1995-09-24 Wisła Kraków - Cracovia 0:1
500. mecz Cracovii w drugiej lidze.
|
II liga grupa wschodnia , 10 kolejka stadion Wisły, niedziela, 24 września 1995, 12:00
(0:1)
|
|
Skład: Mucharski Głownia (85' Surma) Giszka Matyja Pater (68' Lenard) Sydorenko Kozak (46' M. Wójcik) Kulawik Goszowski Kaliciak Świerad Ustawienie: 3-5-2 |
Sędzia: Zenon Tobera z Bydgoszczy
|
Skład: Kwedyczenko Duda Mróz Waldemar Góra E. Kowalik (63' Węgiel) Wrześniak Depa Hajduk Gruchała Rajko (73' Siemieniec) Hrapkowicz (57' Zegarek) Ustawienie: 4-4-2 |
Opis meczu
Dziennik Polski
Poziom derbów przeciętny, ale ogromnie dramatyczny i trzymający w napięciu. Początkowo zaatakowali wiślacy, uzyskali przewagę, ale Cracovia broniła się dzielnie i przy nadarzających okazjach kontratakowała. Zdobyta bramka wprowadziła uspokojenie w szeregi "Pasów", natomiast gracze gospodarzy zaczęli grać nerwowo, chcąc jak najszybciej doprowadzić do wyrównania.
Gdy jeszcze po bardzo głupim faulu Duda został przez sędziego usunięty z boiska (kopnął bez piłki Kaliciaka), wydawało się, że Cracovia musi zejść z boiska pokonana. Piłkarze "Białej gwiazdy" nacierali, atakowali, ale czynili to chaotycznie, bez planu, jakby nie wiedzieli co i jak mają grać. Tomasz Kulawik dwoił się i troił, usiłował strzelać (dwukrotnie bardzo groźnie), rozprowadzać defensywę Cracovii i podawać to do Kaliciaka to do Świerada, ale ci nie umieli w niedzielę wykorzystać tych podań, zamienić ich w bramki.
Gazeta Wyborcza
Wyszło na to, że Cracovia lepiej penetruje teren i dokonała w lecie lepszych zakupów. Beniaminek II ligi pozyskał Rajkę, Górę, Gruchałę i Hrapkowicza. Wisła, choć kupiła całe stado piłkarzy, w bezpośrednim meczu grała gorzej. A Cracovia była dobrze ustawiona, zastosowała skuteczną taktykę ograniczania swobody wiślackiej drugiej linii, postępowała konsekwentnie i walczyła bardzo ambitnie. W jej szeregach nikt (poza usuniętym strzelcem gola) nie zawiódł, choć i Duda ma przeogromną zasługę w zwycięstwie gości.
W Wiśle, która nie mogła wystawić Zająca (trzy żółte kartki), szwankowały wszystkie formacje. Obrona popełniała błędy (najważniejszy kosztował utratę gola), a pomoc nie zasilała ataku celnymi piłkami, w końcówce gubiąc się wyraźnie. Wreszcie atak - po kontuzji Kaliciak nie był jeszcze sobą, zaś Świerad strzelał niecelnie. Zupełnym nieporozumieniem była gra Goszowskiego - piłkarza bez żadnej szybkości i pomysłów na grę ofensywną. Podobnie cierpkie słowa należą się rezerwowemu M. Wójcikowi.
Już w 3. min Depa (wychowanek Wisły) rozbił łuk brwiowy Kozakowi, który co prawda wrócił do gry, ale po przerwie nie wyszedł już na boisko. Odebrało to gospodarzom poważny argument w środkowej strefie boiska. W 13. i 14. min Kulawik miał dwie idealne okazje do strzelenia goli, lecz najpierw z 16 metrów posłał piłkę tuż obok słupka, a potem z 8 nad poprzeczką.
W 17. min Cracovia oddała pierwszy strzał w stronę bramki Wisły, lecz piłka po uderzeniu Depy przeleciała 10 metrów obok słupka. Po kilku obustronnych atakach i próbach strzałów, w 33. min goście objęli prowadzenie. Po kornerze Wrześniaka z prawej strony boiska do piłki wyskoczył Duda i nie pilnowany przez Kaliciaka (miał nie odstępować gracza Cracovii) strzelił mocno głową pod poprzeczkę.
