2020-07-07 Cracovia - Legia Warszawa 3:0
Spotkanie miało pierwotnie odbyć się 26 kwietnia 2020, jednak zostało przełożone z powodu zagrożenia epidemicznego. Mecz z ograniczonym udziałem publiczności (25% pojemności stadionu).
|
Puchar Polski, 1/2 Kraków, ul. Kałuży 1, wtorek, 7 lipca 2020, 20:00
(2:0)
|
|
Skład: Hroššo Râpă Helik Jablonský Pestka Hanca van Amersfoort Loshaj (72' Thiago) Fiolić (66' Dimun) Wdowiak (89' Sipľak) Lopes |
Sędzia: Bartosz Frankowski z Torunia
|
Skład: Muzyk Karbownik Wieteska Jędrzejczyk Rocha (81' Stolarski) Cholewiak Martins (46' Rosołek) Slisz Gwilia Luquinhas Pekhart (57' Wszołek) |
Mecz następnego dnia: | ||
Zapowiedź meczu
gazetakrakowska.pl
- Chcielibyśmy jedno i drugie, będziemy walczyć w lidze, by zająć miejsce premiowane pucharami, a także o Puchar Polski, który da awans bezpośredni – mówi trener Cracovii Michał Probierz.
W najbliższym spotkaniu to Legia jest faworytem, choć z ostatnich pięciu ligowych meczów wygrała tylko jedno spotkanie, ale „Pasy” nie są bez szans, będą wspierane przez kibiców (około 3500, bo tyle może przyjść na mecz).
- Chcemy się opierać na tym, co my robimy – mówi szkoleniowiec. - Przegraliśmy dwa spotkania, grając bardzo dobrze. Patrzymy tylko i wyłącznie na naszych zawodników. Ob lepsza forma była dobrym prognostykiem na te ostatnie mecze i oby 7 lipca był pamiętnym dniem dla naszych kibiców, by cieszyli się z naszej gry w finale.
Rozgrywki PP to nagroda dla zawodników za cały sezon. Mieliśmy trudne spotkania, by dotrzeć do półfinału i zrobimy wszystko, by znaleźć się w finale. Droga do pucharów czy przez ligę czy PP jest tak samo trudna, choć w tym drugim jest mniej meczów. Cracovię czeka dwumecz z Legią, bo w sobotę zagra z nią ligowy mecz w Warszawie. Pół żartem, pół serio zapytaliśmy trenera, czy zgodziłby się na taki wariant – wygrana we wtorek, porażka w sobotę?
- Żaden trener nie chce przegrywać – odpowiada szkoleniowiec. - Chcemy jedno i drugie spotkanie wygrać. Na teraz najważniejsze jest spotkanie PP, a potem będziemy myśleć o ligowym.
Jak echo na pytanie o obie konfrontacje odpowiada szkoleniowiec warszawian Aleksandar Vuković.
- W tej chwili skupiamy się tylko na pierwszym meczu – mówi. - Rozgrywki Pucharu Polski mają swoją specyfikę – jeden mecz, możliwe rozstrzygnięcie nawet po rzutach karnych.
Legia przegrała ostatnio w Poznaniu 1:2 i nie jest jeszcze mistrzem Polski. - Jesteśmy w bardzo dobrej sytuacji – twierdzi Vuković. - Mamy przewagę, nie ma czego odbudowywać.
Nie zagra Domagoj Antolić, na stłuczenie narzeka Tomas Pekhart, sprowadzony Filip Mladenović też nie wystąpi, bo ma indywidualny plan treningowy poza drużyną. A na kogo Vukovic postawi w bramce? Na Radosława Cierzniaka, czy debiutującego ostatnio w lidze Wojciecha Muzyka?
- Mamy nietypową sytuację, nikt z nas nie przewidział takiego scenariusza - pierwszego bramkarza nie mamy już w klubie, Radek Cierzniak, bramkarz nr 2, stracił trzy miesiące, Wojtek Muzyk, bramkarz nr 3, bronił w dwóch meczach, jesteśmy zadowoleni z niego. Radek wracający po kontuzji może też nam pomóc – mówi szkoleniowiec warszawskiej drużyny.
