2010-08-16 Legia Warszawa - Cracovia 2:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Legia Warszawa

Trener:
Maciej Skorża
pilka_ico
Ekstraklasa , 1 kolejka
Warszawa, poniedziałek, 16 sierpnia 2010, 18:45

Legia Warszawa - Cracovia

2
:
1

(0:1)



Herb_Cracovia

Trener:
Rafał Ulatowski
Skład:
Antolović
Jędrzejczyk
Kneżević
Wawrzyniak
Komorowski
Manu
Iwański
Vrdoljak
Cabral (46' Chinyama)
Rybus (66' Szałachowski)
Mezenga (87' Radović)

Ustawienie:
4-5-1

Sędzia: Daniel Stefański z Bydgoszczy
Widzów: 15 000

bramki Bramki

Komorowski (77')
Iwański (90+5)
0:1
1:1
2:1
Ślusarski (4' - karny)
zolte_kartki Żółte kartki
Antolović
Iwański
Vrdoljak
Jarabica
Cabaj
Klich
Wasiluk
Łuczak
Dudzic
Skład:
Cabaj
Janus
Jarabica
Polczak
Wasiluk (80' Sasin)
Sacha
Radomski
Klich
Szeliga (75' Łuczak)
Dudzic
Ślusarski (75' Matusiak)

Ustawienie:
4-5-1



Zapowiedź meczu

"Do stolicy bez Saidiego" -
Dziennik Polski

Do stolicy bez Saidiego

Bez Saidiego Ntibazonkizy wystąpią piłkarze Cracovii w dzisiejszym, zaległym meczu pierwszej kolejki w Warszawie przeciwko Legii (początek godz. 18.45, relacja w Canal+).

Pod koniec meczu ze Śląskiem Wrocław Burundyjczyk nabawił się urazu, zachodziło nawet podejrzenie zerwania mięśnia dwugłowego. Jednak badania USG wykazały, że mięsień jest tylko lekko naciągnięty. Jednak o grze Ntibazonkizy w Warszawie mowy nie ma, choć powinien być już gotowy na następny pojedynek ligowy w Poznaniu z Lechem (w niedzielę). Saidi przyglądał się wczoraj treningowi kolegów. - Muszę się z tym pogodzić, że nie zagram, ale lekarze twierdzą, że uraz nie jest groźny - mówił Burundyjczyk. W miejsce Ntibazonkizy trener Rafał Ulatowski powołał Radosława Matusika, który w sobotę rozegrał 45 minut w Młodej Ekstraklasie w zwycięskim meczu „Pasów” (2-0) ze Śląskiem. - Oczywiście, nie jest łatwo zastąpić gracza o takich umiejętnościach jak Ntibazonkiza. Ale to nie koniec świata. Spokojnie przeanalizowałem nasz piątkowy występ przeciwko Śląskowi. I dochodzę do wniosku, że nie był to aż tak bardzo zły mecz w naszym wykonaniu, przegraliśmy po katastrofalnych błędach indywidualnych. Nie chcę się usprawiedliwiać, ale przez ostatni tydzień, z uwagi na wyjazd czterech graczy na różne reprezentacje, nie mogłem w ogóle ćwiczyć z obroną. Dodatkowo Słowak Jarabica dołączył do nas w ostatniej chwili, miał tylko dwa treningi. Liczę, że takich błędów unikniemy w Warszawie. Nie zmieniamy swego stylu gry, nad którym pracowaliśmy na zgrupowaniach - mówił po wczorajszym treningu Rafał Ułatowski.

Czy w składzie Cracovii nastąpią zmiany? - Rewolucji na pewno nie będzie. Nie ma co szukać czarownic, palić stosów. Choć jedna, dwie zmiany mogą być - twierdzi Ulatowski. Gdzie - tego trener nie chciał powiedzieć, ale z wariantów ćwiczonych na treningu można wywnioskować, że na lewej obronie w miejsce Sasina może zagrać Wasiluk. Trener nie ma pretensji do bramkarza Marcina Cabaja o puszczone gole ze Śląskiem. - Nie zawinił przy żadnym straconym golu, Sotiroviciovi wyszedł strzał życia, może przy trzeciej bramce Marcin mógł nieco lepiej interweniować - twierdzi trener.

W Warszawie spotkają się zespoły zajmujące aktualnie 15. i 16. miejsce. - Gospodarze, podobnie jak my mogą być trochę sfrustrowani po pierwszej porażce, będą się chcieli odkuć na nas. Musimy być przygotowani na gorącą atmosferę na stadionie - dodaje Ulatowski. Trener legionistów Maciej Skorża bardzo mocno przeżył nieudany ligowy debiut z Legią i wysoką porażkę w derbach 0-3. - Z Polonią zawiodła u nas dyscyplina taktyczna, rywal strzelił dwie bramki z kontry, po naszych błędach. Być może nieco zmienię skład - mówił Skorża. Niewiadomo, czy z Cracovią zagra już Brazylijczyk Mezenga, do soboty nie przyszedł do klubu jego certyfikat. Ale w odwodzie jest Chinyama, który zapomniał już o kontuzji, choć pierwszy mecz z Polonią pokazał, że dłuższa przerwa w grze źle odbiła się na jego formie.

