2009-04-07 Cracovia - Polonia Warszawa 2:2
|
Remes Puchar Polski, Ćwierćfinał Kraków, wtorek, 7 kwietnia 2009, 17:30
(0:1)
|
|
Skład: Cabaj Derbich Karwan Tupalski Sasin Pawlusiński Murawski (19' Baran) Wasiluk (62' Kostrubała) Ł.Mierzejewski Nowak (70' Moskała) Ślusarski Ustawienie: 4-5-1 |
Sędzia: Mariusz Trofiniec z Kielc
|
Skład: Przyrowski Lazarevski Dziewicki Jodłowiec A.Mierzejewski (79' Ciach) Ivanovski Sokołowski (17' Piątek) Skrzyński Trałka (53' Majewski) Kozioł Lato Ustawienie: 4-4-2 |
Mecz poprzedniego dnia: | ||
Opis meczu
TerazPasy.pl
W zespole Polonii Warszawa wystąpił Łukasz Skrzyński, który przez 6 lat był filarem obrony Cracovii.
Mecz rozpoczął się od ataków Cracovii, ale to goście po pierwszej groźniejszej akcji objęli prowadzenie. Jarosław Lato wykonywał rzut rożny, a Filip Ivanowski musnął piłkę na piątym metrze a ta wpadła do bramki. 0:1...
W 10 minucie groźnie było pod bramką Przyrowskiego. Dariusz Pawlusiński wymienił piłkę z Łukaszem Mierzejewskim, a ten z bliska trafił w słupek.
Pierwszy kwadrans gry zakończyła indywidualna akcja Tomasza Jodłowca, który wpadł w pole karne, dośrodkował do wchodzącego Filipa Ivanovskiego, który strzelił celnie, ale Marcin Cabaj pewnie obronił.
Już w 19 minucie trener Artur Płatek musiał dokonać pierwszej zmiany. W miejsce utykającego Macieja Murawskiego wszedł Arkadiusz Baran.
Cracovia starała się atakować, ale nie stwarzała większego zagrożenia pod bramką Polonii. W 20 minucie głową obok słupka strzelał Bartosz Ślusarski, a chwilę później sprzed pola karnego uderzył Dariusz Pawlusiński, ale Sebastian Przyrowski bez trudu obronił. Goście odpowiedzieli po dziesięciu minutach strzałem Łukasza Trałki z kilkunastu metrów, ale Marcin Cabaj nie miał problemów ze złapaniem piłki.
Końcówka pierwszej połowy nie przyniosła praktycznie żadnych emocji, a jedynym urozmaiceniem była przepychanka Bartosza Ślusarskiego z Piotrem Dziewickim tuż przed przerwą.
Na drugą połowę obydwa zespoły wyszły w niezmienionych składach.
W 50 minucie Cracovia zdobyła wyrównującą bramkę. Paweł Nowak wrzucił piłkę przed bramkę z rzutu wolnego z boku boiska, piłka przeleciała przez gąszcz nóg i wpadła do bramki. 1:1.
Sześć minut później Polonia ponownie objęła prowadzenie. Filip Ivanovski efektownie minął obrońców Cracovii i strzelił obok interweniującego Marcina Cabaja. Piłka trafiła w spojenie słupka z poprzeczką, odbiła się od ziemi a nadbiegający Łukasz Piątek z bliska głową skierował ją do bramki. 1:2.
Po stracie bramki trener Artur Płatek dokonał drugiej zmiany wprowadzając Karola Kostrubałę w miejsce Marka Wasiluka.
W 69 minucie za Pawła Nowaka na boisku pojawił się Tomasz Moskała i już po czterech minutach gry zdobył wyrównującą bramkę. Bartosz Ślusarski spod linii końcowej boiska dograł piłkę do wchodzącego w pole karne Dariusza Pawlusińskiego, który strzelił na bramkę, a na piątym metrze lot piłki przeciął Tomasz Moskała czym całkowicie zmylił Przyrowskiego. 2:2.
