2011-05-21 Cracovia - Widzew Łódź 1:2
|
Ekstraklasa , 28 kolejka Kraków, sobota, 21 maja 2011, 17:00
(1:2)
|
|
Skład: Kaczmarek Suart Radomski Trivunović (84' Krzywicki) Mierzejewski Szeliga Boljević (74' Struna) Višŋakovs (60' Dudzic) Klich Suvorov Ntibazonkiza Ustawienie: 4-4-1-1 |
Sędzia: Robert Małek z Katowic
|
Skład: Kaniecki Szymanek Bieniuk Sernas (67' Dzalamidze) Ostrowski (88' Riski) Budka Panka Oziębała Grzelczak (82' Radzio) Broź Dudu Ustawienie: 4-5-1 |
Mecz następnego dnia: | ||
Zapowiedź meczu
Dziennik Polski
- W środę po treningu nie odczuwałem żadnych dolegliwości, w czwartek rano obudziłem się z bólem nogi - opowiadał wczoraj Wojciech Kaczmarek. - Zrobiliśmy USG, na szczęście wykazało tylko naciągnięcie, a nie naderwanie przywodziciela Ale noga nadal boli, zobaczymy jak będzie w piątek.
Gdyby nie mógł zagrać Kaczmarek, w bramce zastąpi go Szymon Gąsiński, który nie miał jeszcze okazji wystąpić w meczu ligowym Cracovii. Bronił w kilku meczach Młodej Ekstraklasy, po ostatnim, zwycięskim pojedynku z Wisłą (3-0) zebrał pochlebne opinie. Saidiego Ntibazonkizy nie było w ogóle na czwartkowym treningu. Rano dostał gorączki, jest przeziębiony, bierze antybiotyki. Czy zdoła się wykurować do soboty? - Nie wiem, nie jestem lekarzem - rozkładał ręce trener Jurij Szatałow. Na treningu w roli środkowego napastnika sprawdzany był wczoraj Piotr Giza Kto wie, czy w razie, gdyby nie mógł zagrać Ntibazonldzą nie byłaby to najlepsza opcja To doświadczony piłkarz, dobry technicznie, umie przetrzymać piłkę, strzelić.
Znowu w roli stopera wystąpi Arkadiusz Radomski. - Zagrałem już dwa mecze na tej pozycji i coraz lepiej czuję się w roli stopera Tak ustawia mnie trener i skoro jestem przydatny drużynie, to podporządkuję się jego decyzji - podkreślił Radomski. Kapitan Cracovii nie jest załamany porażką w derbach. - Niewiele brakowało a byłby remis. Uważam, że w drugiej połowie to my byliśmy lepszym zespołem. Do derbów już nie wracamy. Teraz mamy dwa mecze u siebie, najpierw z Widzewem, potem z Jagiellonią i plan jest prosty: aby utrzymać się w ekstraklasie trzeba zdobyć 6 punktów. Zdaję sobie sprawę, że te pojedynki nie będą łatwe, ale jesteśmy pozytywnie nastawieni. Na swoim stadionie gramy inaczej, lepiej. Sądzę, że wygramy te mecze, mam takie przeczucie - dodał kapitan „Pasów”. Widzew po wygranej z. Zagłębiem Lubin zapewnił sobie utrzymanie w ekstraklasie, będzie więc grał w Krakowie na luzie. - Nie wiem, jak oni podejdą do tego meczu, to nie nasza sprawa My patrzymy tylko na siebie - stwierdził Radomski. O intensywnej końcówce sezonu (mecze odbędą się w sobotę, środę i niedzielę) powiedział: - To nawet dobrze, ja wolę grać co trzy dni, niż czekać na ważny pojedynek cały tydzień.
Przez trzy i pół sezonu w Widzewie grał Sławomir Szeligą awansował z tym zespołem z pierwszej ligi do ekstraklasy. - Z tamtego zespołu zostało niewielu graczy, choć kilku gra nadal: Broź, Budka, Panka, Ka-niecki. Mają świetnego snajpera Semasa, strzelał gole jesienią jak na zawołanie, potem zaciął się, ale ostatnio znowu trafia do siatki - zauważył Szeliga Pomocnik Cracovii zapomniał już o kontuzji kostki, której nabawił się na treningu przed meczem z Wisłą: - Z nogą jest wszystko w porządku, jestem przygotowany do gry. Tak jak koledzy wierzę, że na swoim stadionie potrafimy wygrać z Widzewem. A te punkty przybliżą nas do pozostania w ekstraklasie.
