2024-08-10 Korona Kielce - Cracovia 0:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Korona Kielce

Trener:
Jacek Zieliński
pilka_ico
PKO Ekstraklasa , 4 kolejka
Kielce, sobota, 10 sierpnia 2024, 17:30

Korona Kielce - Cracovia

0
:
2

(0:1)



Herb_Cracovia

Trener:
Dawid Kroczek
Skład:
Dziekoński
Zwoźny
Kośmicki
Trojak
Matuszewski
Hofmayster
Długosz (59' Trejo)
Remacle (70' Nagamatsu)
Pedro
Fornalczyk (70' Błanik)
Dalmau (59' Shikavka)

Sędzia: Wojciech Myć, Andrzej Zbytniewski z Lublina oraz Tomasz Niemirowski z Warszawy
Widzów: 11 931

bramki Bramki
0:1
0:2
Ghiță (37')
van Buren (59')
zolte_kartki Żółte kartki
Fornalczyk (50')
Kosmicki (62')
Matuszewski (66')
Ghiță (9')
Maigaard (55')
Kakabadze (74')
Glik (82')
Skład:
Ravas
Jugas
Glik
Ghiță
Kakabadze (C)
Sokołowski (81' Rakoczy)
Maigaard (64' Al-Ammari)
Ólafsson (90'+2 Biedrzycki)
Rózga (81' Atanasov)
van Buren (90'+2 Bochnak)
Källman
Mecze następnego dnia:

2024-08-11 Cracovia (U-19) - Pogoń Szczecin (U-19) 3:0
2024-08-11 Cracovia II - MKS Trzebinia 7:0
2024-08-11 Igloopol Dębica (U-17) - Cracovia (U-17) 1:3



Zapowiedź meczu

"Jacek Zieliński przeciw Cracovii. Były jej trener zaszkodzi "Pasom"?" -
gazetakrakowska.pl

Jacek Zieliński przeciw Cracovii. Były jej trener zaszkodzi "Pasom"?

Mecz Korony Kielce z Cracovią od środy nabiera specjalnego wymiaru. Kielczanie zatrudnili bowiem byłego szkoleniowca „Pasów” Jacka Zielińskiego.

Zieliński przeciwko Cracovii

Jego debiut przypadnie akurat na mecz z krakowskim zespołem (sobota, godz. 17.30). Ma wydobyć drużynę z Kielc z kryzysu, bo zajmuje ona ostatnie miejsce w tabeli.

Ostatnim klubem Zielińskiego, przed podjęciem pracy w Koronie była Cracovia, z którą rozstał się 5 kwietnia, a na stanowisku zastąpił go Dawid Kroczek.

Był on początkowo przymierzany do objęcia drugiej drużyny, w trybie pilnym szkoleniowiec musiał przejąć „Pasy”. Zieliński prowadził Cracovię dwukrotnie – podczas pierwszej przygody od kwietnia 2015 do czerwca 2017. Wywalczył z nią 4. miejsce i awans do Ligi Konferencji Europy, a drugi jego pobyt w „Pasach” zaczął się 10 listopada 2021 r. Współpracy obu panów de facto nie było.

- Nie było zespołu rezerw więc inna jest sytuacja, gdy taka drużyna funkcjonuje, bo wtedy kontakty obu trenerów – pierwszego i rezerw są częste. Tak jak teraz moje z trenerem Cracovii II Krzysztofem Mordakiem – tłumaczy Kroczek. - Jak dołączyłem do Cracovii, to procesy decyzyjne były na płaszczyźnie I zespołu i drużyny U-19. Nie było jednak zasadne, by trener rezerw był w I zespole, chyba nigdzie tak nie ma.

Gros zawodników, którzy przyszli do Cracovii jeszcze za kadencji Zielińskiego, jest w zespole. A więc szkoleniowiec doskonale zna zawodników. Oni zaś jego taktykę, metody pracy. Co przeważy w sobotę?