Jaki będzie scenariusz tego meczu? Czy Cracovia poczeka na rywala, czy zaatakuje? - Trzeba pamiętać, że Legia dominuje w lidze, jest na 1. miejscu, ma dużą przewagę, wiele indywidualności – przestrzega Probierz. - My mieliśmy zjazd formy, w dwa tygodnie przegraliśmy dużo, potem była pandemia, ale teraz jesteśmy w dobrej dyspozycji.
Niebagatelne znaczenie będzie miał zapewne udział fanów „Pasów”.
- Kibice potrafią stworzyć fantastyczną atmosferę, wierzę, że nas wesprą, będą naszym 12 zawodnikiem – przewiduje Probierz.Źródło: gazetakrakowska.pl 6 lipca 2020 [1]
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Awans do finału to największy sukces „Pasów” w tych rozgrywkach. Do tej pory były w półfinale - w 1962, 2007 i w tym sezonie.
Początek meczu w Krakowie był piorunujący dla gospodarzy. Po wyrzucie piłki z autu przez Kamila Pestkę, w pole karne wstrzelił ją Pelle van Amersfoort, główkował Michał Helik i piłka trafiła do Mateusza Wdowiaka, który strzałem z bliska pokonał Wojciecha Muzyka. Na trybunach zapanowała euforia.
Legia nie chciała długo czekać na rewanż. W 10 min Luquinhas znalazł się w sytuacji sam na sam z Lukasem Hrosso i golkiper „Pasów” pokazał, że zna swój fach, broniąc w tej groźnej sytuacji.
Ale to „Pasy” poszły za ciosem, w 14 min znów po wrzutce van Amersfoorta i strzale Davida Jablonsky'ego błąd popełnił Muzyk, nie łapiąc piłki, co wykorzystał Michał Helik i z bliska wepchnął piłkę do siatki! Cracovia nie traciła rezonu, nie dała się zepchnąć do kurczowej defensywy, tylko nękała rywala kolejnymi atakami. Kapitalną partię rozgrywał van Amersfoort, ustawiony na pozycji defensywnego pomocnika.
Po przerwie Cracovia nie zwalniała tempa. Szczególnie aktywny był Wdowiak. Raz dostał zbyt późno podanie i będąc sam przed bramkarzem był na spalony. W drugiej sytuacji sam przedryblował obronę rywali, strzelił jednak w bramkarza. W 62 min goście mieli rzut wolny z 22 m. Walerian Gwilia dobrze uderzył, ale równie udanie piąstkował Hrosso.
Krakowianie nie ustawali w wysiłkach, by podwyższyć rezultat. W 75 min z bliska strzelał Helik, ale tym razem Muzyk dobrze interweniował. W 82 min krakowianie wyprowadzili nokautujące uderzenie – Wdowiak przebiegł kilkadziesiąt metrów, był sam na sam z Muzykiem, wprawdzie dał się dogonić obrońcy, ale strzałem z kilkunastu metrów po ziemi pokonał Muzyka. To był gwóźdź do trumny dla warszawian.Źródło: Gazeta Krakowska 7 lipca 2020 [2]
Przegląd Sportowy
Legia nie wygrała czwartego z rzędu meczu, znowu miała problemy z wykorzystywaniem okazji. Za to pod swoją bramką pozwalała rywalom na zbyt wiele. Cracovia potwierdziła wysoką formę z ostatnich tygodni (dwa zwycięstwa w lidze) i, w przeciwieństwie do rywala z Warszawy, nie miała kłopotów ze skutecznością. Dwie pierwsze akcje dały jej gole. W sześciu ostatnich występach zdobyła dwanaście bramek, we wtorek poprawiła średnią.
Skuteczna defensywa gospodarzy
Przed meczem obaj szkoleniowcy zgodnie stwierdzili, że tym razem nie będzie się liczył styl, a wynik. Prowadzący Legię Aleksandar Vuković uznał nawet, że „ten półfinał jest jak finał”. Jest takie piłkarskie powiedzenie, że awanse na wielkie turnieje zapewniają napastnicy, ale trofea przynoszą obrońcy. Chodzi o to, że w fazie pucharowej, kiedy jeden mecz decyduje o tym, kto odpada, kluczową rolę odgrywa blok defensywny.