Do końca meczu wynik meczu nie uległ już zmianie. Do półfinału Pucharu Polski awansowała Polonia Warszawa.Źródło: TerazPasy.pl 7 kwietnia 2009 [1]
Interia.pl
Zaraz po przerwie "Pasy" zdołały wyrównać. Paweł Nowak dośrodkował z rzutu wolnego, a Łukasz Mierzejewski sprytnie zmienił kierunek lotu piłki i zupełnie zmylił Sebastiana Przyrowskiego.
Radość Cracovii nie trwała jednak długo. Radosław Majewski podał do Ivanovskiego. Ten znalazł się sam przed Marcinem Cabajem, lecz piłka po strzale Macedończyka trafiła w poprzeczkę. Ze skuteczną dobitką pospieszył jednak Łukasz Piątek i głową skierował futbolówkę do siatki.
Cracovia nie poddawała się, ale zdołała zdobyć tylko jedną bramkę. Tomasz Moskała dopadł w polu karnym piłki, kopniętej przez Dariusza Pawlusińskiego i strzałem z pięciu metrów pokonał Przyrowskiego. Gospodarze mieli jeszcze ponad kwadrans, aby zdobyć dwa gole i zapewnić sobie awans. Nic z tego. W doliczonym czasie gry przed szansą zapewnienia Polonii zwycięstwa stanął Tomasz Jodłowiec, ale Cabaj - w sytuacji sam na sam nie dał się zaskoczyć.
Gazeta Wyborcza (Kraków)
Mecz byłby zdecydowanie ciekawszy, gdyby nie stary grzech podopiecznych Artura Płatka. Wczoraj już drugi rzut rożny zakończył się prowadzeniem gości. Podawał Jarosław Lato, a Filip Ivanovski ubiegł obrońców i skierował piłkę głową do siatki Cracovii. W tym momencie mało kto wierzył w zdobycie przez "Pasy" trzech bramek i awans do kolejnej rundy.
Ćwierćfinał był okazją dla Macieja Murawskiego na grę od pierwszej minuty. Były piłkarz Lecha i Legii na boisku był zaledwie 18 minut, by opuścić je z powodu kontuzji. Z konieczności pojawił się na nim Arkadiusz Baran, bo Dariusz Kłus leczył uraz po ligowej potyczce z Ruchem Chorzów.
Partnerem Barana był Marek Wasiluk. Najwyższy na boisku piłkarz nie zaliczy tego spotkania do udanych. Poruszał się po boisku niemrawo, spowolniał akcje przy nielicznych kontrach gospodarzy. Po drugim golu dla gości został zmieniony przez Karola Kostrubałę.
Szansę na rehabilitację po czerwonej kartce z Lechią Gdańsk dostał Łukasz Mierzejewski. I niewiele zabrakło, by zdobył wyrównującego gola. Po jego strzale piłka przełamała ręce bramkarza i trafiła w słupek.
Trener Cracovii na prawej obronie postawił na Pawła Sasina w miejsce Sławomira Szeligi. Wychowanek Beniaminka Radom potwierdził, że jest uniwersalny i radził sobie zupełnie przyzwoicie.
Jeszcze przed przerwą Bartosz Ślusarski, znów najlepszy w Cracovii, ubiegł obu stoperów rywali, ale z pięciu metrów przymierzył głową obok słupka.
Spotkanie znów nabrało kolorów za sprawą rzutu wolnego Pawła Nowaka tuż po wznowieniu gry. Z ustaleniem strzelca był niemały problem. Pretensje do ostatniego dotknięcia piłki rościł sobie Łukasz Mierzejewski z Cracovii, ale bramkę przyznano Adrianowi... Mierzejewskiemu z Polonii.
