2008-11-16 Górnik Zabrze - Cracovia 0:2
700. mecz Cracovii w ekstraklasie.
|
Ekstraklasa , 14 kolejka Zabrze, niedziela, 16 listopada 2008, 16:45
(0:1)
|
|
Skład: S.Nowak Bonin Smirnovs Hajto Magiera Malinowski Brzęczek Bajić (46' Wodecki) Danch (75' Pavlenda) Madejski Pitry (58' Markovsky) Ustawienie: 4-5-1 |
Sędzia: Paweł Gil z Lublina
|
Skład: Cabaj Kulig Tupalski Polczak Wasiluk Pawlusiński Szeliga Kłus P.Nowak Moskała (90+2' Klich) Witkowski (77' Dudzic) Ustawienie: 4-5-1 |
Mecz następnego dnia: | ||
Zapowiedź meczu
Dziennik Polski
Jutrzejszy, wyjazdowy mecz z przedostatnim w tabeli Górnikiem Zabrze (początek o godz. 16.45) to dla zamykającej ekstraklasową stawkę Cracovii teoretycznie najlepsza okazja do przełamania złej passy. Aby poprawić kiepską atmosferę przed ważnym spotkaniem, w klubie sięgają po niecodzienne środki. Symboliczny krok ku lepszej przyszłości już wykonano. Rozbita została słynna świnka skarbonka, do której za czasów trenera Stefana Majewskiego piłkarze „wpłacali” kary za różne przewinienia Piłkarze mają zdecydować, na co zostaną przeznaczone te pieniądze.
- Nasi zawodnicy potrafią grać w piłkę, ale ostatnio im to nie wychodzi. Drużyna jest w bardzo trudnej sytuacji i mu-simy zrobić coś, aby ją odblokować psychicznie. Na treningach odczuwa się już lepszą atmosferę, widać ogromne zaangażowanie, dużo śmiechu było też przy rozbijaniu świnki skarbonki - powiedział wczoraj trener „Pasów” Artur Płatek.
Pomocne w przełomie będzie oczywiście zwycięstwo. W tak trudnej sytuacji wyjątkowo cenna będzie wygrana zwłaszcza w Zabrzu, gdzie Cracovia w ligowym pojedynku jeszcze nigdy nie pokonała Górnika (1 remis i 11 porażek). Tym razem, jak podkreślił trener Płatek, nawet podział punktów nie będzie zadowalający. - Nie wziąłbym w ciemno remisu. Zawsze musi być ten pierwszy raz i wierzę, że właśnie teraz Cracovii uda się w Zabrzu pokonać Górnika - powiedział. Zaznaczył też, że rywale, choć plasują się w dole tabeli, mają spory potencjał i doświadczonych zawodników, jak Jerzy Brzęczek i Tomasz Hajto. Mecz będzie pojedynkiem drużyn znajdujących się w podobnej sytuacji. Obie plasują się na końcu tabeli, w obu od niedawna jest nowy trener - w Górniku Henryk Kasperczak - ale na razie znaczącej poprawy wyników nie ma w żadnym z przypadków. Jutro któraś może odbić się od dna.
Odpowiedzią na problemy w ofensywie Cracovii mogą być stałe fragmenty gry. - Mamy bardzo dobrych wykonawców, jednych z najlepszych w lidze, Pawlusińskiego i Nowaka. Tyle że brakuje wykończenia, nie ma wystarczającej determinacji w walce o piłkę. Nad tym musi-my popracować. Mamy 3-4 warianty rozegrania stałych fragmentów, ale nie ma wśród nich „szarańczy”. To może efektownie wygląda i jest ciekawe, ale przy kryciu strefą jest zupełnie bezsensowne - mówi Płatek. - Stale fragmenty to dla nas szansa, lecz wolelibyśmy zdobyć bramkę z akcji - mówił po treningu Paweł Nowak. - To by nam bardzo pomogło. Ostatnio nam się nie układa, ale każda seria musi się kiedyś skończyć.
Na wieczornym treningu nie było Sławomira Olszewskiego, któremu wczoraj urodził się syn, oraz Dariusza Kłusa, którego zmogło przeziębienie. Nie wiadomo, czy zagra w niedzielę w Zabrzu. Do dyspozycji trenera będzie natomiast Przemysław Kulig, który z powodu kłopotów zdrowotnych wcześniej nie trenował.
Dziś piłkarzy „Pasów” o godz. 15 czekają w Krakowie kolejne zajęcia, po których wyruszą na Śląsk.
