2008-10-09 Wisła Kraków - Cracovia 2:0
|
Puchar Ekstraklasy , 3 kolejka Stadion Miejski im. Henryka Reymana, czwartek, 9 października 2008, 20:30
(0:0)
|
|
Skład: Juszczyk Głowacki Marcelo Cleber (46' Zieńczuk) Baszczyński Cantoro Barreto (46' Kmiecik) Sobolewski Piotr Brożek Niedzielan Małecki Ustawienie: 4-4-2 |
Sędzia: Jacek Granat z Warszawy
|
Skład: Olszewski Kulig Milosevic Tupalski Wasiluk Szeliga (89' Baliga) Klich (46' Dynarek) Kłus (63' Karwan) Pawlusiński Dudzic (46' Krzywicki) Witkowski (46' Kaszuba) Ustawienie: 4-4-2 |
Zapowiedź meczu
Dziennik Polski
Przed dzisiejszym meczem derbowym z Wisłą o Puchar Ekstraklasy piłkarze Cracovii mieli godzinny trening na boisku przy ul. Wielickiej. Po treningu trener Stefan Majewski podał skład 18-osobo-wej kadry. Oto ona, bramkarze: Cabaj i Olszewski, obrońcy: Kulig, Karwan, Tupalski, Milose-vić, Uszalewski, pomocnicy: Pawlusiński, Kłus, Wasiluk, Szeliga, Baliga, Dynarek, Klich, napastnicy: Witkowski, Krzywicki, Dudzic i Kaszuba.
W dzisiejszym meczu nie zagrają kontuzjowani Piotr Polczak (jest po operacji łękot-ki), Krzysztof Radwański (leczy uraz łydki), Paweł Nowak (lekko skręcony staw skokowy, ale wczoraj już biegał), Tomasz Moskała (ma założone szwy na głowie). Nie ma też Arkadiusza Barana, który wczoraj w Monachium przeszedł operację kręgosłupa. Trener Majewski podjął już decyzję, że podobnie jak w poprzednich meczach o Puchar Ekstraklasy w bramce zagra Sławomir Olszewski. Trener zastanawia się, czy nie postawić w pomocy, obok Dariusza Kłusa, na któregoś z młodych piłkarzy - Dynarka czy Klicha. - Decyzji jeszcze nie podjąłem. Po raz 177.
Wielkie derby Krakowa zostaną rozegrane po raz 177. Bilans jest korzystny dla Wisły: wygrała 78 razy, Cracovia 58, 40 razy był remis, bramki 297-227 dla „Białej Gwiazdy". Oba zespoły grały przeciwko sobie w ekstraklasie, w Pucharze Polski, o Puchar Prezydenta m. Krakowa, o Puchar UJ, ale nigdy w Pucharze Ekstraklasy. (S)
Naradzimy się w tej sprawie w sztabie szkoleniowym - mówi Majewski. Pytany, jak traktuje mecz z Wisłą, Majewski mówi: - To są wielkie derby Krakowa niezależnie, czy gra się w ekstraklasie, w Pucharze Polski czy w Pucharze Ekstraklasy. Takie mecze mają swój prestiż, wagę i jestem pewien, że w czwartek nikt nikomu nie odpuści. Każda z drużyn będzie chciała wygrać. A czy będzie to pojedynek na śmierć i życie, zobaczymy.
- Grałem już z Wisłą dwa razy, oba mecze przegraliśmy. Na Reymonta gra się trudno, bo czuje się niechęć kibiców Wisły do naszej drużyny - mówi Kamil Witkowski, który po kontuzji ma nadzieję, że zagra dzisiaj od pierwszych minut.