Zapędy gospodarzy szybko ostudził Łukasz Piątek, który dziesięć minut później celnie dobił uderzenie Ivanovskiego. Remis na otarcie łez dał Tomasz Moskała, który zanotował kolejne trafienie po meczu w Pucharze Polski z Górnikiem Łęczna.Źródło: Gazeta Wyborcza 8 kwietnia 2009 [3]
Gazeta Wyborcza (Warszawa)
Po zaledwie pięciu minutach spotkania poloniści mogli być niemal pewni, że pod Wawelem osiągną zamierzony cel i przejdą do następnej rundy. Jarosław Lato wykonywał rzut rożny. Podał wprost na głowę stojącego cztery metry przed bramką Filipa Ivanovskiego. Macedończyk strzelił obok interweniującego Marcina Cabaja. Było to niemal kopia sytuacji z soboty, z ligowego meczu z Polonią Bytom. Asysta Lato, gol Ivanovskiego prawie z tego samego miejsca, z tą różnicą, że tym razem najskuteczniejszy napastnik "Czarnych Koszul" zdobył bramkę głową, a nie nogą.
Prowadzenie 1:0 stawiało Polonię w komfortowej sytuacji. Na Konwiktorskiej w pierwszym meczu poloniści wygrali 1:0. Cracovia musiała strzelić trzy gole. Jej piłkarze byli bliscy, by złapać kontakt z rywalem. Najlepszą okazję miał Dariusz Pawlusiński. Krakowski pomocnik strzelił obok wychodzącego z bramki Sebastiana Przyrowskiego. Piłka trafiła w słupek. Na rzut rożny zdążył ją jednak wybić Piotr Dziewicki. Niedługo potem główkował z pięciu metrów Bartosz Ślusarski. Ciut niecelnie.
Do wyrównania doszło, ale w drugiej połowie. Łukasz Mierzejewski musnął piłkę, gdy z wolnego podawał Paweł Nowak. Zmylił tym Przyrowskiego. Drugą bramkę w meczu strzelili jednak poloniści. Przeprowadzili szybki kontratak. W całej tej akcji najładniejsze było zaczynające ją podanie Radosława Majewskiego do Filipa Ivanovskiego. Obrońcy Cracovii spodziewali się raczej zagrania do znajdującego się w lepszej sytuacji Łukasza Piątka. Pomocnik Polonii, patrząc w jego stronę, zewnętrzną częścią stopy kopnął w stronę Macedończyka. Ten strzelił nad Cabajem, trafił co prawda w poprzeczkę, ale piłka wpadła wprost na głowę Piątka. Kolejne wyrównanie Cracovii niczego już nie mogło zmienić.
Drużyna prowadzona przez Bogusława Kaczmarka prezentuje się coraz lepiej. Kolejny gol Ivanovskiego pokazał, że Macedończyk powoli odzyskuje utraconą zimą skuteczność, choć zmarnował jedną doskonałą okazję. Dobry poziom utrzymuje Tomasz Jodłowiec, który w Krakowie został wyznaczony do roli defensywnego pomocnika i o mały włos nie strzeliłby gola, nie zaliczyłby też asysty, gdyby Ivanovski w 15. minucie nie trafiłby w ręce Cabaja.
W półfinale Pucharu Polski Polonia znalazła się po ośmiu latach. Kiedy ostatni raz w nim grała zdobyła to trofeum. Dziś warszawskiemu klubowi będzie o to trudniej. W półfinale zagra na pewno albo Lech Poznań, albo Wisła, które dziś grają ze sobą i najprawdopodobniej Legia czyli rywale z górnej półki oraz słaby w tym sezonie Ruch Chorzów. A w odróżnieniu od sezonu 2000/2001 Polonia walczy jeszcze o mistrzostwo Polski. Jak połączy grę o dwa trofea?
Jodłowiec pomocnikiem
Bogusław Kaczmarek po raz kolejny wystawił Tomasza Jodłowca w roli defensywnego pomocnika. Poprzednio uczynił to na próbę w meczach Pucharu Ekstraklasy z Arką Gdynia. - To nasz nowatorski pomysł i moim zdaniem Tomek na tej pozycji jest murowanym kandydatem do reprezentacji Polski i wcale nie konsultowałem tego z Leo Beenhakkerem - powiedział szkoleniowiec "Czarnych Koszul".
