2008-10-03 Cracovia - Polonia Bytom 0:1
|
Ekstraklasa , 8 kolejka Kraków, piątek, 3 października 2008, 20:00
(0:1)
|
|
Skład: Cabaj Szeliga Karwan Tupalski Wasiluk Dudzic (63' Baliga) Nowak Kłus Pawlusiński Krzywicki (71' Dynarek) Moskała (46' Witkowski) Ustawienie: 4-4-2 |
Sędzia: Piotr Pielak z Warszawy
|
Skład: Peškovič Hricko Klepczyński Broniewicz Sokolenko Przybylski Trzeciak Grzyb Jaromir (83' Bazik) Zabłocki (64' Komorowski) Podstawek (77' Zieliński) Ustawienie: 4-4-2 |
Mecz następnego dnia: | ||
Zapowiedź meczu
Przegląd Sportowy
Szkoleniowiec Cracovii chciał także na środku obrony wystawić reprezentanta Piotra Polczaka. 22-la-teknie zagra jednak w dzisiejszym meczu z powodu kontuzji kolana, której doznał w ostatnim spotkaniu ze Śląskiem Wrocław. Mecz we Wrocławiu był także pechowy dla innego defensora Przemysława Kuliga, który dostał wtedy czerwoną kartkę. Komisja Ligi odrzuciła odwołanie Cracovii i piłkarz będzie pauzował w dwóch najbliższych spotkaniach.
Piłkarze Polonii na ostatnich treningach bardzo dużo czasu poświęcili na strzały. - Chcemy wykorzystać słabość rywali - deklarują by-tomianie. W coraz lepszej formie jest napastnik Jakub Zabłocki. Kiedy niski snajper (170 cm) przyszedł latem do Polonii, kibice wypominali mu, że w Koronie Kielce słynął z rozrywkowego trybu życia. Teraz filigranowy napastnik jest czołowym piłkarzem Polonii.Źródło: Przegląd Sportowy 3 października 2008
Gazeta Wyborcza
Nic nie dało odwołanie Cracovii w sprawie czerwonej kartki Przemysława Kuliga. Komisja Ligi Ekstraklasy SA podtrzymała werdykt sędziego Marcina Szulca. Prawy obrońca nie zagra z Polonią i za dwa tygodnie z Polonią Warszawa. Jego zastępcą będzie najprawdopodobniej Sławomir Szeliga. Wykluczony jest też występ Piotra Polczaka, który przejdzie operację łękotki. Stoper „Pasów” otrzymał powołanie na mecze z Czechami i ze Słowacją, ale te kłopoty raczej pozbawią go szansy, nie tylko na grę w reprezentacji Polski, ale i w piątkowym spotkaniu. Nie do końca zdrowy jest Bośniak Semjon Milosević i raczej też zabraknie go na boisku. Podobnie jak Krzysztofa Radwańskiego.
Na środku obrony Majewski musi postawić na Łukasza Tupalskjego (nieźle zagrał we Wrocławiu) i Michała Karwana (dobrze sobie radził na początku sezonu). Trener Cracovii może liczyć na Dariusza Pawlusińskiego. Prawy pomocnik nie dokończył meczu ze Śląskiem z powodu kontuzji stopy. Doznał jej jeszcze w Pucharze Ekstraklasy z Piastem Gliwice, ale krótka przerwa i zastrzyk pomogły.
W Cracovii nie mogą się doczekać na gole napastników. Wszystkie cztery bramki zdobyli pomocnicy - Pawlusiński i Paweł Nowak. Na szansę liczy Kamil Witkowski, który pauzo-wał przez trzy miesiące z powodu kontuzji barku. W minioną niedzielę na krótko pojawil się na boisku. - Nie chcę się wypowiadać o kolegach, bo nie było mnie przez siedem spotkań. Dużo biegałem i jestem przygotowany, bra-kuje mi tylko ogrania w meczach -stwierdził 24-letni zawodnik. Majewski o Polonii: - Proszę pamiętać, że rywale wysoko przegrywali, bo byli osłabieni czerwonymi kartkami. Wiosną Polonia postawiła się na naszym boisku, miała jedną sytuację i wywiozła punkt.
Marek Motyka, trener gości, zawsze życzliwie podchodził do Cracovii. W przeszłości przez półtora roku był piłkarzem tej drużyny. W tym sezonie Polonia pod jego wodząnie zdobyła punktu na wyjeździć. Za czerwoną kartkę zabraknie Marcina Komorowskiego. Ślązacy mają ten sam problem co Cracovia. Kontuzjowani są stoperzy Jakub Dziółka i Tomasz Owczarek. Do składu wraca za to Jacek Broniewicz.
Polonia gra w kratkę. Potrafiła stracić po cztery gole z Polonią Warszawa i Odrą Wodzisław. Wygrała równie wysoko z Lechią Gdańsk, a tydzień temu pokonała 2:0 Górnika Zabrze.Źródło: Gazeta Wyborcza października 2008
Opis meczu
TerazPasy.pl
W porównaniu z poprzednim meczem Cracovii ze Śląskiem Wrocław (1:1) w wyjściowym składzie zaszły trzy zmiany - wszystkie w linii obrony. Piotr Polczak i Krzysztof Radwański nie mogli wystąpić z powodu kontuzji, a Przemysław Kulig pauzuje za czerwoną kartkę. W ich miejsce od pierwszej minuty zagrali Michał Karwan, Sławomir Szeliga i Bartłomiej Dudzic.
