1948-03-28 Cracovia - Slezská Ostrava 1:1
|
mecz towarzyski Kraków, niedziela, 28 marca 1948
(1:1)
|
|
Skład: Rybicki Kaszuba Glimas Jabłoński I Parpan Jabłoński II Szeliga Różankowski II Szewczyk Poświat Bobula |
Sędzia: Seichter
|
Skład: Schafer Foldyna Marynčák Reček Šajer Radimec Janik Šimonek Křižák Pščolka Dubovský |
Mecze tego dnia: | Mecz następnego dnia: | |
1948-03-28 Cracovia - Slezská Ostrava 1:1 |
Opis meczu
Przegląd Sportowy
Prawdziwą biesiadą były świąteczne mecze Cracovii ze Slezską Ostravą, zajmującą obecnie 4 miejsce w lidze czeskosłowackiej. Publiczność, która w obydwa dni pośpieszyła na stadion Cracovii (w niedzielę 12 tys., w poniedziałek 8 tys. widzów), nie zawiodła się w oczekiwaniach. Slezska Ostrava pokazała futbol w dobrym wydaniu. Drużyna bez słabych punktów technicznie wysoko zaawansowana, taktycznie doskonale rozwiązująca zadania, była przeciwnikiem rekomendującym się takim sukcesem, jak zwycięstwo w ub. roku nad mistrzem ZSRR - CDKA.
Slezska Ostrava uzyskała w Krakowie dwukrotnie wynik remisowy 1:1. Slezska Ostrava przeegzaminowała Cracovię gruntownie, a egzamin ten wypadł na korzyść biało-czerwonych. Cracovia zagrała z najwyższym wkładem ofiarności i ambicji, ustępując gościom zarówno pod względem taktycznym, jak i technicznym. Ambicja, ofiarność, a przede wszystkim dobra kondycja Cracovii - to czynniki, które zaważyły na wynikach.
Obydwa spotkania miały przebieg ciekawy i emocjonujący, i trzymały widownię w nieustannym natężeniu. Cracovia stosowała mądrą taktykę gry defensywnej, opierając się na swoim najsilniejszym punkcie Parpanie. Parpan wytrzymał napór Czechów przez obydwa dni, mając dzielnych sprzymierzeńców w bramkarzach - Rybickim pierwszego dnia i Hymczuku drugiego dnia. Doskonale spisywał się również obrońca Glimas, zwłaszcza pewnie grał w poniedziałek. Bracia Jabłońscy dobrze wypełnili swoje zadanie, lecz niepotrzebnie grali nieco za ostro, zwłaszcza pierwszego dnia. Ofenzywa biało-czerwonych - to Bobula. Jego zagrania mieszały szyki Czechom, a zdobyta przez niego bramka już w pierwszych minutach zawodów (9 minuta) zdetonowała pewnych siebie Czechów. Na wyrównanie trzeba było czekać przeszło 20 m. Padło ono w okresie silnej przewagi gości w 22 m., ze strzału Simonka. Mimo zaciekłych ataków Czechów, aż do końca zawodów (strzałowo może jedynie niedokładnych), wynik niedzielny nie uległ zmianie. Cracovia zanotowała pierwszy sukces międzynarodowy w tym roku. Sędziował dobrze p. Seichter.
(...)
Drużyny wystąpiły w następujących składach: Slezska Ostrava: Schefer, Foldyna, Marynczak, Recek, Sajer, Radimec, Janik, Simonek, Kryżak, Pscolka, Dubowski.
Cracovia: Rybicki (w poniedziałek Hymczak), Kaszuba (II dzień Jabłoński I), Glimas, Jabłoński I (II dzień Mazur), Parpan, Jabłoński II, Szeliga, Różankowski II, Szewczyk Poświat (II dzień Radoń), Bobula (II dzień Dycjan i po pauzie Bobula).
Piłkarz
DRUŻYNA GRA LEPIEJ NIŻ W UBIEBŁYM ROKU,
A co rzucało się w oczy. — to dysponuje ona — jak na początek sezonu — doskonałą kondycją.
Ale walorem najcenniejszym obserwowanym u białoczerwonych, w pierwszym spotkaniu z Czechami, jest prawdziwie sportowa ambicja. bojowość. I niezłomna wola zwycięstwa.
Remis, uzyskany z przeciwnikiem bezsprzecznie silniejszym, zapisze Cracovia w swej historii do pięknych sukcesów.
CZESI CIĄGLE GÓRUJĄ NAD NAMI.