Nikt nie przypuszczał, że gol ten będzie jedyną okrasą derbów. W 36. min Duda po kopnięciu Kaliciaka bez piłki w brzuch dostał czerwoną kartkę. Przez 54 minuty Cracovia grała więc w dziesiątkę, ale i tak mecz potrafiła wygrać. Strata zawodnika wywołała bowiem u gości determinację, Wisła zaś poczuła się chyba zbyt pewnie. W 48. min kontrująca Cracovia mogła zyskać drugiego gola - sam na sam z Mucharskim znalazł się Hrapkowicz, lecz strzelił bramkarzowi w nogi. W 51. min będący na czystej pozycji Kaliciak uderzył niecelnie; w 57. min po solowej akcji strzelił Sydorenko, lecz piłka otarła się o słupek; w 75. min Matyja z dwóch kroków głową posłał piłkę nad bramką; w 87. min Świerad trafił w poprzeczkę, strzelając z 20 metrów.
Goście obronili zasłużone zwycięstwo, walcząc twardo od pierwszej do ostatniej minuty. W Cracovii szczególnie wyróżnił się Hajduk, a Gruchała i Hrapkowicz grają o wiele lepiej niż w Wawelu. Wisła tymczasem zawodzi już w którymś kluczowym meczu u siebie. Kibice pamiętają jej remisy z Amiką, Polonią Warszawa i teraz Cracovią. We wszystkich tych przypadkach rywale kończyli mecze po czerwonych kartkach bez jednego zawodnika. Przy takiej grze nie ma mowy o awansie do ekstraklasy.Źródło: Gazeta Wyborcza 25 września 1995
Tempo
Stało się zupełnie inaczej, Holmes z zimną krwią wypunktował Mercera, co przypominam nie bez powodu. Bowiem wczoraj, na wypełnionym po brzegi (nareszcie!) stadionie przy ul. Reymonta ktoś mądry, przebiegły i wyrafinowany w środkach wyrazu znalazł sposób na przeciwnika kipiącego wprawdzie energią, za to na mój gust cokolwiek zbyt topornego. Zanim o tej mądrości Cracovii jako czynnika niewątpliwie najistotniejszego dla przebiegu podwawelskich derbów na- piszę zdań kilka - chronologia wydarzeń wymaga oddać przewagę Wisły w początkowej fazie meczu. W 12. min po zblokowaniu strzału Sydorenki Kulawik uderzał obok celu, dwie minuty później ten sam zawodnik trafił wprawdzie pod poprzeczkę, ale Kwedyczenko stanął na wysokości zadania. Z każdą upływającą jednak chwilą Cracovia z coraz lepszym skutkiem potrafiła uporządkować grę w środku pola, poszanować w tej strefie piłkę, coraz częściej szukać rozwiązań optymalnych dla konkretnej akcji. Woźnicą trzymającym lejce w tej jeździe do celu był bez wątpienia Krzysztof Hajduk, rozsądnie traktujący wolną boiskową przestrzeń jako najdogodniejsze miejsce do szukania w wiślackiej obronie punktów słabych. A takowe stanowili obaj kryjący defensorzy, Matyja i Głownia. W 28. min po mądrym podaniu Hajduka do Kowalika Giszce udało się zablokować centrę, moment później korner Wrześniaka zrodził na przedpolu Mucharskiego niebezpieczeństwo, po następnym takim stałym fragmencie gry sektory zajmowane przez fanów „pasiaków” eksplodowały radością. Do centry Wrześniaka zupełnie oto swobodnie wyskoczył Duda, któremu pomimo 190 cm wzrostu Matyja i Głownia przyglądali się w niemym zachwycie. Wygląda na to, że ostrzeżenie przy poprzednim rogu Wrześniaka puścili mimo uszu.
