2009-05-09 Odra Wodzisław Śląski - Cracovia 2:1
|
Ekstraklasa , 27 kolejka Wodzisław Śląski, sobota, 9 maja 2009, 19:15
(1:0)
|
|
Skład: Stachowiak Pielorz J. Kowalczyk M. Dymkowski Szary Małkowski Markowski (83' Kwiek) Gierczak Gruber (75' Woś) Korzym (71' Wodecki) T. Moskal Ustawienie: 4-5-1 |
Sędzia: Dawid Piasecki ze Słupska
|
Skład: Cabaj Sasin Polczak (81' Klich) Karwan Derbich Pawlusiński Szeliga (90' Wasiluk) Kłus Nowak Ślusarski Kaszuba (46' Mierzejewski) Ustawienie: 4-5-1 |
Mecz następnego dnia: | ||
Zapowiedź meczu
Przegląd Sportowy
la to nie przypadek. Zespół poprawił siłę ofensywną i zaczął mocniej punktować, bo trener Ryszard Wieczorek znalazł optymalne miejsce na boisku dla „Moskita”.
Mały i duży
Przed rozpoczęciem rozgrywek z obozu Odry dochodziły informacje, że drużyna grać będzie systemem 4-4-2. W ataku miała funkcjonować para mały - duży. Niski i ruchliwy napastnik miał się uzupełniać z tym wysokim, który przede wszystkim miał zgrywać górne piłki i stwarzać okazje poprzez skuteczną grę tyłem do bramki. Bardzo szybko jednak okazało się, że ten schemat, w przypadku Odry, nie chce zadziałać. Zespół miał przebłyski, ale ogólnie rzecz biorąc żadna z personalnych konfiguracji nie dawała pełnej satysfakcji. Moskal w tamtym czasie siedział praktycznie na walizkach. Po nieudanej inauguracji z ŁKS (0:1), kiedy mierzący 191 centymetrów piłkarz, z konieczności, po czerwonej kartce Adama Stachowiaka, grał w drugiej linii, w kadrze doszło do trzęsienia ziemi. Można było usłyszeć, że Wieczorek zraził się do Moskala i ten raczej nie dostanie kolejnej szansy. Gdy jednak kolejne schematy taktyczne nie funkcjonowały, szczęście uśmiechnęło się do Moskala. Dostał on szansę w dwumeczu Pucharu Ekstraklasy z PGE GKS. Właśnie w tych spotkaniach szkoleniowiec wypróbował wariant 4-2-3-1.
- W tym schemacie jestem wysuniętym na szpicy graczem, który szuka okazji do zdobycia bramki, ale i też strąca górne piłki na ofensywnie grających skrzydłowych- wyjaśnia Moskal. Dla niego nowy garnitur taktyczny Odry oznacza przebudzenie. - Może nie używajmy wielkich słów. Dlaczego? Bo jestem od grania, a nie od gadania. Poza tym za stary jestem, żebym miał się żalić w prasie. Ja się cieszę, bo dostałem swoją szansę i wykorzystałem ją. Dwadzieścia cztery miesiące nie zdobyłem gola w lidze i to mógł być dla mnie problem, a nie to, że przez kilka tygodni siedziałem w Wodzisławiu na trybunach - uważa.
Dobre towarzystwo Moskal był na dnie, ale teraz się podniósł. - Dziennikarze znowu do mnie dzwonią, chcą żebym opowiadał o tym, jak to jest być napastnikiem, który przez dwa lata nie zdobył bramki w lidze. A ja nie wiem co im odpowiedzieć. Wiadomo, że nie chciałem być napastnikiem wyłącznie na papierze. Walczyłem o odwrócenie złej tendencji, ale nic się nie zmieniało. W końcu jednak trafiłem. Chociaż teraz to już nawet nie wiem czy to dobrze (śmiech). Niedawno czytałem taki artykuł o napastnikach, którzy nie potrafią strzelać. Tam były takie nazwiska, jak Andrzej Niedzielan czy Tomasz Moskała. A przecież to zaszczyt być w takim towarzystwie - żartuje. Moskal ma w Wodzisławiu kontrakt ważny do 30 czerwca. Gdy mu nie szło było jasne, że klub nie przedłuży z nim umowy. Teraz sytuacja się zmieniła, ale piłkarz jeszcze nie wie co będzie robił w lipcu.Źródło: Przegląd Sportowy maja 2009
Dziennik Polski
- W każdym meczu musimy walczyć o zwycięstwo. Chciał-bym, aby nasza drużyna zagrała jeszcze lepiej niż w ostatnim meczu z Polonią Warszawa - mówi przed sobotnim meczem „Pasów” z Odrą w Wodzisławiu (początek godz. 19.15) trener Artur Płatek.
