Gol, Wdowiak - Cabrera.Źródło: Gazeta Krakowska nr 81 z 5 kwietnia 2019
Trenerzy przed meczem
Michał Probierz, trener Cracovii
Kwestię awansu do "ósemki" mamy załatwioną w dziewięćdziesięciu procentach. W piłce nożnej trzeba być jednak czujnym. Zrobimy wszystko, aby wygrać dwa kolejne mecze, gdyż myślimy jeszcze o tym, aby wskoczyć na trzecie miejsce. Chcemy rywalizować z zespołami ze ścisłej czołówki. Mamy świadomość, że początek sezonu nam się nie udał. Wszyscy się śmiali ze mnie, że jestem oszołomem. Gdyby nie te problemy, to pewnie bylibyśmy na podium, ale z drugiej strony, nie pozyskalibyśmy nowych zawodników. Profesor Filipiak w tym najtrudniejszym momencie wyciągnął jednak sakiewkę. To było najistotniejsze, że właśnie wtedy zaufał trenerowi, a nie pomyślał sobie, że on sobie coś tam wyobraża. Przy tej serii zwalnianych trenerów, mogę powiedzieć, że ja - zdobywając trzy punkty w pierwszych ośmiu meczach sezonu - miałem szczęście. Ale szczęściu trzeba pomagać. Sytuacja kadrowa Cracovii przed wyjazdem do Legnicy jest dobra. Przede wszystkim po pauzie za cztery żółte kartki do składu powróci kapitan zespołu - Janusz Gol. Poza Marcinem Budzińskim, którzy będzie pauzował do końca sezonu, wszyscy zawodnicy powinni być do dyspozycji trenera.
Źródło: [1]
Dominik Nowak, trener Miedźi Legnica
Cracovia to zespół dobrze grający, który ma swoje atuty. Na wiosnę prezentują się najlepiej. Jest to zespół wymagający, dobrze grający i wywarzony. Bardzo dobrym elementem jest w ich grze atak szybki. My musimy się im przeciwstawić.
Źródło: [2]
Opis meczu
Sport
Gospodarze zaczęli ze sporym animuszem, ale w pierwszych minutach nie umieli znaleźć sposobu na defensywę rywala. Szczęścia po strzale z dystansu szukał Juan Camara, ale piłka po jego atomowym uderzeniu minęła słupek. Potem dobrą akcję przeprowadził, szukający się na boisku duet Henrik Ojamaa - Peterl Forsell, ale nie udało się jej zakończyć celnym trafieniem. Miedź atakowała, prowadziła grę, ale im bliżej było bramki ,,Pasów'", tym gorzej to wyglądało.
Goście mieli swoją sytuację w 20 minucie, ale po strzale głową Ołeksija Dytiatjewa, piłka trafiła w stojącego przed bramką Tomislava Bożicia. Kilka minut później, interweniujący w swoim polu karnym Kornel Osyra, o mało co nie wpakował futbolówki do swojej bramki. Nudny i nieciekawy mecz zmieniła sytuacja z 36 minuty. Stało się tak za przyczyną dwójki Estończyków barwach ,,miedzianki". Ojamaa świetnie zagrał głową do Artura Piłką, który trafił tak, że Michal Pesković nie miał nic do powiedzenia, a 25-letni obrońca mógł się cieszyć ze swojego pierwszego gola w ekstraklasie. Warto dodać, że dla Pikka wczorajsze spotkanie było pierwszym w tym roku w lidze. Zaraz potem Estończyk ponowie ruszył na bramkę gości. Piłkę przed polem karnym przejął Camara i przymierzył tak, że Pesković po raz drugi musiał kapitulować. 2:0 do przerwy dla Miedzi!
