1996-04-06 Świt Nowy Dwór Mazowiecki - Cracovia 2:0
|
II liga grupa wschodnia , 20 kolejka Nowy Dwór Mazowiecki, sobota, 6 kwietnia 1996
(1:0)
|
|
Skład: Romanowski Rasztęborski Zygarek Siuta Kucharski Krakowiak Hajrulin Włódarczyk Puchacz (35’ Gontarz) Szeląg (73’ Orliński) Kryński (80’ Jalowenko) |
Sędzia: Andrzej Należnik z Katowic
|
Skład: Kwedyczenko E. Kowalik (46' Zegarek) Mróz Duda Węgiel Kubik (59' Powroźnik) Rajko Wrześniak Hajduk Gruchała Hrapkowicz (75' Siemieniec) |
Opis meczu
Tempo
Po przerwie zespół gości rozpoczął grę z wielkim animuszem, ale z przewagi jaka się zarysowała nic nie wynikało. Krakowianie zupełnie nie mogli się przedrzeć przez dobrze grającą obronę Świtu wspomaganą przez pomocników. Walcząca o zwycięstwo Cracovia mniej uwagi zwracała na obronę, co powodowało, że gospodarze dość łatwo organizowali szybkie kontrataki. Gdyby nie słaba skuteczność i niedokładność piłkarzy Świtu goście musieliby wyjechać do domu z większym bagażem bramek. Krakowska defensywa nie mogła sobie poradzić z szybkim, zwrotnym Kryńskim, który jeszcze jesienią grał w lidze okręgowej.
Cracovia zepchnęła gospodarzy na własne pole, ale właściwie tylko dwukrotnie goście mogli zdobyć gola. Raz po strzale Wrześniaka z wolnego w 79. minucie, a wcześniej przez Rajkę, który piłkę wybitą przez Romanowskiego przeniósł nad poprzeczką.
Rezultat meczu ustalił Włódarczyk z karnego, który sędzia podyktował za faul Mroza na Jałowence. Kwedyczenko starał się sprowokować strzelca jedenastki do kopnięcia piłki w lewy róg, ten jednak jest w tym fachu specjalistą i czwarty raz zdobył gola z jedenastu metrów.Źródło: Tempo 9 kwietnia 1996
Gazeta Wyborcza (Warszawa)
- Baliśmy się rywala - przyznał po meczu Masztaler. - Dlatego zaczęliśmy defensywnie, z jednym tylko napastnikiem. Obawy szkoleniowca były nieuzasadnione. Goście grali w Nowym Dworze słabo. Świt przeważał od początku.
Już w drugiej minucie po strzale Artura Krakowiaka piłkę z pustej bramki wybił Edward Kowalik. Gospodarze grali rozsądnie i z pomysłem. W 18. minucie Dariusz Szeląg przejął piłkę w środku boiska, przebiegł z nią kilkanaście metrów i podał na prawą stronę do Krakowiaka. Pomocnik Świtu dośrodkował niemal z linii końcowej i Marek Kryński sprytnym technicznym strzałem pokonał Tomasza Kwedynczenkę. To pierwszy w II lidze gol pozyskanego zimą z Warfamy Dobre Miasto Kryńskiego.
24-letni napastnik był najskuteczniejszym zawodnikiem Świtu w czasie przygotowań do rundy jesiennej. W 16 meczach uzyskał dziewięć goli.
Po zdobyciu bramki obraz gry nie zmienił się. Cracovia próbowała odrabiać straty, ale świetnie i bezbłędnie grający obrońcy Świtu nie pozwolili jej nawet zbliżyć się do bramki Roberta Romanowskiego. W tej sytuacji, w 37. minucie, Łukasz Kubik próbował zaskoczyć bramkarza Świtu strzałem z daleka. Romanowski pewnie obronił jego uderzenie z 30 m.
W przerwie pod stadion dotarła 50-osobowa grupa kibiców Cracovii. Doszło do awantur. Pod bramą wejściową rzucano kamieniami, kibice bili się deskami i kijami. Policjanci przez parę minut biernie przyglądali się zamieszkom. Sytuację opanowano po kwadransie, ale i tak jednego z kibiców z rozbitą głową zabrała karetka.
Pierwsze 20 minut drugiej połowy meczu to przede wszystkim gra w środku pola. Dużo walki, powietrznych pojedynków, chaosu, kiksów i strat piłki. W 65. minucie goście mogli wyrównać. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Siergiej Rajko strzelił z 12 metrów nad poprzeczką.