Płatek wrócił wczoraj z kursu trenerskiego w Warszawie i prowadził już zajęcia z Cracovią. Z ustawienia podczas gry kontrolnej można wywnioskować, że wielkich zmian w składzie Cracovii nie będzie. Jedna jest wymuszona, w Wodzisławiu za żółte kartki nie może grać Łukasz Tupalski, na obronie zastąpi go Michał Karwan. Trener Płatek próbował wczoraj różnych ustawień w linii ataku. Bartosz Ślusarski podobnie jak z Polonią Warszawa grał na lewym skrzydle, na „szpicy” ataku na zmianę Tomasz Moskała i Jakub Kaszuba - W piątek wypróbuję jeszcze na tej pozycji Jakuba Snadnego i Bartka Dudzica - mówił trener. W Cracovii wszyscy mają świadomość, jak ważny będzie to mecz. Przed treningiem w szatani „Pasów” zjawił się prezes Janusz Filipiak, dodając otuchy zawodnikom. Dla Dariusza Pawlusińskie-go mecze w Wodzisławiu mają zawsze charakter sentymentalny, bo przecież Odra była jego pierwszym klubem. - Już grając w Crawuii, właśnie Odrze w meczu z Krakowie strzeliłem swoją pierwszą bramkę w ekstraklasie, wtedy w bramce zespołu z Wodzisławia stał Pawełek. Na boisku w Wodzisławiu gola jeszcze nie zdobyłem. Teraz nie ważne, kto z nas strzeli, byle punkty wróciły do Krakowa - mówi Pawlusiński.
Sławomir Szeliga, który rozegrał bardzo dobry mecz z Polonią Warszawą znowu przymierzany jest na pozycję defensywnego pomocnika - Po raz pierwszy w Cracovii trener ustawił mnie w roli środkowego, defensywnego pomocnika Lubię grać na tej pozycji. Walczymy o utrzymanie się w ekstraklasie. Podobnie było, kiedy grałem w Widzewie. Wtedy nie udało się, teraz nie dopuszczamy myśli o spadku. Pytany, jaka jest recepta na pozostanie w ekstraklasie, mówi krótko: - Trzeba wygrywać! Trener Płatek uważa że Odra prezentuje ostatnio dobrą formę, czego potwierdzeniem była wygrana w Białymstoku z Jagiellonią 2-1. - To bardzo nieprzyjemny zespół. Dlaczego tak uważam? Bo gra trochę nieobliczalny futbol. Ma kilka wyuczonych zagrań - mówi Płatek. Z kilkoma piłkarzami Odry trener Płatek występował na boisku w jednej drużynie. - To było w Polonii Bytom, moimi partnerami byli tam Malinowski i Gierczak. Ten pierwszy to kluczowy gracz Odry, ma bardzo mocne uderzenie z dystansu. W ten sposób strzelił już niejedną bramkę (także Cracovii w Wodzisławiu - przyp. AS). Czeka nas naprawdę bardzo trudny mecz. Mam jednak nadzieję, że zagramy jeszcze lepiej niż w ostatnim spotkaniu z Polonią Warszawa - dodaje Płatek.
Dzisiaj w godzinach popołudniowych „Pasy” przeprowadzą ostatni trening w Krakowie na boisku przy ul. Wielickiej, po nim pojadą na krótkie zgrupowanie przedmeczowe na Śląsk. Cracovii ma towarzyszyć spora grupa kibiców, nawet kilkaset osób. Klub w nagrodę za spontaniczny doping w meczu z Polonią Warszawa postanowił opłacić podróż kibicom. Bilet na mecz wraz z przejazdem kosztuje tylko 15 złotych. - Potrzebujemy wsparcia naszych kibiców. W spotkaniu z Polonią nasi fani byli dwunastym zawodnikiem - przyznaje Paweł Sasin.
Informujemy równocześnie, że na dwa ostatnie mecze w Krakowie, z GKS Bełchatów (15 maja) i z Górnikiem Zabrze (23 maja), klub postanowił nie podwyższać ceny biletów. Będą one wynosiły podobnie jak w spotkaniu z Polonią Warszawa, czyli 10 złotych na miejsca siedzące i 5 złotych na miejsca stojące.Źródło: Dziennik Polski maja 2009
Opis meczu
TerazPasy.pl
Początek meczu należał do gospodarzy, którzy od pierwszej minuty zdecydowanie natarli na bramkę Marcina Cabaja. Już w 2 minucie po rzucie rożnym groźnie na bramkę Cracovii strzelał Kowalczyk ale piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. Pięć minut później bramkarz Cracovii musiał pierwszy raz interweniować po strzale Moskala.
Kwadrans zdecydowanej przewagi Odry zakończył się bramką dla gospodarzy. Po rzucie wolnym z boku boiska piłkę kilka metrów przed bramką głową uderzył Tomas Moskal, a piłka tuż przy słupku wpadła do bramki Cracovii. 1:0 dla gospodarzy...