Po przerwie ,,Pasy" atakowały, a miejscowi szukali swoich szans w kontrach. Po jednej z nich Camara o mało co nie zaskoczył Peskovica. Ten zdołał jednak odbić piłkę. Tymczasem w 63 minucie do siatki trafit Filip Piszczek. Rezerwowy wczoraj napastnik popisał się pięknym uderzeniem z woleja i krakowianie rzucili się do jeszcze bardziej energicznych ataków. Mocno i celnie uderzał Airam Cabrera, ale dobrze dysponowany Anton Kanibołockyj nie dał się zaskoczyć. Potem dobrych okazji nie wykorzystali jeszcze Ojamaa i Helik. Gospodarze kończyli mecz w dziesiątke po tym, jak czerwoną kartkę, ledwie kilka minut po wejściu na boisko, zobaczył Paweł Zieliński.Źródło: Sport nr 82 z 6 kwietnia 2019
Gazeta Wrocławska
Miedź wykonała dzisiaj ważny krok w kierunku utrzymania. Po serii trzech meczów bez zwycięstwa (dwie porażki i remis) nie tylko się przełamała, ale uczyniła to także w niezłym stylu. Sukces jest tym większy, że naprzeciw niej stanęła drużyna, która w tym roku ugrała (razem z Piastem Gliwice) najwięcej punktów - 18 w 8 występach.
Miedź zaskoczyła Cracovię w pierwszej połowie. Brylował zwłaszcza pomocnik Juan Camara, o którym selekcjoner kadry U-21, Czesław Michniewicz napisał, że posiada olbrzymi potencjał, dzięki któremu niebawem "powinien grać w najlepszych klubach w Polsce".
Miedź wykonała dzisiaj ważny krok w kierunku utrzymania. Po serii trzech meczów bez zwycięstwa (dwie porażki i remis) nie tylko się przełamała, ale uczyniła to także w niezłym stylu. Sukces jest tym większy, że naprzeciw niej stanęła drużyna, która w tym roku ugrała (razem z Piastem Gliwice) najwięcej punktów - 18 w 8 występach.
Miedź zaskoczyła Cracovię w pierwszej połowie. Brylował zwłaszcza pomocnik Juan Camara, o którym selekcjoner kadry U-21, Czesław Michniewicz napisał, że posiada olbrzymi potencjał, dzięki któremu niebawem "powinien grać w najlepszych klubach w Polsce".
Hiszpan w 41 minucie wykończył szybką akcję Miedzi. Było wtedy 2:0. Przed nim (ale po jego kluczowym podaniu) do siatki trafił jeszcze Artur Pikk. Cracovia za odrabianie strat wzięła się po przerwie. W 63 minucie dobrze dysponowanego Antona Kanibołockiego pokonał Filip Piszczek (jeśli w lidze trafi raz jeszcze, to trener Michał Probierz wygra z kibicem zakłada o whisky).
Z powodu kontaktowej bramki dla Cracovii końcówka zrobiła się nerwowa. Mimo okazji z obu stron wynik jednak ani nie drgnął. To pierwsza porażka "Pasów" od derbowego 2:3 z Wisłą.
Piłkarz meczu:Juan Camara
Atrakcyjność meczu: 5/10
Dziennik Polski
Przed meczem Cracovia była niezwykle blisko miejsca w czołowej ósemce po sezonie zasadniczym. Po nim jej sytuacja się nie poprawiła, ale też nie pogorszyła. Już dziś „Pasy” mogą być pewne swego, zależy to od wyników innych meczów. Do składu po pauzie za kartki wrócili: Janusz Gol, a także Sergiu Hanca, Javi Hernandez i Cornel Rapa, którzy ostatni mecz zaczynali na ławce. Chwalony ostatnio przez trenera Michała Probierza Filip Piszczek znowu stał się rezerwowym. Gospodarze pierwsi zaatakowali. Groźnie z dystansu strzelał w 7 min Juan Camara – na szczęście dla Michala Peskovicia, obok bramki. Gospodarze nieźle rozgrywali piłkę, starali się zdominować Cracovię. Ta nie chciała się temu poddać, choć nie widzieliśmy z jej strony jakichś szalonych ataków. Była to raczej wyrafinowana, spokojna gra z poszanowaniem piłki. W 20 min po rzucie rożnym wreszcie goście zagrozili bramce - po główce Ołeksija Dytiatjewa piłkę zablokowali obrońcy. Goście od czasu do czasu kontrowali i po jednej z takich akcji o mało co, a samobójczą bramkę zdobyłby Kornel Osyra, który wybijał piłkę spod nóg Sergiu Hanki.