W Widzewie dobre nastroje po pokonaniu Zagłębią trener Czesław Michniewicz ma na dniach przedłużyć kontrakt z klubem o trzy lata Po kontuzji trenują już Riku Riski i Wojciech Szymanek, prawdopodobnie w Krakowie znowu szansę gry na środku obrony dostanie 20-latek Sebastian Zalepą który dobrze zaprezentował się w potyczce z Zagłębiem.Źródło: Dziennik Polski 20 maja 2011
Dziennik Polski
Wiosną „Pasy” spisują się bardzo dobrze, zgromadziły już 18 punktów, przegoniły w tabeli Arkę (o jedno „oczko”), są tylko punkt za Polonią Bytom. Jeśli Cracovia zdobędzie dzisiaj komplet punktów, a w Gdyni Arka wygra z Polonią lub zremisuje, krakowianie opuszczą - na dwie kolejki przed zakończeniem rozgrywek - miejsce spadkowe! Uraz przy wodziciela pierwszego bramkarza Wojciecha Kaczmarka okazał się niegroźny, wczoraj zawodnik ćwiczył z kolegami i wystąpi z Widzewem. Na treningu zjawił się Saidi Ntibazonkizą który dzień wcześniej dostał wysokiej gorączki. Pojechał z kolegami na krótkie zgrupowanie. Na pytanie - czy ze zdrowiem wszystko w porządku, odrzekł krótko: - Nie do końca. Sztab medyczny Cracovii robi jednak wszystko, aby postawić zawodnika na nogi.
Gdyby Ntibazonkiza nie mógł dzisiaj grać, prawdopodobnie zastąpi go w ataku Piotr Giza, który na tej pozycji był przymierzany na dwóch ostatnich treningach. Nie będzie zmian w obronie, natomiast w pomocy za pauzującego za żółte kartki Mateusza Bartczaka zagra Vladimir Boljević.
Trener Jurij Szatałow mówi, że na ten mecz nie trzeba będzie dodatkowo mobilizować piłkarzy. - Wszyscy wiedzą o co grają - twierdzi. Podobnego zdania są zawodnicy. - Odrobiliśmy już tyle punktów, minęliśmy Arkę, Polonia By tom. jest w zasięgu ręki, nie możemy zaprzepaścić tego dorobku. Musimy pokazać w tym meczu wielki hart ducha, wolę walki. Tym możemy przebić rywali, którzy w lidze zrobili już swoje, bo zapewnili sobie byt na następny sezon - mówi Łukasz Mierzejewski. Obrońca Cracovii dobrze zna trenera Czesław Michniewicza, bo prowadził go w Zagłębiu Lubin. - To dobry taktyk, ale także motywator. Dobrze go wspominam - mówi Mierzejewski, który przez półtora sezonu grał także w Widzewie. - Mam tam kilku dobrych kolegów: Brozia, Oziębałę, Budkę, bramkarza Mielcarza Ale trzon zespołu jest inny. Na pewno ich najgroźniejszym zawodnikiem jest napastnik Sernas, musimy na niego bardzo uważać. Ostatnio dobre wrażenie robił młody Gruzin Dźalamidze, często schodzi na lewe skrzydło, a więc w moją strefę - dodaje Mierzejewski.
