1959-10-25 Cracovia - Górnik Radlin 2:1: Różnice pomiędzy wersjami
(clean up, Replaced: Kategoria: 1959 I liga →) |
|||
(Nie pokazano 10 wersji utworzonych przez 4 użytkowników) | |||
Linia 11: | Linia 11: | ||
| miesiac = 10 | | miesiac = 10 | ||
| rok = 1959 | | rok = 1959 | ||
| godzina = | | godzina = 11:30 | ||
| miejsce = Kraków | | miejsce = Kraków, [[Stadion Cracovii]] | ||
| bramki_gospodarz = 2 | | bramki_gospodarz = 2 | ||
| bramki_gosc = 1 | | bramki_gosc = 1 | ||
Linia 22: | Linia 22: | ||
| serie_rzutow_karnych_gosc = | | serie_rzutow_karnych_gosc = | ||
| sedzia = Pasierski | | sedzia = Pasierski | ||
| widzow = | | widzow = 15 000 | ||
| strzelcy_gospodarz = [[Zygmunt Marciniak|Marciniak]] (41’)<br> [[Józef Lusina|Lusina]] (51’) | | strzelcy_gospodarz = [[Zygmunt Marciniak|Marciniak]] (41’)<br> [[Józef Lusina|Lusina]] (51’) | ||
| wyniki = | | wyniki = | ||
Linia 35: | Linia 35: | ||
| sklad_gospodarz = [[Leopold Michno|L. Michno]]<br> [[Roman Durniok|Durniok]]<br> [[Antoni Konopelski|Konopelski]]<br> [[Józef Gołąb|Gołąb]]<br> [[Zygmunt Malarz|Malarz]]<br> [[Jerzy Dudoń|Dudoń]]<br> [[Czesław Fudalej|Fudalej]]<br> [[Waldemar Jarczyk|Jarczyk]]<br> [[Zygmunt Marciniak|Marciniak]]<br> [[Herbert Manowski|Manowski]]<br> [[Józef Lusina|Lusina]] | | sklad_gospodarz = [[Leopold Michno|L. Michno]]<br> [[Roman Durniok|Durniok]]<br> [[Antoni Konopelski|Konopelski]]<br> [[Józef Gołąb|Gołąb]]<br> [[Zygmunt Malarz|Malarz]]<br> [[Jerzy Dudoń|Dudoń]]<br> [[Czesław Fudalej|Fudalej]]<br> [[Waldemar Jarczyk|Jarczyk]]<br> [[Zygmunt Marciniak|Marciniak]]<br> [[Herbert Manowski|Manowski]]<br> [[Józef Lusina|Lusina]] | ||
| ustawienie_gosc = | | ustawienie_gosc = | ||
| sklad_gosc = | | sklad_gosc = Goliwąs<br> Ucherek<br> Oślizło<br> Hibner<br> Pawełek<br> Trutwin<br> Kokot<br> Polonius<br> Kubocz<br> Kasprzyk<br> Dybała (Hase) | ||
}} | }} | ||
[[Grafika:Gazeta_Krakowska_1959-10-26_256_Cracovia_G%C3%B3rnik_Radlin.png|thumb|left|300px|podczas meczu]] | |||
[[Grafika:Gazeta_Krakowska_1959-10-26_256_Cracovia_G%C3%B3rnik_Radlin2.png|thumb|left|300px|podczas meczu]] | |||
[[Grafika:Echo Krakowa 1959-10-27 250 Cracovia Górnik.png|thumb|left|300px|podczas meczu]] | |||
=== Zapowiedź meczu === | |||
* [[:Plik:Gazeta_Krakowska_1959-10-24_255.png|Zapowiedź meczu w dzienniku ''Gazeta Krakowska'']] | |||
* [[:Plik:Dziennik Polski 1959-10-23 252.png|Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku ''Dziennik Polski'']] | |||
* [[:Plik:Dziennik Polski 1959-10-25 254.png|Druga zapowiedź meczu w dzienniku ''Dziennik Polski'']] | |||
=== Opis meczu === | |||
{{Artykul | |||
| Typ_artykulu = Opis meczu | |||
| Tytul_wydawnictwa = Przegląd Sportowy | |||
| Numer = 191 | |||
| Wydanie = | |||
| Dzien = 26 | |||
| Miesiac = 10 | |||
| Rok = 1959 | |||
| Link = [http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1959/nr191/directory.djvu] | |||
| Skan = [[Grafika:Przegląd_Sportowy_nr191_26-10-1959.png|thumb|300px|right|Relacja z Przeglądu Sportowego]] | |||
| Tytul_artykulu = Niepocieszające zwycięstwo Cracovii | |||
| Autor = | |||
| Tresc = | |||
Bramki dla Cracovii Marciniak w 42 i Lusina w 51, dla Górniak Oślizło w 70. <br> | |||
