2025-02-14 Cracovia - Korona Kielce 1:1
|
![]() Kraków, ul. Kałuży 1, piątek, 14 lutego 2025, 18:00
(0:1)
|
|
Skład: Madejski Jugas (60' Ólafsson) Henriksson Ghiță Kakabadze (C) Maigaard Al-Ammari (46' Sokołowski) Biedrzycki (79' Śmiglewski) Bzdyl (46' Rózga) Hasić (46' Van Buren) Källman |
Sędzia: Damian Kos z Wejherowa oraz Bartosz Heinig i Dariusz Bohonos z Gdańska
|
Skład: Mamla Trojak Smolarczyk Resta Zwoźny Nono (69' Kamiński) Strzeboński Pięczek Remacle (69' Hofmeister) Fornalczyk (61' Nuno) Dalmau (88' Szykawka) |
Opis meczu
gazetakrakowska.pl
Przed meczem uhonorowano trenera Jacka Zielińskiego, byłego szkoleniowca Cracovii, któremu wręczono pamiątkową koszulkę. Zieliński poprowadził Cracovię w 186 meczach.
Trener Dawid Kroczek postanowił zagrać dwoma młodzieżowcami w składzie, choć ostatnio skonstruował jedenastkę bez nich. Teraz Bartosz Biedrzycki i Fabian Bzdyl zastąpili Davida Olafssona i Micka van Burena.
Początkowo oba zespoły postawiły na walkę. W 11 min w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Mariusz Fornalczyk i posłał piłkę do siatki obok Sebastiana Madejskiego, ale gol nie mógł zostać uznany ze względu na spalonego.
„Pasom” ciężko było się przebić pod bramkę Korony, ale nie stosowały też strzałów z dystansu. Pierwszy oddał Mikkel Maigaard dopiero w 22 min, z którym zresztą żadnego kłopotu nie miał Rafał Mamla. Z czasem gospodarze zaczęli przeprowadzać bardziej kombinacyjne akcje, jak tę w 24 min, gdy Fabian Bzdyl podawał do Ajdina Hasicia i w efekcie był rzut rożny.
Po nim główkował Benjamin Kallman, ale piłka otarła się od Miłosza Trojaka i był kolejny korner. To co nie udało się Fornalczykowi w 11 min, powiodło się w 32 min. Napastnik gości popędził lewą stroną, wpadł w pole karne i strzałem w „długi” róg zmusił do interwencji Virgila Ghitę, tak nieszczęśliwej, że Rumun skierował piłkę do własnej siatki. W drugim kolejnym meczu „Pasy” strzelają sobie samobójczą bramkę…
Na początku II połowy, dokładnie w 48 min drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Miłosz Strzeboński. „Pasy” miały trzech nowych zawodników. Od razu pokazał się Filip Rózga, wrzucając piłkę w pole karne, ale nikt nie zamknął akcji. Korona, co oczywiste cofnęła się do obrony a gospodarze zaczęli bić głową w mur.
W 71 min znowu próbował Rózga, ale Mamla wybił piłkę spod poprzeczki. Po chwili wreszcie pokazał się Otar Kakabadze – uderzył mocno, ale piłka przeleciała obok słupka. Cracovia grała nerwowo, wcale nie stworzyła sobie wiele sytuacji. Za dużo było akcji środkiem, gdzie kielczanie mieli skumulowane siły.
Wreszcie Rózga zagrał z prawej strony do Sokołowskiego a ten głową doprowadził do wyrównania, byłą 1 min doliczonego czasu gry. To pierwsze trafienie tego zawodnika w Cracovii.Źródło: gazetakrakowska.pl 14 lutego 2025 [1]
cracovia.pl
Pech Virgila
Dawid Kroczek w wyjściowym składzie zdecydował się dokonać dwóch zmian, a względem meczu w Łodzi w miejsce Davida Olafssona i Micka van Burena pojawili się młodzieżowcy - Bartosz Biedrzycki i Fabian Bzdyl. Przed nimi szykowało się trudne zadanie, bo na stadion przy Kałuży przyjechała napędzona dobrym początkiem rundy wiosennej Korona Kielce. Zanim wybrzmiał pierwszy gwizdek, uhonorowany został natomiast trener Jacek Zieliński, otrzymując z rąk prezesa Mateusza Dróżdża koszulkę upamiętniającą jego 176 meczów w roli szkoleniowca Pasów.