W 36 min po dograniu Camary z lewej strony do Henrika Ojamy, ten zgrał piłkę do Artur Pikka który strzałem z 13 m pokonał Peskovicia. To pierwszy gol Estończyka w tym sezonie. Krakowianie musieli się otworzyć, trochę zaryzykować. Nie przypuszczali jednak, że tak szybko zostaną skarceni.
W 41 min było już 2:0 po kontrze gospodarzy. Pikk tym razem zagrał do Camary, a ten wszedł między obrońców i strzałem z linii pola karnego zdobył bramkę. Dla niego to też było pierwsze trafienie w ekstraklasie w tych rozgrywkach. - Nie wyszła nam ta połowa, trzeba wziąć się do pracy i zostawić serce na boisku – mówił w przerwie Michał Helik.
Trudno odmówić gościom ambicji. Zaczęli grać szybciej. Gospodarze szanowali korzystny dla nich wynik. Trener Probierz wprowadził do gry Piszczka, licząc na jego rajdy po skrzydle. W 53 min Camara znów postraszył rywali – dobrze jego strzał obronił Pesković. 10 min później po wrzutce Michala Siplaka Piszczek zdobył kontaktowego gola strzałem z 11 m. W 72 min zatrudnił bramkarza Airam Cabrera, ale golkiper dobrze się spisał. Krakowianie walczyli o remis.
W 81 min Ojamaa mógł zamknąć” mecz, ale przegrał w sytuacji sam na sam z bramkarzem. W 90 min czerwoną kartkę zobaczył Paweł Zielinski za faul na Michale Siplaku. Goście mieli jeszcze okazję na remis, ale pomylił się Siplak.
Ostatni mecz w sezonie zasadniczym Cracovia zagra w przyszłą sobotę z Lechią u siebie.Źródło: Dziennik Polski 5 kwietnia 2019
Sportowe Tempo
2-0 Juan Camara 41
2-1 Filip Piszczek 63
Sędziował Piotr Lasyk (Bytom). Żółte kartki: Ojamaa - Dytiatiev, Hanca, Hernandez. Czerwona kartka: Zieliński (Miedź, 90). Widzów 4018.
MIEDŹ: Kanibolotskyi - Bożic, Osyra, Bartczak - Miljkovic, Fernandez, Santana (90+6 Purzycki), Pikk (86 Zieliński) - Ojamaa, Forsell, Camara (90+3 Żyro).
CRACOVIA: Peskovic - Rapa, Helik, Dytiatiev, Siplak - Gol - Hanca, Dąbrowski (46 Piszczek, 83 Cecaric), Hernandez, Wdowiak (75 Strózik) - Cabrera.
Przez pół godziny przeważała Cracovia, ale przełożyło się to tylko na jedną okazję bramkową. W 26. minucie blisko "samobója" był Osyra, który wykopał piłkę tuż koło słupka własnej bramki.
Gospodarze oddali pierwszy celny strzał dopiero w 36. minucie i od razu zdobyli gola. Po centrze Camary z lewego skrzydła Estończyk Ojamaa zagrał głową do swego rodaka Pikka, który - niepilnowany - z 12 m huknął pod poprzeczkę. Pięć minut później Pikk podał krótko do Camary, a ten w pełnym biegu uderzył celnie z linii szesnastki w prawy, dolny róg.
W pierwszym kwadransie po przerwie gospodarze mogli podwyższyć. Po stracie futbolówki przez Gola Camara strzelił niebezpiecznie z lewej strony, ale Peskovic sparował strzał.
Krakowianie zaatakowali w 63. minucie. Najpierw po indywidualnej akcji Wdowiaka Kanibolotskyi z refleksem odbił piłkę nogą, ale po chwili skapitulował. Z lewego skrzydła dośrodkował Siplak, po drodze Bożić lekko zmienił lot futbolówki, ta dotarła do Piszczka, który z 12 m z woleja uderzył celnie w prawy, dolny róg. 2-1.
Goście dążyli do remisu, ale nie potrafili wykreować dogodnej sytuacji. Mieli ją gospodarze w 81. minucie, Ojamaa ograł Dytiatieva, lecz nie dał rady pokonać z 10 m Peskovica.