Sędzia Pasterski (Wrocław). Widzów ok. 15 tys. <br> | |||
CRACOVIA: Michno, Durniok. Konopelskl, Gołąb, Pala. Dudoń, Fudalej, Manowski, Marciniak. Jarczyk, Lusina. | |||
GÓRNIK: Goliwąs, Ucherek, Oślizło, Hibner, Pawełek, Trutwin, Kokot, Polonius, Kubocz. Kasprzyk, Dybała (Hase).<br> | |||
Tak się złożyło, że prawie bezpośrednio po sobie rozgrywały w niedzielę spotkania dwie czołowe drużyny II ligi oraz dwaj outsiderzy ekstraklasy. Patrząc na grę tych czterech zespołów musiało się doznać wrażenia, że w tym kwartecie zdecydowanie najlepszym zespołem jest... sosnowiecka Stal. Grała ona dobrze, unikając jakiegokolwiek szablonu i potrafiła swoim akcjom nadać dużo polotu i rozmachu. Tych walorów nie było w meczu Cracovia-Górnik. Tu raczej przypadek kierował poczynaniami piłkarzy. Jeśli zaś sosnowiczanie starali się własnym wysiłkiem i pomysłowością stworzyć szanse do zaznaczenia swojej przewagi, to w meczu I-ligowców każdy z przeciwników dążąc do tego samego celu liczył na... błędy drugiego. <br> | |||
W takich warunkach mecz nie mógł się podobać. Zwolennicy Cracovii opuszczali stadion zadowoleni ze zdobycia dwóch punktów, ale jednocześnie martwiąc się ,już na zapas jak to będzie w Szczecinie. Optymiści pocieszali się, że po złych meczach powinien wyjść Cracovii właśnie w Szczecinie i „dobry” mecz. Być może kilkudniowa choroba trenera Matiasa odbiła się ujemnie na przygotowaniach biało-czerwonych do meczu z Górnikiem, nie zmienia to jednak .. faktu, że Cracovia zagrała poniżej oczekiwanego poziomu i zdołała wywalczyć zaledwie bardzo skromne zwycięstwo na przeciwniku, który jest już w II lidze.<br> | |||
W przeciwieństwie do Cracovii, górnicy grali po męsku i z tzw. zębem. Oślizło z dziecinną łatwością wygrywał wszystkie pojedynki, aż postanowił sam spróbować sił jako kierownik napadu. Wówczas pokazał innym jak trzeba strzelać. Spoza linii pola karnego posłał piekielną bombę. Piłka wygięła bramkarzowi ręce i wpadła do siatki.<br> | |||
Nie Oślizło jednak, ale Kubocz był tym piłkarzem w drużynie Górników, na na którym skupiało się całe zainteresowanie widowni. Napastnik drużyny radlińskiej, sylwetką przypominający starszego pana był najruchliwszym zawodnikiem na boisku. Grał wszędzie, zarówno pod własną bramką jak i pod bramką przeciwnika. Wygrywał pojedynki i wykładał własnym partnerom piłki, że aż miło było patrzeć. Kubocz jednak zbyt długo grał rolę defensywnego napastnika, bo Górnicy przez 3/4 meczu stosowali ofensywną taktykę. <br> | |||
Największy zawód w drużynie Cracovii sprawiła linia napadu, w której nie było ani jednego rozumnie myślącego gracza. Reaktywowany po długiej przerwie Dudoń wniósł do gry wiele znanych walorów, ale w sumie był raczej przeciętną pozycją; Konopelskl grający zamiast Mazura na środku obrony zbyt wiele razy minął się z piłką. Durniok grał dobrze przez godzinę, a potem wyraźnie opadł z sił. | |||
{{mecze z sezonu| | |||
}} | |||
{{Artykul | |||
| Tytul_wydawnictwa = Echo Krakowa | |||
| Autor = Antoni Ślusarczyk | |||
| Dzien = 26 | |||
| Miesiac = 10 | |||
| Rok = 1959 | |||
| Numer = 249 | |||
| Wydanie = | |||