Trener Michniewicz jest w dobrej sytuacji. Zespół zapewnił sobie ligowy byt, a do zdrowia wrócili kontuzjowani Fin Riku Riski i Wojciech Szymanek. - Widzę, że po wygraniu z Zagłębiem jakby nowy duch wstąpił w zespół. Spoglądamy w górę tabeli, jeśli wygramy w Krakowie, a z takim celem przyjeżdżamy, przybliżymy się do czołówki. Nasi zawodnicy nie mogą jednak wybiec na boisku zbytnio rozluźnieni, bo to zazwyczaj kończyło się dla nas źle. Liczę na pełną mobilizację - mówi Michniewicz, który w najbliższych dniach ma przedłużyć kontrakt z Widzewem o trzy lata.Źródło: Dziennik Polski 21 maja 2011
Opis meczu
Gazeta Wyborcza
- Takie ciekawe rzeczy mówi, że go słuchacie? Tragedia! - tymi słowami Szatałow zwrócił się do dziennikarzy, którzy rozmawiali z sędzią Małkiem. - Piz lec, k - krzyknął na odchodne i wsiadł do autokaru.
Po chwili jednak zawrócił i zaczął dyskusję z jednym z asystentów głównego sędziego. - Jesteś zadowolony, tak? - zapytał. - O co panu chodzi? - padła odpowiedź. - Nie wiesz, o co chodzi, to kup okulary! - odkrzyknął Szatałow i odwrócił się na pięcie.
Małek nie zwracał uwagi na szkoleniowca Cracovii i cierpliwie odpowiadał na pytania. - Nie będę tego komentował. Trener Szatałow sam sobie wystawił laurkę. Jest dorosły - stwierdził arbiter ze Śląska.
Kibice lżyli go prawie przez cały mecz. Najwięcej pretensji mieli o decyzję z 79. minuty, kiedy w polu karnym rywali upadł Bartłomiej Dudzic. Sędzia uznał, że Bartosz Kaniecki zgodnie z przepisami wybił piłkę spod jego nóg, ale nawet bramkarz Widzewa przyznał, że arbiter mógł odgwizdać faul. Krakowianie jednak jako pierwsi strzelili bramkę, która... nie powinna zostać uznana, bo podający Aleksandru Suworow był na spalonym.
Rozmowa z Robertem Małkiem
Jarosław K. Kowal: Gol dla Cracovii najprawdopodobniej padł po spalonym Aleksandru Suworowa.
Robert Małek: Z perspektywy środka boiska była to sytuacja chyba nie do oceny, więc wykracza poza moje kompetencje, ale będę ją analizował.
Pod koniec spotkania piłkarze Cracovii domagali się z kolei rzutu karnego za faul na Bartłomieju Dudzicu.
- W takich sytuacjach nie możemy przeanalizować powtórki, do dyspozycji jest tylko "jedno ujęcie". Na to, by trafić z decyzją, mamy chwilę. Przyjąłem, że piłkę na rzut rożny skierował bramkarz. Wszyscy jednak twierdzą, że był faul. Jeśli tak, to mogę powiedzieć jedynie, że mi przykro.
Miał pan chwilę zawahania?
- Nie miałem żadnych wątpliwości. Ale podkreślam, że dopóki gra nie zostanie wznowiona, dopóty mam prawo zmienić werdykt. Pozostali sędziowie niczego do tej sytuacji jednak nie wnieśli.
Po meczu rozmawiał pan z Dudzicem.
- Zaprosiłem go od szatni. Zapytał, czy mam jakieś nowe wiadomości. Odpowiedziałem, że z informacji, które do mnie do docierają [sędzia przed rozmową nie widział powtórki spotkania - przyp. red.], decyzja była błędna. I na tym rozmowa się skończyła. Pamiętajmy, że jedziemy na tym samym wózku. Jesteśmy tylko ludźmi i wszyscy popełniamy błędy. Nie tylko sędziowie, ale też piłkarze czy trenerzy. W piątek zawodnicy Śląska strzelili dwie samobójcze bramki, to przecież też błędy. Takie jest życie. Raz daje, raz odbiera. Jeśli się pomyliłem, jest mi przykro.
Czy był to trudny do sędziowania mecz?
- Mam świadomość, że sympatycy Cracovii będą pamiętać jedynie sytuację w polu karnym z panem Dudzicem, a nikt nie zapamięta, że przed bramką na 1:0 prawdopodobnie był spalony. Cenię ludzi, którzy potrafią zachować zdrowy dystans. Możemy rozmawiać o błędach, ale pamiętajmy, że zostały popełnione - oczywiście jeśli się to potwierdzi - w dwie strony.
