2011-05-10 Polonia Bytom - Cracovia 1:2
|
Ekstraklasa , 26 kolejka Bytom, wtorek, 10 maja 2011, 16:45
(0:1)
|
|
Skład: Juszczyk Hricko Król Żytko Telichowski Hanek Tymiński (65' Bazik) Barcik Jarecki (46' Kobylik) Vascak (66' Podstawek) Radzewicz |
Sędzia: Marcin Szulc z Warszawy
|
Skład: Kaczmarek Mierzejewski (68' Jarabica) Trivunović Radomski Suart Ntibazonkiza Szeliga (74' Boljević) Bartczak Suvorov Klich Dudzic (57' Višŋakovs) Ustawienie: 4-4-1-1 |
Mecz poprzedniego dnia: | ||
Zapowiedź meczu
Sportowe Tempo
- Musimy na sto procent wygrać ten mecz. Nie ma miejsca na kalkulację - mówi Aleksandru Suworow, strzelec pięknej bramki dla Cracovii w ostatnim meczu z Polonią Warszawa.
Tyle, że piłkarze „Pasów" ani raz nie wygrali w tym sezonie na obcym boisku. - Wiosną zagraliśmy na wyjeździe cztery mecze i to głównie z przeciwnikami preferującymi siłowy styl gry. To był nasz problem. Teraz zagramy z Polonią, która gra piłką. Będzie nam łatwiej. Walczymy do końca.
Cracovia bardzo dobrze radzi sobie przy własnych kibicach. Stąd zapewne pomysł Saidiego Ntibazonkizy: - Mam nadzieję, że do Bytomia pojedzie wielu naszych kibiców. Ich obecność z pewnością będzie dla nas motywacją - mówi pomocnik Cracovii. Jeśli wygramy z Polonią Bytom, otworzymy sobie szerzej drzwi do utrzymania w Ekstraklasie. Jeśli jednak przegramy, nie będzie dobrze.
Mimo szwów na brodzie bramkarz Cracovii Wojciech Kaczmarek nawet nie brał pod uwagę, że mógłby nie zagrać w Bytomiu. Też liczy, że skończy się tam fatalna wyjazdowa passa krakowskiego zespołu: - Teraz, albo nigdy. Jedziemy do Bytomia i jeżeli zagramy tam z taką determinacją i ambicją, jak przeciwko Polonii Warszawa, to musimy ten mecz wygrać. Trener pyta się nas, co się dzieje, bo na wyjazdach gramy słabo, za to u siebie koncertowo. We wtorek musimy jednak zwyciężyć. Nie ma innej możliwości.
Po sobotnim meczu przypomniał o tym piłkarzom Cracovii prezes klubu Janusz Filipiak, który gratulował zwycięstwa, ale obligował też do wygrania jeszcze pięciu spotkań.
Dokładnie to samo słychać z obozu Polonii. Po remisowym meczu ze Śląskiem Wrocław trener Robert Góralczyk przyznawał: - To kolejny punkcik, który przybliża nas do utrzymania, ale wiemy, że to mecze z bezpośrednimi rywalami w walce o pozostanie w lidze będą decydowały o tym, kto zostanie.
Polonia ma w tabeli cztery punkty przewagi nad Cracovią, a jesienią wygrała w Krakowie 1-0. W tej korzystnej sytuacji podopieczni Roberta Góralczyka chcą być po wtorkowym meczu.
Dziennik Polski
W 26. kolejce piłkarskiej ekstraklasy Cracovia gra dzisiaj w Bytomiu z Polonią, początek meczu, który poprowadzi Marcin Szulc z Warszawy, o godz. 16.15 (relacja na żywo w Orange Sport).
Polonia (27 pkt), Arka (25 pkt) i Cracovia (23 pkt) - z tych trzech zespołów wyłonionych zostanie dwóch spadkowiczów. Spaść mogłaby Korona Kielce (31 pkt), ale jej do utrzymania wystarczy zdobycie 2-3 punktów w 5 meczach.