Słaby występ zanotował mocno reklamowany Argentyńczyk Cabral, kto wie czy nie zastąpi go od pierwszej minuty Iwański. Nadal nie mogą grać kontuzjowani obrońcy - Rzeźniczak, Choto i Astiz. Defensywa wydaje się najsłabszą formacja legionistów, czy „Pasy” potrafią to wykorzystać?
ANDRZEJ STANOWSKI
Źródło: Dziennik Polski 16 sierpnia 2010


"Oni są w stanie zrobić karierę" -
Przegląd Sportowy

Oni są w stanie zrobić karierę

Na naszym szkoleniowym bezrybiu pojawia się czasem trener, o którym mówimy: „To może być ten, który zrobi karierę na Zachodzie”. I zazwyczaj z tego gadania nic potem nie wynika, a nasi szkoleniowcy jak nie byli, tak nie są cenieni poza krajem.

Ale dwóch szkoleniowców wyłamuje się z tego schematu. Dziś prowadzone przez nich drużyny zmierzą się ze sobą przy Łazienkowskiej. Chodzi oczywiście o Macieja Skorżę (Legia) i Rafała Ulatowskiego (Cracovia). Faworytem jest Skorża, bo dysponuje o wiele większym arsenałem.

Ulatowski jest teraz w miejscu, w którym opiekun Legii był kilka lat temu. Ma mniejsze możliwości kadrowe, ale wydaje się, że wygrywa znacznie ciekawszym pomysłem na grę. Skorża, starszy od Ulatowskiego zaledwie o rok, jest bardziej doświadczony i utytułowany. Dwa mistrzostwa kraju. Puchar Polski. Spora w tym zasługa szczęścia. Skorża trafił bowiem na wyjątkowo wpływowego i możnego protektora, czyli Pawła Janasa. Ulatowski „protektora”na zupełnie innym, nieosiągalnym dla Polaków poziomie, nie mającego jednak w naszym kraju takich jak Janas wpływów. A więc Leo Beenhakke-ra. Obaj potrafili jednak wykorzystać do maksimum, szansę, jaka im się przytrafiła.

Skorża na tyle zaimponował Janasowi, że to dzięki niemu dostawał kolejne szanse - W Piasecznie, Wiśle Płock, Arnice Wronki i Groclinie Grodzisk Wlkp. I oczywiście *w reprezentacji. Nie dzięki znajomości, ale dzięki niezwykłej pracowitości. Dzisiejszy trener legionistów od początku nastawiony był na sukces. Ale tak samo można określić Ulatowskiego. Obaj są pasjonatami, chłonącymi wiedzę „pilnymi stu dentami”. Bardziej piłkarskimi teoretykami niż praktykami.

Z kolei przy Beenhakkerze Ulatowski potwierdził swoje najważniejsze przemyślenia na temat istoty futbolu. Holender po pierwszej rozmowie kwalifikacyjnej wiedział, że „to jest ten facet”, a gdy ostatnio spotkaliśmy się z nim na mistrzostwach świata w Republice Południowej Afryki, powiedział o Ulatowskim: „To jest przyszłość polskiej piłki”. Faktem jest, że w poprzednim sezonie właśnie prowadzony przez Ulatowskiego GKS Bełchatów jako jedna z dwóch drużyn przypominał w największym stopniu drużyny Europy Zachodniej. Długie przetrzymywanie piłki, wyszukiwanie dziury w defensywie rywala i natychmiastowa reakcja. Drugą „europejską” drużyną, choć tylko momentami, była właśnie Wisła, która prezentowała podobne walory, chociaż i wykonawców Skorża miał znacznie mocniejszych. Dziś obaj znajdują się w przełomowych dla siebie momentach. Skorża, który wyprzedza Ulatowskiego o krok, ma szansę wkroczyć na europejskie salony. Mimo falstartu w lidze, nie można zapominać, że to on ma za sobą nowy stadion, potężny koncern i niemal władzę absolutną. A więc prawie wszystkie wymarzone warunki, żeby zaistnieć w poważnej piłce, wychylić się choć na chwilę z naszego futbolowego zaścianka.

Ulatowski może natomiast potwierdzić: „Ja jestem tym, który zmienia drużyny”. Jego zadaniem jest udowodnienie, że można stworzyć porządny futbol w Krakowie, a więc pokonać w korespondencyjnej walce starego mistrza - Oresta Lenczyka. Niezwykłe wyzwanie. W Bełchatowie pokazał jednak, że potrafi to zrobić. Przecież jego wielki poprzednik, Paweł Janas, uznał że z tej drużyny nie da się nic więcej wyciągnąć. Ulatowski udowodnił, że Janas się mylił. Skoro nie okazał się gorszy od nauczyciela, dlaczego miałby polec w walce

z uczniem...
MAREK WAWRZYNOWSKI
Źródło: Przegląd Sportowy 16 sierpnia 2010


"Legia i Cracovia odrabiają zaległość" -
Sportowe Tempo

Legia i Cracovia odrabiają zaległość

W poniedziałek o godz. 18.45 rozpocznie się ligowa inauguracja na stadionie Legii. Do Warszawy przyjeżdża Cracovia. Oba zespoły jak na razie zamykają tabelę. Transmisja na żywo w Canal+ Sport.

