1964-09-30 Cracovia - MZKS Gdynia 3:0
|
![]() Kraków, stadion Wawelu, środa, 30 września 1964
(2:0)
|
|
Skład: L.Michno Konopelski Rewilak Antczak Kupiec Poprawski Zapalski Hausner Mikołajczyk J.Kowalik Łaptoś Ustawienie: 3-2-5 |
Sędzia: Garus z Katowic
|
Skład: Wojciechowski Araucz Kwiatkowski Jarząbek Bieńkowski Michalski Z.Gadecki I S.Gadecki II Wawiński ( Przybylski) Matyjek Filipiak Ustawienie: 3-2-5 |
Opis meczu
Cracovia odniosła nareszcie, i to zasłużone, zwycięstwo. W meczu z MZKS Gdynia, wygranym 3:0 (2:0), była zespołem lepszym, bardziej ambitnym i dojrzałym. Okresy poprawnej gry miał zwłaszcza atak. Słabiej niż zwykle wypadli pomocnicy którzy kurczowo trzymali się tyłów tak, że powstawała luka między atakiem a obroną. W obronie wyróżnić trzeba Rewilaka, a także Antczaka. Po bardzo długiej przerwie wystąpił w I drużynie Konopelski. Najlepszym zawodnikiem na boisku był Kowalik, oprócz niego w ataku na poziomie zagrali Zapalski i Mikołajczyk.
Drużyna MZKS nie pokazała w Krakowie nic szczególnego, grała wszerz boiska, napastnicy nie umieli sobie wyrobić sytuacji podbramkowych.
Bramki strzelili Kowalik w 16 i 18 min. oraz Mikołajczyk w 68 min. Sędziował p. Garus z Katowic.
Źródło: Dziennik Polski [1]
Gazeta Krakowska
Zwycięstwo Cracovii z przekroju całego spotkania zasłużone. Mogło ono wypaść jeszcze bardziej efektownie, lecz zaprzepaścili tę szansę napastnicy, którzy nie wykorzystali szeregu wprost idealnych sytuacji.
Sam mecz prowadzony doić szybko przez oba zespoły miał Jeszcze wiele usterek. Niedokładne podania, niedyspozycja strzałowa napastników, przypadkowość akcji to mankamenty wczorajszego widowiska.
Cracovia zagrała mecz bardzo ambitnie. Okresami bardzo dobrze, miejscami wręcz źle taktycznie. Odnosi się to zwłaszcza do linii defensywnych pomocników Kupca i Poprawskiego. Ofensywna gra pomocników jest dużym atutem dla zespołu, ale pod warunkiem, te właściwie wykonywana jest gra defensywna. Wczoraj tak nie było. Ciągłe cofanie się przed napastnikami gości na własne poło karne stwarza Jedynie zamieszanie. Dlatego rozbijanie ataków przeciwnika w polu musi być zadaniem pierwszoplanowym. Wymaga to także bardziej elastycznej gry pozostałych obrońców.
Atak Cracovii rozpoczął grę polotem, kilkoma popisowymi akcjami. Udane rajdy skrzydłami, celna dośrodkowania stworzyły wiele groźnych spięć pod bramką gości. W miarę upływu czasu, wracano do starych błędów, indywidualnych zagrań, zmian pozycji, a to nie przynosiło efektu. Michno w bramce, Rewilak, Jak zawsze mocne punkty. Obrońcy: Konopelski w pierwszej połowie meczu slaby, po przerwie zagrał poprawnie. Antczak spokojny, właściwie oceniający sytuację, wypadł bardzo korzystnie.
Przebieg gry: Od pierwszych chwil Cracovia narzuciła ostre tempo, uzyskała wyraźną przewagę. W 11 min. gry Kowalik przejmuje podanie obrońcy gości i uzyskuje prowadzenie. W niespełna dwie minuty potem Jeszcze raz Kowalik (najlepszy zawodnik na boisku) umieszcza piłkę po raz drugi w siatce. Teraz goście przyspieszyli grę, ruszyli do kontrofensywy, ale poza optyczną przewagą w polu nie zagrozili poważnie bramce Michny. Po przerwie Cracovia oddała inicjatywę MZKS-owi, ale Rewilak byt zawsze na posterunku. Riposty Cracovii przyniosły efekty. W 68 min. Idealne wystawienie piłki Mikołajczykowi przez Zapalskiego kończy się zdobyciem trzeciej bramki przez Mikołajczyka, który ustalił wynik meczu.