Spotkanie rozgrywane było w fatalnych warunkach atmosferycznych, w zimnie i przy padającym deszczu. Koszmarna pogoda w połączeniu z bardzo słabą postawą drużyny Stefana Majewskiego nie mogły przyciągnąć tłumów na stadion przy ul. Kałuży. Ci którzy mimo wszystko przyszli na mecz od pierwszych minut żywo dopingowali piłkarzy witając ich gromkim i wymownym: "Zróbcie to dla nas, nie grajcie dziś dla Stefana!".
Mecz od początku toczył się w żywym tempie. Spotkanie rozpoczęło się bardzo obiecująco dla Cracovii, która już w 3 minucie miał dobrą sytuację, gdy Marcin Krzywicki po akcji lewą stroną boiska strzelił celnie z kilkunastu metrów, ale Pesković pewnie obronił.
W kolejnych minutach mecz był wyrównany, oba zespoły starały się atakować, ale akcje po obu stronach boiska kończyły się na wysokości pola karnego.
W 22 minucie goście przeprowadzili składną akcję prawą stroną boiska, Jakub Zabłocki wrzucił piłkę spod linii końcowej w pole bramkowe do nadbiegającego Grzegorza Podstawka, który dopełnił formalności. 0:1 dla Polonii...
Cztery minuty później po podobnej akcji Grzegorz Podstawek mógł zdobyć drugą bramkę, ale bardzo dobrze ustawiony Marcin Cabaj instynktownie zdołał sparować uderzenie napastnika gości.
Cracovia szukała szansy na wyrównanie w stałych fragmentach gry. W 31 minucie niewiele brakowało, a Paweł Nowak skopiowałby swój niezwykły wyczyn sprzed tygodnia, gdy w mecze ze Śląskiem zdobył gola strzałem bezpośrednio z rzutu rożnego, ale Pesković z ogromnymi kłopotami wybił piłkę.
Goście nie zadawalali się jednobramkowym prowadzeniem i śmiało atakowali. W 33 minucie Marcin Cabaj z wielkim trudem wybił piłkę na rzut rożny po strzale Jakuba Zabłockiego.
W przerwie meczu trener Stefan Majewski dokonał jednej zmiany - za Tomasza Moskałę na boisko wszedł Kamil Witkowski.
Pierwszą groźną akcję po przerwie przeprowadziła Cracovia. W 48 minucie Dariusz Pawlusiński wrzucił piłkę w pole karne do Dariusza Kłusa, który zdołał uderzyć piłkę głową, ale futbolówka nieznacznie minęła górny róg bramki.
Przez kilka kolejnych minut Cracovia lekko przeważała, ale nie potrafiła wypracować dogodnej sytuacji do zdobycia bramki. Goście nie ograniczali się tylko do obrony i w 58 minucie Cabaj musiał interweniować po strzale Sokolenki z 25 metrów.
W 63 minucie Polonia mogła prowadzić 2:0. Zabłocki dostał długie podanie i znalazł się sam na sam z Marcinem Cabajem. Strzelił celnie, piłka minęła bramkarza Pasów, ale na szczęście dla Cracovii piłkę zmierzającą nieuchronnie do bramki zdołał wybić Łukasz Tupalski.
Pięć minut później goście wyprowadzili szybką akcję, w polu karnym interweniował Michał Karwan a sędzia podyktował rzut karny dla Polonii. Bramka? Nie! Strzelec pierwszego gola Grzegorz Podstawek uderzył mocno, ale Marcin Cabaj wyczuł intencje strzelca i sparował piłkę na słupek! Nadal tylko (?) 0:1...
W międzyczasie lżony przez kibiców trener Stefan Majewski robił zmiany. Najpierw za Bartłomieja Dudzica wprowadził Tomasza Baligę, a po chwili za Marcina Krzywickiego wszedł Dawid Dynarek.
Kwadrans przed zakończeniem meczu kibice wydali okrzyk radości, gdy piłka po strzale głową Kamila Witkowskiego zatrzepotała w siatce, ale sędzia dopatrzył się spalonego.
W 90 minucie Paweł Nowak główkował z kilku metrów, ale Pesković zdołał obronić.W doliczonym czasie gry znakomitą okazję mieli goście, ale Marek Bazik w doskonałej sytuacji strzelił tuż obok górnego rogu bramki Marcina Cabaja.
Drużyna trenera Stefana Majewskiego po fatalnym występie całkowicie zasłużenie przegrywa drugi z kolei mecz na własnym stadionie, a Polonia Bytom zdobyła pierwsze punkty na wyjeździe w tym sezonie.
Źródło: TerazPasy.pl [1]
Dziennik Polski
Siermiężny futbol
Znowu niebo płakało nad "Pasami", które zaprezentowały katastrofalną grę.
Znowu niebo płakało nad Cracovią. W strugach deszczu krakowianie przegrali z Polonią Bytom 0-1. To najniższy wymiar kary, goście, choć nie zaprezentowali niczego nadzwyczajnego, byli wczoraj zespołem o klasę lepszym, gdyby wykorzystali sytuacje bramkowe, mogli wygrać 2-3 bramkami.
Jakieś fatum prześladuje Cracovię. Do kontuzjowanego wcześniej i oczekującego na operację Barana dołączył w tygodniu Piotr Polczak (uraz łękotki, potrzebna będzie operacja), a po czwartkowym treningu coś zakłuło w mięśniu Krzysztofa Radwańskiego i nie mógł zagrać. Do tego za kartki (na dwa mecze) został zawieszony Przemysław Kulig. W ostatniej chwili na ławce rezerwowych zasiadł Bośniak Semjon Milosević, ale w tygodniu trenował tytko indywidualnie. Polonii jednak też brakowało dwóch etatowych stoperów - Owczarka i Dziółki.