Chce pan powiedzieć, że nie wypaczył wyniku spotkania?
- Nie, to pan powiedział.
Jak udaje się zachować spokój, gdy kibice lżą pana bezustannie?
- Ktoś go musi zachować. Po tylu latach nabywa się umiejętności kontroli emocji, staramy się radzić ze stresem. Na tym polega cała sztuka. W dodatku musimy mieć świadomość, że sędziowie to drużyna, która nigdy nie wygrywa. W standardzie usług jest powszechna krytyka. Jeśli ktoś liczy na dobre słowo, to powinien poszukać w życiu innej drogi. Emocjom podlegają też zawodnicy, publiczność, przed chwilą trener Cracovii pokazał, że ciągle jest pod ich wpływem [Jurij Szatałow przerwał na chwilę rozmowę i m.in. nazwał Małka "piź em" - przyp. red.]. Ale jeśli się prześpi, to one odparują.
Kibice narzekali, że mecz ich drużyny prowadzi arbiter ze Śląska, choć Cracovia walczy o utrzymanie z drużyną z tego regionu.
- Polityką kadrową się nie zajmuję. Spójrzmy na to trochę szerzej: po raz trzeci w tym sezonie byłem na stadionie Cracovii. Proszę przeanalizować historię tych pojedynków [zwycięstwo z Koroną Kielce 3:0 i remis z Zagłębiem Lubin 2:2 - przyp. red.].Źródło: Gazeta Wyborcza wydanie krakowskie 23 maja 2011 [1]
Sportowe Tempo
1-1 Grzelczak 29
1-2 Grzelczak 42
Sędziuje Robert Małek (Zabrze). Żółte kartki: Klich, Szeliga, Mierzejewski - Panka, Beniuk. Czerwona kartka - Klich (68, 2. żółta) CRACOVIA: Kaczmarek – Mierzejewski, Trivunovic (85 Krzywicki), Radomski, Suart - Szeliga, Bojlievic (74 Struna) - Visnjakovs (60 Dudzic), Klich, Suworow - Ntibazonkiza. WIDZEW: Kaniecki – Budka, Szymanek, Bieniuk, Dudu - Oziębała, Panka, Broź, Ostrowski (88 Riski) - Grzelczak (82 Radzio), Sernas (66 Dzalamidze).
Po pierwszym kwadransie z lekką przewagą Widzewa, do głosu zaczęła dochodzić Cracovia. W 17 min Radomski świetnie zagrał do Ntibazonkizy, ten w polu karnym minął obrońcę i strzelał z trudnego kąta, ale Kaniecki był na posterunku. Za chwilę przed szansami stawał Suworow, najpierw z dystasu w swoim stylu uderzył na bramkę, sprawiając spore problemy bramkarzowi. W 23 min jeszcze raz przymierzył z ponad 20 metrów, ale nad poprzeczką. Widzew odgryzł się groźnym strzałem Dudu.
W 28 min Cracovia objęła prowadzenia. Suworow z prawej strony dogrywał piłkę do środka, odbiła się od pięty jednego z łodzian i trafiła prosto do Szeligi. Były widzewiak mocnym płaskim strzałem z 12 metrów posłał piłkę do siatki. Widzew natychmiast się zrewanżował, w czym pomógł mu fatalnym błędem przy wyprowadzaniu piłki Trivunović. Naciskany przez Ostrowskiego, tak wykopywał piłkę, że trafił w rywala. Ten natychmiast zabrał się z piłką i zagrał prostopadle do wchodzącego w pole karne Grzelczaka. Ten wziął poprawkę na wychodzącego Kaczmarka i przytomnie uderzał piłkę kozłem, pod jego rękami wpadła do siatki.
Cracovia miała szansę wyjść powtórnie na prowadzenie w 34 min. Ntibazonkiza na 30 metrze zobaczył idącego lewą stroną Klicha. Dograł mu piłkę, ten w pełnym biegu uderzył tuż obok słupka. Przed przerwą na prowadzenie wyszedł tymczasem Widzew.