Ci z Legii popełniali w Krakowie zbyt proste błędy (najpierw Michał Karbownik zaspał i piłkarz Cracovii nie był na spalonym, potem Mateusz Cholewiak i Andre Martins nie powstrzymali atakujących graczy gospodarzy i jeszcze na dodatek Wojciech Muzyk odbił piłkę prosto w Michała Helika), by marzyć o awansie.
Po niespełna kwadransie było 0:2 – w sobotę w Poznaniu lider ekstraklasy dłużej opierał się Lechowi. Do przerwy też było 0:2, ale bramki dla Kolejorza padły później.
Do tej pory rozgrywki o PP to było „królestwo“ Legii, która wygrywała to trofeum 19-krotnie i jeszcze siedem razy była w finale. Cracovia nie miała takiego doświadczenia – jej największe osiągnięcie to półfinałowy dwumecz w 2007 roku (0:1, 0:1) z Dyskobolią Grodzisk Wlkp.
We wtorek Pasy zagrały bardzo pewnie w defensywie. Po szybko strzelonych golach ustawiły zasieki przed własnym polem karnym i miały mecz pod kontrolą. Trafienia dla Cracovii przedzieliła doskonała okazja Legii do wyrównania, ale Luquinhas nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem.
Brazylijczyk zbyt lekko kopnął piłkę i Lukaš Hroššo ją odbił. Zamiast 1:1 szybko zrobiło się 2:0.
W sobotę okazja do rewanżu
W porównaniu z meczem w Poznaniu trener Vuković zrobił cztery zmiany. Dwie były wymuszone, bo Domagoj Antolić jest kontuzjowany, a Igor Lewczuk musiał pauzować za czerwoną kartkę.
Po zespole z Warszawy było widać, że z różnych powodów szkoleniowiec nie może wystawić pięciu, może nawet sześciu graczy, którzy graliby od początku. Na ławce siedziało aż czterech młodzieżowców, z których trzech nie ma za sobą debiutu w seniorach. I po prostu nie było komu gonić wyniku. Gospodarze konsekwentnie przeszkadzali, uprzykrzali Legii życie i nie pozwalali na wiele. A kiedy tylko było można, szukali okazji do kontr.
Taka nadarzyła się niespełna dziesięć minut przed końcem spotkania. Wdowiak wyprzedził wprowadzonego na boisko chwilę wcześniej Pawła Stolarskiego i spokojnie trafił do siatki. Najwyższa porażka Legii w tym sezonie stała się faktem. Dotąd jedynym zespołem, który wbił zespołowi ze stolicy trzy gole była Pogoń. Ale w lidze, od Pasów, skuteczniejsza jest tylko Legia i Lech. Zespół Probierza bezlitośnie wykorzystał słabość i bezradność Legii. Zasłużenie zagra w finale.
Vuković ma powody do zmartwienia, ale drużyna szybko może poprawić sobie humor. Jeśli w sobotnim meczu ligowym zdobędzie punkt, zapewni sobie mistrzostwo Polski. Rywalem... będzie Cracovia.Źródło: Przegląd Sportowy 7 lipca 2020 [3]
Sportowe Tempo
2-0 Michał Helik 14
3-0 Mateusz Wdowiak 82
Sędziował Bartosz Frankowski (Toruń). Żółte kartki: Fiolic, Wdowiak, van Amersfoort, Thiago, Hanca, Siplak - Karbownik, Slisz. Widzów 3498.
CRACOVIA: Hrosso - Rapa, Helik, Jablonsky, Pestka - van Amersfoort, Loshaj (72 Thiago) - Hanca, Fiolic (66 Dimun), Wdowiak (89 Siplak) - Lopes.
LEGIA: Muzyk - Karbownik, Jędrzejczyk, Wieteska, Rocha (81 Stolarski) - Martins (46 Rosołek), Slisz - Cholewiak, Gvilia, Luquinhas - Pekhart (57 Wszołek).
Cracovia lepiej zacząć chyba nie mogła, w ciągu kwadransa zdobyła dwa gole! Pierwszy padł w 5. minucie. Po wyrzucie Pestki z autu zawiązała się krótka, szybka akcja, w jej końcowej fazie Helik główką zagrał do Wdowiaka, który z bliska wepchnął piłkę do siatki.