Zadanie rzeczywiście okazało się trudne, co pokazał już początek meczu, kiedy po szybkiej kontrze gości Mariusz Fornalczyk posłał piłkę obok Sebastiana Madejskiego, radość zawodnika Korony trwała jednak bardzo krótko, bo w górę powędrowała chorągiewka sędziego asystenta. Ostrzeżenie zostało natomiast wysłane, co niestety miało wymierne przełożenie kilkanaście minut później. Fornalczyk znów otrzymał piłkę na lewej stronie, udało mu się wejść w pole karne. Tam młodzieżowy reprezentant Polski poszukał strzału, który starał się zablokować Virgil Ghita, ale nasz obrońca interweniował na tyle pechowi, że trafił do własnej siatki.
Pasy musiały więc już przed przerwą gonić wynik, co dodatkowo utrudniło zadanie, bo pozwalało Koronie na wykorzystanie swoich największych atutów, które pokazywała już w poprzednich meczach w tym roku. Brakowało jednak konkretów, bo w zasadzie jedynymi sytuacjami były próby z dalszej odległości. Benjamin Kallman uderzył tuż obok słupka, a strzał Mikkela Maigaarda, mimo że celny, to poleciał w środek bramki, nie sprawiając większych problemów bramkarzowi Korony.
Długo wyczekany moment "Sokoła"
W przerwie szkoleniowiec Cracovii zdecydował się aż na potrójną zmianę, a na placu gry pojawili się między innymi Patryk Sokołowski i Filip Rózga, co, jak się okazało później, miało kluczowe znaczenie. Zanim jednak przyszła końcówka meczu to już w 48. minucie goście zrobili sobie mocno pod górkę, konkretnie za sprawą Miłosza Strzebońskiego. Zawodnik Korony faulował wychodzącego na dobrą pozycję Kallmana, a że miał już na koncie żółtą kartkę, to sędzia Damian Kos nie miał wyjścia i musiał usunąć go z boiska.
To wcale jednak nie znaczyło, że zadanie Pasów w kontekście odwrócenia wyniku wyraźnie się ułatwiło. Zespół Scyzorów jeszcze mocniej zamknął się w okolicach własnego pola karnego, szczególnie szczelnie zagęszczając środek pola, zmuszając tym samym nasz zespół do szukania szans w bocznych sektorach. Właśnie z tych rejonów boiska Cracovia posyłała bardzo dużo dośrodkowań, które jednak rzadko znajdywały cel. Każde wyjście piłki poza linię końcową skrzętnie wykorzystywał natomiast golkiper gości, starając się z każdmy wznowieniem gry urwać jak najwięcej jakże cennego dla Korony czasu.
Najbliżej trafienia przed doliczonym czasem gry był Otar Kakabadze. Po tym jak przytomnie piłkę zgrał mu Rózga, kapitan posłał bardzo mocny strzał po ziemi, który o centymetry minął bramkę Mamli. Najgroźniej było zresztą właśnie po akcjach "Bultiego", bo niedługo później on sam poszukał uderzenia sprzed pola karnego, zmuszając bramkarza Korony do interwencji, bo piłka zmierzała pod poprzeczkę jego bramki.
Wreszcie w pierwszej minucie doliczonego czasu duet zmienników przebił kielecki mur. Rózga dorzucił piłkę lewą nogą, a w polu karnym najlepiej odnalazł się Sokołowski i precyzyjnym strzałem głową umieścił piłkę tuż przy słupku, ratując punkt dla naszego zespołu. To był także pierwszy gol Patryka dla Cracovii w meczu o punkty, do tego w bardzo ważnym momencie. W ostatnich sekundach nasz zespół szukał jeszcze ambitnie decydująćego trafienia, na to jednak zabrakło już czasu i ostatecznie mecz zakończył się remisem, już piątym z rzędu w wykonaniu Pasów.
Pierwszego zwycięstwa w 2025 roku trzeba będzie poszukać więc w następny weekend, a zadanie będzie również wymagające, bo na Ziemię Świętą przyjeżdża Mistrz Polski - Jagiellonia Białystok.
PKO BP Ekstraklasa
Skrót meczu
GOL W DOLICZONYM CZASIE, SAMOBÓJ, CZERWONA KARTKA! CRACOVIA – KORONA, SKRÓT MECZU
Skrót meczu 2
Cracovia - Korona | SKRÓT | "Pasy" przyprawiły fanów o zawał serca! | Ekstraklasa 2024/25|21.kolejka
Piłkarze po meczu
SZKODA, ŻE TEN GOL NIE DAŁ 3 PUNKTÓW | Patryk Sokołowski po meczu z Koroną Kielce
Kulisy meczu
ZACIĘTY MECZ I WALENTYNKOWA ATMOSFERA | Cracovia - Korona Kielce | 21. kolejka Ekstraklasy | KULISY