Trener Płatek spotkanie w. Zabrzu obejrzy z trybun. To efekt kary nałożonej na niego po meczu z Jagiellonią. Może jednak liczyć na „specjalne traktowanie”. -Kierownikiem obiektu jest mój wujek, więc na pewno znajdzie mi jakieś dobre miejsce - uśmiecha się trener Cracovii. - Gdy byłem młody i chodziłem na mecze Górnika za czasów jego świetności, moje ulubione miejsce było pod zegarem.Źródło: Dziennik Polski 15 listopada 2008
Przegląd Sportowy
Opis meczu
TerazPasy.pl
W porównaniu z poprzednim meczem z Arką Gdynia (0:0) w podstawowym składzie Cracovii zaszły dwie zmiany. W miejsce Mateusza Klicha i Jakuba Kaszuby od pierwszej minuty zagrali Dariusz Kłus, który pauzował w ostatnim meczu za kartki oraz Sławomir Szeliga.
Mecz z Górnikiem będzie drugim meczem w którym trener Cracovii Artur Płatek poprowadzi zespół z trybun (kara za mecz z Bełchatowem).
Na trybunie dla kibiców gości miejsce zajęło 300 kibiców Cracovii.
Tuż po rozpoczęciu meczu gospodarze zdecydowanie zaatakowali i przez kilka minut gra toczyła się niemal wyłącznie na przedpolu bramki Marcina Cabaja. Już w pierwszej minucie żółtą kartką za faul ukarany został Marek Wasiluk, który zaraz po tym przesunięty został przez trenera Płatka do środka, a jego miejsce na lewej obronie zajął Sławomir Szeliga.
W 5 minucie Górnik przeprowadził błyskawiczną akcję prawą stroną boiska, ale w ostatniej chwili Piotr Polczak uprzedził napastnika gospodarzy wybijając piłkę.
Trzy minuty później błyskawiczną kontrę wyprowadził Paweł Nowak, zagrał na lewą stronę do Kamila Witkowskiego, który spod linii końcowej wrzucił piłkę w pole bramkowe jednak obrońcy uprzedzili Tomasz Moskałę.
Rzut rożny po tej akcji omal nie zakończył się bramką dla Cracovii. Piłka kilkanaście sekund krążyła pomiędzy nogami piłkarzy w polu karnym jednak żaden z piłkarzy Cracovii nie zdołał jej umieścić w siatce.
Motorem napędowym akcji ofensywnych Cracovii był Paweł Nowak, który sprawnie wyprowadzał piłkę ze środka pola znakomicie rozumiejąc się z jedynym wysuniętym napastnikiem Kamilem Witkowskim.
W 23 minucie Nowak dograł do Witkowskiego, a ten po efektownym rajdzie próbował wrzucić piłkę do Pawlusińskiego jednak obrońcy przecięli podanie. Za chwilę Paweł Nowak wrzucił groźną piłkę w pole karne do nadbiegającego Tomasza Moskały, który wślizgiem próbował wepchnąć piłkę do bramki. Trzy minuty później Piotr Polczak uderzył głową tuż obok słupka po rzucie rożnym egzekwowanym przez - oczywiście! - Pawła Nowaka.
Koledzy Pawła Nowaka nie potrafili wykorzystać jego doskonałych podań więc popularny Pawka sam poszukał drogi do bramki rywala. Bardzo pomógł mu w tym Dariusz Kłus, który z lewej strony boiska posłał dokładną piłkę w okolice szesnastu metrów skąd Paweł Nowak spokojnym strzałem umieścił piłkę w siatce! 1:0 dla Cracovii!
Po stracie bramki Górnik zdecydowanie zaatakował czego efektem były dwie bardzo dobre sytuacje bramkowe. W 37 minucie tylko Marcinowi Cabajowi Cracovia zawdzięcza, że nie straciła bramki po strzale Malinowskiego z 5 metrów. Po chwili gospodarze przedarli się prawą stroną, ale ustawiony kilka metrów przed bramką Brzęczek został uprzedzony przez obrońców Cracovii i nie sięgnął piłki.
Cracovia szybko jednak przejęła inicjatywę i w końcówce zdominowała rywala. W 41 minucie Kamil Witkowski przerzucił piłkę do Dariusza Pawlusińskiego, ten oddał do Pawła Nowaka jednak strzał pomocnika Pasów w ostatniej chwili zablokowali obrońcy. Po chwili głową tuż nad bramką strzelał Kulig wykorzystując doskonałe dośrodkowanie Pawlusińskiego z rzutu rożnego.
Tuż przed przerwą Górnicy zupełnie pogubili się w defensywie, ale nie przyniosło to konsekwencji w postaci kolejnych bramek. Podopiecznych trenera Henryka Kasperczaka żegnały po pierwszej połowie głośne gwizdy i niewybredne okrzyki.
Po przerwie Cracovia wyszła w niezmienionym składzie. W pierwszych minutach drugiej połowy żadnej z drużyn nie udało się osiągnąć wyraźnej przewagi, choć Górnik już w 49 minucie mógł objąć prowadzenie lecz Marcin Cabaj na linii bramkowej z trudem zdołał wyłapać strzał Adama Dancha z kilku metrów.
W 55 minucie po szybkiej wymianie piłek w polu karnym przed szansą zdobycia bramki stanął Kamil Witkowski jednak nie trafił czysto w piłkę. Pięć minut później ponownie udanie interweniował Marcin Cabaj, broniąc silny strzał Jerzego Brzęczka z 25 metrów.
