2019-12-20 Cracovia - Śląsk Wrocław 2:0
|
![]() Kraków, ul. Kałuży 1, piątek, 20 grudnia 2019, 18:00
(0:0)
|
|
Skład: Peškovič Râpă Helik Dytiatjew Pestka Hanca Gol Lusiusz (71' Lopes) Sipľak (70' Wdowiak Vestenický (85' Piszczek) Amersfoort |
Sędzia: Szymon Marciniak z Płocka
|
Skład: Putnocký Dankowski Puerto Golla Štiglec Pich (65' Musonda) Mączyński Živulić (79' Marković) Chrapek (14' Łabojko) Płacheta Cholewiak |
Trenerzy przed meczem
Michał Probierz, trener Cracovii
Chciałbym złożyć wszystkim najlepsze życzenia świąteczne w imieniu sztabu szkoleniowego i zawodników. Mamy nadzieję, że śnieg spadnie dopiero po ostatniej kolejce, by było nam łatwiej w ten weekend. Oby nadchodzący nowy rok był jeszcze lepszy dla wszystkich Kibiców Cracovii.
Jeśli chodzi o kwestie personalne - dostępni są wszyscy zawodnicy z wyjątkiem tych, którzy mają dłuższe przerwy. Wykluczony jest również David Jablonský, choć bardzo zdziwiła mnie kara dla niego. Nie było to jakiekolwiek brutalne zachowanie i nie było w nim złośliwości. Zawodnik Korony to umiejętnie wykorzystał, ale nie zgadzamy się z tą karą. Na pewno zrobimy wszystko, by się od niej odwołać. Wcześniej tego nie zrobiliśmy, bo spodziewaliśmy się wykluczenia na dwa spotkania - ale zrobimy wszystko, by David zagrał wcześniej.
Problemy z młodzieżowcem mają wszyscy trenerzy. Taki zawodnik musi grać - co by się nie wydarzyło, zawsze jest któryś na boisku. Frustracja Sylwestra Lusiusza po ostatnim meczu jest duża, zwłaszcza że nie tak wyobrażaliśmy sobie całość tego spotkania. Oglądałem jednak ostatnio mecz Borussii Dortmund z RB Lipsk i podobne błędy popełniali też znacznie bardziej doświadczeni zawodnicy.
Śląsk jest również bardzo doświadczonym zespołem, grającym już dłużej w tym zestawieniu osobowym. W ostatnim meczu pokazali się z dobrej strony. Mają bardzo dobrą drugą linię, której atuty musimy zneutralizować. To również zespół o dużych atutach szybkościowych - Cholewiaka, Płachety czy Picha. Już w końcówce poprzedniego sezonu pokazali się z dobrej strony i nie może dziwić to, że teraz punktują.
W minionym roku wiele z naszych ruchów było trafione, ale niektórzy zawodnicy muszą zrobić zdecydowanie większy postęp. Inaczej wyglądaliśmy po przerwie zimowej - to był zespół z charakterem, walczący do końca o kwalifikację do europejskich pucharów. Na szczęście udało się nam tam dostać. Sama gra w pucharach jest jednak dużym niedosytem. Odpadliśmy, mając wiele niewykorzystanych sytuacji. Wiemy, w jakim kierunku musimy pracować, żeby być silniejsi. To pokazał też mecz w Kielcach - na Koronie mieliśmy bardzo młody zespół. Środek pola - Dimun, Lusiusz i Pelle - to gracze, którzy powinni mieć obok siebie kogoś bardziej doświadczonego. Zabrakło nam cwaniactwa. Takie mecze też to pokazują.
Źródło: [1]
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Trener Michał Probierz mocno zaskoczył składem. I to nie na tych pozycjach, na których można byłoby się spodziewać zmian. Sylwester Lusiusz nie odpowiedział karnie za fatalny występ z Koroną, za to poza pierwszą jedenastką znaleźli się Mateusz Wdowiak i Rafael Lopes, którzy byli bardzo słabi w Kielcach. Co ciekawe szansy nie dostał Filip Piszczek, a Tomas Vestenicky.