| Tytul_artykulu = Po wygraniu z Górnikiem Cracovia ma jeszcze szanse na pozostanie w ekstraklasie | |||
| Link = | |||
| Skan = | |||
| Tresc = | |||
Mecz dwóch drużyn wlokących się w ogonie pierwszoligowej tabeli nie stanowił pięknego widowiska i stał na średnim poziomie.<br> | |||
Piłkarze radlińscy chociaż los ich jest już od dawna przesądzony walczyli ambitnie, nieustępliwie. Toteż zwycięstwo to nie przyszło ,,pasiakom” łatwo. Biało-czerwoni chcąc utrzymać jeszcze szansę na uratowanie się przed spadkiem musieli spotkanie wygrać, aby z odpowiednim dorobkiem punktowym stanąć w przyszłą niedzielę do decydującego pojedynku ze szczecińską Pogonią. Ta konieczność zwycięstwa, wielka odpowiedzialność a co za tym idzie nerwowość zaciążyły nad poziomem meczu. Zawodnicy krakowscy pragnęli jak najszybciej zapewnić sobie sukces, zapominając o należytym konstruowaniu akcji i prymitywnymi środkami dążyli do uzyskania prowadzenia, co przy dobrej grze Oślizły a przede wszystkim wszędobylskiego Kubocza przez długi okres nie przynosiło pożądanego rezultatu. Dopiero na pięć minut przed przerwą Cracovia zdobyła pierwszą bramkę. Chwilę przed tym piłkę strzeloną głową przez Marciniaka bramkarz Górnika wybił na róg. Rzut egzekwuje Manowwski i Marciniak strzela głową, lokując piłkę w siatce.<br> | |||
Siedem minut po przerwie Lusina ładnym strzałem podwyższa wynik na 2:0. Zanosiło się na wysokie zwycięstwo gospodarzy. Tymczasem w dość nieoczekiwany sposób po błędzie pomocy wytworzyła się pod bramką groźna sytuacja, której nie mogli zażegnać ani obrońcy, ani Michno. Przesunięty ze stopera na łącznika Oślizło przytomnie wykorzystał sytuację, celnym strzałem zdobywając dla swej drużyny jedyną jak się później okazało bramkę. Wprawdzie pod koniec meczu napastnicy Górnika jeszcze raz umieścili piłkę w siatce Cracovii, lecz z pozycji spalonej, co przed oddaniem strzału oznajmił gwizdek sędziego.<br> | |||
Gra piłkarzy radlińskich w pełni potwierdziła ich niską lokatę w tabeli. Przez cały czas zawodów przewagę mieli zawodnicy biało-czerwonych. Napastnicy Górnika zaledwie trzykrotnie stworzyli pod bramką Michny groźne sytuacje, zdobywając z nich jednego gola.<br> | |||
W Cracovii wyróżnił się grający z meczu na mecz lepiej Lusina. Oczywiście ma jeszcze spore braki, ale strzelona bramka, jak również kilka udanych dośrodkowań wystawia mu niezłe świadectwo. Dużą ambicję i ofiarność wykazał Dudoń. Marciniak dobrze spisywał się do przerwy. W drugiej połowie na skutek odnowienia się kontuzji grał poniżej swych możliwości. Niespodziankę w ujemnym sensie sprawili Fudailej i Jarczyk. Wypadli oni w tym meczu słabiej niż zwykle.<br> | |||
Okresami walka na boisku przekraczała obowiązujące przepisy. W wyniku brutalnej gry, sędzia zawodów „wziął na papier” dwóch zawodników Górnika a to: Ucherkę i Poloniusa.<br> | |||
Spotkanie zakończyło się nikłym zwycięstwem Cracovii 2:1 (1:0). Mimo wielu okazji ofensywa biało-czerwonych nie zawsze po trafiła przełamać blok defensyw ny drużyny radlińskiej. W innym znów wypadku, przy rzucie wolnym bitym przez Manowskiego, poprzeczka wyręczyła bramkarza Górników. Warto dodać, że do meczu Cracovia wystąpiła bez Mazura, który na skutek choroby nie mógł wziąć udziału w zawodach.<br> | |||