Trener gości Marek Motyka, wiedząc o osłabieniu Cracovii zwłaszcza w obronie, nastawił swój zespół na grę ofensywną. I goście od pierwszych minut byli bardziej aktywni, częściej atakowali.
I w 23 minucie Polonia objęła prowadzenie po wzorowej rozegranej akcji prawą stroną boiska i celnym strzale Podstawka.
Goście poszli za ciosem, a krakowianie zaczęli gubić się w obronie. Okazało się, jak ważnym ogniwem w zespole krakowian jest Polczak. Kiedy go zabrakło, źle działo się w defensywie gospodarzy. W 26 minucie, po serii błędów w obronie "Pasów", do bezpańskiej piłki doskoczył Podstawek, strzelił bardzo mocno z 10 metrów, ale Cabaj zdołał odbić piłkę w bok.
Krakowianie nie potrafili uporządkować gry, akcje były chaotyczne, mnóstwo było niecelnych podań. "Pasy" z trudem przekraczały linię środkową boiska, pierwszą groźną sytuację stworzyły dopiero w 31 minucie. Wtedy Nowak w swoim stylu ładnie podkręcił piłkę z rzutu rożnego, ale Pesković spokojnie ją wyłapał.
Kibice Cracovii przecierali oczy ze zdumienia, to nie był ten sam zespół, który tydzień temu tak dobrze grał we Wrocławiu.
Polonia nie ustawała w atakach, w 33 minucie Zabłocki strzelił z 12 metrów tuż obok słupka.
Do przerwy 1-0 dla Polonii. Fatalna gra krakowian, gdyby tego dnia rywal był mocniejszy, to mecz mógł być już rozstrzygnięty w pierwszych 45 minutach.
Na drugą połowę trener Majewski desygnował do gry Kamila Witkowskiego (za Tomasza Moskałę, który miał rozbitą głowę i założono mu szwy), który po długiej kontuzji (leczył złamanie obojczyka) zagrał dopiero 6 minut tydzień temu we Wrocławiu.
I krakowianie zaczęli grać bardziej energicznie, w 47 minucie po centrze Witkowskiego Krzywicki źle przyłożył nogę i piłka poleciała daleko obok słupka. W 49 minucie główkował z 12 metrów Kłus, ale nad poprzeczką. Goście nie byli już tak aktywni jak w pierwszej połowie, wyraźnie nastawili się na grę na kontrę. W 55 minucie po rzucie rożnym pod bramką Cabaja w zamieszaniu dostawił nogę Klepczyński, ale piłka poleciała obok słupka. W 58 minucie z wolnego z ponad 20 metrów strzelał "szczurem" Sokolenko, ale Cabaj piłkę wyłapał.
I znowu najgroźniej było pod bramką gości po rzucie rożnym bitym przez Nowaka w 61 minucie. W zamieszaniu strzelali Karwan, potem Wasiluk, ale piłka szczęśliwie dla Peskovicia nie trafiła do siatki.
W 63 minucie powinno być 2-0 dla gości, po prostopadłym podaniu Zabłocki wybiegł sam na Cabaja, minął bramkarza Cracovii, ale strzelił za słabo, nieporadnie i turlającą się do bramki piłkę wybił Tupalski.
W 68 minucie goście wyprowadzili szybką kontrę, w pole karne wbiegł Jaromin, gdzie faulował go Karwan. Do piłki podszedł Podstawek, strzelił mocno w prawy róg, Cabaj zdołał odbić piłkę na słupek, dobitka Podstawka minęła słupek.
W 71 minucie trener Majewski wycofał zupełnie niewidocznego Krzywickiego, jego miejsce zajął Dawid Dynarek, dla którego był to debiut w barwach Cracovii.
W 74 minucie piłka wpadła do bramki Polonii po strzale głową Witkowskiego, ale sędzia odgwizdał spalonego. Powtórka telewizyjna wykazała, że sędzia miał rację.
Do ostatnich minut trwała niemoc Cracovii. A wściekli kibice skandowali: "Jutro sobota, Majewski pakuj laptopa".
Ostatnie minuty Polonia jakby opadła z sił. 87 minuta - Nowak zagrał na skrzydło do Wasiluka, ten mocno dośrodkował, ale Pesković złapał piłkę. W 90 minucie po centrze z prawej strony główkował Nowak, ale za słabo, by pokonać Peskovicia.
W 91 minucie goście wyszli z szybką kontrą, Bażik lobował Cabaja, piłka o centymetry minęła słupek.
Niczego dobrego nie można powiedzieć o grze Cracovii. Z wyjątkiem bramkarza Marcina Cabaja, który nie popełnił żadnego błędu, wybronił karnego. Na plusik zasłużył jeszcze Paweł Nowak. O reszcie lepiej zmilczeć.
- To był siermiężny futbol - mówili po meczu kibice. I trudno nie przyznać im racji. I dziwili się, jak po dobrym meczu we Wrocławiu mogła być taka wpadka.
Jak padła bramka
0-1 Szybka akcja Polonii prawą stroną, wypuszczony przez Trzeciaka w "uliczkę" Zabłocki podał na 6 metr do Podstawka, który bez namysłu, huknął pod poprzeczkę.
Źródło: Dziennik Polski [2]
Gazeta Krakowska
Cracovia jest słabsza nawet od Polonii Bytom
Niedługo nikt nie będzie w stanie uwierzyć w często przywoływane przez piłkarzy Cracovii historie, że kiedyś inne drużyny bały się przyjeżdżać na stadion przy ul. Kałuży.