Do „11” wrócił po pauzie za kartki Janusz Gol, a zawieszonego za czerwony kartonik Davida Jablonsky’ego zastąpił Ołeksij Dytiatjew, dla którego był to pierwszy występ od początku meczu po dwóch miesiącach. Szkoleniowiec zmienił pozycję Michalowi Siplakowi, którego ustawił na skrzydle. Gra Cracovii od początku cechowała się dużą kulturą, to efekt podań Gola. Po kwadransie gry krakowianie przeprowadzili składną akcję, którą zakończył Cornel Rapa strzałem nad bramką. Minutę później Siplak zgrał piłkę do Vestenicky’ego, a ten był bliski swojej drugiej bramki w barwach Cracovii w ekstraklasie - Matus Putnocky zdołał jednak odbić piłkę.
W odpowiedzi uderzał Jakub Łabojko i piłka minimalnie minęła słupek. Wyróżniał się Vestenicky, bardzo mobilny, szukał gry z kolegami. Przez pół godziny był to bardzo wyrównany mecz, żadnej z drużyn nie udało się wypracować przewagi. W 36 min po przerzucie piłki z lewej na prawą stronę przez Sergiu Hancę, na przeciwległą stronę zagrał Pelle van Amersfoort wypracowując okazję Vestenicky’emu. Trochę uciekła mu piłka, strzał nie był precyzyjny i Putnocky sobie z nim poradził. Śląsk nie miał tak dogodnych szans na gola.
Po przerwie krakowianie ruszyli do ataku. Po rzucie wolnym Siplaka nikt nie doszedł do dobrego dośrodkowania, z kolei van Amersfoort uderzał wysoko nad poprzeczką. Wreszcie dobrą grę potwierdził golem Vestenicky, uderzając po ziemi w 57 min. Najpierw po rzucie rożnym Putnocky wybił niepewnie piłkę, do której doszedł Słowak.
Cracovii od tej chwili grało się zdecydowanie łatwiej. Na bramkę Śląska sunął atak za atakiem. Probierz jeszcze zwiększył siłę uderzeniową, dokonując zmian. Po rzucie rożnym Hanki najwyżej wyskoczył dopiero co wprowadzony do gry Lopes i strzałem głowa zdobył gola! Gospodarze byli już wtedy w bardzo komfortowej sytuacji, byli na fali, a Śląsk znajdował się wyraźnie w odwrocie. Wrocławianie chcieli zdobyć honorowego gola, ale poza strzałami z daleka nie bardzo potrafili zagrozić bramce gospodarzy. 5 min przed końcem z boiska zszedł Vestenicky, żegnany zasłużonymi brawami. To był najlepszy mecz Słowaka w koszulce w pasy.
Teraz w lidze nastąpi przerwa, kolejny mecz krakowianie zagrają 7 lutego – w Gdyni z Arką.
Krakowianie udają się więc na świąteczne urlopy w dobrych nastrojach. Do zajęć powrócą 8 stycznia, a 1 stycznia o godz. 12 Polacy spotkają się na tradycyjnym Treningu Noworocznym.Źródło: Gazeta Krakowska 20 grudnia 2019 [2]
Trenerzy po meczu
Michał Probierz, trener Cracovii
Wszystkim kibicom Cracovii chciałbym życzyć Wesołych Świąt i podziękować za dzisiejszy doping. Zrobiliśmy bardzo ważny krok, bo zdobyliśmy przysłowiowe „4 punkty” – mamy lepszy bilans bezpośrednich spotkań ze Śląskiem. Byliśmy agresywni, graliśmy intensywnie, to był dobry mecz w naszym wykonaniu. Musimy jeszcze popracować nad dośrodkowaniami, bo one stwarzają zagrożenie. Mieliśmy ten mecz pod kontrolą. Cieszymy się, że w taki sposób zakończyliśmy rundę, ale naszym celem przed zimową przerwą była pozycja lidera. Teraz czas na chwilę odpoczynku, a w nowym roku wracamy do ciężkiej pracy. Przy okazji chciałbym wszystkich kibiców zaprosić na tradycyjny Trening Noworoczny.
Vítězslav Lavička, trener Śląska
Cracovia dzisiaj wygrała, bo pokazała więcej. Pierwsza połowa była wyrównana, ale gospodarze bardzo mocno weszli w drugą połowę i zasłużenie zdobyli prowadzenie, którego już nie oddali do końca meczu. Nie mieliśmy dzisiaj jakości w ataku. Gratuluję Cracovii, dzisiaj wygrał zespół lepszy. Swoim piłkarzom chcę natomiast powiedzieć, żeby się nie załamywali, bo wykonaliśmy do tej pory dobrą pracę, a przed nami jeszcze sporo meczów po zimowej przerwie.
Źródło: [3]