W pierwszych minutach spotkania zdarzył się na stadionie nieszczęśliwy wypadek. Jeden z widzów zmarł nagle na serce. Jak się okazało zmarłym był 61-letni Jan Piotrowski. | |||
}} | |||
{{Artykul | |||
| Typ_artykulu = Opis meczu | |||
| Tytul_wydawnictwa = Gazeta Krakowska | |||
| Numer = 256 | |||
| Wydanie = | |||
| Dzien = 26 | |||
| Miesiac = 10 | |||
| Rok = 1959 | |||
| Link = | |||
| Skan = [[Grafika:Gazeta_Krakowska_1959-10-26_256.png|thumb|Relacja z meczu w dzienniku ''Gazeta Krakowska'' ]] | |||
| Tytul_artykulu = Wymęczone zwycięstwo Cracovii z „outsiderem” tabeli | |||
| Autor = | |||
| Tresc = Któż mógł przypuszczać, że Cracovia zagra bardzo mizernie i że pokonać „outsidera" tabeli radlińskiego Górnika, będzie dla niej trudnym zadaniem. Tak też było w rzeczywistości. Biało-czerwoni wygrali 2:1 (1:0;, ale wynik meczu do ostatniej minuty był niepewny.<BR> | |||
Trzeba mówić o dużym szczęściu gdyż na 2 minuty przed końcem spotkania gór¬nicy strzelili wyrównująca bramkę ze spalonego i sędzia p. Pasierski z Wrocławia oczywiście jej nie uznał.<BR> | |||
Przez 40 minut na boisku panował niesamowity rozgardiasz. Nuda wiała z każdego kąta. Gospodarze nie potrafili rozszyfrować przeciwnika. A górnicy skrzętnie wykorzystali niezaradność naszych zawodników i poczynali sobie śmiało. Mimo że są już w drugiej lidze. grali bardzo ambitnie i za wszelką cenę chcieli „urwać" Cracovii chociaż jeden punkt.<BR> | |||
Gdy Górnik miał doskonałego stopera Oślizłę, który „wymiatał" wszystkie piłki, to u nas Konopełski zbyt często „kiksował” j siał niepokój w tyłach Cracovii. Również pomoc w zestawieniu Malarz — Dudoń, nie spełniła swego zadania. Grali zbyt nonszalancko, a przeciwnik tylko na to czekał. W ataku jedynie było dwóch zawodników — Marciniak i młody Lusina, do których nie można mieć większych pretensji. Pozostali zawiedli.<BR> | |||
W 40 min. po rzucie rożnym Marciniak główką posłał piłkę do siatki i Cracovia prowadziła 1:0. Od tej chwili zawodnicy biało-czerwonych nabrali animuszu i gra nieco się ożywiła.<BR> | |||
Po przerwie Lusina przytomnie wykorzystał błąd obrońcy, który piłkę podał do tyłu. Bramkarz wybiegł, a Lusina błyskawicznie skierował piłkę do pustej bramki. Gdy na tablicy było już 2:0. zdawało się, że teraz posypią się dalsze bramki. Niestety tak nie było.<BR> | |||
Do głosu coraz częściej zaczęli dochodzić goście. Ich sporadyczne ataki były zawsze groźne, tym bardziej, że tyły gospodarzy grały niepewnie. Właśnie jeden z nich za¬kończył się nieprzyjemnie. Doskonały Oślizło wykorzystał błąd obrony i ostro strzelił Michno wypuścił piłkę i wpadła ona do siatki. Jeszcze była okazja do poprawienia wyniku, ale Manowski przy rzucie wolnym trafił w poprzeczkę. | |||
Ze smutnymi minami opuszczali kibice stadion, mówiąc „co to będzie za tydzień w Szczecinie"? | |||
}} | |||
{{Artykul | |||
| Typ_artykulu = Opis meczu | |||
| Tytul_wydawnictwa = Dziennik Polski | |||
| Numer = 255 | |||
| Wydanie = | |||
| Dzien = 27 | |||
| Miesiac = 10 | |||
| Rok = 1959 | |||
| Link = | |||
| Skan = [[Grafika:Dziennik Polski 1959-10-27 255.png|thumb|Relacja z meczu w dzienniku ''Dziennik Polski'']] | |||