Po tym jak w przerwie letniej Legia wydała 2,5 mln euro na transfery zagranicznych piłkarzy, aspiracje były ogromne. Trener Skorża tak bardzo uwierzył w cudzoziemski zaciąg, że nawet posadził na ławce rezerwowych dotychczasowego lidera drużyny Macieja Iwańskiego. Do ostatniej chwili czekał na certyfikat uprawniający do gry Alejandro Cabrala. Argentyńczyk w derbach ostatecznie wystąpił, ale zawiódł na całej linii. Tak zresztą jak i pozostali nowi legioniści. Z szóstki kupionych latem nie zagrał tylko Bruno Mezenga, którego może zabraknąć także w poniedziałek. Certyfikat Brazylijczyka do Warszawy nadal bowiem nie dotarł.

Po przegranej z Polonią prawie żaden z legionistów nie zdobył się na wypowiedź po wyjściu z szatni. Przed poniedziałkowym spotkaniem nie było zwyczajowej konferencji prasowej, a piłkarze oficjalnie nie wypowiadali się ani przed ani po niedzielnych zajęciach. Skorża zarządził absolutną mobilizację. Wygrana z Cracovią jest dla Legii konieczna. Możliwości w żonglowaniu składem nie ma jednak za wielkich. Po kontuzjach nadal pod uwagę nie mogą być brani Dickson Choto, Inaki Astiz, Tomasz Kiełbowicz i Jakub Rzeźniczak. Czyli cała (najlepsza w lidze) linia obrony z poprzedniego sezonu. Pod ich nieobecność, a także sprzedanego do Anglii bramkarza Jana Muchy obrona Legii zrobiła się nadspodziewanie dziurawa. W 10 sparingach Legia straciła aż 22 gole. Trzy przepuszczone przez Mariana Antolovicia w derbach nie mogą więc być niespodzianką.

Ze względu na uroczystą inaugurację stadionu przy Łazienkowskiej i odświętny mecz z Arsenalem w pierwszej kolejce ekstraklasy nie rozegrano meczu pomiędzy Legią a Cracovią i w poniedziałek właśnie ta zaległość zostanie nadrobiona. W tabeli Cracovia po porażce u siebie ze Śląskiem 2-3 jest przedostatnia, a za jej plecami już tylko Legia (pozostałe zespoły rozegrały o mecz więcej). Mimo wszystko to jednak drużyna z Warszawy będzie zdecydowanym faworytem tego spotkania. Nie tylko dlatego, że w drużynie gości z powodu kontuzji nie wystąpi rewelacyjny pomocnik z Burundi Saidi Ntibazonkiza. Legia na swoim stadionie wygrała z Cracovią osiem ostatnich spotkań, w których bilans bramkowy wynosi dla niej 20-2. W trzech ostatnich zwyciężała do zera (ich bilans 7-0).

  • * *

Jedna zmiana nastąpiła w kadrze Cracovii na mecz z Legią. Trener Rafał Ulatowski zadecydował, że kontuzjowanego Saidiego Ntibazonkizę zastąpi Radosław Matusiak. - Nie ma łatwych meczów, ale ten na Legii będzie wyjątkowo trudny - nie ukrywa szkoleniowiec "Pasów". - Jest nowy stadion, będzie dużo kibiców i wszyscy są sfrustrowani po meczu z Polonią. My też jednak straciliśmy trzy gole i też będziemy chcieli udowodnić, że potrafimy grać w piłkę - dodaje szkoleniowiec. Aby tak się stało, podopieczni trenera Ulatowskiego muszą wyeliminować błędy, które towarzyszyły im choćby przy straconych w piątek golach. - Jeżeli będziemy popełniali w destrukcji takie indywidualne błędy, jak w spotkaniu ze Śląskiem, to obojętnie, czy napastnikiem Legii będzie Chinyama, czy Mezenga, czy ktokolwiek inny, to wykorzysta je. Jeżeli jednak będziemy się bronili dobrze, to nikt nas nie pokona - uważa szkoleniowiec.

Kadra Cracovii na mecz z Legią: Bramkarze: Marcin Cabaj, Łukasz Merda. Obrońcy: Krzysztof Janus, Marian Jarabica, Piotr Polczak, Paweł Sasin, Marek Wasiluk. Pomocnicy: Mateusz Klich, Wojciech Łuczak, Dariusz Pawlusiński, Arkadiusz Radomski, Mariusz Sacha, Aleksandr Suvorov, Sławomir Szeliga. Napastnicy: Bartłomiej Dudzic, Marcin Krzywicki, Radosław Matusiak, Bartosz Ślusarski.

(ASInfo/cracovia.pl)
Źródło: Sportowe Tempo 16 sierpnia 2010 [1]



Opis meczu

"Liga: Legia - Cracovia 2:1" -
TerazPasy.pl

Liga: Legia - Cracovia 2:1

W porównaniu z poprzednim meczem w wyjściowej jedenastce Cracovii zaszły trzy zmiany. Na lewej obronie Pawła Sasina zastąpił Marek Wasiluk, a na skrzydłach w miejsce Dariusza Pawlusińskiego i kontuzjowanego Saidiego Ntibazonkiza od pierwszej minuty wystąpili Bartłomiej Dudzic i Mariusz Sacha.

Cracovia znakomicie rozpoczęła to spotkanie już w 3. minucie obejmując prowadzenie. Po akcji lewą stroną Mariusz Sacha wrzucił piłkę do stojącego tuż przed bramką Bartosza Ślusarskiego, ale bramkarz Legii zdołał intuicyjnie odbić piłkę. Do piłki doskoczył Dudzic, ale w tym samym momencie został podcięty przez obrońcę. Rzut karny! Piłkę jedenaście metrów od bramki ustawił Bartosz Ślusarski i pewnym strzałem obok słupka zdobył prowadzenie dla Cracovii.