- Na pewno znajomość zawodników, klubu może pomóc – uważa Kroczek. - Ale trener Zieliński w ogóle bardzo dobrze zna całą ligę. To doświadczony szkoleniowiec, który wiele lat pracował w różnych klubach, mało rzeczy może go zaskoczyć. Przede wszystkim jednak chcemy się skupić na naszych działaniach, niezależnie od tego, kto byłby odpowiedzialny za prowadzenie Korony.

Kto, kogo zna?

Czy zmiana na stanowisku trenera kielczan to kłopot w rozpracowaniu rywala?

- Wiadomo, że przy zmianie szkoleniowca zachodzą roszady, to jest nieuniknione – mówi szkoleniowiec. - Każdy ma swoją wizję i pomysł na grę. Jeśli jednak sami będziemy dobrze funkcjonować, to można uniknąć rzeczy, które mogą nas zaskoczyć.

Z trenerem Zielińskim długo współpracował Jakub Jugas, obrońca „Pasów”.

- To bardzo doświadczony szkoleniowiec – mówi piłkarz. - Dobrze go wspominam. Teraz pracujemy z nowym i też jest dobrze. Życzę trenerowi Zielińskiemu wszystkiego najlepszego, ale nie w meczu z nami.

Szkoleniowiec „Pasów” ma wszystkich zawodników do dyspozycji. Ostatnio nie było Janiego Atanasova, Arttu Hoskonena i Andreasa Skovgaarda.

- Skovgaard był zawieszony na trzy mecze, to kara jeszcze z zeszłego sezonu – mówi trener. - Jani doznał kontuzji na treningu przedmeczowym przed Widzewem i uznaliśmy, że nie będziemy ryzykowali. Hoskonen po meczu w Rakowem doznał urazu i też nie chcieliśmy ryzykować.

A w Kielcach zapowiada się na twardy mecz. Korona jest na ostatnim miejscu w tabeli. Jest w trudnej sytuacji.

- Sytuacja jest wymagająca, ale nie trudna – uważa opiekun „Pasów”. - Trudna to była w końcówce ubiegłego sezonu, gdy rzutem na taśmę Korona utrzymała się w ekstraklasie. Musimy być ostrożni w ocenach, bo Korona nie grała źle, potrafiła tworzyć zagrożenie pod bramką przeciwnika.

Potrzeba jeszcze zgrania

Na razie nowi zawodnicy Cracovii nie olśniewają. A czy w stu procentach wkomponowali się już w zespół?

- W stu procentach na pewno nie – uważa Kroczek. - Coraz lepiej się jednak rozumiemy, z każdym tygodniem zespół jest w stanie grać na wyższym poziomie, tworzyć zagrożenie pod bramką rywala. Jak ostatnio. To dobry prognostyk, choć skończyliśmy bez punktów.

W „Pasach” szybkością wyróżnia się szczególnie dwóch zawodników – Filip Rózga i Mateusz Bochnak. Czy trener nie myślał o tym, by porzucić system z wahadłowymi na rzecz tego ze skrzydłowymi, by wykorzystać właśnie dynamikę piłkarzy.

- Był taki moment w meczu z Piastem, że graliśmy systemem 4 – 4 – 2 po roszadach – przypomina. - Kończyliśmy też tak mecz z Widzewem. Gramy ustawieniem 3 – 4 – 3, ale jeśli się zagłębimy dokładniej, to jest ono bardzo płynne. Nie trzymałbym się sztywno systemu, tylko zwrócił uwagę na zadania zawodników na pozycjach. Zobaczmy ile razy Rózga, czy Kallman prezentowali się jako skrzydłowi w ostatnim meczu, jak operowali z bocznej strefy boiska. Mamy dwa warianty. Jeśli chodzi o odbiory na połowie rywala, na pewno łatwiej nam zagrać trzema ofensywnymi zawodnikami niż w systemie 4 – 4 – 2. Nikt nie chce dokonywać nerwowych ruchów. Jeśli po każdym spotkaniu będziemy zastanawiać się, czy coś zmieniać, to do niczego nie dojdziemy. Tak samo było w zeszłym sezonie. Jeśli „dokręcimy” detale to zespół będzie dobrze funkcjonować.
Jacek Żukowski
Źródło: gazetakrakowska.pl 8 sierpnia 2024 [1]