Na lewej stronie Ostrowski przeegzaminował najpierw Kaczmarka mocnym strzałem, bramkarz Cracovii wybił piłkę do boku, znów przy linii bocznej przejął ją Ostrowski i mimo asysty dwóch rywali, odegrał świetnie piętą do Dudu.Ten znakomicie wrzucił piłkę lobem do wchodzącego znów w pole karne Grzelczaka, który z pierwszej piłki przymierzył celnie do bramki. W trudnej sytuacji ten gol do szatni postawił podopiecznych Jurija Szatałowa.
Drugą połowę Pasy zaczęły bez mian, dopiero po kwadransie Visnjakovsa zmienił Dudzica. Może i Cracovia częściej była przy piłce, ale klarownego pomysłu na sforsowanie linii obronnej Widzewa nie miała. Sytuacja Pasów jeszcze bardziej się skomplikowała w 68 min, gdy Klich zobaczył drugą żółtą kartkę za faul, co oznaczało, że opuści boisko z czerwoną kartką.
Próbował coś zmienić Suworow. Jego lob z dystansu o mało nie trafił w bramkę, piłka spadła nieco nad poprzeczką. W 75 min po akcji Ntibazonkizy i jego dograniu, Szeliga mocnym strzałem z 20 metrów wystawił Kaniewskiego na dużą próbę. Bramkarz Widzewa wybił piłkę.
Gdyby Cracovia rzuciła się do ataku, mogła narazić się na to, czym skończyła się kontra Widzewa w 78 min. W sytuacji sam na sam znalazł się Oziębała, strzelał, Kaczmarek wybił piłkę. Poradził sobie za chwilę także z atomowym uderzeniem Panki.
Gorąco zrobiło się na boisku w 79 min, gdy w polu karnym po starciu z Kaniewskim padł Dudzic. Pasy oczekiwały rzutu karnego, bo ich piłkarz pierwszy dotknął piłki, a bramkarz rzucając się pod nogi napastnika przyczynił się do jego upadku. Sędzia Małek faulu jednak nie widział, a dyskusje krakowian skwitował żółtą kartką dla Szeligi.
Cracovia rzuciła się jeszcze na rywali. W zamieszaniu pod bramką Widzewa strzelał Krzywicki, poprawiał jeszcze Struna. Oba uderzenia zostały zablokowane.
Pięć doliczonych minut to był jeszcze czas nadziei dla krakowian. Jeszcze Dudzic główkował z 7 metrów, ale w ręce Kanieckiego.
Cracovia nie wykorzystała atutu własnego boiska, zostaje więc pod kreską - nadal w strefie spadkowej. Do zakończenia sezonu zostały dwie kolejki, Pasy zagrają jeszcze z Jagiellonią i GKS-em Bełchatów.
Przegląd Sportowy
Stres spętał im nogi
- To nie do opisania. Może na następny mecz trzeba będzie kupić niektórym pampersy? Wszystko do tyłu, piłkarze nie grali otwierających akcji, bo bali się stracić piłkę - mówił Szatałow.
Miał rację, zespół nie potrafi zrzucić presji. Stres go przytłaczał. Zawodnicy wybierak bezpieczne zagrania i unikali wzięcia gry na swoje barki. Wypowiedź Szatałowa o potrzebnych drużynie pampersach na pewno nie przypadła do gustu piłkarzom. - Trener był z boku, a tam lepiej widać - dyplomatycznie odpowiedział Alexandru Suvorov.