Legia starała się szybko wyrównać, ale to Cracovia po szybkich kontratakach miała lepsze sytuacje do zdobycia bramki. W 13 minucie Klich wrzucił piłkę do Jarabicy, a ten z dystansu posłał piłkę tuż przy górnym słupku. Sześć minut później znakomitym długim podaniem do Ślusarskiego popisał się Szeliga. Napastnik Cracovii wygrał pojedynek biegowy z Wawrzyniakiem, ale nie zdołał zakończyć akcji strzałem. W 21 minucie Radomski posłał prostopadłą piłkę do Dudzica, ale ten strzelił nad poprzeczką.

Legia najlepszą okazję do zdobycia bramki miała w 20 minucie. Po dośrodkowaniu z prawej strony Mezenga uderzył głową z pięciu metrów, ale fantastycznym refleksem popisał się Marcin Cabaj.

Legia cały czas prowadziła grę, ale rzadko potrafiła zakończyć akcje celnym strzałem, a gdy piłka zmierzała w światło bramki pewnie interweniował Marcin Cabaj. W 36 minucie bramkarz Cracovii bronił mocny strzał Mezengi zza pola karnego.

Pięć minut przed końcem pierwszej połowy fatalny błąd obrony Cracovii omal nie zakończył się bramką. Za plecami Cracovii z piłką znalazł się Mezenga, ale nie trafił czysto w piłkę.

W 43 minucie Cracovia powinna prowadzić 2:0. Po znakomitym podaniu Sławomira Szeliga Dudzic znalazł się sam na sam z bramkarzem Legii, który zdołał odbić piłkę...

W doliczonym czasie gry pierwszej połowy Marcin Cabaj, przy biernej postawie obrońców dwukrotnie ratował zespół przed utratą bramki broniąc w odstępie sekundy dwa bardzo groźne strzały...

Na drugą połowę Cracovia wyszła w niezmienionym składzie. Od pierwszych minut gospodarze starali się zdecydowanie zaatakować, ale to Cracovia groźnie kontratakując bliższa była zdobycia bramki. W 51 minucie Dudzic w dobrej pozycji uderzył z 16 metrów ponad bramką, a trzy minuty później w znakomitej sytuacji znalazł się Klich, ale w sytuacji sam na sam na linii 16 metrów przegrał pojedynek z bramkarzem Legii. W 58 minucie kolejna składna akcja Cracovii, ale po szybkiej, trójkowej (Dudzic, Ślusarski, Klich) wymianie piłek w polu karnym sędzia dopatrzył się spalonego...

Legia nie potrafiła przejąć inicjatywy na boisku i gra coraz częściej przenosiła się na połowę gospodarzy. Legioniści rzadko decydowali się na strzały, takie jak np. w 62 minucie, gdy Chinyama uderzył z dystansu tuż przy słupku.

Kwadrans przed zakończeniem meczu trener Ulatowski wprowadził do gry Radosława Matusiaka i Wojciecha Łuczaka, którzy zastąpili Bartosza Ślusarskiego i Sławomira Szeligę.

W 78 minucie gospodarze doprowadzili do wyrównania. Po rzucie rożnym Marcin Komorowski stojąc na środku bramki zwiódł stoperów Cracovii, zdołał uderzyć piłkę głową i nie dał najmniejszych szans obrony Marcinowi Cabajowi. 1:1...

Dziesięć minut przed końcem spotkanie Paweł Sasin zastąpił Marka Wasiluka.

84 minuta - Marcin Cabaj ratuje Cracovię przed utratą czwartej bramki wygrywając pojedynek sam na sam z Chinyamą...

W ostatniej minucie doliczonego czasu gry sędzia podyktował bardzo kontrowersyjny rzut wolny z 15 metrów... Iwański silnie uderzył, piłka znalazła lukę między nogami obrońców i wpadła do bramki...

Cracovia po znakomitej grze bardzo pechowo przegrywa 1:2...
Crac
Źródło: TerazPasy.pl 16 sierpnia 2010 [2]


"Legia - Cracovia: dramatyczny finał" -
Sportowe Tempo

Legia - Cracovia: dramatyczny finał

W zaległym meczu z 1. kolejki Ekstraklasy, Legia szczęśliwie wygrała w Warszawie z Cracovią 2-1. Zwycięską bramkę strzelił w doliczonym czasie gry Iwański z rzutu wolnego podyktowanego za zbyt długi kontakt Marcina Cabaja z piłką. CIEKAWY FILM

Legia Warszawa - Cracovia 2-1 (0-1)

0-1 Ślusarski 4 (rzut karny)

1-1 Komorowski 77

2-1 Iwański 90+4

Sędziował Daniel Stefański (Bydgoszcz). Żółte kartki: Jarabica, Cabaj, Klich, Wasiluk, Łuczak, Ślusarski - Jędrzejczyk, Antolović, Iwański, Vrdoljak. Widzów 16 000. LEGIA: Antolović – Jędrzejczyk, Kneżević, Wawrzyniak, Komorowski – Manu, Iwański, Vrdoljak, Cabral (46 Chinyama), Rybus (66 Szałachowski) – Mezenga (87 Radović). CRACOVIA: Cabaj – Janus, Jarabica, Polczak, Wasiluk (80 Sasin) – Sacha, Radomski, Klich, Szeliga (75 Łuczak), Dudzic – Ślusarski (75 Matusiak).