Czy trener postawi na 19-leł niego Dawida Dynarka? - Fuj nie byłoby zagrać w takim meczu. Gdyby trener wstawi mnie do składu, wyjdę na boisku bez respektu dla rywale Nie ma się czego bać. Piłkarz Wisły to tacy sami ludzie ja> my. Z każdym można wygra - mówi młody piłkarz. Po treningu na Wielickie zjawił się prezes Janusz Filipiak. Poproszono piłkarz; na spotkanie, nie było jedna] wśród nich młodych gracz; (Kaszuby, Dynarka, Baligi, Klicha), nie było też trenera Stefa na Majewskiego.
Po spotkaniu zapytałem prezesa, jakimi słowami przemawiał do piłkarzy? - Po ostatnia meczach nie mogły to być miłe słowa. Uważam, że wszystko siedzi w głowach piłkarzy. A dzisiejsze derby to na pewno bardzo prestiżowy mecz, niestety nie będę mógł być na Reymonta.
To, że na spotkaniu z prezesem padły mocne słowa, potwierdzają piłkarze. Nie chce jednak zdradzać szczegółów Niech to zostanie między na mi. Mogę tylko powiedzieć, że t była męska rozmowa - mówi je den z piłkarzy.Źródło: Dziennik Polski 9 października 2008
Opis meczu
TerazPasy.pl
Od pierwszych minut optyczną przewagę na boisku osiągnęli gospodarze. Gra toczyła się głównie na przedpolu bramki Sławomira Olszewskiego, a Cracovia tylko sporadycznie przedostawała się na połowę rywala.
W 5 minucie trybuny stadionu przy ul. Reymonta zawyły z zachwytu, gdy piłka po rzucie rożnym wpadła do bramki Cracovii, ale sędzia uznał, że chwilę wcześniej faulowany był bramkarz Pasów. Trzy minuty później znakomicie interweniował Sławomir Olszewski, który zwycięsko wyszedł z pojedynku sam na sam z Radosławem Sobolewskim.
W 17 minucie drugi raz kolejny po prostopadłym podaniu, zawodnik gospodarzy znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Cracovii. Olszewski jednak szybkim wybiegiem skrócił kąt i strzał Andre Barreto o centymetry minął słupek bramki Cracovii.
W 26 minucie Cracovia przeprowadziła pierwszą w tym meczu, bardziej zdecydowaną akcję ofensywną zakończoną strzałem. Po szybkim wyprowadzeniu piłki z własnej połowy przez Dariusza Pawlusińskiego i efektownym zagraniu Mateusza Klicha (ośmieszył Piotra Brożka i Clebera) piłka trafiła przed linię pola karnego do Dariusza Kłusa, który uderzył nieznacznie obok słupka bramki Juszczyka.
W ostatnich minutach pierwszej połowy gospodarze uzyskali sporą przewagę i kilka razy poważnie zagrozili bramce Cracovii.
W 40 minucie po dośrodkowaniu z lewej strony w doskonałej sytuacji znalazł się Patryk Małecki, ale z kilku metrów spudłował. Po chwili z pięciu metrów głową uderzył Andre Barreto, ale piłka poszybowała tuż nad poprzeczką. W kolejnej akcji z dystansu strzelał Cantoro, ale Sławomir Olszewski udanie interweniował. Już w doliczonym czasie gry niewiele brakowało, a piłka wpadłaby do bramki po samobójczym strzale Semiona Milosevica, który interweniował w polu bramkowym po dośrodkowaniu z lewej strony boiska.
W przerwie meczu trener Stefan Majewski dokonał trzech zmian w miejsce Kamila Witkowskiego, Bartłomieja Dudzica i Mateusza Klicha weszli Marcin Krzywicki, Jakub Kaszuba i Dawid Dynarek.
Już w pierwszej akcji drugiej połowy gospodarze mogli objąć prowadzenie, ale znakomicie interweniował Sławomir Olszewski broniąc strzał z kilku metrów Andrzeja Niedzielana, który przedarł się prawą stroną.
Obraz gry nie zmienił się po przerwie. Gospodarze zdecydowanie przeważali, a Cracovia ograniczała się tylko do obrony własnej bramki. W 58 minucie z linii pola karnego strzelał Kmiecik, ale i tym razem bramkarz Cracovii pewnie interweniował.