Po zdobyciu bramki gospodarze nieco uspokoili grę, ale nadal przeważali na boisku. Cracovia dopiero około 25 minuty zaczęła śmielej przedostawać się na przedpole bramki Odry, ale żadna z akcji Cracovii nie była zakończona strzałem.
W 32 minucie piłkarze Cracovii tylko Marcinowi Cabajowi zawdzięczają, że nie stracili drugiej bramki. Tomasz Moskal po szybkim rajdzie prawą stroną boiska znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Cracovii, ale Cabaj wykazał się znakomitym refleksem i zdołał sparować piłkę.
Cracovia odpowiedziała trzy minuty później. Najpierw z kilku metrów strzelał Paweł Nowak, ale obrońcy zdołali wybić piłkę na rzut rożny. Po rogu groźnie głową uderzył Dariusz Kłus, ale znakomicie zachował się bramkarz Odry Adam Stachowiak, który odbił piłkę.
W ostatnich pięciu minutach pierwszej połowy nadal przeważali gospodarze, ale i Cracovia miała sytuację do zdobycia bramki. W 43 minucie Małkowski uderzył z rzutu wolnego, ale Marcin Cabaj z trudem zdołał odbić piłkę. Tuż przed przerwą na strzał z linii pola karnego zdecydował się Dariusz Pawlusiński. Silnie uderzona piłka skozłowała przed Stachowiakiem, ale bramkarz gospodarzy zdołał złapać piłkę zmierzającą w górny róg jego bramki.
Pierwsza połowa kończy się zasłużonym prowadzeniem gospodarzy 1:0. Po stronie strat Cracovia musi odnotować również trzy żółte kartki dla swoich obrońców.
W przerwie meczu trener Artur Płatek dokonał jednej zmiany. W miejsce Jakuba Kaszuby na boisku pojawił się Łukasz Mierzejewski.
Na początku drugiej połowy Cracovia częściej niż do tej pory przedostawała się na przedpole bramki Odry, ale nadal nie potrafiła stworzyć klarownej sytuacji bramkowej.
W 59 minucie Paweł Nowak przerzucił piłkę z prawej strony na przeciwległą stronę boiska do Łukasza Mierzejewskiego, a ten uderzył potężnie w boczną siatkę. Pięć minut później trzykrotnie groźnie było pod bramką gospodarzy, gdy Paweł Nowak wykonywał rzut wolny, a następnie dwa rzuty rożne.
W 72 minucie drugą żółtą kartką za faul na Pielorzu ukarany został Łukasz Derbich i musiał opuścić boisko.
W 77 minucie z rzutu wolnego z linii pola karnego uderzył Jan Woś, ale piłka poszybowała tuż nad poprzeczką.
Dziesięć minut przed końcem meczu trener Płatek zdecydował się na zdjęcie z boiska stopera Piotra Polczaka i wprowadzenie Mateusza Klicha. Cracovia grała trójką w obronie (Sasin - Karwan - Szeliga).
Chwilę po tej zmianie Cracovia zdobyła wyrównującą bramkę. Dariusz Pawlusiński uderzył potężnie z 20 metrów nie dając Stachowiakowi najmniejszych szans obrony! Siedem minut do końca - 1:1!
Kibice Cracovii, którzy w liczbie blisko tysiąca przyjechali do Wodzisławia, nie skończyli się jeszcze cieszyć po zdobytej bramce, a gospodarze strzelili drugiego gola. Maciej Małkowski zdecydował się na strzał spod linii końcowej boiska, a ta znalazła drogę do bramki Marcina Cabaja... 2:1 dla gospodarzy.
W 87 minucie z 16 metrów uderzył wprowadzony chwilę wcześniej Mateusz Klich, ale bramkarz odbił piłkę. Po tej akcji wywiązała się szamotanina w której dwie żółte kartki otrzymał Paweł Nowak i Cracovia musiała kończyć ten mecz w dziewiątkę...
Sędzia doliczył 6 minut... W drugiej minucie doliczonego czasu gry, dobrą piłkę otrzymał Bartosz Ślusarski, ale nie mógł uwolnić się spod opieki obrońcy i strzelił w boczną siatkę..
Tuż przed końcowym gwizdkiem sędzia usunął z boiska trzeciego piłkarza Cracovii pokazując Michałowi Karwanowi drugą żółtą i czerwoną kartkę...
Kończąc mecz w ósemkę Cracovia przegrała 1:2, a kibice Cracovii którzy przyjechali do Wodzisławia nagrodzili zawodników brawami. Za walkę...
cdn.Źródło: TerazPasy.pl 9 maja 2009 [1]
Przegląd Sportowy
Nerwowo u gości
Decyzje Piaseckiego były długo komentowane przy Bogumińskiej. Gospodarze bronili arbitra. - Widział pan, jak wygląda Adam Stachowiak? - pytał Tomasz Moskal. - Za ten atak powinna być czerwona kartka, a nie żółta - ocenił Maciej Korzym. Trener Ryszard Wieczorek dodał, że Cracovia za darmo dostała rzut wolny, po którym wyrównała na 1:1.