Dziś bowiem na widok "Pasów" już nikomu spodenki i getry ze strachu się nie trzęsą. Nawet przeciętna Polonia Bytom zjawia się tutaj pewna siebie i bez większego trudu wygrywa. Tak jak wczoraj. A krakowianie? Szorują po dnie.
Trenerowi Stefanowi Majewskiemu znowu oberwało się od kibiców. I nie ma w tym nic dziwnego (choć wiele do życzenia pozostawia forma pretensji), bo trudną sytuacją kadrową wszystkiego jednak wytłumaczyć się nie da. Na grę "Pasów" po prostu żal było patrzeć.
Majewski opowiadał niedawno, że jego asystent i przyjaciel - Lesław Ćmikiewicz, namawia go przed meczami, aby rozwiązywał dla relaksu krzyżówki. Wczoraj czasu na żadne łamigłówki obaj zapewne nie mieli.
Już od czwartku musieli bowiem głowić się nad dalece trudniejszym zadaniem: jak na nowo zestawić zdziesiątkowaną linię obrony.
Wczoraj nie mogli wystąpić kontuzjowani Piotr Polczak i Krzysztof Radwański oraz Przemysław Kulig, który musi pauzować dwa mecze za czerwoną kartkę otrzymaną przed tygodniem we Wrocławiu. Jakby tego było mało, nadal nie w pełni zdrowy jest stoper Semjon Milosević (usiadł na ławce rezerwowych) więc sztab szkoleniowy "Pasów" musiał improwizować.
Defensywa "Pasów" była wielkim eksperymentem. Wymieszali się w nim piłkarze, na których Majewski - mimo że grają poniżej oczekiwań - uporczywie stawia, rozrzucając po rozmaitych pozycjach (Sławomir Szeliga, Marek Wasiluk) oraz dwójka stoperów, którzy na co dzień cieszą się umiarkowanym zaufaniem szkoleniowca (Michał Karwan, Łukasz Tupalski). Szybko jednak okazało się, że ta koncepcja skazana jest na niepowodzenie.
Nie dlatego jednak, że między niezgranymi obrońcami dochodziło do nieporozumień. Problem był bardziej złożony i dotyczył całego zespołu Cracovii. Wczoraj tak słabego, że dałaby mu radę pierwsza lepsza drużyna z krakowskiej ligi oldbojów.
Pod Wawelem goście mogli się dowartościować. Na tle gospodarzy nie byli Polonią, której przeznaczeniem jest walka o utrzymanie, tylko drużyną, która bez trudu może dotrzymać kroku ligowej czołówce. Przy Kałuży takich akcji jak bytomianie nie przeprowadzała nawet dwa tygodnie temu Legia Warszawa.
Podopieczni Marka Motyki hulali po polu karnym rywali jak wiatr w szczerym polu już od 23 minuty, gdy gol Grzegorza Podstawka (finał przeprowadzonej kilkoma szybkimi podaniami demolki linii obrony) posłał krakowian na deski. Nie podnieśli się z nich już do końca pierwszej połowy, za to nieskuteczni przyjezdni mogli sobie pluć w brodę, że prowadzą tylko 1:0.
Po przerwie gospodarze zagrali odrobinę lepiej, ale chyba tylko dlatego, że bytomianie zaczęli opadać z sił. Paradoksalnie jednak, to oni ciągle groźniej atakowali. Najlepszą sytuację zmarnował w 69 min Podstawek, który nie wykorzystał rzutu karnego (skuteczna interwencja Marcina Cabaja), podyktowanego za faul Karwana na Hubercie Jarominie. Chaotyczne ataki krakowian nie mogły się powieść i mówiły tylko o jednym: o tym, że kryzys w "Pasach" jest coraz głębszy.
Źródło: Gazeta Krakowska [3]
Gazeta Wyborcza
Cracovia przegrała z Polonią
Piłkarze Cracovii nie potrafili pokonać na własnym boisku nawet Polonii, która z ogromnymi problemami przystąpiła do rozgrywek i miała być kandydatem do spadku. Postawa podopiecznych trenera Stefana Majewskiego była żenująca i to oni powinni bać się degradacji.
Gospodarze zagrali osłabieni, choć to nie może tłumaczyć tak słabej gry. Za ukaranego czerwoną kartką Przemysława Kuliga wystąpił Sławomir Szeliga. W ostatniej chwili kontuzji doznał Krzysztof Radwański. Na lewą obronę wrócił Marek Wasiluk. Z konieczności na lewej pomocy zagrał Bartłomiej Dudzic, a po przeciwnej stronie Dariusz Pawlusiński wyraźnie odczuwał skutki urazu.
Po wygranej nad ŁKS-em Cracovia nie zaznała jeszcze smaku wygranej. Nadziei na dobry wynik dodawało to, że Polonia jeszcze nie zdobyła punktu na wyjeździe. Bytomianie przegrali z Wisłą Kraków, Ruchem Chorzów i Odrą Wodzisław. W trzech spotkaniach zdobyli ledwie dwie bramki.
Podopieczni Marka Motyki zagrali z dużym respektem, z jednym wysuniętym napastnikiem Jakubem Zabłockim. Polonia nigdy nie była wygodnym przeciwnikiem dla Cracovii. Wiosną drużyna prowadzona przez Michała Probierza wywiozła niespodziewanie remis z Krakowa. Ostatni raz w ekstraklasie Cracovia (pod narzuconą nazwą Ogniowo MPK) wygrała ze śląskim rywalem w 1953 roku...
Przyjezdni od początku nadawali ton grze. Szybkim kontrom brakowało jednak wykończenia pod polem karnym. Kiedy goście zobaczyli nieporadną grę Cracovii, zwietrzyli okazję na wywiezienie trzech punktów. Już w 22. min wyszli na prowadzenie.