Kontuzjowany Sokołowski
Już w 17. minucie spotkania z Cracovią boisko opuścił Marek Sokołowski. 31-letni pomocnik do szatni zszedł z usztywniaczem na ramieniu. Według wstępnych diagnoz podczas upadku odniósł kontuzję stawu barkowego. Sokołowski jest największym pechowcem Polonii. To już jego trzeci uraz w tym roku. W styczniu skręcił staw skokowy, gdy wrócił do gry, doznał spiralnego złamania śródręcza. W ostatnich meczach grał z opatrunkiem na ręku.Źródło: Gazeta Wyborcza 8 kwietnia 2009 [4]
Polska - Gazeta Krakowska
Półfinał Pucharu Polski nie dla Cracovii. Wprawdzie podopieczni Artura Płatka strzelili wczoraj Polonii dwa gole, ale rywal nie był gorszy. A remis premiował gości.
Nadzieje krakowian na awans były duże - w pierwszym, rozegranym w stolicy meczu ?Pasy" przegrały tylko 0:1 - ale wystarczyło pięć minut, by skurczyły się do rozmiarów ziemnego orzeszka. Obrońcy "Pasów" nie pierwszy raz wiosną zaspali we własnym polu karnym przy stałym fragmencie gry i Filip Ivanowski precyzyjnym strzałem głową bez kłopotów pokonał Marcina Cabaja.
Rachunek był więc prosty: żeby awansować, gospodarze musieli zdobyć trzy gole i ani jednego już nie stracić. Tylko jak wbić trzy bramki zespołowi, którego defensywa słusznie uważana jest za jedną z najlepszych w ekstraklasie?
Być może ta sztuka Cracovii nawet by się udała, gdyby nie inny z powielanych przez piłkarzy Płatka w ostatnim okresie grzechów - kiepska skuteczność. W pierwszej połowie dobre sytuacje marnowali bowiem Łukasz Mierzejewski (piłka ledwo dotoczyła się do słupka i wybił ją Piotr Dziewicki) oraz Bartosz Ślusarski, który już nie wykorzystuje z zimną krwią każdej nadarzającej się okazji. Ba, zaczyna ją tracić nawet w błahych okolicznościach; jak wówczas, gdy ni stąd ni zowąd zaczął go... dusić Dziewickiego. Za co zresztą zobaczył żółtą kartkę.
Krakowianom trzeba jednak oddać, że mimo niesprzyjających okoliczności nie spuścili nosów na kwintę. Starali się atakować, ryzykowali, ale widać, że stresująca walka o utrzymanie w lidze sprawia, że brakuje im luzu i oddechu. Polonia to jednak nie Liverpool, więc w końcu dali radę ją ukłuć. A ściślej, warszawianie wbili sobie żądło sami. Tuż po przerwie do siatki trafił Adrian Mierzejewski, od którego niefortunnie odbiła się piłka po rzucie wolnym Pawła Nowaka.
Gospodarze złapali wiatr w żagle, ale silny powiew trwał przez zaledwie siedem minut. Gol rezerwowego Łukasza Piątka w 57 min - znów przy niemej asyście krakowskich obrońców - ostatecznie wyrzucił ?Pasy" na mieliznę pucharowej rywalizacji.
Nie zmieniła tego nawet wyrównująca bramka Tomasza Moskały w 73 min. Na brakujące dwie nie było już bowiem okazji.
Cracovia odpadła więc z PP, ale nikt z tego tragedii nie robił. Najważniejsza jest teraz walka o ligowy byt. A nie będzie ona łatwa, bo Cracovia nie jest impregnowana na kłopoty. W meczu z Polonią bowiem nie tylko pierwszy gol padł bardzo szybko. Los nie oszczędził też Macieja Murawskiego. Debiutujący - wreszcie - w Cracovii 35-letni piłkarz zszedł z boiska już w 19. min z powodu kontuzji i z etykietką wielkiego pechowca. Dość powiedzieć, że jego pierwszy występ ?Pasach" opóźniał się, bo długo wracał do formy po poprzednich urazach.