W kolejnych minutach gra toczyła się głównie w środku boiska. Cracovia zdawała się kontrolować przebieg spotkania, a gospodarze nie potrafili poważniej zagrozić bramce Cabaja.
W 77 minucie trener Artur Płatek wprowadził do gry Bartłomieja Dudzica, który zastąpił rozgrywającego dobry mecz Kamila Witkowskiego.
Dudzic już w pierwszej akcji był faulowany przez bramkarza gospodarzy, który próbował naprawić błąd swojego obrońcy. Rzut karny! Do piłki podszedł Dariusz Pawlusiński który pewnym strzałem zdobył swoją czwartą bramkę w tym sezonie. Drużna podbiegła do ławki rezerwowych i zrobiła "kołyskę" dedykowaną Sławomirowi Olszewskiemu, któremu w piątek urodził się trzeci syn. 2:0 dla Cracovii!
W 83 minucie mogło był 3:0 dla Cracovii, ale Bartłomiej Dudzic nie zdołał wykorzystać doskonałego podania Dariusza Pawlusińskiego i jego strzał zdołał wybić Sebastian Nowak.
W końcówce jeszcze Dariusz Pawlusiński i Bartłomiej Dudzic próbowali zaskoczyć bramkarza gości, ale piłka nieznacznie mijała cel. W doliczonym czasie gry boisko opuścił Tomasz Moskała a jego miejsce zajął Mateusz Klich.
Cracovia rozegrała bardzo dobre spotkanie i odniosła zasłużone zwycięstwo - pierwsze od trzech miesięcy! A Zabrze milczało i wyło - dokładnie tak jak życzył sobie tego pochodzący z... Zabrza trener Cracovii Artur Płatek. Cracovia odbiła się od dna! Będzie dobrze!
Źródło: TerazPasy.pl [1]
Interia.pl
Cracovia nigdy w historii nie wygrała meczu ligowego w Zabrzu aż do niedzieli 16 listopada. Tego pamiętnego dnia "Pasy", dla których był 700. pojedynek w ekstraklasie, pokonały Górnika przy Roosevelta 2:0.
Spotkanie ostatniej z przedostatnią drużyną można było nazwać meczem na "szczycie". Oba zespoły stoją pod ścianą, każde punkty są teraz na wagę złota. W niedzielne popołudnie mogli się cieszyć podopieczni Artura Płatka, który drugie spotkanie swojego zespołu oglądał z trybun. Brak trenera na ławce nie przeszkodził Cracovii w odniesieniu historycznego zwycięstwa.
Prowadzenie dla gości zdobył Paweł Nowak w 30. minucie. Pomocnik "Pasów" wykorzystał dośrodkowanie Dariusza Kłusa i niezbyt dobre wybicie Marisa Smirnovsa, uderzeniem z 12 metrów pokonując Sebastian Nowaka.
Górnik miał optyczną przewagę, był częściej przy piłce, ale nic groźnego z tego nie wynikło. Cracovia grała mądrze, a swoje zwycięstwo przypieczętowała w 77. minucie. Patrik Pavlenda podał piłkę do własnego bramkarza, ale uczynił to tak niefortunnie, że przejął ją rezerwowy Bartłomiej Dudzic, którego sfaulował Nowak. "Jedenastkę" pewnie wykorzystał Dariusz Pawlusiński. Po niej zawodnicy gości "kołyską" uczcili narodziny Oskara, syna rezerwowego bramkarza Sławomira Olszewskiego.
Dzięki temu zwycięstwu, drugiemu w sezonie, poprzednie w drugiej kolejce z ŁKS-em przy Kałuży, Cracovia awansowała na 14. miejsce w tabeli, a Górnik został "czerwoną latarnią" ligi.
Źródło: Interia.pl [2]
Dziennik Polski
Płatek zdjął zabrzańską klątwę
"Pasy" nareszcie zwycięskie. Cracovia wygrała pierwszy wyjazdowy mecz od kwietnia i uciekła z ostatniego miejsca w tabeli.
Cracovia wreszcie odczarowała boisko w Zabrzu! Grała tutaj do tej pory 12 razy - i tylko raz zremisowała, ponosząc 11 porażek. Co ciekawe, klątwę zdjął dopiero trener Artur Płatek, który wychował się w Zabrzu i grał w Górniku.
Górnik przystąpił do meczu bez zawieszonych za kartki Pazdana i Zahorskiego, kontuzjowanego bramkarza Vaclavika (zastąpił go S. Nowak), z Brzęczkiem jako cofniętym napastnikiem. W Cracovii podobną rolę trener Płatek przydzielił P. Nowakowi, a Wasiluka przesunął do pomocy, jego miejsce na lewej obronie zajął Szeliga.