- Nie będę się spierał z trenerem. Jeżeli trener tak uważa, to trzeba te pampersy kupić - dodał Sławomir Szeliga. Jak zneutralizować Cracovię na jej boisku, pokazało wcześniej Zagłębie Jana Urbana. Wtedy desperacki zryw Suvo-rova dał gorszym tego dnia Pasom punkt. Szczęście, przebłysk jednego zawodnika... nie może się za często powtarzać. Chyba. wyczuł to Czesław Michniewicz i nastawił Widzew podobnie jak Urban swoją drużynę. Widzew gra o puchary
- Nie chcieliśmy się wdawać w wymianę ciosów, bo wiedzieliśmy, że Cracovia zdobywa gole z kontrataków - przyznał szkoleniowiec łodzian i w tym tkwiło sedno sukcesu. Widzew tak zagęścił środek boiska, że ofensywne akcje gospodarzy
toczyły się w żółwim tempie. To była połowa zadania. Należało jeszcze przycisnąć Pasy pressingiem i poczekać na ich błędy w wyprowadzaniu piłki. Ogromną pomyłkę Vule Trivu-novicia wykorzystał Piotr Grzelczak do spółki z Krzysztofem Ostrowskim. Potem drzemka Łukasza Mierzejewskiego i Aleksejsa Viśnakovsa zakończyła się zimnym prysznicem, który Cracovii zafundowali Dudu i Grzelczak. Taktyka Widzewa, bardzo wyrafinowana, choć mało efektowna, okazała się tego dnia wystarczająca. A zatem Cracovia przegrała u siebie po raz pierwszy od 6 listopada (0:1 z Wisłą), a Widzew po dwóch kolejnych zwycięstwach może myśleć nawet o eliminacjach Ligi Europejskiej!
- Mamy szansę, chociaż wyda-je mi się, że zaczęliśmy za późno wygrywać - analizował Adrian Budka. A Kaniecki zapytał, ile brakuje. - Tylko trzy punkty? To gramy o puchary - przyznał bramkarz.Źródło: Przegląd Sportowy 23 maja 2011
Dziennik Polski
„Pasy” źle weszły w ten pojedynek, widać było w ich grze ogromną nerwowość, gracze byli spięci, usztywnieni. Nie mogli sobie poradzić z bardzo mądrze ustawionym taktycznie rywalem.
- Wiedzieliśmy, że Cracovia lubuje się w kontrach, ma szybkich i groźnych zawodników jak Ntibazonkiza i Suworow, więc zagęściliśmy strefę środkową - komentował po meczu trener gości Czesław Michniewicz. Łodzianie nie trzymali się jednak kurczowo defensywy, po przechwyceniu piłki, dwoma-trzema podaniami przechodzili do ofensywy, atakowali 4-5 zawodnikami.
A krakowianie uparli się grać indywidualnie, wdawali się w niepotrzebne dryblingi, celował w nich Mateusz Klich. Kółeczko w lewo, kółeczko w prawo, nic to nie dawało na śliskim boisku (przed meczem przeszła nad stadionem burza), tym bardziej, że do pomocnika Cracovii doskakiwało od razu 2-3 graczy. Podobnie grali inni, najczęściej podawano piłkę do tyłu, wszerz.
A jednak mimo słabej gry Cracovii, udało się objąć prowadzenie, po akcji prawą stroną Aleksandra Suworowa (kamery telewizyjne pokazały, że w chwili otrzymywania piłki był na spalonym) i precyzyjnym strzale Sławomira Szeligi, notabene byłego gracza Widzewa Wydawało się, że gra ułoży się teraz po myśli gospodarzy, bo Widzew będzie musiał rozluźnić szyki obronne i bardziej energicznie atakować. Ale już po 40 sekundach był remis po fatalnym błędzie Vule Trivunovicia i celnym uderzeniu 23-letniego Piotra Grzelczaka wychowanka Widzewa Cracovia oddala inicjatywę rywalowi i pod koniec pierwszej połoWy skarcona została po raz drugi, znowu przez Grzelczaką dla którego był to już siódmy gol w sezonie. Przy obu golach zawiniła cała czwórka defensorów Cracovii. W ciągu 13 minut „Pasy” spadły z nieba do piekła
W drugiej połowie gra Cracovii przypominała bicie głową w mur. Widzew skoncentrował się na obronie korzystnego wyniku, szukał tylko szczęścia w pojedynczych kontrach. A gospodarze szamotali się, nadal grali indywidualnie, nie mogli sobie poukładać gry. Nie mógł odnaleźć się na boisku Klich, widać było, że aż kipi energią, ale poszła ona w złym kierunku. Najpierw w 51 min w narożniku boiska zaatakował wślizgiem z tyłu Adriana Budkę, za co otrzymał żółty kartonik. W 17.minut później pomocnik Cracovii znowu wszedł ostro z tyłu w nogi Łukasza Brozia i arbiter Robert Małek pokazał mu drugą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. O dziwo, grająca w dziesiątkę Cracovia zepchnęła teraz rywala do obrony. Nie było dla krakowian straconych piłek, walczyli jak lwy. Bliski szczęścia był znowu Szeliga, jego soczyste uderzenie z dystansu końcami palców wybił na róg Bartosz Ka-niecki. Potem dwa razy groźnie skontrował Widzew, ale w obu wypadkach bardzo dobrze interweniował Wojciech Kaczmarek.