To jeszcze bardziej komplikuje sytuację kadrową drużyny przed ligowym starciem z Legią w najbliższą sobotę. Do Warszawy nie pojadą na pewno Arkadiusz Baran i Bartłomiej Dudzic ukarani przez Komisję Ligi za brutalne faule w ostatnim meczu z Ruchem Chorzów. ?Za wybitnie niesportowe zachowanie" nie zagrają w dwóch meczach.
- Jeśli ich występki zostały potraktowane tak samo, to jest to dla mnie cokolwiek śmieszne - dziwił się trener Płatek.Źródło: Polska - Gazeta Krakowska 8 kwietnia 2009 [5]
Dziennik Polski
Pierwszy mecz: 0-1, awans do półfinału wywalczyła Polonia.
No, to teraz pozostaje już tylko walka o utrzymanie się w ekstraklasie. Do wczoraj Cracovia starała się działać na dwóch frontach. Wczoraj na jednym z nich padła, kończąc na fazie ćwierćfinału rywalizację w Pucharze Polski.
Nadzieja na awans w rewanżu z Polonią uleciała po niecałych pięciu minutach. Wprawdzie potem, w drugiej połowie, nieśmiało starała się odżyć, ale tak naprawdę wszystko było już jasne po golu zdobytym przez Filipa Iwanowskiego. Po centrze Jarosława Laty z kornera Macedończyk uderzył głową piłkę z trzech metrów - i w ten sposób krakowianie stracili siódmą w tej rundzie bramkę po stałym fragmencie. A w dwumeczu oznaczało to tyle, że "Pasy" potrzebują strzelić już trzy gole, by awansować.
Bliski wyrównania był po pięciu minutach Łukasz Mierzejewski. Stanął oko w oko z Sebastianem Przyrowskim, kopnął piłkę, bramkarz ją odbił, po czym futbolówka dotoczyła się do słupka. Lepszej okazji Cracovia przed przerwą już nie miała, choć na mecz wyszła ustawiona jeszcze bardziej ofensywnie niż zazwyczaj. Grającego na środku ataku Ł. Mierzejewskiego wspierał z lewego skrzydła Ślusarski, w środku było dwóch grających do przodu pomocników - Paweł Nowak i Marek Wasiluk. Jedynym defensywnym był debiutujący w Cracovii Maciej Murawski. Pograł niewiele ponad kwadrans, bo nabawił się kontuzji. W pierwszym występie po rocznej przerwie spowodowanej zerwaniem więzadeł...
Polonia postawiła na specjalistów od gry defensywnej. Trener Bogusław Kaczmarek znalazł miejsce w składzie dla trzech stoperów. Jeden z nich, Tomasz Jodłowiec, naprawdę nieźle wypadł jako środkowy pomocnik, nie bał się pójść do przodu - i nie było to bieganie bezproduktywne. Na środku obrony, obok Piotra Dziewickiego, obejrzeliśmy Łukasza Skrzyńskiego. To był pierwszy występ "Skrzyni" w roli gościa na stadionie przy ul. Kałuży, odkąd pożegnał się z Cracovią.
Pierwsza połowa w wykonaniu "Pasów" była taka sobie. Wiosenną normą jest jednak to, że jedną połowę Cracovia musi zagrać dobrze - i tak też było wczoraj. Wyrównujący gol padł 5 minut po przerwie. Lato sfaulował Ślusarskiego z boku pola karnego; piłkę dośrodkował tuż nad ziemią Nowak, a Łukasz Mierzejewski sprytnym strzałem z 7 m pokonał Przyrowskiego.
To pierwszy gol "Mierzeja" dla Cracovii. Tego piłkarza trener Płatek wiele razy sprawdzał w sparingach jako bocznego obrońcę, ale Łukasz pokazał wczoraj, że jego miejsce jest z przodu. W drugiej połowie ze środkowego napastnika przeistaczał się w skrzydłowego - i w takiej roli też się sprawdził. To po jego przytomnym podaniu prawie z narożnika boiska Dariusz Pawlusiński kopnął piłkę, a Tomasz Moskała dopadł do niej 5 m od celu i zdobył drugą bramkę dla "Pasów".
