1948-04-03 Cracovia - Nusle Praga 2:3
|
![]() Kraków, sobota, 3 kwietnia 1948
(1:1)
|
|
Skład: Rybicki (Hymczak) Glimas Kaszuba Jabłoński II Jabłoński I Mazur Dycjan Poświat (Majeran) Szewczyk Radoń Szeliga |
Sędzia: Mohyła
|
Skład: Stanek Lukas Kubanek Mikesz Pauc Priva Vohanka Capek Neuman Műller Scasny |
Mecz następnego dnia: | ||
Opis meczu
Przegląd Sportowy
Czesi umieli przytomnie wykorzystywać wszystkie błędy techniczne i taktyczne Cracovii i ogromnie byli uradowani ze zwycięstwa nad przeciwnikiem, który dwukrotnie zremisował z lepszą od nich drużyną Slezską Ostravą, a suchy wynik idzie w świat. Prowadzenie dla Cracovii uzyskał Poświat w 11 min. Czesi wyrównali przez Millera już w następnej minucie i wynik 1:1 utrzymał się do pauzy. Po przerwie w 17 min. Mikes strzela do pustej bramki Cracovii po niefortunnym wykopie Hymczaka. W 21 min. Szeliga nie wykorzystał karnego. W 21 min. Csapek strzela trzecią i ostatnia bramkę dla Nusle, a w 43 min. Szewczyk drugą dla Cracovii.
Sędzia Mohyła. Widzów ok. 5.000.
Echo Krakowa
Mimo tak silnego osłabienia, trzeba to powiedzieć, mecz był do wygrania. Drużyna Nusle nie przedstawia bowiem specjalnej klasy i poza szybkością i inklinacja do ostrej gary, niczym publiczności krakowskiej nie zaimponowała.
W Cracovii limie defensywne wykazały formę jeszcze najbardziej zbliżoną do normalnej natomiast atak , szczególnie po przerwie, zaorał kompromitująco słabo.
Kilka, dosłownie kilka płynnym akcji (do przerwy) w ciągu całego meczu — to trochę za mało.
Po przerwie karta ta zatraciła całkowicie swe oblicze. Solowe akcje poszczególnych zawodników z góry skazane były na niepowodzenie — a o współpracy, dzięki niedole ładnym podaniom, nie było mowy.
Do tych wszystkich mankamentów dołączył się jeszcze pech, gdyż Szeliga nie wykorzystał podyktowanej rzutni karnego.
Do przerwy, przy mnie wiece i wyrównanej grze, Cracovia przez Poświata uzyskuje prowadzenie, ale już w następnej minucie Miller wyrównuje.
Po przerwie przeważała Czesi i w 18-tej minucie Mikesz przejmuje wykop Hymczaka i skierowuje piłkę do pustej bramki. Trzecia bramkę strzela Scasny po rogu bitym przez Vohanka.
Pod koniec gry wynik poprawia Szewczyk, strzelając drugą bramkę dla białoczerwonych.
Widzów około 5-ciu tysięcy.
Piłkarz
Cracovia: Rybicki (Hymczak), Glimas, Kaszuba. Jabłoński II i I, Mazur, Dycjan. Poświat (Majeran), Szewczyk, Radoń i Szeliga.
Według oceny trenera Cracovii Pruchy, zespół Nusle miał się przed¬stawiać dużo groźniej od Żiliny, z którą Wisła wygrała gładko 4:1. Wyniki 5:0 z Legią i 7:2 z Polonią warszawską opinię tę zdawały się potwierdzać.
Na boisku Cracovii specjalnych rewelacji trudno się jednak było dopatrzyć.
Czesi to zespół na dobrym wprawdzie poziomie, szybki, grający ostro, w sumie do przeciwników groźnych dla czołowych drużyn polskich w normalnej ich formie zaliczyć go trudno.
Ponad poziom wybijał się tylko zwinny Vohanka na prawym skrzydle i on to był największa groźbą dla bramki gospodarzy.
Cracovia bez Gędłka, Parpana, Bobuli i Różankowskiego była do przerwy przeciwnikiem prawie równorzędnym i dopiero po przerwie uzyskali Czesi wyraźną przewagę, ale w tym okresie brakło w dodatku kontuzjowanego Poświata.