Krakowianie mieli lawinę żalów. Skończyli mecz w ósemkę. Wykluczenia Łukasza Derbicha i Michała Karwana nie mogły jednak wzbudzić kontrowersji. Za to w 85 minucie... Cracovia wyprowadzała kontrę. Piłka trafiła do Bartosza Ślusarskiego, ale ten jej nie opanował, bo został kopnięty przez zawodnika Odry. Piasecki zinterpretował to jako prawidłową interwencję. Po kilku sekundach było już 2:1. W zamieszaniu pod bramką gości Maciej Małkowski uderzył piłkę z prawej nogi, ta odbiła się od buta Sławomira Szeligi i wpadła do siatki między słupkiem a stopą zdezorientowanego Marcina Cabaja.
Odra wygrała i praktycznie zapewniła sobie byt w ekstraklasie. Cracovia przegrała i znów jest w bardzo trudnym położeniu. Rozwścieczeni Ślusarski i Nowak rzucili się w stronę arbitra. - Sędzia widział każdy faul naszych obrońców, ale nie zobaczył tego przewinienia na Bartku! Żadna pyskówka, normalnie pytaliśmy - tłumaczył potem Nowak, któremu zresztą było głupio za późniejszy faul na Stachowiaku. Kolanem rozciął bramkarzowi gospodarzy łuk brwiowy i został wyrzucony przez Piaseckiego z boiska, a Stachowiak kończył mecz z wielkim bandażem na głowie.
Małkowski bohaterem
Słupski rozjemca po końcowym gwizdku przedstawił swój punkt widzenia. - Uważam, że nie wypaczyłem wyniku meczu i że nie było faulu na Ślusarskim. On i Nowak podbiegli do mnie. Nie potrafię sobie przypomnieć, co powiedzieli, ale samo podbiegnięcie, gwałtowne, ostentacyjne gesty oraz krzyk wyczerpują znamiona niesportowego zachowania, więc kwalifikowały się do żółtej kartki. Tym bardziej, że wcześniej napominałem ich, aby się uspokoili - stwierdził Piasecki. Całościowa ocena jego pracy jest ciężkim dylematem. Miał trudne zadanie, ale gros decyzji było trafnych. Pewnie wolałby jednak, żeby 85. minuty nie było.
Bohaterem wśród zawodników był Maciej Małkowski. Prawoskrzydłowy Odry najpierw asystował przy bramce Tomasza Moskala. Precyzyjnie wrzucił piłkę na 10. metr, a tam wysoki napastnik gospodarzy uprzedził obrońców Pasów i celnie zagłówkował. Potem wstrzelił piłkę w pole karne, a tam jej lot przeciął Szeliga i zaskoczył własnego bramkarza. - Mam jeszcze tu rok kontraktu i zrobię wszystko, żeby Odra wygrała Puchar Ekstraklasy. Jeżeli potem trafi się konkretna oferta z mocniejszej drużyny, to chciałbym z niej skorzystać - oświadczył Małkowski. Kluby bijące się o mistrzostwo Polski nie powinny go przegapić.Źródło: Przegląd Sportowy 11 maja 2009
Dziennik Polski
Wszystko sprzysięgło się w sobotę przeciwko Cracovii. Po słabej pierwszej połowie zagrała z wielką determinacją w drugiej, grając w dziesiątkę doprowadziła w 82 min do remisu, ale w trzy minuty później straciła pechową bramkę, po rykoszecie, a akcję Odry poprzedził błąd arbitra. Gracze Cracovii zobaczyli aż 12 kartek, 9 żółtych i 3 czerwone, "Pasy" kończyły mecz w ósemkę! A gracze Odry, zobaczyli tylko jeden żółty kartonik.
Krakowianie źle weszli w to spotkanie. Mnóstwo było z ich strony niedokładnych podań, Polczak raz za razem przegrywał pojedynki główkowe z Moskalem. Taktyka Odry była prosta, wrzutki w pole karne na rosłego środkowego napastnika. I w 15 min skończyło się to golem. Bardzo niepewnie grała obrona Cracovii, krakowianie ratowali się faulami, aż trzy żółte karki zobaczyli do przerwy jej defensorzy Derbich, Karwan, Sasin. To nie wróżyło dobrze na dalsze minuty.
Odra miała inicjatywę i pozycje bramkowe, w 31 min po rzucie rożnym minimalnie pomylił się Kowalczyk. W dwie minut Cabaj wygrał pojedynek sam na sam z Moskalem, któremu znakomicie podał piłkę Małkowski, najlepszy gracz na boisku.