Na pachnącym nowością stadionie Legii po raz pierwszy stawką były ligowe punkty. W składzie Legii pojawił się wypożyczony z Flamengo Rio de Janeiro Brazylijczyk Bruno Mezenga, który zajął miejsce Takesury Chinyamy. W Cracovii zabrakło kontuzjowanego Saidiego Ntibazonkizy, co było dużym osłabieniem.


Spotkanie rozpoczęło się sensacyjnie. W 3 minucie piłkę dwójce obrońców Legii odebrał Mariusz Sacha i idealnie zagrał z prawej strony na trzeci metr. Nadbiegający Bartosz Ślusarski miał do dyspozycji całą bramkę, a tymczasem trafił wprost w nogi Marijana Antolovica! Piłkę przejął Bartłomiej Dudzic i został z tyłu podcięty przez Artur Jędrzejczyka. Działo się to w trakcie ciągle tej samej akcji i w polu karnym. Podyktowaną przez arbitra "jedenastkę" pewnie wykorzystał Ślusarski i zrehabilitował się za uderzenie sprzed kilkunastu sekund. Po chwili napastnik "Pasów" wybiegł na czystą pozycję, ale akcję przerwał arbiter, choć spalonego nie było.


W 19 minucie - po wrzutce Manu z prawej strony - celny strzał głową oddał Bruno Mezenga, jednak trafił wprost w Marcina Cabaja. W odpowiedzi znakomity rajd przeprowadził Bartłomiej Dudzic, wyprzedził Srdja Kneżevića i z 16 metrów strzelił nad spojeniem słupka z poprzeczką. Później zaatakowali legioniści, uzyskali przewagę, ale widać, że składający się z wielu nowych zagranicznych piłkarzy nie są zgrani.


W 43 minucie Cracovia powinna prowadzić 2-0. Na środku boiska był faulowany Ślusarski, ale sędzia puścił grę, bowiem przy piłce był Mateusz Klich. Po jego wrzutce z prawej strony sam przed bramkarzem znalazł się Dudzić i przymierzył wprost w niego! W doliczonym czasie gry okazje miał Mezenga, a po uderzeniu Cabrala z ostrego kąta na miejscu był Cabaj.


Po zmianie stron Legia zaczęła od kilku ataków, ale to krakowianie mieli kolejną stuprocentową okazję. Sacha prostopadłym podaniem uruchomił Klicha, ten pozostawił w tyle Jędrzejczyka i Jakuba Wawrzyniaka, lecz mając przed sobą bramkarza przymierzył w jego nogę. Warszawianie mocno się starali, ale długo im gra się nie kleiła. Dopiero w 72 minucie futbolówkę odegrał przed pole karne Mezenga, Iwański mocno strzelił, ale Cabaj w wielkim stylu odbił piłkę zmierzającą w górny róg.

W 77 minucie Cracovia straciła golę po stałym fragmencie gry. Iwański dośrodkował piłkę na ósmy metr, Sacha odpuścił krycie Komorowskiego i ten głową umieścił futbolówkę w siatce. Po chwili szalony Chinyama niemal z linii końcowej starał się precyzyjnie dograć piłkę, ale ta mu zeszła i trafiła w spojenie słupka z poprzeczką. Po upływie minuty znów niesamowity Chinyama łatwo minął Polczaka i znalazł się sam przed Cabajem. Bramkarz "Pasów" w nieprawdopodobny sposób - niemal w szpagacie - odbił piłkę nogą.


W trzeciej minucie doliczonego czasu gry arbiter podyktował rzut wolny pośredni na linii pola karnego, bowiem zdaniem sędziego Cabaj zbyt długo przetrzymywał piłkę (10-11 sekund). Legia z tego skwapliwie skorzystała i Iwański - po zagraniu Ivicy Vrdoljaka - precyzyjnym uderzeniem obok "muru" posłał piłkę tuż przy słupku. Powtórki telewizyjny potwierdziły błąd krakowskiego bramkarza, który się ociągał z wybiciem futbolówki i nawet podciągał getry. To już kolejny pechowy mecz Cabaja, szkoda, że niweczący trud zespołu w wyjątkowo udanej potyczce.


- Mieliśmy dosyć sytuacji, aby wygrać to spotkanie. To się zemściło i sami jesteśmy winni - powiedział po końcowym gwizdku Arkadiusz Radomski.
Źródło: Sportowe Tempo 16 sierpnia 2010 [3]


"Sekundy na wagę punktu" -
Gazeta Wyborcza

Sekundy na wagę punktu

Nie róbmy polowania na czarownice - stwierdził szkoleniowiec po porażce 2:3 ze Śląskiem Wrocław i nie zdecydował się na rewolucję. Na skrzydle kontuzjowanego Saidiego Ntibazonkizę zastąpi! Bartłomiej Dudzic, a na boku obrony zamiast Pawła Sasina zagrał Marek Wasiluk.

Ulatowski miał dwie doby, by wyeliminować błędy. Na nowy stadion przy Łazienkowskiej krakowianie wyszli zdyscyplinowani, starali się grać piłką daleko od swojego pola karnego, ale przede wszystkim wysokim pressingiem, jakby wiedzieli, że szkoleniowiec nie lubi powtarzających się pomyłek.