Pięć minut później Szeląg nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Kwedyczenką. W ostatnim kwadransie goście stracili siły i zaczęli popełniać proste błędy. W 84. minucie zaczęli bawić się na własnej połowie i piłkę przejął Rusłan Jałowienko. Wbiegł w pole karne i został sfaulowany przez Jacka Mroza. Marcin Włódarczyk zawiązał oba buty, wziął rozbieg i pewnie pokonał bramkarza gości.
Po meczu trener Świtu Jerzy Masztaler powiedział: - Baliśmy się pomocników Cracovii i dlatego zagraliśmy z jednym tylko napastnikiem. W tym meczu wygrała ambicja. Chłopców zmobilizowały rezultaty z innych stadionów. Drużyny, które jak my walczą o pozostanie w II lidze, również wygrały swoje mecze i nie mogliśmy sobie pozwolić na stratę punktów. Dzięki temu zwycięstwu mam spokojne święta. W mojej drużynie świetnie zagrała obrona, która nie popełniła ani jednego błędu.Źródło: Gazeta Wyborcza nr 84 wydanie warszawskie z 9 kwietnia 1996
Gazeta Wyborcza (Kraków)
Już w 2. min Krakowiak strzelał z 16 metrów, ale piłkę z linii bramkowej wybił Kowalik. Moment później Szeląg odebrał futbolówkę Węglowi w środku pola, przebiegł 30 metrów i zagrał na prawo do Krakowiaka. Ten dośrodkował z linii końcowej i Kryński uderzeniem z 10 metrów zdobył gola. Jeszcze w 37. min Kubik ładnie strzelił z ok. 30 metrów, piłka skozłowała, ale Romanowski obronił. W II połowie grano głównie w środku pola, twardo walczono o piłkę, dużo było wybijania. Cracovia miała więcej strat w tej strefie. Np. w 70. min Włódarczyk przejął piłkę na środku i oddał do Szeląga, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem strzelił niecelnie.
W 79. min Wrześniak wykonywał po lewej stronie rzut wolny. Uderzył mocno, z rotacją, lecz Romanowski znów był na posterunku. Kiedy w 84. min krakowianie po raz kolejny zgubili piłkę, Jałowienko wbiegł w pole karne i został sfaulowany przez Mroza. Rzut karny pewnie wykorzystał Włódarczyk, myląc Kwedyczenkę. Jak stwierdził po meczu trener Świtu Bogdan Masztaler, miejscowi obawiali się zwłaszcza linii pomocy Cracovii, a najbardziej Hajduka. Wygrali z krakowianami ambicją, bezbłędnie też poczynała sobie ich obrona.
- Świt wygrał zasłużenie - powiedział trener Cracovii Ireneusz Adamus. - Po przerwie mieliśmy przewagę, z której nic nie wynikało. Moi zawodnicy grali mało agresywnie, bez zaangażowania. Świt wiedział, po co wszedł na boisko i walczył z determinacją. Trener Adamus wspominał także o problemach z linią defensywy, w której nie wystąpił Depa. Ze swoich piłkarzy miał pretensje szczególnie do Węgla. Przypomniał również o katastrofalnej sytuacji klubu.
Pod koniec I połowy pod stadionem pojawili się pseudokibice Cracovii. Przy pomocy płyt chodnikowych i kijów terroryzowali otoczenie. Miejscowa policja była dość niemrawa i do siebie może mieć pretensje, że i jej się dostało.Źródło: Gazeta Wyborcza wydanie krakowskie 9 kwietnia 1996
Wywiady
Ireneusz Adamus (trener Cracovii): - Świt wygrał to spotkanie całkowicie zasłużenie. Po prostu przeciwstawił nam ogromną ambicję, agresję i w ten sposób zdołał zniwelować naszą wyższość techniczną. Moi piłkarze nie podjęli walki, ich akcje byty wolniejsze, brakowało zdecydowania. Próbowałem poprawić grę zmianami, ale na niewiele się to zdało. Wprowadzony po przerwie Zegarek ożywił nieco poczynania zespołu lecz nic z tego nie wynikało.
Jerzy Masztaler (trener Świtu): - Cieszę się ze zwycięstwa. Zagraliśmy tak jak było założone przed meczem. Myślę, że duży wpływ na postawę moich piłkarzy miały wyniki bliskich nam w tabeli zespołów. Zdawaliśmy sobie sprawę, że pogoń trwa i nie możemy pozwolić rywalom na zmniejszenie dystansu. Cała drużyna zagrała dobrze, z wielkim zaangażowaniem i to zostało nagrodzone.