Akcję zaczął Jakub Zabłocki, który posłał prostopadłe podanie do Jacka Trzeciaka. Prawy pomocnik Polonii dopędził piłkę na mokrym boisku tuż przed końcową linią i podał do Grzegorza Podstawka. Ten z kilku metrów huknął w okienko.
Za moment ambitni goście urządzili sobie slalom między obrońcami rywali. Strzał Podstawka z trudem obronił Marcin Cabaj.
W pierwszych 30 minutach jedynym osiągnięciem Cracovii było mizerne uderzenie Marcina Krzywickiego.
Bezradni gospodarze budzili litość kibiców. Złość fanów obróciła się tradycyjnie przeciwko trenerowi Majewskiemu. "Zróbcie to dla nas, nie grajcie dziś dla Stefana", "Każdy to powie, Majewski niszczy Cracovię" - to tylko niektóre ze znanych już przyśpiewek.
Na boisku wyczyn z Wrocławia próbował skopiować Paweł Nowak. Po mocno podkręconym kopnięciu z rzutu rożnego - mimo przeszkadzających w bramce piłkarzy Cracovii - Boris Pesković nie dał się zaskoczyć.
Tymczasem poloniści przy biernej postawie obrony konstruowali coraz groźniejsze akcje. Bytomianie częściej byli przy piłce, ale wykończenie akcji pozostawiało wiele do życzenia. W końcówce pierwszej połowy piłkarze zmagali się dodatkowo z zacinającym ostro deszczem.
Bolączką na słabą skuteczność gospodarzy miał być Kamil Witkowski, który zmienił w przerwie Tomasza Moskałę. W grze, niestety, nic się nie zmieniło. Goście byli bliscy zdobycia drugiego gola. W 63. min Zabłocki popędził sam na bramkę Cabaja. Przy dryblingu strzelił między nogami bramkarza Cracovii. Zbyt lekko uderzoną piłkę zdołał zatrzymać Tupalski.
Pięć minut później Karwan interweniował w polu karnym. Hubert Jaromin przewrócił się, a sędzia podyktował problematyczną jedenastkę. Sprawiedliwości stało się zadość i Cabaj w dobry stylu wybił strzał Grzegorza Podstawka na słupek.
Natchnięta Cracovia ruszyła do desperackiego ataku. Witkowski strzelił nawet gola, ale tym razem sędzia boczny dopatrzył się spalonego.
Majewski rzucił do boju młodzież. Dla Tomasza Baligi był to piąty występ w ekstraklasie. 19-letni Dawid Dynarek debiutował w dorosłym futbolu.
Odkryta Cracovia narażała się na nieustanne kontry. Cabaja próbował przelobować Marek Bażik, w obrońców trafił Mariusz Przybylski.
Polonia grała prosty i niezbyt skomplikowany taktycznie futbol. Choć prezentowała się tylko nieco lepiej od "Pasów", to jednak wygrała w Krakowie.
Skurczony trener Majewski długo zwlekał z opuszczeniem ławki rezerwowych. Gdy już to uczynił, wściekli kibice pożegnali go po niemiecku. "Auf Wiedersehen".
Źródło: Gazeta Wyborcza [4]
Przegląd Sportowy
Kolejny kompromitujący występ drużyny Majewskiego
Cracovia - Polonia Bytom 0:1: Goście zdobyli pierwsze punkty w tym sezonie w meczu wyjazdowym.
Do wczoraj Polonia Bytom nie zdobyła na wyjeździe w tym sezonie ani jednego punktu. Wczoraj podopieczni Marka Motyki wreszcie się przełamali i od razu sięgnęli po pełną pulę. Zwycięstwo nad Cracovią przyszło im nadspodziewanie łatwo.
Tydzień temu pierwszy punkt na wyjeździe zdobyła Cracovia, która z Wrocławia wróciła z remisem 1:1. - Ten wynik dodał nam wiary we własne umiejętności. Dzięki temu punktowi wywalczonemu na trudnym terenie kilku chłopców uwierzyło, że są w stanie nawiązać wyrównaną walkę na pierwszoligowym poziomie. Od teraz na pewno będzie tylko lepiej - zapowiadał bojowo przed spotkaniem Dariusz Pawlusiński.
Okazało się, że pomocnik znów się pomylił. Wczoraj wieczorem Cracovia grała tak, że nie dało się na to patrzeć. Kibice co chwila wybuchali śmiechem, gdy najwyższy na boisku Marcin Krzywicki wrzucał górną piłkę na najniższego Tomasza Moskale.
Bodaj najgroźniejszą akcją Pasów była próba strzału Pawła Nowaka z... rzutu rożnego. W ten sposób pomocnik Cracovii zdobył gola tydzień temu, jednak szansa, że będzie tak strzelał w każdym meczu, jest bardzo niewielka.
Polonia mogła wygrać zdecydowanie wyżej, jednak w 69. minucie Grzegorz Podstawek nie wykorzystał rzutu karnego. Marcin Cabaj wyczuł intencje strzelca i sparował piłkę na róg. Z radości omal nie eksplodował, a w kierunku pechowego strzelca wykonał gest Kozakiewicza. To o tyle dziwne, że napastnik Polonii więcej szczęścia miał w pierwszej połowie i po składnej akcji oddał potężny strzał w okienko bramki Cabaja. Dlatego trudno zrozumieć szał bramkarza po obronionym karnym, skoro i tak było już 0:1...
