2011-03-04 Śląsk Wrocław - Cracovia 0:0
|
Ekstraklasa , 17 kolejka Wrocław, piątek, 4 marca 2011, 17:45
|
|
Skład: Kelemen Socha Celeban Fojut Spahić Sobota Sztylka Kaźmierczak Mila Ćwielong (72' Madej) Gikiewicz (72' Jezierski) Ustawienie: 4-5-1 |
Sędzia: Marcin Borski z Warszawy
|
Skład: Kaczmarek Jarabica Nawotczyński Trivunović (19' Puzigaća) Struna Ntibazonkiza Klich Radomski Giza (61' Bartczak) Suvorov (80' Krzywicki) Dudzic Ustawienie: 4-5-1 |
Zapowiedź meczu
Dziennik Polski
Dla szkoleniowca gospodarzy ten mecz będzie szczególny. W zeszłym sezonie uratował Pasy przed spadkiem. Odszedł, bo nie umiał porozumieć się z właścicielem klubu Januszem Filipiakiem co do metod budowy drużyny. Prezes poukładał klub po swojemu. Z takim efektem, że Cracovia jest w rozpaczliwej sytuacji, a Lenczyk może wbić jeden z ostatnich gwoździ do jej trumny.
To się nadaje do...
Jak na ironię, w zespole gości jest mnóstwo znajomych twarzy, które nestor polskich szkoleniowców ceni i szanuje. Chodzi choćby o Mateusza Bartczaka, który dzisiaj prawdopodobnie zadebiutuje w barwach drużyny z Krakowa. W tym tygodniu Cracovia wykupiła go z Zagłębia Lubin. - Prawdę mówiąc, to nie bardzo wyobrażam sobie, żeby on zagrał już w meczu z nami. A jeśli faktycznie wybiegnie na boisko, to wiem o nim na tyle dużo, że przekażę odpowiednie wskazówki moim zawodnikom - mówi Lenczyk. Z Bartczakiem miał do czynienia w Lubinie. Do dzisiaj po miedziowym klubie krąży anegdota, że kiedy Lenczyk podjął tam pracę, skład na pierwszy mecz ustalił... po konsultacjach ze starszymi piłkarzami, w tym z Bartczakiem. Bo stwierdził, że nie zna swojej nowej drużyny na tyle dobrze, żeby od razu zrobić z niej maszynkę do wygrywania.
- Kiedy pan Lenczyk pracował w Zagłębiu, naprawdę był fajny dialog między nami i trenerem. Każdy czuł się w zespole potrzebny. A z tym składem, to powiem tyle, że... trenera Lenczyka cechuje wysoka inteligencja - uśmiecha się tajemniczo Bartczak. Jakaś chemia musiała między nimi być, bo kiedy po wywalczeniu awansu z miedziowymi Lenczyk przeniósł się do Cracovii, jednym z jego pierwszych posunięć była próba sprowadzenia pod Wawel właśnie tego piłkarza. Czy Bartczak wniesie nową jakoś do gry ostatniej drużyny w tabeli? Odpowiedź na to pytanie może być równie frapująca, jak kwestia, na co stać Śląsk. Bo tego nie wie nikt. Wrocławianie w pierwszej wiosennej kolejce w ogóle nie wybiegu na boisko (ich mecz z Jagiellonią przełożono).
- Inni są w lepszej sytuacji. Taki Lech Poznań zagrał już pięć oficjalnych spotkań, a my czekamy w blokach i czekamy na wystrzał startera. Pierwszy mecz jest ważny i nieprzewidywalny. On może skończyć się równie dobrze 3:0, jak i 0:3. A nawet 3:3, jak pokazał ostatni wynik meczu Cracovii z Legią - mówi Orest Lenczyk. We Wrocławiu wszyscy zastanawiają się, jak jego drużyna poradzi sobie po oddaniu kluczowego napastnika Vuka Sotirovicia do Jagiellonii. Podczas wczorajszej konferencji prasowej szkoleniowiec sporo czasu poświęcił właśnie osobie 29-let-niego napastnika. Trudno mu się zresztą dziwić. Serb „na odchodne” przed wypożyczeniem do klubu z Białegostoku nie omieszkał wspomnieć w ostrych słowach, że jego zdaniem trener Śląska szykanuje obcokrajowców, że jest kłamcą i że wyrzucił go z drużyny na podstawie zmyślonych zarzutów. - Po lekturze tego co on nawygadywał, rzucony gównem. Doceniam jego umiejętności, być może one nawet były powodem tego, że pewne sprawy zbyt długo tolerowałem. On się zupełnie pogubił. To, co on wygaduje, nadaje się do Kul-parkowa. Kto nie wie, to wyjaśniam: to taka miejscowość pod Lwowem, gdzie jest dom dla umysłowo chorych - kwituje Lenczyk.