W przerwie i po meczu doszło do gorszących scen - najpierw grupa kibiców Cracovii chciała wtargnąć na stadion bez biletów, ponieważ porządkowi nie chcieli ich wpuścić, ci zaatakowali bramę kamieniami i pomagając sobie drewnianymi pałkami sforsowali wejście. Tam rozpoczęli bitwę z kibicami Legii, którzy już na nich czekali. Szaleńcy rzucali do siebie świecami dymnymi, czemu ze stoickim spokojem przyglądały się siły policyjne, rozparte wygodnie w samochodach. Na szczęście skończyło się na jednym rannym, odwiezionym z rozbitą głową do szpitala. Po meczu policja musiała pacyfikować "legionistów", którzy chcieli za wszelką cenę dostać się do grupy krakowskiej, ale odsunięci przez siły porządkowe od stadionu zaczęli obrzucać bramy kamieniami.
.Kibice" Legii dali również popis na ulicach Warszawy, gdzie starli się z "kibicami" Polonii. Młodociani chuligani siali popłoch na ulicy Marymonckiej, rozbijając drewnianymi kijami co się dało...
Źródło: Tempo
1995-07-09 FK Spišská Nová Ves - Cracovia 2:1 1995-07-12 Lokomotíva Koszyce - Cracovia 6:1 1995-07-14 Ozes Tornaľa - Cracovia 2:2 1995-07-30 Jagiellonia Białystok - Cracovia 1:3 1995-08-05 Unia Tarnów - Cracovia 0:0 1995-08-13 Cracovia - Świt Nowy Dwór Mazowiecki 0:0 1995-08-20 Avia Świdnik - Cracovia 2:1 1995-08-26 Cracovia - Hetman Zamość 3:0 1995-09-02 Stal Stalowa Wola - Cracovia 1:1 1995-09-10 Cracovia - Hutnik Warszawa 2:1 1995-09-17 Lublinianka Lublin - Cracovia 0:4 1995-09-20 Cracovia - Jeziorak Iława 1:1 1995-09-24 Wisła Kraków - Cracovia 0:1 1995-10-01 Cracovia - Petrochemia Płock 2:2 1995-10-07 RKS Radomsko - Cracovia 4:2 1995-10-15 Cracovia - Pomezania Malbork 1:0 1995-10-22 KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - Cracovia 1:0 1995-10-29 Cracovia - Polonia Warszawa 3:0 1995-11-05 Motor Lublin - Cracovia 1:3 1995-11-12 Cracovia - Okocimski Brzesko 0:0 1996 Trening Noworoczny 1996-02-01 Cracovia - Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska 6:1 1996-02-10 Cracovia - Wawel Kraków 0:1 1996-02-18 Favoritner Wiedeń - Cracovia 2:1 1996-02-20 SV Stockerau - Cracovia 0:2 1996-02-22 SV Neunkirchen - Cracovia 0:6 1996-02-28 GKS Katowice - Cracovia 2:0 1996-03-02 Cracovia - Krisbut Myszków 0:1 1996-03-10 Hutnik Kraków - Cracovia 1:0 1996-03-23 Cracovia - Jagiellonia Białystok 2:0 1996-03-30 Cracovia - Unia Tarnów 2:1 1996-04-06 Świt Nowy Dwór Mazowiecki - Cracovia 2:0 1996-04-13 Cracovia - Avia Świdnik 0:0 1996-04-20 Hetman Zamość - Cracovia 0:1 1996-04-24 Cracovia - Stal Stalowa Wola 0:0 1996-04-28 Hutnik Warszawa - Cracovia 1:1 1996-05-05 Cracovia - Lublinianka Lublin 0:1 1996-05-11 Jeziorak Iława - Cracovia 1:1 1996-05-15 Cracovia - Wisła Kraków 0:2 1996-05-19 Petrochemia Płock - Cracovia 3:0 1996-05-22 Cracovia - RKS Radomsko 4:0 1996-05-25 Pomezania Malbork - Cracovia 4:0 1996-06-01 Cracovia - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 1:2 1996-06-05 Polonia Warszawa - Cracovia 2:0 1996-06-08 Cracovia - Motor Lublin 4:1 1996-06-12 Okocimski Brzesko - Cracovia 2:0