1964-10-25 Cracovia - Victoria Jaworzno 0:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Adam Niemiec
pilka_ico
II liga , 12 kolejka
Kraków, stadion Wawelu, niedziela, 25 października 1964, 11:00

Cracovia - Victoria Jaworzno

0
:
0



Herb_Victoria Jaworzno


Skład:
L.Michno
Poprawski
Rewilak
Antczak
Kupiec
Królikowski
Hausner
Zuśka
Zapalski
J.Kowalik
Łaptoś

Ustawienie:
3-2-5

Sędzia: Liszka
Widzów: 8 000

Skład:
Pawełek
Tokarz
Bystrzycki
Jochymczyk
Śliwa (Gajdek)
Straub
Ankus
Gowin
Magdziarz
Pawlik
Przybylski
Mecze tego dnia:

1964-10-25 Cracovia - Victoria Jaworzno 0:0
1964-10-25 Cracovia II - Hutnik Trzebinia 3:1



podczas meczu

Zapowiedź meczu

Opis meczu

"Jaka gra-taki wynik" -
Gazeta Krakowska

Jaka gra-taki wynik

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
Po raz pierwszy oglądaliśmy w Krakowie w spotkaniu II-ligowym beniaminka Victorię Jaworzno. Nie rozczarowaliśmy się. Jest to szybka, bojowa drużyna. Jeszcze szwankuje wyszkolenie techniczne, jeszcze brak celnych strzałów. Poziomem jednak Victoria nie odbiega od pozostałych zespołów tej ligi, mając najsilniejszą formację w obronie.

Cracovia zagrała wczoraj na swym „normalnym" poziomie. To znaczy dużo bieganiny, szablon w poczynaniach ataku, drybling aż do przesady Hausnera, niepewne interwencje Antczaka w obronie.
Pomoc Kupiec — Królikowski (nowy nabytek Cracovii) grała najrówniej. Niewidoczny był wczoraj as atutowy „biało-czerwonych" — Kowalik. Piłkarz ten miał jedyną świetną okazję do zdobycia bramki w 57 min. po wypracowaniu sytuacji przez Hausnera. Kowalik z paru metrów strzelił ponad bramkę.
Przebieg meczu znudził nielicznych widzów. Obaj bram¬karze dosłownie ani razu nie byli poważnie zatrudniani. Kilka słabych „podań" do bramkarzy nie można nazwać strzałami. Może jedynie strzał główką Pawlika w 10 min. zmusił Michnę do większego wysiłku.
Okazję do zdobycia bramki miał również Zuśka w 20 min. Ładne dośrodkowanie Kowalika przejął na główkę Zuśka, piłka odbiła się jednak od poprzeczki i wyszła w pole.
To są jedyne momenty godne uwagi przez 90 minut pseudo gry. W pierwszej połowie przeważali jaworznianie, w końcówce Cracovia częściej przebywał na przedpolu Victorii. Wynik bezbramkowy nie krzywdzi żadnej z drużyn.
Cracovia: Michno, Poprawski, Rewilak, Antczak, Kupiec, Królikowski, Hausner, Zuśka, Zapalski, Kowalik, Łaptos. Victoria: Pawełek, Tokarz, Bystrzycki, Jochymczyk, Śliwa (Gajdek), Straub, Ankus, Gowin, Magdziarz, Pawlik, Przybylski.

Sędziował p. Liszka (Katowice).
Źródło: Gazeta Krakowska nr 255 z 26 października 1964


"Bezbramkowy wynik korzystny dla Victorii" -
Echo Krakowa

Bezbramkowy wynik korzystny dla Victorii

Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa
CRACOVIA - YICTORIA JAWORZNO 0:0. Sędziował p. Liszka z Katowic. Widzów około 6 tysięcy.

CRACOVIA - Michno, Poprawski, Rewilak, Antczak, Kupiec, Królikowski, Hausner. Zuśka, Zapalski, Kowalik, Laptos. VICTORIA - Pawełek, Tokarz, Bystrzycki, Jochemczyk, Gajdek, (od 14 min. Straub), Śliwa Ankus, Gowin, Magdziarz, Pawlik, Przybylski.

Cracovia znów zawiodła swoich sympatyków, grała słabo (zbyt długie przetrzymywanie piłek m. in. przez Kupca i Hausnera), tracąc na własnym boisku cenny punkt. Wprawdzie mokry teren w wysokim stopniu utrudniał normalne prowadzenie akcji, lecz od piłkarzy drugiej ligi wymagać należy większych umiejętności. Sytuacja biało - czerwonych w drugoligowych rozgrywkach staje się więc i coraz bardziej alarmująca!

W przekroju meczu przewagę miała Victoria. Jej ruchliwi napastnicy stosując się do polecenia trenera Bobuli strzelali w każdej nadarzającej się pozycji, licząc, że mokry teren i śliska piłka utrudni obronę bramkarzowi. Michno spisał się jednak bez zarzutu, łapiąc z powodzeniem dalekie strzały napastników gości.

Przez pierwsze piętnaście minut Cracovia nie oddala ani jednego strzału w kierunku bramki Victorii. Idealną okazję na uzyskanie prowadzenia mieli biało - czerwoni dopiero w 24 min., kiedy Zuśka przejął podanie od Kowalika i po. słał piłkę głową w kierunku bramki. Zdawało się, że nic nie Jest w stanic uchronić Victorii od utraty gola, tym-czasem piłka odbiła się od poprzeczki i wyszła w pole. Jeszcze w 57 min. Kowalik miał okazję do poprawienia wyniku, lecz fatalnie spudłował. Ostatni kwadrans należy do Cracovii, usiłującej rozstrzygnąć losy spotkania na swoją korzyść. Victoria wzmocniła jednak defensywę, chcąc u-trzymać korzystny dla siebie wynik remisowy, co jej się w efekcie udało. W drużynie gości najlepiej spisała się obrona z Bystrzyckim na czele. W Cracovii na wyróżnienie zasługuje Rewilak.
Źródło: Echo Krakowa nr 252 z 26 października 1964


Mecze sezonu 1964/65