Trzeba uciekać
Śląsk powinien walczyć dzisiaj za wszelką cenę o zwycięstwo, bo terminarz na początku rundy wiosennej mu nie sprzyja. - Musimy uciekać z miejsca, w którym jesteśmy. Zaraz po Cracovii zagramy bowiem trudny mecz z drużyną, która ma być mistrzem Polski (następna jest Jagiellonia - dop. red.), a później z przeciwnikiem, który ma ambicje, żeby grać przynajmniej w pucharach (z Legią - dop. red.) - analizuje Lenczyk. Jeśli jego piłkarze stracą punkty, za kilkanaście dni sytuacja w tabeli może się zrobić niebezpieczna.
A Cracovia? Tam już mieli dość czasu, żeby oswoić się z myślą, że każdy mecz tej wiosny będzie o życie.Źródło: Dziennik Polski 4 marca 2011
Opis meczu
TerazPasy.pl
Gospodarze rozpoczęli mecz od mocnego uderzenia i już po kilkudziesięciu sekundach mogli objąć prowadzenie. Po długim, kilkudziesięciometrowym przerzucie piłki, Jarabica pozwolił Ćwielongowi oddać strzał z powietrza, ale Wojciech Kaczmarek zdołał odbić celnie uderzoną piłkę.
W kolejnych minutach gra toczyła się głównie w środku boiska. Cracovia potrafiła utrzymać piłkę w środku pola, ale nie praktycznie nie zagrażała bramce gospodarzy. Śląsk często próbuje grać z pominięciem drugiej linii i długie przerzuty piłki sprawiają sporo kłopotu defensywie Pasów.
W pierwszym kwadransie Śląsk kilkakrotnie zagroził bramce Cracovii, atakując głównie lewą stroną boiska. W 15. minucie Sebastian Mila strzelał z kilku metrów mając przed sobą praktycznie tylko Kaczmarka, ale bramkarz Pasów zdołał sparować piłkę, a dobitka była niecelna. Przy tym strzale próbował ofiarnie interweniować Trivunović, ale okupił to kontuzją i jego miejsce zajął Puzigaća. Po tej zmianie Jarabica przeszedł na środek obrony, Struna na prawą obronę, a miejsce na lewej obronie zajął Puzigaća.
W kolejnych minutach Śląsk uzyskał dużą przewagę i Cracovia tylko sporadycznie wyprowadzała piłkę z własnej połowy boiska. W 29 minucie Pasy przeprowadziły jedną z nielicznych w tej fazie meczu akcji zakończonych strzałem, ale piłka po uderzeniu Piotra Gizy zza linii pola karnego trafiła w nogi obrońców.
Po upływie pół godziny gry, Śląsk nie atakował już z takim impetem i Cracovia momentami przejmowała inicjatywę, dłużej utrzymywała się przy piłce, ale nadal nie stwarzała praktycznie żadnego zagrożenia pod bramką gospodarzy.
Pięć minut przed przerwą po składnej akcji Śląska, akcję w środku pola karnego zdecydowaną interwencją przerwał Puzigaća, a kopnięta przez niego piłka nieznacznie minęła bramkę Kaczmarka. Trzy minuty później potężną „bombę” na bramkę Cracovii posłał z kilkunastu metrów Kaźmierczak, ale piłka o metr minęła bramkę Pasów. Niemal równo z gwizdkiem na przerwę po dośrodkowaniu z prawej strony Sobota, przy biernej postawie stoperów, celnie strzelił głową, ale zrobił to zbyt lekko by zaskoczyć Kaczmarka.
Drugą połowę meczu Cracovia rozpoczęła w niezmienionym składzie. Po wznowieniu gry nadal inicjatywę mieli gospodarze, którzy dwukrotnie (w 48 i 52) minucie groźnie strzelali na bramkę Kaczmarka. Najpierw tuż przy słupku uderzył Łukasz Glikiewicz, a kilka minut później ten sam zawodnik mimo asysty obrońców Cracovii celnie strzelił celnie, ale nie zaskoczył Kaczmarka.