Mecz zaczął się od zdecydowanych ataków gospodarzy; już w 47 sekundzie Wasiluk zobaczył żółtą kartkę za faul na Malinowskim. Z dystansu strzelali Bajić i Malinowski, ale niecelnie. Po paru minutach amunicja Górnika jednak wyczerpała się, Cracovia - mądrze zorganizowana w obronie - raz po raz przechodziła do szybkich kontr. I w 9 min po centrze Moskały w zamieszaniu Witkowski z 6 metrów trafił w jednego z obrońców. Za moment po wolnym bitym przez Pawlusińskiego Wasiluk wyskoczył najwyżej na 5 metrze, ale po jego "główce" przeleciała tuż nad poprzeczką.
"Pasy" w tej fazie gry prezentowały się lepiej od gospodarzy, którzy grali w jednostajnym tempie, bez przyspieszenia. Kontry krakowian były o wiele groźniejsze. W 24 min po krosowym podaniu P. Nowaka Moskale zabrakło kilkunastu centymetrów, by z 5 metrów trafić do siatki. W 27 min znowu groźnie było pod bramką S. Nowaka. Po rzucie rożnym z bliska główkował Polczak, piłka minimalnie minęła poprzeczkę. Ale od 30 min "Pasy" prowadziły - po szybkiej akcji i celnym strzale Nowaka.
Po bramce na moment ożywili się gospodarze. W 37 min po centrze Bonina z 5 metrów strzelał głową Malinowski, lecz Cabaj zdołał przerzucić piłkę na róg. Chwilę potem znowu Bonin wrzucał piłkę na 5 metr, ale Brzęczek został zablokowany przez Polczaka. Potem dwa razy groźnie zaatakowały "Pasy". W 40 min po szybkiej akcji piłkę na 12 metrze otrzymał P. Nowak; nie strzelił od razu i szansę diabli wzięli. W 42 min kolejny dobrze wyegzekwowany rzut różny przez Cracovię, ale znowu piłka po "główce" Kuliga minęła o 10 cm poprzeczkę. Zdenerwowani kibice Górnika zaczęli skandować: - K... m..., zacznijcie grać!
W drugiej połowie w ataku Górnika grał młody Wodecki, a Brzęczek zajął miejsce w pomocy. I gospodarze, podobnie jak na początku meczu, ostro natarli. W 49 min z bliska główkował Danch, ale Cabaj był na posterunku.
Gospodarze atakowali coraz większą liczbą zawodników (Hajto na stałe zajął miejsce w pomocy), ale czynili to bardzo chaotycznie. Atakując odsłaniali się, krakowianie szybciej wymieniali piłkę, ich kontry były znacznie groźniejsze. W 55 min po rzucie rożnym Witkowski nie trafił w piłkę na 13 metrze. Gracze Górnika byli sfrustrowani, o czym najlepiej świadczył brzydki faul Hajty na P. Nowaku (69 minuta), za co zabrzanin otrzymał żółtą kartkę.
Górnik bił głową w mur, jego zawodnicy grali przeraźliwie wolno, bez jakiejś myśli przewodniej. A krakowianie pilnowali wyniku i kontrowali. I tak zrodził się drugi gol. Po kontrze Moskały pogubiła się obrona zabrzan, bramkarz Nowak sfaulował wprowadzonego chwilę wcześniej Dudzica. Karnego wykorzystał Pawlusiński. W 84 min krakowianie mogli dobić Górnika. Po szybkiej kontrze i podaniu Pawlusińskiego sytuacji sam na sam z S. Nowakiem nie wykorzystał Dudzic.
To pierwsza wygrana Cracovii na wyjeździe od kwietnia tego roku, kiedy to "Pasy" zwyciężyły w Sosnowcu Zagłębie 2-1. Wygrana w pełni zasłużona, krakowianie zagrali konsekwentnie w obronie, szybko przechodzili do kontr. Pierwszoplanową postacią był Paweł Nowak, który bardzo dobrze wywiązał się z roli cofniętego napastnika. Bardzo solidnie prezentowała się obrona, dobrze obaj pomocnicy - Kłus i Wasiluk, który kończył mecz z rozbitą głową i trzema szwami na niej. Witkowski dobrze wywiązał się z roli wysuniętego napastnika, harowali na całym boisku obaj skrzydłowi Pawlusiński i Moskała.
Cracovia w końcu odbiła się od dna tabeli. Awansowała na 14. miejsce, przeskakując Górnika i ŁKS Łódź.
Jak padły bramki
0-1 Dobra akcja Cracovii lewą stroną. Moskała zagrał do Kłusa, ten zacentrował w pole karne, a walczący w powietrzu z Witkowskim Smirnovs głową wybił piłkę - wprost pod nogi Pawła Nowaka. Ten przyjął ją i plasowanym strzałem z 13 metrów, w prawy róg, pokonał bramkarza Górnika.
0-2 Po rajdzie Moskała wpadł w pole karne, tutaj zablokował go Pavlenda, odebrał piłkę, ale podał za krótko do bramkarza S. Nowaka, którego uprzedził Dudzic. Golkiper sfaulował napastnika Cracovii - rzut karny. Pawlusiński bezbłędnie strzelił po ziemi w prawy róg.