Sytuacja Stefana Majewskiego robi się dramatyczna. W przerwie do szatni schodził w asyście ochroniarzy. Kibice Cracovii nie kierują już w stronę jego osoby zabawnych piosenek, skupiają się na wulgaryzmach. Najwięcej powodów do radości mieli, gdy piłka uderzyła trenera Pasów w głowę. Gdy pod koniec meczu goście co rusz dochodzili do stuprocentowych sytuacji, każde wychylenie Majewskiego z ławki trenerskiej kończyło się gwizdami miejscowych kibiców.
Źródło: Przegląd Sportowy [5]
Trenerzy po meczu
Stefan Majewski (trener Cracovii)
- Powiedzieliśmy sobie przed meczem, że jest to dla nas bardzo ważne spotkanie i jest to jeden z tych meczy, które trzeba wygrać. Natomiast na boisku, w pierwszej połowie szczególnie, nie było to to, co chcielibyśmy wszyscy chyba widzieć i grać. Nie rozumiem tego i jest to dla mnie naprawdę zagadka. Szczególnie pierwsza połowa, bo druga połowa pokazała, że możemy grać lepiej. Oczywiście skuteczności nam troszeczkę brakowało i nadzialiśmy się na kilka kontr. Ale to świadczy o tym, że chcieliśmy wygrać. Za pierwszą połowę myślę, że nawet punkt się nam nie należy. Dziękuję.
- Panie trenerze, czy da się wytłumaczyć tę słabą grę tylko kontuzjami?
- Ja tego nie powiedziałem. Uważam, że ci zawodnicy, którzy byli na boisku w drugiej połowie pokazali, że potrafią grać zupełnie inaczej niż w pierwszej. I to jest dla mnie zagadką, którą muszę rozszyfrować.
- Panie trenerze, mówi Pan, że zabrakło zawodnikom skuteczności. A tak naprawdę, to wydaje się, że zabrakło stworzonych sytuacji, bo trudno przypomnieć sobie sytuacje w których zawodnicy Cracovii strzelali na bramkę.
- Mówimy o drugiej połowie?
- Mówimy o całym meczu.
- Ja powiedziałem, że w drugiej połowie tworzyliśmy sytuacje, natomiast w pierwszej zgadzam się całkowicie. W piłce nożnej, żeby strzelić bramkę trzeba stwarzać sytuacje.
- Jak Pan widzi najbliższą przyszłość zespołu, bo sytuacja kadrowa jest fatalna i właściwie nie ulegnie poprawie w najbliższych kolejkach. Jedziecie teraz do niedawnego lidera Polonii Warszawa. Nie ma Pan⌠Kogo tylko Pan wpuszcza z ławki, to⌠horror w grze. Jak Pan to widzi, bo teraz Wy macie deficyt punktowy, który dręczył Polonię Bytom.
- Ja uważam, że ta przerwa pozwoli niektórym zawodnikom dojść. I kilku, może nie kilku, ale jeden, dwóch na pewno dojdzie.
- Czy nie jest Pan zniechęcony tymi okrzykami kibiców, którzy już w nie pierwszym meczu domagają się Pan dymisji?
- Jeżeli pojawiają się już w piątej minucie to nie jestem zniechęcony.
- Panie trenerze, co zamierza Pan zrobić w ciągu najbliższych dwóch tygodni, żeby odwrócić obraz gry Cracovii?
- Musimy wrócić do tego, żeby nasza defensywa nie traciła bramki. Ja muszę się poważnie zastanowić czy nie grać trzema obrońcami, bo jak gramy czterema to straciliśmy tyle bramek ile przedtem nie straciliśmy grając trzema obrońcami. Musimy się dobrze zastanowić, bo jak zobaczymy na ogół te bramki tracimy w przewadze. I to co powiedziałem, może nie ma odpowiedzialności? Jak będzie odpowiedzialność jeden na jeden, czy będzie mniej zawodników, to może to zrozumienie będzie większe.
- Nie ma Pan teraz kontuzjowanego Polczaka i chce Pan grać trójką obrońców? Pan sobie wyobraża, żeby obecni obrońcy grali trójką?
- Zobaczymy. Piotrek był dzisiaj operowany. Jeśli wszystko dobrze pójdzie to z Polonią Warszawa będzie grał. (âŚ)
- Po dwóch tygodniach?
- Jeżeli wszystko dobrze pójdzie. To jest łękotka, to powinien po dwóch trzech dniach wrócić do treningu i myślę, że jeżeli nie będzie żadnych komplikacji to na mecz z Polonią Warszawa powinien być gotowy. (âŚ)
- Wychodzi na to, że rzuty rożne to najlepiej wykonywany element taktyczny w CracoviiâŚ
- To jest stały fragment gry.
- Rozumiem, że jest Pan zadowolony z tego jak ten stały fragment gry jest wykonywany.
- Będę zadowolony jak będą po nim padały bramki. To są elementy, które ćwiczymy i doskonalimy. Mam nadzieję, że będą nam wychodzić.
- Ma Pan dwóch bardzo wysokich zawodników Krzywickiego i Wasiluka, ale rzut wolny z bocznego sektora boiska wykonywał Wasiluk, który raczej powinien być wtedy w polu karnym rywala.
- To zależy z jakiej odległości. Nie wiem o którym fragmencie Pan mówi. Marek ma bardzo dobre uderzenie i wówczas nie zdecydowałem się jeszcze, żeby obrońcę przesunąć do przodu.
- Co się stało Moskale?
- W starciu oberwał korkiem w głowę. Nie widziałem dokładnie czy głowa była za nisko czy noga za wysoko. Zdarza się. Miał rozcięte⌠Doktor mu chyba dwa szwy założył.
- To z tego powodu była ta zmiana?