W końcówce miejscowi grali w dziesiątkę, po czerwonej kartce dla Zielińskiego za faul na Siplaku. VAR potwierdził, że sędzia podjął słuszną decyzję, ale przerwa w grze z tego powodu, a także za moment z powodu kontuzji Santany trwała w sumie baaardzo długo, na pewno nie trzy i pół minuty, o które p. Lasyk przedłużył czas doliczony o 4 minuty. Z matematyki dwója panie arbitrze. Mecz powinien trwać jeszcze kilka minut...
st
Trenerzy po meczu
Michał Probierz, trener Cracovii
Wiedzieliśmy, że Miedź bardzo agresywnie ruszy do przodu i to się potwierdziło. Przez pierwsze 10-15 minut mieliśmy problemy w środku, później jednak wydawało się, że odzyskaliśmy kontrolę nad meczem. Niestety popełniliśmy ciężko wytłumaczalne błędy. Dwa rzuty wolne zostały oddane do przeciwnika, stąd pojawiły się dwie bramki. W przerwie dużo mówiliśmy o tym, by poprawić grę w środku pola, bo właśnie tam przegraliśmy pierwszą połowę. Bardzo trudno było nam jednak przejść - zmieniliśmy ustawienie, lecz wciąż graliśmy zbyt wolno.
Filip Piszczek jest aktualnie w szpitalu. Podejrzewamy kontuzję głowy po zderzeniu z bramkarzem Miedzi, z pewnością wypadnie na trochę. Mam jednak nadzieję, że nie stało mu się nic poważnego.
Źródło: [4]
Dominik Nowak, trener Miedzi Legnica
To, co jest najważniejsze w piłce, to serce, odwaga i emocje. Powtarzaliśmy to naszym piłkarzom i one były dziś w nas. Zespół pokazał kawał dobrej piłki, zwłaszcza jeśli chodzi o determinację i walkę o każdy metr boiska. Wyszliśmy dziś jako zespół, który chce zdobywać bramki i grać jak najbardziej do przodu. Muszę pochwalić drużynę - ich głowy są najważniejsze w momencie walki o utrzymanie. My tę walkę wytrzymujemy.
Źródło: [5]
Piłkarze po meczu
Janusz Gol, piłkarz Cracovii
Janusz, jesteśmy po maratonie. W ciągu trzech dni rozegraliśmy trzy mecze. 6. punktów na 9. możliwych mogło być lepiej, ale nie jest najgorzej.
- No tak. Spodziewaliśmy, że będzie tutaj komplet punktów. Niestety to się nie udało. Miedź dobrze zagrała w pierwszej połowie. My przespaliśmy, taka sama sytuacja była z Wisłą Płock. Jeżeli chcemy o coś grać w Polskiej lidze to musimy grać dwie połowy równe oraz przede wszystkim kontrolować grę i wtedy możemy myśleć o wysokich miejscach, a jeżeli będziemy tak, będziemy przesypiać jedną połowę to będzie trudniej.
Trener dzisiaj na konferencji prasowej powiedział, że nie zasłużyliśmy na zwycięstwo. Zgodzisz się ze słowami trenera?
No tak. Przegraliśmy 2:1, tu mogę się zgodzić. Miedź zagrała dzisiaj dobry wyrachowany futbol w szczególności w pierwszej połowie, dość niezły. My goniliśmy później wynik, a Miedź broniła się prawie całym zespołem u siebie w polu karnym. Ale oni walczą o życie, więc ja się temu nie dziwię. My musimy grać jeszcze lepiej, a brać o te wyższe lokaty.
Za tydzień gramy z liderem bardzo ważnym mecz, nie ma więc czasu za bardzo na rozpamiętywanie tej porażki, trzeba wyciągnąć wnioski i wziąć się w garść . Czy liczycie na kibiców, którzy pomogą wam podnieść się po porażce i pomogą wygrać ten sobotni mecz z Lechią Gdańsk?
W każdym meczu liczymy na kibiców. Cieszymy się, że przychodzą. Mam nadzieję, że będzie ich jak najwięcej i będą nas wspierać A my swoją grą damy im radość.