Źródło: Dziennik Polski [3]
Gazeta Krakowska
Cracovia wygrała mecz o życie w najważniejszym momencie
Spotkanie przedostatniej z ostatnią drużyną w tabeli miało spory ciężar gatunkowy. Obu drużynom nie wiedzie się od dłuższego czasu, obie czekały na przełamanie. Udało się krakowianom.
Dla "Pasów" ten mecz był 700. w najwyższej klasie rozgrywkowej, a jak uczy historia, nigdy nie przegrały jeszcze jubileuszowego spotkania. Cracovii nigdy nie udało się wygrać w Zabrzu, miała więc nadzieje na przełamanie tej fatalnej serii w 13. meczu (do tej pory 11 porażek i remis).
Od początku widać było determinację - Wasiluk otrzymał żółtą kartkę już w 45 sekundzie gry! Po chwili trener Artur Płatek przesunął na lewą obronę Szeligę, a Wasiluk stał się defensywnym pomocnikiem. Grał obok Kłusa, który mimo problemów ze zdrowiem wrócił do składu po karze za kartki. Pierwsze minuty były zdecydowanie pod dyktando Górnika, ale Cracovia szybko otrząsnęła się i nie pozostawała dłużna.
W 8 min Witkowski podawał ładnie z lewej strony do Moskały, ale ten nie zdążył strzelić. Niebawem do centry Pawlusińskiego z wolnego wyskoczył Wasiluk, ale uderzył głową nad poprzeczką. "Pasy" nie bały się atakować. Przykładem na to jest rajd P. Nowaka lewą stroną i centra, którą przeciął S. Nowak.
Krakowianie grali odważnie, a w dodatku z determinacją - w jednym ze starć Wasiluk z poświęceniem interweniował i musiał zejść na chwilę z boiska z rozciętą głową. Zaraz po opatrzeniu przez lekarza wrócił zresztą do gry.
W 27 min goście byli bardzo bliscy zdobycia gola - z rogu podawał Nowak, a Polczak zdołał oddać strzał głową - niecelny. Po chwili - już we własnym polu karnym - Polczak zagrał ręką, ale nie zauważył tego arbiter.
Dobra gra Cracovii przyniosła efekt po półgodzinie gry - Kłus podawał z lewej strony, piłki nie opanował Magiera, doszedł do niej P. Nowak i uderzeniem z 12 m pokonał S. Nowaka! Cracovia strzeliła do bramki rywala po 477 minutach bez gola.
W 37 min tylko interwencja Cabaja uratowała Cracovię. Golkiper w pięknym stylu obronił główkę Malinowskiego, wybijając piłkę spod poprzeczki. Po chwili Bonin ograł obronę, podawał do Brzęczka, ale zyskiem Górnika był tylko rzut rożny.
W rewanżu po kontrze Witkowski zagrał do P. Nowaka, jednakże ten nie opanował piłki i zabrzanie zdążyli wybić na róg. W 41 min po rzucie rożnym główkował Kulig, lecz minimalnie nad poprzeczką.
Cracovia grała tak, że jej poczynania cieszyły oko kibica. Już dawno "Pasy" nie miały takiej swobody w poczynaniach ofensywnych. Gdyby zimnej krwi nie zabrakło Witkowskiemu bądź Nowakowi, krakowianie prowadziliby wyżej. Natomiast kibice w Zabrzu byli wściekli, patrząc na to, co wyprawiał Górnik w obronie. Tak katastrofalnej postawy nie widzieli miejscowi fani pewnie od dawna...
Drugą połowę Górnik też rozpoczął z animuszem. Główkował Danch, ale Cabaj nie dał się zaskoczyć. Jednakże z czasem znowu "spuchł". Kibice dawali wyraz swej dezaprobacie krzycząc: "Zacznijcie grać...".
Cracovia nie chciała się otworzyć, bo ryzyko ewentualnej straty gola było zbyt duże, skupiła się więc na uważnej obronie. Nie było to jednak kurczowe trzymanie się własnej bramki, lecz spokojne rozgrywanie piłki daleko od niej. Od czasu do czasu inicjowała kontrataki, którym brakowało jednak wykończenia.
Zabrzanie tracili nerwy, grali w związku z tym ostro, w czym brylował szczególnie Hajto. Przez długi czas Cabaj był bezrobotny, ale musiał uważać w 73 min, gdy z dystansu uderzał Bonin - na szczęście niecelnie.
Fantastycznie wprowadził się do gry Dudzic. W 78 min S. Nowak faulował go w polu karnym. "Jedenastkę" wykonał Pawlusiński i "Pasy" były w raju. Na wygraną czekały od drugiej kolejki, od 15 VIII, kiedy to pokonały u siebie ŁKS. A trener Artur Płatek, zabrzanin, mógł po swoim rodzinnym mieście chodzić z podniesionym czołem. Trener życzył sobie, by "jego" stadion wył z rozpaczy i tak było.