- Tak, oczywiście.
Marek Motyka (trener Polonii)
- Oczywiście bardzo się cieszę z tego zwycięstwa bo przyszło ono bardzo ciężko, szczególnie w drugiej połowie. Niestety oddaliśmy inicjatywę w drugiej połowie o co miałem pretensje do swoich zawodników, że znowu się cofnęli i stworzyliśmy sobie horror.
Oczywiście przed meczem w ciemną wziąłbym to 1:0 bo zdobycie trzech punktów w Krakowie jest bezcenne dla nas, tym bardziej, że mieliśmy duży deficyt punktowy. Szkoda tylko tych sytuacji, które jeszcze mieliśmy, szczególnie rzut karny będzie się śnił Podstawkowi jeszcze wiele nocy. Natomiast gratuluję swoim piłkarzom przede wszystkim spokoju, mądrości. Mamy dziesięć punktów i możemy spokojnie przygotowywać się do następnych meczów.
Martwię się tylko skutecznością, bo sytuacje były, ale zamiast je wykorzystać marnowaliśmy je niemiłosiernie. Dziękuję i gratuluję swoim piłkarzom za bardzo rozsądną grę, za dziesięć punktów, które do tej pory zdobyliśmy. Dziękuję. (...).
Źródło: TerazPasy.pl [6]
Piłkarze po meczu
Marcin Cabaj: Lepiej wyłączyć telewizor
Rozmawiał Waldemar Kordyl - 05.10.2008
Tak Marcin Cabaj, bramkarz Cracovii komentuje postawę drużyny w meczu z Polonią Bytom
Krakowianie tylko dzięki jednej bramce strzelonej więcej niż Górnik Zabrze nie zamykają tabeli. W piątek w kompromitującym stylu przegrali 0:1 z Polonią Bytom. Byłoby wyżej, gdyby nie Cabaj, który obronił rzut karny. Co z tego skoro jego koledzy byli w stanie oddać zaledwie dwa celne, a do tego niegroźne strzały.
Waldemar Kordyl: Gracie jeszcze gorzej niż jesienią ubiegłego sezonu.
Marcin Cabaj: Wtedy przynajmniej zdobywaliśmy punkty u siebie. Potem była seria porażek na wyjazdach. W efekcie na koniec roku mieliśmy 13 punktów. To była tragedia. Teraz jest jeszcze większa. Musimy poprawić nasz styl, bo woła o pomstę do nieba. Rozczarowani jesteśmy wszyscy.
Spotkanie z Polonią Bytom przypominało ubiegłoroczny mecz z Odrą. W Wodzisławiu też Pan obronił rzut karny.
- Tylko wynik był innym, bo wygraliśmy. Z Polonią źle spisaliśmy się zwłaszcza w pierwszej połowie. Może gdybyśmy przez cały mecz grali, tak jak w drugiej części strzelilibyśmy gola? Nic nas nie usprawiedliwia. Z całym szacunkiem dla Polonii, nie powinna wywieźć z Kałuży nawet punktu.
Najlepszym zawodnikiem Cracovii był jej bramkarz.
- Cieszę, że obroniłem rzut karny, ale nic to nie dało. Nie tak to sobie wyobrażaliśmy. Nie spodziewaliśmy się zaledwie pięciu punktów po ośmiu meczach.
Co można szybko poprawić?
- Nie mamy co poprawiać gry obronnej tylko ofensywną, bo tutaj jest nasz problem. Zauważmy, że kiedy strzeliliśmy bramkę we Wrocławiu przywieźliśmy punkt. I tak było od początku sezonu. W meczach, w których strzelaliśmy gole zdobywaliśmy też punkty.
Plagą kontuzji można usprawiedliwić słabą grę?
- Po to przychodzą do nas zawodnicy, by pokazać się z jak najlepszej strony. Trafiają do ekstraklasowego zespołu i takie powinni mieć umiejętności. Nie chce nikogo krytykować, ale nie gramy tak jak byśmy sobie tego życzyli. Nie chcę używać słów, które mogą kogoś zaboleć. Wszyscy ponosimy porażki i zwyciężamy.
Do zakończenia sezonu jeszcze dużo czasu, czuje pan jednak widmo spadku?
- Oj, tak daleko to bym nie wybiegał w przyszłość. W następnej kolejce jedziemy na bardzo ciężki teren do Polonii Warszawa. Będziemy się starali wywieźć chociaż punkt. Powiedzmy szczerze, teraz każdy najbliższy mecz będzie o życie.
Co oznaczał pański gest Kozakiewicza po obronie rzutu karnego?
- To było spontaniczne zachowanie. Uważam bowiem, że rzutu karnego nie było. Michał Karwan wykonał prawidłowy wślizg i zablokował piłkę. Może gdzieś lekko trafił rywala drugą nogą. Sędzia się pomylił.
Pomylił się też przy golu Kamila Witkowskiego?
- Raczej tak, choć Paweł Nowak mówił coś innego.
Przed Wami dwa tygodnie przerwy.
- Gramy spotkania Pucharu Ekstraklasy, występujemy tam w podstawowym składzie. Nie będziemy mieć odpoczynku.
Co czuje Pan jako kapitan?
- Krzyczałem, by podbudować kolegów i podpowiedzieć jak to widzę z tyłu. W pierwszej połowie byliśmy zupełnie rozbici. Graliśmy na 70 metrach zamiast na 40. Piłka może i leciała 20 metrów, ale nasz piłkarz miał już trzech polonistów na plecach. Co to za gra? W przerwie przekazałem swoje sugestie. Czy się przydały? W drugiej połowie wypadliśmy lepiej.