Źródło: Notował Adrian Głowacki [6]
Artur Pikk, piłkarz Miedzi Legnica
Strzeliłem gola i zaliczyłem asystę. Chciałem powiedzieć, że dzisiaj walczyliśmy, byliśmy druzyną, to dla nas bardzo ważne trzy punkty. Czekałem na swoją szansę. Zarówno dzisiaj jak i w ostatnim meczu. Starałem się ją wykorzystać. Dzisiaj było bardzo dobrze, strzeliłem gola i asystowałem.
Źródło: Notował Adrian Głowacki [7]
Artykuły po meczu
Sport
Porażka Cracovii z beniaminkiem ekstraklasy była niespodzianką, ale szkoleniowiec ,,Pasów" Michał Probierz przyjął ją z godnością. Wiedzieliśmy, że Miedź agresywnie ruszy na początku i to się potwierdziło powiedział po piątkowym meczu. Kiedy wydawało się, że już mamy mecz pod kontrolą, przetrwaliśmy ten pierwszy okres, to popełniliśmy proste błędy i straciliśmy dwa gole. Staraliśmy się wrócić do gry w drugiej połowie. Mówiliśmy sobie, że musimy grać szybciej. Zdobyliśmy bramkę kontaktową i wydawało się, że jeszcze powalczymy ale skomplikowała się nam sytuacje po zejściu kontuzjowanego Filipa Piszczka. Walczyliśmy do końca, ale przegraliśmy. Przegraliśmy zasłużenie, mentalnością i podejściem.
W trzech ostatnich potyczkach ligowych Cracovia zdobyła sześć punktów. Wynik więcej niż przyzwoity, chociaż apetyty w ekipie ,,Pasów" były większe. Spodziewaliśmy się, że zdobędziemy komplet punktów, ale nie udało się - powiedział pomocnik ,Pasów", Janusz Gol. Miedź zagrała bardzo dobrze w pierwszej połowie, a my ją, niestety przespaliśmy. Identyczna sytuacja miała miejsce w spotkaniu z Wisłą Płock. Jeżeli chcemy o coś walczyć w polskiej lidze musimy grać dwie równe połowy i przede wszystkim kontrolować grę. Wtedy możemy myśleć o wysokich miejscach. Jeżeli m będziemy tak przesypiać jedną połowę, to będzie trochę trudniej. Trener Probierz na konferencji prasowej powiedział, że nie zasłużyliśmy w tym meczu na zwycięstwo. Trudno się z nim nie zgodzić, skoro przegraliśmy 1:2. Miedź zaprezentowała dobry, wyrachowany futbol. Potem goniliśmy wynik, a gospodarze bronili się całym zespołem. Ale ja się temu - nie dziwię, bo nasi rywale walczą o życie.Źródło: Sport nr 83 z 8 kwietnia 2019
Sport
Miedź Legnica to zespół, który wymyka się wszelkim schematom. Drużyna trenera Dominika Nowaka potrafi zaskoczyć z meczu na mecz, z dnia na dzień. Raz na plus, raz na minus. Zdarza się, że utrze nosa zespołowi znacznie wyżej notowanemu, by potem przegrać, na dodatek w fatalnym stylu, z outsiderem ligowej tabeli.
W piątkowej potyczce Cracovią ,,Miedzianka" nie była uważana za faworyta mimo że podejmowała rywali na własnym boisku. Przeciwko gospodarzom były przede wszystkim liczby.
W ostatnich 20 kolejkach ekstraklasy legniczanie zdobyli najmniej punktów (17, tyle samo co Wisła Płock), natomiast ich przeciwnik najwięcej, konkretnie 42 ,,oczka". Z matematycznego punktu widzenia - przepaść! Ponadto drużynie trenera Nowaka ostatnimi czasy wiodło się nieszczególnie - porażka w Gliwicach z Piastem (1:2), po rażka u siebie z Zagłębiem Sosnowiec (0:2), bezbramkowy remis we Wrocławiu ze Slaskiem. Tymczasem w piątkowy wieczór beniaminek ekstraklasy pokazał lwi pazur, odsyłając do domu z kwitkiem pewną siebie Cracovię.