W 80 min doszło do najbardziej kontrowersyjnej sytuacji w meczu. Czy w polu karnym Bartłomiej Dudzic był faulowany przez Kanieckiego? Powtórki telewizyjne rozstrzygają sprawę, Dudzic pierwszy dotknął piłki, potem został obalony na ziemię przez bramkarza. Dudzic nie miał wątpliwości, że był karny, Kaniecki przyznał po meczu, że arbiter mógł podyktować jedenastkę. Obserwator meczu Sławomir Stępniewski stwierdził, że to był błąd Małka Nie jedyny w tym meczu: wspominaliśmy już o pierwszej bramce dla „Pasów” zdobytej po akcji ze spalonego, a w 47 min arbiter nie ukarał nawet żółtym kartonikiem Sernasa za brutalny atak na nogi Boljevicia. Nie ma dwóch zdań - sędzia nie miał dnia (już po raz który?), był najsłabszym aktorem widowiska I małym pocieszeniem dla graczy Cracovii jest jego stwierdzenie po meczu odnoszące się do sytuacji z 80 minuty: - Jeśli to był mój błąd, to jest mi przykro.
Cracovia jest jednak sama sobie winną że przegrała ten arcy ważny mecz. Przyznał to trener Jurij Szatałow, mówiąc, że jego zespół zagrał bardzo słabo. To był najgorszy występ krakowian w tym sezonie na swoim boisku. Ale szkoleniowiec wciąż wierzy, że można jeszcze uratować ekstraklasę. - Możemy się jeszcze podnieść z kolan, ale musimy zdobyć w ostatnich dwóch meczach sześć punktów - mówił Szatałow.Źródło: Dziennik Polski 23 maja 2011
Trenerzy po meczu
Jurij Szatałow (Cracovia): - To był bardzo słaby mecz w naszym wykonaniu, zwłaszcza jego początek. Nie wiem, czy w takich spotkaniach trzeba kupować niektórym chłopakom pampersy? To nie jest dołek. To po prostu duża odpowiedzialność i niektórzy jej nie wytrzymują. W pierwszej połowie graliśmy głównie do tyłu. Zawsze tak jest, że gdy gra się w dziesiątkę, są większe emocje i wie się, że nie ma się nic do stracenia. Wiara w utrzymanie wciąż jest. Podnosimy się z kolan i idziemy dalej. Są jeszcze dwa mecze i trzeba zdobyć sześć punktów. Sędziowie byli na meczu? Nie widziałem. Saidi? Dziś podjęliśmy decyzję, że zagra. Sam zgłosił chęć występu.
Kary po meczu
Komisja Ligi nałożyła karę finansową w wysokości dziesięciu tysięcy złotych na klub Cracovia w związku z poważnymi zaniedbaniami organizacyjnymi (wejście osoby nieuprawnionej do szatni sędziów po zawodach i brak właściwej reakcji służb porządkowych) oraz szczególne natężenie wulgaryzmów podczas meczu 28. kolejki Ekstraklasy Cracovia - Widzew Łódź.
Źródło: Ekstraklasa.org [3]
Na trenera Cracovii Jurija Szatałowa nałożono karę finansową w wysokości 3 tysięcy złotych (w zawieszeniu na 12 miesięcy) w związku z niesportowym zachowaniem wobec sędziów po meczu 28. kolejki Ekstraklasy Cracovia - Widzew Łódź.
Na zawodnika Cracovii Mateusza Klicha nałożono karę finansową w wysokości 1 tysiąca złotych w związku z niesportowym zachowaniem w trakcie meczu 28. kolejki Ekstraklasy Cracovia - Widzew Łódź.