Defensywa Cracovii jakkolwiek także nie bez słabych momentów, zagrała na poziomie najbardziej zbliżonym do normalnego. Źle natomiast a po przerwie kompromitujące źle wypadła praca ataku. W tej linii zawiedli po kolei wszyscy. Nieskoordynowane wysiłki poszczególnych zawodników rażąca powolność i kunktatorstwo, urągające zasadom zespołowej gry — owoców przynieść nie mogło.
Poza tym u wielu zawodników znać było skutki ogromnego wysiłku włożonego w spotkaniach ze Slezską Ostnavą.
Przebieg spotkania:
Pierwsze minuty nie wróżą przesianej Cracovii. Wcale płynne akcje ataku białoczerwonych noszą w sobie zarodek bramki. W 10-tej minucie najlepszy w tej linii Poświat z centry Szeligi uzyskuje prowadzenie.
Zaledwie minutę trwała radość na widowni — pierwszy bowiem atak czeski, na skutek niezdecydowania w obronie białoczerwonych
przynosi wyrównanie ze strzału Műlera.
Sędzia p. Mochyła błędnymi rozstrzygnięciami nie potrafi wyrobić sobie autorytetu.
Gra coraz bardziej się zaostrza. Ofiarą ostrej gry pada młody Po¬świat, a także Szewczyk, dwukrotnie podcięty traci ochotę do otarć z przeciwnikiem. Rewanże białoczerwonych w pobliżu własnej bramki są groźne raczej dla własnej drużyny niż dla przeciwnika, i jeszcze bardziej wytrącają z równowagi sędziego p. Mochyłę.
Aż do przerwy wynik utrzymuje się bez zmian, przy czym obydwaj bramkarze są w równej mierze zatrudnieni.
Po zmianie pól Czesi uzyskują co¬raz wyraźniejszą przewagę. Ciężko pracuje obrona i pomoc Cracovii, gdyż atak biało czerwonych na moment nawet nie potrafił utrzymać piłki.
W 17-tej minucie Hymczak ratuje wybijając bombę Műllera na róg. Precyzyjnie bity róg Scasnego wyłapuje pewnie i w pięknym stylu Hymczak, ale w tym samym momencie popełnia błąd, wykopując piłkę pod nogi Mikesa, — który momentalnie strzela do pustej bramki
i Czesi prowadzą 2:1.
W 22-giej minucie za rękę na polu karnym sędzia dyktuje raut w jedenastkę. Szeliga strzela celnie, ale zbyt słabo i Stanek broni na róg.
Następny okres gry — to pojedynek szóstki obronnej Cracovii z ca¬łą drużyną czeską. Pomoc biało- czerwonych pracuje teraz bez zarzutu, zasila atak seriami dobrych piłek, atakowcy jednak tracą je prawie z reguły w pierwszym otarciu z przeciwnikiem.
W 36-tej minucie, po rogu bitym przez Scasnego, Capek strzela głową trzecią bramkę przesądzając w ten sposób wynik spotkania.
Jabłoński II przechodzi do ataku, zamieniając pozycję z Majeranem, jest już jednak za późno.
Wprawdzie Szewczyk wykorzystując podanie Radonia poprawia wynik na 3:2 jednak jest to już wszystko, na co Cracovię w tym dniu stać.
Czesi grają na czas i utrzymują wynik.
Zwycięstwo drużyny czeskiej należy uważać za całkowicie zasłużone, gdyż mieli w drugiej połowie meczu oni dużo więcej z gry.
Dziennik Polski
W Cracovii zagrali na poziomie Jedynie Glimas, Jabłoński II i Poświat Szeliga miał kilka dobrych zagrań, ale zawiódł w decydujące) obwili przy stanie 1:2, gdy nie wykorzystał rzutu karnego, w Nusle byli najlepsi Lickes w obronie. Mueller i Capek.
Prowadzenie dla Cracovii uzyskał Poświat w 11 min., lecz w minutę później wyrównał Mueller. Po przerwie Mikos strzela w 17 mm, drugą a w 36 min. Capek trzecią bramkę. Na 2 min. przed końcem Szewczyk b. ładnym strzałem zmniejsza porażkę do 2:3.