Górują przede wszystkim technicznie. Łatwość przejmowania i precyzją oddanej piłki, musi zaimponować prawdziwemu SMAKOSZOWI gry W piłkę nożną. Górują także szybkością i zwrotnością, wypracowaną w starannym treningu zawodowego piłkarza. Górują wreszcie umiejętnością rozwiązywania taktycznych zagadnień. Jednym słowem — Sleska Ostrava — to czwarty zespól Czechosłowacji, a w Czechosłowacji trzeba dużo umieć, aby pozycje taka wywalczyć i utrzymać.
Pokazali też Czesi piękny footbaal i najlepsi nawet pośród naszych zawodników mogli się wiele od nich nauczyć.
Gdyby Czechom wychodziły strzały tak jak gra w polu, nie pomogła by nawet ta ogromna doza ambicji, jaką obserwowaliśmy w zespole Cracovii.
W strzałach mieli zawodnicy czescy prawdziwego pecha, co ilustruje najlepiej poza stosunkiem cornerów
STOSUNEK „POPRZECZEK” I „SŁUPKÓW 3:1 DLA GOŚCI
Nie wyróżniamy spośród Czechów pojedynczych zawodników, gdyż każdy z nich jest doskonałym wzorem wszechstronnego piłkarza, z małymi tylko odchyleniami w różnicy poziomu.
Ze podobno Czesi niepokazali jeszcze wszystkiego, czego się można tyło od nich spodziewać, dowodzi piekło, w szatni czeskiej po meczu, gdzie trener drużyny czeskiej miał dość głośne i długie kajanie wielkanocne, w których uczniom swoim nie szczędził ostrych słów.
Myśmy przewin u zawodników czeskich nie zaobserwować, wiemy natomiast na pewno, że polską kuchnia wielkanocna me sprzyja wynikom sportowym...
Wróćmy jednak do swoich.
O niedzielnej Cracovii możne sumarycznie i emocjonalnie powiedzieć. że gdyby zagrała przez pełny sezon z taka bojowością, ambicja i poświęceniem jak w niedzielę. — to w polskiej piłce rożnej stanie się ona z kolei wzorem dla swoich konkurentów. Pod tym względem nie było słabych punktów w drużynie.
Drugim krzepiącym objawem u biało-czerwonych, — to zdrowa poetyka klubowa — sięgania do własnych rezerw.
Poświat jest niewątpliwie talentem piłkarskim i już dziś jest w zespole bardzo pożyteczny. Kaszuba nie zastąpił jeszcze Gędłka, ale i jego debiut, debiut w tak ciężkim meczu
WYPADŁ ZUPEŁNIE POPRAWNIE.
Jeśli ci dwaj juniorzy będą mieli dość samokrytycyzmu, aby pracować dalej nad rozbudową swych umiejętności — będzie dobrze...
Renesans formy przechodzi Rybic¬ki „Szalony Orlando" bronił jak zawsze z ryzykanckim poświęceniem i zadłużył na pełną pochwałę (Tylko ten wykop z bramki. .?)
Glimas spełnił swe zadania bez zarzutu. Pomoc biało-czerwonych jest ciągle trzonem drużyny piłkarskiej Cracovii. Parpan w roli trzeciego obrońcy wypadł świetnie, a Jabłoński I rozkręcił się tuż po kilku minutach 1 zagrał w stylu, który w pełni kwalifikuje go do reprezentacji. Jabłoński II uzupełnił tę linie do pełnej wartości.
Atak biało-czerwonych na tle doskonałych Czechów wypadł o wiele lepiej od przeciętnej z ubiegłego roku.
CHWILAMI LINIA TA MIAŁA MOMENTY PORYWAJĄCE.
Dużo niebezpieczniejsza dla przeciwnika była lewa jej pąra — Bobula—Poświat. Staranny w treningach Szewczyk zrzucił kilka kilogramów wagi, co dobrze wpłynęło na jeqo ruchliwość. Różankowski i Szeliga wypadli może trochę słabiej, ale oni właśnie mieli naprzeciwko — najsilniejszych w defensywie czeskiej przeciwników.
Przebieg spotkania
Czechom zdawało się na początku, — że spotkanie to będą mogli wygrać bez specjalnego wysiłku — w spacerowym tempie. Zdecydowana postawę Cracovii nadzieja się szybko rozwiała . Biało-czerwonym starczyło sił nie tytko na obronę, ale z miej¬sca zaczęli się dobierać do skóry, a piękne i szybkie ich akcje mile zaskoczyły widownię.