W 62 minucie trener Szatałow dokonał drugiej zmiany wprowadzając do gry Mateusza Bartczaka, który zastąpił Piotra Gizę.
W 63 minucie Cracovia miała najlepszą jak do tej pory okazję do zdobycia bramki. Alexandu Suvorov uderzył z rzutu wolnego z 20 metrów, ale piłka nieznacznie minęła bramkę Kelemena. Kilkadziesiąt sekund później to Śląsk mógł zdobyć bramkę. Po prostopadłym podaniu Soboty Ćwieląg prawą stroną boiska przedostał się w pole karne i mając przed sobą tylko Kaczmarka strzelił niecelnie w długi róg... Gospodarze uzyskali bardzo dużą przewagę, praktycznie nie opuszczając połowy Cracovii i Kaczmarek raz za razem musiał interweniować...
W 77 minucie Cracovii udało się przerwać na moment oblężenie własnej bramki i po przejęciu piłki w środku boiska przez Dudzica i podaniu do Ntibazonkizy Pasy wyprowadziły błyskawiczną kontrę, ale Ntibazonkiza strzelił zbyt słabo by zaskoczyć Kelemena.
Dziesięć minut przed końcem meczu Marcin Krzywicki zastąpił Alexandru Suvorova.
W 84 minucie Śląsk zupełnie rozmontował defensywę Pasów i Sobota znalazł się w doskonałej sytuacji, ale Kaczmarek i tym razem z wielkim trudem zdołał obronić...
Ostatnie minuty meczu to zdecydowane ataki Śląska Wrocław i rozpaczliwa obrona Cracovii i nieudane próby wyprowadzenia szybkiego kontrataku... Sędzia doliczył 3 minuty...
W ostatnich sekundach meczu Kaczmarek intuicyjnie broni po strzale z kilku metrów! Cracovia wyprowadza kontrę, ale sędzia kończy mecz.
Cracovia w 17. kolejce zdobywa dziesiąty, bardzo ciężko wywalczony, punkt.Źródło: TerazPasy.pl 04 marca 2011 [1]
Sportowe Tempo
ŚLĄSK: Kelemen – Socha, Celeban, Fojut, Spahić – Sobota, Sztylka, Kaźmierczak, Mila – Ćwielong (72 Madej), Ł. Gikiewicz (72 Jezierski).
CRACOVIA: Kaczmarek – Jarabica, Nawotczyński, Trivunović (18 Puzigaca), Struna – Ntibazonkiza, Klich, Radomski, Giza (61 Bartczak), Suworow (79 Krzywicki) – Dudzic.
Szatałow zapowiadał, że skład, który wybrał na Legię, nie musi być optymalny na starcie ze Śląskiem, ale wymienił tylko jedno ogniwo obrony - za Milosa Kosanovića desygnował do gry Andraża Strunę. Nie było w podstawowym składzie ostatnio pozyskanego rutyniarza Mateusza Bartczaka, na szansę debiutu czekał na ławce rezerwowych. Zastąpił potem Piotra Gizę.
Śląsk, który meczem z Cracovią inaugurował piłkarską wiosnę, wyglądał rzeczywiście na spragnionego gry. Od początku przeważał, stwarzał okazje. Zaczął od pierwszej minuty - Ćwielong strzelał z lewej strony pola karnego, Kaczmarek odbił piłkę tak, że trafiła do Sochy. Jego dobitka była niecelna. Z przewagi w posiadaniu piłki gospodarze skonstruowali następną ciekawą okazję w 12 min - po krótko rozegranym rzucie rożnym Ćwielong dośrodkował w pole karne, tam Kaźmierczak główkował, ale nad poprzeczką. I zaraz znów było groźnie - Kaczmarek był w dużych opałach, gdy z paru metrów po błędzie obrońców obrońców strzelał Ł. Gikiewicz. Napór Śląska nie malał - po strzale Soboty, Kaczmarek znów mógł tylko sparować piłkę, dobitka Mili całkiem mu się nie udała.