W 60 minucie trener Majewski zrobił czwartą zmianę w tym spotkaniu: za Dariusza Kłusa na boisko wszedł Michał Karwan.
W 67 minucie w zamieszaniu podbramkowym na bramkę Cracovii strzelał Radosław Sobolewski, ale Olszewski instynktownie odbił piłkę. Cracovia wyprowadziła szybką kontrę po której piłka wpadła do siatki rywali, ale sędzia dopatrzył się spalonego i gola nie uznał.
W 75 minucie z rzutu wolnego z ponad 30 metrów celnie uderzył Dariusz Pawlusiński, ale Juszczyk z kłopotami złapał piłkę. Po chwili groźnie było pod bramką Cracovii, gdy z kilku metrów głową strzelał Marek Zieńczuk, ale intencje strzelca wyczuł bramkarz Cracovii. Cracovia odpowiedziała szybką akcją po której z linii bocznej pola karnego nad poprzeczką strzelał Dariusz Pawlusiński. W kolejnej akcji znakomitą sytuację miał Niedzielan, ale spudłował z 6 metrów, a po chwili Cantoro strzelił minimalnie niecelnie z rzutu wolnego z 20 metrów.
Gospodarze zdobyli bramkę w 83 minucie. Po wrzutce z rzutu wolnego Marka Zieńczuka piłkę kilka metrów przed bramką głową uderzył Arkadiusz Głowacki, a ta wpadła do siatki.
Tuż przed końcem meczu Sławomira Szeligę zastąpił Tomasz Baliga. Już w doliczonym czasie gry, po wrzutce Patryka Małeckiego piłkę tuż przed bramką przejął Grzegorz Kmiecik i ustalił wynik meczu.
Źródło: TerazPasy.pl [1]
Dziennik Polski
Zamiast pięciu, tylko dwa gole
Puchar Ekstraklasy: Wisła atakowała, Cracovia jedynie się broniła. W 177. wielkich derbach Krakowa górą "Biała Gwiazda".
Trzy tysiące uczniów małopolskich szkół na trybunach miało spowodować kulturalną atmosferę wielkich derbów Krakowa, których stawką były tym razem punkty w Pucharze Ekstraklasy. Oba zespoły, z konieczności, musiały wystąpić w osłabionych składach. Wiślacy bez kadrowiczów Pawła Brożka, Rafała Boguskiego, Wojciecha Łobodzińskiego, Juniora Diaza oraz leczących urazy Tomasa Jirsaka i Mariusza Pawełka, a "Pasy" bez kontuzjowanych Arkadiusza Barana, Piotra Polczaka, Pawła Nowaka, Krzysztofa Radwańskiego, Tomasza Moskały.
W tej sytuacji trenerzy zdecydowali się na pewne eksperymenty personalne. Maciej Skorża zaskoczył ustawieniem z trzema obrońcami oraz Marcinem Baszczyńskim na prawym skrzydle, Stefan Majewski dał szansę 18-letniemu pomocnikowi Mateuszowi Klichowi, który zadebiutował w pierwszej drużynie Cracovii.
Już w 9 min Radosław Sobolewski skopiował sytuację z rewanżu z Tottenhamem, ale znalazłszy się znów w polu karnym - będąc sam na sam z Olszewskim - strzelił w bramkarza. Pięć minut później akcję dośrodkowującego z lewej strony Clebera i zgrywającego głową Andrzeja Niedzielana zmarnował Patryk Małecki. Jeszcze lepszej okazji w 17 min nie wykorzystał Andre Barreto po prostopadłym podaniu Mauro Cantoro, posyłając piłkę obok słupka, gdy miał przed sobą tylko Olszewskiego.
W tym okresie Cracovia nie odpowiedziała na ataki Wisły żadnym kontrnatarciem. Dopiero w 27 min pierwszą strzelecką próbę - niecelną - podjął zza pola karnego Dariusz Kłus.