"Pasy" przebudziły się dopiero w ostatnim kwadransie. W 35 min z kąta strzelał Nowak, obrońcy zblokowali strzał na róg. Potem po wrzutce Pawlusińskiego głową uderzał Kłus, trochę za słabo i Stachowiak piłkę wyłapał. Po drugiej stronie bliski gola był Małkowski, świetnie uderzył piłkę z kąta, z wolnego, ta przeleciała między nogami obrońców Cracovii, ale Cabaj zdołał ją wybić na róg. W 44 min Pawlusiński strzelił bardzo mocno z 14 m, Stachowiak wspaniałą robinsonadą wybił piłkę.
W drugiej połowie zobaczyliśmy inną Cracovię, zdeterminowaną, walczącą o każdą piłkę. Krakowianie częściej atakowali, Odra nastawiła się na grę na kontrę. W 52 min błąd popełniła obrona Odry, po wybiegu Stachowiaka bramka była pusta, ale Mierzejewski nie potrafił dograć dokładnie piłki do Ślusarskiego. W 59 min po mocnym strzale Mierzejewskiego piłka trafiła w boczną stronę siatki.
W 72 min zaczęło się nieszczęście Cracovii. Derbich bezpardonowo zaatakował Pilorza, zobaczył drugi żółty kartonik i musiał opuścić boisko. Wydawało się, że jest po meczu, atakujący gospodarze mieli świetną okazję w 77 min, ale Gierczak z 17 m, z wolnego, uderzył tuż nad poprzeczką.
Trener Płatek zagrał va banque, ściągnął z boiska obrońcę Polczaka, wpuścił na boisko Klicha i Cracovia grała tylko na trzech obrońców. I choć grała w dziesiątkę zaatakowała i zdobyła bramkę po kapitalnym uderzeniu Pawlusińskiego z wolnego. To jego 10. gol w tym sezonie.
Ale w 85 min arbiter popełnił błąd, nie odgwizdał ewidentnego faulu na Ślusarskim w środku boiska, poszła kontra, po której Małkowski zdobył drugiego gola. Zdenerwowani Nowak i Ślusarski protestowali u arbitra, ten pokazał im po żółtym kartoniku.
Cracovia rzuciła się do obrabiania straty, w 87 min z dystansu uderzał Klich, piłka wypuścił z rąk Stachowiak, do piłki doskoczył Nowak i wpadł na bramkarza, uderzając go kolanem w głową. Stachowiak zalał się krwią (miał mocno rozcięty łuk brwiowy), arbiter uznał, że było to niebezpieczne zagranie gracza Cracovii, pokazał mu drugi żółty kartonik. Od 87 min "Pasy" grały więc w dziewiątkę!
Ale to nie był koniec emocji. W doliczonym czasie gry w pole karne gospodarzy wpadł Ślusarski, ale spychany przez Szarego strzelił z paru metrów w boczną siatkę. Arbiter przedłużył mecz o 6 minut. Była jeszcze kapitalna interwencja Cabaja po strzale Moskala i druga żółta kartka dla Karwana. Krakowianie kończyli więc mecz w ósemkę. Po końcowym gwizdku sędziego gracze Cracovii rzucili się z pretensjami w kierunku Piaseckiego. Dobrze, że na boisko wpadł trener Płatek, rozgonił swoich graczy, bo mogło się to skończyć fatalnie i w kolejnych meczach nie miałby kto grać w "Pasach".
Porażka Cracovii w dramatycznych okolicznościach. Można mieć pretensje do arbitra o sytuację z 85 min, ale prawdą jest, że gracze Cracovii "łapali" w tym meczu głupie kartki, choćby Cabaj, który w 60 min ruszył rozeźlony w kierunku arbitra bocznego. Nerwy są złym doradcą.
"Pasy" trzeba pochwalić za determinację, waleczność w drugiej połowie, za grę do ostatnich sekund. Ale punktów nie ma i teraz sytuacja krakowian jest doprawdy dramatyczna.
Jak padły bramki
1-0 Z rzutu wolnego z lewej strony podawał precyzyjnie Małkowski, do piłki najwyżej wyskoczył Moskal i efektowną "główką" z 8 metrów pokonał Cabaja.
1-1 Rzut wolny dla Cracovii z 25 m Pawlusiński, w swoim stylu, huknął jak z armaty i piłka wylądowała w siatce, tuż pod poprzeczką.
2-1 Z lewej strony, z ostrego kąta, dośrodkowywał w pole karne Małkowski, piłka odbiła się od Szeliga i wpadła do siatki tuż przy pierwszym słupku.Źródło: Dziennik Polski 11 maja 2009
Gazeta Wyborcza
Na trzy kolejki przed końcem krakowianie mają jeden punkt mniej od Arki, znajdującej się na miejscu, które daje prawo gry o utrzymanie. Ale jeśli "Pasy" chcą wyprzedzić zespół z Gdyni, to muszą mieć od niego punkt więcej, bo w bezpośrednich spotkaniach górą jest Arka (wygrała u siebie 2:1, w Krakowie było 0:0). A o punkty Cracovii będzie bardzo trudno, bo przed nią spotkania z drużynami z czołówki (GKS-em Bełchatów i Lechem Poznań) oraz ze znajdującym się - w równie beznadziejnej sytuacji - Górnikiem Zabrze.