Zatem dzisiejszy pojedynek w Bytomiu będzie meczem o wszystko dla obu zespołów. „Pasy” urządza tylko zwycięstwo, bo wtedy zmniejszą dystans do rywala do jednego punktu. Porażka oznacza w praktyce spadek, niekorzystny jest także remis, bo Polonia zachowa 4-punk-tową przewagę i będzie miała lepszy bilans bezpośrednich spotkań, bo wygrała w Krakowie 1-0. A to oznacza, że krakowianie będą mieli do odrobienia aż pięć punktów. Trener Jurij Szatalow i zawodnicy Cracovii starają się nie „pompować balonu”. - Czy to jest mecz o wszystko? Graliśmy już kilka takich spotkań. Traktujemy to spotkanie normalnie jak każdy mecz ligowy, oczywiście będziemy grać o zwycięstwo - mówi Szatałow.
Pytamy trenera, czy ostatnia wygrana nad Polonią Warszawa 3-1 wzmocniła psychicznie zespół? - Teraz można opowiadać różne bajki, mecz wszystko pokaże - odpowiada trener. Szatałow przed przyjściem do Cracovii przez dwa lata pracował w Bytomiu. - To na pewno pomoże mi lepiej rozpracować rywala, to jest jakiś nasz dodatkowy atut. Łatwiej mi będzie ustawić nasz zespół. Czy mam sentyment do Bytomia? Nie, nie jestem człowiekiem sentymentalnym - twierdzi trener. W podobnym duchu wypowiadają się piłkarze Cracovii. - Nie będziemy się napinać, staramy się podejść do meczu w Bytomiu jak do każdego innego spotkania. Nie widzę potrzeby dodatkowej motywacji. Każdy z nas wie o co walczy - mówi Sławomir Szeliga.
Także Mateusz Bartczak mówi, że to spotkanie to jak każdy inny pojedynek o trzy punkty: - Za ten mecz nie dostaniemy więcej punktów. Chcemy wreszcie zagrać na wyjeździć tak jak u siebie na Kałuży. Bo jak na razie były jakby dwie Cracovię, jedna u siebie, druga na wyjazdach. Pomocnik Cracovii mówi, że nie ma znaczenia, iż mecz zostanie rozegrany w trzy dni po pojedynku z Polonią Warszawa - Gdybyśmy stale grali co trzy dni, to może byłby problem. Bytomianie też grali w sobotę, więc jesteśmy w podobnej sytuacji - mówi Bartczak i dodaje, że nie lubi grać w Bytomiu. - Wiadomo jaki tam jest stadion, nie kochają go piłkarze także z innych zespołów. Ale tego nie zmienimy - wyjaśnia.
Cracovia pojechała do Bytomia już wczoraj, w kadrze na mecz nie ma lekko kontuzjowanego Piotra Gizy (uraz kręgosłupa), zastąpił go Andraż Struna. Cracovia zagra prawdopodobnie w składzie takim samym jak z Polonią Warszawa, choć trener Szatałow mówi tajemniczo, że dwóch piłkarzy ma lekkie urazy po meczu. Nazwisk nie chciał ujawnić. Ale wczoraj wszyscy, z wyjątkiem Milosa Kosano-vicia, normalnie ćwiczyli.