Do przerwy, niestety, częściej oglądaliśmy coś, co bardziej przypominało grę w "dziada" niż zawodowy futbol. Gospodarze przykleili się do piłki, natomiast goście, zagęszczając maksymalnie środek pola, ograniczali się do destrukcji. Nieciekawy mecz mogli ożywić w 40 min Małecki, lecz zaprzepaścił z bliska świetne podanie Piotra Brożka, oraz w 43 min Barreto, gdyby głową posłał piłkę do siatki po centrze Małeckiego. Jeszcze w ostatnich sekundach tej części spotkania mocnym uderzeniem z dystansu popisał się Cantoro.
Na początku drugiej połowy, w 47 min, kolejną szansę na uzyskanie prowadzenia miał Małecki; doświadczony Olszewski nie dał się jednak pokonać. Podobnie jak w 54 min Niedzielanowi, bo napastnik "Białej Gwiazdy", obawiając się chyba ostrego wejścia bramkarza "Pasów", cofnął nogę, znakomicie wypuszczony na wolne pole przez Grzegorza Kmiecika. Kropki nad "i" nie zdołał też postawić w 69 min Sobolewski.
Zdecydowana przewaga wiślaków z powodu nieskuteczności długo nie przynosiła pożądanych efektów. Na dodatek, w ostatnim kwadransie boisko zostało spowite gęstniejącą mgłą, mocno ograniczającą widoczność. W tych warunkach uaktywnił się Dariusz Pawlusiński, groźnie strzelając w 75 (z wolnego) i w 77 min. Odpowiadając na te zaczepki, fatalnie spudłował w 78 min Niedzielan, a w 80 min po wolnym Cantoro piłka znów minęła bramkę.
Kolegów z przednich formacji wyręczył w końcu w 82 min środkowy obrońca Arkadiusz Głowacki. Z prawej strony wolnego wykonał Marek Zieńczuk, a kapitan Wisły popisał się efektowną, celną "główką". A wynik ustalił w doliczonym czasie gry Kmiecik, finalizując akcję Zieńczuka i Małeckiego.
Tym sposobem wiślacy zdobyli pierwsze punkty w tej edycji Pucharu Ekstraklasy.
Źródło: Dziennik Polski [2]
Gazeta Krakowska
Górą Wisła po festiwalu nieskuteczności
Derby w Pucharze Ekstraklasy choć stawki wielkiej nie miały, to cieszyły się wczoraj sporym zainteresowaniem.
Atmosfera była zatem jak na meczu ligowym, choć niestety, nie pozbawiona również stałych elementów krakowskich derbów, czyli gremialnych wyzwisk z obu stron.
Trener Wisły Maciej Skorża zaskoczył ustawieniem. Wisła zagrała bowiem trójką nominalnych obrońców, piątką w pomocy i dwójką napastników. Takim ustawieniem "Biała Gwiazda" jeszcze nie grała odkąd Skorża pracuje pod Wawelem.
W obu zespołach zabrakło kilku graczy na co dzień podstawowych. W Wiśle nie grali kadrowicze: Paweł Brożek, Rafał Boguski, Wojciech Łobodziński i Junior Diaz. Nie mógł wystąpić również kontuzjowany Tomas Jirsak.
W ekipie „Pasów" nie zobaczyliśmy kontuzjowanych: Arkadiusza Barana, Piotra Polczaka, Krzysztofa Radwańskiego, Pawła Nowaka i Tomasza Moskały.
Od pierwszych minut Wisła całkowicie opanowała sytuację na boisku. Gospodarze długo utrzymywali się przy piłce, stwarzali sobie raz za razem sytuacje podbramkowe. Problemem była jednak skuteczność.
Wystarczy wymienić: 9 min Sobolewski sam na sam - strzał w bramkarza, 17 min Barreto sam na sam - strzał obok słupka, 40 min Małecki sam na sam - strzał obok słupka, 43 - Barreto głową z 5 m - strzał nad bramką.