Opis meczu

"Pewna wygrana Cracovii z Koroną w Kielcach. Były trener "Pasów" Jacek Zieliński nie przechytrzył Dawida Kroczka" -
gazetakrakowska.pl

Pewna wygrana Cracovii z Koroną w Kielcach. Były trener "Pasów" Jacek Zieliński nie przechytrzył Dawida Kroczka

W ramach 4. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Cracovia zagrała w Kielcach z Koroną 2:0. "Pasy" po czterech meczach mają 7 punktów na koncie.

Były trener Cracovii, poprzednik Dawida Kroczka, zasiadł na ławce Korony i był to dla niego debiut. Od kwietnia nie było go w ekstraklasie. Znakomicie zna krakowski zespół, bo w pierwszej jedenastce wystąpiło tylko dwóch nowych zawodników – Richard Ravas i Mick van Buren.

- W Cracovii spędziłem największą część swojego trenerskiego życia, zrobiliśmy w nim fajne rzeczy – stwierdził Zieliński przed meczem.

Kroczek nie dokonał żadnej zmiany w składzie w stosunku do ostatniego meczu z Widzewem (1:3).

W 8 min pierwsza groźna akcję przeprowadziły „Pasy” – ruszył z piłką Filip Rózga, wpadł w pole karne i chciał uderzyć w „krótki” róg, ale piłka minęła słupek. To była jedyna akcja gości w pierwszej fazie meczu. Krakowianie czekali na to, co zrobią rywale. A ci oddali pierwszy celny strzał na bramkę w 13 min za sprawą Pedro Nuno – z uderzeniem poradził sobie bez kłopotu Ravas. Mecz miał letnią temperaturę, niewiele ciekawego się działo pod obiema bramkami. Korona miała rzuty rożne, ale jej piłkarze faulowali w polu karnym i „Pasy” miały rzut wolny.

W 35 min skóra mogła ścierpnąć Ravasowi, bo Hubert Zwoźny zdecydował się na zaskakujący strzał. Piłka dokręcała się do bramki, ale ostatecznie przeleciała obok słupka.

W 38 min rzut rożny wykonał Mikkel Maigaard, na bramkę uderzał Benjamin Kallman, a z metra piłkę do siatki wcisną Virgil Ghita. Korona chciała od razu odpowiedzieć – po rzucie rożnym głową strzelał Miłosz Trojak i pomylił się nieznacznie.

- Cały tydzień trenowaliśmy ciężko, by pokazać w Kielcach, że walczymy o trzy punkty - mówił w przerwie Filip Rózga. - Korona cały czas walczy, ale mam nadzieję, że przywieziemy trzy punkty do Krakowa.

W 58 min po rogu główkował jedn z graczy Korony, ale świetnie spisał się Ravas. W rewanżu Cracovia wyprowadziła znakomitą kontrę. Uruchomił atak Ghita, popisując się kapitalna asystą do Micka van Burena. Ten w sytuacji sam na sam spokojnie poradził sobie z Xavierem Dziekońskim.

Od tej pory goście mogli poczuć się bardzo spokojni. Mogli wycofać się na swoją połowę i liczyć na kontry. I tak właśnie było. Korona w ogóle nie mogła znaleźć sposobu na krakowian. Choć w 79 min bardzo niewiele brakowało, by bramkę zdobył Dawid Błanik.

Trener Kroczek dokonał zmian, na boisko wszedł m.in. Michał Rakoczy, dla którego był to setny występ w ekstraklasie. I mógł uświetnić ten występ golem, uderzał na bramkę w 87 min, ale piłka minęła słupek.