Pięć minut później Legia mogła wyrównać. Finalizujący kontrę Luquinhas znalazł się oko w oko z Hrosso, golkiper Pasów zdołał jednak obronić strzał nogami.
W 14. minucie akcję zaczął na prawym skrzydle van Amersfoort, potem futbolówkę przechwycił Jablonsky, dograł pod bramkę, gdzie Muzyk odbił przed siebie, prosto w Helika, który z 3 metrów trafił do siatki. 2-0!
W dalszej fazie I połowy żaden zespół nie stworzył bramkowej sytuacji.
Po przerwie goście mieli optyczną przewagę, lecz w sumie zanotowali jedynie dwie okazje. W 56. minucie po wrzutce z lewej strony omal nie doszło do samobójczego trafienia, a w 62. minucie "bombę" Gvilii z wolnego z prawie 20 m piąstkował Hrosso.
Cracovia mogła z kolei podwyższyć w 58. minucie, gdy solową akcję Wdowiaka powstrzymał interwencją nogami Muzyk. Podobnie było w 75. minucie gdy z narożnika "piątki" uderzał Jablonsky.
Historyczny awans Pasów przypieczętował gracz meczu - Wdowiak. Wybiegł z kontrą z własnej połowy, wyprzedził Stolarskiego, w okolicach szesnastki został dogoniony, ale przerzucił piłkę na prawą nogę i z 15 m umieścił ją precyzyjnie w lewym, dolnym rogu. Dwie minuty później miał jeszcze szansę na hat-trick, jednak z kilkunastu metrów uderzył za wysoko.
Radość krakowskiego drużyny była ogromna, awans do finału to piękny sukces. Ewentualna wygrana w Lublinie dałaby udział w europejskich pucharach.
Statystyka meczu: 9:15 w strzałach, 6:4 w celnych, 39:61% w posiadaniu piłki i 3:9 w kornerach.
ST
Trenerzy po meczu
Michał Probierz, trener Cracovii
Bardzo dobrze zaczęliśmy, zdobyliśmy dwie bramki. Ważne, że jako zespół później pokazaliśmy determinację, potrafiliśmy utrzymać się przy piłce (...) Trzech-czterech naszych zawodników miało problemy żołądkowe. Mogę ich pochwalić, że dzisiaj walczyli nie tylko z przeciwnikiem, ale i z organizmami.
Kontratak na 3:0? Chwała Mateuszowi Wdowiakowi. Wykorzystał to, co jest jego atutem, czyli szybkość. No i popatrzył. Ja go cenię. On sumiennie pracuje, na treningach zdobywał bramki, a teraz przełożył to na mecz. Oby to był krok w kierunku jego rozwoju. Wszyscy będziemy się z tego cieszyli.
Legia już jest mistrzem. Na pewno spróbuje się nam zrewanżować w sobotę, ale my chcemy zająć jak najwyższe miejsce.
Wielu kibiców mnie zwalniało, krytykowało. Trzeba było to przyjąć, zrozumieć. Kibic chce sukcesów swojego klubu. My mistrzostwo "przegraliśmy" w meczach z ŁKS i Koroną. To kolejna lekcja pokory dla mnie. Mimo że jestem tak doświadczonym trenerem to i tak przekonuję się, że decyduje niuans, detal.
Źródło: Gazeta Krakowska [5]
Aleksandar Vuković, trener Legii
To bolesna porażka. Nie ze względu na rozmiar, ale fakt, że odpadamy z półfinału. Dużo zrobiliśmy, żeby dojść do finału... Przy pierwszej bramce było dużo przypadku. Rzadko takie bramki oglądamy.
Próbowaliśmy, ale nie mieliśmy zbyt wielu zawodników, by w ofensywie stworzyć coś więcej. Oprócz Luquinhasa trudno wymienić piłkarza, który w ofensywie coś dał. Z tego powodu nie potrafiliśmy zdobyć bramki.
Odpadamy z Pucharu, ale w lidze mamy mecz z tym samym rywalem. Musimy bardzo szybko ukierunkować myśli, żeby się zrewanżować i przede wszystkim wrócić na ścieżkę sprzed paru meczów. To nasz cel.