W ten sposób Cracovia po raz drugi w tym meczu doprowadziła do wyrównania, bo wcześniej strzeliła Polonia: w środku boiska Marek Wasiluk i Arkadiusz Baran oddali piłkę Radosławowi Majewskiemu, ten podał ją Iwanowskiemu, Macedończyk w sytuacji sam na sam z Cabajem trafił w poprzeczkę, ale obok bramki czekał Łukasz Piątek i on już wycelował dobrze, głową.
Tak czy inaczej, w drugiej połowie Cracovia osiągnęła wyraźną przewagę nad 4. zespołem ekstraklasy. Do akcji ofensywnych włączali się boczni obrońcy - co ma znaczenie zwłaszcza w przypadku Łukasza Derbicha. Po wczorajszym meczu powinien dojrzeć do tego, że piłkarzy oglądanych jeszcze niedawno w tylko telewizji już potrafi ogrywać. Plus za wczorajszy występ na pewno należy się zmiennikowi Moskale (sam już nie pamięta, kiedy poprzednio strzelił gola), mały minus Ślusarskiemu, który nie dochodził do sytuacji bramkowych. To coś nowego.Źródło: Dziennik Polski 8 kwietnia 2009 [6]
Przegląd Sportowy
Polonia spokojnie awansowała do półfinału Pucharu Polski. Cracovia jest za burtą tych rozgrywek, a w trakcie meczu otrzymała drugi cios. Komisja Ligi zdyskwalifikowała na dwa mecze Arkadiusza Barana i Bartłomieja Dudzica, którzy niesportowo zachowali się w ligowym meczu z Ruchem.
Wszystko w kwestii pucharowej było jasne po zaledwie 4 minutach. Jarosław Lato ostro zacentrował z rzutu rożnego, a nieobstawiony Filip Ivanovski celnie zagłówkował w róg bramki Marcina Cabaja. Macedoński napastnik Czarnych Koszul potwierdził, że jego forma strzelecka rośnie i w decydującej fazie sezonu może być sporym atutem Polonii.
Piłkarze Cracovii potwierdzili zaś, że pomimo wielu ćwiczeń, które poświęcili na doskonalenie krycia przy stałych fragmentach gry, nadal nie potrafią zapobiec zagrożeniu pod własną bramką. - Głupi gol, który ustawił mecz. Zawodnik, który miał przeciąć wrzutkę, stał na 7-8 metrze - stwierdził posępnie trener Pasów Artur Płatek.
Pasom zrzedły miny
To one przecież miały szybko odrobić straty ze stolicy, a tu Polonia już na wstępie sprawiła im psikusa. Gospodarze przed przerwą skonstruowali kilka niezłych akcji, ale Łukasz Mierzejewski przegrał pojedynek z Sebastianem Przyrowskim, a Bartosz Ślusarski podąża w kierunku odwrotnym do Ivanovskiego. Coraz częściej pudłuje. Wczoraj powinien zamienić wrzutkę Marka Wasiluka na gola, jednak pomylił się z 6 metrów. - Martwi mnie sytuacja z Bartkiem. On przez rok nie grał regularnie w piłkę, teraz gra bardzo często i chyba jest przemęczony - skwitował Płatek.
Pasy wyrównały tuż po przerwie, lecz Polonia szybko odpowiedziała trafieniem Łukasza Piątka, który dobił głową uderzenie Ivanovskiego w poprzeczkę. Wynik spotkania ustalił rezerwowy Tomasz Moskała, co Płatek uznał za jeden z niewielu pozytywnych akcentów tego spotkania.
Bogusław Kaczmarek był zadowolony. Szkoleniowiec Polonii oprócz awansu do półfinału cieszył się z postawy defensywnego pomocnika Tomasza Jodłowca. Polecił go Leo Beenhakkerowi. - Tomek jest murowanym kandydatem do reprezentacji Polski jako partner dla Mariusza Lewandowskiego. Ma odpowiednie cechy psychomotoryczne, wygrywa pojedynki w powietrzu, do tego jest nieźle wyszkolony technicznie. Jeszcze się gubi w niektórych sytuacjach, ale może zostać nowym Sobolewskim reprezentacji - przekonywał Kaczmarek i zapewnił, że w sprawie Jodłowca nie kontaktował się z Beenhakkerem. - To mój autorski pomysł - podkreślał.