Podobnie było podczas zgrupowania w Holandii, gdy w sparingu krakowianie zmarnowali dwa rzuty karne. Przez kilka następnych treningów Ulatowski kazał im do znudzenia wykonywać jedenastki. Efekty? Uderzenie Dariusza Pawlusińskiego w sparingu z NEC Nijmegen oglądało w intemecie ponad ćwierć miliona ludzi. Już po czterech minutach pojedynku w Warszawie okazj ę miał Bartosz Ślusarski, a po chwili w polu karnym padł Bartłomiej Dudzic i sędzia bez namysłu podyktował jedenastkę, którą pewnym strzałem wykorzystał Ślusarski.

Dwie doby nie wystarczyły jednak Ulatowskiemu na całkowitą zmianę mentalności podopiecznych. Po zdobytym golu krakowianie w swoim stylu cofnęli się i dali się zamykać Legii na 30. metrze. Gospodarze grali jednak niemrawo, na bramkę Marcina Cabaja uderzali m.in. Cabral i Bruno Mezenga, ale bramkarz spisywał się bardzo dobrze. Po zmianie stron podopieczni Ulatowskiego wciąż czekali na możliwość do kontrataku. Nie było z tym większego problemu, bo stoperzy Legii popełniali katastrofalne błędy. Kilka prostopadłych piłek wystarczyło, by przed szansą zdobycia gola stanęli Dudzic i Mateusz Klich, ale młodym krakowianom zabrakło zimnej krwi. - Mogliśmy prowadzić o wiele wyżej - kręcił głową Ślusarski, a chwilę później zmienił go Radosław Matusiak, który powrócił na boisko po złamaniu nosa.

Legia grała bez pomysłu. Maciej Skorża, jeszcze jako trener Wisły, nie miał szczęścia ani do Cracovii (przegrał jesienne derby Krakowa), ani do Ulatowskiego (wiosną nie dał rady GKS--owi Bełchatów). Szkoleniowiec warszawian robił zmiany, wymachiwał rękami przy linii bocznej, podczas gdy Ulatowski siadł sobie... na murku przy ławce rezerwowych. Mtystarczyła jednak chwila dekoncentracji obrońców Cracovii, którzy nie upilnowali Marcina Komorowskiego, by prysł sen o zwycięstwie w stolicy. Chwilę później Cabaj obronił jeszcze sytuację sam na sam z Takesure Chinyamą i wydawało się, że krakowianie zremisują. Jednak w doliczonym czasie sędzia podyktował rzut wolny po tym, jak bramkarz Cracovii trzymał piłkę w rękach przez 11 sekund. Precyzyjnym strzałem na bramkę zamienił go Maciej Iwański.

Cracovia nie wygrała przy Łazienkowskiej ani razu od czasu awansu do ekstraklasy. Mimo porażki wczoraj przeszła do historii, bo dla Legii był to pierwszy mecz ligowy po otwarciu nowego stadionu.
Szymon Opryszek
Źródło: Gazeta Wyborcza sierpnia 2010


"Dramat „Pasów” w ostatniej chwili" -
Dziennik Polski

Dramat „Pasów” w ostatniej chwili

Dramat Cracovii! W 94 minucie straciła jeden punkt w Warszawie po bardzo kontrowersyjnej decyzji arbitra, który w doliczonym czasie gry za przetrzymywanie piłki przez Cabaj a podyktował rzut wolny pośredni z 15 metrów i Maciej Iwański płaskim strzałem przy słupku trafił do siatki.

Po porażkach w pierwszych meczach obaj trenerzy nieco zmienili składy, w Cracovii od pierwszych minut grali Wasiluk za Sasina i Dudzic za Pawlu-sińskiego, w Legii od pierwszych minut zobaczyliśmy Iwańskiego i Brazylijczyka Mezengę, którego certyfikat z Brazylii dotarł na parę godzin przed meczem.

Taktyka Cracovii od pierwszych minut była jasna - zagęszczona obrona w strefie środkowej i szybkie kontry. I już w 4 minucie ta taktyka przy niosła powodzenie, po szybkiej akacji prawą stroną zakończonej faulem Jędrzyjęzyka na Dudzicu. Z karnego Ślusarski celnie trafił do siatki i „Pasy” objęły sensacyjne prowadzenie. Legioniści grali wolno, przejrzyście i nie mogli sforsować dobrze zorganizowanej obrony gości, w której brylował Słowak Jarabica A „Pasy” konsekwentnie, po przechwyceniu piłki, organizowały szybkie kontry. W pierwszej połowie wypracowały jeszcze cztery dobre sytuuje. Najpierw po wolnym bitym przez Klicha główkował Jarabica tuż Obok słupka. W 19 min po rajdzie w pole karne wpadł Ślusarski, w ostatniej chwili oddawania strzału zablokował go Wawrzyniak. Potem dwie świetne pozycje miał Dudzic, najpierw po kapitalnym prostopadłym podaniu Radomskiego, strzelił z 14 m, ale nad poprzeczką. W 43 min Dudzic miał 200-procentową sytuację, po podaniu z prawej strony od Klicha strzelał z 4 metrów, ale nie potrafił pokonać bramkarza.