Bez żadnego natomiast ostrzeżenia, za to jak najbardziej słusznie, strzelec decydującego gola spad! za chwilę z boiska. Ten faul Dudy na Kaliciaku był tyle niepotrzebny, co bezmyślny, na dodatek dobiegała przecież dopiero 36. minuta... Jak potraktować Dudę? - nie mnie przesądzać, choć na miejscu wydaje się przypomnienie, że gdy przed tygodniem w bardzo podobnych okolicznościach Knut Reinhardt osłabił w bundesligowym meczu Borussię Dortmund - zaraz decyzją klubowych władz konto Knuta zubożało o trzy tysiące DM. Jak poradziła sobie Cracovia bez Dudy przy niemal godzinnym graniu w dziesięciu? W mym przekonaniu znakomicie. Dowodów do snucia takiej opowieści dostarczyły wydarzenia dziejące się już po zmianie stron, co nie znaczy, że przy zmianie boiskowego scenariusza. Wisła z uporem godnym lepszej sprawy starała się propagować hasło, że wrzutka (w pole karne) jest dobra na wszystko, bo tam w powietrznej walce poradzą sobie Kaliciak i Świerad. Gdy jednak zanalizować groźne sytuacje powstające na przedpolu Kwedyczenki po przerwie - wyjdzie na wierzch, iż bramkarz Cracovii drżał najbardziej w sytuacjach cokolwiek innych. Gdy po jednym (jedynym?) błędzie świetnego Hajduka Świerad wypalił z 25 m prosto w poprzeczkę i kiedy po dynamicznej akcji Sydorenko strzelił po ziemi tuż obok słupka. Do czego zatem doprowadziło to wrzutkowe zubożenie metody???
Poczynania Cracovii w tym samym czasie dyktował natomiast rozsądek, który ułatwiał sensowną obronę kierowaną przez Mroza, ale też wyprowadzenie dwóch kontr, które mogły zabić. W 48. min Rajko dograł idealnie do Hrapkowicza, ten przegrał bezpośredni pojedynek z Mucharskim. W 73. min z kolei Mróz bardzo źle sfinalizował następną taką akcję, akurat przy przewadze liczebnej „trzech na dwóch”.
Czy derby Krakowa wygrał lepszy? Moim zdaniem bezwzględnie tak, prymatowi mądrości Cracovii niekoniecznie musi zaszkodzić lansowany tu i ówdzie z pozycji buchaltera pogląd, że Wisła miała więcej sytuacji strzeleckich. Bo z tym, że miała - zgadzam się całkowicie. Ale tylko z tym...Źródło: Tempo 25 września 1995
Różności
Jak powiedział nam oficer dyżurny komendy wojewódzkiej policji, niedzielny piłkarski pojedynek derbowy Wisła - Cracovia przebiegał wyjątkowo spokojnie. Obyło się bez gwałtownych starć kibiców, ale 18 osób zatrzymano.
Przed spotkaniem ujęto pasażerów dwóch samochodów - pseudokibiców Cracovii, którzy od miesięcy wręcz polowali na kibiców Wisły, jadących na mecze autobusami lub tramwajami. Pięciu "sympatyków futbolu", najprawdopodobniej zwolenników Cracovii, zatrzymano także przed meczem: są podejrzani o pobicie dwóch osób na ul. Pachońskiego.
Po derbach do awantur doszło jedynie pod hotelem Cracovia, gdy kibice "pasów" po wygranym pojedynku wybili dwie szyby w autobusie.
Nad spokojem podczas meczu (12 tys. widzów) czuwało ok. 650 policjantów, co kosztowało 250 mln starych zł.
Źródło: Gazeta Wyborcza (wydanie krakowskie) z 25 września 1995
250 mln starych złotych kosztowało krakowską policję zabezpieczenie niedzielnych derby II-ligowych Wisła - Cracovia. Policja użyła do zabezpieczenia 1000 policjantów. Przed, podczas i po meczu zatrzymano 18 kibiców, którzy dopuścili się czynów kryminalnych (m.in. ośmioosobowa grupa "szalikowców" Cracovii pobiła do nieprzytomności kibica Wisły i Jagiellonii Białystok).
Źródło: Gazeta Wyborcza nr 224 z 26 września 1995
Trener Cracovii Ireneusz Adamus o meczu
— Derby o mistrzowskie punkty wywołały wielkie emocje. Z jednej i drugiej strony było wiele walki. Co do atrakcyjności: dramaturgia była jak trzeba, bo więcej niż połowę meczu graliśmy w osłabieniu Założyłem w związku z tym, by w II połowie skutecznie się bronić. Graliśmy z tylko jednym zawodnikiem w przodzie. ale mimo to udawało się konstruować groźne akcje, bo zaraz po przerwie Hrapkowicz był w sytuacji sam na sam z bramkarzem Wisty. Wygraliśmy zasłużenie, bo strzeliliśmy tę jedną bramkę więcej. Nieodpowiedzialnie zachował się Duda, osłabiając drużynę. To jednak wyzwoliło w zespole jakąś dodatkową motywację. Trzeba podkreślić, że atmosfera meczu była wspaniała Zawodnicy w takich momentach czują, że warto grać w piłkę. To było wydarzenie nie tylko w skali miasta!