Pech Murawskiego
Debiutujący w oficjalnym meczu Cracovii Maciej Murawski został uderzony przez rywala już w 2 minucie. Jak przekazał Płatek, ?Muraś" ma uraz powięzi łączącej mięśnie czworogłowy i dwugłowy uda. Natomiast Kaczmarek nie mógł odżałować Marka Sokołowskiego.
Pod koniec pierwszego kwadransa upadł on na murawę i zachodzi podejrzenie uszkodzenia stawu barkowego. Polonia powinna jednak bez niego dać sobie radę. Gorzej z Pasami. Kapitan Baran będzie pauzował przez dwa mecze (z Legią i Śląskiem) za uderzenie nogą w twarz Michała Pulkowskiego z Ruchu, a Dudzic dostał identyczną karę za kopnięcie bramkarza Niebieskich Matko Perdijicia.
Te zdarzenia umknęły sędziom sobotniej konfrontacji, ale nie telewizyjnym kamerom. Płatek powiedział, że spodziewał się tej decyzji, a uważa ją za śmieszną. Teraz szkoleniowiec Pasów głowi się, kogo wystawić na defensywnego pomocnika.
Kandydaci to: ostatnio kontuzjowany Dariusz Kłus, nie przekonujący w tym sektorze boiska Marek Wasiluk oraz rzadko tam sprawdzani Karol Kostrubała i Sławomir Szeliga.Źródło: Przegląd Sportowy 8 kwietnia 2009 [7]
Trenerzy po meczu
Artur Płatek (trener Cracovii)
Zremisowaliśmy z Polonią 2:2, ponieważ straciliśmy bramkę już w 5. minucie, która zresztą całkowicie ustawiła ten mecz. Szkoda, ponieważ dwie nasze akcje na początku spotkania zapowiadały, że będziemy walczyli o zwycięstwo i awans. To była głupio stracona bramka, po głupim błędzie. To zaważyło na pierwszej połowie, bo Polonia całkowicie kontrolowała grę. Po przerwie chłopaki zagrali nieźle, dwa razy gonili wynik i dwa razy go dogonili. Maciej Murawski został uderzony w mięsień uda zaraz na początku meczu i nie było sensu, żeby kontynuował grę. Za to Darek Kłus będzie gotowy do gry na sobotę, a gramy wtedy z Legią. Byłoby dobrze, gdybyśmy umilili sobie Święta trzema punktami.
Bogusław Kaczmarek (trener Polonii)
Osiągnęliśmy cel, który sobie założyliśmy, czyli awans. Ten mecz wcale nie był łatwy i w pewnym momencie straciliśmy kontrolę nad grą i niepotrzebnie oddaliśmy inicjatywę Cracovii. Mieliśmy skromną zaliczkę 1:0. Nam nigdy z Cracovią dobrze nie szło. Ten mecz spełnił dwa warunki: awansowaliśmy do półfinału i na nowej pozycji zagrał Tomek Jodłowiec. Jak na razie dla mnie jest on murowanym kandydatem do reprezentacji Polski. W tym meczu oszczędzaliśmy trochę naszych zawodników. Mimo to niestety złożyliśmy ofiarę w postaci Marka Sokołowskiego, który nabawił się urazu stawu barkowego.