„Prezent” Koronie podarował w 88 min David Olafsson, który dotknął piłki ręką. Sędzia nie miał wątpliwości i podyktował rzut karny. Fatalnie strzelił Jewgienij Szykawka w ogóle nie trafiając w bramkę! Końcówka meczu była więc spokojna. Zadebiutował Bartosz Biedrzycki, który wszedł na boisko w doliczonym czasie gry.
Jacek Żukowski
Źródło: gazetakrakowska.pl 10 sierpnia 2024 [2]


Trenerzy po meczu

Dawid Kroczek, trener Cracovii

Z ostatniego meczu nie byliśmy zadowoleni, mimo że były w nim dobre rzeczy. Była więc w nas sportowa złość, chęć wygrania. Cieszę się, że zespół zrealizował wiele rzeczy o których mówiliśmy. Fanie, że potrafiliśmy się znaleźć w działaniach ofensywnych, w polu karnym przeciwnika. Sporo akcji było z bocznych stref i to w konsekwencji dawało rzuty rożne. Była dobra skuteczność, jeśli chodzi o stałe fragmenty gry. Także w obronie, bo Korona w tym aspekcie jest zespołem bardzo groźnym, wysokim. To miało wpływ na wynik końcowy. To była dobra robota, jeśli chodzi o cały zespół. Chciałbym podziękować kibicom, bo oficjalnie nie mogli tu być, a stawili się w dużej liczbie, doping był bardzo istotny.

Siebie nie zaskoczyłem. Wyznaję taka zasadę, że oceniając wynik końcowy musimy być obiektywni i patrzeć, co miało wpływa na to, że straciliśmy bramki. Grupa, która zagrała z Widzewem zagrała dobre spotkanie, choć były indywidualne błędy. Każdy zawodnik zasługuje na szansę. Nie wierzę w powiedzenie, że zwycięskiego składu się nie zmienia i to działa też w drugą stronę. To się sprawdziło, bo wygraliśmy spotkanie. Poziom konkurencji się wzmocnił, chcemy iść w tym kierunku, by wygrywać mecze.

Ucieszyłem się, gdy dowiedziałem się, że trener (Zieliński - przyp.) poprowadzi Koronę. To, że znajduje zatrudnienie po raz kolejny na poziomie ekstraklasy pokazuje, że to jest dobry trener. Trzeba szanować te rzeczy, których trener dokonał. Na pewno przyniesie Koronie wiele korzyści. Niepokoił mnie fakt, po sprawdzeniu debiutów trenera Zielińskiego, że jedyny mecz, który przegrał, był wtedy, gdy prowadził jeszcze Odrę Wodzisław, lata temu.

Jeśli mam szczerze ocenić, to wydaje mi się, że Cracovia na dzisiaj ma większy potencjał od Korony. Mamy bardziej jakościowych zawodników, bardziej doświadczonych, ogranych na poziomie reprezentacyjnym w swoich krajach. To jest kluczowe. Ale wygraliśmy tez planem na mecz i sposobem. Ciężko wymienić jeden czynnik. Każdy trener ma swój pomysł na zespół. Zostawiliśmy strukturę, w jakiej Cracovia grała, zasady i zachowania na danych pozycjach. Chcemy grać wysokim pressingiem, odbierać piłkę na połowie przeciwnika, być zespołem intensywnym. W dwóch meczach z tych czterech w końcówce zmieniliśmy ustawienie na 4 – 4 – 2 w końcówkach spotkań. To rzecz, która rozwija tę drużynę. Z Rakowem graliśmy 3 – 5 – 2, napastnicy byli blisko siebie. Jesteśmy elastyczni. Najważniejsze to znaleźć sposób, by wygrać mecz. Mikrocykl przed spotkaniem wyglądał tak, że podzieliliśmy na dwa zespołu, jedna po meczu była w procesie regeneracji, druga w treningu. Najważniejsza była dla nas regeneracja. Skupiliśmy się na sobie, bo do końca nie wiedzieliśmy, czego możemy się spodziewać, czy wyjdzie trójką, czy czwórka obrońców?

Virgil był bardzo skuteczny – miał asystę i bramkę. Asystowanie grając na pozycji środkowego obrońcy nie zdarza się zbyt często. Jest potencjał do tego, by ten zawodnik dawał liczby, nie tylko bronił. To jest dobry piłkarz.