Źródło: Ekstraklasa.org [4]
[Terazpasy.TV] Derby - Okołomeczowo
- [Terazpasy.TV Okołomeczowo Cracovia-Widzew (@CracoTP - Youtube)]
2010-06-26 Cracovia - Odra Wodzisław Śląski 1:2 2010-06-30 Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 4:2 2010-07-03 Pogoń Szczecin - Cracovia 0:0 2010-07-03 Warta Poznań - Cracovia 0:1 2010-07-07 Cracovia - Znicz Pruszków 2:3 2010-07-10 Górnik Polkowice - Cracovia 1:1 2010-07-17 Cracovia - Górnik Łęczna 1:1 2010-07-17 GKS Katowice - Cracovia 1:1 2010-07-21 Cracovia - Kasımpaşa Stambuł 1:0 2010-07-24 AGOVV Apeldoorn - Cracovia 2:2 2010-07-27 NEC Nijmegen - Cracovia 1:1 2010-07-30 BV Veendam - Cracovia 0:2 2010-08-06 Cracovia - MC Algier 1:0 2010-08-13 Cracovia - Śląsk Wrocław 2:3 2010-08-16 Legia Warszawa - Cracovia 2:1 2010-08-22 Lech Poznań - Cracovia 5:0 2010-08-27 Korona Kielce - Cracovia 1:0 2010-09-11 Cracovia - Górnik Zabrze 2:3 2010-09-17 Lechia Gdańsk - Cracovia 1:0 2010-09-21 GKP Gorzów Wielkopolski - Cracovia 0:1 2010-09-25 Cracovia - Arka Gdynia 2:0 2010-10-02 KGHM Zagłębie Lubin - Cracovia 0:0 2010-10-09 Cracovia - TSV 1860 Monachium 2:1 2010-10-17 Cracovia - Ruch Chorzów 2:3 2010-10-23 Polonia Warszawa - Cracovia 3:0 2010-10-27 Cracovia - Lech Poznań 1:4 2010-10-30 Cracovia - Polonia Bytom 0:1 2010-11-05 Cracovia - Wisła Kraków 0:1 2010-11-12 Widzew Łódź - Cracovia 2:2 2010-11-20 Jagiellonia Białystok - Cracovia 4:2 2010-11-26 Cracovia - PGE GKS Bełchatów 3:2 2010-12-04 Cracovia - Cracovia (ME) 4:2 2011 Trening Noworoczny 2011-01-15 Cracovia - Kolejarz Stróże 2:3 2011-01-21 Cracovia - Warta Poznań 2:0 2011-01-28 Cracovia - Dolcan Ząbki 1:0 2011-01-28 Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 3:1 2011-02-03 NK Osijek - Cracovia 1:0 2011-02-06 Cracovia - Zbrojovka Brno 1:0 2011-02-09 Cracovia - Mash'al Muborak 1:0 2011-02-14 Cracovia - Wołyń Łuck 2:2 2011-02-17 Cracovia - Szachtior Karaganda 1:0 2011-02-25 Cracovia - Legia Warszawa 3:3 2011-03-04 Śląsk Wrocław - Cracovia 0:0 2011-03-13 Cracovia - Lech Poznań 1:0 2011-03-19 Cracovia - Korona Kielce 3:0 2011-03-26 Cracovia - MFK Ružomberok 3:3 2011-04-03 Górnik Zabrze - Cracovia 1:0 2011-04-09 Cracovia - Lechia Gdańsk 3:0 2011-04-17 Arka Gdynia - Cracovia 3:0 2011-04-21 Cracovia - KGHM Zagłębie Lubin 2:2 2011-04-27 Cracovia - Pogoń Lwów 4:2 2011-05-01 Ruch Chorzów - Cracovia 1:0 2011-05-07 Cracovia - Polonia Warszawa 3:1 2011-05-10 Polonia Bytom - Cracovia 1:2 2011-05-15 Wisła Kraków - Cracovia 1:0 2011-05-21 Cracovia - Widzew Łódź 1:2 2011-05-25 Cracovia - Jagiellonia Białystok 3:0 2011-05-29 PGE GKS Bełchatów - Cracovia 1:0