Legioniści h Iko 2-krotnie doszli do dobrych pozycji, najpierw Mezenga strzelał obok wybiegającego Cal rają ale uczynił to mało precyzyjnie. W doliczonym czasie gry sam na sam z Cabajem był Cabral, ale bramkarz krakowski znakomicie interweniował, broniąc także dobitkę. Po pierwszej połowie goście mogli śmirio prowadzić dwoma bramka.' . Na drugą połowę trener Maciej Skorża wzmocnił atak, na boisko za kompletnie niewidocznego Cabrala wszedł Chinyama i gospodarze grali teraz na dwóch wysuniętym napastników. Ale pierwszą znakomitą sytuację, znowu po kontrze, stworzyła Cracovią w 54 min po precyzyjnym podaniu Sachy, Klich był sam przed Antoloviciem, ale trafił w bramkarza Potem przycisnęła Legią w 63 min groźnie z dystansu strzelał Chinyama, w 72 min Cabaj kapitalnie obronił mocne uderzenie Iwańskiego.

Od 78 min był remis, po tym jak Komorowski celną główką po rzucie rożnym posłał piłkę do siatki. W 84 min Cabaj wygrał pojedynek sam na sam z Chinyamą. Arbiter doliczył do meczu 4 minuty. Kiedy do końca pozostały sekundy, nastąpiła sytuacja opisana na wstępie. Cracovia wznowiła grę ze środka i arbiter odgwizdał koniec meczu. Zrozpaczeni piłkarze Cracovii padli na murawę. Czy arbiter miał rację? Jeśli faktycznie Cabaj przetrzymał piłkę ponad regulaminowe 6 sekund, mógł podyktować wolnego pośredniego. Trener Rafał Ulatowski mówił po meczu, że była to decyzja skandaliczna Znany piłkarski dziennikarz Stefan Szczepłek powiedział, że arbiter okazał się nieludzki dla Cracovii. Nawet jeśli miał podstawy do takiej decyzji, to nie robi się tego w 94 minucie gry.

W Cracovii pierwszoplanową postacią był Jarabica, świetnie ustawiał się, czytał grę rywali. Na równie wysoką notę pracował Cabaj, ale nie wolno mu ostatniej minucie zachowywać się tak nieodpowiedzialnie, dawać pretekst arbitrowi.
ANDRZEJ STANOWSKI
Źródło: Dziennik Polski 17 sierpnia 2010


Trenerzy po meczu

Rafał Ulatowski (trener Cracovii)

- Można było wygrać ten mecz, ale nie można przegrać w tak skandalicznych okolicznościach. Jest 1:1, doliczony czas gry i sześćdziesiąt sekund do końca. My mamy piłkę i Legia cofa się na swoją połowę… Dlaczego sędzia nie zwrócił uwagi na takie zachowanie Marcina Cabaja już wcześniej? Ani razu przez czterdzieści pięć minut. Dlaczego nie podszedł do niego i nic mu nie powiedział? Dopiero na sam koniec.

- Zasłużyliśmy na remis. To, że nie wygraliśmy jest naszą winą, mam pretensje do moim piłkarzy, bo można było prowadzić 4:0, czy 5:0, ale nie powinniśmy byli przegrać go w takich okolicznościach.

- Czy kiedykolwiek wcześniej przydarzyła się taka sytuacja w polskiej lidze, by sędzia dyktował rzut wolny pośredni w doliczonym czasie gry za to, że bramkarz trzyma piłkę w rękach? Nikt z nas tego nie widział i nikt już tego nie zobaczy. Bo co z tego, że teraz Wydział Dyscypliny, czy inna komórka powie: „panie sędzio, pan sobie odpocznie jeden mecz za to, że pan tak zrobił”, ale my gramy dalej. Jedziemy na spotkanie z Lechem Poznań, potem z Koroną Kielce. Ale my sobie z tym poradzimy – mamy dobry zespół, co była widać.

Maciej Skorża (trener Legii)

Przede wszystkim cieszę się z wygranej. Cracovia miała swoje szanse na zdobycie drugiej bramki, ale dla mnie najważniejsze jest to, że cały czas graliśmy do końca. Chcieliśmy wygrać ten mecz i tak też się stało po rzucie wolnym pośrednim podyktowanym przez sędziego. Myślałem, że Marcin Cabaj już wcześniej zostanie ukarany w ten sposób. Wydaje mi się, że bramkarz przekroczył czas na trzymanie piłki w rękach. Trzeba byłoby to jednak sprawdzić. Popełniamy dużo błędów w obronie, mamy problem ze zgraniem. Mocno jednak nad tym pracujemy. Chciałbym, żebyśmy z każdym meczem byli coraz lepszą drużyną.

Źródło: Cracovia.pl [4]


Kary po meczu

Na klub Legia Warszawa została nałożona kara finansowa w wysokości pięciu tysięcy złotych w związku z incydentem podczas meczu 1. kolejki Ekstraklasy Legia Warszawa - Cracovia (rzucanie z trybuny niebezpiecznymi przedmiotami w operatora kamery pracującego na płycie boiska).

Źródło: Ekstraklasa.org


Na trenera Cracovii Rafała Ulatowskiego nałożono karę finansowa w wysokości trzech tysięcy złotych w związku z jego niestosownymi wypowiedziami kierowanymi pod adresem sędziego na konferencji prasowej po mecz 1. kolejki Ekstraklasy Legia Warszawa - Cracovia.