Piekło w polu karnym
Cracovia ze strefy spadkowej miała wygrzebać się w Wodzisławiu. Podopieczni trenera Artura Płatka jechali po zwycięstwo, ale wrócili z pustymi rękami. O punkt było im jednak ciężko, bo aż trzech zawodników nie dokończyło spotkania! Już po pierwszej połowie trzech obrońców "Pasów" miało na koncie po żółtej kartce, a co gorsza - Odra prowadziła po strzale głową Tomasza Moskala.
Sytuacja "Pasów" stała się dramatyczna w 72. min, gdy Łukasz Derbich sfaulował Łukasza Pielorza i dostał drugą żółtą kartkę. - Winę za porażkę biorę na siebie. Gdybym odpuścił, nie osłabiłbym drużyny i remis byłby w naszym zasięgu - bił się w piersi obrońca Cracovii.
Osłabieni goście nie rezygnowali jednak ze zdobycia bramki, która dawałaby im remis. W dziesiątkę walczyli z większą determinacją, co przyniosło efekt siedem minut przed końcem. Dariusz Pawlusiński huknął z 20 metrów z rzutu wolnego, a Adam Stachowiak, bramkarz Odry, nawet nie drgnął.
Szczęście Cracovii trwało tylko 120 sekund. Maciej Małkowski próbował płaskiego dośrodkowania w pole karne, a piłka odbiła się od nogi Sławomira Szeligi i wpadła do siatki obok bezradnego Marcina Cabaja. - Małkowski nawet nie patrzył, gdzie centrował. Marcin zrobił już krok w kierunku wrzutki i piłka przeszła dwa centymetry obok słupka - opisywał sytuację Dariusz Kłus, pomocnik Cracovii.
Goście mieli olbrzymie pretensje do sędziego Dawida Piaseckiego, bo uważali, że przed rozpoczęciem akcji sfaulowany został Bartosz Ślusarski. Za pretensje arbiter ukarał byłego napastnika West Bromwich Albion i Pawła Nowaka. Chwilę później pomocnik Cracovii dostał drugą żółta kartkę. W ostatniej minucie uderzył kolanem w głowę Stachowiaka i pod bramką Odry rozpętało się piekło. Piłkarze rzucili się na siebie z pretensjami, a sędziom z trudem udało się zaprowadzić porządek.
Kłus pracę sędziów skwitował krótko. - Pomidor. Brak mi słów, a narzekanie nic nam nie pomaga.
Będzie problem?
W samej końcówce "Pasy" miały szansę na drugiego gola, ale Ślusarski zamiast strzelać, zaczął dryblować. Z kolei uderzenie Mateusza Klicha minimalnie chybiło celu. Pod koniec doliczonych sześciu minut gry z boiska został wyrzucony Michał Karwan. - Po naszych meczach sędziowie są zawieszani. Tylko, co my z tego mamy? Może i kartki były prawidłowe, a jeśli nie wygramy dwóch kolejnych spotkań, będziemy mieli problem - podkreśla Marcin Cabaj, bramkarz Cracovii.
Kłus: - Nie wiem, dlaczego pierwszą połowę zagraliśmy bez iskry. Byliśmy daleko od piłkarzy Odry, źle przesuwaliśmy się w obronie. Gdzie się nie obróciłem, tam był niekryty zawodnik i zawsze byłem spóźniony.Źródło: Gazeta Wyborcza 11 maja 2009 [2]
Polska - Gazeta Krakowska
Jego zespół kończył to spotkanie w ósemkę, bo boisko opuszczali kolejno: Łukasz Derbich, Paweł Nowak i Michał Karwan, a działo się to między 72 a 95 minutą!
Wszyscy otrzymali drugie żółte i w konsekwencji czerwone kartki. Na cenzurowanym znalazł się arbiter - Dawid Piasecki ze Słupska. Żółte kartki podzielił w stosunku 2:9. Najważniejsze jest jednak to, że mimo swojej skrupulatności (trudno mieć do niego pretensje o wyrzucanie zawodników "Pasów", bo faule kwalifikowały się do pokazania kartek) zawiódł w kluczowym, jak się później okazało, momencie.
Wydawało się, że w 85 min faulowany w środkowej strefie boiska był Ślusarski, arbiter jednak puścił grę, a Odra strzeliła drugą bramkę. Z pretensjami do arbitra pospieszył kapitan Ślusarski i Nowak. Obaj zobaczyli wtedy po żółtej kartce. Ta kartka eliminuje z kolejnego meczu Ślusarskiego(nie zagra także Karwan).