Trener ma na pewno dylemat, czy postawić w ataku na nieskutecznego Bartłomieja Dudzica? Gdyby zagrał, nie byłoby miejsca dla Aleksejsa Visnakovsa. Szkoda potencjału tego piłkarza, który w tej rundzie strzelił już trzy gole dla „Pasów” (Dudzic ani jednego). To piłkarz, który po indywidualnej akcji, jak choćby w ostatnim meczu z Polonią Warszawa, potrafi zdobywać bramki.Źródło: Dziennik Polski 10 maja 2011
Opis meczu
Sportowe Tempo
0-2 Suworow 82, karny
1-2 Żytko 89, karny
Sędziował Marcin Szulc (Warszawa). Żółte kartki: Tymiński, Hanek - Radomski, Kaczmarek. POLONIA: Juszczyk - Hricko, Król, Żytko, Telichowski - Hanek, Tymiński (64 Bazik), Barcik, Jarecki (46 Kobylik) - Vascak (66 Podstawek), Radzewicz. CRACOVIA: Kaczmarek - Mierzejewski (68 Jarabica), Trivunović, Radomski, Suart - Ntibazonkiza, Szeliga (74 Boljević), Bartczak, Suworow - Klich - Dudzic (57 Visnjakovs).
Cracovia od początku sprawiała w Bytomiu lepsze wrażenie niż rywale. Ci, jakby bardziej spięci, w 5 min byli bliscy samobójczego trafienia. Dudzic zagrywał do Ntibazonkizy, piłkę przeciął w polu karnym Hricko, ale tak, że piłka o centymetry minęła słupek. Strzały Ntibazonkizy i Suworowa nie były celne. W 23 min Dudzic z 16 metrów uderzał nad poprzeczką. Po 25 min gra się nieco wyrównała. Naciskani obrońcy Pasów byli bliscy podobnego błędu, jak na początku bytomanie. Trivunović o mało głową nie zaskoczył Kaczmarka.
Wreszcie w 31 min Cracovia dostała rzut wolny na prawej stronie. Suworow ostro bił piłkę, wypiąstkował ją Juszczyk daleko od bramki, ale piłkę przejął Suart, rozegrał na lewo do Ntibazonkizy, a ten fenomenalnie uderzył na bramkę z 25 metrów. Piłka odbiła się od wnętrza poprzeczki i wpadła do bramki. Cracovia odrobiła tak stratę z pierwszego meczu z Polonią, który przegrała 0-1.
Kontrowersyjna sytuacja zdarzyła się trzy minuty później, gdy Polonia atakowała bramkę Kaczmarka. Główka Radzewicza nie była celna, ale chwilę wcześniej jeden z obrońców Pasów ściągnął rywala za koszulkę na ziemię w polu karnym. Sędzia nie zwrócił uwagi na to spięcie.
Polonia po stracie bramki mocniej teraz naciskała. Wreszcie widać było po zaciętej walce, w którą angażowali się piłkarze, o jaką stawkę toczy się ten mecz. Polonia próbowała przebić się rozgrywając atak pozycyjnie, ale wysoko ustawieni krakowianie byli za każdym razem blisko przeciwnika, ostro go blokując. W doliczonym czasie udało się jednak gospodarzom wywalczyć rzut wolny, po którym groźnie, tuż obok słupka główkował grający z opatrunkiem Hynek. Do przerwy Cracovia prowadziła 1-0.
Polonia zaczęła drugą połowę z jedną zmianą i szybko wypracowała sobie szansę, znów kontrowersyjnie przez Cracovię zneutralizowaną. Trivunović powstrzymywał rywala w polu karnym, tak, że ten się wywrócił. Gdyby sędzia zamiast rogu zarządził rzut karny, Pasy nie mogłyby protestować...
Przez następne minuty futbol zamieniał się w szachy. Wreszcie w 60 min Klich prostopadłym podaniem wypuścił na czystą pozycję Ntibazonkizę. Ten z lewej strony pola karnego wyszedł sam na Juszczyka. Wyczekał bramkarz Polonii i odbił strzał przed siebie, piłkę wybił z pola karnego obrońca. Jeszcze raz tego samego rozwiązania próbowali krakowianie w 68 min, tym razem Juszczyk wybiegł poza pole karne, żeby uprzedzić Ntibazonkizę i faktycznie zdążył wykopać futbolówkę daleko od siebie.