Cracovia w pierwszej części myślała prawie wyłącznie o obronie swojej bramki. „Pasy" kontrowały bardzo nieśmiało, a większość ich ataków była „kasowana" przez obronę Wisły. Jedyny strzał, jaki goście oddali w pierwszej części, był autorstwa Kłusa w 27 min, ale piłka minęła cel.
Druga połowa wyglądała podobnie. Wisła nadal miała przewagę, nadal stwarzała sobie wiele sytuacji podbramkowych i... nadal marnowała jedną za drugą. Już w 47 min znów sytuacji sam na sam nie wykorzystał Małecki, a siedem minut później jego wyczyn skopiował Niedzielan. W 69 min w ogromnym zamieszaniu podbramkowym piłki do siatki nie zdołał skierować Sobolewski, a w chwilę później gola strzeliła Cracovia. Tyle, że sędzia jej nie uznał, odgwizdując spalonego.
„Pasy" w końcówce meczu poczynały sobie jednak śmielej, kontrując już większą liczbą graczy i co najważniejsze kończąc swoje akcje strzałami.
Groźniejsze sytuacje ciągle miała jednak Wisła. Tak jak w 78 min, gdy tajemnicą Andrzeja Niedzielana pozostanie jak nie trafił z pięciu metrów w bramkę. Chwilę później z rzutu wolnego nie trafił w światło bramki Cantoro.
W końcu „Biała Gwiazda" dopięła jednak swego. W 82 min do dośrodkowanej z rzutu wolnego przez Zieńczuka piłki najwyżej wyskoczył Głowacki i wpakował ją do siatki głową. To przesądziło sprawę. Wisła wygrała derby w pełni zasłużenie, a dobił „Pasy" w doliczonym czasie Kmiecik.
Źródło: Gazeta Krakowska' [3]
Gazeta Wyborcza
Derby dla Wisły
Wisła pokonała Cracovię 2:0. Gospodarze przez większość meczu nie schodzili z połowy rywali, ale bramki zdobyli dopiero w końcówce.
Wisła marnowała sytuacje, a jej kibice po raz kolejny przekonali się, co dla ich drużyny oznacza brak Pawła Brożka (przebywa na zgrupowaniu reprezentacji). Za to fani Cracovii przez większą część meczu mogli być usatysfakcjonowani, bo ich piłkarze grali ambitnie i z determinacją. Gdy jednak szczęście przestało im sprzyjać, to rywale przechylili szalę na swoją korzyść.
Remisem z Tottenhamem Wisła skończyła swój udział w europejskich pucharach i mogła skupić się na ligowych pojedynkach oraz próbie podjęcia walki w Pucharze Ekstraklasy.
Cracovia również zmieniła priorytety i zamiast gry o pierwszą ósemkę rozpaczliwie odgania widmo spadku. Zwycięstwo w derbach na pewno nie byłoby pełną rehabilitacją, ale takie rozwiązanie dałoby chwilę wytchnienia Stefanowi Majewskiemu. Trener "Pasów" najmniejszego sukcesu potrzebuje jak ryba wody, bo kibice Cracovii najchętniej widzieliby go odjeżdżającego w siną dal. Na Kałuży Majewski nie słyszy już nawet własnych myśli, bo od dobrych kilku meczów większość kibiców w przyśpiewkach pakuje mu laptop i wysyła do buszu. Po środowym treningu do szatni zespołu wybrał się nawet prezes Janusz Filipiak i odbył z zawodnikami męską rozmowę.
- To fajnie, że mamy w grupie Cracovię, ale dopóki gramy w europejskich pucharach, PE to dla mnie sprawa drugorzędna - mówił Maciej Skorża, trener Wisły, zaraz po losowaniu. Nie kłamał, bo po dwóch kolejkach krakowianie zamykali tabelę grupy A. W meczach ze Śląskiem Wrocław i Piastem Gliwice zdobyli zero punktów, ale mimo to szkoleniowiec zdecydował się wczoraj na eksperymentalny skład. Trzema obrońcami jego zespół nie grał nigdy wcześniej, za to przez długi czas był to konik... trenera Majewskiego.