Arbiter tak tłumaczył swoje decyzje po spotkaniu: - Nowak i Ślusarski dostali kartki za to, że zachowali się w sposób niewłaściwy. Podbiegli do mnie, gestykulowali. Czy coś powiedzieli? Opis zdarzenia znalazł się w protokole. Samo podbiegnięcie, gestykulacja, podniesiony głos, kwalifikowało się do pokazania kartek. Wiem, że Ślusarski to kapitan zespołu, ale to nie upoważnia go do takiego zachowania. W mojej ocenie nie było faulu na Ślusarskim w akcji, po której Odra zdobyła gola.
Odra trafiła do bramki "Pasów" w wyjątkowo szczęśliwych okolicznościach. Najlepszy zawodnik meczu - Małkowski posłał mocne dośrodkowanie z prawej strony. Piłka trafiła w stopę Szeligę, zmieniła kierunek lotu o 90 stopni, co kompletnie zaskoczyło Cabaja - futbolówka zdołała wpaść do siatki między nogą bramkarza, a "krótkim" słupkiem.
To przerwało sen Cracovii o remisie, który mógł się urzeczywistnić po kapitalnym trafieniu Pawlusińskiego z wolnego. Strzelił on w swoim stylu - z rzutu wolnego - piłka przeleciała nad murem, a Stachowiak ani drgnął. Krakowianie grali wtedy w dziesiątkę, bez Derbicha, który opuścił plac gry po faulach w 72 min. Bramkarz Odry uratował swój zespół w 87 min. Najpierw odbił przed siebie strzał Klicha, a potem z poświęceniem powstrzymał Nowaka. Krakowianin wpadł na niego - szarżując do odbitej piłki i kolanem rozciął mu łuk brwiowy. To zaogniło i tak już bardzo napiętą sytuację na boisku.
Konsekwencją tej sytuacji było drugie "żółtko" dla Nowaka. Sędzia doliczył aż 6minut. W piłkarzy Cracovii wstąpiły nadprzyrodzone siły i walczyli tak jakby nie grali w osłabieniu. W znakomitej sytuacji znalazł się Ślusarski, zwlekał ze strzałem w sytuacji sam na sam z bramkarzem i w końcu posłał piłkę w boczną siatkę.
Cracovia zrzucała winę na arbitra, co w przypadku bramkowej akcji Odry ma uzasadnienie. Ale krakowianie "przespali" początek tego meczu, kiedy to dali się zdominować Odrze - efektem piękna główka Moskala, a dzięki Cabajowi nie przegrywali wyżej (obrona strzału Moskala w sytuacji sam na sam i Małkowskiego z wolnego). W ostatniej akcji meczu Cabaj obronił zaś główkę Moskala z 3 m. Gdyby wszyscy zawodnicy gości grali tak jak bramkarz Cracovii...Źródło: Polska - Gazeta Krakowska 11 maja 2009 [3]
Trenerzy po meczu
Artur Płatek, trener Cracovii:
- W pierwszych 20 minutach Odra była zespołem lepszym, ale potem obraz gry zmienił się. Z mojego punktu widzenia Cracovia zasłużyła na choćby remis. Graliśmy dzisiaj w dziesięciu potem dziewięciu wreszcie w ośmiu przeciwko dwunastu czy trzynastu. Niektórzy panowie, którzy pełnili dziś różne funkcje nie powinni za to pieniędzy dostać. Dajmy grać tym chłopakom, dajmy grać w piłkę, a nie zajmujmy się grą przy „zielonym" stoliku. Był dzisiaj festiwal kartek. Arbiter widział różne faule, ale nie widział ewidentnego na Ślusarskim, po którym poszła akcja i straciliśmy drugiego gola. Nie mam pretensji do moich chłopaków. Mam pretensje do zespołu za pierwsze 20 minut. Wierzę, że wygramy z GKS Bełchatów i Górnikiem Zabrze. Gramy dobrze i wyniki muszą przyjść. Nie poddajemy się. Walczymy nadal.
Ryszard Wieczorek, trener Odry:
- Rozumiem rozżalenie trenera Artura Płatka. Ale mamy takich, a nie innych sędziów. Prowadzą mecze jak umieją, na ile pozwalają im umiejętności. Pozytywnie oceniam swój zespół, choć graliśmy bez chorego Malinowskiego i zawieszonego za kartki Kurantego. Mecz stał na wysokim poziomie zarówno sportowym, taktycznym, był bardzo emocjonujący. Zdobyte trzy punkty przybliżają do nas do pozostania w ekstraklasie. Myślę, że w lidze jeszcze coś ugramy. A dla nas teraz najważniejszy staje się finałowy pojedynek o Puchar Ekstraklasy. Cracovia była groźna, to zespół poukładany, gra dobrze, tylko nie ma wyników. Dlaczego? To już nie moja głowa.