Im bliżej było końca tym gorzej wyglądała gra. O ile jeszcze Cracovia miała za cel utrzymać wynik, więc szanowanie piłki przez jej zawodników i czyhanie na kontrę miało jakiś cel. O tyle Polonia nie oddała aż do 80 minuty ani jednego celnego strzału na bramkę. Tak nie mogła nawet uratować remisu, a w 81 min jej sytuacja stała się beznadziejna.
Po faulu Hricki na Klichu w polu karnym sędzia Szulc przyznał gościom rzut karny. Pewnym strzałem w lewy róg wykorzystał go Suworow. Wydawało się niemożliwe, żeby z takich tarapatów bytomianie mogli się jeszcze wydobyć. A jednak ... W 89 min po rzucie rożnym bitym w pole karne sędzia dostrzegł zagranie ręką interweniującego tam Jarabicy i rzut karny dostała Polonia. Żytko lekkim, ale bardzo precyzyjnym strzałem przy lewym słupku zdobył kontaktowego gola. Cztery doliczone minuty jeszcze były czasem nadziei dla Polonii. Cracovia nie dała sobie jednak wydrzeć zwycięstwa.
Pasy tracą teraz tylko punkt do Polonii Bytom, wyprzedzają - przynajmniej do jutra - Arkę Gdynia.
st
Przegląd Sportowy
Bytomianie zagrali wczoraj z konieczności w eksperymentalnym ustawieniu w obronie, bo w poniedziałkowy wieczór okazało się, że trener Robert Góralczyk nie będzie mógł wystawić środkowego obrońcy Lukasa Killara. Czech zmaga się z problemami żołądkowymi. Zastąpił go Błażej Telichowski, który zwykle gra na lewej obronie. Chociaż on również nie był w pełni sił. Defensor brał przed spotkaniem środki przeciwbólowe, bo wciąż zmaga się z urazem pięty.
Kłopotliwy Burundyjczyk Telichowski, podobnie jak jego koledzy z zespołu, największe problemy mieli z Saidim Ntibazonkizą. Burundyjczyk po raz kolejny pokazał, że potrafi świetnie dryblować. Na początku pierwszej połowy minął trzech miejscowych graczy jak slalomowe tyczki, ale nie miał już sił oddać precyzyjnego strzału. Za to później pięknym uderzeniem pod poprzeczkę zdobył pierwszą bramkę w tym meczu. W drugiej części dopiero ofiarna interwencja bramkarza Marcina Juszczyka sprawiła, że Saidi nie wpisał się po raz drugi na listę strzelców. - W pierwszej połowie zagraliśmy naprawdę dobrze i zasłużenie wygraliśmy - przekonywał piłkarz, który razem z kolegami z zespołu i sztabem szkoleniowym zaprezentował na koniec meczu taniec radości.
Krakowianie dotychczas w tym sezonie na obcych obiektach grali fatalnie. Trzy mecze zremisowali i aż dziewięć przegrali. W Bytomiu prezentowali się jednak lepiej na tle topornie grających gospodarzy. - Co oni wyprawiają?! Nie widać w nich woli walki - komentował siedzący na trybunach legendarny napastnik Polonii Kazimierz Trampisz. Celnie tylko z karnego Gospodarze pierwszy celny strzał oddali w... 89. minucie, kiedy to rzut karny wykonywał Mateusz Żytko, ale wtedy krakowianie prowadzili już dwoma bramkami. Kilka minut wcześniej Suvorov trafił do siatki - także z jedenastu metrów. Zanim do tego doszło po jednej z przepychanek na polu karnym gości przewrócił się Błażej Telichowski.
- Byłem wtedy faulowany. Jestem zaskoczony tym, że sędzia nie podyktował karnego dla nas. Gdyby tak było, mecz mógłby się zakończyć całkiem innym wynikiem - przekonywał obrońca Polonii.
Innego zdania był Peter Hric-ko, który ze spuszczoną głową rozmawiał z dziennikarzami. - Pretensje to możemy mieć tylko do siebie, bo zagraliśmy słabo. Nie mamy jednak czasu na to, by rozpaczać. Już w piątek czekają nas derby z Górnikiem Zabrze - mówił Słowak.