W tym ustawieniu skrzydłowi Marcin Baszczyński i Piotr Brożek harowali na całej długości boiska, a Cleber po półgodzinie gry poczuł się tak pewnie, że coraz częściej gościł pod bramką Sławomira Olszewskiego. Jakimś cudem pod własnym polem karnym był zawsze na czas.
Zupełnie inaczej do derbów podszedł Majewski, który przeciwko Wiśle wystawił teoretycznie najmocniejszy skład. Teoretycznie, bo w ekstraklasie tasuje swoim zespołem co kolejkę i daje możliwość debiutu kolejnym juniorom. Tym razem padło na Mateusza Klicha, który oprócz tzw. siatki założonej Mauro Cantoro nie wyróżnił się niczym szczególnym.
Gospodarze już do przerwy powinni spokojnie prowadzić kilkoma bramkami. Sam Andre Barreto dwukrotnie mógł pokonać Olszewskiego, ale najpierw po doskonałym podaniu od Radosława Sobolewskiego uderzył minimalnie obok słupka, a później fatalnie przestrzelił z pięciu metrów. Brazylijczyk doskonale odnalazł się za dwójką napastników, nie dawał sobie odebrać piłki i umiejętnie rozgrywał. Gdyby po jego podaniu Radosław Sobolewski lepiej uderzył, to gospodarze prowadziliby 1:0. Jednak i tym razem Olszewski, rezerwowy bramkarz Cracovii, pokazał, że mimo długich miesięcy grzania ławki nie zapomniał, jak się broni. Zaraz na początku drugiej połowy fantastyczną robinsonadą wybił piłkę po strzale Patryka Małeckiego, a później miał mnóstwo szczęścia, bo gospodarze nawet z kilku metrów pudłowali na potęgę.
W końcu zaatakowała Cracovia, a Jakub Kaszuba trafił w słupek. Ta sytuacja tylko rozzłościła gospodarzy. W ofensywie Wisła na dobre wzięła się do pracy, a obrońcy Cracovii ani myśleli utrudniać im zadania. Tyle że gospodarze byli strasznie nieskuteczni: obok słupka uderzał Patryk Małecki, a piłki do pustej bramki nie potrafili skierować ani Sobolewski, ani Andrzej Niedzielan.
Skórę napastnikom uratował Arkadiusz Głowacki. Kapitan Wisły na 10 minut przed końcem trafił do siatki po dośrodkowaniu Marka Zieńczuka. Gości dobił Grzegorz Kmiecik, który wykorzystał dokładnie podanie Patryka Małeckiego.
Niestety, spotkanie PE było kolejną okazją do wspólnych wyzwisk. Spiker co kilka minut próbował uciszać festiwale bluzgów i przypominał, że na ten mecz Wisła zaprosiła 3 tys. dzieci. Jak grochem o ścianę. Młodzi fani Wisły i Cracovii nie nauczyli się niczego dobrego.