Jacek Zieliński, trener Korony

Każdy liczył, że mój debiut w roli trenera Korony będzie wyglądał inaczej. Też miałem duże nadzieje, ale zdawałem sobie sprawę, że to będzie bardzo ciężki mecz i taki był. Nie mogę powiedzieć, że któryś z naszych chłopaków zawiódł. Graliśmy sercem, ale w piłce nożnej liczą się umiejętności i te były po stronie Cracovii. Jeśli takiemu zespołowi jak Cracovia daje się takie sytuacje jak stały fragment, jak wyjście Van Burena to kończy się jak się kończy. Dopełnieniem jest ten nie strzelony rzut karny. Nie będę szukał alibi, że jestem tu trzy czy cztery dni. Mamy młody zespół, będą się mu zdarzały wahania dyspozycji. Z każdym następnym treningiem będzie lepiej.

Cracovia to nie jest łatwy zespół, zwłaszcza na wyjazdach. Zagraliśmy za mało agresywnie i ze zbyt małym „chciejstwem” jeśli chodzi o trójkę pomocników. Daliśmy za mało z siebie, zwłaszcza jeśli chodzi o doświadczonych zawodników. Jeśli chodzi o stałe fragmenty gry to ten serwis był słaby w naszym wykonaniu. Musimy to poprawić. Główny wykonawca – Błanik wszedł na boisko w 70 minucie.

Nie myślałem, żeby utrzeć nosa Cracovii, nie myślałem o pożegnaniu w gęstej atmosferze, chciałem po prostu zwycięstwa Korony – mówi. - Było to miłe, że kibice Cracovii o mnie pamiętają, dziękuję im za to, podobnie chłopakom z Cracovii, z którymi spędziłem wiele czasu. Ale dzisiaj byłem dla nich wrogiem, chciałem ich pokonać.

Jeśli chodzi o grę w obronie, to ci chłopcy sobie radzili, a obrona była klecona w porównaniu z zeszłym sezonem. Został tylko Miłosz Trojak w porównaniu z zeszłym sezonem. Wypadli ci chłopcy – Kośmicki, Zboźny wypadli pozytywnie, w dodatku grając na tak trudnych napastników – Kallmana i Van Burena. Nie chciałem robić rewolucji, mieliśmy tylko trzy treningi, nie chciałem niczego zmieniać jeśli chodzi o ustawienie.

Nie można mówić, że tam jest coś Jacka Zielińskiego, bo Jacka Zielińskiego już tam nie ma. To zespół Dawida Kroczka, który radzi sobie naprawdę dobrze. Tak jak wtedy był to solidny zespół, tak teraz jest jeszcze bardziej solidny. Po dojściu Van Burena i wejściu Ravasa do bramki wszystko wygląda coraz lepiej. Są większe możliwości manewru. Ja jak zaczynałem zeszły sezon w Mielcu, to na ławce siedziało paru juniorów i kilku chłopaków z drugiej drużyny, a teraz na ławce siedzi Rakoczy, w „20” meczowej nie ma Jaroszyńskiego, Knapa. Cracovia ma teraz duże możliwości, zazdroszczę głębi składu. To zawsze był solidny zespół, ale zawsze coś stawało na przeszkodzie, by sięgnąć po solidny wynik. Być może w tym sezonie Cracovia zacznie grać o wyższe pozycje, natomiast to jest dopiero początek sezonu.

Źródło: gazetakrakowska.pl [3]

Skrót meczu

KORONA - CRACOVIA | SKRÓT | OBROŃCA ROZDAJE CIOSY! GOL I ASYSTA! | Ekstraklasa 2024/25 | 4. KOLEJKA

Piłkarze po meczu

"GOL I ASYSTA SĄ DLA MNIE CZYMŚ NIEZWYKŁYM" | Virgil Ghita po meczu z Koroną | WYWIAD (KS CracoviaTV - Youtube)

Kulisy meczu

KONTYNUUJEMY WYJAZDOWĄ PASSĘ | Korona Kielce - Cracovia | 4. kolejka Ekstraklasy | KULISY

Linki zewnętrzne