Piłkarze Polonii ze smutkiem opuszczali murawę. Na dodatek w klubie obawiają się decyzji Komisji Licencyjnej. Klub poza bieżącymi zobowiązaniami wciąż ma zaległości za poprzedni rok. Nadal nie spłacił trzech zawodników: Mariusza Ujka, Tomasza Nowaka i Piotra Kulpaki. Jedyną pozytywną wiadomością jest to, że klub pozyskał Emila Drozdowicza. 24-letni napastnik wczoraj podpisał kontrakt obowiązujący do końca sezonu z opcją przedłużenia w następnych rozgrywkach. Napastnik w poniedziałek rozwiązał umowę z GKP Gorzów, który wycofał się z rozgrywek ligowych. Dlatego też mógł związać się ze śląskim klubem. Drozdowicz, który strzelił w tym sezonie na zapleczu ekstraklasy 11 bramek, będzie mógł wystąpić już w piątkowych derbach. Długo czekali
Warto wspomnieć, że Cracovia ostatnie zwycięstwo na obcym boisku zanotowała... 15 maja 2010. Pokonała wtedy 1:0 Piast Gliwice. - Wreszcie przerwaliśmy tą czarną serię - cieszył się Mateusz Klich. -Trener Jurij Szatałow doskonale znał piłkarzy Polonii, bo kiedyś na Śląsku pracował. To też w jakimś stopniu nam pomogło - dodał zawodnik Parsów.Źródło: Przegląd Sportowy 11 maja 2011
Dziennik Polski
Cracovia wreszcie przełamała się w meczu wyjazdowym i odniosła pierwsze zwycięstwo w tym sezonie na boisku rywala, pokonując w Bytomiu Polonię 2-1. To arcyważne zwycięstwo, bo broniące się przed spadkiem „Pasy” tracą już tylko jeden punkt do bytomian, a w tabeli wyprzedziły Arkę Gdynią która dzisiaj gra z Ruchem Chorzów. - Cieszy, że w najważniejszym meczu potrafiliśmy wreszcie przełamać niemoc na wyjazdach. Wygraliśmy spotkanie, które wlewa w nasze serca nadzieję - stwierdził Mateusz Bartczak.
Stawka spotkania była ogromną dlatego obie drużyny zaczęły je ostrożnie, nikt nie chciał popełnić błędu, by szybko nie stracić gola W 5 min o mało co Peter Hricko nie trafił do własnej bramki, wybijając piłkę spod nóg Saidiego Ntibazonkizy. W miarę upływu czasu inicjatywę przejmowała Cracovią gospodarze sprawiali wrażenie, jakby satysfakcjonował ich remis. Grali bardzo zachowawczo, w przodzie był tylko Błażej Vascak, obaj skrzydłowi Marcin Radzewicz i Dariusz Jarecki częściej operowali w pomocy, niż w ataku. A Cracovia z minuty na minutę układała sobie grę i parę razy poważnie zagroziła bramce gospodarzy. W 13 min Ntibazonkiza zdecydował się na rajd, ograł dwóch graczy Polonii, strzelił z 20 m, obok słupka Trzy minuty później Aleksandr Suworow został w ostatniej chwili zablokowany przy próbie strzału z 14 m. W 22 min po rzucie rożnym Bartłomiej Dudzic uderzył mocno z 18 m, nad poprzeczkę.