Źródło: Ekstraklasa.org

Filmy

Skrót z meczu

EmbedVideo nie rozpoznaje usługi wideo „ekstraklasatv”.
Mecze sezonu 2010/11

Odra Wodzisław Śląski 2010-06-26 Cracovia - Odra Wodzisław Śląski 1:2  Zagłębie Sosnowiec 2010-06-30 Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 4:2  Pogoń Szczecin 2010-07-03 Pogoń Szczecin - Cracovia 0:0  Warta Poznań 2010-07-03 Warta Poznań - Cracovia 0:1  Znicz Pruszków 2010-07-07 Cracovia - Znicz Pruszków 2:3  Górnik Polkowice 2010-07-10 Górnik Polkowice - Cracovia 1:1  Górnik Łęczna 2010-07-17 Cracovia - Górnik Łęczna 1:1  GKS Katowice 2010-07-17 GKS Katowice - Cracovia 1:1  Kasımpaşa Stambuł 2010-07-21 Cracovia - Kasımpaşa Stambuł 1:0  AGOVV Apeldoorn 2010-07-24 AGOVV Apeldoorn - Cracovia 2:2  NEC Nijmegen 2010-07-27 NEC Nijmegen - Cracovia 1:1  BV Veendam 2010-07-30 BV Veendam - Cracovia 0:2  MC Algier 2010-08-06 Cracovia - MC Algier 1:0  Śląsk Wrocław 2010-08-13 Cracovia - Śląsk Wrocław 2:3  Legia Warszawa 2010-08-16 Legia Warszawa - Cracovia 2:1  Lech Poznań 2010-08-22 Lech Poznań - Cracovia 5:0  Korona Kielce 2010-08-27 Korona Kielce - Cracovia 1:0  Górnik Zabrze 2010-09-11 Cracovia - Górnik Zabrze 2:3  Lechia Gdańsk 2010-09-17 Lechia Gdańsk - Cracovia 1:0  GKP Gorzów Wielkopolski 2010-09-21 GKP Gorzów Wielkopolski - Cracovia 0:1  Arka Gdynia 2010-09-25 Cracovia - Arka Gdynia 2:0  Zagłębie Lubin 2010-10-02 KGHM Zagłębie Lubin - Cracovia 0:0  TSV 1860 Monachium 2010-10-09 Cracovia - TSV 1860 Monachium 2:1  Ruch Chorzów 2010-10-17 Cracovia - Ruch Chorzów 2:3  Polonia Warszawa 2010-10-23 Polonia Warszawa - Cracovia 3:0  Lech Poznań 2010-10-27 Cracovia - Lech Poznań 1:4  Polonia Bytom 2010-10-30 Cracovia - Polonia Bytom 0:1  Wisła Kraków 2010-11-05 Cracovia - Wisła Kraków 0:1  Widzew Łódź 2010-11-12 Widzew Łódź - Cracovia 2:2  Jagiellonia Białystok 2010-11-20 Jagiellonia Białystok - Cracovia 4:2  GKS Bełchatów 2010-11-26 Cracovia - PGE GKS Bełchatów 3:2  Cracovia_herb 2010-12-04 Cracovia - Cracovia (ME) 4:2  Cracovia_herb 2011 Trening Noworoczny  Kolejarz Stróże 2011-01-15 Cracovia - Kolejarz Stróże 2:3  Warta Poznań 2011-01-21 Cracovia - Warta Poznań 2:0  Dolcan Ząbki 2011-01-28 Cracovia - Dolcan Ząbki 1:0  Zagłębie Sosnowiec 2011-01-28 Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 3:1  NK Osijek 2011-02-03 NK Osijek - Cracovia 1:0  Zbrojovka Brno 2011-02-06 Cracovia - Zbrojovka Brno 1:0  Mash'al Muborak 2011-02-09 Cracovia - Mash'al Muborak 1:0  Wołyń Łuck 2011-02-14 Cracovia - Wołyń Łuck 2:2  Szachtior Karaganda 2011-02-17 Cracovia - Szachtior Karaganda 1:0  Legia Warszawa 2011-02-25 Cracovia - Legia Warszawa 3:3  Śląsk Wrocław 2011-03-04 Śląsk Wrocław - Cracovia 0:0  Lech Poznań 2011-03-13 Cracovia - Lech Poznań 1:0  Korona Kielce 2011-03-19 Cracovia - Korona Kielce 3:0  MFK Ružomberok 2011-03-26 Cracovia - MFK Ružomberok 3:3  Górnik Zabrze 2011-04-03 Górnik Zabrze - Cracovia 1:0  Lechia Gdańsk 2011-04-09 Cracovia - Lechia Gdańsk 3:0  Arka Gdynia 2011-04-17 Arka Gdynia - Cracovia 3:0  Zagłębie Lubin 2011-04-21 Cracovia - KGHM Zagłębie Lubin 2:2  Pogoń Lwów (2009) 2011-04-27 Cracovia - Pogoń Lwów 4:2  Ruch Chorzów 2011-05-01 Ruch Chorzów - Cracovia 1:0  Polonia Warszawa 2011-05-07 Cracovia - Polonia Warszawa 3:1  Polonia Bytom 2011-05-10 Polonia Bytom - Cracovia 1:2  Wisła Kraków 2011-05-15 Wisła Kraków - Cracovia 1:0  Widzew Łódź 2011-05-21 Cracovia - Widzew Łódź 1:2  Jagiellonia Białystok 2011-05-25 Cracovia - Jagiellonia Białystok 3:0  GKS Bełchatów 2011-05-29 PGE GKS Bełchatów - Cracovia 1:0