Czy wygraną Miedzi mozna uznac za sensację dużego kalibru? Za niespodziankę jak najbardziej, lecz nie za sensację. Warto sobie w tym momencie przypomnieć, że legniczanie wcześniej na własnym boisku pokonali Pogoń, Zagłębie Lubin, Wisłę Kraków, czy Lecha Poznań. Zeby wszystkim nie było do śmiechu dodajmy natychmiast, że w Legnicy kibice byli świadkami klęski gospodarzy w potyczkach ze Śląskiem (0:5) i Arką (0:4), bardzo bolesna okazała się też porażka z Górnikiem Zabrze (1:3), chociaż przez dwie trzecie spotkania to gospodarze byli wtedy stroną dominującą. W futbolu jednak za wrażenie artystyczne punktów się nie przyznaje, to jest domena takich dyscyplin sportu jak łyżwiarstwo figurowe, czy gimnastyka artystyczna.
W czym zatem upatrywać przyczyn ostatniej wiktorii "Miedzianki"? Odpowiedzi na to pytanie udzielił szkoleniowiec tej drużyny, Dominik Nowak. - To co jest zawsze ważne przed meczem, to odwaga i emocje powiedział. One dzisiaj u nas były. Myślę, że zespół pokazał kawałek dobrej piłki, walkę, determinację i współpracę na boisku. Bez tego byłoby ciężko o sukces. Wyszliśmy z założenia, że musimy grać odważniej, tak jak w meczu z Lechem. Jak zespół, który chce zdobywać bramki i grać do przodu. Atakowaliśmy, nie baliśmy się. Postawa zawodników i ich głowy są najważniejsze, kiedy walczysz o utrzymanie. Nie jest to proste, ale wytrzymujemy to.
Pierwszoplanową postacią w zwycięskim zespole był Estończyk Artur Pikk, ale dużo wiatru robił również Juan Camara. 25-letni Hiszpan grając jako klasyczny skrzydłowy, a nie jako wahadłowy, z obowiązkami defensywnymi, pokazał wreszcie, na co go stać. Do tej pory bowiem główną jego zaletą było, że przez pewien czas przebierał i i się w jednej szatni z Leo Messim. Miejmy nadzieję, że piątkowy pojedynek z ,,Pasami" będzie punktem zwrotnym w jego grze na polskich boiskach.
W tej beczce miodu musi być jednak również łyżka dziegciu. Legniczanie mianowicie wciąż pozostają najbardziej anemiczną ekipą w ekstraklasie pod względem liczby strzelonych goli. Tylko 29 goli zdobytych w 29 meczach to wstydliwy wynik. Podobnie jak liczba straconych bramek. Bramkarze ,,Miedzianki" wyciągali piłkę z siatki aż 51 razy, częściej robili to tylko strażnicy bramki sosnowieckiego Zagłębia.
Ostatnią złą wiadomością dla trenera Nowaka jest informacja, że w najbliższym meczu ligowym przeciwko Arce Gdynia nie będzie mógł skorzystać z usług dwóch zawodników, którzy narazili się sędziom. Serb Aleksandar Milijković po raz czwarty zawarł znajomość z żółtą kartką, a Paweł Zieliński brutalnie potraktował Michala Siplaka i został usunięty z boiska. Na dyskwalifikacji tylko w jednym meczu z pewnością się nie skończy.
Pod znakiem zapytania stoi również występ jednego z bohaterów piątkowej potyczki, Artura Pikka, który w końcówce spotkania doznał kontuzji i został zastąpiony przez... Zielińskiego. W ostatniej akcji meczu urazu stawu barkowego doznał Omar Santana, występ Hiszpana przeciwko Arce jest de facto wykluczony.Źródło: Sport nr 83 z 8 kwietnia 2019
Felieton
Raf_jedynka: 90 słów o meczu (plus to co doliczy sędzia): Powrót do Legnicy
Sentymentalny powrót do Legnicy nie skończył się dobrze. Arena naszej ostatniej batalii o awans do ekstraklasy, tym razem nie była szczęśliwa. I choć z drużyny Stawowego, pozostali jedynie Dąbrowski i Budziński, to marzenia z czerwca 2013 roku znów powróciły.
Sześć lat później pogubiliśmy punkty w konfrontacji z mocno umotywowanym rywalem. Gospodarze wyłączyli z gry Cabrerę i po dwóch szybko rozegranych atakach wypunktowali drużynę Probierza.