Źródło: Gazeta Krakowska [6]
Piłkarze po meczu
Kulisy meczu
2019-06-24 NK Maribor - Cracovia 1:2 2019-06-27 Cracovia - Dinamo Zagrzeb 1:0 2019-06-29 Cracovia - FK Orenburg 0:1 2019-07-02 Cracovia - Partizani Tirana 0:1 2019-07-02 Cracovia - Piunik Erywań 0:1 2019-07-07 Cracovia - Puszcza Niepołomice 1:2 2019-07-11 DAC 1904 Dunajská Streda - Cracovia 1:1 2019-07-18 Cracovia - DAC 1904 Dunajská Streda 2:2 2019-07-21 Zagłębie Lubin - Cracovia 1:1 2019-07-27 Cracovia - ŁKS Łódź 1:2 2019-07-30 Cracovia - Górnik Zabrze 3:1 2019-08-03 Raków Częstochowa - Cracovia 1:3 2019-08-11 Cracovia - Korona Kielce 1:0 2019-08-17 Śląsk Wrocław - Cracovia 2:1 2019-08-24 Cracovia - Arka Gdynia 3:1 2019-09-01 Lech Poznań - Cracovia 1:2 2019-09-16 Cracovia - Piast Gliwice 2:0 2019-09-22 Cracovia - Legia Warszawa 1:2 2019-09-25 Cracovia - Jagiellonia Białystok 4:2 2019-09-29 Wisła Kraków - Cracovia 0:1 2019-10-06 Cracovia - Górnik Zabrze 1:1 2019-10-19 Jagiellonia Białystok - Cracovia 3:2 2019-10-25 Cracovia - Pogoń Szczecin 2:0 2019-10-29 Bytovia Bytów - Cracovia 2:3 2019-11-02 Cracovia - Lechia Gdańsk 1:0 2019-11-09 Wisła Płock - Cracovia 0:0 2019-11-25 Cracovia - Zagłębie Lubin 2:0 2019-12-01 ŁKS Łódź - Cracovia 1:0 2019-12-05 Cracovia - Raków Częstochowa 0:0 k.4:1 2019-12-08 Cracovia - Raków Częstochowa 3:0 2019-12-15 Korona Kielce - Cracovia 1:0 2019-12-20 Cracovia - Śląsk Wrocław 2:0 2020 Trening Noworoczny 2020-01-17 Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:3 2020-01-22 Cracovia - Partizan Belgrad 1:1 2020-01-25 Cracovia - TSV Hartberg 3:2 2020-01-29 Cracovia - PFK Soczi 0:0 2020-02-01 Cracovia - MFK Ružomberok 1:2 2020-02-07 Arka Gdynia - Cracovia 0:1 2020-02-16 Cracovia - Lech Poznań 2:1 2020-02-22 Piast Gliwice - Cracovia 1:0 2020-02-23 Cracovia - Puszcza Niepołomice 3:2 2020-02-29 Legia Warszawa - Cracovia 2:1 2020-03-03 Cracovia - Wisła Kraków 0:2 2020-03-06 Górnik Zabrze - Cracovia 3:2 2020-03-10 GKS Tychy - Cracovia 1:2 2020-05-31 Cracovia - Jagiellonia Białystok 0:1 2020-06-06 Pogoń Szczecin - Cracovia 1:0 2020-06-09 Lechia Gdańsk - Cracovia 1:3 2020-06-14 Cracovia - Wisła Płock 1:1 2020-06-21 Cracovia - Jagiellonia Białystok 1:2 2020-06-25 Śląsk Wrocław - Cracovia 3:2 2020-06-29 Cracovia - Pogoń Szczecin 2:1 2020-07-04 Lechia Gdańsk - Cracovia 0:3 2020-07-07 Cracovia - Legia Warszawa 3:0 2020-07-11 Legia Warszawa - Cracovia 2:0 2020-07-15 Cracovia - Lech Poznań 1:2 2020-07-19 Piast Gliwice - Cracovia 1:1 2020-07-24 Cracovia - Lechia Gdańsk 3:2