Źródło: Gazeta Wyborcza [4]
2008-06-17 Okocimski Brzesko - Cracovia 3:2 2008-06-21 Cracovia - Szachtior Soligorsk 1:2 2008-06-25 Kmita Zabierzów - Cracovia 0:1 2008-06-29 Szachtior Soligorsk - Cracovia 3:0 2008-07-02 Hajduk Split - Cracovia 2:0 2008-07-06 NK Zadar - Cracovia 2:0 2008-07-08 Varteks Varaždin - Cracovia 3:1 2008-07-09 MFK Ružomberok - Cracovia 0:0 2008-07-12 Podbeskidzie Bielsko-Biała - Cracovia 0:2 2008-07-15 Arka Gdynia - Cracovia 1:0 2008-07-17 Cracovia - Wisła Płock 2:2 2008-07-26 Cracovia - Polonia Bytom 2:0 2008-08-01 Cracovia - Śląsk Wrocław 0:1 2008-08-06 Cracovia - Cracovia (ME) 4:1 2008-08-09 Piast Gliwice - Cracovia 2:0 2008-08-12 Cracovia - Cracovia (ME) 0:3 2008-08-15 Cracovia - ŁKS Łódź 2:0 2008-08-24 Lechia Gdańsk - Cracovia 2:0 2008-08-28 Cracovia - Cracovia (ME) 3:1 2008-08-31 Cracovia - Wisła Kraków 1:1 2008-09-03 Piast Gliwice - Cracovia 1:2 2008-09-07 Cracovia - Śląsk Wrocław 0:1 2008-09-12 Ruch Chorzów - Cracovia 2:0 2008-09-19 Cracovia - Legia Warszawa 0:3 2008-09-23 Górnik Łęczna - Cracovia 2:3 2008-09-28 Śląsk Wrocław - Cracovia 1:1 2008-10-03 Cracovia - Polonia Bytom 0:1 2008-10-09 Wisła Kraków - Cracovia 2:0 2008-10-12 Cracovia - Piast Gliwice 1:1 2008-10-17 Polonia Warszawa - Cracovia 1:1 2008-10-25 Cracovia - Odra Wodzisław Śląski 0:0 2008-10-28 Cracovia - ŁKS Łódź 3:0 2008-11-02 Jagiellonia Białystok - Cracovia 2:0 2008-11-07 PGE GKS Bełchatów - Cracovia 3:0 2008-11-11 Cracovia - Arka Gdynia 0:0 2008-11-16 Górnik Zabrze - Cracovia 0:2 2008-11-19 Śląsk Wrocław - Cracovia 1:0 2008-11-22 Cracovia - Lech Poznań 0:1 2008-11-26 Cracovia - Wisła Kraków 0:0 2008-11-29 Cracovia - Jagiellonia Białystok 2:0 2008-12-07 Arka Gdynia - Cracovia 2:1 2009 Trening Noworoczny 2009-01-24 Cracovia - Górnik Wieliczka 4:1 2009-01-28 Cracovia - Przebój Wolbrom 2:0 2009-01-31 Cracovia - Stal Stalowa Wola 2:2 2009-01-31 Cracovia - Start Otwock 2:0 2009-02-04 FC Timişoara - Cracovia 2:1 2009-02-06 Sparta Praga - Cracovia 3:1 2009-02-13 Cracovia - Górnik Łęczna 2:5 2009-02-14 Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:0 2009-02-18 Cracovia - GKS Katowice 2:1 2009-02-21 Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1 2009-02-28 Cracovia - Piast Gliwice 1:0 2009-03-06 ŁKS Łódź - Cracovia 4:3 2009-03-14 Cracovia - Lechia Gdańsk 3:1 2009-03-18 Polonia Warszawa - Cracovia 1:0 2009-03-22 Wisła Kraków - Cracovia 4:1 2009-03-28 MŠK Žilina - Cracovia 1:0 2009-04-04 Cracovia - Ruch Chorzów 0:0 2009-04-07 Cracovia - Polonia Warszawa 2:2 2009-04-11 Legia Warszawa - Cracovia 4:0 2009-04-17 Cracovia - Śląsk Wrocław 1:1 2009-04-24 Polonia Bytom - Cracovia 1:0 2009-05-03 Cracovia - Polonia Warszawa 1:0 2009-05-09 Odra Wodzisław Śląski - Cracovia 2:1 2009-05-16 Cracovia - PGE GKS Bełchatów 1:0 2009-05-23 Cracovia - Górnik Zabrze 0:0 2009-05-30 Lech Poznań - Cracovia 2:2 2009-06-05 Widzew Łódź - Cracovia 1:2 2009-06-06 JKS Jarosław - Cracovia 1:0