Serię kolejnych szans Śląska poprzedziła kontuzja Trivunovicia. Zastąpił go debiutant Bojan Puzigaca. Szatałow przestawił ustawienie obrońców. Na stoperze grali teraz Nawotczyński i Jarabica, a po bokach Struna i Puzigaca.
W 30 min groźnie i tylko nieznacznie niecelnie strzelał z 20 m Kaźmierczak, a za chwilę gospodarze jeszcze raz dość łatwo przedarli się pod krakowską bramkę. Spahić dośrodkował w pole karne, Gikiewicz nieznacznie nie zdążył z zamknięciem akcji. Śląsk nie zwalniał tempa, strzelał jeszcze Kaźmierczak (tuż obok słupka), a w doliczonym czasie pierwszej połowy goście liczyli na rzut karny po faulu Jarabicy na Gikiewiczu. Cracovia nie wychodziła za często z własnej połowy. Groźnych sytuacji nie stwarzała... W ofensywie prezentowała się tak, jakby nie była tym samym zespołem, który przed tygodniem tak odważnie grał z Legią.
Mimo słabości ofensywy Szatałow nie dokonał zmian w przerwie. Po niej krakowianie wciąż więcej uwagi musieli poświęcać defensywie. Czujność wciąż zachowywał Kaczmarek - radził sobie ze strzałami Gikiewicza i Ćwielonga. Niewyraźną grę gości i szkoleniowiec postanowił wreszcie odmienić ściągając Gizę i wprowadzając za niego Bartczaka. W 61 min Cracovia wreszcie oddała strzał na bramkę - z rzutu wolnego Suworow uderzył groźnie, tuż obok prawego słupka. Rewanż Śląska był natychmiastowy- Ćwielong wyszedł sam na Kaczmarka i nawetgo minął, ale kiedy strzelił - zresztą niecelnie - sędzia pokazywał spalonego.
W 66 min pierwszy raz pokazał się Klich. Strzelał z ponad 20 metrów, Kelemen był na posterunku. Niezadowolony z przewagi, z której nie wynikały bramki, Orest Lenczyk w 72 min wymienił operujących z przodu Cwielonga i Gikiewicza na Madeja i Jezierskiego. Szatałow parę minut później Suworowa zastąpił Krzywickim.
Kiedy do końca meczu pozostało 10 minut Pasy grały już tak, jakby chciały tylko utrzymać remis. To się mogło zemścić, gdy w 83 min szybko rozegraną akcję i wymianę podań Madej kończył strzałem, po którym piłkę na raty łapał Kaczmarek. Bramkarz Cracovii, zdecydowanie najmocniejszy punkt zespołu, zapobiegł kłopotom jeszcze raz w 89 min, gdy piąstkował piłkę oddalając niebezpieczeństwo po dośrodkowaniu Sochy i w 90 min, gdy poradził sobie ze strzałem Mili. Ale interwencję meczu bramkarz Pasów zaliczył w ostatniej z trzech doliczonych minut, gdy fantastycznie wybił piłkę spod poprzeczki po strzale Celebana.
Cracovia zawdzięcza swojemu bramkarzowi punkt. - Lepsze to niż porażka, u siebie będziemy się starali wygrywać - mówił po spotkaniu bohater spotkania.
MST
Trenerzy po meczu
Cracovia.pl
Źródło: Cracovia.pl 5 marca 2011 [3]
Cracovia.pl
Źródło: Cracovia.pl 5 marca 2011 [4]
Zawodnicy po meczu
Cracovia.pl
Golkiper Cracovii nie traktował konfrontacji ze swoją byłą drużyną w sposób szczególny. - To był normalny mecz, jak każdy inny - przyznaje.
Piłkarze Śląska, a zarazem byli koledzy Kaczmarka z jednej drużyny raz po raz uderzali na bramkę Cracovii, jednak rosły golkiper „Pasów" za każdym razem wychodził obronną ręką. - Mam nadzieję, że jeszcze lepsze mecze przede mną - wierzy.
Źródło: Cracovia.pl 5 marca 2011 [5]
Cracovia.pl
Reprezentant Mołdawii nie ukrywa, że założeniem nr 1 na piątkowe spotkanie ze Śląskiem Wrocław (0:0) było pilnowanie własnej bramki. - W meczu z Legią straciliśmy trzy gole, chcieliśmy tego uniknąć we Wrocławiu, więc skupialiśmy się na defensywie. To był nasz główny cel. Stąd też taka mała liczba naszych akcji ofensywnych - wyjaśnia Alexandr Suvorov.