Wysiłki te uwieńczone zostały pełnym sukcesem. W 9 minucie w tłoku podbramkowym atakowany przez obrońców Poświat oddaje piłkę Bobuli, który celnym strzałem w prawy róg bramki
UZYSKUJE PROWADZENIE.
Bramka ta obudziła na widowni nie¬realne nadzieje. Teraz każdej akcji biało-czerwonych towarzyszy głośny doping widowni. Czesi zorientowali się jednak, że to nie przelewki i biorą się na serio do roboty.
W przeciągu kilku minut Cracovia zostaje zepchnięta do obrony, a Rybicki zwija się w bramce jak w ukropie.
Strzał Pacolki trafia w słupek, — bombę Simonka z trudem wybija Rybicki na aut, a już za chwilę Dubowski strzela zdaje się nieuchronnie, ale znowu słupek przychodzi Rybickiemu z pomocą.
Piękna kontrakcja lewej strony ataku Cracovii zakończona strzałem Szewczyka, na chwilę tylko odciąża Rybickiego. Daleka bomba Sajosa trafia w poprzeczkę, a już w następnym momencie Simonek pudłuje z kilku kroków.
Wreszcie — w 32 minucie po pięknym zagraniu Janika Simonek oddaje strzał, na który nie ma obrony.
CZESI WYRÓWNALI.
Goście atakują w dalszym ciągu nie dając przeciwnikowi chwili wytchnienia, jednak ofiarnej obrony i dzielnej postawy Rybickiego przełamać nie potrafią.
Po przerwie już w pierwszej minucie przeprowadzała goście błyskawiczny atak, ale Janik przestrzeliwuje. Zdenerwowani niepowodzeniami goście narzucają gwałtowne tempo gry na które Cracovia odpowiada jeszcze twardszą obroną. Na boisku wre zajadła walka o każdą piłkę, o każdy metr przestrzeni.
Widać najwyższy wysiłek u obu — godnych siebie przeciwników, a widownia przeżywa najwyższe na¬pięcie emocji.
Impet czeski mija jednak bez bramkowego efektu, a Cracovia znowu zaczyna się odgryzać atakami, tym bardziej, że Czesi jakby opadli z sił.
Po dokładnej centrze Bobuli Szeliga pięknym voleyem strzela ostro, ale słupek tym razem ratuje Czechów.
Po chwilowym okresie wyrównanej gry gościa przechodzą do ostatniego ataku.
Rybicki broni strzał Simonka z kilku kroków, a obroną dwoi się i troi w wirze walki pod bramką Cracovii.
Wbrew pesymizmowi na widowni Cracovia wytrzymuje kondycyjnie aż do końca spotkania i nie pozwala przeciwnikowi na zmianę wyniku. Pod koniec meczu popisuje się jeszcze raz Rybicki, broniąc główkę Pscolki w fantastyczny sposób.
Gwizdek kończący zawody przyjmuje widownia westchnieniom ulgi.
W szatni jak na taki sukces cicho i spokojnie. Na twarzach zawodników widać ślady ciężkiej przeprawy i nikt nie ma ochoty, a może sił do rozmowy. Natomiast w szatni czeskiej dochodzą odgłosy głośnego monologu — niezadowolonego trenera...
Widzów około 14 tysięcy.
Dziennik Polski
Nie lada sensację dla swych kibiców sprawili piłkarze Cracovii na święta wielkanocne. Sprowadzili dobrą drużynę zagraniczną oraz pokazali. że o ile nie technicznie, to przynajmniej szczęściem przewyższali przeciwników.
Drużyna pokazała, że dotychczasowa praca trenera nie poszła bynajmniej na marne. Do świetnej jak zawsze linii defensywnej doszła lepsza gra ataku. Zagrania były „z głową”, chociaż kwestia dokładności podania piłki współpartnerowi w dalszym ciągu jest bardzo słaba. Wpływa to niewątpliwie na obniżenie poziomu oraz niepotrzebną u-tratę sił podczas spotkania. Może te braki nie wyszłyby tak jaskrawo, gdyby nie doskonała gra drużyny czeskiej Slezska Ostrawa, zajmująca 4 miejsce w lidze, zademonstrowała pierwszorzędną technikę, opanowanie piłki i grę w polu przedewszystkiem zespołową, natomiast strzałowo goście nie mieli szczęścia. Groźne strzały padały łupem dobrze usposobionych bramkarzy (Hymczak w drugi dniu nie ustępował Rybickiemu), albo odbijały się o poprzeczki i słupki. U gości wyróżnili się w pierwszym dniu Simonec, Pscolka i Dubowsky w ataku, Recek w pomocy oraz. Schaffer w bramce. W drugim dniu natomiast oba skrzydła Janik i Dubowsky oraz środkowy Kriżak.