Źródło: Cracovia.pl [8]
Filmy
Konferencja prasowa
2008-06-17 Okocimski Brzesko - Cracovia 3:2 2008-06-21 Cracovia - Szachtior Soligorsk 1:2 2008-06-25 Kmita Zabierzów - Cracovia 0:1 2008-06-29 Szachtior Soligorsk - Cracovia 3:0 2008-07-02 Hajduk Split - Cracovia 2:0 2008-07-06 NK Zadar - Cracovia 2:0 2008-07-08 Varteks Varaždin - Cracovia 3:1 2008-07-09 MFK Ružomberok - Cracovia 0:0 2008-07-12 Podbeskidzie Bielsko-Biała - Cracovia 0:2 2008-07-15 Arka Gdynia - Cracovia 1:0 2008-07-17 Cracovia - Wisła Płock 2:2 2008-07-26 Cracovia - Polonia Bytom 2:0 2008-08-01 Cracovia - Śląsk Wrocław 0:1 2008-08-06 Cracovia - Cracovia (ME) 4:1 2008-08-09 Piast Gliwice - Cracovia 2:0 2008-08-12 Cracovia - Cracovia (ME) 0:3 2008-08-15 Cracovia - ŁKS Łódź 2:0 2008-08-24 Lechia Gdańsk - Cracovia 2:0 2008-08-28 Cracovia - Cracovia (ME) 3:1 2008-08-31 Cracovia - Wisła Kraków 1:1 2008-09-03 Piast Gliwice - Cracovia 1:2 2008-09-07 Cracovia - Śląsk Wrocław 0:1 2008-09-12 Ruch Chorzów - Cracovia 2:0 2008-09-19 Cracovia - Legia Warszawa 0:3 2008-09-23 Górnik Łęczna - Cracovia 2:3 2008-09-28 Śląsk Wrocław - Cracovia 1:1 2008-10-03 Cracovia - Polonia Bytom 0:1 2008-10-09 Wisła Kraków - Cracovia 2:0 2008-10-12 Cracovia - Piast Gliwice 1:1 2008-10-17 Polonia Warszawa - Cracovia 1:1 2008-10-25 Cracovia - Odra Wodzisław Śląski 0:0 2008-10-28 Cracovia - ŁKS Łódź 3:0 2008-11-02 Jagiellonia Białystok - Cracovia 2:0 2008-11-07 PGE GKS Bełchatów - Cracovia 3:0 2008-11-11 Cracovia - Arka Gdynia 0:0 2008-11-16 Górnik Zabrze - Cracovia 0:2 2008-11-19 Śląsk Wrocław - Cracovia 1:0 2008-11-22 Cracovia - Lech Poznań 0:1 2008-11-26 Cracovia - Wisła Kraków 0:0 2008-11-29 Cracovia - Jagiellonia Białystok 2:0 2008-12-07 Arka Gdynia - Cracovia 2:1 2009 Trening Noworoczny 2009-01-24 Cracovia - Górnik Wieliczka 4:1 2009-01-28 Cracovia - Przebój Wolbrom 2:0 2009-01-31 Cracovia - Stal Stalowa Wola 2:2 2009-01-31 Cracovia - Start Otwock 2:0 2009-02-04 FC Timişoara - Cracovia 2:1 2009-02-06 Sparta Praga - Cracovia 3:1 2009-02-13 Cracovia - Górnik Łęczna 2:5 2009-02-14 Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:0 2009-02-18 Cracovia - GKS Katowice 2:1 2009-02-21 Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1 2009-02-28 Cracovia - Piast Gliwice 1:0 2009-03-06 ŁKS Łódź - Cracovia 4:3 2009-03-14 Cracovia - Lechia Gdańsk 3:1 2009-03-18 Polonia Warszawa - Cracovia 1:0 2009-03-22 Wisła Kraków - Cracovia 4:1 2009-03-28 MŠK Žilina - Cracovia 1:0 2009-04-04 Cracovia - Ruch Chorzów 0:0 2009-04-07 Cracovia - Polonia Warszawa 2:2 2009-04-11 Legia Warszawa - Cracovia 4:0 2009-04-17 Cracovia - Śląsk Wrocław 1:1 2009-04-24 Polonia Bytom - Cracovia 1:0 2009-05-03 Cracovia - Polonia Warszawa 1:0 2009-05-09 Odra Wodzisław Śląski - Cracovia 2:1 2009-05-16 Cracovia - PGE GKS Bełchatów 1:0 2009-05-23 Cracovia - Górnik Zabrze 0:0 2009-05-30 Lech Poznań - Cracovia 2:2 2009-06-05 Widzew Łódź - Cracovia 1:2 2009-06-06 JKS Jarosław - Cracovia 1:0