Mimo to Śląsk kilkakrotnie doszedł do klarownych sytuacji, które mógł bez większego wysiłku zamienić na gole. Na drodze piłkarzy z Wrocławia za każdym razem stał jednak świetnie dysponowany w piątek Wojciech Kaczmarek. - Bronił bardzo dobrze, jak choćby w samej końcówce spotkania. Był bohaterem tego spotkania. Brawo Wojtek! - chwali swojego kolegę z drużyny Suvorov.
Mołdawski pomocnik „Pasów" sam nie może jednak powiedzieć zbyt wiele dobrego na temat swojej gry. - Nie jestem zadowolony ze swojego występu. Zagrałem słabo - mówi wprost.
Źródło: Cracovia.pl 5 marca 2011 [6]
Cracovia.pl
Piłkarze Cracovii zdają sobie sprawę z tego, że samymi remisami ciężko będzie utrzymać zespół w Ekstraklasie. Czasami jednak warto posiłkować się powiedzeniem „lepszy rydz, niż nic". - Patrząc na naszą grę remis jest dla nas dobry - wyjaśnia Piotr Giza.
Podopieczni trenera Jurija Szatałowa zaprezentowali się słabo w ofensywie, a ich akcji zagrażających bramce Śląska było jak na lekarstwo. Pomocnik „Pasów" nie chciał na gorąco szukać powodów tej „zadyszki". - Będziemy analizować ten mecz i zobaczymy, co było przyczyną tego, że zagraliśmy tak słabo w ofensywie. W pierwszej połowie właściwie nie mogliśmy zawiązać akcji - uważa.
Było to o tyle zastanawiające, że w spotkaniu przeciwko Legii Warszawa Cracovia zdobyła trzy gole, a mogła dużo więcej. - W meczu z Legią, po każdej stracie piłki przez rywala, wychodziliśmy szybko trzema, czterema zawodnikami. Dziś tego zabrakło - zauważa popularny „Gizmo".
Źródło: Cracovia.pl 5 marca 2011 [7]
Cracovia.pl
- 0:0 to wynik, który was satysfakcjonuje, czy jednak wróciliście do Krakowa smutni?
- Z przebiegu całego meczu chyba nas satysfakcjonuje. Nie mieliśmy zbyt dużo okazji, aby strzelić bramkę. Gdyby Śląsk zdobył gola w ostatniej minucie, a miał ku temu sytuację, ciężko byłoby powiedzieć cokolwiek o tym meczu. Może nie wyglądało to za fajnie, ale najważniejsze, że nie straciliśmy bramki. Ale też nie strzeliliśmy. Lepszy jeden punkt niż żaden.
- Podziękowaliście po spotkaniu Wojciechowi Kaczmarkowi?
- Tak, zagrał we Wrocławiu bardzo dobry mecz. Był nam potrzebny z tyłu i bronił świetnie w kluczowych sytuacjach. Pomógł nam, ale my też sami sobie pomogliśmy. Myślę, że w defensywie nie zagraliśmy gorzej niż z Legią.
- Wasza gra ofensywna w spotkaniu z warszawską drużyną wyglądała jednak dużo lepiej niż w piątek we Wrocławiu. Czy to wynikało z innej taktyki, czy może ze strachu przed utratą gola?
- Na pewno nie wynikało to z żadnego strachu. Wydaje mi się, że na naszym stadionie jakoś łatwiej nam jest stwarzać sytuacje. We Wroclawiu było z tym ciężko i było ich bardzo mało - Saidi (Ntibazonkiza - przyp.) miał sam na sam... trudno wymienić mi kolejne. Sama nasza gra ofensywna też była słabsza od tej w meczu z Legią. Za bardzo skoncentrowaliśmy się na defensywie i na tym, aby nie stracić bramki. To jest dla nas najważniejsze w tej chwili.
- Ten mecz rozpocząłeś jako defensywny pomocnik, ale po zejściu Piotra Gizy zająłeś miejsce zaraz za napastnikiem. Gdzie grało ci się lepiej?
- Na pozycję wysuniętego pomocnika poszedłem pod koniec meczu, gdy już tak trochę opadałem z sił. Wydaje mi się, że w obu miejscach nie zagrałem najgorzej. Właściwie grało się tak samo, bo i tak starałem się pomóc chłopakom w defensywie. Nie była to dla mnie żadna różnica.