W drużynie Cracovii Szewczyk jako kierownik ataku gra obecnie Poświat pokazał kilka dobrych zagrań, stwarzając groźne sytuacje. Różankowski II natomiast nie 1-dzie do piłki „na całego”, przez co akcje czasem się przedwcześnie kończą. Bobula na skrzydle był dobry, chociaż niepotrzebnie próbował pojedynków z lepszym technicznie po-mocnikiem gości Reckiem. Szeliga zaimponował tylko jednym strzałem, niestety trafił wówczas w słupek. Pomoc dobra jak zawsze z Par-panem na czele. W obronie świetnie grał dotychczas może za mało doceniany Glimas.
W pierwszym dniu goście mieli o wiele większą przewagę techniczną nad gospodarzami; mimo to Cracovia nie pozwoliła na opanowanie boiska. Bramki zdobyli: Bobula pięknym strzałem dla Cracovii oraz Siomnec dla Ostrawy. Sędziował Seichter. W drugim spotkaniu Cracovia podciągnęła się do poziomu przeciwników. Zagrania jej były bardziej kombinacyjne i mniej przypadkowe.
Cracovia prowadziła 1:0 po rzucie karnym wykorzystanym przez Szeligę, a wyrównał Kriżak. Sędziował mjr Sznajder. (Zim.)
1948 Trening Noworoczny 1948-02-08 Cracovia - Korona Kraków 10:0 1948-02-15 Cracovia - Wieczysta Kraków 8:0 1948-02-22 Hejnał Kęty - Cracovia 0:6 1948-02-29 Dąbski Kraków - Cracovia 0:9 1948-03-06 Cracovia - KS Chełmek 10:1 1948-03-14 Warta Poznań - Cracovia 0:2 1948-03-21 Polonia Warszawa - Cracovia 2:5 1948-03-28 Cracovia - Slezská Ostrava 1:1 1948-03-29 Cracovia - Slezská Ostrava 1:1 1948-04-03 Cracovia - Nusle Praga 2:3 1948-04-11 Cracovia - Ruch Chorzów 0:4 1948-04-25 Rymer Niedobczyce - Cracovia 1:2 1948-05-02 Widzew Łódź - Cracovia 1:2 1948-05-15 Hajduk Split - Cracovia 2:0 1948-05-16 ŠK Žilina - Cracovia 3:1 1948-05-17 Viktoria Pilzno - Cracovia 1:0 1948-05-22 Garbarnia Kraków - Cracovia 3:2 1948-05-30 Cracovia - AKS Chorzów 5:1 1948-06-03 Tarnovia Tarnów - Cracovia 1:1 1948-06-06 Wisła Kraków - Cracovia 0:2 1948-06-19 Cracovia - ŁKS Łódź 6:1 1948-07-03 Cracovia - Polonia Bytom 2:1 1948-07-07 Cracovia - ZZK Poznań 3:1 1948-07-11 Cracovia - Legia Warszawa 2:0 1948-08-01 Cracovia - Rymer Niedobczyce 4:0 1948-08-08 Cracovia - Widzew Łódź 7:0 1948-08-15 ZZK Poznań - Cracovia 1:0 1948-08-28 Cracovia - Warta Poznań 2:2 1948-09-05 Cracovia - Polonia Warszawa 3:1 1948-09-09 Cracovia - Tarnovia Tarnów 3:0 1948-09-26 Polonia Bytom - Cracovia 2:3 1948-10-02 Orzeł Ząbkowice - Cracovia 0:0 1948-10-03 Burza Wrocław - Cracovia 2:6 1948-10-24 ŁKS Łódź - Cracovia 1:0 1948-10-31 Cracovia - Wisła Kraków 1:1 1948-11-07 Ruch Chorzów - Cracovia 1:2 1948-11-14 AKS Chorzów - Cracovia 1:0 1948-11-21 Legia Warszawa - Cracovia 0:0 1948-11-28 Cracovia - Garbarnia Kraków 2:0 1948-12-05 Cracovia - Wisła Kraków 3:1