Wygrana mogła być jeszcze bardziej okazała, gdyby Dudzic wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem. Cracovia wygrała mecz o życie w najważniejszym momencie, opuściła ostatnie miejsce w tabeli i jest na pozycji barażowej.
Źródło: Gazeta Krakowska [4]
Gazeta Wyborcza
Cracovia wreszcie zwycięska
Artur Płatek odniósł pierwsze ligowe zwycięstwo w roli trenera Cracovii. Cenne trzy punkty wywiózł z Zabrza i zepchnął Górnika na dno tabeli.
Dla piłkarzy z Kałuży to był ważny mecz z kilku względów. W Zabrzu Cracovia rozgrywała 700. spotkanie w ekstraklasie i nie wypadało nie uczcić jubileuszu. Na dodatek punkty były jej bardzo potrzebne, by wydobyć się z ostatniego miejsca w tabeli. A na kolejne zwycięstwo ligowe czekała od 15 sierpnia, kiedy pokonała ŁKS. Spotkanie było też istotne dla trenera Płatka, który był piłkarzem Górnika, ale w Zabrzu w ekstraklasie nigdy nie wystąpił. Poza tym Cracovia jeszcze nigdy nie wygrała na wyjeździe z zabrzanami.
Czekał też na pierwsze ligowe zwycięstwo w Cracovii. Z poprzednich trzech meczów jego podopieczni dwa przegrali i nie strzelili ani jednej bramki, więc 38-letni szkoleniowiec postanowił nieco zmienić skład. Jedynym napastnikiem był Kamil Witkowski. Sławomir Szeliga wrócił do wyjściowego składu na pozycji środkowego pomocnika, na której ostatnio grał jeszcze w Widzewie.
Zawód kibiców Górnika, których na trybunach zjawiło się blisko piętnaście tysięcy, był ogromny. - To był chyba najsłabszy mecz, odkąd prowadzę Górnika - kręcił głową trener Henryk Kasperczak.
Cracovia nie wygrała jedenastu kolejnych meczów, ale na boisku okazało się, że na tle beznadziejnie grających gospodarzy krakowianie prezentują się jak profesorowie. W 9. minucie ostrzegawczy strzał oddał Witkowski, ale zamiast do siatki Górnika trafił w nogi obrońcy. W 30. minucie Pawłowi Nowakowi już nikt nie przeszkodził w zdobyciu gola.
Górnik niespodziewanie przez pierwszych 45 minut grał z jednym nominalnym napastnikiem. - W Białymstoku takie ustawienie zdało egzamin. Liczyłem, że z Cracovią będzie podobnie, ale zawiodłem się - usprawiedliwiał się Kasperczak.
Po przerwie gospodarze nie potrafili zagrozić bramce Marcina Cabaja, a goście z rzutu karnego (egzekutorem był Dariusz Pawlusiński) podwyższyli prowadzenie.
Źródło: Gazeta Wyborcza [5]
Przegląd Sportowy
W Zabrzu rozpacz trwa
Górnik - Cracovia 0:2. Zespół Kasperczaka upadł na samo dno, z którego wygrzebały się Pasy.
Górnik Zabrze, nawet jeśli miał pomysł na grę, to nie potrafił go zaprezentować. Cracovia swój sposób pokazała bardzo wyraziście. Gra bokami, wrzutki i opanowane niemal do perfekcji stałe fragmenty okazały się bronią zabójczą. Gospodarze byli bezradni. Nawet wówczas, gdy mieli ochotę biegać za piłką, z trudem przedzierali się w okolice pola karnego rywala. Dla Pasów nawet nieobecność na ławce trenera Artura Płatka nie stanowiła większego problemu. Nie mogła. Miejscowi nie stanowili dla krakowian żadnego zagrożenia.
- Banda pajacy, w zimie szukajcie pracy - może nieco niezgodnie z gramatyką, ale za to z głębi serca śpiewali miejscowi kibice wyraźnie poirytowani marną grą Górnika.
Zdołowany Henry
Wsparcie z trybun otrzymał jedynie trener Henryk Kasperczak, ale to nie mogło poprawić mu humoru. Po końcowym gwizdku Henry był wyraźnie przybity. Z trudem dobierał słowa i niczym zaklęcie powtarzał, że w jego drużynie zabrakło zaufania.
- Muszę się z tymi wszystkimi problemami przespać, ale nie wiem czy to poprawi moje samopoczucie - mówił Kasperczak, bo też piłkarze zawiedli go na całej linii. Inna sprawa, że szkoleniowiec próbował robić dobrą minę do złej gry. - Musimy być optymistami - przekonywał, choć chyba sam nie wierzył w to, co mówił. Górnik po porażce z Cracovią znalazł się wszak na samym dnie.
Do upadku doszło przy akompaniamencie wyzwisk, których lepiej w tym miejscu nie cytować. - Wy nasz ukochany klub spuścicie do pierwszej ligi - to jedno z tych nielicznych haseł, które nadają się do druku.