Dobra gra „Pasów” została udokumentowana bardzo efektowną bramką Ntibazonkizy, to był jego piąty gol w tym sezonie. Cracovia nadal grała swoje, starała się szybko wymieniać piłkę, a gospodarze nadal nie mogli złapać rytmu gry. W pierwszej połowie poloniści nie oddali ani jednego celnego strzału na bramkę Kaczmarka W drugiej połowie krakowianie mądrze się bronili, nie cofali się w swoje pole karne, lecz daleko, 40-50 metrów od bramki starali się wypychać rywala W środku pola królował Mateusz Klich, który był chwilami nieuchwytny dla graczy Polonii. „Pasy” atakowały z kontry, i były to niebezpieczne akcje. W 50 min Klich mocno strzelił z kątą ale obok słupka W 57 min w miejsce zmęczonego Dudzica wszedł Aleksejs Visnakovs, potem na boisku pojawił się Marian Jarabicą zmienił Łukasza Mierzejewskiego, którego zaczęły łapać skurcze. Poloniści bili głową w mur Cracovii, nie mieli żadnego pomysłu, jak rozmontować defensywę krakowian. Zdenerwowani kibice wołali: - Zero ambicji! W 82 min kontra krakowian zakończyła się rzutem karnym, po tym jak faulowany był Klich. „Jedenastkę” pewnie wykorzystał Suworow. Wydawało się, że jest po meczu, ale w 89 min po zagraniu piłki ręką przez Jarabicę arbiter przyznał karnego dla gospodarzy i zrobiło się 1-2.
W ostatnich minutach (arbiter doliczył ich pięć) krakowianie grali jednak bardzo rozsądnie, daleko od swojej bramki, Polonia im nie zagroziła Zasłużona wygrana „Pasów”. W miarę pewnie zagrała defensywa, dobrą partię rozegrał w środku pola Klich, wspomagany przez Bartczaka. Kapitalnego gola, ustawiającego mecz, strzelił Ntibazonkiza Widać było, że trener Jurij Szatałow rozszyfrował polonistów, których prowadził jeszcze w minionej rundzie. Wyłączeni zostali z gry szybcy skrzydłowi Jarecki i Radzewicz.
Co istotne, w bezpośrednich meczach z bytomianami Cracovia ma lepszy bilans. W przypadku równej ilości punktów na koniec rozgrywek, to „Pasy” zajmą wyższe miejsce w tabeli.Źródło: Dziennik Polski 11 maja 2011
Trenerzy po meczu
Jurij Szatałow (Cracovia): - Naszą grę bardzo ułatwił fakt, że zdobyliśmy piękną, ale i ważną bramkę. Z przodu było przez to troszkę więcej miejsca, a ten gol ułatwił nam prowadzenie meczu. Mimo to było to ciężkie spotkanie. Oba zespoły bardzo chciały zdobyć komplet punktów, ale to my byliśmy górą. Cieszymy się, że przerwaliśmy złą passę na wyjazdach. Na ile to, że trenowałem kiedyś Polonię pomogło w rozpracowaniu bytomian? Kiedy zna się materiał, który posiada przeciwnik, to w jakimś stopniu jest łatwiej. Wiedziałem, w jaki sposób gra np. Radzewicz, Barcik, choć gdy przychodzi nowy trener, ma swoje własne poglądy na grę. Z naszej gry nie można być do końca zadowolonym, bo w ofensywie nie wychodziło nam tak, jak chcieliśmy. Należy pochwalić za to naszą grę defensywną. Przed nami derby. Zrobimy wszystko, żeby zdobyć trzy punkty.
Robert Góralczyk (Polonia): - Spotkały się dwa zepsoły walczące bezpośrednio o utrzymanie i oba, które czują się lepiej w kontratakach. Dziś żadna drużyna nie chciał dać jednak rywalowi tego komfortu. Stracona bramka nie po raz pierwszy pokazała, że gra nam się trudniej i choć w drugiej połowie potrafiliśmy wyzwolić mnóstwo determinacji, to nie wystarczyło do zdobycia punktów. Ci zawodnicy, którzy wcześniej decydowali o sile ofensywnej, nie byli w takiej dyspozycji. Nie chcieliśmy grać na remis - nie takie były nasze założenia. Zostały jeszcze cztery meczem, ale nie czujemy się przegrani i będziemy walczyć do samego końca. Polonia jeszcze się nie poddała.