Filmy
Doping kibiców
2008-06-17 Okocimski Brzesko - Cracovia 3:2 2008-06-21 Cracovia - Szachtior Soligorsk 1:2 2008-06-25 Kmita Zabierzów - Cracovia 0:1 2008-06-29 Szachtior Soligorsk - Cracovia 3:0 2008-07-02 Hajduk Split - Cracovia 2:0 2008-07-06 NK Zadar - Cracovia 2:0 2008-07-08 Varteks Varaždin - Cracovia 3:1 2008-07-09 MFK Ružomberok - Cracovia 0:0 2008-07-12 Podbeskidzie Bielsko-Biała - Cracovia 0:2 2008-07-15 Arka Gdynia - Cracovia 1:0 2008-07-17 Cracovia - Wisła Płock 2:2 2008-07-26 Cracovia - Polonia Bytom 2:0 2008-08-01 Cracovia - Śląsk Wrocław 0:1 2008-08-06 Cracovia - Cracovia (ME) 4:1 2008-08-09 Piast Gliwice - Cracovia 2:0 2008-08-12 Cracovia - Cracovia (ME) 0:3 2008-08-15 Cracovia - ŁKS Łódź 2:0 2008-08-24 Lechia Gdańsk - Cracovia 2:0 2008-08-28 Cracovia - Cracovia (ME) 3:1 2008-08-31 Cracovia - Wisła Kraków 1:1 2008-09-03 Piast Gliwice - Cracovia 1:2 2008-09-07 Cracovia - Śląsk Wrocław 0:1 2008-09-12 Ruch Chorzów - Cracovia 2:0 2008-09-19 Cracovia - Legia Warszawa 0:3 2008-09-23 Górnik Łęczna - Cracovia 2:3 2008-09-28 Śląsk Wrocław - Cracovia 1:1 2008-10-03 Cracovia - Polonia Bytom 0:1 2008-10-09 Wisła Kraków - Cracovia 2:0 2008-10-12 Cracovia - Piast Gliwice 1:1 2008-10-17 Polonia Warszawa - Cracovia 1:1 2008-10-25 Cracovia - Odra Wodzisław Śląski 0:0 2008-10-28 Cracovia - ŁKS Łódź 3:0 2008-11-02 Jagiellonia Białystok - Cracovia 2:0 2008-11-07 PGE GKS Bełchatów - Cracovia 3:0 2008-11-11 Cracovia - Arka Gdynia 0:0 2008-11-16 Górnik Zabrze - Cracovia 0:2 2008-11-19 Śląsk Wrocław - Cracovia 1:0 2008-11-22 Cracovia - Lech Poznań 0:1 2008-11-26 Cracovia - Wisła Kraków 0:0 2008-11-29 Cracovia - Jagiellonia Białystok 2:0 2008-12-07 Arka Gdynia - Cracovia 2:1 2009 Trening Noworoczny 2009-01-24 Cracovia - Górnik Wieliczka 4:1 2009-01-28 Cracovia - Przebój Wolbrom 2:0 2009-01-31 Cracovia - Stal Stalowa Wola 2:2 2009-01-31 Cracovia - Start Otwock 2:0 2009-02-04 FC Timişoara - Cracovia 2:1 2009-02-06 Sparta Praga - Cracovia 3:1 2009-02-13 Cracovia - Górnik Łęczna 2:5 2009-02-14 Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:0 2009-02-18 Cracovia - GKS Katowice 2:1 2009-02-21 Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1 2009-02-28 Cracovia - Piast Gliwice 1:0 2009-03-06 ŁKS Łódź - Cracovia 4:3 2009-03-14 Cracovia - Lechia Gdańsk 3:1 2009-03-18 Polonia Warszawa - Cracovia 1:0 2009-03-22 Wisła Kraków - Cracovia 4:1 2009-03-28 MŠK Žilina - Cracovia 1:0 2009-04-04 Cracovia - Ruch Chorzów 0:0 2009-04-07 Cracovia - Polonia Warszawa 2:2 2009-04-11 Legia Warszawa - Cracovia 4:0 2009-04-17 Cracovia - Śląsk Wrocław 1:1 2009-04-24 Polonia Bytom - Cracovia 1:0 2009-05-03 Cracovia - Polonia Warszawa 1:0 2009-05-09 Odra Wodzisław Śląski - Cracovia 2:1 2009-05-16 Cracovia - PGE GKS Bełchatów 1:0 2009-05-23 Cracovia - Górnik Zabrze 0:0 2009-05-30 Lech Poznań - Cracovia 2:2 2009-06-05 Widzew Łódź - Cracovia 1:2 2009-06-06 JKS Jarosław - Cracovia 1:0