| Tytul_artykulu = W Cracovii — sytuacja poważna, ale nie tragiczna | |||
| Autor = | |||
| Tresc =Czy „wymęczone” zwycięstwo Cracovii z Górnikiem Radlin było następstwem wyjątkowo słabej gry biało-czerwonych? Naszym zdaniem, przyczyna nikłej wygranej (2:1) leży gdzie indziej. Szukać jej należy przede wszystkim w mądrej (w danej sytuacji) taktyce gości, którzy od pierwszego gwizdka sędziego zablokowali tak szczelnie drogę do swej bramki, że nie pozostawili żadnej luki, przez którą napastnicy Cracovii mogliby posiać piłkę do statki Goliwąsa. Taktyka skomasowanej obrony (8 zawodników pod własną bramką) utrudniała — jeśli wręcz nie uniemożliwiała — wszelkie akcje zaczepne gospodarzy, którzy przecież długimi okresami nie schodzili z połowy boiska gości. Prym w tym żelaznym bloku obronnym wiedli środkowy napastnik (!) Kubocz i stoper Oślizło. A kiedy mimo wszystko jednemu czy drugiemu napastnikowi Cracovii udał się (Lusina, Marciniak) strzał na bramkę, piłka padała łupem dobrze usposobionego Goliwąsa. | |||
Nie znaczy to jednak, by Cracovia zagrała dobry mecz. W ataku słabe punkty stanowili Fudale) i Jarczyk, w pomocy zawsze więcej obiecujemy sobie po Dudoniu (dobrze, że nareszcie pojawił się znów na boisku), w obronie zabrakło Mazura, choć Konopelski. naszym zdaniem, nie sprawił specjalnego zawodu. Nie spisał się natomiast Michno, przepuszczając daleki strzał Oślizły (jeden z trzech, jakie w ogóle górnicy oddali na bramkę Cracovii). | |||
W niedzielę biało-czerwonych czeka decydujący mecz o egzystencję w I lidze. Czy Cracovia stoi w Szczecinie na straconej pozycji? Nic podobnego! Nad Bałtykiem istnieją realne możliwości pokonania wcale znów’ nie tak groźnych pił— karzy szczecińskich. Zarówno Cracovia jak i Wisła grają w tym roku niejednokrotnie lepiej na wyjeździe, niż u siebie. Biało-czerwoni mają poza tym do wyrównania „rachunek” z Pogonią za fatalną porażkę w Krakowie (3:5). Wydają się nam, że Cracovię w obecnym składzie (po wyzdrowieniu Mazura i ew. zmianie na prawym skrzydle) stać na o wiele lepszą — niż w ub. niedzielę — grę. Oczywiście- przy maksimum ambicji i bojowości. (zm) | |||
}} | |||
{{mecze z sezonu|1959|Cracovia|I liga}} | |||
[[Kategoria:1959 I liga]] | [[Kategoria:1959 I liga]] |
Aktualna wersja na dzień 10:20, 1 maj 2024
|
I liga , 20 kolejka Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 25 października 1959, 11:30
(1:0)
|
|
Skład: L. Michno Durniok Konopelski Gołąb Malarz Dudoń Fudalej Jarczyk Marciniak Manowski Lusina Ustawienie: 3-2-5 |
Sędzia: Pasierski
|
Skład: Goliwąs Ucherek Oślizło Hibner Pawełek Trutwin Kokot Polonius Kubocz Kasprzyk Dybała (Hase) |
Zapowiedź meczu
- Zapowiedź meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
- Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku Dziennik Polski
- Druga zapowiedź meczu w dzienniku Dziennik Polski
Opis meczu
Przegląd Sportowy
Sędzia Pasterski (Wrocław). Widzów ok. 15 tys.
CRACOVIA: Michno, Durniok. Konopelskl, Gołąb, Pala. Dudoń, Fudalej, Manowski, Marciniak. Jarczyk, Lusina.
GÓRNIK: Goliwąs, Ucherek, Oślizło, Hibner, Pawełek, Trutwin, Kokot, Polonius, Kubocz. Kasprzyk, Dybała (Hase).