2010-06-26 Cracovia - Odra Wodzisław Śląski 1:2 2010-06-30 Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 4:2 2010-07-03 Pogoń Szczecin - Cracovia 0:0 2010-07-03 Warta Poznań - Cracovia 0:1 2010-07-07 Cracovia - Znicz Pruszków 2:3 2010-07-10 Górnik Polkowice - Cracovia 1:1 2010-07-17 Cracovia - Górnik Łęczna 1:1 2010-07-17 GKS Katowice - Cracovia 1:1 2010-07-21 Cracovia - Kasımpaşa Stambuł 1:0 2010-07-24 AGOVV Apeldoorn - Cracovia 2:2 2010-07-27 NEC Nijmegen - Cracovia 1:1 2010-07-30 BV Veendam - Cracovia 0:2 2010-08-06 Cracovia - MC Algier 1:0 2010-08-13 Cracovia - Śląsk Wrocław 2:3 2010-08-16 Legia Warszawa - Cracovia 2:1 2010-08-22 Lech Poznań - Cracovia 5:0 2010-08-27 Korona Kielce - Cracovia 1:0 2010-09-11 Cracovia - Górnik Zabrze 2:3 2010-09-17 Lechia Gdańsk - Cracovia 1:0 2010-09-21 GKP Gorzów Wielkopolski - Cracovia 0:1 2010-09-25 Cracovia - Arka Gdynia 2:0 2010-10-02 KGHM Zagłębie Lubin - Cracovia 0:0 2010-10-09 Cracovia - TSV 1860 Monachium 2:1 2010-10-17 Cracovia - Ruch Chorzów 2:3 2010-10-23 Polonia Warszawa - Cracovia 3:0 2010-10-27 Cracovia - Lech Poznań 1:4 2010-10-30 Cracovia - Polonia Bytom 0:1 2010-11-05 Cracovia - Wisła Kraków 0:1 2010-11-12 Widzew Łódź - Cracovia 2:2 2010-11-20 Jagiellonia Białystok - Cracovia 4:2 2010-11-26 Cracovia - PGE GKS Bełchatów 3:2 2010-12-04 Cracovia - Cracovia (ME) 4:2 2011 Trening Noworoczny 2011-01-15 Cracovia - Kolejarz Stróże 2:3 2011-01-21 Cracovia - Warta Poznań 2:0 2011-01-28 Cracovia - Dolcan Ząbki 1:0 2011-01-28 Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 3:1 2011-02-03 NK Osijek - Cracovia 1:0 2011-02-06 Cracovia - Zbrojovka Brno 1:0 2011-02-09 Cracovia - Mash'al Muborak 1:0 2011-02-14 Cracovia - Wołyń Łuck 2:2 2011-02-17 Cracovia - Szachtior Karaganda 1:0 2011-02-25 Cracovia - Legia Warszawa 3:3 2011-03-04 Śląsk Wrocław - Cracovia 0:0 2011-03-13 Cracovia - Lech Poznań 1:0 2011-03-19 Cracovia - Korona Kielce 3:0 2011-03-26 Cracovia - MFK Ružomberok 3:3 2011-04-03 Górnik Zabrze - Cracovia 1:0 2011-04-09 Cracovia - Lechia Gdańsk 3:0 2011-04-17 Arka Gdynia - Cracovia 3:0 2011-04-21 Cracovia - KGHM Zagłębie Lubin 2:2 2011-04-27 Cracovia - Pogoń Lwów 4:2 2011-05-01 Ruch Chorzów - Cracovia 1:0 2011-05-07 Cracovia - Polonia Warszawa 3:1 2011-05-10 Polonia Bytom - Cracovia 1:2 2011-05-15 Wisła Kraków - Cracovia 1:0 2011-05-21 Cracovia - Widzew Łódź 1:2 2011-05-25 Cracovia - Jagiellonia Białystok 3:0 2011-05-29 PGE GKS Bełchatów - Cracovia 1:0