- Samymi remisami ciężko będzie utrzymać się w Ekstraklasie...
Źródło: Cracovia.pl 5 marca 2011 [8]
Kulisy z meczu
- [Terazpasy.pl Okołomeczowo; Śląsk-Cracovia 2011 (@CracoTP - Youtube)]
2010-06-26 Cracovia - Odra Wodzisław Śląski 1:2 2010-06-30 Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 4:2 2010-07-03 Pogoń Szczecin - Cracovia 0:0 2010-07-03 Warta Poznań - Cracovia 0:1 2010-07-07 Cracovia - Znicz Pruszków 2:3 2010-07-10 Górnik Polkowice - Cracovia 1:1 2010-07-17 Cracovia - Górnik Łęczna 1:1 2010-07-17 GKS Katowice - Cracovia 1:1 2010-07-21 Cracovia - Kasımpaşa Stambuł 1:0 2010-07-24 AGOVV Apeldoorn - Cracovia 2:2 2010-07-27 NEC Nijmegen - Cracovia 1:1 2010-07-30 BV Veendam - Cracovia 0:2 2010-08-06 Cracovia - MC Algier 1:0 2010-08-13 Cracovia - Śląsk Wrocław 2:3 2010-08-16 Legia Warszawa - Cracovia 2:1 2010-08-22 Lech Poznań - Cracovia 5:0 2010-08-27 Korona Kielce - Cracovia 1:0 2010-09-11 Cracovia - Górnik Zabrze 2:3 2010-09-17 Lechia Gdańsk - Cracovia 1:0 2010-09-21 GKP Gorzów Wielkopolski - Cracovia 0:1 2010-09-25 Cracovia - Arka Gdynia 2:0 2010-10-02 KGHM Zagłębie Lubin - Cracovia 0:0 2010-10-09 Cracovia - TSV 1860 Monachium 2:1 2010-10-17 Cracovia - Ruch Chorzów 2:3 2010-10-23 Polonia Warszawa - Cracovia 3:0 2010-10-27 Cracovia - Lech Poznań 1:4 2010-10-30 Cracovia - Polonia Bytom 0:1 2010-11-05 Cracovia - Wisła Kraków 0:1 2010-11-12 Widzew Łódź - Cracovia 2:2 2010-11-20 Jagiellonia Białystok - Cracovia 4:2 2010-11-26 Cracovia - PGE GKS Bełchatów 3:2 2010-12-04 Cracovia - Cracovia (ME) 4:2 2011 Trening Noworoczny 2011-01-15 Cracovia - Kolejarz Stróże 2:3 2011-01-21 Cracovia - Warta Poznań 2:0 2011-01-28 Cracovia - Dolcan Ząbki 1:0 2011-01-28 Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 3:1 2011-02-03 NK Osijek - Cracovia 1:0 2011-02-06 Cracovia - Zbrojovka Brno 1:0 2011-02-09 Cracovia - Mash'al Muborak 1:0 2011-02-14 Cracovia - Wołyń Łuck 2:2 2011-02-17 Cracovia - Szachtior Karaganda 1:0 2011-02-25 Cracovia - Legia Warszawa 3:3 2011-03-04 Śląsk Wrocław - Cracovia 0:0 2011-03-13 Cracovia - Lech Poznań 1:0 2011-03-19 Cracovia - Korona Kielce 3:0 2011-03-26 Cracovia - MFK Ružomberok 3:3 2011-04-03 Górnik Zabrze - Cracovia 1:0 2011-04-09 Cracovia - Lechia Gdańsk 3:0 2011-04-17 Arka Gdynia - Cracovia 3:0 2011-04-21 Cracovia - KGHM Zagłębie Lubin 2:2 2011-04-27 Cracovia - Pogoń Lwów 4:2 2011-05-01 Ruch Chorzów - Cracovia 1:0 2011-05-07 Cracovia - Polonia Warszawa 3:1 2011-05-10 Polonia Bytom - Cracovia 1:2 2011-05-15 Wisła Kraków - Cracovia 1:0 2011-05-21 Cracovia - Widzew Łódź 1:2 2011-05-25 Cracovia - Jagiellonia Białystok 3:0 2011-05-29 PGE GKS Bełchatów - Cracovia 1:0