Trener Wisły Lucjan Franczak o meczu
— W zasadzie mogę potwierdzić wszystko to, co powiedział Ireneusz Adamus. Gratuluję zwycięstwa, ale dręczy mnie pytanie: czy w piłce wygrywa zawsze lepszy, czy może czasem ten, co ma więcej fartu? Cracovia oddała jeden celny strzał na bramkę i zdobyła gola. My mieliśmy znacznie więcej sytuacji podbramkowych, ale - zwłaszcza po przerwie - graliśmy bardzo nerwowo. Sytuację określiłbym tak: mądrość wygrała z siłą. My włożyliśmy w grę wiele sity, Cracovia mądrze się broniła. Atmosfera widowiska wywołała dodatkową nerwowość. Stąd zachowanie Dudy. Mogę mieć pretensje do tych zawodników, którzy dotychczas zdobywali gole, a w dzisiejszym meczu byli jakoś mniej aktywni. To dotyczy w pierwszym rzędzie Kaliciaka i Świerada
Filmy
1995-07-09 FK Spišská Nová Ves - Cracovia 2:1 1995-07-12 Lokomotíva Koszyce - Cracovia 6:1 1995-07-14 Ozes Tornaľa - Cracovia 2:2 1995-07-30 Jagiellonia Białystok - Cracovia 1:3 1995-08-05 Unia Tarnów - Cracovia 0:0 1995-08-13 Cracovia - Świt Nowy Dwór Mazowiecki 0:0 1995-08-20 Avia Świdnik - Cracovia 2:1 1995-08-26 Cracovia - Hetman Zamość 3:0 1995-09-02 Stal Stalowa Wola - Cracovia 1:1 1995-09-10 Cracovia - Hutnik Warszawa 2:1 1995-09-17 Lublinianka Lublin - Cracovia 0:4 1995-09-20 Cracovia - Jeziorak Iława 1:1 1995-09-24 Wisła Kraków - Cracovia 0:1 1995-10-01 Cracovia - Petrochemia Płock 2:2 1995-10-07 RKS Radomsko - Cracovia 4:2 1995-10-15 Cracovia - Pomezania Malbork 1:0 1995-10-22 KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - Cracovia 1:0 1995-10-29 Cracovia - Polonia Warszawa 3:0 1995-11-05 Motor Lublin - Cracovia 1:3 1995-11-12 Cracovia - Okocimski Brzesko 0:0 1996 Trening Noworoczny 1996-02-01 Cracovia - Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska 6:1 1996-02-10 Cracovia - Wawel Kraków 0:1 1996-02-18 Favoritner Wiedeń - Cracovia 2:1 1996-02-20 SV Stockerau - Cracovia 0:2 1996-02-22 SV Neunkirchen - Cracovia 0:6 1996-02-28 GKS Katowice - Cracovia 2:0 1996-03-02 Cracovia - Krisbut Myszków 0:1 1996-03-10 Hutnik Kraków - Cracovia 1:0 1996-03-23 Cracovia - Jagiellonia Białystok 2:0 1996-03-30 Cracovia - Unia Tarnów 2:1 1996-04-06 Świt Nowy Dwór Mazowiecki - Cracovia 2:0 1996-04-13 Cracovia - Avia Świdnik 0:0 1996-04-20 Hetman Zamość - Cracovia 0:1 1996-04-24 Cracovia - Stal Stalowa Wola 0:0 1996-04-28 Hutnik Warszawa - Cracovia 1:1 1996-05-05 Cracovia - Lublinianka Lublin 0:1 1996-05-11 Jeziorak Iława - Cracovia 1:1 1996-05-15 Cracovia - Wisła Kraków 0:2 1996-05-19 Petrochemia Płock - Cracovia 3:0 1996-05-22 Cracovia - RKS Radomsko 4:0 1996-05-25 Pomezania Malbork - Cracovia 4:0 1996-06-01 Cracovia - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 1:2 1996-06-05 Polonia Warszawa - Cracovia 2:0 1996-06-08 Cracovia - Motor Lublin 4:1 1996-06-12 Okocimski Brzesko - Cracovia 2:0