Polecą głowy
Trudno jednak podejrzewać piłkarzy z Zabrza o brak ambicji. Chcieli, pewnie nawet bardzo. Problem w tym, że nie potrafili. To pogłębiło ich frustrację.
Wszystko wydawało się proste, gdy w taktycznym menu była gra skrzydłami i posyłanie długich piłek za linię obrony rywala. Kasperczak uparł się jednak, że wejdzie z drużyną na wyższy poziom. Spotkanie z Cracovią to kolejny dowód na to, że zabrzanie nie mają predyspozycji, by grać technicznie i budować akcje na bazie dużej liczby podań.
Kasperczak pewnie już wie, że z tą grupą sukcesu nie osiągnie. Dlatego chce dokonać w zimie zmian. Z naszych informacji wynika, że na ostatnim spotkaniu szkoleniowca z władzami firmy Allianz, sponsora strategicznego klubu, nie zapadły konkretne decyzje dotyczące transferów. Michael Mueller, wiceprezes Allianz, był jednak na spotkaniu z Cracovią i na własne oczy mógł się przekonać, jak głęboki kryzys dotknął Górnika.
- To wypadek przy pracy - mówił Mueller do dziennikarzy, ale przecież to była tylko wersja oficjalna. Chwilę później Mueller zamknął się w pokoju z Kasperczakiem. Poprzednia taka narada skończyła się zwolnieniem trenera, prezesa i dyrektora klubu. Teraz pewnie polecą głowy piłkarzy, wszak sponsora wiele wysiłku kosztowało przekonanie szkoleniowca, że w Górniku warto pracować.
Triumf Płatka
Warto zwrócić jeszcze uwagę na przewrotność losu. W końcu Artur Płatek, czyli ten, którego drużyna położyła Ślązaków na łopatki, pochodzi z Zabrza.
Mecz z Górnikiem był dla niego czwartym w roli opiekuna Pasów. Dodajmy, że pierwszym zwycięskim. Z drugiej strony trudno powiedzieć, czy stawianie takiej tezy jest uzasadnione. W trakcie meczu Płatek przekonywał, że on jest tylko kibicem. Gdy sędzia techniczny nie pozwolił Płatkowi porozmawiać z szykującym się do wejścia na boisko Bartłomiejem Dudzicem, trener uśmiechnął się szeroko i wyjaśnił, że jako postronny obserwator ma prawo rozmawiać z zawodnikiem, który akurat stanął w pobliżu. Po zawodach wyluzowany Płatek mówił o przewrotności losu. Tak skwitował fakt, że człowiek z Zabrza zatrzymał Górnika.
Warto w tym miejscu dodać, że Płatkowi szczęście przyniosła obecność prezesa Janusza Filipiaka. Pierwszy raz w tym sezonie wybrał się on na wyjazdowe spotkanie swojej drużyny. Opłaciło się. - Byłoby nie fair twierdzić, że to tylko przez mój przyjazd wygraliśmy. Futbol ciężko jest zrozumieć. To metafizyka - filozofował Filipiak, by po chwili dodać już całkiem serio: - Zawsze twierdziłem, że ten zespół ma większy potencjał, niż wskazuje na to miejsce w tabeli.
Źródło: Przegląd Sportowy [6]
Trenerzy po meczu
Henryk Kasperczak (trener Górnika)
Po takim meczu trudno cokolwiek oceniać. Zagraliśmy jeden z najsłabszych meczów odkąd tu jestem. Myślę, że zawodnicy są pod takim napięciem i presją, że nie wytrzymują tego. W grze jest za dużo nerwowości, drużyna nie ma do siebie zaufania, gramy z dużym strachem. Dzisiaj była okazja żeby wyjść ze strefy spadkowej, niestety powtórzyła się historia z indywidualnymi błędami. Cracovia zagrała ambitnie, z charakterem, wykorzystała nasze błędy. Ta porażka bardzo mnie boli, muszę się z tym przespać, bo nie wiem jak zareaguję. Jest mi przykro przez wzgląd na kibiców, którzy wierzą w nas i chcą żeby drużyna grała lepiej. Nie wychodzi nam, jesteśmy wszyscy smutni. Sytuacja jest ciężka, i nie mogę być zadowolony. Nie wolno się jednak załamywać, trzeba wierzyć, że będzie lepiej
Artur Płatek (trener Cracovii)
Zdawaliśmy sobie sprawę z powagi tego spotkania, chociaż do końca zostało jeszcze 16 meczów. Moim zdaniem ani Cracovia, ani Górnik to nie są drużyny do spadku. Zakładaliśmy przed meczem, że Górnik zaatakuje od początku i tak było. Potem złapaliśmy wiatr w żagle i coraz lepiej wszystko funkcjonowało. Z przebiegu spotkania zwycięstwo 2:0 jest jak najbardziej zasłużone, bo naliczyłem co najmniej 5-6 sytuacji bramkowych.