Tak się złożyło, że prawie bezpośrednio po sobie rozgrywały w niedzielę spotkania dwie czołowe drużyny II ligi oraz dwaj outsiderzy ekstraklasy. Patrząc na grę tych czterech zespołów musiało się doznać wrażenia, że w tym kwartecie zdecydowanie najlepszym zespołem jest... sosnowiecka Stal. Grała ona dobrze, unikając jakiegokolwiek szablonu i potrafiła swoim akcjom nadać dużo polotu i rozmachu. Tych walorów nie było w meczu Cracovia-Górnik. Tu raczej przypadek kierował poczynaniami piłkarzy. Jeśli zaś sosnowiczanie starali się własnym wysiłkiem i pomysłowością stworzyć szanse do zaznaczenia swojej przewagi, to w meczu I-ligowców każdy z przeciwników dążąc do tego samego celu liczył na... błędy drugiego.
W takich warunkach mecz nie mógł się podobać. Zwolennicy Cracovii opuszczali stadion zadowoleni ze zdobycia dwóch punktów, ale jednocześnie martwiąc się ,już na zapas jak to będzie w Szczecinie. Optymiści pocieszali się, że po złych meczach powinien wyjść Cracovii właśnie w Szczecinie i „dobry” mecz. Być może kilkudniowa choroba trenera Matiasa odbiła się ujemnie na przygotowaniach biało-czerwonych do meczu z Górnikiem, nie zmienia to jednak .. faktu, że Cracovia zagrała poniżej oczekiwanego poziomu i zdołała wywalczyć zaledwie bardzo skromne zwycięstwo na przeciwniku, który jest już w II lidze.
W przeciwieństwie do Cracovii, górnicy grali po męsku i z tzw. zębem. Oślizło z dziecinną łatwością wygrywał wszystkie pojedynki, aż postanowił sam spróbować sił jako kierownik napadu. Wówczas pokazał innym jak trzeba strzelać. Spoza linii pola karnego posłał piekielną bombę. Piłka wygięła bramkarzowi ręce i wpadła do siatki.
Nie Oślizło jednak, ale Kubocz był tym piłkarzem w drużynie Górników, na na którym skupiało się całe zainteresowanie widowni. Napastnik drużyny radlińskiej, sylwetką przypominający starszego pana był najruchliwszym zawodnikiem na boisku. Grał wszędzie, zarówno pod własną bramką jak i pod bramką przeciwnika. Wygrywał pojedynki i wykładał własnym partnerom piłki, że aż miło było patrzeć. Kubocz jednak zbyt długo grał rolę defensywnego napastnika, bo Górnicy przez 3/4 meczu stosowali ofensywną taktykę.
Echo Krakowa
Piłkarze radlińscy chociaż los ich jest już od dawna przesądzony walczyli ambitnie, nieustępliwie. Toteż zwycięstwo to nie przyszło ,,pasiakom” łatwo. Biało-czerwoni chcąc utrzymać jeszcze szansę na uratowanie się przed spadkiem musieli spotkanie wygrać, aby z odpowiednim dorobkiem punktowym stanąć w przyszłą niedzielę do decydującego pojedynku ze szczecińską Pogonią. Ta konieczność zwycięstwa, wielka odpowiedzialność a co za tym idzie nerwowość zaciążyły nad poziomem meczu. Zawodnicy krakowscy pragnęli jak najszybciej zapewnić sobie sukces, zapominając o należytym konstruowaniu akcji i prymitywnymi środkami dążyli do uzyskania prowadzenia, co przy dobrej grze Oślizły a przede wszystkim wszędobylskiego Kubocza przez długi okres nie przynosiło pożądanego rezultatu. Dopiero na pięć minut przed przerwą Cracovia zdobyła pierwszą bramkę. Chwilę przed tym piłkę strzeloną głową przez Marciniaka bramkarz Górnika wybił na róg. Rzut egzekwuje Manowwski i Marciniak strzela głową, lokując piłkę w siatce.
Siedem minut po przerwie Lusina ładnym strzałem podwyższa wynik na 2:0. Zanosiło się na wysokie zwycięstwo gospodarzy. Tymczasem w dość nieoczekiwany sposób po błędzie pomocy wytworzyła się pod bramką groźna sytuacja, której nie mogli zażegnać ani obrońcy, ani Michno. Przesunięty ze stopera na łącznika Oślizło przytomnie wykorzystał sytuację, celnym strzałem zdobywając dla swej drużyny jedyną jak się później okazało bramkę. Wprawdzie pod koniec meczu napastnicy Górnika jeszcze raz umieścili piłkę w siatce Cracovii, lecz z pozycji spalonej, co przed oddaniem strzału oznajmił gwizdek sędziego.