W szatni też jest 11 obcych sobie ludzi, tak jak na boisku?.
- W niektórych przypadkach tak. Mówię o pierwszej połowie, potem było lepiej.
Polonia przestała grać, bo nie miała już sił.
- Polonia spisała się dobrze, bo nic nie zrobiliśmy, by jej w tym przeszkodzić. Zagraliśmy jak Śląsk Wrocław z nami i daliśmy rywalom za dużo swobody.
Kibice nie poznają Cracovii.
- Ni ma nas za co głaskać, bo gramy słabo. W Łęcznej i we Wrocławiu wyglądało to dobrze. A w piątek pierwsza połowa? Lepiej wyłączyć telewizor albo reklamy sobie pooglądać.
58
od tylu spotkań trener Stefan Majewski, który w czwartek obchodził 2 rocznicę pracy przy ul. Kałuży prowadzi Cracovię. Wygrał 24 mecze, przegrał 22.
Źródło: Gazeta Wyborcza [7]
Linki zewnętrzne
2008-06-17 Okocimski Brzesko - Cracovia 3:2 2008-06-21 Cracovia - Szachtior Soligorsk 1:2 2008-06-25 Kmita Zabierzów - Cracovia 0:1 2008-06-29 Szachtior Soligorsk - Cracovia 3:0 2008-07-02 Hajduk Split - Cracovia 2:0 2008-07-06 NK Zadar - Cracovia 2:0 2008-07-08 Varteks Varaždin - Cracovia 3:1 2008-07-09 MFK Ružomberok - Cracovia 0:0 2008-07-12 Podbeskidzie Bielsko-Biała - Cracovia 0:2 2008-07-15 Arka Gdynia - Cracovia 1:0 2008-07-17 Cracovia - Wisła Płock 2:2 2008-07-26 Cracovia - Polonia Bytom 2:0 2008-08-01 Cracovia - Śląsk Wrocław 0:1 2008-08-06 Cracovia - Cracovia (ME) 4:1 2008-08-09 Piast Gliwice - Cracovia 2:0 2008-08-12 Cracovia - Cracovia (ME) 0:3 2008-08-15 Cracovia - ŁKS Łódź 2:0 2008-08-24 Lechia Gdańsk - Cracovia 2:0 2008-08-28 Cracovia - Cracovia (ME) 3:1 2008-08-31 Cracovia - Wisła Kraków 1:1 2008-09-03 Piast Gliwice - Cracovia 1:2 2008-09-07 Cracovia - Śląsk Wrocław 0:1 2008-09-12 Ruch Chorzów - Cracovia 2:0 2008-09-19 Cracovia - Legia Warszawa 0:3 2008-09-23 Górnik Łęczna - Cracovia 2:3 2008-09-28 Śląsk Wrocław - Cracovia 1:1 2008-10-03 Cracovia - Polonia Bytom 0:1 2008-10-09 Wisła Kraków - Cracovia 2:0 2008-10-12 Cracovia - Piast Gliwice 1:1 2008-10-17 Polonia Warszawa - Cracovia 1:1 2008-10-25 Cracovia - Odra Wodzisław Śląski 0:0 2008-10-28 Cracovia - ŁKS Łódź 3:0 2008-11-02 Jagiellonia Białystok - Cracovia 2:0 2008-11-07 PGE GKS Bełchatów - Cracovia 3:0 2008-11-11 Cracovia - Arka Gdynia 0:0 2008-11-16 Górnik Zabrze - Cracovia 0:2 2008-11-19 Śląsk Wrocław - Cracovia 1:0 2008-11-22 Cracovia - Lech Poznań 0:1 2008-11-26 Cracovia - Wisła Kraków 0:0 2008-11-29 Cracovia - Jagiellonia Białystok 2:0 2008-12-07 Arka Gdynia - Cracovia 2:1 2009 Trening Noworoczny 2009-01-24 Cracovia - Górnik Wieliczka 4:1 2009-01-28 Cracovia - Przebój Wolbrom 2:0 2009-01-31 Cracovia - Stal Stalowa Wola 2:2 2009-01-31 Cracovia - Start Otwock 2:0 2009-02-04 FC Timişoara - Cracovia 2:1 2009-02-06 Sparta Praga - Cracovia 3:1 2009-02-13 Cracovia - Górnik Łęczna 2:5 2009-02-14 Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:0 2009-02-18 Cracovia - GKS Katowice 2:1 2009-02-21 Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1 2009-02-28 Cracovia - Piast Gliwice 1:0 2009-03-06 ŁKS Łódź - Cracovia 4:3 2009-03-14 Cracovia - Lechia Gdańsk 3:1 2009-03-18 Polonia Warszawa - Cracovia 1:0 2009-03-22 Wisła Kraków - Cracovia 4:1 2009-03-28 MŠK Žilina - Cracovia 1:0 2009-04-04 Cracovia - Ruch Chorzów 0:0 2009-04-07 Cracovia - Polonia Warszawa 2:2 2009-04-11 Legia Warszawa - Cracovia 4:0 2009-04-17 Cracovia - Śląsk Wrocław 1:1 2009-04-24 Polonia Bytom - Cracovia 1:0 2009-05-03 Cracovia - Polonia Warszawa 1:0 2009-05-09 Odra Wodzisław Śląski - Cracovia 2:1 2009-05-16 Cracovia - PGE GKS Bełchatów 1:0 2009-05-23 Cracovia - Górnik Zabrze 0:0 2009-05-30 Lech Poznań - Cracovia 2:2 2009-06-05 Widzew Łódź - Cracovia 1:2 2009-06-06 JKS Jarosław - Cracovia 1:0