1 Komisja Ligi nałożyła karę dwóch meczów dyskwalifikacji na Artura Płatka za krytykę sędziego Piotra Pielaka w meczu z GKSem Bełchatów. W związku z tym w protokole meczowym jako pierwszy trener odnotowany został Marcin Sadko.
Linki zewnętrzne
2008-06-17 Okocimski Brzesko - Cracovia 3:2 2008-06-21 Cracovia - Szachtior Soligorsk 1:2 2008-06-25 Kmita Zabierzów - Cracovia 0:1 2008-06-29 Szachtior Soligorsk - Cracovia 3:0 2008-07-02 Hajduk Split - Cracovia 2:0 2008-07-06 NK Zadar - Cracovia 2:0 2008-07-08 Varteks Varaždin - Cracovia 3:1 2008-07-09 MFK Ružomberok - Cracovia 0:0 2008-07-12 Podbeskidzie Bielsko-Biała - Cracovia 0:2 2008-07-15 Arka Gdynia - Cracovia 1:0 2008-07-17 Cracovia - Wisła Płock 2:2 2008-07-26 Cracovia - Polonia Bytom 2:0 2008-08-01 Cracovia - Śląsk Wrocław 0:1 2008-08-06 Cracovia - Cracovia (ME) 4:1 2008-08-09 Piast Gliwice - Cracovia 2:0 2008-08-12 Cracovia - Cracovia (ME) 0:3 2008-08-15 Cracovia - ŁKS Łódź 2:0 2008-08-24 Lechia Gdańsk - Cracovia 2:0 2008-08-28 Cracovia - Cracovia (ME) 3:1 2008-08-31 Cracovia - Wisła Kraków 1:1 2008-09-03 Piast Gliwice - Cracovia 1:2 2008-09-07 Cracovia - Śląsk Wrocław 0:1 2008-09-12 Ruch Chorzów - Cracovia 2:0 2008-09-19 Cracovia - Legia Warszawa 0:3 2008-09-23 Górnik Łęczna - Cracovia 2:3 2008-09-28 Śląsk Wrocław - Cracovia 1:1 2008-10-03 Cracovia - Polonia Bytom 0:1 2008-10-09 Wisła Kraków - Cracovia 2:0 2008-10-12 Cracovia - Piast Gliwice 1:1 2008-10-17 Polonia Warszawa - Cracovia 1:1 2008-10-25 Cracovia - Odra Wodzisław Śląski 0:0 2008-10-28 Cracovia - ŁKS Łódź 3:0 2008-11-02 Jagiellonia Białystok - Cracovia 2:0 2008-11-07 PGE GKS Bełchatów - Cracovia 3:0 2008-11-11 Cracovia - Arka Gdynia 0:0 2008-11-16 Górnik Zabrze - Cracovia 0:2 2008-11-19 Śląsk Wrocław - Cracovia 1:0 2008-11-22 Cracovia - Lech Poznań 0:1 2008-11-26 Cracovia - Wisła Kraków 0:0 2008-11-29 Cracovia - Jagiellonia Białystok 2:0 2008-12-07 Arka Gdynia - Cracovia 2:1 2009 Trening Noworoczny 2009-01-24 Cracovia - Górnik Wieliczka 4:1 2009-01-28 Cracovia - Przebój Wolbrom 2:0 2009-01-31 Cracovia - Stal Stalowa Wola 2:2 2009-01-31 Cracovia - Start Otwock 2:0 2009-02-04 FC Timişoara - Cracovia 2:1 2009-02-06 Sparta Praga - Cracovia 3:1 2009-02-13 Cracovia - Górnik Łęczna 2:5 2009-02-14 Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:0 2009-02-18 Cracovia - GKS Katowice 2:1 2009-02-21 Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1 2009-02-28 Cracovia - Piast Gliwice 1:0 2009-03-06 ŁKS Łódź - Cracovia 4:3 2009-03-14 Cracovia - Lechia Gdańsk 3:1 2009-03-18 Polonia Warszawa - Cracovia 1:0 2009-03-22 Wisła Kraków - Cracovia 4:1 2009-03-28 MŠK Žilina - Cracovia 1:0 2009-04-04 Cracovia - Ruch Chorzów 0:0 2009-04-07 Cracovia - Polonia Warszawa 2:2 2009-04-11 Legia Warszawa - Cracovia 4:0 2009-04-17 Cracovia - Śląsk Wrocław 1:1 2009-04-24 Polonia Bytom - Cracovia 1:0 2009-05-03 Cracovia - Polonia Warszawa 1:0 2009-05-09 Odra Wodzisław Śląski - Cracovia 2:1 2009-05-16 Cracovia - PGE GKS Bełchatów 1:0 2009-05-23 Cracovia - Górnik Zabrze 0:0 2009-05-30 Lech Poznań - Cracovia 2:2 2009-06-05 Widzew Łódź - Cracovia 1:2 2009-06-06 JKS Jarosław - Cracovia 1:0