Gra piłkarzy radlińskich w pełni potwierdziła ich niską lokatę w tabeli. Przez cały czas zawodów przewagę mieli zawodnicy biało-czerwonych. Napastnicy Górnika zaledwie trzykrotnie stworzyli pod bramką Michny groźne sytuacje, zdobywając z nich jednego gola.
W Cracovii wyróżnił się grający z meczu na mecz lepiej Lusina. Oczywiście ma jeszcze spore braki, ale strzelona bramka, jak również kilka udanych dośrodkowań wystawia mu niezłe świadectwo. Dużą ambicję i ofiarność wykazał Dudoń. Marciniak dobrze spisywał się do przerwy. W drugiej połowie na skutek odnowienia się kontuzji grał poniżej swych możliwości. Niespodziankę w ujemnym sensie sprawili Fudailej i Jarczyk. Wypadli oni w tym meczu słabiej niż zwykle.
Okresami walka na boisku przekraczała obowiązujące przepisy. W wyniku brutalnej gry, sędzia zawodów „wziął na papier” dwóch zawodników Górnika a to: Ucherkę i Poloniusa.
Spotkanie zakończyło się nikłym zwycięstwem Cracovii 2:1 (1:0). Mimo wielu okazji ofensywa biało-czerwonych nie zawsze po trafiła przełamać blok defensyw ny drużyny radlińskiej. W innym znów wypadku, przy rzucie wolnym bitym przez Manowskiego, poprzeczka wyręczyła bramkarza Górników. Warto dodać, że do meczu Cracovia wystąpiła bez Mazura, który na skutek choroby nie mógł wziąć udziału w zawodach.
Źródło: Echo Krakowa nr 249 z 26 października 1959
Gazeta Krakowska
Trzeba mówić o dużym szczęściu gdyż na 2 minuty przed końcem spotkania gór¬nicy strzelili wyrównująca bramkę ze spalonego i sędzia p. Pasierski z Wrocławia oczywiście jej nie uznał.
Przez 40 minut na boisku panował niesamowity rozgardiasz. Nuda wiała z każdego kąta. Gospodarze nie potrafili rozszyfrować przeciwnika. A górnicy skrzętnie wykorzystali niezaradność naszych zawodników i poczynali sobie śmiało. Mimo że są już w drugiej lidze. grali bardzo ambitnie i za wszelką cenę chcieli „urwać" Cracovii chociaż jeden punkt.
Gdy Górnik miał doskonałego stopera Oślizłę, który „wymiatał" wszystkie piłki, to u nas Konopełski zbyt często „kiksował” j siał niepokój w tyłach Cracovii. Również pomoc w zestawieniu Malarz — Dudoń, nie spełniła swego zadania. Grali zbyt nonszalancko, a przeciwnik tylko na to czekał. W ataku jedynie było dwóch zawodników — Marciniak i młody Lusina, do których nie można mieć większych pretensji. Pozostali zawiedli.
W 40 min. po rzucie rożnym Marciniak główką posłał piłkę do siatki i Cracovia prowadziła 1:0. Od tej chwili zawodnicy biało-czerwonych nabrali animuszu i gra nieco się ożywiła.
Po przerwie Lusina przytomnie wykorzystał błąd obrońcy, który piłkę podał do tyłu. Bramkarz wybiegł, a Lusina błyskawicznie skierował piłkę do pustej bramki. Gdy na tablicy było już 2:0. zdawało się, że teraz posypią się dalsze bramki. Niestety tak nie było.
Do głosu coraz częściej zaczęli dochodzić goście. Ich sporadyczne ataki były zawsze groźne, tym bardziej, że tyły gospodarzy grały niepewnie. Właśnie jeden z nich za¬kończył się nieprzyjemnie. Doskonały Oślizło wykorzystał błąd obrony i ostro strzelił Michno wypuścił piłkę i wpadła ona do siatki. Jeszcze była okazja do poprawienia wyniku, ale Manowski przy rzucie wolnym trafił w poprzeczkę.