Oczywiście szkoda punktów z Legnicy, tak samo jak tych z Płocka. Jednak o tym jak dobrze gramy wiosną świadczy fakt, że pomimo porażki wciąż mamy najbliżej do zakończenia sezonu zasadniczego w pierwszej czwórce.
Źródło: terazpasy.pl [[8]]
Piłkarze po meczu
2018-06-16 Górnik Wieliczka - Cracovia 0:4 2018-06-23 MFK Karviná - Cracovia 2:4 2018-06-27 Cracovia - Partizan Belgrad 0:1 2018-06-30 NK Maribor - Cracovia 4:0 2018-07-04 Cracovia - Gabala FK 1:0 2018-07-07 Cracovia - Dinamo Zagrzeb 0:1 2018-07-14 Puszcza Niepołomice - Cracovia 0:3 2018-07-21 Śląsk Wrocław - Cracovia 3:1 2018-07-29 Lech Poznań - Cracovia 2:0 2018-08-06 Cracovia - Arka Gdynia 0:0 2018-08-11 Pogoń Szczecin - Cracovia 1:1 2018-08-17 Cracovia - Zagłębie Lubin 0:1 2018-08-24 Piast Gliwice - Cracovia 3:1 2018-09-02 Cracovia - Legia Warszawa 0:0 2018-09-07 Podbeskidzie Bielsko-Biała - Cracovia 2:2 2018-09-14 Jagiellonia Białystok - Cracovia 3:1 2018-09-22 Cracovia - Wisła Płock 3:1 2018-09-26 ROW 1964 Rybnik - Cracovia 1:3 2018-09-30 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 1:1 2018-10-07 Cracovia - Wisła Kraków 0:2 2018-10-13 Cracovia - Piast Gliwice 0:0 2018-10-22 Cracovia - Górnik Zabrze 2:0 2018-10-28 Korona Kielce - Cracovia 0:1 2018-10-31 Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Cracovia 2:0 2018-11-03 Cracovia - Miedź Legnica 0:0 2018-11-10 Lechia Gdańsk - Cracovia 1:0 2018-11-17 Podbeskidzie Bielsko-Biała - Cracovia 2:1 2018-11-24 Cracovia - Śląsk Wrocław 1:1 2018-12-02 Cracovia - Lech Poznań 1:0 2018-12-10 Arka Gdynia - Cracovia 0:3 2018-12-15 Cracovia - Pogoń Szczecin 2:1 2018-12-22 Zagłębie Lubin - Cracovia 1:2 2019 Trening Noworoczny 2019-01-18 Stal Mielec - Cracovia 1:1 2019-01-23 Cracovia - Vejle BK 1:1 2019-01-26 Cracovia - Achmat Grozny 3:3 2019-01-31 Cracovia - Partizan Belgrad 1:0 2019-02-01 Cracovia - Proleter Nowy Sad 0:1 2019-02-09 Cracovia - Piast Gliwice 2:1 2019-02-10 Garbarnia Kraków - Cracovia 2:4 2019-02-17 Legia Warszawa - Cracovia 0:2 2019-02-18 Gwarek Tarnowskie Góry - Cracovia 3:2 2019-02-24 Cracovia - Jagiellonia Białystok 1:0 2019-03-02 Wisła Płock - Cracovia 3:2 2019-03-09 Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 2:1 2019-03-17 Wisła Kraków - Cracovia 3:2 2019-03-22 Stal Mielec - Cracovia 0:0 2019-03-26 Małopolski ZPN - Cracovia 0:1 2019-03-29 Górnik Zabrze - Cracovia 0:1 2019-04-02 Cracovia - Korona Kielce 2:1 2019-04-05 Miedź Legnica - Cracovia 2:1 2019-04-13 Cracovia - Lechia Gdańsk 4:2 2019-04-20 Legia Warszawa - Cracovia 1:0 2019-04-23 Cracovia - Jagiellonia Białystok 0:1 2019-04-26 Piast Gliwice - Cracovia 3:1 2019-05-05 Cracovia - Lechia Gdańsk 2:0 2019-05-11 Cracovia - Lech Poznań 1:0 2019-05-15 Zagłębie Lubin - Cracovia 1:2 2019-05-19 Cracovia - Pogoń Szczecin 0:3