Dziennik Polski
Nie znaczy to jednak, by Cracovia zagrała dobry mecz. W ataku słabe punkty stanowili Fudale) i Jarczyk, w pomocy zawsze więcej obiecujemy sobie po Dudoniu (dobrze, że nareszcie pojawił się znów na boisku), w obronie zabrakło Mazura, choć Konopelski. naszym zdaniem, nie sprawił specjalnego zawodu. Nie spisał się natomiast Michno, przepuszczając daleki strzał Oślizły (jeden z trzech, jakie w ogóle górnicy oddali na bramkę Cracovii).
W niedzielę biało-czerwonych czeka decydujący mecz o egzystencję w I lidze. Czy Cracovia stoi w Szczecinie na straconej pozycji? Nic podobnego! Nad Bałtykiem istnieją realne możliwości pokonania wcale znów’ nie tak groźnych pił— karzy szczecińskich. Zarówno Cracovia jak i Wisła grają w tym roku niejednokrotnie lepiej na wyjeździe, niż u siebie. Biało-czerwoni mają poza tym do wyrównania „rachunek” z Pogonią za fatalną porażkę w Krakowie (3:5). Wydają się nam, że Cracovię w obecnym składzie (po wyzdrowieniu Mazura i ew. zmianie na prawym skrzydle) stać na o wiele lepszą — niż w ub. niedzielę — grę. Oczywiście- przy maksimum ambicji i bojowości. (zm)
1959 Trening Noworoczny 1959-02-15 Spartacus Békéscsaba - Cracovia 1:2 1959-02-18 Ferencváros Budapeszt - Cracovia 2:0 1959-02-22 EVTC Budapeszt - Cracovia 3:1 1959-02-25 Spartacus Budapeszt - Cracovia 1:0 1959-03-01 Spartacus Budapeszt - Cracovia 1:2 1959-03-08 Cracovia - Stal Sosnowiec 2:1 1959-03-12 Cracovia - Hutnik Nowa Huta 2:1 1959-03-15 Cracovia - ŁKS Łódź 2:2 1959-03-22 Polonia Bytom - Cracovia 4:2 1959-03-29 Cracovia - FC Stadlau 2:2 1959-03-30 Cracovia - Cambridge University 4:0 1959-04-05 Legia Warszawa - Cracovia 1:1 1959-04-12 Cracovia - Lechia Gdańsk 0:0 1959-04-16 LZS Kraków - Cracovia 2:3 1959-04-19 Ruch Chorzów - Cracovia 3:0 1959-04-26 Cracovia - Wisła Kraków 0:1 1959-05-03 Gwardia Warszawa - Cracovia 6:1 1959-05-10 Cracovia - Polonia Bydgoszcz 3:1 1959-05-16 Cracovia - Wawel Kraków 0:3 1959-05-24 Górnik Radlin - Cracovia 0:0 1959-06-06 Cracovia - Pogoń Szczecin 3:5 1959-06-14 Górnik Zabrze - Cracovia 3:0 1959-06-21 Stal Mielec - Cracovia 0:1 1959-07-04 Cracovia - Unia Lublin 5:0 1959-07-12 Piast Nowa Ruda - Cracovia 3:0 1959-07-18 Śląsk Wrocław - Cracovia 2:1 1959-07-22 Bielawianka Bielawa - Cracovia 3:3 1959-08-01 ŁKS Łódź - Cracovia 0:2 1959-08-08 Cracovia - Polonia Bytom 1:2 1959-08-22 Cracovia - Legia Warszawa 1:2 1959-08-30 Unia Tarnów - Cracovia 3:3 1959-09-03 Cracovia - Hutnik Nowa Huta 3:1 1959-09-06 Lechia Gdańsk - Cracovia 0:3 1959-09-09 Cracovia - Ruch Chorzów 5:1 1959-09-13 Wisła Kraków - Cracovia 2:3 1959-09-17 Cracovia - Kraków (młodzież) 2:2 1959-09-20 Cracovia - Gwardia Warszawa 0:1 1959-10-04 Polonia Bydgoszcz - Cracovia 6:0 1959-10-10 Cracovia - Calisia Kalisz 3:0 1959-10-11 Tarnovia Tarnów - Cracovia 0:0 1959-10-25 Cracovia - Górnik Radlin 2:1 1959-11-01 Pogoń Szczecin - Cracovia 0:0 1959-11-08 Cracovia - Garbarnia Kraków 1:1 1959-11-15 Cracovia - Górnik Zabrze 0:1